Ja, On i jego dziecko... z Nią . - Strona 14 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-07-21, 23:55   #391
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
wiesz, że mnie też? chciałabym oczywiście mieć na tyle dobrą sytuację materialną, żeby bez problemu zapewnić dziecku wakacje, założyć aparat ortodontyczny czy wysłać go na wycieczkę klasową. ale nawet jak mnie będzie na to stać, to nie kupię dziecku wcześniej niż w liceum internetu, konsoli, telewizora na własność, etc. komórkę i komputer [ale bez neta na początku] kupię w gimnazjum. może mnie za to znienawidzić, trudno, ale jak widzę jak te dzieciaki się teraz zachowują, jakie są leniwe, jak siedzą całymi dniami na kompach/konsolach i niczym innym się nie interesują, to mnie krew zalewa
Ale rozumiem, że dziecko będzie miało wcześniej dostęp do komputera? I nie przez 20 minut dziennie?

Cytat:
oczywiście ważne są pieniądze, ale popatrzcie - był tu jakoś ostatnio temat, w którym 20letnia dziewczyna pisała, że była u lekarza i za 2-3 lata nie będzie już mogła mieć dzieci. i co jej większość napisała? żeby się decydowała teraz, że rodzice jej pomogą, że pieniądze nie są najważniejsze, że jakoś sobie poradzą, itp, itd no a przecież `nie powinni sobie robić dzieci jak ich nie stać, żeby je wychowywać na normalnym poziomie`
Z tego, co pamiętam, to tam jej rodzice zaoferowali jej pomoc. To trochę inna sytuacja, bo jej rodziców stać na utrzymanie dziecka.

Poza tym, sporo osób jej proponowało żeby rok czy dwa jeszcze poczekała
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-21, 23:58   #392
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

[QUOTE=Chatul;28279053]Z tego, co wiem to mieszkasz w małym mieście. Ja mieszkam w Warszawie. Ceny jogurtów są jakie są. 3 zł to przeciętna cena.



Nie.
[/QUTOTE]
Ale w Wawie studiuję
Kupuję jogurty za 1,5 zł, za 2-3 gdy chcę "zaszaleć"

Za mieszkanie płacę 500zł, opłat 70 zł raz na 2 miesiące. Też nie sama.

---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:56 ----------

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Ale rozumiem, że dziecko będzie miało wcześniej dostęp do komputera? I nie przez 20 minut dziennie?
A to coś złego? Moim zdaniem w szkole podstawowej pół godziny to wystarczająco. W weekendy może być dłużej.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:05   #393
mikia20
Ekspert GotowaniaNaGazie
 
Avatar mikia20
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

W Warszawie/Krakowie (sprawdzone na własnej skórze) wynajem kawalerki czy spłata raty to 1300-1500 plus opłaty.

Na jedzenie idzie tysiąc jak nic na miesiąc (dwie osoby).

Na inne rzeczy - leki, żłobki/szkoła, wyjazdy, dodatkowe rzeczy kolejny tysiak.

Mówię o ewentualnej matce z dzieckiem któremu w miarę nie odmawia się niczego ale też nie opływa w luksusy.

Trzy tysiące to dopiero jakaś sensowna kwota do wyżycia.

I sorry, jak ojciec ledwo z jednym dzieciakiem wyrabia to niech nie dorabia kolejnego. Nawet jeśli jego nowa panna ma potrzebę.

Normalnie pary obliczają czy mogą sobie pozwolić na kolejne. Ojciec zakładający nową rodzinę też tak samo powinien sobie obliczyć.

Uważam że na kolejne dziecko można sobie pozwolić jeśli jego pojawienie nie obciąży poprzedniego. Ale to tylko moje zdanie, wywnioskowane po "szczęśliwych" rodzeństwach gdzie kłótnie kto ma w tym roku jechać na wakacje były na porządku dziennym.
mikia20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:07   #394
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Ale w Wawie studiuję
Kupuję jogurty za 1,5 zł, za 2-3 gdy chcę "zaszaleć"
Tyle to u mnie kosztują jogurty 0,15 kg. A ja mówiłam o takich przynajmniej 0,4 kg. Bo takim jednym 0,15 kg to ja się nie najem.

Cytat:
Za mieszkanie płacę 500zł, opłat 70 zł raz na 2 miesiące. Też nie sama.
No w Warszawie ceny mieszkań są naprawdę różne. Tutaj się nie wypowiadam, bo wiem, że naprawdę różnie bywa. To już nie tylko kwestia samego miasta, ale jeszcze dzielnicy, konkretnego osiedla/bloku...

Cytat:
A to coś złego? Moim zdaniem w szkole podstawowej pół godziny to wystarczająco. W weekendy może być dłużej.
Przez 20 minut dziennie to niczego się to dziecko nie nauczy. A prawda jest taka, że pokolenie naszych dzieci będzie potrzebowało komputerów jak ręki. Nie jako narzędzia do zabaw, ale narzędzia do pracy.
MEN już teraz powoli myśli o wprowadzeniu podręczników w wersji elektronicznej. Byłyby tańsze i zdrowsze dla pleców dzieci

---------- Dopisano o 01:07 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------

Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
I sorry, jak ojciec ledwo z jednym dzieciakiem wyrabia to niech nie dorabia kolejnego. Nawet jeśli jego nowa panna ma potrzebę.

Normalnie pary obliczają czy mogą sobie pozwolić na kolejne. Ojciec zakładający nową rodzinę też tak samo powinien sobie obliczyć.
Zgadzam się w 100%.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:09   #395
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Jasne, ale spokojnie może być tak, że pod koniec miesiąca się z facetem rozlicza - kobieta płaci 2/3 ceny jedzenia, za siebie i dziecko, a facet 1/3 za siebie.
Natomiast owszem, powinien mniej więcej 1/3 czynszu płacić. No i 1/3 wody, prądu itd.
Chyba, że zostają już małżeństwem itd. Wtedy z tego, co wiem to nawet ojciec ma prawo wystąpić o pomniejszenie alimentów
Tak czy inaczej, ojciec na dziecko łożyć powinien. Nowy partner matki może pomagać, ale nie widzę powodu dla którego ojciec miałby prawo nie płacić nic albo płacić np. 50 zł.


Moim zdaniem to żadne udogodnienie. Poza tym, że dziecko można czasem "podrzucić" rodzicom, jeśli pozwolą.
Poza tym to same problemy, bo nigdy nie jest się "na swoim".



Akurat wiele znanych mi dzieci uwielbia brać długie kąpiele. Z bąbelkami, kaczuszkami itd.



Szkodą dla dziecka jest obniżenie alimentów do takich, które nie pokrywają w połowie jego potrzeb.
Moim zdaniem chora sytuacja, po co się wiązać z facetem, który się chce liczyć jak lichwiarz co do każdej wydanej na jedzenie złotówki? Nie, nie ogarniam tego

A to już zależy jakich rodziców się ma. Znam sporo ludzi tak mieszkających i akurat na wspomniany przez ciebie aspekt nie narzekają ani rodzice, ani ich dzieci.
A: i jakiej wielkości dom, ile poza tym ludzi w nim mieszka

Moja siostra biorąca długą kąpiel z kaczuszką zużywa mniej wody niż ja spłukująca 3 odżywkę/maseczkę, czy co tam jeszcze mam na włosach. A muszę spłukać bardzo dokładnie

Nie zgadzam się, to zależy od wielu innych czynników.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:16   #396
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem chora sytuacja, po co się wiązać z facetem, który się chce liczyć jak lichwiarz co do każdej wydanej na jedzenie złotówki? Nie, nie ogarniam tego
Tyle, że facet może mieć po prostu skromne zarobki. Takie, które pozwalają mu na utrzymanie siebie, i tyle. Więc jak ma potem wyżywić cudze dziecko?

Cytat:
A to już zależy jakich rodziców się ma. Znam sporo ludzi tak mieszkających i akurat na wspomniany przez ciebie aspekt nie narzekają ani rodzice, ani ich dzieci.
A: i jakiej wielkości dom, ile poza tym ludzi w nim mieszka
No czyli to kwestia indywidualna.
Ja wiem, że moich rodziców kocham, ale jak będę miała własną rodzinę, to chcę mieszkać osobno. Mimo wszystko.

Cytat:
Moja siostra biorąca długą kąpiel z kaczuszką zużywa mniej wody niż ja spłukująca 3 odżywkę/maseczkę, czy co tam jeszcze mam na włosach. A muszę spłukać bardzo dokładnie
To albo Ty zużywasz pełno wody, albo siostra nie moczy się w pełnej wannie

Cytat:
Nie zgadzam się, to zależy od wielu innych czynników.
Nie? A nie jest szkodą dla dziecka (i byłej partnerki) takie obniżenie wysokości alimentów, by to matka utrzymywała w większości dziecko?
Tylko po to żeby ojciec mógł sobie kolejne dziecko zrobić?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:17   #397
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
No w Warszawie ceny mieszkań są naprawdę różne. Tutaj się nie wypowiadam, bo wiem, że naprawdę różnie bywa. To już nie tylko kwestia samego miasta, ale jeszcze dzielnicy, konkretnego osiedla/bloku...



Przez 20 minut dziennie to niczego się to dziecko nie nauczy. A prawda jest taka, że pokolenie naszych dzieci będzie potrzebowało komputerów jak ręki. Nie jako narzędzia do zabaw, ale narzędzia do pracy.
MEN już teraz powoli myśli o wprowadzeniu podręczników w wersji elektronicznej. Byłyby tańsze i zdrowsze dla pleców dzieci

Kurczę, ale 1000 zł jeśli sama płacisz to dużo naprawdę. Ja mieszkam tak że na uniwerek mam 20 min autobusem więc dzielnica super. Nasze mieszkanie - 1500 dzielone na 3.
I nie uważam, ze to tanio ale wiem, że to taki standard warszawski.

Hmmm... wolałabym nie doczekać tych czasów kiedy dziecko zamiast w książkach będzie siedziało w komputerze.
Tylko czy zdrowsze pod innymi względami? Ja osobiście bardzo nie lubię czytać długich tekstów na kompie, szybciej oczy mi się męczą.

Poza tym co innego wykorzystanie komputera do nauki a co innego do rozrywki.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-07-22, 00:23   #398
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Taka prawda, że jak kobieta decyduje się na związek z dzieciatym facetem, to musi się liczyć z tym, że facet ma już jakieś zobowiązania względem pierwszego dziecka. I nie może sobie radośnie płodzić nowego, skoro ledwo utrzymuje poprzednie...
ale to już nie te czasy, kiedy utrzymaniem rodziny zajmowali się tylko mężczyźni kobiety też pracują, więc jakoś by sobie poradzili z dzieckiem. nawet jeśli alimenty miałyby się zmniejszyć nieco, to nikt by nie biedował przecież.



Cytat:
No rozumiem. 2300 - 700 = 1600 na trzy osoby. Powiem szczerze, że mało. Ja bym miała problemy z utrzymaniem za to trzech osób przez miesiąc. Zwłaszcza, że jeszcze czasem trzeba kupić ubrania, leki...
my sobie dawaliśmy radę, a z mamą bardzo lubimy buszować po secondhandach, jeśli już mowa o ubraniach chociaż nie jestem przekonana jeśli chodzi o ubrania używane dla niemowlaków czy małych dzieci [niby wiem, że odkażane, ale jakoś nadal nie..], ale takie które już idzie do szkoły, to okej

Cytat:
Ojciec powinien płacić tyle, by utrzymać dziecko na takim poziomie, na jakim by je utrzymał, gdyby z nim mieszkał.
Jeżeli faktycznie matka ma pomoc ze strony innego faceta, to ojciec może płacić trochę mniej. Ale nie 50 czy 100 zł, jak sam 4-5 tysięcy zarabia... Moim zdaniem dobry ojciec sam chce łożyć na własne dziecko. Nie mówię, że od razy 4 tysiące jak zarabia 5, ale ten tysiąc czy dwa to go nie zbawią. A i dziecku nie zaszkodzą.
no tak, ale w momencie kiedy i matka i ojciec zakładają nowe rodziny, to ojciec już nie musi płacić 1000zł, tylko może 500zł, bo matka już nie wychowuje dziecka sama i nie utrzymuje go sama. mówię o sytuacji, w której ojciec ma drugie dziecko, bo jeśli nie ma, to nie ma potrzeby zmniejszania alimentów.

Cytat:
Może sobie znaleźć inną kobietę. Może zapragnąć mieć z nią dziecko. Ale powiem szczerze, nie mam najlepszego mniemania o rozsądku osoby, która dwa razy daje się potraktować kobiecie jako dawca spermy i pieniędzy. Trudno mi uwierzyć, że rozsądny facet dwa razy da się "złapać na dziecko".
jejku, Chatul, ludzie się zakochują i zakładają rodziny, czasem jest tak, że im nie wyjdzie, po prostu, nikt nikogo nie łapie na dziecko, nikt nikogo nie traktuje jak dawcę spermy czy pieniędzy my tu rozmawiamy strasznie schematycznie, a życie bywa bardziej pokręcone niż nam się w tych naszych schematach może wydawać. lubi płatać nam figle, ludzie znajdują się na różnych zakrętach, często popełniają błędy, powinniśmy być nieco bardziej wyrozumiali.


Cytat:
Napisane przez mikia20 Pokaż wiadomość
Internet to teraz podstawa, kompletnie nie rozumiem jak Ty sobie wyobrażasz własne dziecko dopuścić do netu dopiero w LO.
tak jak powiedziała ciri15: nie napisałam, że w domu nie będzie internetu i dziecko będzie całkowicie od niego odcięte. będzie mogło korzystać, ale nie będzie go miało na własność w swoim komputerze.

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Ale rozumiem, że dziecko będzie miało wcześniej dostęp do komputera? I nie przez 20 minut dziennie?
dostęp do komputera przed 12 rokiem życia? myślę, że tak od 10 roku życia będzie miało, ale nie sądzę, żeby dłużej niż godzinę dziennie. ale dwie godziny max. wszystkiego, a nie tak, że godzinę na komputerze, godzinę przy tv, godzinę na konsoli i jeszcze nie wiadomo na czym innym, i tak zejdzie pół dnia jak będzie siedział przed elektroniką
i tak jak napisała ciri: w weekendy może być dłużej.
ciri, wyjdź za mnie, zróbmy sobie dziecko, będziemy się idealnie dogadywać co do jego wychowania!

Cytat:
Z tego, co pamiętam, to tam jej rodzice zaoferowali jej pomoc. To trochę inna sytuacja, bo jej rodziców stać na utrzymanie dziecka.
no ale rodziców tego dziecka nie będzie stać na utrzymanie go, tylko jego dziadkowie będą je utrzymywać
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:24   #399
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Hmmm... wolałabym nie doczekać tych czasów kiedy dziecko zamiast w książkach będzie siedziało w komputerze.
Tylko czy zdrowsze pod innymi względami? Ja osobiście bardzo nie lubię czytać długich tekstów na kompie, szybciej oczy mi się męczą.
Mnie się nie męczą Wolę czytać na komputerze, gdzie mam jednolicie oświetlony tekst, niż czytać z papieru w marnym świetle, gdzie wszędzie są cienie na kartce itd.

Ja myślę, że podręczniki w formie elektronicznej to świetna sprawa. Przecież na lekcjach nie korzysta się z podręcznika cały czas. Przeczyta się fragment, omawia go, czyta kolejny fragment, omawia go... A po co dla strony tekstu, który jest potrzebny na lekcji, nosić 250 stron podręcznika? Zwłaszcza jak takich podręczników trzeba wziąć 7, 8 lub 9, w zależności od ilości lekcji w danym dniu?
Zresztą, nawet 5-6 podręczników potrafi dobić plecy dziecka, które jest w podstawówce

Cytat:
Poza tym co innego wykorzystanie komputera do nauki a co innego do rozrywki.
Ano właśnie. A jak dziecko będzie miało 20 minut dziennie na komputer, to nawet się nie nauczy szybko pisać na klawiaturze. Co w pokoleniu naszych dzieci na pewno będzie standardem. Być może nawet wymaganym w pracy czy w szkole.

Poza tym, dziecko musi się nauczyć obsługiwać różne programy. Musi poznać koncept wielu różnych aplikacji. Najlepiej uczyć tego już od małego. Tak żeby potem nie bało się komputera. I żeby potrafiło samo rozwiązywać prostsze problemy ze sprzętem.
O umiejętności wyszukiwania informacji w wyszukiwarkach internetowych nie wspomnę. Obecnie (według moich obserwacji) większość osób tego robić nie umie Albo robi to bardzo nieskutecznie.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:32   #400
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Tyle, że facet może mieć po prostu skromne zarobki. Takie, które pozwalają mu na utrzymanie siebie, i tyle. Więc jak ma potem wyżywić cudze dziecko?
No to ok, ale kasa powinna być moim zdaniem wspólna. Zresztą jak się mieszka razem, razem gotuje obiady to jest podobno taniej - tak twierdzi moja mama i pewnie ma rację.


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
No czyli to kwestia indywidualna.
Ja wiem, że moich rodziców kocham, ale jak będę miała własną rodzinę, to chcę mieszkać osobno. Mimo wszystko.
Ja rodziną nazywam kobietę+faceta+x razy dziecko. Matka z dzieckiem to po prostu matka z dzieckiem. W tym pierwszym przypadku nie chciałabym mieszkać z rodzicami, w tym drugim w dobrych warunkach mieszkaniowych - jak najbardziej.


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
To albo Ty zużywasz pełno wody, albo siostra nie moczy się w pełnej wannie
Nie moczy się w pełniej, wg mnie to by było nieekonomiczne nawet


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Nie? A nie jest szkodą dla dziecka (i byłej partnerki) takie obniżenie wysokości alimentów, by to matka utrzymywała w większości dziecko?
Tylko po to żeby ojciec mógł sobie kolejne dziecko zrobić?
No właśnie nie - jeśli tą matkę stać na to by zaspokajać w większym stopniu potrzeby jej dziecka bez większego uszczerbku dla niej samej*.
* którym na przykład jest to że nie kupi sobie raz na jakiś czas upatrzonego kremu, czy perfum za 200 zł bo będzie musiała sama zapłacić za lekcje języka

---------- Dopisano o 01:32 ---------- Poprzedni post napisano o 01:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Mnie się nie męczą Wolę czytać na komputerze, gdzie mam jednolicie oświetlony tekst, niż czytać z papieru w marnym świetle, gdzie wszędzie są cienie na kartce itd.

Ja myślę, że podręczniki w formie elektronicznej to świetna sprawa. Przecież na lekcjach nie korzysta się z podręcznika cały czas. Przeczyta się fragment, omawia go, czyta kolejny fragment, omawia go... A po co dla strony tekstu, który jest potrzebny na lekcji, nosić 250 stron podręcznika? Zwłaszcza jak takich podręczników trzeba wziąć 7, 8 lub 9, w zależności od ilości lekcji w danym dniu?
Zresztą, nawet 5-6 podręczników potrafi dobić plecy dziecka, które jest w podstawówce
.
Dziecka? Moje potrafi dobić Noszę czasem siostrze plecak to wiem.
Myślę że lepsze byłyby np. podręczniki + wersja elektroniczna na której by pracowano w szkole na laptopach edukacyjnych. Bo tak to by wyszło np. 5 godz. siedzenia przy kompach w szkole+ ze 4 godz. w domu... To chyba za długo. A z ciężarami plecaków to u nas chyba od zawsze problem był, bo ja też takie ciężkie miałam.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:33   #401
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
ale to już nie te czasy, kiedy utrzymaniem rodziny zajmowali się tylko mężczyźni kobiety też pracują, więc jakoś by sobie poradzili z dzieckiem. nawet jeśli alimenty miałyby się zmniejszyć nieco, to nikt by nie biedował przecież.
Gdyby zmniejszyli alimenty do 900 zł to pewnie nie, ale gdyby do 200 to byłby koszmar.

Cytat:
my sobie dawaliśmy radę, a z mamą bardzo lubimy buszować po secondhandach, jeśli już mowa o ubraniach chociaż nie jestem przekonana jeśli chodzi o ubrania używane dla niemowlaków czy małych dzieci [niby wiem, że odkażane, ale jakoś nadal nie..], ale takie które już idzie do szkoły, to okej
No jasne, wszystko można kupić w lumpeksie... Tylko ja np. mam dość niewymiarową figurę. Pasują na mnie tylko spodnie jednej marki... Około 100 zł za parę. A że mam uda, które się ocierają o siebie, to przecieram spodnie w 3 miesiące

Poza tym, butów już w lumpeksie nie kupisz. Dobra para butów trochę kosztuje. A dziecku potrafi stopa ciągle rosnąć. Sama pamiętam jak mama mi kupiła dobre drogie buty, które miesiąc później były na mnie za małe... A potem mi stopa na jakiś czas przestała rosnąć

Cytat:
no tak, ale w momencie kiedy i matka i ojciec zakładają nowe rodziny, to ojciec już nie musi płacić 1000zł, tylko może 500zł, bo matka już nie wychowuje dziecka sama i nie utrzymuje go sama. mówię o sytuacji, w której ojciec ma drugie dziecko, bo jeśli nie ma, to nie ma potrzeby zmniejszania alimentów.
Jak się rozstali jak porządni ludzie i potrafią ze sobą rozmawiać, to na pewno się dogadają.


Cytat:
jejku, Chatul, ludzie się zakochują i zakładają rodziny, czasem jest tak, że im nie wyjdzie, po prostu, nikt nikogo nie łapie na dziecko, nikt nikogo nie traktuje jak dawcę spermy czy pieniędzy my tu rozmawiamy strasznie schematycznie, a życie bywa bardziej pokręcone niż nam się w tych naszych schematach może wydawać. lubi płatać nam figle, ludzie znajdują się na różnych zakrętach, często popełniają błędy, powinniśmy być nieco bardziej wyrozumiali.
Czy mnie się już pokićkało, czy Ty pisałaś o sytuacji, w której to kobieta nagle żąda rozwodu, zabiera dziecko i bierze od faceta alimenty? Bo ja piszę o sytuacji, w której facetowi się coś takiego zdarza dwa razy w życiu (wydawało mi się, że właśnie o czymś takim pisałaś).

Cytat:
dostęp do komputera przed 12 rokiem życia? myślę, że tak od 10 roku życia będzie miało, ale nie sądzę, żeby dłużej niż godzinę dziennie. ale dwie godziny max. wszystkiego, a nie tak, że godzinę na komputerze, godzinę przy tv, godzinę na konsoli i jeszcze nie wiadomo na czym innym, i tak zejdzie pół dnia jak będzie siedział przed elektroniką
i tak jak napisała ciri: w weekendy może być dłużej.
Weź pod uwagę, że na komputerze się nie tylko gra i marnuje czas. Są zresztą też gry edukacyjne
Ludzie potrzebują teraz komputerów. Im szybciej dzieci zaczną ich używać, tym lepiej dla nich.

Cytat:
no ale rodziców tego dziecka nie będzie stać na utrzymanie go, tylko jego dziadkowie będą je utrzymywać
Powiem szczerze, że ta sytuacja jest specyficzna. Sama się w tamtym wątku nie wypowiadałam akurat. Ale jeżeli miałabym tej parze coś radzić, to wstrzymanie się z decyzją o dziecku. Niech przez rok, dwa zdobędą jakieś wykształcenie, zarobią coś... Jak za rok czy dwa będą w lepszej sytuacji edukacyjno-finansowej, to niech się decydują na dziecko.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)

Edytowane przez Chatul
Czas edycji: 2011-07-22 o 00:34
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:36   #402
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
ciri, wyjdź za mnie, zróbmy sobie dziecko, będziemy się idealnie dogadywać co do jego wychowania!
I żyły długo i szczęśliwie.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:42   #403
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
No to ok, ale kasa powinna być moim zdaniem wspólna. Zresztą jak się mieszka razem, razem gotuje obiady to jest podobno taniej - tak twierdzi moja mama i pewnie ma rację.
Owszem, jest taniej. Ale jak facet tak na styk utrzymywał siebie, to mimo wspólnego gotowania z nową kobietą itd. to wiele na tym nie zaoszczędzi. Na pewno nie na tyle, by mógł wyżywić cudze dziecko

Cytat:
Ja rodziną nazywam kobietę+faceta+x razy dziecko. Matka z dzieckiem to po prostu matka z dzieckiem. W tym pierwszym przypadku nie chciałabym mieszkać z rodzicami, w tym drugim w dobrych warunkach mieszkaniowych - jak najbardziej.
No cóż, to zależy już od konkretnej sytuacji.

Cytat:
Nie moczy się w pełniej, wg mnie to by było nieekonomiczne nawet
No nieekonomiczne. Ale ja nie lubiłam się pluskać w wannie jak było mało wody. Wolałam rzadziej brać kąpiel (zamiast prysznica), ale żeby za to ta kąpiel była z dużą ilością wody

Cytat:
No właśnie nie - jeśli tą matkę stać na to by zaspokajać w większym stopniu potrzeby jej dziecka bez większego uszczerbku dla niej samej*.
* którym na przykład jest to że nie kupi sobie raz na jakiś czas upatrzonego kremu, czy perfum za 200 zł bo będzie musiała sama zapłacić za lekcje języka
Ale dlaczego matka ma w większym stopniu zaspokajać potrzeby dziecka, skoro może to zrobić na spółkę z ojcem dziecka? Zwłaszcza jak zarabiają podobne pieniądze. Efekt byłby taki, że matka płaciłaby na własne dziecko więcej niż jego ojciec, bo ojciec miałby nowe dziecko...

A potem gdyby matka miała nowe dziecko z nowym partnerem, to biologiczny ojciec pierwszego, znowu musiałby łożyć na pierwsze dziecko połowę tego, co matka

Cytat:
Dziecka? Moje potrafi dobić Noszę czasem siostrze plecak to wiem.
Myślę że lepsze byłyby np. podręczniki + wersja elektroniczna na której by pracowano w szkole na laptopach edukacyjnych. Bo tak to by wyszło np. 5 godz. siedzenia przy kompach w szkole+ ze 4 godz. w domu... To chyba za długo. A z ciężarami plecaków to u nas chyba od zawsze problem był, bo ja też takie ciężkie miałam.
Nie no, kwestia tego ile czasu się pracuje na takim komputerze to już jest do ustalenia. Ale mimo wszystko, moim zdaniem wprowadzenie takich komputerów to świetny pomysł. I całkiem realny.
Dlatego mówię - komputery muszą być obecne w życiu dzieci od samego początku tego życia... Po prostu. Już dla naszego pokolenia komputer to trzecia ręka. Nasze dzieci będą potrzebowały komputerów do normalnego codziennego funkcjonowania.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 00:56   #404
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Mnie się nie męczą Wolę czytać na komputerze, gdzie mam jednolicie oświetlony tekst, niż czytać z papieru w marnym świetle, gdzie wszędzie są cienie na kartce itd.
a ja uwielbiam czytać książki, uwielbiam szelest przewracanych stron, ten specyficzny zapach papieru, to, że jestem z bohaterami sam na sam, to, że nic mnie nie rozprasza [a na komputerze wiadomo jak jest, przynajmniej u mnie, a to ktoś pisze, a to zerknę na przeglądarkę, a to jakaś aktualizacja, etc etc].
a i jakoś sobie nie wyobrażam siedzenia przy łóżku dziecka z laptopem i czytania mu bajki

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Hmmm... wolałabym nie doczekać tych czasów kiedy dziecko zamiast w książkach będzie siedziało w komputerze.
Tylko czy zdrowsze pod innymi względami? Ja osobiście bardzo nie lubię czytać długich tekstów na kompie, szybciej oczy mi się męczą.
zgadzam się, mnie też bardziej męczy czytanie długich tekstów na kompie


Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Gdyby zmniejszyli alimenty do 900 zł to pewnie nie, ale gdyby do 200 to byłby koszmar.
tu się możemy licytować, bo 200 to dla mnie też koszmar [przy zarobkach np. 3000], ale 500, to już takie ujdzie.

Cytat:
No jasne, wszystko można kupić w lumpeksie... Tylko ja np. mam dość niewymiarową figurę. Pasują na mnie tylko spodnie jednej marki... Około 100 zł za parę. A że mam uda, które się ocierają o siebie, to przecieram spodnie w 3 miesiące

Poza tym, butów już w lumpeksie nie kupisz. Dobra para butów trochę kosztuje. A dziecku potrafi stopa ciągle rosnąć. Sama pamiętam jak mama mi kupiła dobre drogie buty, które miesiąc później były na mnie za małe... A potem mi stopa na jakiś czas przestała rosnąć
nie wszystko można kupić w lumpeksie, ale to już zawsze mniej wydanych pieniędzy na ciuchy, zawsze jakaś oszczędność
a buty, no tak, w tym momencie też kupuję buty droższe, żeby były dobre, ale dziecku nie opłaca się kupować drogich butów, ja sama nosiłam te ze stadionu dziesięciolecia [RIP, biedny stadion już nigdy nie będzie taki jak za mojego dzieciństwa ], który był przecież swoistym wielkim bazarem, na którym można było dostać wszystko, i bardzo mi pasowało ubieranie się tam za dzieciaka wielki wybór, a mama nie miała problemu, bo tanio. jeśli dziecko koniecznie musi mieć ciuchy ze smyka, to coś jest nie halo

Cytat:
Czy mnie się już pokićkało, czy Ty pisałaś o sytuacji, w której to kobieta nagle żąda rozwodu, zabiera dziecko i bierze od faceta alimenty? Bo ja piszę o sytuacji, w której facetowi się coś takiego zdarza dwa razy w życiu (wydawało mi się, że właśnie o czymś takim pisałaś).
ale podałam to jako przykład, razem z innymi sytuacjami. różne są losy, różne sytuacje mogą sprawić, że rodzice nie są razem.

Cytat:
Weź pod uwagę, że na komputerze się nie tylko gra i marnuje czas. Są zresztą też gry edukacyjne
Ludzie potrzebują teraz komputerów. Im szybciej dzieci zaczną ich używać, tym lepiej dla nich.
a ja jednak się nie dam przekonać, bo nie raz i nie dwa czytałam jakie dzieci mają teraz problemy z kręgosłupem, z nadwagą, z oczami, i wiele innych. nie, ja chcę nauczyć dziecko jeździć na rowerze, rolkach, łyżwach, zabierać je do zoo, lepić ludziki z plasteliny, modeliny, masy solnej, kupić domek dla lalek, samochodziki, piłki, klocki lego, wychodzić na plac zabaw, na huśtawki, zjeżdżalnie i masę innych rzeczy, które są dla dzieci.
nie przekonują mnie gry edukacyjne na komputer jest wiele gier edukacyjnych stacjonarnych, typu karty czy planszówki. wcale nie musimy siedzieć przed komputerem

Cytat:
Powiem szczerze, że ta sytuacja jest specyficzna. Sama się w tamtym wątku nie wypowiadałam akurat. Ale jeżeli miałabym tej parze coś radzić, to wstrzymanie się z decyzją o dziecku. Niech przez rok, dwa zdobędą jakieś wykształcenie, zarobią coś... Jak za rok czy dwa będą w lepszej sytuacji edukacyjno-finansowej, to niech się decydują na dziecko.
no widzisz, ja bym im doradziła tak samo, ale chciałam zwrócić uwagę na to ile osób ma podejście `nieważne czy was stać, ważne, że się kochacie, jakoś to będzie`.


Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
I żyły długo i szczęśliwie.
dokładnie tak

Edytowane przez 201803080934
Czas edycji: 2011-07-22 o 00:59
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 01:38   #405
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
a ja uwielbiam czytać książki, uwielbiam szelest przewracanych stron, ten specyficzny zapach papieru, to, że jestem z bohaterami sam na sam, to, że nic mnie nie rozprasza [a na komputerze wiadomo jak jest, przynajmniej u mnie, a to ktoś pisze, a to zerknę na przeglądarkę, a to jakaś aktualizacja, etc etc].
a i jakoś sobie nie wyobrażam siedzenia przy łóżku dziecka z laptopem i czytania mu bajki
Ja to dobrze rozumiem. Sama mam sentyment do książek W podróżach zawsze czytam te papierowe. Ale na komputerze też dużo czytam.

A to, że są książki w wersji elektronicznej, nie znaczy, że papierowe znikną. Przynajmniej za naszego życia. Te w wersji elektronicznej to tańsza alternatywa dla papierowych. Przy większej ilości książek, te elektroniczne zwyciężają też wagą

Cytat:
tu się możemy licytować, bo 200 to dla mnie też koszmar [przy zarobkach np. 3000], ale 500, to już takie ujdzie.
Gdybyś miała byłego męża i wychowywała Wasze wspólne dziecko, to spokojnie pogodziłabyś się z tym, że zamiast dawnego tysiąca, daje tylko 500 na Wasze dziecko, bo będzie miał teraz nowe?

Cytat:
nie wszystko można kupić w lumpeksie, ale to już zawsze mniej wydanych pieniędzy na ciuchy, zawsze jakaś oszczędność
Jasne

Cytat:
a buty, no tak, w tym momencie też kupuję buty droższe, żeby były dobre, ale dziecku nie opłaca się kupować drogich butów, ja sama nosiłam te ze stadionu dziesięciolecia [RIP, biedny stadion już nigdy nie będzie taki jak za mojego dzieciństwa ], który był przecież swoistym wielkim bazarem, na którym można było dostać wszystko, i bardzo mi pasowało ubieranie się tam za dzieciaka wielki wybór, a mama nie miała problemu, bo tanio. jeśli dziecko koniecznie musi mieć ciuchy ze smyka, to coś jest nie halo
Oj, ja też stadion uwielbiałam. Bielizna, skarpetki i koszulki ze stadionu były świetne. Ale spodni bym tam w życiu nie kupiła, bo widziałam tam tylko spodnie na drobne osoby, a sama do drobnych osób nie należę.
Jeżeli chodzi o buty to wiem, że nie mogę sobie pozwolić na oszczędzanie. Jak mam buty z kiepskiego materiału to mi się noga poci, a potem robi coś a'la grzybica, która bardzo boli Już jak byłam dzieckiem to potrzebowałam dobrych butów. Że nie wspomnę o tym, że stopę mam szeroką, więc w większości butów szybko robiły mi się spore nagniotki.

A to już nie kwestia fanaberii tylko zwyczajnie wygody i zdrowia. Skarpetki, bieliznę i bluzki mogę mieć z bazaru. Ale w życiu nie dostałam dobrych spodni ani dobrych butów na bazarze. A na tym nie mogę oszczędzać.

Cytat:
a ja jednak się nie dam przekonać, bo nie raz i nie dwa czytałam jakie dzieci mają teraz problemy z kręgosłupem, z nadwagą, z oczami, i wiele innych.
Od komputera? Buuuujda.
1. Problemy z kręgosłupem są od nieprawidłowej postawy. Ja ją sobie wyrobiłam... Przy czytaniu książek
2. Nadwaga jest od źle zbilansowanej diety, a nie od komputera. Jak ktoś siedzi godzinę dziennie przy komputerze to mowy nie ma o nadwadze.
3. Z oczami to się zgadzam. Niszczą się podczas siedzenia przy komputerze. Ale i podczas czytania, podczas oglądania telewizji czy filmu w kinie. Zwłaszcza w kinie, bo tam się ogląda jasny ekran, kiedy dookoła jest ciemno.

Nie ma co zwalać całego zła na komputer. Zobacz ile sama siedzisz przy komputerze. Masz problemy z kręgosłupem, oczami i nadwagą?

Cytat:
nie, ja chcę nauczyć dziecko jeździć na rowerze, rolkach, łyżwach, zabierać je do zoo, lepić ludziki z plasteliny, modeliny, masy solnej, kupić domek dla lalek, samochodziki, piłki, klocki lego, wychodzić na plac zabaw, na huśtawki, zjeżdżalnie i masę innych rzeczy, które są dla dzieci.
A co jedno przeszkadza drugiemu? Jak dziecko spędza 1-2 godziny dziennie przy komputerze, to nie może spędzić potem kolejnych dwóch godzin na dworze?

Cytat:
nie przekonują mnie gry edukacyjne na komputer jest wiele gier edukacyjnych stacjonarnych, typu karty czy planszówki. wcale nie musimy siedzieć przed komputerem
No jasne, nie musicie... Ale komputer w pokoleniu Twojego dziecka, to już będzie normalne narzędzie. Jak obecnie kalkulator czy komórka. Komórka to też może być jednocześnie narzędzie do grania jak i narzędzie do kontaktowania się z różnymi osobami w ważnych sprawach. Nie ma co porównywać jednego do drugiego.

Im wcześniej dziecko nauczy się korzystać z komputera, tym lepiej dla niego. Ja sama widzę po wielu swoich znajomych, którzy nie wychowali się z komputerem, jak teraz jest im trudno... A jak coś im się zepsuje to zaraz panikują, zamiast poszukać w necie informacji o tym czy ktoś już miał dany problem, a jak tak to jak go rozwiązał.
Na swoim roku mam ludzi, którzy nie umieją w Wordzie zmienić formatu pliku...

Cytat:
no widzisz, ja bym im doradziła tak samo, ale chciałam zwrócić uwagę na to ile osób ma podejście `nieważne czy was stać, ważne, że się kochacie, jakoś to będzie`.
Ja takiego podejścia nie mam.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 09:04   #406
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Obiecałam, że opiszę moją sytuacje w ten weekend więc opisuję, bo mogę już teraz.

Synek męża miał do nas jak zwykle przyjechać na ten weekend ale wczoraj zadzwoniła ex i oto na czym stanęło:

MAMY KATEGORYCZNY ZAKAZ ZABIERANIA DZIECKA DO NAS. Wolno jedynie mojemu mężowi zabrać go na 3 godzinny spacer z nim po ulicach miasta w sobotę. I jak tu być ojcem i dbać o więź z dzieckiem??? Oto powody:

1. Chłopcy zawsze chcieli spać razem w pokoju i tak mimo, iż mamy osoby pokój dla każdego z nich oni woleli spać w jednym. Po remoncie mój synek ma jednoosobowe małe łóżeczko dziecięce, więc drugiemu zaścielam na materacu. Nie dmuchanym-a porządnym materacu. Ex uznała, że jak psa położyłam go na podłodze. Że mąż powinien wyrzucić mojego syna z łóżka na ten materac bo jego syn powinien być na 1 miejscu, a mój się nie liczy.
2. Mój mąż powinien cały ten czas zajmowac się tylko tym synem, nie ma prawa spędzać czasu w taki weekend ze mną czy z moim dzieckiem, bo ten weekend ma być tylko dla "JEGO DZIECKA"
3. Oburzyła się, ze jakim prawem mój syn mówi do niego tato! On ma tylko jedno dziecko według niej i tylko jedno ma prawo mieć. lol - nie ogarniam. Bo ona ma już dwa

WIĘC!

Napisałam pozew w imieniu męża. A raczej dwa odrębne. Jeden o alimenty - mąż sam chce go złożyć. Bo chce płacić i chce już mieć ustalone ile
I pozew o ustanowienie widzeń.

Sama je napisałam - mam wprawę Ale mam pytanie do was.

Do jakiego Sądu złożyć pozew o alimenty? rejonowy czy okręgowy? I czy ten zależny od naszego miejsca zamieszkania czy miejsca zamieszkania dziecka?

Wiecie?
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 09:24   #407
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
wiesz, że mnie też? chciałabym oczywiście mieć na tyle dobrą sytuację materialną, żeby bez problemu zapewnić dziecku wakacje, założyć aparat ortodontyczny czy wysłać go na wycieczkę klasową. ale nawet jak mnie będzie na to stać, to nie kupię dziecku wcześniej niż w liceum internetu, konsoli, telewizora na własność, etc. komórkę i komputer [ale bez neta na początku] kupię w gimnazjum. może mnie za to znienawidzić, trudno, ale jak widzę jak te dzieciaki się teraz zachowują, jakie są leniwe, jak siedzą całymi dniami na kompach/konsolach i niczym innym się nie interesują, to mnie krew zalewa
Nawet nie chodzi o te komputery, ale o to, że teraz ciężko dziecko zadowolić. Jak ja dostałam pierwszy telefon - cegłę totalną, to mało się ze szczęścia nie posikałam, tak samo jak z filmów na kasecie VHS, bo nie było internetu, gdzie można było wszystko obejrzeć online. Teraz dzieciaki mają smartfony i to dla nich normalka. Pracuję w kinie i przychodzą dzieciaki, i koniecznie na film 3D, bo fajne. A bilet tani nie jest, a potem jeszcze od matki na megazestaw z colą i popcornem trzeba wyciągnąć. Rośnie nam społeczeństwo konsumpcyjne. Ja zostałam wychowana tak, że wszystko trzeba doceniać, bo pieniądze z nieba nie spadają. Niektóre dzieci jednak tak uważają. I jak tu jednocześnie dbać o to, żeby miało i na basen, i na kursy, telefon, a tym samym nie rozpieszczać i nauczyć szacunku do pieniędzy? Nie wiem.

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Obiecałam, że opiszę moją sytuacje w ten weekend więc opisuję, bo mogę już teraz.

Synek męża miał do nas jak zwykle przyjechać na ten weekend ale wczoraj zadzwoniła ex i oto na czym stanęło:

MAMY KATEGORYCZNY ZAKAZ ZABIERANIA DZIECKA DO NAS. Wolno jedynie mojemu mężowi zabrać go na 3 godzinny spacer z nim po ulicach miasta w sobotę. I jak tu być ojcem i dbać o więź z dzieckiem??? Oto powody:

1. Chłopcy zawsze chcieli spać razem w pokoju i tak mimo, iż mamy osoby pokój dla każdego z nich oni woleli spać w jednym. Po remoncie mój synek ma jednoosobowe małe łóżeczko dziecięce, więc drugiemu zaścielam na materacu. Nie dmuchanym-a porządnym materacu. Ex uznała, że jak psa położyłam go na podłodze. Że mąż powinien wyrzucić mojego syna z łóżka na ten materac bo jego syn powinien być na 1 miejscu, a mój się nie liczy.
2. Mój mąż powinien cały ten czas zajmowac się tylko tym synem, nie ma prawa spędzać czasu w taki weekend ze mną czy z moim dzieckiem, bo ten weekend ma być tylko dla "JEGO DZIECKA"
3. Oburzyła się, ze jakim prawem mój syn mówi do niego tato! On ma tylko jedno dziecko według niej i tylko jedno ma prawo mieć. lol - nie ogarniam. Bo ona ma już dwa

WIĘC!

Napisałam pozew w imieniu męża. A raczej dwa odrębne. Jeden o alimenty - mąż sam chce go złożyć. Bo chce płacić i chce już mieć ustalone ile
I pozew o ustanowienie widzeń.

Sama je napisałam - mam wprawę Ale mam pytanie do was.

Do jakiego Sądu złożyć pozew o alimenty? rejonowy czy okręgowy? I czy ten zależny od naszego miejsca zamieszkania czy miejsca zamieszkania dziecka?

Wiecie?
Super, że wreszcie coś się ruszyło. Szkoda tylko, że Ty te pozwy pisałaś... No ale nie czepiam się
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 09:32   #408
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 060
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Super, że wreszcie coś się ruszyło. Szkoda tylko, że Ty te pozwy pisałaś... No ale nie czepiam się
no właśnie; to mężowi powinno zależeć. Chyba że on nie jest dobry w pisaniu takich pism urzędowych
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 09:38   #409
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

nie, nie spokojnie to nasza wspólna decyzja Po prostu ja mam wprawę w pozwach:P Wiem jak to napisać bo swoje pisałam sama. To wbrew pozorom nie takie łatwe, a ważne... dlatego ja się tego podjęłam. machnęłam tez mój o podwyższenie alimentów z 600 zł na 800 Zobaczymy co tam w Polskim prawie piszczy
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015



Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 09:41   #410
invisible_01
Zakorzeniona
 
Avatar invisible_01
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
nie, nie spokojnie to nasza wspólna decyzja Po prostu ja mam wprawę w pozwach:P Wiem jak to napisać bo swoje pisałam sama. To wbrew pozorom nie takie łatwe, a ważne... dlatego ja się tego podjęłam. machnęłam tez mój o podwyższenie alimentów z 600 zł na 800 Zobaczymy co tam w Polskim prawie piszczy
Najważniejsze jest uregulowanie spotkań. Te alimenty też ważne - ojciec może płacić więcej, ale już nie będzie szantaży ze strony matki.

Tak patrząc na to teraz - nie uważasz, że trzeba było zrobić to od razu? A nie szarpać się tyle lat z tą kobietą, wysłuchiwać jej szantaży i bać się, że syna na weekend nie da...
invisible_01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 09:54   #411
tobiaszowa
Zadomowienie
 
Avatar tobiaszowa
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 798
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Tyle to u mnie kosztują jogurty 0,15 kg. A ja mówiłam o takich przynajmniej 0,4 kg. Bo takim jednym 0,15 kg to ja się nie najem.



No w Warszawie ceny mieszkań są naprawdę różne. Tutaj się nie wypowiadam, bo wiem, że naprawdę różnie bywa. To już nie tylko kwestia samego miasta, ale jeszcze dzielnicy, konkretnego osiedla/bloku...



Przez 20 minut dziennie to niczego się to dziecko nie nauczy. A prawda jest taka, że pokolenie naszych dzieci będzie potrzebowało komputerów jak ręki. Nie jako narzędzia do zabaw, ale narzędzia do pracy.
MEN już teraz powoli myśli o wprowadzeniu podręczników w wersji elektronicznej. Byłyby tańsze i zdrowsze dla pleców dzieci


---------- Dopisano o 01:07 ---------- Poprzedni post napisano o 01:06 ----------



Zgadzam się w 100%.
Na książki też są szafki w szkołach. Dla mnie to totalny "żal" mieć podręcznik w np laptopie. Całe dnie gapić się w monitor. Zamiast się położyć z książką,poczytać...

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
nie, nie spokojnie to nasza wspólna decyzja Po prostu ja mam wprawę w pozwach:P Wiem jak to napisać bo swoje pisałam sama. To wbrew pozorom nie takie łatwe, a ważne... dlatego ja się tego podjęłam. machnęłam tez mój o podwyższenie alimentów z 600 zł na 800 Zobaczymy co tam w Polskim prawie piszczy
podwyższasz te alimenty dla dobra swojego dziecka czy żeby "spłacać" tamto?

---------- Dopisano o 10:54 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Obiecałam, że opiszę moją sytuacje w ten weekend więc opisuję, bo mogę już teraz.

Synek męża miał do nas jak zwykle przyjechać na ten weekend ale wczoraj zadzwoniła ex i oto na czym stanęło:

MAMY KATEGORYCZNY ZAKAZ ZABIERANIA DZIECKA DO NAS. Wolno jedynie mojemu mężowi zabrać go na 3 godzinny spacer z nim po ulicach miasta w sobotę. I jak tu być ojcem i dbać o więź z dzieckiem??? Oto powody:

1. Chłopcy zawsze chcieli spać razem w pokoju i tak mimo, iż mamy osoby pokój dla każdego z nich oni woleli spać w jednym. Po remoncie mój synek ma jednoosobowe małe łóżeczko dziecięce, więc drugiemu zaścielam na materacu. Nie dmuchanym-a porządnym materacu. Ex uznała, że jak psa położyłam go na podłodze. Że mąż powinien wyrzucić mojego syna z łóżka na ten materac bo jego syn powinien być na 1 miejscu, a mój się nie liczy.
2. Mój mąż powinien cały ten czas zajmowac się tylko tym synem, nie ma prawa spędzać czasu w taki weekend ze mną czy z moim dzieckiem, bo ten weekend ma być tylko dla "JEGO DZIECKA"
3. Oburzyła się, ze jakim prawem mój syn mówi do niego tato! On ma tylko jedno dziecko według niej i tylko jedno ma prawo mieć. lol - nie ogarniam. Bo ona ma już dwa

WIĘC!

Napisałam pozew w imieniu męża. A raczej dwa odrębne. Jeden o alimenty - mąż sam chce go złożyć. Bo chce płacić i chce już mieć ustalone ile
I pozew o ustanowienie widzeń.

Sama je napisałam - mam wprawę Ale mam pytanie do was.

Do jakiego Sądu złożyć pozew o alimenty? rejonowy czy okręgowy? I czy ten zależny od naszego miejsca zamieszkania czy miejsca zamieszkania dziecka?

Wiecie?
Gówno za przeproszeniem ją obchodzi to jak Twój mąż mówi na Twoje dziecko. Ja Cie kręcę,może ona ma naprawdę ze sobą jakiś problem. Zatruwacz życia taki z niej...Niech Twój mąż się przyczepi o jej kochasia. (głupi żart rzecz jasna,szkoda się zniżać.)
tobiaszowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 10:08   #412
ciri15
Ekspert od Dupy Strony
 
Avatar ciri15
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Nawet nie chodzi o te komputery, ale o to, że teraz ciężko dziecko zadowolić. Jak ja dostałam pierwszy telefon - cegłę totalną, to mało się ze szczęścia nie posikałam, tak samo jak z filmów na kasecie VHS, bo nie było internetu, gdzie można było wszystko obejrzeć online. Teraz dzieciaki mają smartfony i to dla nich normalka. Pracuję w kinie i przychodzą dzieciaki, i koniecznie na film 3D, bo fajne. A bilet tani nie jest, a potem jeszcze od matki na megazestaw z colą i popcornem trzeba wyciągnąć. Rośnie nam społeczeństwo konsumpcyjne. Ja zostałam wychowana tak, że wszystko trzeba doceniać, bo pieniądze z nieba jednocześnie dbać o to, żeby miało i na basen, i na kursy, telefon, a tym samym nie rozpieszczać i nauczyć szacunku do pieniędzy? Nie wiem.


Super, że wreszcie coś się ruszyło. Szkoda tylko, że Ty te pozwy pisałaś... No ale nie czepiam się
Napisała, ze ma wprawę Wiadomo, że lepiej by napisał to ktoś, kto umie bo już to robił

Moim zdaniem nie można dziecku kupować tylko dlatego, że inni mają i że teraz to norma. Trzeba się zastanowić czy to jest naprawdę dziecku potrzebne. Ja np. uważam że komórka ośmiolatkowi nie jest potrzebna. Komputer w takim stopniu jak dorosłemu też nie.

Wiesz, Chatul, dzieci bardzo szybko łapią co i jak w kompie, zwłaszcza w internecie. Nas przecież nikt nie uczył jak korzystać internetu a umiemy Natomiast korzystania z programów już uczyć trzeba, samo się nie domyśli jak coś tam zrobić.
Co do internetu ostatnio miałam taką sytuację: moja siostra siedmioletnia nie spędza dużo czasu przy kompie, może ze 3 godziny tygodniowo, głównie gra w jakieś tam ubieranie lalek. Spierałam się z nią o to czy Selena Gomez(taka nastoletnia "gwiazdka") jest w ciąży. Ja mówię: "nie" i włączyłam Pudelka żeby pokazać jej aktualne zdjęcia tej Seleny. A ona ogląda to i patrząc na mnie jak na głupka "wpisz w google: czy selena gomez jest w ciąży"

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------

Cytat:
Napisane przez Lianca Pokaż wiadomość
Obiecałam, że opiszę moją sytuacje w ten weekend więc opisuję, bo mogę już teraz.

Synek męża miał do nas jak zwykle przyjechać na ten weekend ale wczoraj zadzwoniła ex i oto na czym stanęło:

MAMY KATEGORYCZNY ZAKAZ ZABIERANIA DZIECKA DO NAS. Wolno jedynie mojemu mężowi zabrać go na 3 godzinny spacer z nim po ulicach miasta w sobotę. I jak tu być ojcem i dbać o więź z dzieckiem??? Oto powody:

1. Chłopcy zawsze chcieli spać razem w pokoju i tak mimo, iż mamy osoby pokój dla każdego z nich oni woleli spać w jednym. Po remoncie mój synek ma jednoosobowe małe łóżeczko dziecięce, więc drugiemu zaścielam na materacu. Nie dmuchanym-a porządnym materacu. Ex uznała, że jak psa położyłam go na podłodze. Że mąż powinien wyrzucić mojego syna z łóżka na ten materac bo jego syn powinien być na 1 miejscu, a mój się nie liczy.
2. Mój mąż powinien cały ten czas zajmowac się tylko tym synem, nie ma prawa spędzać czasu w taki weekend ze mną czy z moim dzieckiem, bo ten weekend ma być tylko dla "JEGO DZIECKA"
3. Oburzyła się, ze jakim prawem mój syn mówi do niego tato! On ma tylko jedno dziecko według niej i tylko jedno ma prawo mieć. lol - nie ogarniam. Bo ona ma już dwa

WIĘC!

Napisałam pozew w imieniu męża. A raczej dwa odrębne. Jeden o alimenty - mąż sam chce go złożyć. Bo chce płacić i chce już mieć ustalone ile
I pozew o ustanowienie widzeń.

Sama je napisałam - mam wprawę Ale mam pytanie do was.

Do jakiego Sądu złożyć pozew o alimenty? rejonowy czy okręgowy? I czy ten zależny od naszego miejsca zamieszkania czy miejsca zamieszkania dziecka?

Wiecie?
Mi się wydaje że rejonowy...
O alimenty to z tego co się orientuję albo miejsce zamieszkania ojca dziecka, albo dziecka.
A o widzenia - chyba najlepiej będzie dla właściwego dla miejsca zameldowania matki i dziecka.
Ale pewna nie jestem na 100%.

Była Twojego męża to jakiś... potwór.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada.

ciri15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 10:08   #413
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Najważniejsze jest uregulowanie spotkań. Te alimenty też ważne - ojciec może płacić więcej, ale już nie będzie szantaży ze strony matki.

Tak patrząc na to teraz - nie uważasz, że trzeba było zrobić to od razu? A nie szarpać się tyle lat z tą kobietą, wysłuchiwać jej szantaży i bać się, że syna na weekend nie da...
Kurczak jasne, ze uważam...ale wtedy on nie był ze mną... Pierwsze 3 lata po rozstaniu mnie nie było w jego życiu... a chłop jak chłop:/ leczył rany, zepchnął to na dalszy tor bo bolało...i tylko płacił to co z nią dogadał i tyle... zresztą go nie usprawiedliwiam... GUPI BYŁ- GUPI! I on o tym wie bo mu powiedziałam. A co... zrównałam wczoraj chłopa z ziemią bo mi tamta ciśnienie podniosła... Ale wciąż potrzebuję porady prawnika w kwestii jednej formalności pozwu...

JEST TU JAKIŚ PRAWNIK?? HELP!


/ Oddam konia za prawnika
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015




Edytowane przez Lianca
Czas edycji: 2011-07-22 o 10:20
Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 12:07   #414
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez tobiaszowa Pokaż wiadomość
Na książki też są szafki w szkołach.
Kupisz dziecku dwa zestawy książek? Jeden będzie w domu, a drugi w szkole?
Moich rodziców nie byłoby stać na taką inwestycję. Już kupienie jednego zestawu podręczników graniczyło z cudem.

Cytat:
Dla mnie to totalny "żal" mieć podręcznik w np laptopie. Całe dnie gapić się w monitor. Zamiast się położyć z książką,poczytać...
A nie można się położyć z laptopem, poczytać...?

Mogłabym spokojnie odwrócić Twoją wypowiedź: Dla mnie to totalny "żal" mieć podręcznik w formie papierowej. Całe dnie się w te kartki gapić. Zamiast się położyć z laptopem, poczytać...

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Moim zdaniem nie można dziecku kupować tylko dlatego, że inni mają i że teraz to norma. Trzeba się zastanowić czy to jest naprawdę dziecku potrzebne. Ja np. uważam że komórka ośmiolatkowi nie jest potrzebna.
Ja miałam komórkę jak miałam już jakieś 8-9 lat. Bardzo sobie ją chwaliłam. Mogłam przynajmniej nie siedzieć pod blokiem, tylko iść gdzieś dalej. A jak rodzice chcieli żebym wróciła do domu, to wysyłali mi SMS-a.
O wszelkich wyjazdach nie wspomnę - tam komórka była szalenie ważna. Rodzice mieli codziennie raport ode mnie

Cytat:
Wiesz, Chatul, dzieci bardzo szybko łapią co i jak w kompie, zwłaszcza w internecie. Nas przecież nikt nie uczył jak korzystać internetu a umiemy
Wiesz co... Niekoniecznie. Pamiętam jak ze mną było. Pierwszy komputer miałam jakoś w połowie podstawówki, nie był podłączony do internetu... I na lekcjach informatyki miałam już przez to tyły Nie chcę wiedzieć jakie tyły miałoby dziecko z pokolenia naszych dzieci, brrr...
Cały czas mówię

Cytat:
Natomiast korzystania z programów już uczyć trzeba, samo się nie domyśli jak coś tam zrobić.
Właśnie nie! Dziecko ma samo się uczyć. Wiele programów ma naprawdę tak przejrzyste międzymordzie (), że ogarnięty człowiek sam sobie da radę. Nie można uczyć dzieci korzystania z komputera "na małpkę" Dziecko samo musi eksperymentować. Tak żeby nie bało się komputera. I nie panikowało od razu jak coś się zepsuje, tylko najpierw poszukało w necie czy ktoś nie miał już podobnego problemu. A jak miał, to jak go rozwiązał.

Sama widzę jak ludzie ode mnie z roku korzystają z komputerów... Większość osób nie potrafi zmienić formatu pliku tekstowego z .docx na .doc, bo w nowym Wordzie .docx jest formatem domyślnym

Cytat:
Co do internetu ostatnio miałam taką sytuację: moja siostra siedmioletnia nie spędza dużo czasu przy kompie, może ze 3 godziny tygodniowo, głównie gra w jakieś tam ubieranie lalek. Spierałam się z nią o to czy Selena Gomez(taka nastoletnia "gwiazdka") jest w ciąży. Ja mówię: "nie" i włączyłam Pudelka żeby pokazać jej aktualne zdjęcia tej Seleny. A ona ogląda to i patrząc na mnie jak na głupka "wpisz w google: czy selena gomez jest w ciąży"
No i dobrze siostra zrobiła Ale ręczę Ci, że wiele osób nie wpadłoby na to
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 12:17   #415
dawidowskasia
Zakorzenienie
 
Avatar dawidowskasia
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Ex Twojego faceta to normalnie masakra

Chociaż myśle,że dzieciak jej się żali - no bo skąd wie o materacu?

Wiem, zaraz się gromy posypią bo to tylko dziecko, jest ofiarą itp
__________________
Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
a dla mnie liczą się intencje. facet, który nie zdradzi tylko dlatego, że nie ma z kim jest dla mnie taką samą szmatą jak facet zdradzający
dawidowskasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 12:32   #416
201803080934
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 5 779
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
A to, że są książki w wersji elektronicznej, nie znaczy, że papierowe znikną. Przynajmniej za naszego życia. Te w wersji elektronicznej to tańsza alternatywa dla papierowych. Przy większej ilości książek, te elektroniczne zwyciężają też wagą
wiesz, jak książki stoją w domu, to nieważne właściwie ile ważą. a jeśli chodzi o noszenie książek do szkoły, to wiele robi tak, że książki zostają w klasie, pod kluczem nauczyciela - ale to tylko w klasach 1-3, bo tam jest jeden nauczyciel prowadzący; ja tak miałam, dzięki czemu nosiliśmy głównie zeszyty, a te wiadomo ciężkie nie były a później, to wiele szkół już ma szafki, w których dzieci książki mogą zostawiać, coraz więcej szkół to rozwiązanie wprowadza.


Cytat:
Gdybyś miała byłego męża i wychowywała Wasze wspólne dziecko, to spokojnie pogodziłabyś się z tym, że zamiast dawnego tysiąca, daje tylko 500 na Wasze dziecko, bo będzie miał teraz nowe?
w ten sposób staram się nie myśleć wiadomo, że każdy będzie chciał dla siebie/dla własnego dziecka jak najlepiej i jak najwięcej, a tu potrzeba obiektywności.


Cytat:
Oj, ja też stadion uwielbiałam. Bielizna, skarpetki i koszulki ze stadionu były świetne. Ale spodni bym tam w życiu nie kupiła, bo widziałam tam tylko spodnie na drobne osoby, a sama do drobnych osób nie należę.
Jeżeli chodzi o buty to wiem, że nie mogę sobie pozwolić na oszczędzanie. Jak mam buty z kiepskiego materiału to mi się noga poci, a potem robi coś a'la grzybica, która bardzo boli Już jak byłam dzieckiem to potrzebowałam dobrych butów. Że nie wspomnę o tym, że stopę mam szeroką, więc w większości butów szybko robiły mi się spore nagniotki.

A to już nie kwestia fanaberii tylko zwyczajnie wygody i zdrowia. Skarpetki, bieliznę i bluzki mogę mieć z bazaru. Ale w życiu nie dostałam dobrych spodni ani dobrych butów na bazarze. A na tym nie mogę oszczędzać.
wiesz, to już kwestia indywidualna wiadomo, że jeśli chodzi o zdrowie, to nie warto oszczędzać, ale na takich większych bazarkach można dostać praktycznie wszystko, poza butami czy spodniami, które musiały być np. w twoim przypadku kupowane w dobrych sklepach, można tam znaleźć sweterki, bluzy, kurtki, opaski, od groma świecidełek typu bransoletki, pierścioneczki, spineczki, które małym dziewczynkom najczęściej się bardzo podobają, a przecież nie muszą być dobrej jakości. tak samo jak jakieś gry, piłki, żołnierzyki, etc. ja pamiętam jak się zachwycałam takim latającym czymś z czasopisma kaczor donald, taka byle jaka zabawka, a radości była masa dzieci - zwłaszcza te młodsze - nie potrzebują cudów techniki by być szczęśliwe



Cytat:
Od komputera? Buuuujda.
1. Problemy z kręgosłupem są od nieprawidłowej postawy. Ja ją sobie wyrobiłam... Przy czytaniu książek
2. Nadwaga jest od źle zbilansowanej diety, a nie od komputera. Jak ktoś siedzi godzinę dziennie przy komputerze to mowy nie ma o nadwadze.
3. Z oczami to się zgadzam. Niszczą się podczas siedzenia przy komputerze. Ale i podczas czytania, podczas oglądania telewizji czy filmu w kinie. Zwłaszcza w kinie, bo tam się ogląda jasny ekran, kiedy dookoła jest ciemno.

Nie ma co zwalać całego zła na komputer. Zobacz ile sama siedzisz przy komputerze. Masz problemy z kręgosłupem, oczami i nadwagą?
problemy z postawą i nadwagą nie biorą się bezpośrednio od komputera, ale jeśli dziecko woli siedzieć na komputerze zamiast wyjść na dwór i polatać za piłką, to w ten sposób może całe dnie siedzieć przed monitorem. i wtedy są problemy z postawą - nie od komputera jako takiego, ale od braku innych zajęć na rzecz komputera.
a ja nie mam problemów z kręgosłupem ani nadwagą, bo ćwiczę a jeśli chodzi o oczy, to teraz o nie dbam i jak mnie bolą [oczy albo głowa], to schodzę z komputera. ale dzieciaki często siedzą nawet jak je wszystko boli.


Cytat:
A co jedno przeszkadza drugiemu? Jak dziecko spędza 1-2 godziny dziennie przy komputerze, to nie może spędzić potem kolejnych dwóch godzin na dworze?
ha, jak spędza 1-2h przy kompie, to jest w porządku chociaż też zależy jakie dziecko, w przedszkolu to bym go w ogóle nie dopuściła do komputera, a bajki w tv pół godziny dziennie max nie no, nie uważam, żeby 5latkowi była potrzebna obsługa komputera. nie. jeszcze się pisać normalnie nie nauczył i już ma się za klawiaturę brać? nie, nie



Cytat:
No jasne, nie musicie... Ale komputer w pokoleniu Twojego dziecka, to już będzie normalne narzędzie. Jak obecnie kalkulator czy komórka. Komórka to też może być jednocześnie narzędzie do grania jak i narzędzie do kontaktowania się z różnymi osobami w ważnych sprawach. Nie ma co porównywać jednego do drugiego.
a komórki też małemu dziecku nie zamierzam dawać, żadnych komórek i laptopów na komunię

Cytat:
Im wcześniej dziecko nauczy się korzystać z komputera, tym lepiej dla niego. Ja sama widzę po wielu swoich znajomych, którzy nie wychowali się z komputerem, jak teraz jest im trudno... A jak coś im się zepsuje to zaraz panikują, zamiast poszukać w necie informacji o tym czy ktoś już miał dany problem, a jak tak to jak go rozwiązał.
Na swoim roku mam ludzi, którzy nie umieją w Wordzie zmienić formatu pliku...
ojoj, bez przesady, ja sama mam komputer dopiero od 13 roku życia, a internet od 15, i znam się na hardware i software lepiej niż niejeden mój znajomy posiadający komputer+net od komunii
a na pakiecie office praktycznie się nie znam, bo w ogóle nie korzystam. i też nie wiem jak zmienić format pliku w wordzie ale przykładowo wiem jak zrobić rozruch płyty w biosie, po prostu znam się na tym, co mi potrzebne


Cytat:
Napisane przez invisible_01 Pokaż wiadomość
Nawet nie chodzi o te komputery, ale o to, że teraz ciężko dziecko zadowolić. Jak ja dostałam pierwszy telefon - cegłę totalną, to mało się ze szczęścia nie posikałam, tak samo jak z filmów na kasecie VHS, bo nie było internetu, gdzie można było wszystko obejrzeć online. Teraz dzieciaki mają smartfony i to dla nich normalka. Pracuję w kinie i przychodzą dzieciaki, i koniecznie na film 3D, bo fajne. A bilet tani nie jest, a potem jeszcze od matki na megazestaw z colą i popcornem trzeba wyciągnąć. Rośnie nam społeczeństwo konsumpcyjne. Ja zostałam wychowana tak, że wszystko trzeba doceniać, bo pieniądze z nieba nie spadają. Niektóre dzieci jednak tak uważają. I jak tu jednocześnie dbać o to, żeby miało i na basen, i na kursy, telefon, a tym samym nie rozpieszczać i nauczyć szacunku do pieniędzy? Nie wiem.
no właśnie.. ja też nie wiem ale po prostu jako osoba dorosła będę sama [tzn. z tż-tem ] decydować co jest dziecku potrzebne, a co kompletnie zbędne. w pewnym wieku telefon będzie potrzebny, ale superwypasiony smartfon będzie już zbędny.

Cytat:
Napisane przez ciri15 Pokaż wiadomość
Wiesz, Chatul, dzieci bardzo szybko łapią co i jak w kompie, zwłaszcza w internecie. Nas przecież nikt nie uczył jak korzystać internetu a umiemy Natomiast korzystania z programów już uczyć trzeba, samo się nie domyśli jak coś tam zrobić.
Co do internetu ostatnio miałam taką sytuację: moja siostra siedmioletnia nie spędza dużo czasu przy kompie, może ze 3 godziny tygodniowo, głównie gra w jakieś tam ubieranie lalek. Spierałam się z nią o to czy Selena Gomez(taka nastoletnia "gwiazdka") jest w ciąży. Ja mówię: "nie" i włączyłam Pudelka żeby pokazać jej aktualne zdjęcia tej Seleny. A ona ogląda to i patrząc na mnie jak na głupka "wpisz w google: czy selena gomez jest w ciąży"
ale widzisz, masz rację - to, co dziecku jest na komputerze potrzebne, tego się samo nie nauczy, ale rozrywkę jaką jest internet od razu załapie. dlatego o ile komputer jest w pewnym wieku potrzebny, tak internet już nie.
a selena gomez nie jest w ciąży, haha


edt.

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Kupisz dziecku dwa zestawy książek? Jeden będzie w domu, a drugi w szkole?
Moich rodziców nie byłoby stać na taką inwestycję. Już kupienie jednego zestawu podręczników graniczyło z cudem.
się odniosę do tego - my [jak zostawialiśmy książki w klasie, u wychowawczyni] korzystaliśmy z książek tylko na lekcjach, a do domu mieliśmy zadawane rzeczy z ćwiczeń, albo takie, do których książki nie były potrzebne

Cytat:
A nie można się położyć z laptopem, poczytać...?
o mamusiu, aż się boję pomyśleć jak by się to dziecko rozleniwiło leżenie z komputerem w łóżku, to chyba najgorsze co można zrobić, leżałam tak ponad dwa lata i praktycznie się z tego łóżka nie podnosiłam, masakra, dobrze, że się ogarnęłam i przeniosłam na biurko


Cytat:
Wiesz co... Niekoniecznie. Pamiętam jak ze mną było. Pierwszy komputer miałam jakoś w połowie podstawówki, nie był podłączony do internetu... I na lekcjach informatyki miałam już przez to tyły Nie chcę wiedzieć jakie tyły miałoby dziecko z pokolenia naszych dzieci, brrr...
to wy na informatyce korzystaliście z internetu? u mnie były typowe dla lekcji informatyki programy, nigdy, nawet w liceum, nie korzystaliśmy z internetu na lekcjach informatyki

Edytowane przez 201803080934
Czas edycji: 2011-07-22 o 12:41
201803080934 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 12:49   #417
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Grin Pokaż wiadomość
wiesz, jak książki stoją w domu, to nieważne właściwie ile ważą.
To racja. Tak samo jak w sytuacji, w której książki stoją w szkole.
ALE - wtedy potrzebne są dwa zestawy książek, jeden zestaw do domu, a drugi do szkoły. Większości rodziców już teraz na jeden zestaw nie stać...

Cytat:
a później, to wiele szkół już ma szafki, w których dzieci książki mogą zostawiać, coraz więcej szkół to rozwiązanie wprowadza.
Miałam szafkę... I co z tego, skoro podręcznik był mi potrzebny i w domu i w szkole?
Efekt był taki, że sobie po prostu zrobiłam elektroniczną kopię zapasową podręcznika. I miałam w szkole papierowy, a w domu elektroniczny. O ile zdrowiej dla kręgosłupa!

Cytat:
w ten sposób staram się nie myśleć wiadomo, że każdy będzie chciał dla siebie/dla własnego dziecka jak najlepiej i jak najwięcej, a tu potrzeba obiektywności.
No właśnie nie potrzeba obiektywności. A przynajmniej nie takiej skrajnej. Sama widzisz, że nie chciałabyś żeby nowe dziecko byłego partnera było utrzymywane kosztem Waszego, które było na świecie pierwsze

Cytat:
wiesz, to już kwestia indywidualna wiadomo, że jeśli chodzi o zdrowie, to nie warto oszczędzać, ale na takich większych bazarkach można dostać praktycznie wszystko, poza butami czy spodniami, które musiały być np. w twoim przypadku kupowane w dobrych sklepach, można tam znaleźć sweterki, bluzy, kurtki, opaski, od groma świecidełek typu bransoletki, pierścioneczki, spineczki, które małym dziewczynkom najczęściej się bardzo podobają, a przecież nie muszą być dobrej jakości. tak samo jak jakieś gry, piłki, żołnierzyki, etc. ja pamiętam jak się zachwycałam takim latającym czymś z czasopisma kaczor donald, taka byle jaka zabawka, a radości była masa dzieci - zwłaszcza te młodsze - nie potrzebują cudów techniki by być szczęśliwe
Ja to wiem. Miałam pełno rzeczy z bazarów i targów. To nie był dla mnie nigdy żaden problem, dopóki te rzeczy mi się podobały Ale jednak spodnie i buty musiałam mieć markowe. Dobre buty to wydatek rzędu 200 zł niekiedy...

Cytat:
problemy z postawą i nadwagą nie biorą się bezpośrednio od komputera, ale jeśli dziecko woli siedzieć na komputerze zamiast wyjść na dwór i polatać za piłką, to w ten sposób może całe dnie siedzieć przed monitorem. i wtedy są problemy z postawą - nie od komputera jako takiego, ale od braku innych zajęć na rzecz komputera.
Nie zgadzam się. Jak się siedzi poprawnie przy komputerze, to nie będzie się miało wady postawy. Bo i skąd?
Wada postawy bierze się właśnie z wyuczonej niewłaściwej postawy. Wiesz gdzie ja swoją nabyłam? W szkole Komputer dostałam gdzieś w połowie podstawówki, albo nawet później. Wadę postawy już miałam. Od noszenia ciężkiego tornistra i od niewłaściwego siedzenia w szkole przez kilka godzin dziennie. Ale nie dało się inaczej, skoro każdy dostaje takie samo krzesło i taką samą ławkę... Nieważne czy niski czy wysoki. A sami nauczyciele nie dbali o postawę dzieci. Więc przez kilka godzin dziennie siedziałam niewłaściwie

Cytat:
a ja nie mam problemów z kręgosłupem ani nadwagą, bo ćwiczę a jeśli chodzi o oczy, to teraz o nie dbam i jak mnie bolą [oczy albo głowa], to schodzę z komputera. ale dzieciaki często siedzą nawet jak je wszystko boli.
No bo ze wszystkim trzeba zachować umiar

Cytat:
ha, jak spędza 1-2h przy kompie, to jest w porządku chociaż też zależy jakie dziecko, w przedszkolu to bym go w ogóle nie dopuściła do komputera, a bajki w tv pół godziny dziennie max nie no, nie uważam, żeby 5latkowi była potrzebna obsługa komputera. nie. jeszcze się pisać normalnie nie nauczył i już ma się za klawiaturę brać? nie, nie
Ja tam myślę, że dziecko powinno się od początku oswajać z komputerem. W ten czy w inny sposób. Ja tam myślę, że przedszkolak spokojnie może już pisać na klawiaturze. Nas w przedszkolu uczyli pisać na maszynie Jaka to była atrakcja dla dzieci, rany

Cytat:
a komórki też małemu dziecku nie zamierzam dawać, żadnych komórek i laptopów na komunię
Komunia chyba jakoś w 2 klasie S.P. jest? To już wtedy akurat komórkę warto dać dziecku. Jakąś starszą itd., ale niech ma Zwłaszcza na wyjazdy.

Cytat:
ojoj, bez przesady, ja sama mam komputer dopiero od 13 roku życia, a internet od 15, i znam się na hardware i software lepiej niż niejeden mój znajomy posiadający komputer+net od komunii
No wiadomo, że umiejętność korzystania z komputera nie jest zależna tylko od tego, kiedy się ten komputer dostało.
Ale wiem, że sama miałam na informatyce w podstawówce tyły. Bo dzieciaki już dawno miały internet w domu, potrafiły wszystko zrobić... A ja musiałam się dopiero uczyć. Nie było to takie łatwe

Cytat:
a na pakiecie office praktycznie się nie znam, bo w ogóle nie korzystam. i też nie wiem jak zmienić format pliku w wordzie
Nie no, rozumiem. Ludzie, o których mówiłam akurat używają MS Office'a. Zresztą, akurat tam naprawdę zmiana formatu pliku jest bardzo intuicyjna. Jak się korzysta dzień w dzień z tego programu to wstyd nie umieć formatu pliku zmienić.

Cytat:
ale przykładowo wiem jak zrobić rozruch płyty w biosie, po prostu znam się na tym, co mi potrzebne
Moim zdaniem to większość osób (przynajmniej z naszego pokolenia) powinna umieć to zrobić - jeśli tego potrzebuje. A reszta powinna po prostu umieć znaleźć w necie informację jak to zrobić.

Cytat:
no właśnie.. ja też nie wiem ale po prostu jako osoba dorosła będę sama [tzn. z tż-tem ] decydować co jest dziecku potrzebne, a co kompletnie zbędne. w pewnym wieku telefon będzie potrzebny, ale superwypasiony smartfon będzie już zbędny.
To też racja. Moja pierwsza komórka to była stara cegła Potem dostałam nowy, świetny (jak na tamte czasy) telefon. Akurat w wakacje przed gimnazjum. I to była dobra inwestycja, bo telefonu używałam ponad 6 lat
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)

Edytowane przez Chatul
Czas edycji: 2011-07-22 o 12:54
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 12:50   #418
Kmee
Zakorzenienie
 
Avatar Kmee
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: to tu to tam
Wiadomości: 5 071
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Ja pitolę, ale płyniecie z tematem.. w ogóle ta dyskusja nie ma sensu za bardzo

Każdy ma inne zdanie.
Ja jak bym się decydowała na dzieci, to na pewno nie będą miały po 2tysiące na głowe (1tyś od ojca 1tyś ode mnie). Z tego, co niektóre osoby piszą, żeby mieć dwoje dzieci, to trzeba mieć minimum 4tyś luźno na dzieci, żeby myśleć o dwójce - tak, żeby żadne nie ucierpiało 'finansowo'.
Masakra - mojm zdaniem to wybujałe i żadko kto w ogóle miałby dzieci w takiej sytuacji

Ciekawe czy matka też nie może mieć 2giego dziecka, bo przecież jej pula na dziecko z exem też wtedy zmaleje
Kmee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 12:56   #419
Lianca
Zadomowienie
 
Avatar Lianca
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Ten wątek chyba zaczął być na inny temat

czuję się pominięta
__________________
Fresh Princess of Wizaz ...  

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa

04.07.2015 PM 2015




Edytowane przez Lianca
Czas edycji: 2011-07-22 o 12:57
Lianca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-07-22, 12:57   #420
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ja, On i jego dziecko... z Nią .

Cytat:
Napisane przez Kmee Pokaż wiadomość
Ciekawe czy matka też nie może mieć 2giego dziecka, bo przecież jej pula na dziecko z exem też wtedy zmaleje
Zależy. Jak matka ledwo daje radę utrzymać jedno dziecko, niech się nie decyduje na drugie. A jak zarabia na tyle dużo, że jest w stanie na porządnym poziomie utrzymać dwoje dzieci, to czemu nie.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-08-11 17:28:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:16.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.