Rozstanie z facetem, część XXV

[Vandaris]

Napisane przez cala-w-trawie

mnie też a jutro kolokwium

Ja mam w środę kolokwium i nic się nie uczę Oj, skończy się to płaczem

[wariatka345]

Nie rozumiem zachowania mojego byłego. Od 3 miesięcy czyli od zerwania nie mamy kontaktu. Raz po miesiący od zerwania napisałam do niego on nie odpisał więc ja zrezygnowałam z dalszych prób kontaktu. Były tylko oficjalne życzenia na moje urodziny i na święta. Dzisiaj się patrzę na fb a on wyłączył mnie na czacie. Nigdy się do niego przez ten czat nie odezwałam z pytanie co tam u niego i staram się mieć zawsze wyłączony czat, żeby nie wiedzieć czy jest. nie wiem o co mu chodzi.

[Malla]

Napisane przez pogubiona88

Nic takiego, głównie jak się czuję ale cały czas rozmawiamy - o pierdołach...:/

Bada grunt
Zarzuć może jakimś bardziej skomplikowanym tematem Czym on się zajmuje?

Napisane przez wariatka345

Nie rozumiem zachowania mojego byłego. Od 3 miesięcy czyli od zerwania nie mamy kontaktu. Raz po miesiący od zerwania napisałam do niego on nie odpisał więc ja zrezygnowałam z dalszych prób kontaktu. Były tylko oficjalne życzenia na moje urodziny i na święta. Dzisiaj się patrzę na fb a on wyłączył mnie na czacie. Nigdy się do niego przez ten czat nie odezwałam z pytanie co tam u niego i staram się mieć zawsze wyłączony czat, żeby nie wiedzieć czy jest. nie wiem o co mu chodzi.

Może to znak, że poszedł dalej, zakończył żałobę po związku?

[pogubiona88]

Wiem, że pracuje w firmie produkcyjnej (wiem jakiej, ale danych nie będę zdradzać ) i jest na studiach podyplomowych ....

Ech, ja zawsze myślę, że jak ktoś zagaduje to koleżeńsko i kurtuazyjnie...

[201803300917]

cześć dziewczyny
ja tu jeszcze niby oficjalnie nie pasuje bo do rozstania się dopiero zbieram ale jakoś tak mam mnóstwo wątpliwości ....
2 miesiące temu wróciłam do byłego po jakimś roku przerwy. w ciągu tego roku mieliśmy kontakt, były buziaki, rozmowy, on bardzo chciał powrotu ja nie ale ciągneło mnie do niego. w końcu uznałam, że może jednak spróbuje. ale teraz po tych dwóch miesiącach czuje, że to nie to. on jest miłym, porządnym facetem, w łóżku nam układa się super- ale to tyle. nie czuje tego, że to TEN, nie czuje nawet, że go kocham. przeważają chyba uczucia przywiązania i sympatii.
za to widzę, że on jest zakochany.
wiem, że powinnam z nim zerwać, że nie ma sensu dłużnej tego ciągnąc. tylko czuje się jak świnia bo niby wszystko jest miedzy nami ok, nie kłócimy się. on za miesiąc ma urodziny....
nie wiem trudne to strasznie

[Malla]

Napisane przez pogubiona88

Ech, ja zawsze myślę, że jak ktoś zagaduje to koleżeńsko i kurtuazyjnie...

A nie ma takiego "obowiązku", przecież nie byliście na randce, po której wypada się odezwać Zagaduje, bo go pewnie zainteresowałaś.

Napisane przez maconha89

teraz po tych dwóch miesiącach czuje, że to nie to. on jest miłym, porządnym facetem, w łóżku nam układa się super- ale to tyle. nie czuje tego, że to TEN, nie czuje nawet, że go kocham. przeważają chyba uczucia przywiązania i sympatii.
za to widzę, że on jest zakochany.
wiem, że powinnam z nim zerwać, że nie ma sensu dłużnej tego ciągnąc. tylko czuje się jak świnia bo niby wszystko jest miedzy nami ok, nie kłócimy się. on za miesiąc ma urodziny....

Byłam w podobnym związku, myślałam, że uczucie pogłębi się z czasem, ale nie... W końcu zakochałam się jak dzieciak w innym, zdradziłam chłopaka i to bardziej go zabolało, niż gdybym po prostu się z nim rozstała. Mimo to od paru miesięcy za mną łazi i się poniża.

Zastanów się, zanim wyrządzisz mu wielką krzywdę brakiem uczucia.

[201803300917]

Napisane przez Malla

Zastanów się, zanim wyrządzisz mu wielką krzywdę brakiem uczucia.

zastanawiam się cały czas. dlatego już w zasadzie podjęłam decyzję o rozstaniu. na ten tydz mamy jeszcze wspólne plany, obiecałam mu coś ale potem... chyba pora będzie zebrać się w sobie i podjąć stanowczy krok
najgorsze jest to, że on nie jest mi obojętny, czuję się z nim związana w jakiś tam sposób, wiem, że mi też będzie ciężko, że poczuje pustkę

[nonaka91]

Napisane przez Malla

Tyene! Aż przechodzą mnie przyjemne mrówki, gdy Cię czytam

Nie. To nie spowoduje, że usiądzie i zacznie myśleć.
Jak będzie chciał, to sam się odezwie, Twoje przypominanie o sobie tego nie przyspieszy.

To dużo robiłaś, bardzo dobrze

Początki są ciężkie, w tym czasie zwykle się wegetuje, chudnie, szaleje, poniża, ale potem jest już tylko lepiej

Motywowanie się tym, że coś się eksowi pokaże i udowodni, nie wychodzi na złe, bo coś się wtedy konstruktywnego robi ze sobą, a to procentuje Nie lubię jednak tych momentów, gdy nastaje czas pokazania mu swoich osiągnięć, a tu zero reakcji

Tak, mylą, zwłaszcza jak się zmienia avatar
Niech się odzywa pierwszy, możesz sugerować spotkanie, ale delikatnie, tak aby myślał, że sam na to wpadł

Moim zdaniem po rozstaniu trzeba jakiś czas pożyć bez siebie, a spotkania i kontakty tylko pogarszają sytuację. Dobrze jest przypomnieć o sobie w najmniej oczekiwanym momencie - spotkać się przypadkiem na ulicy, zagaić w jakiejś (ważnej) sprawie.

Póki jesteś dla niego codziennością, to każda inna będzie bardziej tajemnicza i pociągająca, bo Ciebie już zna i ma na wyciągnięcie ręki. My, kobiety różnimy się trochę od facetów, w nich jest z natury więcej z łowcy, więc podawanie mu siebie na talerzu spowoduje, że zje potrawę, ale nie wywoła w nim apetytu na częstsze spożywanie.

Co napisał?

Jeśli nie chce wrócić to znaczy, że związek i tak chylił się ku końcowi...

"o duchach... tak normalnie"

Jak psuje się w domu i w pracy, to rzutuje na związek Fajnie, że zdecydowaliście się na spotkanie, a nie wydzwanianie do siebie co chwilę, które niczego konkretnego nie wnosi do sytuacji. Trzymam kciuki za poprawę!

Różne są wątki, różne półki wiekowe i zainteresowania. Ja lubię spotykać się z osobami jak najbardziej różnymi ode mnie. To mnie inspiruje.

Mieszkamy razem... kiedy ja płacze w pokoju u siebie słyszę jak on rozmawia ze współlokatorem, żartują. On sie do mnie odzywa, powiedział, że musi sobie to wszystko przemyśleć i dziś da odpowiedź co dalej z nami będzie. Wyszedł na spacer, myślałam że jak wróci to pogada ze mną... On jednak dalej zachowuje się dziwnie, niby jestem, ale z jego zachowania wnioskuję, że spisał mnie na straty... najbardziej boli, że nie widzę w nim smutku, jak wypływa z kolegą temat przyszłościowy to jestem w nim pomijana (co oczywiste). Wiem, że popełniłam błąd, ale teraz mam w głowie tylko- nie zasługuje po ponad roku bycia razem na 2 szansę

[Seph]

Cześć dziewczyny. Przepraszam wizażanki którym nie odpisałam na priv, ale na bank to zrobię bo przez te pare dni byłam ostro chora.. i nadal jestem. Jakaś grypa żołądkowa mnie dopadła i nie mogę jeść bo tak mnie brzuch boli, że szkoda gadać.. Jeszcze problem z nerkami ;/

Psychicznie chyba też ze mną nie halo. Ostatnio spotkałam się pare razy z kolega który coś do mnie czuje i on mi sie takze podoba, ale za kazdym razem jak się do kogos zblize czuje strach i ból.. Po prostu to jest taka ściana ktorej nie moge przeskoczyć. Chyba po prostu nie jestem gotowa. Mimo, że nie myślę o byłym i już nie czuje do niego tego co kiedyś to nadal ten ból i uprzedzenie we mnie siedzi.. Chyba powinnam sobie dać spokoj ze związkami przynajmniej na rok. Nie sądziłam, że tak bardzo będe skrzywdzona..

W środę mam ważne kolokwium, a ja ledwo dyszę.

Co do spotkania wizażanek to myślę, że fajna sprawa. Chyba sie zainteresuje wątkiem spotkań.

No i tak po rozmowie z przyjacielem doszłam do wniosku, że moj związek się rozalił przez mojego byłego. Faceci w związku muszą się nauczyć rozmawiać o swoich uczuciach i oczekiwaniach. On tego nie robił bo bał się o swojego ego. Do tego ta zazdrość wynikająca z niskiej samooceny. Myślę, że w niczym totalnie nie zawiniłam. On się ostatnio odzywał, ale nie odebrałam. Może odbiorę nastepnym razem i jak znowu mi zacznie wyskakiwać z głupimi tekstami to mu powiem, że nie dorósł do kontaktu z byłą i że sobie tego nie życzę.. Na cholere ma mi ktoś motać w głowie.. Na cholere...

[Tindomerel_]

Dziewczyny,która z was podawała linka do audiobooka S.Kinga na YT? Bo zgubiłam link i teraz nie mogę znaleźć

[pogubiona88]

Napisane przez Malla

A nie ma takiego "obowiązku", przecież nie byliście na randce, po której wypada się odezwać Zagaduje, bo go pewnie zainteresowałaś.

No może...w sumie odezwał się od razu po powrocie do domu....

[Fflorence]

Napisane przez Tindomerel_

Dziewczyny,która z was podawała linka do audiobooka S.Kinga na YT? Bo zgubiłam link i teraz nie mogę znaleźć

http://www.youtube.com/user/osirisli...?feature=watch

[Tindomerel_]

Napisane przez Fflorence

http://www.youtube.com/user/osirisli...?feature=watch

dziękuję

[wariatka345]

Napisane przez Malla

Bada grunt
Zarzuć może jakimś bardziej skomplikowanym tematem Czym on się zajmuje?

Może to znak, że poszedł dalej, zakończył żałobę po związku?

Jednak nie usunął mnie z czatu bo już go normalnie widzę

pogubiona88trzymam kciuki, żeby coś obiecującego wyszło z tej nowej znajomości

[Neffik]

Napisane przez wariatka345

Jednak nie usunął mnie z czatu bo już go normalnie widzę

pogubiona88trzymam kciuki, żeby coś obiecującego wyszło z tej nowej znajomości

A jak to sprawdzić czy ktoś kogoś usunął z czatu? w ogóle się na tym nie znam

[Tindomerel_]

A ja mam czat wyłączony i mam spokoj;p jak chce to ma wiadomości na fb

[ona177]

Moj eks czesto sugerowal ze moglabym zrzucic kilka kg, niby dla zartow tak mowil, ale wiadomo co sie pod tym kryje. Mimo ze nie wazylam duzo przy 167cm mialam 62kg.
2 miesiace temu zerwal ze mna.
Teraz robie wszystko, zeby zalowal ze mnie stracil, zeby kiedys zobaczyl mnie usmiechnieta z innym facetem i w myslach mowil sobie ze teraz moglby ze mna isc.
Cwicze, duzo cwicze. Stracilam 3,5kg od rozstania. Mam zamiar zadbac o siebie. Chce zeby mnie zobaczyl, zeby chcial wrocic, a wtedy bedzie za pozno. Tak ja sobie radze z rozstaniem, pomimo tego ze co wieczor rycze w poduszke... zyje z nadzieja ze bedzie załowal, bedzie probowal... ;/

[wariatka345]

Napisane przez Neffik

A jak to sprawdzić czy ktoś kogoś usunął z czatu? w ogóle się na tym nie znam

Nie można sprawdzić, tylko można się domyśleć U mnie zawsze był na początku listy a dzisiaj znikł, ale teraz już jest tylko na dalszych pozycjach. Ja też mam ciągle wyłączony czat, rzadko go uruchamiam

[pogubiona88]

Napisane przez wariatka345

pogubiona88trzymam kciuki, żeby coś obiecującego wyszło z tej nowej znajomości

Niedziekuję. Właśnie wychodzę. Boję się ciszy. No i że to będzie totalny niewypał...

[cala-w-trawie]

Napisane przez pogubiona88

Niedziekuję. Właśnie wychodzę. Boję się ciszy. No i że to będzie totalny niewypał...

będzie dobrze

[dzastinaw]

ech troche pomogło zajęcie sie czymś innym niz siedzenie przy lapku jednak ta wsretna mysl zeby sie odezwac meczy mnie dzisiaj cały dzien

[kasia0912]

ehhh nici z fajnego spotkania wczoraj napisał,że nie da rady się spotkać bo kończy o 17. No okej. Sam zaproponował dziś. Wczoraj napisałam do niego i pogadaliśmy. A dziś zero kontaktu, jest na tym portalu,ale się nie napisał. I nie chcę ciągle pierwsza pisać. Szkoda,że sam nie napisał że nie chcę kontynuować znajomości heh

[Agawa24]

Musze się wygadać i wyżalić bo mnie jakiś szlag cholerny bierze. Nienawidzę tego jak mój były lajkuje zdjęcia na fejsie mojej dobrej koleżanki. Wiem, że to głupie i dziecinne ale nienawidze tego i szlag mnie cholerny bierze! Jabky tego było mało ona komentuje jego zdjęcia, że niby jaki to z niego przystojniak i tak dalej. Moim zdaniem były przyjaciołki jest nietykalny a ona co robi? Nie napiszę jej tego bo uzna, że jestem zazdrosna. No tak, jestem zazdrosna i wk*rwiona. Na pewno na początku robił to na złość mnie, ale teraz mi się wydaje że ona mu się po prostu podoba. Jak mam na to reagować? Mam ochotę powystrzelać ich oboje. Głupia pinda, po co się do niego odzywa, nie musi być już taka bardzo milutka dla wszystkich po kolei!!!

[Malla]

Napisane przez kasia0912

ehhh nici z fajnego spotkania wczoraj napisał,że nie da rady się spotkać bo kończy o 17. No okej. Sam zaproponował dziś. Wczoraj napisałam do niego i pogadaliśmy. A dziś zero kontaktu, jest na tym portalu,ale się nie napisał. I nie chcę ciągle pierwsza pisać. Szkoda,że sam nie napisał że nie chcę kontynuować znajomości heh

Chamskie :/
A wczoraj zgodziłaś się na dziś?

Napisane przez Agawa24

Moim zdaniem były przyjaciołki jest nietykalny a ona co robi? Nie napiszę jej tego bo uzna, że jestem zazdrosna.

Jak blisko z nią jesteś? Powiedz jej, że sprawia Ci to przykrość, bo rozgrzebuje jeszcze świeże rany.

[Neffik]

Napisane przez Agawa24

Musze się wygadać i wyżalić bo mnie jakiś szlag cholerny bierze. Nienawidzę tego jak mój były lajkuje zdjęcia na fejsie mojej dobrej koleżanki. Wiem, że to głupie i dziecinne ale nienawidze tego i szlag mnie cholerny bierze! Jabky tego było mało ona komentuje jego zdjęcia, że niby jaki to z niego przystojniak i tak dalej. Moim zdaniem były przyjaciołki jest nietykalny a ona co robi? Nie napiszę jej tego bo uzna, że jestem zazdrosna. No tak, jestem zazdrosna i wk*rwiona. Na pewno na początku robił to na złość mnie, ale teraz mi się wydaje że ona mu się po prostu podoba. Jak mam na to reagować? Mam ochotę powystrzelać ich oboje. Głupia pinda, po co się do niego odzywa, nie musi być już taka bardzo milutka dla wszystkich po kolei!!!

Kochana moja dobra rada: wy****l ich obu ze znajomych i po sprawie, albo zablokuj żeby Ci się nic od nich nie wyświetlało szkoda się denerwować na takie coś

[kasia0912]

Malla tak. Potem pisaliśmy,ale o spotkaniu nie wspomniał. A dziś się nie odezwał. Kurde zawsze coś musi nie wyjść

[Agawa24]

Napisane przez Malla

Jak blisko z nią jesteś? Powiedz jej, że sprawia Ci to przykrość, bo rozgrzebuje jeszcze świeże rany.

Kiedyś byłam z nią dosyć blisko, teraz już raczej nie bo jest w innym nieście. Sama nie wiem jak to rozegrać, nie chcę nic mówić bo wyjdę na idiotkę. Może go zablokować?

Napisane przez Neffik

Kochana moja dobra rada: wy****l ich obu ze znajomych i po sprawie, albo zablokuj żeby Ci się nic od nich nie wyświetlało szkoda się denerwować na takie coś

Dziękuję * Jej to raczej nie wywalę bo jakoś tak dziwnie i zaczełaby się dopytywać. Jego już w znajomych nie mam. Chyba go zablokuję, ale co jakiś czas wchodzę na jego profil więc to będzie trudne :P
No, w sumie szkoda nerwów na takie głupoty, ale jednak to irytuje

[ona177]

Ja jestem zla ze dalam wciagnac sie w jego glupia gre... od 2 miesicy zastanaiam sie co poszlo nie tak. Zrywajac powiedzial tylko ze nie ma czasu na zwiazek, po miesiacu dowiedzialam sie ( co mi tez sam powiedzial) ze spotyka sie ze swoja byla...

[Vandaris]

Dziewczyny, mogę Wam się wygadać?
Czuję, że moja najlepsza przyjaciółka się ode mnie oddala. Mamy taką rozbieżność życiową. Jej świetnie układa się w związku, ja niedawno się rozstałam, ona ma fajną pracę, ja nic nie mogę znaleźć, jej dobrze wiedzie się na studiach, mnie czeka już jedna poprawka i zanosi się na kolejne, ona się rozwija, chodzi na kurs językowy, na fitness, ja praktycznie całe dnie spędzam w domu.
Czuję, że przez to wszystko odsuwamy się od siebie. Ona coraz rzadziej ze mną rozmawia, pewnie ją zanudzam. I to wcale nie jest tak, że w czasie naszych spotkań cały czas narzekam i użalam się nad sobą, ale też za bardzo nie mam się czym pochwalić. Co zrobić? Nie chcę zostać całkiem sama

[Fflorence]

Napisane przez Vandaris

Dziewczyny, mogę Wam się wygadać?
Czuję, że moja najlepsza przyjaciółka się ode mnie oddala. Mamy taką rozbieżność życiową. Jej świetnie układa się w związku, ja niedawno się rozstałam, ona ma fajną pracę, ja nic nie mogę znaleźć, jej dobrze wiedzie się na studiach, mnie czeka już jedna poprawka i zanosi się na kolejne, ona się rozwija, chodzi na kurs językowy, na fitness, ja praktycznie całe dnie spędzam w domu.
Czuję, że przez to wszystko odsuwamy się od siebie. Ona coraz rzadziej ze mną rozmawia, pewnie ją zanudzam. I to wcale nie jest tak, że w czasie naszych spotkań cały czas narzekam i użalam się nad sobą, ale też za bardzo nie mam się czym pochwalić. Co zrobić? Nie chcę zostać całkiem sama

ja mam tylko jedną radę- powiedz jej to co nam tu napisałaś, pogadaj z nią. Może odsuwa się bo widzi, że Cię dołuje zamiast motywować? A może spotkania z Tobą ja dołują. chociaż skoro piszesz, że nie marudzisz cały czas to nie wiem
Najlepiej jej zapytaj, żebyś nie żałowała straconej przyjaźni tak jak ja kiedyś