bezrobociu się nie damy i plotkowanie zaczynamy!

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez tajkuna

Aha. To nie dużo dałaś za niego. A na jak długo podpisywałaś umowę na abonament, by spłacić tel ? Trochę Cię męczę , ale jestem ciekawa. Nie wiem jak jest z telefonami na abonament ? Zawsze brałam tel na kartę. A tu na abonament może być taniej. Szczęśliwego nowego roku.

Ja mam taki telefon: Samsung Wave 533.
Umowa z tego co pamiętam na 2 lata.

Szczęśliwego Nowego Roku !

[malina19]

czesc dziewczyny, mogę do Was dołączyc :?

Życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez malina19

czesc dziewczyny, mogę do Was dołączyc :?

Życzę Wam wszystkiego najlepszego w Nowym Roku

Pewnie, że możesz

Tobie także życzę Szczęśliwego Nowego Roku

[tajkuna]

Co tu tak cicho. Jak dostanę się w poniedziałek na ten kurs beznadziejny , to za kasę z niego lecę do fryzjera się farbować i podcinać końcówki. Mam już u góry małe odrosty. A muszę się przefarbować do zdjęcia do dowodu. Mam nie ważny od paru tyg i pasowało by mi się dostać na ten kurs. Dowód bym wyrobiła. Pewnie z 30 zł teraz dowód kosztuje + plus jakieś 25 zł zdjęcia zapewne. Chyba więcej niż 30 zł nie płaci się za dowód ? Nie wiecie płaci się przy odbiorze dopiero czy przy wybieraniu wniosku już. Wniosek bym już mogła wybrać.

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez tajkuna

Co tu tak cicho. Jak dostanę się w poniedziałek na ten kurs beznadziejny , to za kasę z niego lecę do fryzjera się farbować i podcinać końcówki. Mam już u góry małe odrosty. A muszę się przefarbować do zdjęcia do dowodu. Mam nie ważny od paru tyg i pasowało by mi się dostać na ten kurs. Dowód bym wyrobiła. Pewnie z 30 zł teraz dowód kosztuje + plus jakieś 25 zł zdjęcia zapewne. Chyba więcej niż 30 zł nie płaci się za dowód ? Nie wiecie płaci się przy odbiorze dopiero czy przy wybieraniu wniosku już. Wniosek bym już mogła wybrać.

A na jaki kolor będziesz się farbować?? Ja też muszę iść do fryzjera, ale grzywkę podciąć zapuściłam taką długą, że już nie wygląda zbytnio jak grzywka, a w takiej mi nie ładnie
Ja odrosty widziałam tydzień po farbowaniu
Nie pamiętam ile się płaci przy wyrabianiu dowodu
W poniedziałek lecę zarejestrować się do UP

[tajkuna]

zarejestrować ? To co się stało z twoją pracą. Ja robię pasemka blond z brązem na długich włosach. Ale wcześniej niż za 3 tyg się nie wybiorę. To zależy też od poniedziałku najbliższego. Jak się dostałam na ten kurs, to za 3 tyg po kursie w jeden dzień do fryzjera, a w drugi po dowód.

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez tajkuna

zarejestrować ? To co się stało z twoją pracą. Ja robię pasemka blond z brązem na długich włosach. Ale wcześniej niż za 3 tyg się nie wybiorę. To zależy też od poniedziałku najbliższego. Jak się dostałam na ten kurs, to za 3 tyg po kursie w jeden dzień do fryzjera, a w drugi po dowód.

Tak, zarejestrować. Ja jeszcze nie pracowałam. Jak szłam na studia musiałam się wyrejestrować, na studiach nie dałam rady, więc powracam do bycia bezrobotną i szukania pracy.

Też mam blond pasemka, ale na rudawych włosach, choć teraz to tylko odrosty farbuję żeby nie było tak widać różnicy (ja mam naturalne w kolorze średni popielaty blond, a farbuję na bardzo jasny blond ).

To trzymam żebyś się dostała na kurs

[antunka]

Hej ho

Co u Was dziewczyny? Ariena, Gwiazdeczka jak żyjecie? Jak z pracą?
Zagląda tu ktoś w ogóle? Chyba czas rozkręcić wątek na wiosnę

[Ariena]

Ja bardzo rzadko tu zaglądam, a na wątek bezrobotnych praktycznie wcale, nie kojarzę już tych osób co tam piszą.
Ja na razie pracę mam ale wciąż taką przedłużaną na kilka miesięcy i nadal umowa agencyjna. :/ Nie mam tu szans na umowę bezpośrednio z firmą, gdyż ten oddział będzie zamykany prawdopodobnie z końcem roku, a na razie nie wiadomo dokładnie kiedy. Na razie mam umowę na kolejne pół roku. Mam oczy szeroko otwarte na inne możliwości i trzymam rękę na pulsie, ale też nie szukam na siłę. Odpowiadam na fajne ogłoszenia, wczoraj np byłam na rozmowie. Jednak chciałabym jeszcze te pół roku tutaj popracować a potem pójść gdzieś indziej, teraz raczej nie chciałabym zmieniać pracy. Dobrze mi tu, praca super, po raz pierwszy w życiu nie idę tam z bólem brzucha i z chęcią wstaję rano i jadę tam z uśmiechem na twarzy. Do tego stanowisko też fajne i wypracowuję sobie porządne doświadczenie (praca o dużym zakresie obowiązków), dlatego chciałabym tutaj jak najdłużej pracować, aby było mi łatwiej potem.
W końcu nas stać na jakieś remonty więc na wiosnę robimy remont przedpokoju i ściągamy okropną boazerię ze ścian.
Postanowiłam po ostatniej wizycie u fryzjera że zapuszczam włosy. Mam teraz "na boba", ostatnio długie włosy miałam na ślubie we wrześniu 2010, potem ścięłam ale chcę już mieć znowu długie!

[antunka]

Hej
Cieszę się, że u Ciebie dobrze. Choć rozumiem niepewność związaną z umową. U mnie podobnie. Kończy mi się umowa i czekam co dalej. Wszystkie znaki na niebie wskazują, że jednak zostanę ale nie wiem na jak długo i na jakich zasadach. Ale w pracy jest super i też z przyjemnością do niej idę. Spełniam się zawodowo bo mam fajne ale i odpowiedzialne obowiązki i bardzo chciałabym dalej tu pracować. No i współpracownicy są rewelacyjni, atmosfera jak marzenie. Po prostu cud, miód i orzeszki

Też zapuszczam włosy. Muszę się wybrać do fryzjera na podcięcie końcówek bo po zimie są nieco zniszczone. I chyba zmienię kolorek. Póki co mam czekoladowe włosy a chcę karmelowe ale bardziej brązowe niż blond. Zobaczymy czy mi wyjdzie taki kolor

To co rozkręcamy wątek?

[201609081836]

to i ja witam ponownie mialam umowe na 3 miesiace teraz mi sie konczy i nie maja kasy by przedluzyc do tego chce robic cos innego cos fajnego ciekawego nie wiem co to by moglo byc ale napewno nie sklep mam dosc czuje sie jak...eh trudno opisac skonczylam studia i po co mi to bylo nawet nie ide na magisterke bo nie mam kasy a po nastepne i tak nie czuje sie w zawodzie czyli dno i wodorostya co do fryzjera to ja sie wybieram juz z pol roku ostatnimi czasy chodzilam gora co 2 mieisace ale jakos nie moge sie zebrac kiedys mialam dlugie dosyc ostatnio krotkie ze zwiazac sie nie dalo a teraz non stop kucyk i mnie wkurza musze sie porzadnie ciachnacdo tego grzywka bo mam dosc wyskokie czolo chociaz kiedys nie nosilam grzywki tak czy inaczej teraz ta grzywka na bok to jak nie wezme za ucho to mam prawie do brodywiem wiem beznadzieja heh

[gwiazdeczka172]

Cześć Dziewczyny!
U mnie nic nowego.
Nadal jestem na bezrobociu. Ogółem to jakoś szczególnie nie szukałam, raz po raz przejrzałam ogłoszenia, ale nic ciekawego nie znalazła.
Zajęłam się pisaniem magisterki, bo goniły mnie terminy, a ja nie miałam NIC.
Teraz już jestem do przodu, więc mogę trochę ruszyć z szukaniem.
Chociaż... ciężko mi. Nie mam motywacji, jestem rozżalona, niechętna, apatyczna.
Mam huśtawkę nastroju - raz jest dobrze, a raz tragedia.
Nie widzę dla siebie przyszłości, perspektyw i w ogóle, jest do d u p y.
Wiem, że muszę się wziąć za siebie, ale jak tu ruszyć z miejsca?
Mam wrażenie, że nie czeka mnie nic dobrego już.
Eh eh eh..

Ps. Ja też muszę iść do fryzjera, bo moje końcówki wołają o pomstę do nieba!

[antunka]

Gwiazdeczko wiem co czujesz. Ja też w okresie bezrobocia miałam straszne doły i żyć mi się nie chciało. Ale w końcu się udało i jestem innym człowiekiem i wszyscy to zauważyli. Mam nadzieję, że u Ciebie również tak będzie. Życzę Ci tego z całego serca Na pewno spotka Cię jeszcze mnóstwo dobrego. Idzie wiosna to i humor wszystkim się poprawi

A ja muszę zamienić "oponki" zimowe na letnie czyli zrzucić kilka kilogramów

[gwiazdeczka172]

Napisane przez antunka

Gwiazdeczko wiem co czujesz. Ja też w okresie bezrobocia miałam straszne doły i żyć mi się nie chciało. Ale w końcu się udało i jestem innym człowiekiem i wszyscy to zauważyli. Mam nadzieję, że u Ciebie również tak będzie. Życzę Ci tego z całego serca Na pewno spotka Cię jeszcze mnóstwo dobrego. Idzie wiosna to i humor wszystkim się poprawi

A ja muszę zamienić "oponki" zimowe na letnie czyli zrzucić kilka kilogramów

Mam nadzieję, że tak będzie
Chyba najbardziej dobija mnie to, że komuś się powodzi, a mnie nie...
Na uczelni normalnie nie mogę słuchać jak dziewczyny opowiadają sobie o pracy itp.
Naprawdę, coś złego się ze mną dzieje i ja to widzę


Haha mnie też by się to przydało. Niby mam nadmiar czasu wolnego, ale ruszać tyłka mi się nie chce!
Chociaż ostatnio wróciłam do baniek chińskich, więc jest jakiś postęp

[Ariena]

Napisane przez antunka

Gwiazdeczko wiem co czujesz. Ja też w okresie bezrobocia miałam straszne doły i żyć mi się nie chciało. Ale w końcu się udało i jestem innym człowiekiem i wszyscy to zauważyli.

To tak jak ja! Wyszłam z dołka, zupełnie inaczej się czuję.

Gwiazdeczko w końcu się uda, musi!! Ja szukałam pracy 1,5 roku i w końcu się udało! Nie wolno się poddawać, a znalazłam zupełnie przypadkowo, agencja zadzwoniła do mnie o 9 rano bym poszła na rozmowę na 14, na drugi dzień lekarz i do pracy. Wtedy byłam w szoku, kopara mi opadła po 1,5 roku poszukiwań i się zupełnie nie spodziewałam więc wszystko jest możliwe. Zobaczysz że po obronie będziesz miała większą motywację, pracodawcy też patrzą na to że jesteś świeżakiem i patrząc po sobie po obronie bardziej mnie chcieli wszędzie bez doświadczenia niż teraz kilka lat po obronie i z jakimś tam doświadczeniem.
U mnie w pracy ostatnio mówili że pierwszy termin likwidacji oddziału to kwiecień, a jak się nie wyrobią to jesienią. To już było wiadomo wcześniej, i mam nadzieję że jednak jesienią a nie w kwietniu. Nawet dyrekcja regionu na śląsku nie wie jakie plany ma centrala w Warszawie.

[gwiazdeczka172]

Napisane przez Ariena

To tak jak ja! Wyszłam z dołka, zupełnie inaczej się czuję.

Gwiazdeczko w końcu się uda, musi!! Ja szukałam pracy 1,5 roku i w końcu się udało! Nie wolno się poddawać, a znalazłam zupełnie przypadkowo, agencja zadzwoniła do mnie o 9 rano bym poszła na rozmowę na 14, na drugi dzień lekarz i do pracy. Wtedy byłam w szoku, kopara mi opadła po 1,5 roku poszukiwań i się zupełnie nie spodziewałam więc wszystko jest możliwe. Zobaczysz że po obronie będziesz miała większą motywację, pracodawcy też patrzą na to że jesteś świeżakiem i patrząc po sobie po obronie bardziej mnie chcieli wszędzie bez doświadczenia niż teraz kilka lat po obronie i z jakimś tam doświadczeniem.
U mnie w pracy ostatnio mówili że pierwszy termin likwidacji oddziału to kwiecień, a jak się nie wyrobią to jesienią. To już było wiadomo wcześniej, i mam nadzieję że jednak jesienią a nie w kwietniu. Nawet dyrekcja regionu na śląsku nie wie jakie plany ma centrala w Warszawie.

Dzięki
Wiem, że kiedyś musi być lepiej życie to nie tylko pasmo porażek...
Mamy z TŻtem plany, oświadczyny już były, ale ja powiedziałam jedno - póki pracy nie mam, nie ma mowy o ślubie. Najpierw też chcielibyśmy ze sobą zamieszkać, ale wynajem tez kosztuje.

Ariena, Twój oddział będą likwidować tak?

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez gwiazdeczka172

Cześć Dziewczyny!
U mnie nic nowego.
Nadal jestem na bezrobociu. Ogółem to jakoś szczególnie nie szukałam, raz po raz przejrzałam ogłoszenia, ale nic ciekawego nie znalazła.
Zajęłam się pisaniem magisterki, bo goniły mnie terminy, a ja nie miałam NIC.
Teraz już jestem do przodu, więc mogę trochę ruszyć z szukaniem.
Chociaż... ciężko mi. Nie mam motywacji, jestem rozżalona, niechętna, apatyczna.
Mam huśtawkę nastroju - raz jest dobrze, a raz tragedia.
Nie widzę dla siebie przyszłości, perspektyw i w ogóle, jest do d u p y.
Wiem, że muszę się wziąć za siebie, ale jak tu ruszyć z miejsca?
Mam wrażenie, że nie czeka mnie nic dobrego już.
Eh eh eh..

Ps. Ja też muszę iść do fryzjera, bo moje końcówki wołają o pomstę do nieba!

A już myślałam, że wszystkie prace znalazły i tylko ja jakaś dziwna jestem i roboty znaleźć nie potrafię
Sorry, ale Twoje bezrobocie podniosło mnie na duchu

Też dalej jestem bezrobotna, ze studiami skończyłam, jednak nie da się uczyć tego, co Cię nie interesuje.
Huśtawki nastrojów też mam, ale od wczoraj jestem nawet pozytywnie nastawiona.
Prowadzenie bloga nastraja mnie pozytywnie, bo mam co robić, mam swoich czytelników i czuję się taka.... hm.... potrzebna

Jeśli chodzi o fryzjera wybieram się tam już któryś miesiąc z kolei, ostatnio byłam ponad pół roku temu. A wczoraj farbowałam włosy, ale wciąż mam blond

[gwiazdeczka172]

Karolka, spoko w kupie raźniej

[antunka]

Napisane przez Ariena

U mnie w pracy ostatnio mówili że pierwszy termin likwidacji oddziału to kwiecień, a jak się nie wyrobią to jesienią. To już było wiadomo wcześniej, i mam nadzieję że jednak jesienią a nie w kwietniu. Nawet dyrekcja regionu na śląsku nie wie jakie plany ma centrala w Warszawie.

Nie zazdroszczę bo też pracuję w takiej niepewności. Tzn u mnie sprawa wygląda tak, że jak ja przyszłam to akurat dziewczyna poszła na macierzyński a teraz nie wiadomo czy wróci. Ja nie zajmuję jej stanowiska, to wyszło przypadkiem, że się tak minęłyśmy. Ale to mała firma i jak ona wróci to będzie nas na dużo. A tak się wdrożyłam w to wszystko i czuję się pewnie w tym co robię. Straszna jest taka niepewność, nie wiadomo co planować na przyszłość.

Jakie plany na weekend? Ja muszę wkońcu wypróbować nowego overlocka, który stoi od 2 tygodni i nie mam kiedy do niego usiąść. Wiosna idzie czas uszyć jakąś kiecke

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez gwiazdeczka172

Karolka, spoko w kupie raźniej

Dokładnie i nawet jak w najbliższym czasie pracy nie znajdziemy to nie ma co się dołować przecież duużo ludzi pracy nie ma i jest w dużo gorszej sytuacji niż my.
Dlatego podstawa to pozytywne nastawienie, cieszmy się, że mamy dużo czasu dla siebie, że mamy czas by rozwijać zainteresowania

[Ariena]

Napisane przez gwiazdeczka172

Dzięki
Wiem, że kiedyś musi być lepiej życie to nie tylko pasmo porażek...
Mamy z TŻtem plany, oświadczyny już były, ale ja powiedziałam jedno - póki pracy nie mam, nie ma mowy o ślubie. Najpierw też chcielibyśmy ze sobą zamieszkać, ale wynajem tez kosztuje.

Ariena, Twój oddział będą likwidować tak?

Dziewczyno dobrze myślisz, ja czasem żałuję że tak szybko zamieszkaliśmy razem mimo że ja nie miałam pracy. Mój narzeczony jeszcze wtedy by sobie poradził sam a tak to musiał mnie utrzymywać gdy byłam na bezrobociu, nieraz czułam się jak kula u nogi. No a teraz w małżeństwie to podobnie, gdy mi się skończy ta praca to znowu będę się tak czuć. Chcielibyśmy mieć dziecko bo mi stuknie zaraz 29 lat, no a nie mam stałej pracy i mało doświadczenia. Czasem mi się wydaje że nigdy nie zostanę matką i mam takie czarne myśli... Nawet sobie mówię że zawsze istnieeje jeszcze szansa adopcji jeżeli nie będziemy mogli mieć dzieci potem bo będzie już za późno.

Tak mają likwidować mój oddział, albo wiosną albo jesienią. Gdyby nie to to pewnie by mi dali umowę na stałe bo się okazało że osoby które były wcześniej na tym stanowisku (i niby je zastępowałam) mają być przeniesione do oddziału w innym mieście. Także taki pech.

[gwiazdeczka172]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;32687383]Dokładnie i nawet jak w najbliższym czasie pracy nie znajdziemy to nie ma co się dołować przecież duużo ludzi pracy nie ma i jest w dużo gorszej sytuacji niż my.
Dlatego podstawa to pozytywne nastawienie, cieszmy się, że mamy dużo czasu dla siebie, że mamy czas by rozwijać zainteresowania [/QUOTE]

Taaaak, ja siedzę i dziubię moje kartki, świąteczne, ślubne, urodzinowe

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez Ariena

Dziewczyno dobrze myślisz, ja czasem żałuję że tak szybko zamieszkaliśmy razem mimo że ja nie miałam pracy. Mój narzeczony jeszcze wtedy by sobie poradził sam a tak to musiał mnie utrzymywać gdy byłam na bezrobociu, nieraz czułam się jak kula u nogi. No a teraz w małżeństwie to podobnie, gdy mi się skończy ta praca to znowu będę się tak czuć. Chcielibyśmy mieć dziecko bo mi stuknie zaraz 29 lat, no a nie mam stałej pracy i mało doświadczenia. Czasem mi się wydaje że nigdy nie zostanę matką i mam takie czarne myśli... Nawet sobie mówię że zawsze istnieeje jeszcze szansa adopcji jeżeli nie będziemy mogli mieć dzieci potem bo będzie już za późno.

Tak mają likwidować mój oddział, albo wiosną albo jesienią. Gdyby nie to to pewnie by mi dali umowę na stałe bo się okazało że osoby które były wcześniej na tym stanowisku (i niby je zastępowałam) mają być przeniesione do oddziału w innym mieście. Także taki pech.

Ja pewnie czułabym się tak samo, nie ma szans, jak ja nie będę pracować to nadal będziemy mieszkać u swoich rodziców...

Jeśli chodzi o dziecko, to ja na Twoim miejscu chyba bym się zdecydowała na maluszka. Wiem, że pewnie byłoby ciężko, nie ukrywajmy - dziecko to wydatek, ale myślę, że dalibyście radę. Zależy jeszcze wszystko od tego jakie masz priorytety... U mnie np. dziecko to będzie spełnieniem marzeń, chcę je mieć i będę do tego dążyć. Wiem jednak, że są osoby, które nie przywiązują do tego takiej wagi. Musicie pogadać, bo rzeczywiście jesteś już w takim wieku, gdzie fajnie byłoby już mieć bobasa.
To oczywiście moje zdanie, nie znam do końca Waszej sytuacji.

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez gwiazdeczka172

Taaaak, ja siedzę i dziubię moje kartki, świąteczne, ślubne, urodzinowe

Nie wiedziałam, że robisz karti nie zaglądałam w podpis, a tu tyle fajnych kartek, śliczne są

[gwiazdeczka172]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;32746394]Nie wiedziałam, że robisz karti nie zaglądałam w podpis, a tu tyle fajnych kartek, śliczne są [/QUOTE]

A no robię, robię - musiałam sie czegoś sama nauczyć, żeby potem tego uczyć niepełnosprawnych

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez gwiazdeczka172

A no robię, robię - musiałam sie czegoś sama nauczyć, żeby potem tego uczyć niepełnosprawnych

Ja się zajęłam fotografią, fotomodelingiem, makijażami i opieką nad zwierzakami i staram się nauczyć programu Gimp

Te zakręcone kawałki kwiatków/ozdób wykonujesz sama czy można je gdzieś kupić??

[gwiazdeczka172]

[1=6cf34e7e8f39cee75534fdb 852be8187cc381168_600e0a0 280783;32749148]Ja się zajęłam fotografią, fotomodelingiem, makijażami i opieką nad zwierzakami i staram się nauczyć programu Gimp

Te zakręcone kawałki kwiatków/ozdób wykonujesz sama czy można je gdzieś kupić?? [/QUOTE]

Zerkałam na Twojego bloga, ekstra makijaże

Wszystko robię sama

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Napisane przez gwiazdeczka172

Zerkałam na Twojego bloga, ekstra makijaże

Wszystko robię sama

Dzięki

No to masz zdolności manualne i to duuuże

[Ariena]

Jak tam weekend mija i co tu taka cisza znowu? Ja właśnie wysyłam CV. No cóż, za niecałe 3 miesiące będę bez pracy znowu. Likwidują oddział jednak z końcem maja, wczoraj przyjechała delegacja dyrektorów, personalnych itp i powiedzieli jaka jest ostateczna decyzja. Łącznie z magazynem to poleci jakieś 40 osób... Masakra normalnie.
Także znowu szukam intensywnie... I już się boję że będę długo szukać.

[malina19]

Ariena współczuje Ci, ale może teraz mając dodatkowo kolejną pozycję w CV i dodatkowe doświadzcenie będzie łatwiej, oby...

[antunka]

Ariena szkoda, że tak wcześnie zamykają oddział. Ja miałam dzisiaj rozmowę z prezesem i różowo nie jest także moja przyszłość też jest bardzo niepewna. Może 3 miesiące mam pewne a później będę leżeć i kwiczeć. A dzisiaj w ogóle mam kiepski i długi dzień. I nie umiem po pracy nie myśleć o niej. Jak mam nieciekawy i stresujący dzień w pracy to później cały dzień mam skichrany.
Ale odbiję to sobie za kilka dni bo wybieram się z przyjaciółką na wiosenne zakupy Przydałyby się buty, torebka i jakiś sweterek

Idę obejrzeć jakiś film