Wątek dla tych, których waga wskazuje 3-cyfrową wartość...

[iwonamysza]

Czesc dziewczynki, trochę mnie nie było, ale ten czas to produkt bardzo deficytowy.

Teresko gratuluję zrzucenia kolejnych kilogramów no i oczywiście nowej miłości. Pozazdrościć....

Ja mam chwilowy brak zapału. Dziś rano weszłam na wagę, chociaż koleżanka mówiła mi, żebym jeszcze nie chodziła, ale ciekawość była silniejsza. I nawet nie najgorzej, bo 4 kg w dół.
Ale kolega wczoraj miał imieniny, przyniósł wyśmienite ciasta i skusiłam się na wz-kę i kawałek tiramisu. Ale dziś już zjadłam znacznie mniej, dwie kromki ciemnego pieczywa na śniadanie, a na obiad kurczaka z warzywami i surówką. Na przekąskę jabłko. I czuję się najedzona, nawet za bardzo.
Wczoraj sforsowałam się chyba na basenie, bo strasznie bolała mnie ręka w łokciu, dziś już trochę lepiej, ale na środkach przeciwbólowych. Bez nich ani rusz.

A teraz zdjęcie specjalnie dla Kasimniam. Świeżutkie z dzisiejszego poranka.
Witaj Kasiu!
Ja też mam faceta, który mi dogadza, bo odkąd jesteśmy razem przybyło nam prawie po 30 kg. Właściwie to nawzajem sobie dogadzamy.

[pysiamn]

Napisane przez Sylwoocha

Pysiu, to na pewno przez @ a nawet jeżeli waga teraz stanęła, to nadejdzie ten dzień, że znowu ruszy nie wolno tylko się poddawać

Nie poddaję się walcze nadal do upadłego tym razem

Napisane przez Tereskaa

Życzę Ci z całego serduszka tego efektu Pysiu Gdzieś czytałam, że w II fazie cyklu trudniej się chudnie, bo zatrzymywana jest woda w organizmie Więc bądźmy dobrej myśli, że się ruszy

Teresko dziękuje bardzo
Mam nadzieję że faktycznie przez @ ten dodatkowy kg i szybko zniknie... i zabierze ze sobą jeszcze kilka

Napisane przez iwonamysza

Ja mam chwilowy brak zapału. Dziś rano weszłam na wagę, chociaż koleżanka mówiła mi, żebym jeszcze nie chodziła, ale ciekawość była silniejsza. I nawet nie najgorzej, bo 4 kg w dół.

To bardzo dobry wynik wielkie dla Ciebie oby tak dalej

A teraz zdjęcie specjalnie dla Kasimniam. Świeżutkie z dzisiejszego poranka.

Iwonko śliczna z Ciebie babeczka
A ile dokładnie teraz ważysz bo ja się zgubiłam ? Przepraszam

************************* ************************* *****
Dziewczynki mam pomysł, motywacyjny...

Co byście powiedziały, byśmy stworzyły listę motywacyjną naszych stałych bywalczyń...na liscie znajdowałoby się login/waga startowa/ilość kilogramów straconych/ docelowa waga/KONIEC

Zawsze mi się myli, która ile waży i szukam postów wcześniejszych tak miałybyśmy listę, modyfikowałybysmy ją ....no i motywacja większa....

Co wy na to?

Myślałam o czym takim :

................... WAGA STARTOWA.. STRACONE KG.. AKTUALNIE... DOCELOWO.................

pysiamn -------116kg-------------- -10kg ------106kg--------- 80kg
Tereska --------134 kg?------------- -9kg ---------?kg--------- ?kg
Sylwoocha -------? kg-------------- -?kg ----------?kg--------- ?kg
iwonamysza -----? kg-------------- -?kg ----------?kg--------- ?kg


edit: przepraszam celowo nie umieszczam wszystkich, bo nie wiem chy chciałybyscie tą liste ?

[kasiamniam]

pysiamn Ja sie pisze na to
kasiamniam/103/0 / 70/KONIEC

iwonamysza slodka masz buzke

[pysiamn]

Napisane przez kasiamniam

pysiamn Ja sie pisze na to
kasiamniam/103/0 / 70/KONIEC

Kasiu OK, zaraz Cię dopiszę


................... WAGA STARTOWA.. STRACONE KG.. AKTUALNIE... DOCELOWO.................

pysiamn -------116kg-------------- -10kg ------106kg--------- 80kg
Tereska -------134 kg?------------- -9kg --------?kg--------- ?kg
iwonamysza -----? kg--------------- -?kg --------------?kg--------- ?kg
kasiamniam--- 103kg--------------- -0kg ------------103kg-------- 70kg

[Sylwoocha]

Iwonko ładna babeczka z Ciebie

Co do pomysłu, to chyba jednak bym nie chciała, żeby cały czas widniały moje kg. Wystarczy jak spojrzę raz w tygodniu na wagę i się załamuję, a co dopiero jakbym miała codziennie to widzieć

[pysiamn]

Napisane przez Sylwoocha

Iwonko ładna babeczka z Ciebie

Co do pomysłu, to chyba jednak bym nie chciała, żeby cały czas widniały moje kg. Wystarczy jak spojrzę raz w tygodniu na wagę i się załamuję, a co dopiero jakbym miała codziennie to widzieć

Oki Sylwuniu szanuję Twoją decyzję usunę Cię z listy...
Jak byś zmieniła zdanie to daj znać

[hipciabeti]

Hej dziewczyny!!!!
U mnie po staremu waga stoi narazie jak zaklęta i mam jakiegoś doła nie wiem chyba przez to że w domku sami chorzy pogoda do d......i w pracy wszystko biegiem...nie wiem ale normalnie ciężko mi już od wczoraj mam nadzieje że szybko minie ale przez to wszystko zjadłam dziś na obiad 2 paszteciki no reszta jadła wątróbkę której nienawidzę a ja z tego wszystkiego poszłam na łatwiznę bo zrobić coś mogłam
jestem zła sama na siebie i wogóle nie wiem co zrobić żeby mi przeszło????
Może to jakiś taki dziwny czas nie wiem jakaś naminowana chodzę wrzystko mnie wkurza albo beczeć mi się chce nie mam pojęcia co się dzieje?
Dobra nie będę was dziewczyny zanudzać i dołować...
Cieszę się że u was jakoś fajnie leci i kg. spadają
Gratulacje wszystkim którzy mają siłe i idą naprzód postaram się dołączyć mam nadzieję jak najszybciej może jutro będzie lepiej

Witam również nowe dziewczyny na forum coraz więcej nas super!!!!!zawsze to więcej doświadczeń wsparcia i otuchy!!!!
Iwona super fotka ładnie wyglądasz!!!!
Teresko bardzo jestem happy że twoje życie tak bardzo się ożywiło życzę ci duuuuuużo sukcesów zarówno w walce ze sobą jak też w nowym związku

Pysiamn super pomysł z tą mobilizacją ja się pisze może to coś mi pomoże złamać tego doła....

Lecę dziewczyny bo moje chorebzdy wymagają opieki heh.....mam nadzieję że nic od nich nie załapię
Powodzonka w dalszej walce laski trzymajcie za mnie kciuki i oby do przodu!!!!!!!!

[Sylwoocha]

Dzięki bardzo Może któregoś pięknego dnia się przełamię
Mykam na spacerek z piesem, ale pogoda taka paskudna, że się nie chce

[hipciabeti]

Pysiamn podaję dane żebyś mnie wpisała jeśli możesz na listę mobilizacyjną:
hipciabeti/ 114 / 4/ 110/ 80 Mam nadzieję że marzenia jednak się spełniają......
Oczywiście trzeba im trochę pomóc....
Dzięki buziaki!!!

[pysiamn]

Napisane przez hipciabeti

Hej dziewczyny!!!!
U mnie po staremu waga stoi narazie jak zaklęta i mam jakiegoś doła nie wiem chyba przez to że w domku sami chorzy pogoda do d......i w pracy wszystko biegiem...nie wiem ale normalnie ciężko mi już od wczoraj mam nadzieje że szybko minie ale przez to wszystko zjadłam dziś na obiad 2 paszteciki no reszta jadła wątróbkę której nienawidzę a ja z tego wszystkiego poszłam na łatwiznę bo zrobić coś mogłam

Trzymam za poprawę...

I odklinam wagę by pokazała wreszcie mniej

Pysiamn super pomysł z tą mobilizacją ja się pisze może to coś mi pomoże złamać tego doła....

Napisane przez Sylwoocha

Dzięki bardzo Może któregoś pięknego dnia się przełamię
Mykam na spacerek z piesem, ale pogoda taka paskudna, że się nie chce

Oki Sylwunia rozumiem Cię
Miłego spacerku.....ja na spacer z psem wygoniłam mężulka

Napisane przez hipciabeti

Pysiamn podaję dane żebyś mnie wpisała jeśli możesz na listę mobilizacyjną:
hipciabeti/ 114 / 4/ 110/ 80 Mam nadzieję że marzenia jednak się spełniają......
Oczywiście trzeba im trochę pomóc....
Dzięki buziaki!!!

Już wpisuję I trzymam kciuki by na liczniku było mniej

................... WAGA STARTOWA.. STRACONE KG..... AKTUALNIE... DOCELOWO............

pysiamn -------116kg-------------- -10kg ---------106kg--------- 80kg
Tereska -------134 kg?------------- -9kg ------------?kg--------- ?kg
hipciabeti------ 114kg-------------- -4kg -----------110kg-------- 80kg
iwonamysza -----? kg--------------- -?kg --------------?kg--------- ?kg
kasiamniam--- 103kg--------------- -0kg ------------103kg-------- 70kg

[hipciabeti]

Pysiamn dzięki serdeczne za wsparcie i kciuki!!!
pomimo że u mnie krucho to bardzo się się cieszę że chociaż u was jest ok
Już się nie mogę doczekać zmian w naszej liście ( oczywiście w dół!!!!!) mam nadzieję że twoja magia pysiu zadziała!!!
Odezwe się jutro wieczorem bo niestety cały dzień jestem w pracy rady klasyfikacyjne się zaczynają.... muszę więc coś z jedzeniem pomyśleć na jutro będzie ciężko....
Kolorowych snów wszystkim wytrwałym i tym mniej.......

[gocha077]

Cześć dziewczynki dawno nie pisałam ale przy tych moich urwisach czasami nie wiem w co ręce włożyć.bardzo mi się podoba pomysł z tą tabelką ja zaczęłam dietę z wagą 101,5kg a mój cel nie ukrywając to 60kg jak się uda .MOJA DIETA zaczęła się 5 stycznia i obiecałam sobie że dopiero się zważę 5 lutego żeby się nie załamywać .jeżeli można to proszę mnie też wpisać a czy coś spadło to dopiero podam na początku lutego. dobra a teraz spadam na gdz. bo muszę dokończyć pisać pracę sem. z geografii -tak to jest jak się zachciało chodzić na stare lata do szkoly a w młodości miało się w nosie i skończyło się tylko zawodóweczkę.PA DLA WAS.

[pysiamn]

Napisane przez hipciabeti

pomimo że u mnie krucho to bardzo się się cieszę że chociaż u was jest ok
Już się nie mogę doczekać zmian w naszej liście ( oczywiście w dół!!!!!) mam nadzieję że twoja magia pysiu zadziała!!!
Odezwe się jutro wieczorem bo niestety cały dzień jestem w pracy rady klasyfikacyjne się zaczynają.... muszę więc coś z jedzeniem pomyśleć na jutro będzie ciężko....
Kolorowych snów wszystkim wytrwałym i tym mniej.......

Trzymaj się kochana i dobranoc

Napisane przez gocha077

Cześć dziewczynki dawno nie pisałam ale przy tych moich urwisach czasami nie wiem w co ręce włożyć.bardzo mi się podoba pomysł z tą tabelką ja zaczęłam dietę z wagą 101,5kg a mój cel nie ukrywając to 60kg jak się uda .MOJA DIETA zaczęła się 5 stycznia i obiecałam sobie że dopiero się zważę 5 lutego żeby się nie załamywać .jeżeli można to proszę mnie też wpisać a czy coś spadło to dopiero podam na początku lutego. dobra a teraz spadam na gdz. bo muszę dokończyć pisać pracę sem. z geografii -tak to jest jak się zachciało chodzić na stare lata do szkoly a w młodości miało się w nosie i skończyło się tylko zawodóweczkę.PA DLA WAS.

Już dopisuję

Milego pisania


................ WAGA STARTOWA..... STRACONE KG........ AKTUALNIE... DOCELOWO..........

pysiamn -------116kg-------------- -10kg ------106kg--------- 75kg
Tereska -------134 kg?------------- -9kg ---------?kg--------- ?kg
hipciabeti------ 114kg-------------- -4kg -------110kg-------- 80kg
iwonamysza -----? kg--------------- -?kg --------------?kg--------- ?kg
kasiamniam--- 103kg--------------- -0kg ------------103kg------- 70kg
gocha077---- 101,5kg--------------- -?kg --------------?kg------- 60kg

[iwonamysza]

Bardzo dziękuję za komplementy. Bardzo mi miło...
Moje dane 106 wyjściowa, obecne 102, docelowa 75
Kolorowych snów Wam życzę i grunt to trzymać się razem i wspierać się nawzajem.

[pysiamn]

Napisane przez iwonamysza

Bardzo dziękuję za komplementy. Bardzo mi miło...
Moje dane 106 wyjściowa, obecne 102, docelowa 75
Kolorowych snów Wam życzę i grunt to trzymać się razem i wspierać się nawzajem.

Oki uaktualniam


................ WAGA STARTOWA..... STRACONE KG........ AKTUALNIE... DOCELOWO..........

pysiamn -------116kg-------------- -10kg ------106kg--------- 75kg
Tereska -------134 kg?------------- -9kg ---------?kg--------- ?kg
hipciabeti------ 114kg-------------- -4kg -------110kg-------- 80kg
iwonamysza ---106 kg-------------- -4kg -------102kg-------- 75kg
kasiamniam--- 103kg--------------- -0kg ------------103kg------- --70kg
gocha077---- 101,5kg--------------- -?kg --------------?kg---------- 60kg



************************* ************************* *

A gdzie nasza Tereska się podziała

Może wczoraj romantyczne randevous było

[Karolinkowamama]

Hej dziewczynki

Ja dokładnie nie wiem ile teraz ważę, bo mam skopaną wagę. No właśnie czy któraś z Was może mi polecić jakąś niedrogą wagę elektroniczną? Miałam z Lidla kiedyś, ale szybko się zepsuła...

Odchudzam się od 3 tygodni i sama nie wiem czy schudłam czy nie, może ze 2-3kg, ale ta moja mechaniczna waga... Tak więc proszę mnie wpisać z wagą wyjściową 110kg, narazie bez utraty kg.

A teraz może coś o sobie.
Zawsze byłam grubaskiem. W I kl. LO ważyłam 87kg i tak mi się ta waga utrzymywała. W wakacje przed klasą maturalną schudłam do 76kg. Później jak miałam nieco ponad 20 lat znowu schudłam do 76kg. A potem sama nie wiem kiedy ważyłam już 93kg, tak ok. 26 roku życia to się stało. Po zamieszkaniu z moim facetem ważyłam już 102kg, okazało się to u ginekologa. W trakcie starań o dzidziusia zrzuciłam 10kg. Przed ciążą ważyłam 93kg, waga końcowa w ciąży jakieś 110kg, ale miałam zatrucie ciążowe, więc spora część to była ta opuchlizna. Po ciąży kg spadły mi błyskawicznie, przez 3 miesiące karmiłam piersią, byłam na drastycznej diecie z racji problemów brzuszkowych córci. Znowu ważyłam 93kg. A potem zaczęłam tyć, dodatkowo tarczyca całkiem zwariowała, no i teraz mam 3 cyferki na wadze, a córeczka ma prawie 2 latka.

POZDRAWIAM!

Teresko opowiadaj jak było na randce?

[pysiamn]

Napisane przez Karolinkowamama

Hej dziewczynki

Ja dokładnie nie wiem ile teraz ważę, bo mam skopaną wagę. No właśnie czy któraś z Was może mi polecić jakąś niedrogą wagę elektroniczną? Miałam z Lidla kiedyś, ale szybko się zepsuła...

Ja mam podobną do tej :
http://www.allegro.pl/item526196051_...150kg_al8.html

I mam już ją ponad 2 lata i nawet w ciąży jak ważyłam 122kg sięnie zepsuła

Odchudzam się od 3 tygodni i sama nie wiem czy schudłam czy nie, może ze 2-3kg, ale ta moja mechaniczna waga... Tak więc proszę mnie wpisać z wagą wyjściową 110kg, narazie bez utraty kg.

Dobra waga to podstawa, warto zainwestować, chociaż na allegro są b.tanie
Zaraz dopisuję do listy
A jaki chciałabyś osiągnąc cel tj podaj docelową wagę...

A teraz może coś o sobie.
Zawsze byłam grubaskiem. W I kl. LO ważyłam 87kg i tak mi się ta waga utrzymywała. W wakacje przed klasą maturalną schudłam do 76kg. Później jak miałam nieco ponad 20 lat znowu schudłam do 76kg. A potem sama nie wiem kiedy ważyłam już 93kg, tak ok. 26 roku życia to się stało. Po zamieszkaniu z moim facetem ważyłam już 102kg, okazało się to u ginekologa. W trakcie starań o dzidziusia zrzuciłam 10kg. Przed ciążą ważyłam 93kg, waga końcowa w ciąży jakieś 110kg, ale miałam zatrucie ciążowe, więc spora część to była ta opuchlizna. Po ciąży kg spadły mi błyskawicznie, przez 3 miesiące karmiłam piersią, byłam na drastycznej diecie z racji problemów brzuszkowych córci. Znowu ważyłam 93kg. A potem zaczęłam tyć, dodatkowo tarczyca całkiem zwariowała, no i teraz mam 3 cyferki na wadze, a córeczka ma prawie 2 latka.

Historia podobna do mojej tylko że ja w ciąży ważyłam aż 122kg Teraz 106


************************* ************************* ************



................ WAGA STARTOWA..... STRACONE KG........ AKTUALNIE... DOCELOWO..........

pysiamn ------------116kg--------- -10kg ------106kg--------- 75kg
Tereska ------------134 kg?-------- -9kg ---------?kg--------- ?kg
hipciabeti----------- 114kg--------- -4kg -------110kg-------- 80kg
iwonamysza --------106 kg--------- -4kg -------102kg-------- 75kg
kasiamniam--------- 103kg--------- -0kg ------------103kg------- --70kg
gocha077---------- 101,5kg--------- -?kg --------------?kg---------- 60kg
Karolinkowamama---110kg---- ---- -?kg --------------110kg----------?kg

[Tereskaa]

Napisane przez pysiamn

................ WAGA STARTOWA..... STRACONE KG........ AKTUALNIE... DOCELOWO..........

pysiamn ------------116kg--------- -10kg ------106kg--------- 75kg
Tereska ------------134 kg?-------- -9kg ---------?kg--------- ?kg
hipciabeti----------- 114kg--------- -4kg -------110kg-------- 80kg
iwonamysza --------106 kg--------- -4kg -------102kg-------- 75kg
kasiamniam--------- 103kg--------- -0kg ------------103kg------- --70kg
gocha077---------- 101,5kg--------- -?kg --------------?kg---------- 60kg
Karolinkowamama---110kg---- ---- -?kg --------------110kg----------?kg

O kurczaki, dziewczynki ale szalejecie Normalnie nie nadążam za Wami, a nie było mnie raptem 1,5 dnia, bo ja teraz to zajęta jestem A to nie mogę wytrzymać za TŻ-tem i latam do niego do pracy a to rodziców trzeba odwiedzić i tak jakoś lecie, ale nie będę Was zaniedbywać

Co do spisywania naszych sukcesów to jest to wspaniały pomysł (brawka dla Ciebie Pysiulku ), to ja już podaję moje, bo trochę mnie odchudziłaś na początku Pusiulku Ja startowałam od 142 kg, a teraz mam dokładnie -10 kg I tak sobie pomyślałam jeszcze, ze możnaby jeszcze pisać wymiary, bo niekiedy z wagi nie leci się tak jak z wymiarów Moje na początku były takie: Pas - 130,
Biodra - 155, Udo - 82, a teraz nie wiem, zmierzę się dokładnie po mięsiącu, czyli na początku lutego

[pysiamn]

Napisane przez Tereskaa

O kurczaki, dziewczynki ale szalejecie Normalnie nie nadążam za Wami, a nie było mnie raptem 1,5 dnia, bo ja teraz to zajęta jestem A to nie mogę wytrzymać za TŻ-tem i latam do niego do pracy a to rodziców trzeba odwiedzić i tak jakoś lecie, ale nie będę Was zaniedbywać

Mamy nadzieję, że nie będziesz nas zaniedbywać

Co do spisywania naszych sukcesów to jest to wspaniały pomysł (brawka dla Ciebie Pysiulku ),

Dziękuję

to ja już podaję moje, bo trochę mnie odchudziłaś na początku Pusiulku Ja startowałam od 142 kg, a teraz mam dokładnie -10 kg

Mamamija to śliczny wynik Zaraz naniosę poprawki
Aaaaa Teresko a jaka ma być docelowa waga ?????

Ja w sumie też startowałam od 122kg , ale naniosłam wagę jaką miałam po porodzie, to chyba najbardziej miarodajne sam nie wiem....

I tak sobie pomyślałam jeszcze, ze możnaby jeszcze pisać wymiary, bo niekiedy z wagi nie leci się tak jak z wymiarów Moje na początku były takie: Pas - 130,
Biodra - 155, Udo - 82, a teraz nie wiem, zmierzę się dokładnie po mięsiącu, czyli na początku lutego

Co do wymiarów to jak najbardziej czasem jest tak że kg nie lecą w dol, ale na cm widać że sięchudnie, tylko jak umieścić te wymiary by tabelka była czytelna
po dadniu ich tabela się rozciapuje chyba zostawię jak jest ewentualnie wymiary będziemy podawały i mierzyły się we własnym zakresie ....mhhhhhhhhh



************************* ************************* ******



::::::::::::: WAGA STARTOWA::::: STRACONE KG:::::AKTUALNIE:: DOCELOWO::::

pysiamn ------------116kg--------- -10kg -------106kg---------75kg
Tereska ------------142 kg--------- -10kg -------132kg--------- ?kg
hipciabeti----------- 114kg--------- -4kg -------110kg--------- 80kg
iwonamysza --------106 kg--------- -4kg -------102kg-------- 75kg
kasiamniam--------- 103kg--------- -0kg ------------103kg------- --70kg
gocha077---------- 101,5kg--------- -?kg --------------?kg---------- 60kg
Karolinkowamama---110kg---- ---- -?kg --------------110kg---------100kg

[hipciabeti]

Hej dziewczyny!!!!

U mnie dziś trochę lepiej z samopoczuciem chyba mi przechodzi załamka ( mam nadzieję)
Co u was bo ja dziś nie zgrzeszyłami strasznie się ciesze bo bałam sie wczoraj że popłynę.......

Cieszę się że wpisujecie się na listę mobilizującą ja narazie sie nie waże może za kilka dni i mam nadzieje że w końcu tabelka troche się ruszy.....

Już się nie mogę doczekać weekendu męczący był ten tydzień strasznie!!!!!
Na dodatek moja mala dołączyła do grona chorych.....no szok jakaś epidemia czy co ?
padają jak muchy jedyna nadzieja że na ferie już pozdrowieją i coś bedzie można z nimi porobić fajnego ( jeśli pogoda dopisze oczywiście)

Tereska jak tam randkowanie??? myśle że jk człowiek ma dużo zajęć to za bardzo nie ma czasu na myślenie o jedzeniu, na dodatek tak miłych zajęć...
Powodzenia życzę kofana trzymaj sie cieplutko....kto jak nie my zasługuje na szczęście???

Mam do was dziewczyny prośbę żebyście pisały czasem choć co jecie bo zastanawiam się czy ja dobrze się odżywiam że ta durna waga stoi? na dobrą sprawe to nawet te wczorajsze paszteciki nie były chyba aż takim grzechem nie wiem bo cały dzien jadłam tak: rano zupa mleczna z makaronem durum, potem grahamka z szynką i pomidorem, i ok 17 te 2 paszteciki z pieczarkami i nie wiem czy to naprawde tak wiele? może te pasztety to jakaś bomba? nie wiem
dziś zjadłam rano oczywiście zupkę( już mi w krew weszła) w pracy grahamkę z szynką i pomidorem, ok 15.30 kawałek kiełbasy toruńskiej(ok 10 cm.) + ogórki, i na kolację jogurt "diat" i co jak myślicie?
piszcie bo nie wiem co robię żle albo waga mi siadła( heh tylko się pocieszam, marzenia nie kosztują)!!!!

Lecę do łóżeczka bo mała płacze, no kolejna długa noc przede mną....niech ktoś zaczaruje czas żeby już była sobota

Trzymam kciuki za wszystkie odchudzaczki!!!!!! powodzenia

[hipciabeti]

Jeszcze mi się przypomniało że moja wymarzona waga to ok 70 ale jak zobaczyłam jaka to duża przepaść to wolałam napisać docelowo 80 ( może bedzie trochę łatwiej) poza tym jak sie przez 10 lat nosi ponad 100 kg na plecach to sie nie widzi siebie ważacą 70kg. wiecie że ja sobie nie wyobrażam nawet jak bym wyglądała?
Moi znajomi też bo nie znali mnie aż tyle wcześniej hehe to im koparka opadnie
MAM NADZIEJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!A dziś w szkole to mnie normalnie tak rozbawiła nowa nauczycielka że szok.....ide korytarzem a ona idzie naprzeciwko i nie widzi mnie ja do niej czesc jak ja mijałam a ona w szoku jakimś dziwnym.....na nastepnej przerwie mówi mi ze sory ale nie poznała mnie i myślała że to uczennica dlatego tak sie zdziwiła że cześć do niej mówi. no nieżle ale tak sie uśmiałam że szok chyba nie jset ze mna tak żle skoro mnie jeszcze mylą z uczniami ........
O boże mam tylko nadzieję że ona nie ślepa........
No już teraz to naprawde spadam bo mała na kolanach mi siedzi i wyjścia nie ma jak tylko się kłaść do łóżka...
Kolorowych snów laseczki!!!!!!!!

[pysiamn]

[quote=hipciabeti;10610998]Hej dziewczyny!!!!

U mnie dziś trochę lepiej z samopoczuciem chyba mi przechodzi załamka ( mam nadzieję)
Co u was bo ja dziś nie zgrzeszyłami strasznie się ciesze bo bałam sie wczoraj że popłynę.......[QUOTE]

To dobrze że masz lepsze samopoczucie, to ważne

Cieszę się że wpisujecie się na listę mobilizującą ja narazie sie nie waże może za kilka dni i mam nadzieje że w końcu tabelka troche się ruszy.....

Trzymam kciuki

Już się nie mogę doczekać weekendu męczący był ten tydzień strasznie!!!!!
Na dodatek moja mala dołączyła do grona chorych.....no szok jakaś epidemia czy co ?
padają jak muchy

Zdrówka dla małej

Mam do was dziewczyny prośbę żebyście pisały czasem choć co jecie bo zastanawiam się czy ja dobrze się odżywiam że ta durna waga stoi? na dobrą sprawe to nawet te wczorajsze paszteciki nie były chyba aż takim grzechem nie wiem bo cały dzien jadłam tak: rano zupa mleczna z makaronem durum, potem grahamka z szynką i pomidorem, i ok 17 te 2 paszteciki z pieczarkami i nie wiem czy to naprawde tak wiele? może te pasztety to jakaś bomba? nie wiem

U mnie sprawa prosta ja jem to co u mnie na diecie mozna jeść...dzięki temu mi łatwiej Polecam...

Aktualnie przez 2 tygodnie jem ( u mnie już tylko przez tydzień) :
Wołowina - chude kawałki, np. polędwica wołowa, pręga
Wieprzowina - szynka gotowana, polędwica
Cielęcina - antrykot, udziec, sznycel
Drób - pierś z kurczaka i indyka, szynka z indyka (2 plasterki dziennie)
Owoce morza - wszystkie ryby i skorupiaki
Ser - sery light lub bez tłuszczu, twarożek wiejski (1-2% tłuszczu)
Warzywa - bakłażan, brokuły, kalafior, fasola, groch, szparagi, szpinak
Tłuszcze - oliwa z oliwek, olej rzepakowy
Słodycze - słodycze bez cukru, do 75 kcal dziennie
Jajka - bez ograniczeń

Wczoraj dokładnie jadłam :
śniadanie: jogurt naturalny
II śniadanie: sałatka z kurczaka wędzonego
Obiad: pomidorowa bez klusek
Kolacja:sałatka z mozarellą i sałatą lodową
Do tego 3 kawy z mlekiem 0% i wodaaaaa

dziś zjadłam rano oczywiście zupkę( już mi w krew weszła) w pracy grahamkę z szynką i pomidorem, ok 15.30 kawałek kiełbasy toruńskiej(ok 10 cm.) + ogórki, i na kolację jogurt "diat" i co jak myślicie?

A co na śniadanie?..śniadanie jest bardzo ważne
Zupka ok, ale najlepiej bez śmietany i nie zaprawiana, grahamka z szyneczką i pomidorkiem też ok
ta kiełbasa toruńska to nie wiem ????
kolacja ok

Wg mnie oczywiście

Napisane przez hipciabeti

Moi znajomi też bo nie znali mnie aż tyle wcześniej hehe to im koparka opadnie
MAM NADZIEJĘ!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!

Na pewno niedługo im koparka opadnie

************************* *******************

Dobra spadam do pracy do usłyszenia

[karatina]

Witam wszystkich bardzo serdecznie,

Mam na imię Kasia i mam 27 lat.

Bardzo dużo czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do myśli że jestem w grupie wagowej 3-cyfrowej, ale odkąd uświadomiłam to sobie, postanowiłam coś z tym zrobić.

Moja historia wygląda następująco: Nigdy nie miałam problemów z nadwagą. Odkąd pamiętam moja waga wahała się pomiędzy 60 a 80 kilo (mam 178 cm wzrostu)
W 2003 roku (po długim pobycie w szpitalu i terapii farmakologicznej) zaczęło mi przybywać na wadze. Pod koniec 2005 roku ważyłam dokładnie 93 kilo. Pamiętam to jak dziś, bo wydawało mi się to wtedy bardzo dużo. Od tamtej pory przestałam się ważyć z obawy o wynik jaki zobaczę Właśnie wtedy zamieszkałam z moim narzeczonym, który zaczął mnie rozpieszczać i ani się nie obejrzałam, a na koniec 2007 roku (wtedy zważyłam się u znajomych) zobaczyłam na wadze 120 kg.
Przez ostatni rok, wydawało mi się że nic nie przytyłam. Niestety dostałam w prezencie wagę i okazało się że ważę 146 kg!!!! To była dla mnie istny szok.
Z taką wagą zaczęłam nowy 2009 rok i postanowiłam, że koniec z tym i wzięłam się za siebie.

Od 1 stycznia schudłam już 6 kilo - aktualna waga 140 kg, ale bardzo dużo mnie to kosztuje. Jem naprawdę mało i słabo się czuje. Poza tym ćwiczę, co pozbawia mnie już totalnie energii (aqua aerobik 6 razy w tygodniu). 7 lutego idę do dietetyka, aby ustalił mi dietę dostosowaną do mojego trybu życia i potrzeb.

Jest mi bardzo ciężko, dlatego postanowiłam zapisać się do forum o tej tematyce, z nadzieją na wsparcie osób o podobnych problemach. Może macie dla mnie jakieś dobre rady i wesprzecie mnie na duchu?

Pozdrawiam wszystkich i życzę sukcesów!

[Karolinkowamama]

Karatina witaj na witaj na wąteczku
Pisałaś,że chodzisz na aerobic w basenie. Ja się do teo przymierzam, ale jeszcze nawet nigdzie nie zadzwoniłam Czy te zajęcia rzeczywiście są tak wyczerpujące? No i jakie masz porównanie z innymi ćwiczeniami? Czy ten basen jest bardziej skuteczy? Słyszałam, że tak. U mnie dochodzi kolejny problem, że potwornie wstydzę się pokazać w stroju kąpielowym. Ostatnio "wystąpiłam" tak jak miałam jakieś 16 lat...
Gratuluję też spadku tych 6kg! Porad nie mam niestety, ale dietetyk z pewnością Ci pomoże, może popytaj o jakieś tabletki na wzmocnienie, no sama nie wiem.

Pysiamn ja sobie nie wyznaczyłam żadnej wagi docelowej, myślę, że przy 70kg byłabym szczęśliwa, ale zadowoli mnie również 90kg, a najlepiej narazie wpisz mi 100
Co do wagi to oglądałam wcześniej na allegro i muszę się na którąś zdecydować, dzięki za podpowiedź

Dziewczyny wczoraj zaczęłam się mierzyć i się załamałam. Nigdy nie miałam takich gabarytów! Kiedyś miałam w biodrach 105cm, poszłam do sklepu dla puszystych a babka powiedziała mi,że jestem szczupła, koparka mi wtedy opadła, ale teraz mam ponad 120cm i bardzo chciałabym do tamtych wymiarów powrócić...

Zastanawiam się czy to nie kawa blokuje u mnie proces chudnięcia, ale Pysiamn napisała, że pije 3 kawy dziennie...

Teresko gratuluję tych straconych kg, piękny wynik!

Iwonko wcześniej zapomniałam napisać, że ślicznie wyglądasz, zadbana z Ciebie babeczka, jesteś bardzo zadbana, bo ze mnie totrochę taka fleja.

[pysiamn]

Napisane przez karatina

Witam wszystkich bardzo serdecznie,

Mam na imię Kasia i mam 27 lat.

Bardzo dużo czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do myśli że jestem w grupie wagowej 3-cyfrowej, ale odkąd uświadomiłam to sobie, postanowiłam coś z tym zrobić.

Moja historia wygląda następująco: Nigdy nie miałam problemów z nadwagą. Odkąd pamiętam moja waga wahała się pomiędzy 60 a 80 kilo (mam 178 cm wzrostu)
W 2003 roku (po długim pobycie w szpitalu i terapii farmakologicznej) zaczęło mi przybywać na wadze. Pod koniec 2005 roku ważyłam dokładnie 93 kilo. Pamiętam to jak dziś, bo wydawało mi się to wtedy bardzo dużo. Od tamtej pory przestałam się ważyć z obawy o wynik jaki zobaczę Właśnie wtedy zamieszkałam z moim narzeczonym, który zaczął mnie rozpieszczać i ani się nie obejrzałam, a na koniec 2007 roku (wtedy zważyłam się u znajomych) zobaczyłam na wadze 120 kg.
Przez ostatni rok, wydawało mi się że nic nie przytyłam. Niestety dostałam w prezencie wagę i okazało się że ważę 146 kg!!!! To była dla mnie istny szok.
Z taką wagą zaczęłam nowy 2009 rok i postanowiłam, że koniec z tym i wzięłam się za siebie.

Od 1 stycznia schudłam już 6 kilo - aktualna waga 140 kg, ale bardzo dużo mnie to kosztuje. Jem naprawdę mało i słabo się czuje. Poza tym ćwiczę, co pozbawia mnie już totalnie energii (aqua aerobik 6 razy w tygodniu). 7 lutego idę do dietetyka, aby ustalił mi dietę dostosowaną do mojego trybu życia i potrzeb.

Jest mi bardzo ciężko, dlatego postanowiłam zapisać się do forum o tej tematyce, z nadzieją na wsparcie osób o podobnych problemach. Może macie dla mnie jakieś dobre rady i wesprzecie mnie na duchu?

Pozdrawiam wszystkich i życzę sukcesów!

Witamy CIęserdecznie

Gratulujemy pierwszych sukcesów 6kg to dużo oby tak dalej
Super że zaczełaś ćwiczyć to bardzo pomaga

Będziemy siewspierały na wzajem u nas jest b. miła atmosfera i dziewczyny zawsze chętne do pomicy

Napisane przez Karolinkowamama

Co do wagi to oglądałam wcześniej na allegro i muszę się na którąś zdecydować, dzięki za podpowiedź

Nie ma sprawy

Dziewczyny wczoraj zaczęłam się mierzyć i się załamałam. Nigdy nie miałam takich gabarytów! Kiedyś miałam w biodrach 105cm, poszłam do sklepu dla puszystych a babka powiedziała mi,że jestem szczupła, koparka mi wtedy opadła, ale teraz mam ponad 120cm i bardzo chciałabym do tamtych wymiarów powrócić...

Ja już dawno się nie mierzyłam
Ale nie przejmuj siępracujemy nad tym by było mniej

Zastanawiam się czy to nie kawa blokuje u mnie proces chudnięcia, ale Pysiamn napisała, że pije 3 kawy dziennie...

Ja piję bo ja kawoholiczka jestem

Ale te 10 kg piłam kawkę i chudłam....więc chyba kawa nie blokuje procesu...chudnięca może ew. spowalnia

Ale autor diety Soutch bitch zezwala na picie naturalnej kawy z chudym mlekiem i bez cukru...

więc pijęeeeeeeee

************************* ************************


::::::::::::: WAGA STARTOWA::::: STRACONE KG:::::AKTUALNIE:: DOCELOWO::::

pysiamn ------------116kg--------- -10kg -------106kg---------75kg
Tereska ------------142 kg--------- -10kg -------132kg--------- ?kg
Karatina-------------146kg---------- -6kg---------140kg---------?kg
hipciabeti----------- 114kg--------- -4kg -------110kg--------- 80kg
iwonamysza --------106 kg--------- -4kg -------102kg-------- 75kg
kasiamniam--------- 103kg--------- -0kg ------------103kg------- --70kg
gocha077---------- 101,5kg--------- -?kg --------------?kg---------- 60kg
Karolinkowamama---110kg---- ---- -?kg --------------110kg---------100kg

[gocha077]

witam Was dziewczynki!Ja dzisiaj chyba wstałam lewą nogą wszystko mnie drażni a tu dzisiaj idę do szkoły i do tego mam egzamin z fizyki oj będzie ciężko. nie mogę się już doczekać 5 lutego kiedy się zważę ,ale najgorsze jes to że nic nie czuje żebym cokolwiek schudła i może przesto tak się czuje.A wam gratuluje sukcesów i witam nowe dziewczynki.

[Sylwoocha]

Napisane przez karatina

Witam wszystkich bardzo serdecznie,

Mam na imię Kasia i mam 27 lat.

Bardzo dużo czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do myśli że jestem w grupie wagowej 3-cyfrowej, ale odkąd uświadomiłam to sobie, postanowiłam coś z tym zrobić.

Moja historia wygląda następująco: Nigdy nie miałam problemów z nadwagą. Odkąd pamiętam moja waga wahała się pomiędzy 60 a 80 kilo (mam 178 cm wzrostu)
W 2003 roku (po długim pobycie w szpitalu i terapii farmakologicznej) zaczęło mi przybywać na wadze. Pod koniec 2005 roku ważyłam dokładnie 93 kilo. Pamiętam to jak dziś, bo wydawało mi się to wtedy bardzo dużo. Od tamtej pory przestałam się ważyć z obawy o wynik jaki zobaczę Właśnie wtedy zamieszkałam z moim narzeczonym, który zaczął mnie rozpieszczać i ani się nie obejrzałam, a na koniec 2007 roku (wtedy zważyłam się u znajomych) zobaczyłam na wadze 120 kg.
Przez ostatni rok, wydawało mi się że nic nie przytyłam. Niestety dostałam w prezencie wagę i okazało się że ważę 146 kg!!!! To była dla mnie istny szok.
Z taką wagą zaczęłam nowy 2009 rok i postanowiłam, że koniec z tym i wzięłam się za siebie.

Od 1 stycznia schudłam już 6 kilo - aktualna waga 140 kg, ale bardzo dużo mnie to kosztuje. Jem naprawdę mało i słabo się czuje. Poza tym ćwiczę, co pozbawia mnie już totalnie energii (aqua aerobik 6 razy w tygodniu). 7 lutego idę do dietetyka, aby ustalił mi dietę dostosowaną do mojego trybu życia i potrzeb.

Jest mi bardzo ciężko, dlatego postanowiłam zapisać się do forum o tej tematyce, z nadzieją na wsparcie osób o podobnych problemach. Może macie dla mnie jakieś dobre rady i wesprzecie mnie na duchu?

Pozdrawiam wszystkich i życzę sukcesów!

Witaj Kasiu
Nie dziwię się, że słabo się czujesz, w 3 tygodnie 6 kilo to b. dużo. Ja odchudzam się już prawie 3 miesiące i spadło mi 11 kg i nie głoduję Na aerobik wodny też chodzę, ale tylko raz w tygodniu i wystarcza mi to w zupełności. Jeśli możesz to napisz swój jadłospis na cały dzień, to zobaczymy czy jest ok, czy może powinnaś coś zmienić

O kurczaki, wszystkie wpisały się na listę tylko nie ja No nie wiem, a niech stracę, wpisujta, najwyżej będę zamykać oczy Nawet się zważyłam dzisiaj a miałam dopiero w poniedziałek. 130, -11, 119, a co do wagi końcowej, hmmm. Nie mam pojęcia. Nigdy nie byłam szczupła i nie wiem jak będę wyglądać. Moja siostra cioteczna schudła do 80 kg i źle wyglądała, bo jej wszystkie kości wystawały (jakaś dziwna budowa). Ale wpisz Pysiu 70

Co do grzeszenia, to z jedzeniem nie mam problemu. Nie ciągnie mnie do słodyczy, chipsów itd, ale... alkohol No i tym sposobem poszłam wczoraj z moją psiapsiółą na kawę.. a skończyło się po 6 piwach Jestem mega spuchnięta i skacowana, więc przepraszam za wszystkie błędy, ale ledwo na oczy widzę

Chciałam Wam jeszcze coś napisać, ale już nie pamiętam i nie mogę myśli zebrać. Ehhh. Kilka godzin szaleństwa, a potem cały dzień umierania

[Tereskaa]

Napisane przez pysiamn

Aaaaa Teresko a jaka ma być docelowa waga ?????

Generalnie nie mam pragnień co do wagi docelowej, ale powiedzmy nastawiłam się tak, że schudnę ile się da Oczywiście byłabym w siódmym niebie gdybym doszła do 80 kg i też taką wagę docelową możesz mi wpisać Pysiulku

Napisane przez hipciabeti

Hej dziewczyny!!!!

U mnie dziś trochę lepiej z samopoczuciem chyba mi przechodzi załamka ( mam nadzieję)
Co u was bo ja dziś nie zgrzeszyłami strasznie się ciesze bo bałam sie wczoraj że popłynę.......

Gratuluję kochana silnej woli Normalnie zuch baba jesteś

Napisane przez hipciabeti

Tereska jak tam randkowanie??? myśle że jk człowiek ma dużo zajęć to za bardzo nie ma czasu na myślenie o jedzeniu, na dodatek tak miłych zajęć...
Powodzenia życzę kofana trzymaj sie cieplutko....kto jak nie my zasługuje na szczęście???

Oj tak, my pluszaczki zasługujemy na szczęście A co do jedzonka to jestem przerażona troszkę tym jak teraz jem Bo normalnie muszę się zmuszać do jedzenia i przede wszystkim muszę pamiętać by coś zjeść A czas mi mija ekspresowo A wczoraj to z przerażeniem stwierdziłam, ze mając pełną lodówkę nie ma niczego na co miałabym ochotę No i w sumie nie zjadłam nic na obiadek, tylko później na kolacyjkę stwierdziłam, że przeginam i wciągnęłam bigosik No cóż, ja to ostatnio żyję miłością Ale wiem, wiem, nie wolno tak, bo później jojo i takie tam

Napisane przez karatina

Witam wszystkich bardzo serdecznie,

Mam na imię Kasia i mam 27 lat.

Bardzo dużo czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do myśli że jestem w grupie wagowej 3-cyfrowej, ale odkąd uświadomiłam to sobie, postanowiłam coś z tym zrobić.

Moja historia wygląda następująco: Nigdy nie miałam problemów z nadwagą. Odkąd pamiętam moja waga wahała się pomiędzy 60 a 80 kilo (mam 178 cm wzrostu)
W 2003 roku (po długim pobycie w szpitalu i terapii farmakologicznej) zaczęło mi przybywać na wadze. Pod koniec 2005 roku ważyłam dokładnie 93 kilo. Pamiętam to jak dziś, bo wydawało mi się to wtedy bardzo dużo. Od tamtej pory przestałam się ważyć z obawy o wynik jaki zobaczę Właśnie wtedy zamieszkałam z moim narzeczonym, który zaczął mnie rozpieszczać i ani się nie obejrzałam, a na koniec 2007 roku (wtedy zważyłam się u znajomych) zobaczyłam na wadze 120 kg.
Przez ostatni rok, wydawało mi się że nic nie przytyłam. Niestety dostałam w prezencie wagę i okazało się że ważę 146 kg!!!! To była dla mnie istny szok.
Z taką wagą zaczęłam nowy 2009 rok i postanowiłam, że koniec z tym i wzięłam się za siebie.

Od 1 stycznia schudłam już 6 kilo - aktualna waga 140 kg, ale bardzo dużo mnie to kosztuje. Jem naprawdę mało i słabo się czuje. Poza tym ćwiczę, co pozbawia mnie już totalnie energii (aqua aerobik 6 razy w tygodniu). 7 lutego idę do dietetyka, aby ustalił mi dietę dostosowaną do mojego trybu życia i potrzeb.

Jest mi bardzo ciężko, dlatego postanowiłam zapisać się do forum o tej tematyce, z nadzieją na wsparcie osób o podobnych problemach. Może macie dla mnie jakieś dobre rady i wesprzecie mnie na duchu?

Pozdrawiam wszystkich i życzę sukcesów!

Witaj kochana
Ja startowałam z podobnej wagi jak i Ty Jeszcze miesiąc temu miałam 142 kg Teraz mam 10 kg mniej A Tobie gratuluje już takiego ładnego spadku, powoli, powoli, uda się nam Wiem, że by się chciało tak wszystko na raz zrzucić, szybko i bezboleśnie, ale niestety się nie da Ale później za to jaka radość jak się uda. Mi pomaga myślenie w stylu: "Każda, nawet najdalsza droga, zaczyna się od pierwszego kroku" My mamy go za sobą, więc w drogę, a ja trzymam za nas wszystkie (i za siebie również) kciukaski I koniecznie zaglądaj do nas, bo my tu z naszymi wspaniałymi laseczkami wspieramy się dość skutecznie A im nas więcej, tym będzie nam łatwiej No i nie wiem czy czytałaś cały wątek od początku, ale jest pomysł żeby zrobić sobie fotkę przed odchudzaniem i później pod koniec marca, no i oczywiście wstawić porównanko tu na naszym wątku To taki kolejny pomysł na motywację i na pilnowanie się
A tak trochę z innej beczki, próbowałaś brać Meridię albo Zelixę? Te środki zdecydowanie pomagają w walce ze zbędnymi kilogramkami takim ludzikom jak my


***********************


Laseczki, a ja bym miała do Was taką wielką prośbę Jutro zdaję egzamin na prawo jazdy (drugie podejście) i jakbyście mogły mi tak pokibicować w duszczykach swoich i kciukaski potrzymać jutro o 11.30, to czułabym, że nie jestem sama

[Tereskaa]

Aaaaaaa i tak mi się przypomniało coś Jakiś czas temu babeczce u mnie w sklepie dawałam dietkę montiniego dla jej córki. I dziś ta babeczka do mnie: a mojej córce to idzie słabo, ale pani to widzę, że leci U mnie strasznie widać na ciuszkach Spodnie, które były na mnie ciut przyciasne teraz muszę wiązać w pasie, bo lecą z dupalka W kurteczce musiałam nieco troczki podciągnąć, bo się za bardzo workowata zrobiła Ogólnie jest gitara I jak to się mówi; śpiewam, tańczę i wcinam pomarańcze

Betusiu, ale Ci babaeczka w szkole komplemencik dała z tym wzięciem za uczennicę No normalnie takie teksty to ja lubię Hehehe, a ja na początku stycznia tego roku chciałam kupić piwko w Lidlu, a kobitka przy kasie do mnie: dowodzik poproszę Hehehe, ale się uśmiałam i podziękowałam pani ładnie za wyrafinowany komplement, że takiej starej 28-letniej babie nie dała 18 lat Hiehiehie ale piwka mi sprzedać nie chciała, bo ja dowodziku do sklepu nie noszę A mój TŻ-t to ciągle też mi mówi, że tak młodziutko wyglądam, hehe, coraz młodziej Ale to on nie wie, że to dzięki niemu Niedługo to się do pieluch cofnę

Ale normalnie zagadam Was Ale normalnie jak skowronek jestem taka szczęśliwa Ach ta miłość, uskrzydla

Nooo, ale jeszcze coś Wam powiem (chyba wytrzymacie jeszcze moje gadulstwo ) Wczoraj byłam na rozmowie o pracę w izbie wytrzeźwień na pracownika socjalnego i w sumie chyba wypadło nieźle, ale dostałam zadanko domowe, podobnie jak i inne osoby na to stanowisku żeby napisać plan pracy z rodziną alkoholika, w której jest starsza osoba i w sumie nie wiem od czego zacząć Do czwartku mam jeszcze trochę czasu, to może coś jeszcze wymyślę

[pysiamn]

Napisane przez Sylwoocha

O kurczaki, wszystkie wpisały się na listę tylko nie ja No nie wiem, a niech stracę, wpisujta, najwyżej będę zamykać oczy Nawet się zważyłam dzisiaj a miałam dopiero w poniedziałek. 130, -11, 119, a co do wagi końcowej, hmmm. Nie mam pojęcia. Nigdy nie byłam szczupła i nie wiem jak będę wyglądać. Moja siostra cioteczna schudła do 80 kg i źle wyglądała, bo jej wszystkie kości wystawały (jakaś dziwna budowa). Ale wpisz Pysiu 70

Cieszę się że sie zdecydowałaś.....zaraz wpiszę

Co do grzeszenia, to z jedzeniem nie mam problemu. Nie ciągnie mnie do słodyczy, chipsów itd, ale... alkohol No i tym sposobem poszłam wczoraj z moją psiapsiółą na kawę.. a skończyło się po 6 piwach Jestem mega spuchnięta i skacowana, więc przepraszam za wszystkie błędy, ale ledwo na oczy widzę

A ja wlaśnie ostatnio nam napady na niezdrowe rzeczy chodzi za mną KFC
No i zgrzeszyłam i wczoraj i dziś ciasteczkami.....w pracy przynieśli do kawki

ehhhhhh............ gdzie się podziała moja silna wola :conf used:

Napisane przez gocha077

witam Was dziewczynki!Ja dzisiaj chyba wstałam lewą nogą wszystko mnie drażni a tu dzisiaj idę do szkoły i do tego mam egzamin z fizyki oj będzie ciężko.

Powodzenia na egzaminie

nie mogę się już doczekać 5 lutego kiedy się zważę ,ale najgorsze jes to że nic nie czuje żebym cokolwiek schudła i może przesto tak się czuje.

Może to błędne poczucie

Ja też czuję że nie chudnę, wręcz czuję że przytyłam...czuje sięjak bania

Napisane przez Tereskaa

Generalnie nie mam pragnień co do wagi docelowej, ale powiedzmy nastawiłam się tak, że schudnę ile się da Oczywiście byłabym w siódmym niebie gdybym doszła do 80 kg i też taką wagę docelową możesz mi wpisać Pysiulku

Teresko ja mam podobne podejście: że schudnę ile się da kazdy kg mniej na wagę złota

Oj tak, my pluszaczki zasługujemy na szczęście A co do jedzonka to jestem przerażona troszkę tym jak teraz jem Bo normalnie muszę się zmuszać do jedzenia i przede wszystkim muszę pamiętać by coś zjeść A czas mi mija ekspresowo A wczoraj to z przerażeniem stwierdziłam, ze mając pełną lodówkę nie ma niczego na co miałabym ochotę No i w sumie nie zjadłam nic na obiadek, tylko później na kolacyjkę stwierdziłam, że przeginam i wciągnęłam bigosik No cóż, ja to ostatnio żyję miłością

Pozazdrościć