Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[tamlin111]

Napisane przez HaGie

Zaczęłam kurs na prawo jazdy - ojjjj, czarno to widzę Ja się po prostu boję. Kiedy jeździmy sobie po prawie pustym parkingu, to wszystko jest ok, ale nie wyobrażam sobie wyjechać na ulicę, między ludzi i samochody. Mam wrażenie, że przy pierwszej okazji spanikuję i albo puszczę kierownicę (i niech się dzieje wola nieba), albo przez pomyłkę wcisnę gaz zamiast hamulca i pozabijam siebie i wszystkich dookoła

Tamlin a tak samo z siebie spadło, czy zmodyfikowałaś coś w diecie?

Kochana na początku każda z nas się tak samo bała za kółkiem. Spokojnie, z czasem będzie lepiej Poczujesz się pewniej. Na razie panikujesz bo po prostu nie umiesz
W diecie nic nie kombinowałam, tak samo jakoś.

Napisane przez SzaraMyszka90

Ja mam kryzys dietowy - dziś wpadła pizza;/ TZ za tym stoi - nie cierpię jak znosi takie rzeczy do domu;( Potrafie odmówić sobie wszystkiego w sklepie czy na mieście ale jak coś już zostało zakupione, zamówione i podane... Nie ma dla mnie ratunku ;(

Słyszeliście o diecie warzywno-owocowej Ewy Dąbrowskiej? Ze znajoma mamy zacząć podczas postu.. Nie widzę tego ale spróbuje..

Też nie umiem się oprzeć jak mam smakołyki przed sobą
O diecie nie slyszałam. Ale jak to, jesz same warzywa i owoce???

Ale dziś był wycisk na siłowni Ledwo na nogach stałam. Jak ja uwielbiam to uczucie

[SzaraMyszka90]

Wklejam cytat ze stronki o tej diecie... Jest to dieta lecznicza, oczyszczająca czy jakoś tak - Znajoma podleczyła tym cukrzyce i dlatego teraz co roku wraca do niej na 2 do 6 tygodni. Bardzo radykalna w związku z czym kg lecą

Mam w planach takie dwa tygodnie.

"Przez okres od kilku dni do kilku tygodni, w zależności od wskazań, zaleca się dietę opartą na warzywach nisko skrobiowych, takich jak na przykład: korzeniowe (marchew, buraki, seler, pietruszka, rzodkiew), kapustne (kapusta, kalafior, brokuł), cebulowe (cebula, por, czosnek), dyniowate (dynia, kabaczek, ogórki), psiankowate (pomidor, papryka), liściaste (sałata, natka pietruszki, zioła). Równocześnie można spożywać niskocukrowe owoce takie jak: jabłka, grejpfruty, cytryny i nieduże ilości jagód. Szczególnie cenne są zielone soki, które pochodzą z zielonych pędów roślin. Są one bogatszym źródłem bioaktywnych składników niż korzenie, posiadają chlorofil, którego budowa chemiczna jest podobna do hemoglobiny, mają aktywne enzymy, które oczyszczają, odtruwają, odnawiają krew, ułatwiają trawienie, alkalizują, dostarczają tlenu, energii, witamin i minerałów w najlepiej przyswajalnej postaci.

Przykłady zielonych pędów na soki: natka pietruszki, seler naciowy, botwina, mniszek, pokrzywa, szczaw, szpinak, brokuł, kapusta, sałata, kiełki lucerny, trawa z pszenicy.

Warzywa i owoce można jeść na surowo, w postaci surówek, zup warzywnych przyprawianych ziołami, warzyw duszonych, pieczonych.

Wśród napojów poleca się picie: wody, soków warzywnych i owocowych, herbat owocowych lub ziołowych, kompotów bez cukru, wywarów z warzyw. W czasie kuracji nie należy spożywać żadnych innych pokarmów jak np. chleba, kasz, oleju itp. Również nie należy pić kawy, mocnej herbaty, alkoholu, ani palić papierosów."

Najgorzej będzie z herbatą

[la'Mbria]

Bry!
W koncu wstałam z wyra...
Od tygodnia tj.od niedzieli byłam wielce-umierającą matką leżącą.
Syn mi "chrupnął w kręgosłupie" podczas przytulania i przez tydzień praktycznie tylko leżałam w łóżku, a jak wstawałam to tylko w kolnierzu ortopedycznym.
i nie mam nad wyraz silnego dziecka...tylko takie kości kruche
teraz już sobie trochę łażę po domu, do sklepu, czy przedszkola, ale tylko w kołnierzu, bo jak zdejmę to boli jak diabli...o dziwo- nic nie złamałam. Po prostu boli.
Dostałam w pyyytę leków przeciwbólowych i zakaz jazdy rowerem (taaa..ciekawe jak bym się na niego wgramoliła?!), zakaz ćwiczeń dopóki mi ból nie przejdzie, a potem pewnie jakaś rehabilitacja. Najgłupsze, że nie chcą mi zrobić rezonansu, wiec tak naprawdę nie wiem czy to wypadł dysk, czy coś innego- z rentgena nic nie widać poza tym, ze kości całe.
To tak tytułem wstępu...
Oczywiście jak leżałam, to nawet za bardzo nie miałam jak kompa wziąć do ręki więc tylko z telefonu Was podczytywałam ale i to nie wiele. Przyznaję bez bicia- przespałam ten tydzień w większości
Oczywiście jem i nie ćwiczę...dziś się zważyłam, aż mnie serce boli- 82,2 kg ale stawiam że część tego to kołnierz jednak jest ciężkawy, a bez niego na razie się boję ruszać z łóżka.

Napisane przez SzaraMyszka90

Wklejam cytat ze stronki o tej diecie... Jest to dieta lecznicza, oczyszczająca czy jakoś tak
Mam w planach takie dwa tygodnie.

znam tą dietę, daaaawno temu nawet tu na wątku o niej pisałam, ale na pewno w innej części.
Podobno dieta- cud. I to dosłownie.
Ludzie raka tym leczą, a na pewno cukrzycę i choroby autoimmunologiczne (ja się interesowałam tą dietą pod kątem wyleczenia łysienia androgenicznego, ktore mnie dopadło jakoś na początku 2013, Marta wtedy też miała ten sam problem) Potem jakoś samo przeszło...w każdym razie dieta bardziej znana jako "dieta Daniela", że niby w Biblii w Starym Testamencie w Księdze Daniela jest dokładnie opisane co jeść a czego nie, żeby zachować zdrowie i młody wygląd.
Turnusy tych diet zazwyczaj są połączone z jakimiś spotkaniami dla wierzących i modlitwą- nawet chciałam teściowej wykupić takie 3 tygodnie, ale jak zobaczyłam ceny to stopą się przeżegnałam ja i ona.
Jak za 3-tygodniowy nocleg w jakimś klasztorze gdzie naprawdę prócz modlitwy i spacerów nie było co robić+ posiłki składające się głownie z kiszonej kapusty, buraków i marchwii na wiele sposobów, to 3 tysiące było dla mnie zbyt wygórowaną ceną i odpuściliśmy...a ani ja ani teściowa sama w domu nie dałaby rady wytrzymać na tej diecie.
Za dużo rzeczy trzeba odstawić (praktycznie wszystko prócz wybranych warzyw i wody). Dla mnie to byłoby nie do zniesienia.

[tamlin111]

Napisane przez SzaraMyszka90

Wklejam cytat ze stronki o tej diecie... Jest to dieta lecznicza, oczyszczająca czy jakoś tak - Znajoma podleczyła tym cukrzyce i dlatego teraz co roku wraca do niej na 2 do 6 tygodni. Bardzo radykalna w związku z czym kg lecą

Mam w planach takie dwa tygodnie.

"Przez okres od kilku dni do kilku tygodni, w zależności od wskazań, zaleca się dietę opartą na warzywach nisko skrobiowych, takich jak na przykład: korzeniowe (marchew, buraki, seler, pietruszka, rzodkiew), kapustne (kapusta, kalafior, brokuł), cebulowe (cebula, por, czosnek), dyniowate (dynia, kabaczek, ogórki), psiankowate (pomidor, papryka), liściaste (sałata, natka pietruszki, zioła). Równocześnie można spożywać niskocukrowe owoce takie jak: jabłka, grejpfruty, cytryny i nieduże ilości jagód. Szczególnie cenne są zielone soki, które pochodzą z zielonych pędów roślin. Są one bogatszym źródłem bioaktywnych składników niż korzenie, posiadają chlorofil, którego budowa chemiczna jest podobna do hemoglobiny, mają aktywne enzymy, które oczyszczają, odtruwają, odnawiają krew, ułatwiają trawienie, alkalizują, dostarczają tlenu, energii, witamin i minerałów w najlepiej przyswajalnej postaci.

Przykłady zielonych pędów na soki: natka pietruszki, seler naciowy, botwina, mniszek, pokrzywa, szczaw, szpinak, brokuł, kapusta, sałata, kiełki lucerny, trawa z pszenicy.

Warzywa i owoce można jeść na surowo, w postaci surówek, zup warzywnych przyprawianych ziołami, warzyw duszonych, pieczonych.

Wśród napojów poleca się picie: wody, soków warzywnych i owocowych, herbat owocowych lub ziołowych, kompotów bez cukru, wywarów z warzyw. W czasie kuracji nie należy spożywać żadnych innych pokarmów jak np. chleba, kasz, oleju itp. Również nie należy pić kawy, mocnej herbaty, alkoholu, ani palić papierosów."

Najgorzej będzie z herbatą

Głodówka normalnie. Obstawiam piekne jojo na koniec

Napisane przez la'Mbria

Podobno dieta- cud. I to dosłownie.
Ludzie raka tym leczą, a na pewno cukrzycę i choroby autoimmunologiczne

Zdrówka
Może jakby się miało swoje jabłuszka, marcheweczki, pory, cukinie i całą resztę, bo jedząc sklepowe warzywa i owoce i to w takiej ilości to prędzej świecisz zaczniesz nisz raka wyleczysz

Na klubie ważne ogłoszenie !!!

[HaGie]

Dzień doberek

Dzisiaj u nas leje jak z cebra. Mam nadzieję, że dziś nie będę miała lekcji, bo ja nawet wycieraczek w aucie włączyć nie umiem hahaha

[martolina1982]

hej sorry za milczenie. byłam w delegacji a wczoraj miałam wolne.

dieta ma się super. mam 3 dni za sobą i ponad 3kg spadku. nie licze juz tych deko, ale cos blisko 3,5. najwazniejsze, ze mi podpasowala. czuje sie lekko, nie głodna, z energią i w ogóle daje rade a to cud!!! nie pamietam kiedy potrafilam utrzymać reżim dietowy dluzej niz do wieczora teraz zero podjadania. jestem pozytywnie nastawiona. diety oczywiscie nie polecam nikomu i proszę byście nie analizowały czy robie dobrze czy żle, czy sie głodze, czy sie nabawie miażdzycy itd. Mnie dieta pasuje

Na siłowni też fajosko.

Zrobiłam sobie badania krwi i ponownie wyszło na granicy cukrzycy tzn moze nie na granicy ale ponad norme cukier. Czas najwyższy schudnąć nie dla wygladu ale zdrowia.

HaGie kochana po pierwszej lekcji to ty naprawde nie zrażaj sie. To oczywiste ze sie boisz. Dtuga sprawa, ze za duzo sobie nie wkrecaj, ze skrecisz pozabijasz ludzi.... po co sie nakręcac. Masz instruktora obok i nic zlego sie nie wydarzy. ja jak po kursie mialam przerwe kiluletnia i zaczynalam od nowa jezdzic to tez mialam takie mysli, ze wystarczy ulmek sekundy, jeden skret kierownicy i nie ma mnie, moejje rodziny i bog wie kogo jeszcze. takie mysli to nic dobrego. tak wiec wiary w siebie a zobaczysz jakie to moze byc fajne wszystko wymaga wprawy. ja na poczatku, juz z prawkiem to jedzilam z paralizem. jacek mnie pytal czy ja w ogole w lusterka patrze a ja gdzie tam, byle do prozdu. balam sie wzrok odwrocic na sekunde bedzie ok, zobaczysz wycieraczki są w prawym dzyndzlu od kierownicy na dol to przednia, krecenie wokol koncowką tylna. prawda ze łatwe?

[HaGie]

Marolina super, że Ci dieta podeszła. I oby spadało jak najwięcej.

Dzięki za rady odnośnie wycieraczek haha, z czasem to wszystko jakoś ogarnę. Prawdę mówiąc taka jazda po parkingu bardzo mi się podoba, no ale na ulicę już się boję wyjechać.

Ja chyba też powinnam zrobić sobie badania krwi. Ja chyba nigdy nie robiłam takich "wyników", zawsze badam tylko poziom hormonów tarczycy i tsh, kiedys przy okazji zrobili mi poziom cholesterolu i wtedy był w normie. Jak będę w Polsce, to sobie zrobię... Tylko prawdę mówiąc nie wiem, o co poprosić w tym laboratorium. Co tam zazwyczaj się bada z pobranej krwi?

[Ashya_]

HaGie spokojnie bez stresu teraz to się uczysz by zdać egzamin, jeździć się uczysz po z danym egzaminie wszystkiego się można nauczyć jak człowiek się przyzwyczaji to potem już z automatu jeździ i nawet sam sobie nie zdaje sprawy ze instynkotownie i intuicyjnie wszystko kontroluje pamiętaj praktyka czyni mistrza a takimi myślami się nawet nie przejmuj po to jest instruktor by wszystko konroolowac póki sama nie przejmiesz pałeczki i jak ktoś nie zasuwa 150 na h tylko w mieście przepisowo to wcale nie tak łatwo sobie zrobić powazną krzywdę patrz ile aut śmiga i każdy zaczynał tak jak Ty więc głowa do góry

[martolina1982]

HaGie ja juz po prawku miałam sytuacje, ze mi sie w czasie jazdy drzwi otworzyły pasazera :O na szczescie dop wyjeżdzalam z podworka. ale tak spanikowałam, zaczelam sie wychylac by te drzwi zlapac w czasie jazdy, ze wjechalam na trawnik i o włos a walnelabym w słup. wysiadłam i tylko patrzylam czy nikt nie widzial. tak wiec kochanie calm down

a propos...wytlumaczcie mi jak parkowac tyłem. podobno prostrze niz przodem a jakos nie nawykłam :P

La'mbria kochana pomozesz? szukam zamiennika dla suplementów Gacy. Podobno mozna to samo znaleźć taniej, ale nie znam sie :/ podpowiesz?

szukam czegos za https://www.gacasystem.pl/sklep,prod...snia,75,p.html
i https://www.gacasystem.pl/sklep,prod...rem,130,p.html

[la'Mbria]

Napisane przez martolina1982

HaGie ja juz po prawku miałam sytuacje, ze mi sie w czasie jazdy drzwi otworzyły pasazera :O na szczescie dop wyjeżdzalam z podworka. ale tak spanikowałam, zaczelam sie wychylac by te drzwi zlapac w czasie jazdy, ze wjechalam na trawnik i o włos a walnelabym w słup. wysiadłam i tylko patrzylam czy nikt nie widzial. tak wiec kochanie calm down

a propos...wytlumaczcie mi jak parkowac tyłem. podobno prostrze niz przodem a jakos nie nawykłam :P

La'mbria kochana pomozesz? szukam zamiennika dla suplementów Gacy. Podobno mozna to samo znaleźć taniej, ale nie znam sie :/ podpowiesz?

szukam czegos za https://www.gacasystem.pl/sklep,prod...snia,75,p.html
i https://www.gacasystem.pl/sklep,prod...rem,130,p.html

Kochana już siadam i szukam ...kurde, ale to są zwykłe BIAŁKA, więc można na pewno zastąpić czymś innym (czytaj-tańszym).

napisz więcej o diecie- co się je, oprócz osławionej w internetach golonki jak nie chcesz tu, to dawaj na klub.

Druga sprawa Martuś czy ty nadal jesteś taka zadowolona z tuszu essence lash princess?
Kupiłam i strasznie mi podrażnił spojówki

Ja do poniedziałku minimum na zwolnieniu, a w środę- może w końcu mnie na jakies badanie wyślą.na razie nie ćwiczę bo nie mam jak z tym zapyziałym kręgosłupem....a najgorsze w tym wszystkim, że chciałam sobie wykupić masaż raz w tygodniu ale u jakiegoś dobrego fizjoterapeuty. Znalazłam takiego, który mnie kiedyś postawił na nogi po okropnej rwie kulszowej, zebrałam się w sobie, żeby pójść do prywatnej kliniki na masaż u niego (1 sesja 250pln! ale chciałam się po tej sesji umawiać prywatnie bo wiem, że miał tez swój gabinet)...no i nie pracuje w tej klinice od miesiąca! szlag by to...
oczywiście wszystkie możliwe internety i fejsbuki przekopałam bo wiem jak się nazywa...ale jakby się pod ziemię zapadł. A że chłopak niewidomy, to w sumie moze nie mieć swojego fejsa ani nic...no i dalej pozostaję bez masażu a plecy coraz bardziej dokuczają.
Chyba z braku laku wykupię coś na grouponie albo innych tego typu zakupach grupowych.

[martolina1982]

chore zeby nic ci przez tyle czasu nie zdiagnozowali? co sie stało? to chyba ma znaczenie. a nie tylko dzialac przeciwbolowo. masaz to teraz chyba nie jest dobry pomysł. nie daj boze ci cos uszkodzi jeszcze. wstrzymaj sie.

a dieta ... mowią ze to normalna ketogeniczna dieta czyli ograniczenia do max weglowodanów. Ma cie to wprowadzic w ketoze. Oczywiście niezbyt długą. Mam narazie rozpiske na miesiac i jest to najciezsza czesc. Potem z tego co patrzyłam już wszystkiego po trochu. I nie golonka a karkówka

z tuszu bardzo. na bank kupie następny.

[HaGie]

Napisane przez Ashya_

HaGie spokojnie bez stresu teraz to się uczysz by zdać egzamin, jeździć się uczysz po z danym egzaminie wszystkiego się można nauczyć jak człowiek się przyzwyczaji to potem już z automatu jeździ i nawet sam sobie nie zdaje sprawy ze instynkotownie i intuicyjnie wszystko kontroluje pamiętaj praktyka czyni mistrza a takimi myślami się nawet nie przejmuj po to jest instruktor by wszystko konroolowac póki sama nie przejmiesz pałeczki i jak ktoś nie zasuwa 150 na h tylko w mieście przepisowo to wcale nie tak łatwo sobie zrobić powazną krzywdę patrz ile aut śmiga i każdy zaczynał tak jak Ty więc głowa do góry

haha dzięki za słowa otuchy. Wiesz, podobnie mówi mój instruktor, że on ma mnie przygotować do egzaminu, bo potem to i tak mało który kierowca jeździ tak, jak instruktor uczył...

Napisane przez martolina1982

HaGie ja juz po prawku miałam sytuacje, ze mi sie w czasie jazdy drzwi otworzyły pasazera :O na szczescie dop wyjeżdzalam z podworka. ale tak spanikowałam, zaczelam sie wychylac by te drzwi zlapac w czasie jazdy, ze wjechalam na trawnik i o włos a walnelabym w słup. wysiadłam i tylko patrzylam czy nikt nie widzial. tak wiec kochanie calm down

a propos...wytlumaczcie mi jak parkowac tyłem. podobno prostrze niz przodem a jakos nie nawykłam :P

La'mbria kochana pomozesz? szukam zamiennika dla suplementów Gacy. Podobno mozna to samo znaleźć taniej, ale nie znam sie :/ podpowiesz?

szukam czegos za https://www.gacasystem.pl/sklep,prod...snia,75,p.html
i https://www.gacasystem.pl/sklep,prod...rem,130,p.html

Ło Matko, jak ja bym miała teraz podobną sytuację, to pewnie juz nigdy bym nie wsiadła za kółko haha.
No ja jeszcze oczywiście parkowania tyłem nie miałam, ale instruktor mówił, że baaaaardzo prosto. Pokazywał mi takie zdjęcia i powiedział, że sprzeda mi takie triki, że to nie będzie problemem. Okaże się

La'Mbria bidulko Ty, szukaj tego masażysty, może pomoże. Mój tż kilka lat temu też walczył z rwą kulszową, jak byliśmy w PL poszedł do poleconego masażysty, to mówi, że bał się podczas masażu, że koleś go zabije Na dzień dobry tak mu głowę powykręcał, że wszystko strzelało i trzeszczało, tż myślał, że mu kark skręcił W ogóle juz sam widok tego masażysty mógł porządnie nastraszyć - wyglądał jak niedźwiedź - dosłownie - zarośnięty na całym ciele, wielki, a łapy miał takie jak moja noga

Poczytałam trochę o tej diecie Dr Dąbrowskiej/poście Daniela... kusi mnie to trochę, ale boję się, że nie wytrzymam.

[tamlin111]

Napisane przez martolina1982

dieta ma się super. mam 3 dni za sobą i ponad 3kg spadku. nie licze juz tych deko, ale cos blisko 3,5. najwazniejsze, ze mi podpasowala. czuje sie lekko, nie głodna, z energią i w ogóle daje rade a to cud!!! nie pamietam kiedy potrafilam utrzymać reżim dietowy dluzej niz do wieczora teraz zero podjadania. jestem pozytywnie nastawiona. diety oczywiscie nie polecam nikomu i proszę byście nie analizowały czy robie dobrze czy żle, czy sie głodze, czy sie nabawie miażdzycy itd. Mnie dieta pasuje

wycieraczki są w prawym dzyndzlu od kierownicy na dol to przednia, krecenie wokol koncowką tylna. prawda ze łatwe?

U mnie się nie kręci nic Góra i dół to przednia, odbicie w tył tylnia
A dieta super, że Ci służy i są efekty

Napisane przez HaGie

Ja chyba też powinnam zrobić sobie badania krwi. Ja chyba nigdy nie robiłam takich "wyników", zawsze badam tylko poziom hormonów tarczycy i tsh, kiedys przy okazji zrobili mi poziom cholesterolu i wtedy był w normie. Jak będę w Polsce, to sobie zrobię... Tylko prawdę mówiąc nie wiem, o co poprosić w tym laboratorium. Co tam zazwyczaj się bada z pobranej krwi?

Morfologia, ob, cukier to podstawa. Oczywiście tarczycę w Twoim przypadku też. Można moczyk zbadać na badanie ogólne.

Napisane przez martolina1982

a propos...wytlumaczcie mi jak parkowac tyłem. podobno prostrze niz przodem a jakos nie nawykłam :P

Ale prostopadle czy równolegle?
Prostopadle rzeczywiście jest prostsze, mam wrażenie że zawsze i wszędzie tak się zmieszczę Równolegle nie umiem, ale Krop twierdzi, że to najprostsze parkowanie. Ciekawe jak

Napisane przez martolina1982

a dieta ... mowią ze to normalna ketogeniczna dieta czyli ograniczenia do max weglowodanów. Ma cie to wprowadzic w ketoze. Oczywiście niezbyt długą. Mam narazie rozpiske na miesiac i jest to najciezsza czesc. Potem z tego co patrzyłam już wszystkiego po trochu. I nie golonka a karkówka

A skąd masz tą dietkę?

Dziś dla odmiany zakwasy w łydkach W tym tygodniu przerobiłam zakwasy w ramionach i plecach, następnie dupka a teraz łydki. A jutro znów ręce i plecy będę czuć po dzisiejszych zajęciach z Tomkiem

[SzaraMyszka90]

Napisane przez tamlin111

Może jakby się miało swoje jabłuszka, marcheweczki, pory, cukinie i całą resztę, bo jedząc sklepowe warzywa i owoce i to w takiej ilości to prędzej świecisz zaczniesz nisz raka wyleczysz

Kocham Twoje komentarze

Ja do tej diety-głodówki podchodzę sceptycznie ale coś muszę zrobić żeby trochę podgonić to wszystko - albo sobie strzele samobója tym albo zrzucę coś i utrzymam. Mam mieć prawie (bez rekolekcji )jak na turnusie za połowę kosztów zakupów - sąsiadka już ma wprawę i sprzęt - także będę miała świeże soki i obiadki podane
Sama zabierałam się za to raz - i wytrzymałam do 15. Godziny - nie 15stego dnia

Hagie trzymam kciuki za Twój kurs Mam nadzieję, że szybko uwolnisz się o tego strachu o wszystko

Marta Cieszę się, że znalazłąś jakąś dietę która Ci leży Życze kolejnych spadków...

Lambria Współczuję ... Mam nadzięję, że znajdziesz kogoś kto postawi Cię na nogi

[tamlin111]

Mysza powodzenia, próbuj, pewnie, może akurat dla Ciebie będzie idealna

Wróciłam z siłowni, bosze moje łydki, nie wiedziałam, że tak mogą boleć Jutro nie pójdę, bo Krop do pracy więc będę z dziećmi, ale może w niedzielę mama z nimi zostanie a my wyskoczymy na godzinkę, dwie

W każdym bądź razie moje minimum czyli 4 treningi w tygodniu wykonane

[la'Mbria]

Napisane przez martolina1982

chore zeby nic ci przez tyle czasu nie zdiagnozowali? co sie stało? to chyba ma znaczenie. a nie tylko dzialac przeciwbolowo. masaz to teraz chyba nie jest dobry pomysł. nie daj boze ci cos uszkodzi jeszcze. wstrzymaj sie.

a dieta ... mowią ze to normalna ketogeniczna dieta czyli ograniczenia do max weglowodanów. Ma cie to wprowadzic w ketoze. Oczywiście niezbyt długą. Mam narazie rozpiske na miesiac i jest to najciezsza czesc. Potem z tego co patrzyłam już wszystkiego po trochu. I nie golonka a karkówka

z tuszu bardzo. na bank kupie następny.

no stało mi się tyle, ze mnie syn przytulil i mi coś strzeliło w szyi...i booooli.
Na rentgenie- nic. Zdrowiuśka a na rezonans nie chcą wysłać bo byłam nie dalej jak 2 lata temu (co prawda inny odcinek kręgosłupa ale co tam...strasznie słaba ta moja prywatna opieka medyczna, chyba czas poszukać lepszej)

Dieta z początkowym etapem zakwaszania znaczy...jak Dukan?!
Mięso z mięsem i jeszcze raz mięęęęęsoooo....skąd wzięłaś? ile kosztowała cię ta przyjemność i w ogóle dlaczego?! ciekawam
...a tak karkówka nie golonka...czekaj jak karkówka to tak mozna żyć! cały czas byłam święcie przekonana, ze to jednak golonka (nie cierpię), a przecież karkóweczka upieczona na patelni grillowej to niebo w gębie

Napisane przez HaGie

haha dzięki za słowa otuchy. Wiesz, podobnie mówi mój instruktor, że on ma mnie przygotować do egzaminu, bo potem to i tak mało który kierowca jeździ tak, jak instruktor uczył...


La'Mbria bidulko Ty, szukaj tego masażysty, może pomoże. Mój tż kilka lat temu też walczył z rwą kulszową, jak byliśmy w PL poszedł do poleconego masażysty, to mówi, że bał się podczas masażu, że koleś go zabije

Poczytałam trochę o tej diecie Dr Dąbrowskiej/poście Daniela... kusi mnie to trochę, ale boję się, że nie wytrzymam.

Kochana ja też się zabieram za prawko...ale najpierw muszę odłożyć kasę (znaczy mam tyle, żeby iść na kurs, no ale postanowienia noworoczne mnie w portfel gryzą heheh....pewnie jakoś w marcu (czytaj-po premii) się zapiszę.

Ja miałam zaufanego (ale nie bliskiego) masażystę- niewidomego kolesia. Chuderlak taki, każdy chciał do niego iść,bo się wydawało, że będzie delikatny, potem pod gabinetem- konsternacja, bo pacjent będący w środku się drze aż na korytarzu go słychać "aaa, ałaaa, auć, nie taaak mocno, boliii!" a potem z gabinetu każdy wychodzil jak nowonarodzony, aczkolwiek z delikatnym masażem to nie miało nic wspólnego no ale nie mogę kolesia teraz namierzyć, będę musiała znaleźć innego.
Chętnie również niewidomego, ci ludzie po szkole fizykoterapii w Laskach są niesamowici (specjalna szkoła dla niewidomych).

Napisane przez SzaraMyszka90

Kocham Twoje komentarze

Ja do tej diety-głodówki podchodzę sceptycznie ale coś muszę zrobić żeby trochę podgonić to wszystko - albo sobie strzele samobója tym albo zrzucę coś i utrzymam. Mam mieć prawie (bez rekolekcji )jak na turnusie za połowę kosztów zakupów - sąsiadka już ma wprawę i sprzęt - także będę miała świeże soki i obiadki podane
Sama zabierałam się za to raz - i wytrzymałam do 15. Godziny - nie 15stego dnia

Hagie trzymam kciuki za Twój kurs Mam nadzieję, że szybko uwolnisz się o tego strachu o wszystko

Marta Cieszę się, że znalazłąś jakąś dietę która Ci leży Życze kolejnych spadków...

Lambria Współczuję ... Mam nadzięję, że znajdziesz kogoś kto postawi Cię na nogi

Mysza, no to jak masz kogoś kto zadba o posiłki, zna się na rzeczy, to moze i się uda...zazdroszczę ci i w ramach tej zazdrości polazłam do Biedry (taaaa...będę świecić w nocy!) nakupiłam dwa kilo jabłek, kilo gruszek, dwie siatki pomarańczy sycylijskich (na sok są idealne- sprawdzone!), dwa kilo kiwi, kilo bananów, 3 cytryny i szpinak baby.
No i namiksowałam "musiku" dla syna (on uwielbia takie saszetkowe musy dla dzieci- tyle,że my niechętnie to kupujemy, bo kosztuje krocie).
No i mój dzieciak dziś wytrąbił dwa kubki musu z banana, 3 garści szpinaku, dwóch kiwi i jabłka. Powiem wam, że nawet dobre i szpinaku nie było czuć TŻowi też dałam...i się nie skapnął, że to ze szpinakiem (bo potem mówił, ze dobre, bo bez szpinaku zrobiłam i sobie to niech robię z czego chce, ale on sobie życzy takie jak dziś, czyli nie ze szpinakiem...no dobra, skoro sobie życzy to będzie miał

Napisane przez tamlin111

W każdym bądź razie moje minimum czyli 4 treningi w tygodniu wykonane

szaleństwo! zazdraszczam chętnego do wspólnych ćwiczeń chłopa...mój się dziś nawet z basenu wykpił, chociaz tak bardzo mi się chciało iść...no ale sama z dzieciakiem jak pójdę to bez sensu- nie popływam nic. Tyle, że tyłek wymoczę...może jutro pójdę sama, a on zostanie z młodym chce mi się ruszać, ale się boję, że znów sobie coś przestawię

[HaGie]

Witam

Zważyłam się dziś i jest niby spadek o pół kilo, ale przecież to jest śmiechu warte. No trudno, trzeba brnąć dalej...

Później się odezwę, bo muszę na jakieś zakupy wyruszyć, bo w lodówce mam tylko ketchup, kiełbasę (bleee) i światło

[tamlin111]

Pół kilo to śmiechu warte??? Każdy spadek to krok do przodu

U mnie wzrost, owulacja nadciąga a wtedy puchnę na maksa. Także nie biore tej wagi pod uwagę, a do tabelki dam ostatnią.

Biorę sie za sprzątanie i jakiś obiadek. Będą dla mnie grillowane piersi z kurczaka z warzywami na patelnię. Reszta ma schab.

Poza tym planuję na sanki iść z dzieciakami

A gdzie jest Patisia? Zaczynam się martwić...

Martuś w Kauflandzie nowy konkurs, można bony zgarnąć Ale teraz trzeba kupić dwa produkty promocyjne.

[creature666]

Dobry!!!
Idę się zważyć... później śniadanie i będę z Wami

[insane_p]

U mnie 90.3. Czyli troche ponad kilo wzrostu. Ale tak jak pisałam nie bylo mnie w domu przez większość tygodnia, nie bylo zbyt dużego wyboru w jedzeniu, a i alkohol lal sie strumieniami...



Teraz będę zrzucać nadwyżkę

[insane_p]

Creaturko, wszystkiego naj naj najlepszego I wielu kg w dol

[creature666]

Dobry!
No i przepraszam, że się nie odezwałam wczoraj - zabrakło czasu....
Waga z wczoraj 77.2kg dzisiaj pewnie jeszcze gorzej bo wczorajszym sushi
Dzisiaj 1szy raz od prawie 2mcy zjadłam kawałek ciasta
Dziękuję insane

HaGie prawko za☠☠☠ista sprawa
TŻ coś mruczy o kupieniu czegoś małego dla mnie cokolwiek co będzie na chodzie mnie zadowoli

Potrzebuje chwili coby doczytać Wasze posty... jeszcze tu wrócę

[SzaraMyszka90]

Hej, u manie waga z soboty 83,3 czyli wzrost;/

Creature, wszystkiego najlepszego rowniez ode mnie

[martolina1982]

hej po weekendzie. potrzebuje laski. takie do podpierania sie taka niemoc mnie ogarnia dziś nadal twardo na diecie. dzis 7 dzien. od jutro mała zmiana w menu. w ogole to zastanawiam sie czy nie urozmaicic, bo cos czuje ze ta monotonia moze byc gwoździem do mojej trumny. kto to slyszal jesc tydzien to samo na kazdy posilek! moze zaczne jesc nadal bez weglowodanow ale bialko i tluszcz urozmaicac. niestety jestem chyba za glupia bo czytam na sfd rozpiski i nie wiem co wybrac. jednak kazdy ma ustalone ilosci do swojej wagi, aktownosci itd. druga sprawa, ze natknelam sie na diete ketogeniczną ale cykliczną. polega na tym, ze faze ketozy na ktore nie je sie wegli rozbi sie na przemian z tzw ładowaniem czyli 1-2 dni mozna wegle. to podobno bardziej wskazane dla osob aktywnych a ja jednak 3 razy wtyg silka, plus basen, plus od teraz (pożyczam) rowerek. nie chce opaść z sił, bo akurat o miesnie sie nie boje. ketogenna oszczedza je skutecznie aczkolwiek byc ciagle na ketozie to chyba ponad ludzkie siły.

tak czy inaczej walczę dzielnie. waga mi stanela na tej z paska i stoi bo zaczal mi sie @, ale czuje ze chudne. nie mam bandziocha.

La'mbria poratuj wiedzą, bo musze już kupic te zamienniki molki i coś-tam drink. juz nie moge sie doczekac tego, bo podobno to smaczne i słodkie!!! jak ty sie pozbierałas z tym swoim kreglosłupem??????

creature spoznione życzenia ode mnie przyjmij samych radości w życiu i kochania samej siebie pieknie ci w tych odrosnietych wlosach. moze cos pomysl w kierunku dluzszej fryzurki?

[SzaraMyszka90]

Napisane przez Barbara_kura87

Reklama

Won!



Działa Wam tabelka ta z linka od Tamlin? Uzupełniam dane w każdym razie

[swinka94]

Hej Dziewczyny

Marta podziwiam Twoją wytrwałość, chociaż nie pochwalam akurat tej diety Ale też rozumiem-ja sama pragnę spektakularnych spadków, to że waga stoi w miejscu mimo ćwiczeń i diety zabija motywację Zastanawiam się nad pójściem do dietetyka. Może podpowiem siostrze taki prezent urodzinowy...

HaGie co do prawka to ja mam podobne wyobrażenie Dlatego póki co się nie zdecydowałam. Ale obiecałam sobie, że w tym roku chociaż zacznę kurs.

laMbria dziwne że Ci dali kołnierz ortopedyczny jak teoretycznie nie masz żadnego urazu. Ale w takim wypadku myślę, że powinnaś uważać z ćwiczeniami-i to się tyczy też basenu

Ech laski mam już dość pisania.... Ciągle tylko przepisuję wywiady i piszę pracę. Ale staram się wyrobić do końca tygodnia bo potem usuwanie ósemek to chcę sobie pozdychać w spokoju

[insane_p]

Ja wczoraj wieczorem poleglam kajam sie...

I mam gości od jutra do konca tygodnia wiec znowu nie będzie idealnie... Od poniedzialku powtarzam pierwsza fazę SB aż mi nadwyzka spadnie i potem lecę zgodnie z planem.

I tak jest ok bo wiedziałam ze styczeń pelen okazji a mimo wszystko udalo mi się troszkę zrzucić

[tamlin111]

Dobry.

Gdzie moja moc??????????????
No gdzie???

[martolina1982]

hej :/ świnko wywołałaś zębowy temat. ryczec mi sie chce, bo boli mnie ząb a nie mam na niego kasy. tzn moge pojsc do dentysty i nie zaplacic czynszu. jedynie taka opcja. i potem sie kilka miesiecy dzowgac z tego zadluzenia bo ciagle bedzie w plecy.

wiesz u mnie to chodzi o ruszenie wagi i nabranie nawyku. poza tym ketogeniczna brzmi naprawde rozsadnie. mam wrazenie, ze mam wieksze szanse na niej wytrzymac gdzie jest mieso niz na takiej gdzie je sie zieleninkę. naprawde sie na niej najadam. meczaca jest jedynie monotonia, ale od dzis mam nieco inaczej wiec nie jest żle.

insane przepraszam, ale mam wrazenie, ze teraz dieta u ciebie ciagle nie w pore. mysle, ze powinnas znalexc jakis sposob na pogodzenie wyjazdow, gosci z twoim odzywianiem. jakby nie bylo nie odetniesz sie od ludzi na czas odchudzania by spokojnie chudnac. a szkoda by mi bylo dreptac w miejscu. pomysl kochana.

[insane_p]

Marta, masz racje. Nie będę omijać wyjazdów służbowych i odcinać sie od świata tylko przez dietę. Staram sie zmienić myślenie... Ze jak jadę na wyjazd to przed nim sie trzymam, a nie objadam bo w sumie co za różnica... Jak tam dają na obiad schabowego i ziemniaki i nie będę mieć wyboru...



Luty zapowiada sie lepiej. Slaby towarzysko. Tylko jeden wyjazd sluzbowy pod koniec