Piękna sylewetka do wakacji

[S_Candall]

50.2 kg.uff,na szczęście nic nie przybyło...

-1x graham,jajecznica z szczypiorkiem,green tea.

-jabłko,pomarańcza,green tea.

-gotowane udko (bez skóry),warzywa.

-makrela 100g.mizeria z jogurtem nat.,green tea

[Andziussska]

Święta święta i po świętach a 0,7 kg przybyło nom ale nie jest tak źle, bo żarłam ile tylko mogłam xd Ale juz od dziś dieta ruszyła i już czuję się lżej Niedawno wróciłam z targu, bo mama mnie wyciągnęła i kupiłam sobie 2 super sukienki na lato więc jestem zadowolona z dnia. Najgorsze jest to że jutro powrót do szkoły, a po tak długiej przerwie wiadomo jak się wraca .
Lato coraz bliżej a kilogramy coraz ciężej schodzą, nom ale to pewnie dlatego że nie ćwiczę tak dużo jak wy
Nom ale jeszcze półtora miesiąca i zacznę chodzić na basen dosłownie dzień w dzień, więc pięknie się opalę i dodatkowo brzuszek szybko spalę

Miłego dnia

[S_Candall]

Dziewczyny jak to jest z brązowym ryżem?Jecie taki,jak tak to z czym?

[primavery]

Dziewczyny jak to jest z brązowym ryżem?Jecie taki,jak tak to z czym?

Ja mam go w swojej diecie...a jem go ze wszystkim - drobiem, dorszem, łososiem, owocami, dżemem , twarogiem. Jestem przyzwyczajona do pełnoziarnistych makaronów, kasz i właśnie dzikiego ryżu. Polecam Ci go bardzo bo działa jak miotła.

a teraz to co najgorsze....mam 0,5 kg więcej niż przed świętami... a jestem po @

no nawet nie pomógł mi dietetyczny serniczek- trochę mi morale spadło bo naprawdę starałam się stosować zasadę JP a mimo to przybyło mi.

Powiem Wam, że miałam już serdecznie dość tego cateringu i miałam z niego zrezygnować i dalej odchudzać się na własna rękę.
Ale po Swietach i 2 dniach przerwy od tej diety stwierdziłam , że z radością przywitałam Pana , który przywiózł mi posiłki. Wiem, że na pewno zjem TYLKO to co dla mnie przygotował dietetyk...i będzie to zbilansowane.
Nie czuje się na siłach ...za duże porcje sobie przyrządzałam i mimo , że wszystko mało kaloryczne to i tak zjadłam przez te 2 dni za dużo.

[ista89]

Witajcie Kochane

Wracam do Was z podkulonym ogonem, bo grzeszków nazbierało się sporo. I chociaż starałam się dużo ruszać, to i tak chyba zrezygnuję z ważenia w tym tygodniu. Czuję się ciężka jak kłoda

Podaję moje wymiary:
wzrost: 162
biust: 87 cm
talia: 65 cm
biodra: 87 cm
udo w najszerszym: 48 cm
udo w połowie: 41 cm
łydka: 31 cm

Dzisiejszy jadłospis:

I śniadanie 7.10 - owsianka na mleku z bakaliami,zielona herbata, pokrzywa
II śniadanie 8.10 - ciasto, szklanka mleka (pożegnianie ze słodkościami)
obiad 13.00 - makaron z pesto i orzechami, woda z cytryną, zielona herbata
podwieczorek 17.00 - miksowany chudy twaróg z pomarańczą i odrobiną cynamonu, zielona herbata

Może wieczorem uda mi się pobiegać chociaż 30min, ale po świętach zupełnie nic mi się nie chce Teraz przydałoby się tydzień wolnego od świąt, żeby dojść do siebie.

Pozdrawiam i miłego dzionka

[fleur_deLys]

Witam poświątecznie!

Również przyznaję, że grzeszyłam dietetycznie i na wagę wchodzę dopiero w poniedziałek Pogoda wreszcie zaczyna się poprawiać, więc mam nadzieję, że w końcu uda mi się ruszyć i zacząć mój program rowerowo-marszowy (codziennie 40-60 min, rano przed śniadaniem; i popołudniu).
Póki co zaczęłam łykać l-karnitynę z cla i zieloną herbatą; oczywiście w cuda nie wierzę, ale liczę na to, że mnie zenergetyzują i będę mieć więcej zapału do ćwiczeń, bo głównie tego mi teraz brakuje - od bezsenności przeszłam do letargu

jak na razie zjadłam:
śnd: 2 krm chleba pełnoziarnistego, z plastrem białego twarogu, 1 łyżeczką masła orzechowego; kawa z mlekiem

Muszę na jutro spreparować jakieś zdrowe i lightowe ciacho, bo odwiedza mnie przyjaciel...Chyba zrobię owsiane pomarańczowo- kakaowe, choć nawet patrzeć mi się nie chce na ciasto

Miłego dnia wszystkim!

[primavery]

a co tu tak pusto?
Ejże czyżbyście mnie zostawiły samą na polu odchudzania?

za przepis na serniczek jeszcze raz dziękuję trochę mnie uratował...zjadł am co najmniej o kilka kawałków mniej normalnego ciasta.

fleur_deLys a jakie to ciasto pomarańczowo- owsiane? Bardzo chętnie posłucham czy łatwo się robi?

[fliegen]

Trening - bieg 4,96km uff.. przynajmniej z tym u mnie nie najgorzej ;/

dieta.. oj.. muszę wrócić do swoich nawyków - swoich, własnych, zdrowych..
u mamy na świętach było koszmarnie niezdrowo :/

ale od tego są swięta.. można trochę poszaleć - ale ten tydzień to będzie detox.. warzywka, soki warzywno-owocowe i duuużo potu na joggingu!

ooo tak się zrzuca boczki ;D

[primavery]

Zazdroszczę ci fliegen takiej witalności bo ja mam jej tak mało , że aż zastanawiam się czy jakaś choroba mnie nie dopadła.

Powiedzcie dziewczyny czy to jest możliwe , że od niećwiczenia tak zrobiłam się ospała, że w zasadzie w chwilach bezczynności mogę zasypiać na zawołanie. A zmuszenie się do wysiłku graniczy z cudem.

Kupiłam to hula hop i ćwiczę z nim-- heh coraz lepiej mi idzie ale z rana nie ma szans , żeym wtała piętnascie minut wcześniej z łóżka... nożadna siła mnie nie wyciągnie.

Ś- sałatka caprese z pełnoziarnistym tostem
II Ś- jogurt z płatkami migdałów
O - zupa z buraków i soczewicy z dodatkiem mintaja
Podw- placuszki z cukinii
kol - potrawka z fasolki i marchewki

Ciekawe czy uda mi się wytrzymać dzis na tym bo wczoraj zjadłam z koleżanką cisto ze świąt

[ista89]

Jestem w SZOKU!!!! Gdzie Wy się wszystkie podziewacie?!!? Rozumiem, że trzeba powyjadać resztki ciast poświątecznych, ale to nie powód, żeby kryć się przed odpowiedzialnością za swoje grzeszki!!! I mówię to ja, ŁASUCH, który wyczyścił wszystkie schowki z ostatnich okruszków łakoci. Czuję się lepiej, że już nie mam tego w domu, ale teraz czas powstać i zmobilizować się podwójnie, aby to wszystko spalić

Jadłospis dzisiejszy:

I śniadanie 7.15 - owsianka na mleku z bakaliami,zielona herbata,pokrzywa
II śniadanie 11.10 - jajecznica z dwóch jaj z łososiem, piętka bagietki, zielona herbata
obiad 13.00 - sałata: sałata, cebula, ćwiartka pomidora, oliwki,olej z pestek dyni, oliwa, ocet, kromka pieczywa, zilona herbata
podwieczorek 17.00 - twarożek z pomarańczą, zielona herbata

Miłego i proszę mi się tu szybko meldować spowrotem

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez primavery

Zazdroszczę ci fliegen takiej witalności bo ja mam jej tak mało , że aż zastanawiam się czy jakaś choroba mnie nie dopadła.

Powiedzcie dziewczyny czy to jest możliwe , że od niećwiczenia tak zrobiłam się ospała, że w zasadzie w chwilach bezczynności mogę zasypiać na zawołanie. A zmuszenie się do wysiłku graniczy z cudem.

Kupiłam to hula hop i ćwiczę z nim-- heh coraz lepiej mi idzie ale z rana nie ma szans , żeym wtała piętnascie minut wcześniej z łóżka... nożadna siła mnie nie wyciągnie.

Bez wątpienia brak ruchu powoduje ospałość. Spróbuj się przełamać kilka razy, a zobaczysz różnicę. Po ćwiczeniach więcej enrgii w ciele i humor jakby lepszy

[Aniaa_89]

hej
można się dołączyć?

odchudzam się już od jakiegoś czasu i spadło już kilka kg
niestety im bliżej celu, tym oporniej idzie, więc dodatkowa mobilizacja się przyda

[S_Candall]

Napisane przez Aniaa_89

hej
można się dołączyć?

odchudzam się już od jakiegoś czasu i spadło już kilka kg
niestety im bliżej celu, tym oporniej idzie, więc dodatkowa mobilizacja się przyda

Witamy,witamy

U mnie wszystko OK,dietowo.

-3 x graham z pomidorem,serem i filetem z indyka.

-brązowy ryż,kapusta włoska i filet.

-pomarańcza,jabłko

-mizeria,100 g.makrela

[Mahdab]

Hej, hej dziewczyny! Wróciłam ze świąt Właściwie wczoraj, ale dopiero teraz usiadłam do internetu. Przez święta mi trochę przybyło, ale nie mam wyrzutów sumienia, bo te pół kilo zrzucę raz dwa. Objadłam się i wróciłam pełna zapału. Już polubiłam to lekkie uczucie gdy jem mniejsze posiłki i nie takie ciężkie i naprawdę z ochotą wróciłam grzecznie do dietki Tylko jak to w moim przypadku zawsze musi coś mi przeszkodzić Wczoraj dieta poszła mi super, a dzisiaj miałam zajęcia ciągiem (bez żadnej przerwy, jedno laboratorium!) od 10 do 15. Za plecami wykładowcy wszamałam jogurt i na tym koniec Potem miałam umówionego dentystę, więc też nie zdążyłam nic zjeść. Poszłam na kontrolę i niespodziewanie wyrwałam zęba mądrości. Tak więc do godziny 19 z hakiem żyłam o jogurcie. Jeszcze teraz zjem mleko z płatkami, bo czuję na dzisiaj niedosyt.
Od jutra tu wracam!

[S_Candall]

Napisane przez Mahdab

Hej, hej dziewczyny! Wróciłam ze świąt Właściwie wczoraj, ale dopiero teraz usiadłam do internetu. Przez święta mi trochę przybyło, ale nie mam wyrzutów sumienia, bo te pół kilo zrzucę raz dwa. Objadłam się i wróciłam pełna zapału. Już polubiłam to lekkie uczucie gdy jem mniejsze posiłki i nie takie ciężkie i naprawdę z ochotą wróciłam grzecznie do dietki Tylko jak to w moim przypadku zawsze musi coś mi przeszkodzić Wczoraj dieta poszła mi super, a dzisiaj miałam zajęcia ciągiem (bez żadnej przerwy, jedno laboratorium!) od 10 do 15. Za plecami wykładowcy wszamałam jogurt i na tym koniec Potem miałam umówionego dentystę, więc też nie zdążyłam nic zjeść. Poszłam na kontrolę i niespodziewanie wyrwałam zęba mądrości. Tak więc do godziny 19 z hakiem żyłam o jogurcie. Jeszcze teraz zjem mleko z płatkami, bo czuję na dzisiaj niedosyt.
Od jutra tu wracam!

Miałaś usuwaną ósemkę?A jak to wyszło niespodziewanie?Była ukryta?Teraz kochana to musisz się pilnować,żeby nie zakazić rany.Ile masz szwów?Współczuję...

[fliegen]

i znów trening - 4,82km
i pyszna owsianka na śniadanie - serio, serio.. nie wyobrażam sobie już innego poranku!

gdyby reszta dnia szła mi tak - miałabym wreszcie tą wymarzoną wagę/figurę ;/ no nic.. małymi krokami do przodu.

[Mahdab]

Napisane przez S_Candall

Miałaś usuwaną ósemkę?A jak to wyszło niespodziewanie?Była ukryta?Teraz kochana to musisz się pilnować,żeby nie zakazić rany.Ile masz szwów?Współczuję...

Nie była ukryta, ale poszłam do dentysty, bo myślałam, że mi coś znajdzie do zaplombowania (rok nie byłam). Wiedziałam, że rośnie 8, ale nie wiedziałam, że ją trzeba wyrwać i że to akurat ta wizyta Nie mam szwów, bo to górna 8. Całe szczęście, że mu to poszło w 3 minuty Niedługo będę wyrywała wszystkie dolne, to będzie tak jak mówisz, to już poważniejszy zabieg :/ 2 dni będę musiała siedzieć w domu, bo spuchnę. Też wyrywałaś?


Fliegen, podziwiam Cię, że tak biegasz wytrwale. Ja też dzisiaj zaczęłam dzień od sportu, ale potem zjadłam parówkę (a nawet 1,5) Ale i tak będzie okej, już prawie zrzuciłam to, co się uzbierało w ciągu ostatnich dni Idę jeszcze dziś na basen.

[fleur_deLys]

O rany, zaczynam dochodzić do wniosku, że wisi nade mną jakaś klątwa dietetyczna - co się zaczynam odchudzać, to mi wysiada zdrowie Wczoraj musiałam pędzić na zastrzyk, bo coś zaczęło pylić i spuchłam, i nie mogłam oddychać; a dzisiaj obudziłam się z gorączką i mega wypiekamiI jak tu ćwiczyć??
Jedyny plus jest taki, że nie mam apetytu, ale co z tego, skoro wiadomo, że bez ruchu nie schudnę
Jestem załamana; czuję się wielka jak smok, ale to chyba tylko moja paranoja? dodaję zdjęcie z wczoraj do wglądu- oceńcie same, czy naprawdę tak źle wyglądam jak mi się wydaje?

Dzisiejsze menu:
śnd: kawałek chudego twarogu, kawałek owsianego placka; kawa z mlekiem.

II śnd: kawałek chudego twarogu, pomarańcza; herbata earl grey;
Na późny obiad planuję pieczoną pierś kurczaka z zielonymi warzywami; a na kolację twarożek i warzywka;

Primavery: placek owsiany robi się bardzo prosto; trzeba tylko pamiętać by nie jeść go za dużo, bo ma bardzo dużo błonnika i efekt wiadomy

ciasto owsiane:
1 szklanka płatków owsianych
1 szkl. otrębów
1 szkl. mąki razowej
1 szkl. rodzynek (opcjonalnie; mogą też być figi lub morele)
1 szkl. mleka chudego
1 jajko
3 łyżki serka homo (lub łyżka oleju rzepakowego zimnotłoczonego lub innego; chodzi o dodanie zdrowych tłuszczy)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki kakao odtłuszczonego
3-4 łyżeczki słodzika (ma być odpowiednik 100g cukru)
1-2 miarki białka czekoladowego (takiego na którym pisze, że można go piec) ale to składnik opcjonalny, równie dobrze wyjdzie bez niego.
starta skórka z pomarańczy; aromat pomarńczowy (albo bez tego i zamiast dodać sam aromat migdałowy).

płynne składniki zmiksować z jajkiem, połączyć ze składnikami suchymi; Wyłożyć formę; lub foremki muffinkowe; piec ok. 10-15 min w 200 C.
Gdy chcemy mieć większy placek, wszystkie składniki podwajamy.
Smacznego

[S_Candall]

[QUOTE=[B]Mahdab[/B];33514479]Nie była ukryta, ale poszłam do dentysty, bo myślałam, że mi coś znajdzie do zaplombowania (rok nie byłam). Wiedziałam, że rośnie 8, ale nie wiedziałam, że ją trzeba wyrwać i że to akurat ta wizyta Nie mam szwów, bo to górna 8. Całe szczęście, że mu to poszło w 3 minuty Niedługo będę wyrywała wszystkie dolne, to będzie tak jak mówisz, to już poważniejszy zabieg :/ 2 dni będę musiała siedzieć w domu, bo spuchnę. Też wyrywałaś?


Nie na szczęście nie.Pracuje w gabinecie stomatologicznym i wiem jak czasem ludzie cierpią.

Poza tym u mnie dietowo,dobrze.Tylko męczy mnie ochota na Crunchipsy Dajcie mi kopa na opamiętanie...

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

fleur_deLys

Co to za laska na zdjęciu

[fleur_deLys]

"fleur_deLys

Co to za laska na zdjęciu "

S_Candall
czy to ironia? bo przynam szczerze, że kiepsko czytam przekaz emotikonek z przymrużonym oczkiem - wydają mi się sarkastyczne...Jeśli źle interpretuję to przepraszam.

Cały dzień z głowy przez gorączkę; w dodatku mi niedobrze - oj, żeby tylko mnie jakieś grypsko nie rozłożyło.
W związku z powyższym dietę trzymam, tylko ruch zerowy; chyba że pocenie się liczy

miłego wieczoru wszystkim

[primavery]

fleur_deLys dziękuje za przepis... od poniedziałku nie będę już na cateringu dietetycznym- przechodzę na na ' normalną ' swoją dietę i wtedy będę potrzebowała wsparcia..
spróbuję upiec ...chociaż wydaje mi się trudniejszy niż serniczek...ale wiesz...hihi ja nie mam pojęcia o gotowaniu.
paradoksalnie nauczę się gotować na wątku o odchudzaniu

Na zdjęciu jak dla mnie wyglądasz idealnie- szczupłe biodra, talia osy!
ale ja nie jestem obiektywna bo sama wiesz ...przy wadze 85 to ja mam inne postrzeganie szczupłości

O dentyście nie dyskutuję - to bolesny dla mnie temat dziewczynki

a moje menu dzis:
Sn - twarożek z ogórkiem i rzodkiewką
II Ś - koktail bananowo- czekoladowy
oB - łosoś z dzikim ryżem i warzywami
pod - serek light z orzechami
kol -sałatka z pomidora i ciecierzycy

dodatkowo- porcja sushi [ nie wytrzymałam na spotkaniu- uwielbiam]

[Mahdab]

Napisane przez S_Candall

Nie na szczęście nie.Pracuje w gabinecie stomatologicznym i wiem jak czasem ludzie cierpią.

Poza tym u mnie dietowo,dobrze.Tylko męczy mnie ochota na Crunchipsy Dajcie mi kopa na opamiętanie...

Acha, to wszystko jasne. Mam nadzieję w takim razie, że ja nie będę aż tak cierpieć, bo póki co było zaskakująco przyjemnie Ja dzisiaj zżarłam 2 kinder maxi, bo mi było bardzo smutno Dobrze, że dzisiaj w miarę sportowy dzień, to się może nie odłoży. Czuję całe ciało po pływaniu (albo po siatce), jutro mogą być zakwasy.

Napisane przez S_Candall

fleur_deLys

Co to za laska na zdjęciu

Kurde dziewczyny, jak Wy tak wyglądacie, to ja się stąd wynoszę... Fajnie z Wami się dietkuje, dlatego nie zadam Wam pytania: "z czego Wy się odchudzacie do jasnej Anielki?" Fleur, jak dla mnie jesteś baardzo szczupła, ja takiej talii nigdy nie będę miała, choćbym żyła o ziarnku grochu dziennie

[S_Candall]

Fleur_deLys

Nie było w tym nic sarkastycznego...po prostu chciałam powiedzieć,że nieźle wyglądasz,a nie byłam pewna czy zdjęcie przedstawia Ciebie.

Ja wczoraj jednak skusiłam się na kilka Crunchipsów i lampkę wina Ciężki dzień,przykre wiadomości więc postanowiłam sobie dogodzić.Mahdab za Kinderki Cię nie złoję,bo sama wczoraj zgrzeszyłam.

Dzisiaj już postaram się wejść na "dobre tory"

[Andziussska]

Ja również dołączam się do wypowiedzi, boże jakie z Was "szprychy" dosłownie masakra, choć ja nie narzekam bo waga u mnie nadał leci w dół, lecz chyba będę musiała z 15kg schudnąć jeszcze by być szczupłą jak Wy
baaaaardzo zazdroszczę figurek

troszkę przycichło na naszym wątku, pewnie każda laska zabiegana xd
Ja wreszcie wzięłam z Was przykład i poszłam wczoraj na 2 godzinki na basen z koleżanką, troszkę się powygłupiałyśmy ale również z dobrą godzinkę popływałam ( co bardzo kocham) nom i tak wczoraj jak się ważyłam to było 60,8 kg ( czyli spaliłam pół kg ze świąt) więc byłam happy . Lecz dziś się ważę patrzę a tu 60,4 więc prawie pół kg
Masakra więc jestem baaardzo zadowolona i już mam uzgodnione z TŻ że kupuję karnet na basen i będę chodzić przynajmniej co dwa dni jak nie codziennie

Dziś mój brat urodziny wyprawia, więc pewnie bym się nachlała i znów by przyszło, ale na szczęście jestem kierowcą wiec będzie grzecznie

Dziewczyny ważymy się w poniedziałek prawda?

[Mahdab]

Napisane przez Andziussska

Ja również dołączam się do wypowiedzi, boże jakie z Was "szprychy" dosłownie masakra, choć ja nie narzekam bo waga u mnie nadał leci w dół, lecz chyba będę musiała z 15kg schudnąć jeszcze by być szczupłą jak Wy
baaaaardzo zazdroszczę figurek

troszkę przycichło na naszym wątku, pewnie każda laska zabiegana xd
Ja wreszcie wzięłam z Was przykład i poszłam wczoraj na 2 godzinki na basen z koleżanką, troszkę się powygłupiałyśmy ale również z dobrą godzinkę popływałam ( co bardzo kocham) nom i tak wczoraj jak się ważyłam to było 60,8 kg ( czyli spaliłam pół kg ze świąt) więc byłam happy . Lecz dziś się ważę patrzę a tu 60,4 więc prawie pół kg
Masakra więc jestem baaardzo zadowolona i już mam uzgodnione z TŻ że kupuję karnet na basen i będę chodzić przynajmniej co dwa dni jak nie codziennie

Dziś mój brat urodziny wyprawia, więc pewnie bym się nachlała i znów by przyszło, ale na szczęście jestem kierowcą wiec będzie grzecznie

Dziewczyny ważymy się w poniedziałek prawda?

Mamy podobną wagę Gdzie Ci się odkłada sadełko? Bo mi w brzuchu i w boczkach. Nie martw się, i tak będziemy wyglądały wspaniale, ja tam nie muszę mieć talii osy, żeby być zadowolona Co nie znaczy, że to mi się nie podoba u dziewczyn

Jasne, że się ważymy, w stosunku do ostatniej tabelki nie będzie imponująco, ale zobaczymy, która się najbardziej trzymała w święta

[Andziussska]

Napisane przez Mahdab

Mamy podobną wagę Gdzie Ci się odkłada sadełko? Bo mi w brzuchu i w boczkach. Nie martw się, i tak będziemy wyglądały wspaniale, ja tam nie muszę mieć talii osy, żeby być zadowolona Co nie znaczy, że to mi się nie podoba u dziewczyn

Jasne, że się ważymy, w stosunku do ostatniej tabelki nie będzie imponująco, ale zobaczymy, która się najbardziej trzymała w święta

Nom ja tak samo, brzuuuszysko i straszne boczki
Ja również nie musze byc super szczupła xd najważniejsze to mieć płaski brzuch uda i reszta to mogą zostać jak teraz, choć nie powiem że nie cieszyłabym się strata tłuszczyku ze wszystkich partii ciała

[fleur_deLys]

Witajcie!

Dziękuję wszystkim za pocieszające wypowiedzi - naprawdę nie pytam przez kokieterię coby się doprosić komplementów-, poprostu mam ostatnio problem z obiektywną oceną swojej figury; Zwłaszcza że mi matka stale dogryza ilekroć włożę coś bardziej kusego, więc już naprawdę można zgłupieć Jak chuda - niedobrze; jak przytyłam, też źle; Rany, co ja bym dała żeby w końcu stąd się wyrwać

W dalszym ciągu chora, więc zero ruchu
śnd: twarożek, kawałek placka owsianego, łyżeczka konfitury z wiśni niskosłodzonych; kawa z mlekiem.

Primavery placek owsiany jest bardzo łatwy w przygotowaniu nawet dla laika; na pewno dasz radę; Catering jest pewnie bardzo wygodny, ale ja osobiście zawsze wolałam sama sobie gotować - takie małe dziwactwo, no i zawsze wiem na 100%, co zawierają moje potrawy

Wy się dziewczyny tak nie biczujcie za drobne grzeszki; bez nich nikt by nie wytrzymał na diecie, bo nie chodzi przecież o to żeby całe życie się głodzić, tylko racjonalnie odżywiać, prawda? Od czasu do czasu małe przyjemności jedzeniowe są tym, co pozwala przeżyć na tym okrutnym świecie

Rozmowy o dentsystach, brrrr! Oto coś, co skutecznie odbiera mi apetyt i przypomina, że muszę się umówić na piaskowanie i skaling (blee).

Pięknego dnia!

[S_Candall]

...ale pogoda-leje od wczoraj

Ugotowałam sobie pyszny-dietetyczny bigos.Dla zainteresowanych przepis:

-pól główki białej i 600g.kiszonej kapusty.

-kilka łyżeczek koncentratu.

-liść laurowy,ziele angielskie i wegeta.

-30dag.polędwicy sopockiej.

-podwójna pierś z kurczaka,lub 1/2 filet z indyka (gotowane).

[S_Candall]

Ja dzisiaj poległam na całej lini...

czekolada,Kinder Delice,Snickers,rodzynki w czekoladzie...Masakra mam strrrraszne wyrzuty sumienia

[fliegen]

nie ma mnie w domu i nie mogę się zważyć.. eh.. czuję się na 60kg ale nie wiem... ;/

leje, leje, leje.. nawet rowerkiem na uczelnie podjechać nie mogę i za bardzo leje nawet na bieganie ;(
słonko.. potrzebuję Cię!

[S_Candall]

załamka na wadze 50.9 czyli wzrost...Nie wiem czy moja waga dobrze waży,bo czasem zdarza się jej szaleć.Wymieniłam baterie,a czasem pokazuje u mnie poniżej 50kg.a raz 53kg.

Wymiary na szczęście bez wzrostu,ale jak tak dalej pójdzie to na pewno coś przybędzie...

-ramie-20cm.

-talia-61cm.

-biodra-91cm.[LEFT-udo-53cm.

-łydka 30cm.

[/LEFT]