Monsieur...

[Salalina]

Naprawdę myślicie, że takie rzeczy są czarno-białe...? Obawiam się, że na tym polega największy konflikt człowieka - rozdarcie między uczuciami i rozumem

Jak siedzisz w samochodzie, to położenie ręki na udzie jest chyba pierwszym i odruchowym kontaktem fizycznym między dwójką bliskich osób. To miało wydźwięk raczej 'poklepania po ramieniu', ale nie wytłumacze Wam tego, jeśli jeszcze tego nie wychwycilyscie. Nie ma sensu się czepiać.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[201712071518]

Napisane przez Salalina

Nigdy nie spotykal się z nami obiema jednocześnie. Nie potrzebuje go oczerniac, żeby się lepiej poczuć. Jest uczciwym człowiekiem. Nie zaciagnal mnie nigdy do łóżka. Byla odezwala się nagle. Nie wiem, po co go szkalujecie, ale opinia mówi zawsze więcej o autorze I jego sposobie myślenia, niż o przedmiocie, więc ostrożnie.
Nie mam mu nic do zarzucenia, nie rozegralabym tego uczciwiej. Jasne, że jakiś tam sentyment do mnie ma. My się naprawdę lubilismy. Całować też się lubilismy...

Było minęło. Dziś już jest dobrze Idę z dziewczynami na salse wieczorem... new chapter begun...

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

nie chodzi o oczernianie.
chce spróbować wrocic do byłej, ale chce się spotykać z Toba w atmosferze bliskości z pocałunkami.
On sobie nie zostawia furtki - tylko wrota od stodoły otwarte.
jeśli to jest uczciwość, to ja wolę być krętaczem. serio.

[Villga]

Położenie ręki na czyimś udzie to jest pierwszy odruchowy kontakt? ? Serio to piszesz? Ja chyba na jakimś innym świecie żyję...

[siarka40]

Napisane przez Salalina

Jak siedzisz w samochodzie, to położenie ręki na udzie jest chyba pierwszym i odruchowym kontaktem fizycznym między dwójką bliskich osób.

Nie nazwałabym Was bliskimi sobie osobami, nie po tym, co tutaj czytałam.

[carpediem]

Kurczę, Salalina... Szkoda, że tak się ułożyło, miałam nadzieję na happy end.

Co do wypowiedzi poprzedniczek, muszę się niestety trochę zgodzić. Teoretycznie moglibyście być dalej blisko dla siebie, gdyby wcześniej nie było żadnego kontaktu fizycznego, żadnych pocałunków, ani myślenia z perspektywy: świetny mężczyzna/kobieta zamiast świetny człowiek. Jak pojawia się fascynacja i pożądanie, to koleżeństwo naturalnie umiera, nic nie da się na to poradzić. W związku z tym tutaj dalszy kontakt to tylko kopanie sobie grobu - męczyłabyś się w tym układzie.

A jego reakcja - zdziwienie - że całusy i przytulaski się skończą - Francuzi generalizując mają zupełnie inny kręgosłup moralny (kilku znam, wiem, że uogólnianie jest "be", ale...) i może też dlatego był zaskoczony. Niemniej, jak mówiłaś, utnij ten rodzaj kontaktu, bo nikomu się nie przysłuży.

[cukier_bialy2]

Napisane przez Salalina

Naprawdę myślicie, że takie rzeczy są czarno-białe...? Obawiam się, że na tym polega największy konflikt człowieka - rozdarcie między uczuciami i rozumem

Jak siedzisz w samochodzie, to położenie ręki na udzie jest chyba pierwszym i odruchowym kontaktem fizycznym między dwójką bliskich osób. To miało wydźwięk raczej 'poklepania po ramieniu', ale nie wytłumacze Wam tego, jeśli jeszcze tego nie wychwycilyscie. Nie ma sensu się czepiać.

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

Czy jest na sali hydraulik?

-----------------
"Jak wysiadal z mojego auta położył mi rękę na udzie i nie umiał zabrać." - nie umiał.
Tak, nie umiał. W zawiasach mu się zaklinowała. Może się przykleił?
Dostałaś kosza, brutalnie ujmując, to już nie powinno być zgody na żadne pożegnalne badania palpacyjne.

[Babolec]

Napisane przez Salalina

Nigdy nie spotykal się z nami obiema jednocześnie. Nie potrzebuje go oczerniac, żeby się lepiej poczuć. Jest uczciwym człowiekiem. Nie zaciagnal mnie nigdy do łóżka. Byla odezwala się nagle. Nie wiem, po co go szkalujecie, ale opinia mówi zawsze więcej o autorze I jego sposobie myślenia, niż o przedmiocie, więc ostrożnie.
Nie mam mu nic do zarzucenia, nie rozegralabym tego uczciwiej. Jasne, że jakiś tam sentyment do mnie ma. My się naprawdę lubilismy. Całować też się lubilismy...

Wydaje mi się, że tak to przedstawiasz, bo nie chcesz się przed samą sobą przyznać do swojej naiwności. W ogóle to co piszesz na tym forum wydaje się trochę takim oszukiwaniem siebie. Niby Ci nie zależy, a spotkanie z byłą absolutnie nie przeszkadza. Nie odzywa się na wyjazdach? Spoko. A później okazuje się, że jednak Ci przeszkadza, że się nie odzywa.
Ogólnie ten typ to taka klasyka gatunku krętacza pospolitego. Nie wiadomo nawet czy ta cała jego historia to nie jest jakiś stek bzdur. Mam czasami wrażenie, że on się bawi w jakiegoś aktora i sobie szuka widowni, która kupi jego wizerunek. Rozwaliło mnie np. zapraszanie Ciebie do domu i siedzenie całą noc przy projekcie. Dla mnie to była jakaś pokazówa.
Moim zdaniem trzeba wymagać od ludzi więcej i szanować swoje potrzeby, a wtedy tego typu panowie odpadną już w przedbiegach.

[Salalina]

Napisane przez cukier_bialy2

Czy jest na sali hydraulik?

-----------------
"Jak wysiadal z mojego auta położył mi rękę na udzie i nie umiał zabrać." - nie umiał.
Tak, nie umiał. W zawiasach mu się zaklinowała. Może się przykleił?
Dostałaś kosza, brutalnie ujmując, to już powinno być zgody na żadne pożegnalne badania palpacyjne.

To jest metafora... :-0

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[cukier_bialy2]

Napisane przez Salalina

To jest metafora... :-0

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

A to jest ironia.

[Mimi87]

Salalina, ja też podczytywałam kibicując, chociaż ta sprawa od początku wyglądała źle, ale wiem, że jak się człowiek nakręci to analizuje zamiast spojrzeć obiektywnie. Dostać kosza zdarzyło się nawet najlepszym, ale uważam, że najważniejsze jest to, że udało Ci się wyjść z tej historii z twarzą Nie ważne czy pan zachował się fair czy nie, ile osób tyle ocen danej sytuacji, ale zrób to dla nas i teraz wyślij go na drzewo nie popełniaj błędu milionów kobiet zgadzania się na bycie drugą opcją.

[201607050913]

Coś czuję, że to wcale nie koniec tego wątku (po ręce na udzie, porannym smsie i postawie autorki broniącej Monsieura).

[_malayka]

A ja Ci Autorko polecam do poczytania ten wątek w wolnej chwili

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=503795

[201607111042]

A ja nie rozumiem jednej rzeczy, no chyba że źle przeczytałam, ostatnio często mi się zdarza

Mianowicie facet rozstał się z "byłą" jakiś czas temu, spotkali się raz i ona się zastanawia, czy przeprowadzić się do niego do Polski... No tylko dla mnie to się kupy nie trzyma? Jaka laska ryzykowałaby wszystko, przeprowadziła się do zupełnie obcego kraju w którym perspektywy są gorsze niż we Francji i zamieszkała razem z facetem z którym jej raz już nie wyszło i który jest wolnym duchem na dodatek nawet nie będąc z nim de facto jeszcze w związku? Jak dla mnie cava ma rację i byłą to ona jest dla autorki, dla Monsieura i dal niej samej jest obecną. I zapewne nie ma pojęcia o miłych chwilach, jakie szanowny pan spędził z uroczą Polką, bo inaczej by go posłała w diabły.

[Salalina]

Jak to czytam, to naprawdę współczuję niektórym, w jakim świecie żyją.
W pewnych kręgach obowiazuje zwykła przyzwoitosc i ludzie są poczciwi dla samych siebie, tylko i az po to, żeby móc patrzeć w lustro spokojnie. Nie ma w tym oportunizmu, szemranych intencji, oszukiwania. Każdy interpretuje według siebie i tego, co zna - wtedy takie a nie inne rzeczy wydają się dla niego "oczywiste". Możecie w nieskończoność snuć historie, że była to obecna itd., ale to nie zmienia faktu, że to nieprawda.
Pozdrawiam

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[liselotta]

Napisane przez _malayka

A ja Ci Autorko polecam do poczytania ten wątek w wolnej chwili

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=503795

dla autorki lektura obowiązkowa!

[iamsolucky]

Napisane przez Salalina

Jak to czytam, to naprawdę współczuję niektórym, w jakim świecie żyją.
W pewnych kręgach obowiazuje zwykła przyzwoitosc i ludzie są poczciwi dla samych siebie, tylko i az po to, żeby móc patrzeć w lustro spokojnie. Nie ma w tym oportunizmu, szemranych intencji, oszukiwania. Każdy interpretuje według siebie i tego, co zna - wtedy takie a nie inne rzeczy wydają się dla niego "oczywiste". Możecie w nieskończoność snuć historie, że była to obecna itd., ale to nie zmienia faktu, że to nieprawda.
Pozdrawiam

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

A skąd Ty masz taką pewność że była to faktycznie była? Rozmawiałaś z nią? Z ich znajomymi-"zorientowanymi w sytuacji"? Czy po prostu Twoja wiedza opiera się na wierze w jego słowa?

[Salalina]

Moja wiedza opiera się na 28 latach życia na świecie, na 9 latach studiowania człowieka, na 1500 przeprowadzonych rozmowach kwalifikacyjnych. Zyskujesz taki skill, że ciężko Cię oklamac. Czasem to przekleństwo. Ale nie musicie mi wierzyć. No bo jak to? Na słowo? W końcu słowo nic dziś nie warte, co...?

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[201712071518]

Napisane przez Salalina

Moja wiedza opiera się na 28 latach życia na świecie, na 9 latach studiowania człowieka, na 1500 przeprowadzonych rozmowach kwalifikacyjnych. Zyskujesz taki skill, że ciężko Cię oklamac. Czasem to przekleństwo. Ale nie musicie mi wierzyć. No bo jak to? Na słowo? W końcu słowo nic dziś nie warte, co...?

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

tiaaaa - zwłaszcza jak ktoś się z Tobą całuje jak nastolatek, nie może się odkleić od twojego uda i robi Ci zaszczyt, że z Tobą rozmawia

Ty też mu wierzysz na słowo c'nie? a jakoś tak głupio byłoby jakby taki chodzący wykrywacz kłamstw łykał takie kity jak pelikan cegły

[liselotta]

widzisz, ty mówisz o WIEDZY a iamsolucky o INFORMACJI. dwie różne rzeczy tutaj potrzebujesz nie wiedzy która wynika z tysiąca pięciuset rozmów ani dekady studiowania tylko informacji, którą pozyskuje się ze źródeł

[Rena]

Co Wy chcecie? Super partia. Mlody (duchem), przystojny (dla autorki), bogaty (w opowiesciach) i do tego wolny (prawie). I jak sa blisko...

Van cos odpoczywal, taksowki pewnie strajkowaly, ale sie trafila limuzyna z szoferem w dresopizamie, a wszystko co nadaje sie do spania kojarzy sie facetom z .... lozkiem

Facet pewnie nie wynajal wlasnego mieszkania w Paryzu przez tyle lat, bo chetnych nie znalazl (kto by chcial tu mieszkac), poza tym to takie drobne kwoty a on milioner przeciez. Chec wynajmu zbiega sie zupelnie przypadkowo z wyjazdem jego mademoiselle za nim do Polski

I oczywiscie spal w vanie po sprzeczce z dziewczyna tj. mialo byc rozstaniu z ex, bo lubi przygody i nikt go z domu nie wyprosil w nerwach

Zaleta autorki jest nie tylko to ze taka wyrozumiala, ale przede wszystkim dyskretna, a tu juz ciezej bedzie o nocne schadzki.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

[201607050913]

Napisane przez Salalina

Moja wiedza opiera się na 28 latach życia na świecie, na 9 latach studiowania człowieka, na 1500 przeprowadzonych rozmowach kwalifikacyjnych. Zyskujesz taki skill, że ciężko Cię oklamac. Czasem to przekleństwo. Ale nie musicie mi wierzyć. No bo jak to? Na słowo? W końcu słowo nic dziś nie warte, co...?

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

To w jakim celu zakładasz wątek na forum internetowym, żeby go rozpracowywać, skoro tak bardzo ufasz sobie i swoim skillom?

[men33]

Napisane przez Salalina

Moja wiedza opiera się na 28 latach życia na świecie, na 9 latach studiowania człowieka, na 1500 przeprowadzonych rozmowach kwalifikacyjnych. Zyskujesz taki skill, że ciężko Cię oklamac. Czasem to przekleństwo. Ale nie musicie mi wierzyć. No bo jak to? Na słowo? W końcu słowo nic dziś nie warte, co...?

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

wow, no to faktycznie masz przeogromne doświadczenie. Przeraża mnie Twoja łatwowierność=naiwność. Bazujesz tylko i przyjmujesz wszystko za pewnik co On Ci nie tyle powie ale MAWIA. Jak pisałem wczesniej- nic Ciebie nie przekona. Jestem pewien, że gdyby Monsieur napisał Ci, że musi zerwać kontakt bo właśnie leci na Księżyc to stałabyś na kosmodromie i z kilkuset metrów machała na pożegnanie, a co noc patrzyłabyś z utęsknieniem na księżyc wyobrażając sobie jak Monsieur boso skacze po kraterach. Eh, na litość..... gdzie można spotkac tak doświadczone Kobiety Hmmmm, zastanawia mnie jeszcze jedno. Twój język jest faktycznie specyficzny ale ten jego końcowy opis jak to sie żegnasz z tą jego skórą i chyba wszystkimi członkami jego boskiego ciała ...... , czy nie miałaś kiedys kontaktu z psychiatrą ( i broń Boże bez obrazy) ale Twoje opisy wpasowują sie w katalog osoby lekko niezrównoważonej (która żyje w swoim wydumanym świecie).

[Salalina]

Pewnie, że żyję w swoim świecie. Buduje go sobie od lat. Jeśli wychodzisz z założenia, że istnieje jeden, obiektywny świat, niezależny od naszego indywidualnego postrzegania, to się nie dogadamy, ale szanuję Twój punkt widzenia. Pozdrawiam

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[iamsolucky]

Napisane przez Rena

Co Wy chcecie? Super partia. Mlody (duchem), przystojny (dla autorki), bogaty (w opowiesciach) i do tego wolny (prawie). I jak sa blisko...

Van cos odpoczywal, taksowki pewnie strajkowaly, ale sie trafila limuzyna z szoferem w dresopizamie, a wszystko co nadaje sie do spania kojarzy sie facetom z .... lozkiem

Facet pewnie nie wynajal wlasnego mieszkania w Paryzu przez tyle lat, bo chetnych nie znalazl (kto by chcial tu mieszkac), poza tym to takie drobne kwoty a on milioner przeciez. Chec wynajmu zbiega sie zupelnie przypadkowo z wyjazdem jego mademoiselle za nim do Polski

I oczywiscie spal w vanie po sprzeczce z dziewczyna tj. mialo byc rozstaniu z ex, bo lubi przygody i nikt go z domu nie wyprosil w nerwach

Zaleta autorki jest nie tylko to ze taka wyrozumiala, ale przede wszystkim dyskretna, a tu juz ciezej bedzie o nocne schadzki.

Envoyé depuis mon GT-S5839i avec Tapatalk

może nie wynajmuje bo w nim mieszka i nie ma go w tej chałupie tylko parę dni w miesiącu przecież to w Polsce jest przelotem a w rozjazdach non stop prawie.

[Salalina]

Napisane przez mineralka bez gazu

To w jakim celu zakładasz wątek na forum internetowym, żeby go rozpracowywać, skoro tak bardzo ufasz sobie i swoim skillom?

Nigdy nie pytalam, czy on kłamie. Byłoby to idiotyczne, prosić Was o wróżenie. Ale widzę, że niektórym to nie przeszkadza...

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

[201607050913]

Napisane przez Salalina

Nigdy nie pytalam, czy on kłamie. Byłoby to idiotyczne, prosić Was o wróżenie. Ale widzę, że niektórym to nie przeszkadza...

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

Uczysz się tylko na własnych błędach, nie czerpiesz nigdy z doświadczeń innych? Nie konfrontujesz światów? Z ciekawości pytam.

[201712071518]

Napisane przez Salalina

Nigdy nie pytalam, czy on kłamie. Byłoby to idiotyczne, prosić Was o wróżenie. Ale widzę, że niektórym to nie przeszkadza...

Sent from my GT-I8190N using Wizaz Forum mobile app

nie no przeciez nie mógłby Cię okłamać
Tacy jak on nie kłamią.
On tylko chciał tylko z Tobą niezobowiązującego seksu. tzn czułości i bliskości.
Ale tak poza tym to najlepszy i najuczciwszy człowiek na świecie.

---------- Dopisano o 18:11 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Napisane przez mineralka bez gazu

Uczysz się tylko na własnych błędach, nie czerpiesz nigdy z doświadczeń innych? Nie konfrontujesz światów? Z ciekawości pytam.

no przeciez nikogo innego nie spotkał zaszczyt bycia trzymanym za udo przez kogoś tak wyjatkowego

[liselotta]

Napisane przez men33

wow, no to faktycznie masz przeogromne doświadczenie. Przeraża mnie Twoja łatwowierność=naiwność. Bazujesz tylko i przyjmujesz wszystko za pewnik co On Ci nie tyle powie ale MAWIA. Jak pisałem wczesniej- nic Ciebie nie przekona. Jestem pewien, że gdyby Monsieur napisał Ci, że musi zerwać kontakt bo właśnie leci na Księżyc to stałabyś na kosmodromie i z kilkuset metrów machała na pożegnanie, a co noc patrzyłabyś z utęsknieniem na księżyc wyobrażając sobie jak Monsieur boso skacze po kraterach. Eh, na litość..... gdzie można spotkac tak doświadczone Kobiety Hmmmm, zastanawia mnie jeszcze jedno. Twój język jest faktycznie specyficzny ale ten jego końcowy opis jak to sie żegnasz z tą jego skórą i chyba wszystkimi członkami jego boskiego ciała ...... , czy nie miałaś kiedys kontaktu z psychiatrą ( i broń Boże bez obrazy) ale Twoje opisy wpasowują sie w katalog osoby lekko niezrównoważonej (która żyje w swoim wydumanym świecie).

nikt autorki nie przekona. taki już "urok" myślenia magicznego niestety.

[cukier_bialy2]

Napisane przez liselotta

nikt autorki nie przekona. taki już "urok" myślenia magicznego niestety.

Nie magiczne, a życzeniowe, moim zdaniem, ale to detale.

[emma8]

Napisane przez mineralka bez gazu

Uczysz się tylko na własnych błędach, nie czerpiesz nigdy z doświadczeń innych? Nie konfrontujesz światów? Z ciekawości pytam.

Autorka widocznie miała szczęście że przez 28 lat życia nie spotkała na swojej drodze żadnego gnojka, który potrafi kłamać prosto w oczy z uśmiechem na ustach. Tylko dziwi mnie to przekonanie "skoro ja tego nie przeżyłam, to tego nie ma" oraz "studiuje 8 lat o człowieku". Autorko może studiujesz 8 lat o człowieku, to powinnaś wiedzieć że nie takie rzeczy się zdarzają. Moja znajoma spotykała się z facetem który był niesamowicie przystojny, wykształcony, oczytany. Spotykała się z nim kilka miesięcy, spała z nim, nawet poznała paru znajomych. Zapatrzeni byli w siebie tak że ho ho. Ona myślała że to wielka miłość, w końcu poznała mężczyznę swojego życia. Po kilku miesiącach zadzwoniła do niej zaryczana kobieta która przedstawiła się jako jego żona i powiedziała że jej mąż jest chory psychicznie. Na dowód tego dała jej kontakty do dziewczyn które już wcześniej oszukał. Facet też nagle zniknął. Może nieprawdopodobne, ale takie rzeczy się zdarzają.
A akurat Twoja historia jest banalna- starszy, ustawiony facet bajeruje naiwną młodą kobietkę. A Ty twierdzisz że takie rzeczy się nie zdarzają. Wystarczy że poczytasz parę wątków o numerach jakie potrafią wywinąć faceci, to naprawdę Twoja historia przy tym to pikuś