Jak poznałyście drugą połówkę??

[namiastka]

Napisane przez Basiula

Nie wiem czy taki wątek tu byl ale jestem ciekawa w jakich okolicznosciach poznalyscie dziewczyny ,kobietki swoją drugą połowke-męza ,chłopaka Czy to bylo jakies spontaniczne spotkanie,a moze jakies swatki tez ingerowaly lub moze towarzyszy temu jakas zabawna historia ????????????????????????? ??

e tam, nic romantycznego, poznaliśmy się na studiach, On na mnie zwrócił uwagę jeszcze w przeddzień rozpoczęcia studiów, gdy czekałam na zameldowanie się w akademiku. On już był tam zameldowany, ale czekał razem z kumplem, dlatego mnie widział. Wpadłam Mu w oko, więc jak się okazało, że studiujemy jeden kierunek, to się ucieszył. no i tak się zaczęło i tak trwa, no a w maju ślubujemy i mam nadzieję, że gdy będę już suchą staruszką (nie chcę być grubą babcią ) będę mogła edytować ten post i dopisać 'i żyli długo i szczęśliwie'

[aniolka]

A ja jestem cholernie samotna....

Ale calkiem milo mi się czyta wasze opowiesci

[fruzienka]

a ja swojego Tz-ta poznalam przez internet, mimo, ze jestesmy sasiadami mieszkamy tak "przez rog", na innych ulicach, ale mam wspolny kawaleczek plotu

[nicolaaa]

a ja poznałam mojego TŻ przez naszego już byłego kolegę, podobno im dwóm sie podobałam ale pierwszemu drugie nie wchodzi w drogę, więc tak było przez jakiś czas. byłam olewana aż w końcu mój TŻ sie zbuntowal (trwało to jakiś rok) pojechaliśmy na wakacje i stało sie
Jesteśmy razem od ok 1,5 roku a ten pierwszy teraz to już nie jest kolegą

Istna telenowela

[elmoska]

Ja Mikusia poznalam na basenie. Jest ratownikiem. Jestesmy ze soba 3 lata. Owocem naszej milosci jest corka Jagogka **

[Córka D'artagnana]

Poznalismy sie na schodach, pewnej starej kamienicy,on po pracy schodził szybkim krokiem na dół,ja wychodziłam na górę i zagadnęłam pytając o drogę na konkurs.I tak sie zaczęło,od razu zaprosił mnie na herbatę i prosił o następne spotkanie, zapytał czy możemy potraktowac to jako randkę... hm! Po paru miesiącach pobraliśmy się i zyjemy razem do tej pory Chemia fluidy,feromony,od razu zaiskrzyło

[MartuFFFia]

wywalilam na niego tacke w McDonaldzie

[ewelkaw]

wywalilam na niego tacke w McDonaldzie


hahhahhaha dobre

ja swojego poznałam przez koleżanke...a raczej jej chłopaka bo mój TŻ jest jego kolegą....w sumie to może był...wszystko sie jakies dziwne zrobiło...
no ale cała nasza historia jest troszke poplątana, bo on miał wtedy inną dziewczyne....

[soniulaaa]

przez wspolnych znajomych ...jestesmy juz 3,5 roku a tearz w sylwestra sie zareczylismy

[Katazyna]

Poznaliśmy sie jak większość par na imprezie tylko ,że ja byłam na niej z chłopakiem i tam zobaczyłam super faceta wiecie jak to jest zerkasz na niego ukradkiem a jak sie usmiechnie do ciebie to serducho omal ci nie wyskoczy .A gdy ze mną zatańczył prosiłam aby ta piosenka sie nie skończyła . Najgorsze było wtedy jak mój partner z którym przyszłam na impreze nagle odbija i mówi - no bracie nie klej się do mojej dziewczyny-to był dla mnie szok Mijały dni a ja myślałam o bracie mojego chłopaka. Wszystko sie zmieniło jak poszlismy razem na wesele bo zachorował mój były i od tamtej pory jestesmy razem juz 4lata w maju mineło 2 latka po ślubie , mamy córeczke i bardzo sie kochamy .
Ps. brat męża nie ma nam za złe ze jestesmy razem jest chrzestnym naszej córci

[golgie]

Ja swojego-od dwóch lat narzeczonego-poznałam w liceum, przeniósł sie z klasy informatycznej do biol-chemu.No itak jesteśmy ze sobą juz 10 lat i jest nam po prostu cudownie.W najbliższej przyszłości planujemy ślub

[kasiaaa178]

przez znajomych poznalismy sie na gg pozniej zaproponowal wspolny kurs tanca bo oboje chcielismy na taki pojsc jestesmy juz razem 4 miesiace i bardzo sie kochamy

[agutek1984]

Nas przedstawiła sobie moja przyjaciółka pod moim akademikiem. półtora roku temu
A jesteśmy ze sobą dopiero od 2,5 miesiąca. I wierzyć mi się nie hcce ze tak długo byliśmy tylko znajomymi, a teraz jestem z nim szczęsliwa jak z nikim innym wcześniej

[Natalie of Green Gables]

Ja i mój TŻ poznaliśmy się przez Internet. Długo byliśmy tylko internetowymi kumplami, aż w końcu spotkaliśmy się i bardzo szybko zostaliśmy parą

[Chii1986]

ja mojego TŻ poznałam przez gg byliśmy z jednego miasta ale się nie znaliśmy, na początku żaliłam mu się po rozstaniu z moim byłym (swoją drogą też poznanym na gg) a po ok roku pisania z dnia na dzień postanowiliśmy się spotkać.
Mój TŻ przyszedł najarany i ciągle gadał bez sensu a ja byla zła jak nie wiem... umówiliśmy się na tanie wino za 5zł i piliśmy u niego w piwnicy... nakryła nas jego mama więc na początek nie zrobiłam dobrego wrażenia
no i ni stąd ni z owąd zaczeliśmy się odtro bawić i.... wiadomo... skończyło się na strasznie niewygodnym krześle w piwnicy.... i to całkiem miło się skończyło bo orgazm był;-)
myślałam sobie co ja robie z obcym facete, nie jestem jakaś łatwa ani nic a tu prosze, przecież nawet nie jestem w nim zakochana, nie podoba mi się jakoś super.... później odprowadził mnie.
Na drugi dzień bylam pewna że to tylko jednonocna przygoda i nic z tego nie będzie ale spotykaliśmy się i za każdym raze robiliśmy wiadome rzeczy... aż w kóncu on zaproponował mi chodzenie i tak... jesteśmy już 2 lata razem zakochałam się jak zaczeliśmy chodzić wtedy poczulam że bardzo chcę z nim być... i nie żałuję
może to nie jest romantyczna historia bo nie było randek, nieśmiałych całusów tylko od razu ostra jazda, zaczęliśmy jakoby od drugiej strony.. a związkom, które zaczynają się seksem nie wróży się długiej przyszłości. Ale oboje szukaliśmy kogoś na poważnie i na stałę i znaleźliśmy poza tym to trochę dziwna historia bo zarówno ja jak i mój chłopak w kontaktach damsko-męskich jesteśmy nieśmiali.... jak to się mówi cicha woda...;-)
dobra kończe bo zanudziłam Was pewnie tą długą historią

[Ally83]

A ja swoich facetów poznawałam na imprezach - domówkach lub w barze. Wszyscy byli znajomymi znajomych .

[Hosenka*]

Napisane przez Chii1986

ja mojego TŻ poznałam przez gg byliśmy z jednego miasta ale się nie znaliśmy, na początku żaliłam mu się po rozstaniu z moim byłym (swoją drogą też poznanym na gg) a po ok roku pisania z dnia na dzień postanowiliśmy się spotkać.
Mój TŻ przyszedł najarany i ciągle gadał bez sensu a ja byla zła jak nie wiem... umówiliśmy się na tanie wino za 5zł i piliśmy u niego w piwnicy... nakryła nas jego mama więc na początek nie zrobiłam dobrego wrażenia
no i ni stąd ni z owąd zaczeliśmy się odtro bawić i.... wiadomo... skończyło się na strasznie niewygodnym krześle w piwnicy.... i to całkiem miło się skończyło bo orgazm był;-)
myślałam sobie co ja robie z obcym facete, nie jestem jakaś łatwa ani nic a tu prosze, przecież nawet nie jestem w nim zakochana, nie podoba mi się jakoś super.... później odprowadził mnie.
Na drugi dzień bylam pewna że to tylko jednonocna przygoda i nic z tego nie będzie ale spotykaliśmy się i za każdym raze robiliśmy wiadome rzeczy... aż w kóncu on zaproponował mi chodzenie i tak... jesteśmy już 2 lata razem zakochałam się jak zaczeliśmy chodzić wtedy poczulam że bardzo chcę z nim być... i nie żałuję
może to nie jest romantyczna historia bo nie było randek, nieśmiałych całusów tylko od razu ostra jazda, zaczęliśmy jakoby od drugiej strony.. a związkom, które zaczynają się seksem nie wróży się długiej przyszłości. Ale oboje szukaliśmy kogoś na poważnie i na stałę i znaleźliśmy poza tym to trochę dziwna historia bo zarówno ja jak i mój chłopak w kontaktach damsko-męskich jesteśmy nieśmiali.... jak to się mówi cicha woda...;-)
dobra kończe bo zanudziłam Was pewnie tą długą historią

mój związek tez zaczął się od sexu Jestesmy razem pol roku i dokladnie tyle się znamy Jestesmy baaardzo zakochani

[ilo16na]

ja poznalam obecnego na grze Diablo w sieci tj.Battle Net duzo ze soba gralismy i podalismy swoje namiery spotkalismy sie -okazalo sie ze wiele nas laczy.
I sobie jestesmy szczesliwi razem i gramy

[iceflower]

A ja chodziłam z moim TŻ do jednego liceum, on był najlepszym przyjacielem faceta mojej koleżanki, oboje byliśmy strasznie nieśmali i przez 3 lata ze sobą nie gadaliśmy. Tydzień przed studniówką podszedł i zapytał, czy nie chciałabym mu towarzyszyć na tej najważniejszej imprezie w liceum Był strasznie nieśmiały, wstydził się nawet chwycić mnie za rękę na studniówce i nie chciał ze mną tańczyć nic innego poza polonezem, bo bał się zbłaźnić. Polonez w sumie też mu kiepsko poszedł.

Na szczęście wzięłam sprawy w swoje ręce i wszystko po studniówce potoczyło się tak szybko, że rocznicę obchodzimy w rocznicę studniówki, a ja nabijam się z niego, że poderwał mnie jak amerykański nastolatek w naiwnym serialu młodzieżowym.

[miastowa]

A ja spotkałam mojego TŻ przez koleżankę ... swatki jej się zachciało - ale.... jesteśmy razem już 10 lat a od 5 lat małżeństwem....ach i och...o rany jak słodko

[mollyy]

W moim przypadku to było prawdziwe przeznaczenie... Wysyłałam kiedyś do kolegi maila ze zdjęciami z imprezy, pomyliłam jedną literke w adresie i zdjęcia poszły po kablach . Następnego dnia dostałam list od chłopaka, do którego przypadkiem zdjęcia te trafiły. Odpisałam mu. Później wymieniliśmy sie numerami i jakos się to potoczyło. Długie rozmowy, spotkanie, później drugie. Tak to już trwa ładny kawał czasu a teraz podstępnie podsuwam mu katalog z pierścionkami zaręczynowymi .

[Hosenka*]

Napisane przez mollyy

W moim przypadku to było prawdziwe przeznaczenie... Wysyłałam kiedyś do kolegi maila ze zdjęciami z imprezy, pomyliłam jedną literke w adresie i zdjęcia poszły po kablach . Następnego dnia dostałam list od chłopaka, do którego przypadkiem zdjęcia te trafiły. Odpisałam mu. Później wymieniliśmy sie numerami i jakos się to potoczyło. Długie rozmowy, spotkanie, później drugie. Tak to już trwa ładny kawał czasu a teraz podstępnie podsuwam mu katalog z pierścionkami zaręczynowymi .

ale numer

[hamata]

Ja poznałam mojego TŻ w podstawówce (chodziliśmy do tej samej klasy). I od tej pory jesteśmy w sobie zakochani....parą jesteśmy od 6 lat, a mamy po 22 lata.

[Wafelina :)]

poznałam Go w wirtualnym świecie i jesteśmy razem prawie 5 lat

[ciaszunia]

ja poznalam mojego TZcika na studniowce, bylam z jego przyjacielem jako osoba towarzyszacai jakos tak wyszlo ze cala studniowke przetanczylam z nim

[prostownica87]

Napisane przez aniolka

A ja jestem cholernie samotna....

też byłam...

ale zostałam najnormalniej w świecie wyswatana przez przyjaciółkę i chłopaka przyjaciółki który jest przyjacielem TŻa. a poprostu nie miałam z kim iśc na studniówkę...

[Hosenka*]

Napisane przez aniolka

A ja jestem cholernie samotna....

Ale calkiem milo mi się czyta wasze opowiesci

ja niby mam TŻ (o naszym poznaniu pisałam wczesniej http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=347
http://www.wizaz.pl/forum/showpost.p...&postcount=407) ale tak jakbym była samotna bo on mieszka i pracuje w Anglii

[Connect]

Ja swojego Łukasza poznałam na czacie, później gg. Rozmawialiśmy dość długo, ja mu się zwierzałam itp. wogóle nie miałam go w planach jako chłopaka, a on mnie wręcz przeciwnie, już po 2 miesiącach od poznania(na necie oczywiście) miał wobec mnie plany. Po jakimś czasie wysłałam mu zdjęcia, on zaczął bajerować, zerwałam z ówczesnym chłopakiem i spotkałam się z nim. I tak to się zaczeło i mam nadzieje, że będzie trwało jak najdłużej

[Sunny Tiger]

W akademikowej "melinie" Oboje przyszliśmy do znajomych, żadne z nas nie mieszkało w tym akademiku. Po tygodniu chodzenia po ścianach i zastanawiania się co teraz mój ówczesny TŻ był już moim byłym

[Izaluka]

Na studiach - dzień przed rozpoczęciem semestru. Ten sam kierunek. Staliśmy się ''bracholem'' i ''siorą'', bo tak bardzo się polubiliśmy W grudniu zaczęliśmy często przez GG rozmawiać. Przez te 3 miesiące poznawania się z ''bracholem'' miałam chłopaka. W Sylwestra zerwałam i już praktycznie wiedziałam, że chcę by ''brachol'' był kimś więcej... Liczymy sobie date od Nowego Roku, ale miłość wyznaliśmy sobie dopiero po miesiącu... I tak do dziś... 1,5 roku razem I chcę więcej...


Edit:
Niestety już nie aktualne... To nie była moja druga połówka. Okrutnie się pomyliłam.