![]() |
#391 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() ![]() Również mi to jakoś nie licuje z jego wcześniejszymi poczynaniami, ale cóż - może cud się zdarzy? A może żona zachoruje, straci pracę, teść przejdzie zawał i "wiesz co, to jest zły moment na wyprowadzkę żony - poczekajmy do końca lutego"? Kochana, Ty jeszcze nie wiesz co Cię czeka - presja rodziny i otoczenia będzie ogromna. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2010-01-21 o 09:21 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#392 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
A mnie zastanawia dlaczego zona czeka do konca stycznia? Tak sie ulegle zgadza na wyprowadzke, konkretny termin. Oj, kolega chyba cos bajeruje Karotke
![]()
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#393 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#394 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() ![]() ![]() I na tym chyba zakoncze aktywnosc w tym watku ![]() Karotko szczescia na nowej, nieco wyboistej drodze zycia.... ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#395 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
Bujać to my, ale nie nas. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#396 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
Skoro jest postanowione, skoro rozmowy tocza sie juz od jakiegos czasu, to po co im mieszkac razem do konca miesiaca? Pytalas o to? Powiem Ci, ze gdy moj TZ doznal raz chwilowego zacmienia umyslu i postanowil w jakims momencie zycia wyprowadzic sie do kochanki, rowniez mieszkalismy jeszcze czas jakis razem (--> i nadal sypialismy ze soba). Co on mowil jej, nie wnikam - ja w kazdym razie nie robilam szopek i awantur, toczylam natomiast regularna zimna wojne. Rozstawalismy sie w przyjazni, i nie bez powodu napisalam wyzej, ze spakowalabym mu po dwie filizanki i dwa talerzyki - dokladnie to zrobilam. Potem byl ten tzw. ostatni pocalunek, przytulak, zyczenia szczescia bez wzgledu na wszystko, jego slowa, ze jestem wyjatkowa i nigdy mnie nie zapomni, moje - ze bede czekac dluzej niz zyc... Szybciutenko byl z powrotem ![]() Zgadzam sie z Doris - prawdziwy sprawdzian uczuc dopiero Was czeka, Karotko. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#397 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#398 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
O, widzę, ze miałam rację.
![]() Autorka napisała co chciała a przeciez nikt nie sprawdzi czy to prawda.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#399 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Pod słońcem Toskanii...
Wiadomości: 634
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
jak dla mnie to karotka nas niezle kituje, badz kochanek ja
![]()
__________________
"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#400 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
jak mieszkanie jest jego własnością (własnościowe prawo do lokalu) i był jego właścicielem przed ślubem - to tak czy owak to jego prywatne mieszkanie i ona nie ma do tego mieszkania prawa. nawet jak sąd orzecze rozwód z jego winy.
a jesli ona ma gdzie się wyprowadzic - np. do rodziców - to on nie musi jej zapewniac zadnego lokalu zastępczego. więc akurat tutaj nie ma dyskusji. co do tego, ze do końca stycznia ma się wyprowadzic - to akurat też nic dziwnego. trzeba się spakowac itd... co ma wybiec z mieszkania i wyprowadzić się do rodziców tak nagle? a co to da? strzelanie focha? bo nie kapuję... skoro małżeństwo sie i tak posypało - co ma strajk okupacyjny zaprowadzić??? w nieswoim mieszkaniu??? no jak? bo nie kapuję. Jak mozna wystawić walizki za drzwi jedynemu prawnemu właścicielowi mieszkania???? ![]() koń by się uśmiał to raczej on może tak zrobić zasadniczo, chociaż tego nie zrobi z tego co czytałam - tylko poczeka do końca stycznia. W każdym razie ja bym w życiu nie trzymała się miejsca które do mnie nie należy formalno-prawnie i to jeszcze u boku faceta który chce się ze mną rozwieść. No bez jaj, co to ja jestem? Bluszcz? Żona nie ma prawa do tego mieszkania i tyle. Zabiera swoje osobiste rzeczy i ewentualnie dzieli się majatkiem zdobytym wspólnie przez okres trwania formalnego związku i tyle. A co do orzeczenia o winie, co jej to da? Tylko zabezpieczenie finansowe jej ze strony męża - ale tylkow sytuacji kiedy byłaby w biedzie niezawinionej, ale jak jest młoda i zdrowa to może pracować. I mąż nie ma obowiązku jej utrzymywać. Myslę, że zbyt wiele oczekujecie po rozwodzie z orzeczeniem o winie. To bardzo marne zabezpieczenie, zwlaszcza jak w związku nie było dzieci. ---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ---------- Cytat:
Nakaz sądowy wyprowadzki z cudzego mieszkania, jak by nie pomogło - sąd zgałasza sprawę do komornika i komornik w obecnosci dwóch miłych panów w niebieskich mundurach wyprowadza Cię razem z Twoimi kubeczkami i talerzykami. To jest cudza własność i nie masz do niej żadnych praw. I nie ma dyskusji. Poza tym gdzie jakaś godność? Błagam.... Facet mnie zdradza z inną, ma mnie gdzieś od samego początku małżeństwa a ja siłą zostaję w jego prywatnym mieszkaniu???? z nim??? No proszę Cię. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#401 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 248
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Abstrachując od mojego osobistego zdania na temat związków z żonatymi facetami(a mogła bym pisać eseje),gdybym była w takiej sytuacji to poprostu wycofałabym się dawno temu i czekała na dalszy rozwój.To zwykle przynosi konkretny efekt-albo w jedną albo w drugą stronę i sprawa jest rozwiązana.
Jestem normalnym człowiekiem i wiem ze nikt nie zaciągnął by mnie do ołtarza siłą,jeśli bym tego nie czuła to poprostu bym się wycofała. Nie powinnam oceniać ale ten facet tj.każdy inny jest tchórzem i chyba sam nie jest przekonany o tym czego chce bo tak naprawde "i tu i tam" jest mu dobrze. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#402 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
2. na niego nie znaczy jego. Czytaj ze zrozumieniem zanim na mnie wyjedziesz. 3. to nie moj watek, wiec nie bede tu wyjasniac zawilosci mej godnosci ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#403 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() w domysle - zapisane na niego czyli jego własnością.... obojetne czy lokatorskie czy własnościowe prawo do lokalu jest wystawione na kogoś, czyli na niego.... no bądź poważna i nie obracaj kota ogonem... trzeba umieć obronić swoje racje wygłoszone wcześniej ![]() poza tym ja na Ciebie nie wyjeżdżam ![]() tylko napisałam informacyjnie - że, niestety przepisy prawa w tym kraju troszkę inaczej regulują te kwestie. a co do godności, no rzeczywiście nie wyjasniaj tych zawiłości - bo chyba i tak bym nie zrozumiała ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#404 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#405 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Poza tym trzeba być skończonym skur****em żeby wywalić żonę na bruk i mieć w nosie jej dalszy los. Że tak ideałami polecę
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#406 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() ![]() ![]() ---------- Dopisano o 12:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:02 ---------- Tez mialam ochote, ale dopiero tu sie jedna klotnia z ROMANACCIA skonczyla ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#407 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() Taki szlachetny byl w dniu slubu, w świeta, sylwestra, ze zony w tych dniach nie zostawi, a teraz bez mrugniecia oka z domu ja wyrzuca ![]() ![]()
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#408 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
Zaskoczeniem byłoby postąpienie z klasą ![]() Zastanawiające, jak ta żona idealnie wpasowała się w terminy. Do końca stycznia ma czas na wyprowadzkę, cos długo zamierza się pakować... ![]()
__________________
Edytowane przez dzustam Czas edycji: 2010-01-21 o 11:12 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#409 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#410 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 51
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
piękna bajka i coraz mniej realna sie robi...
---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ---------- moda na sukces... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#411 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 260
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() Wczoraj ja i moj ukochany spędziliśmy miły wieczór i jeszcze milszy poranek. Chcę się cieszyc NASZYM szczęściem. I bardzo chcę ufać w 100%. Bardziej chce ufać niż boję się porażki... Karotko, przytaj dokładnie moje posty i moje wiadomości prv, które napisałam. Moja rada - nie traktuj tego, że na 100% onodejdzie od żony i będzie z Tobą. Może tak zrobić i jest to prawdopodobne, ale nie wiemy tego. Może zostać z żoną i jest to prawdopodobne, nie wiem także i tego. A skoro czegoś nie wiemy, lepiej na tym nie deliberować.Nie mamy daru prorokowania, choć mówimy językami ludzi i aniołów ![]() Moim zdaniem czas do końca stycznia powinnaś przeznaczyć na DOKŁADNE przemyślenie tego, czy na pewno chcesz z nim być. Nie mów o tym co wymyśliłaś ani nam tu na forum ani nikomu innemu. Sama, uczciwie przed soba odpowiedz sobie na pytanie czy chcsz być z nim, ponad wszystko. Czy będziesz umiała ufać? Czy zapomnisz o przeszłości? Czy bedzie dla Ciebie tak samo atrakcyjny, gdy wróci z pracy o 21 wieczorem i nie będzie miał na nic siły? Czy będą bolały Cię jego kontakty z byłą partnerką? Bo takie kontakty, telefony, rozmowy na pewno będą... Czy nie będzie w Tobie strachu, czy kiedyś nie zrobi Tobie tego samego? Co zrobisz, jeśli w przyszłości okaże się (przypadkiem...), że nie był z Tobą w 100% szczery w kwestii swoich stosunków z żoną, gdy jeszcze z nią był. Np. okaże się, że sypiali ze soba choć mówił Ci, "że wcale tego nie robią", bo nie chciał Cię stracić? Czy kiedyś siedząc w środku zimy na karaibskiej plaży z nim, nie zrobisz mu awantury o to "jak mogłeś nie odejść od niej WCZEŚNIEJ i narazić mnie na tyle bólu????!!!!" - jak tak zrobiłam... Rajska plaża, turkusowa woda, palmy, upał w grudniu i ja robiąca wymówki o to "DLACZEGO tak długo od niej odchodziłeś???" I te pytania są w tej chwili najważniejsze według mnie. Ocena moralna, aksjologiczna i jakakolwiek inna jego zachowań to sprawa drugorzędna. NAPRAWDĘ. Koń jaki jest każdy widzi. Par excellence ![]() Wiem, że to abstrakcja w tej chwili. Dla mnie w każdym razie takie myśli były abstrakcją, gdy czekałam na mojego Mężczyznę. Wtedy liczyło się tylko to, żeby byc już razem. Wspólne życie przyniosło nowe emocje, wyszły na jaw różne fakty z przeszłości. I tak dalej, i dalej. W każdym razie trzymam kciuki za Ciebie!!! Będzie DOBRZE, jeśli teraz skupisz się na sobie i szczerym podejściem do swoich pragnień. Jakkolwiek Twoja historia potoczy się dalej. ![]()
__________________
Kuba - wyprawy, porady, wspomnienia z podróży i wszystko co wiemy o tej wyspie. Zapraszam ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=157276 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#412 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#413 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Najbardziej dziwi mnie właśnie ta nagła, zaskakująca przemiana tego faceta, wydaje się niespójna z jego dotychczasowym zachowaniem, dlatego mam pewne wątpliwości co do prawdziwośc tego zakończenia nakreślonego przez Karotkę. Jakby chciała udowodnić sceptycznym Wizażankom, że ona nie wpisuje się w schemat zwodzonej przez wieki kochanki
![]() ![]() ![]() A co do postępowania żony to mnie nie dziwi jej brak chęci walki o ten związek. Gdyby nie układało im się od pewnego czasu z jakiś powodów innych niż trzecia osoba w związku, to oczywiście walka byłaby jak najbardziej uzasadniona jak w przypadku cherry lady z wątku o mężu, który wyprowadził się z domu z powodu charakteru żony i konfliktów z teściami. Ale w tym przypadku, gdy młoda żona dowiaduje się, w życiu faceta jest inna kobieta, z którą on chce być, to chyba każda kobieta z odrobiną godności albo wyrzuca faceta z domu albo wyprowadza się sama, jeśli mieszkanie jest jego. Poza tym nie wiem ile szczegółów związku meża z Karotką zna ta kobieta, ale jeśli wie, że spotykali się jeszcze przed ślubem, to wcale mnie nie dziwi, że nie chce mieć z tym facetem nic wspólnego. Dziwiłoby mnie gdyby walczyła o zdradzającego czyli niewartego zachodu faceta. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#414 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#415 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 260
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
__________________
Kuba - wyprawy, porady, wspomnienia z podróży i wszystko co wiemy o tej wyspie. Zapraszam ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=157276 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#416 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
A już tak zupełnie moim prywatnym zdaniem, to chyba za bardzo angażujesz się w tę sprawę. Pamiętaj, ze to tylko internet i tutaj ludzie różne niestworzone historie wypisują (albo ich zakończenia). Zresztą ona w sumie nie prosi o takie zaangażowanie i pewnie już dawno by ten wątek opuściła gdyby nie wścibskie babsztyle ![]() ![]() Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-01-21 o 11:53 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#417 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
A ja nie dzwonilam
![]() Natomiast ona - owszem, kontaktowala sie i plula jadem. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#418 |
Zadomowienie
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
wcale nie twierdzę, że gość jest w porządku. Bynajmniej.
jest nie w porządku i to bardzo. ale to inna para kaloszy. nie wyrzuca jej na bruk, tylko ona się wyprowadza do rodziców - wraca do domu rodzinnego i tyle. nie dramatyzujmy. krótko są małżeństwem, nie mają dzieci, żona jak się postara powinna pomyslnie uzyskać uniewaznienie ślubu kościelnego - skoro zdradzał ją przed slubem - jest kanon z prawa kanonicznego który o tym stanowi. Może zacząć od początku. Gościa olać i wymazać z życiorysu. a co Karotka z nim będzie miała - to juz nie wiadomo. Mozna domniemywac. W kazdym razie ja bym z takim gościem nie wiązała przyszłości. Dla mnie jest to beznadziejny przypadek i na pewno nie budowałabym rodziny i związku z takim facetem. A czy żona wie o zdradach czy nie wie - jakie to ma znaczenie, skoro podjeli oboje decyzję o rozwodzie? Generalnie on się przyznał do związku z kimś innym - to nawet jakby nie spał z inną to i tak to juz zdrada - na poziomie emocjonalnym. jak się rozwodzą, co tu ratować??? a jak on się ma zachować z klasą? ma jej dać kasę za pół mieszkania? no ciekawe czy jakby sytuacja była odwrotna - czyli to byłoby mieszkanie kobiety która by sobie znalazła faceta na boku i rozeszła się z mężem, ciekawe czy też powinna się z klasą zachować i dać byłemu mężowi połowę wartosci mieszkania? a co do meldunku - nie ma to najmniejszego znaczenia. jak ona się wyprowadzi - zgodnie z obowiązującymi jeszcze przepisami - po upływie max 3 miesięcy facet (prawny właściciel praw do lokalu) idzie do UG lub UM i ją wymeldowuje(bez żadnej jej zgody czy informowania jej) i tylko w jej interesie jest gdzieś się zameldować - bo inaczej zostanie bez adresu stałego pobytu. Przecież taka osoba sama dobrze wie, że gdzieś już nie mieszka - więc ma świadomość, że adres stałego pobytu musi być zmieniony zgodnie z ustawą o meldunku. Tyle. Ja się wyprowadziłam od męża z naszego wspólnego domu i nie ma najmniejszego znaczenia czy tam jestem zameldowana czy też nie, bo zawsze jestem współwłaścicielką tego budynku. Połowa tego domu jest moja i nic tego nie zmieni. Bez znaczenia czy tam mieszkam czy nie. Czy mam meldunek czy też nie. Jedynie on nie może bez mojej zgody i wiedzy tam nikogo zameldować (mam zastrzeżenie w UM). Czyli zameldować może właściciel lokalu i za zgodą osoby która ma być zameldowana. ale jesli taka osoba się faktycznie wyprowadzi, to zgodnie z ustawą musi sama się zameldować w miejscu gdzie zamierza przebywać i mieszkać. Bo taki jest jej obowiązek. Czyli nie ma innego wyjścia po prostu, tam gdzie mieszka tam się musi zameldować. To logiczne. Bo jesli dajmy na to przyjdzie wezwanie do niej z Urzędu, Sądu etc... to ona go nie odbierze pod tym adresem bo tam nie mieszka, pismo wróci i kiszka. Jej mąż go nie może odebrać. No i co wtedy??? |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#419 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
![]() Cytat:
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#420 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 260
|
Dot.: Żonaty, kocha nas obie
Cytat:
Swoją drogą, ja nie potrafiłabym mieszkać w domu lub mieszkaniu, w którym mieszkałam kiedyś z kimś innym albo w którym ktoś mieszkał ze swoją byłą partnerką. O spaniu w tym łóżku nie wspomnę... BTW, nie sądzę by Karotka kłamała. Po co miałaby to robić? Żeby pokazać kto miał rację wrednym i anonimowym jak ona Wizażankom ![]() ---------- Dopisano o 12:58 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ---------- Cytat:
![]() Co do angazowania. Cóż taki to ze mnie pozytywistyczny człowiek, ze jak coś pisze, mówi, robi to z zaangażowaniem ![]()
__________________
Kuba - wyprawy, porady, wspomnienia z podróży i wszystko co wiemy o tej wyspie. Zapraszam ![]() https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=157276 |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:38.