"..no niech ktoś założy plotkowy na MM'owe offtopy:D..."

[oLLeM]

Moniś- A tam Nawet nikt nie zauważy Ja w sklepie z ciuchami , pracowałam tam cały czas na umowe zlecenie bo się uczyłam , a teraz jak już zakończyłam szkołę dostałam umowę o prace
Ilonko-Woda z tego co czytam to opada , więc może nie dotarło tam do Ciebie . Wiem, najgorsza jest ta niepewność i nie wiedza co się dzieje . Ja bym pojechała tam dzisiaj , ale boje się , że już nie wyjadę jak tam pozalewane , i podejrzewam , że by Mnie autem nie wpuścili tam

[anusia-87]

witam popołudniowo
byłyśmy 'buju buju' i w końcu się obyło bez deszczowych niespodzianek nawet musiałyśmy się rozbierać - znaczy Zuza z kurteczki, a ja co chwile zdejmowałam i zakładałam bluzę, bo raz przygrzało, raz zawiało

Mam nadzieję, że sytuacja powodziowa się normuje... paskudna woda, tyle krzywd wyrządziła.. teraz fala zmierza do mojej mamy do Krosna. A ja sie wybieram w tygodniu na kilka dni...

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

Marakujko normalnie jakbym siebie widziała na tej fotce tylko kompa brakowało

Moniś no ja taki śpioch jestem ostatnio... przez to, że mam problemy z zasypianiem.

Asieńko daaaasz radę za dużo uczyć też się nie można, bo człek głupieje

Ollemku nie opuszczaj naaas i jak Ty tworzysz 'bazgroły', to dla mnie zabrakło już skali bo ja osobiście Twoje 'bazgroły' uwielbiam


Ilona będzie dobrze

[ewciaa82]

Napisane przez Monikonsa89

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:40 ----------



Ewciu stres Cie zjadł i widzę, że ktoś tu nie zna swoich ogromnych możliwości! Jesteś jedną z najzdolniejszych tu osób i myślę, że poradzisz sobie z każdym wyzwaniem- musisz jedynie w siebie uwierzyć, ja w Ciebie wierzę z całych sił i trzymam kciuki kochana !!

---------- Dopisano o 12:46 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

dziekuje Moniczko, to bardzo mile, doceniam i ...az mi sie lezka w oku zakrecila

[ilo16na]

Napisane przez oLLeM

Ilonko-Woda z tego co czytam to opada , więc może nie dotarło tam do Ciebie . Wiem, najgorsza jest ta niepewność i nie wiedza co się dzieje . Ja bym pojechała tam dzisiaj , ale boje się , że już nie wyjadę jak tam pozalewane , i podejrzewam , że by Mnie autem nie wpuścili tam

Nie jedz.. to niebezpieczne.
I ponoc tydzien ten stan wody ma sie utrzymywac co jest teraz(zalana petla itd) i musze nocowac gdzie indziej we wrocku.(ten nadchodzacy weekend)
Mam nadzieje ze moje mieszkanie ok..

Napisane przez anusia-87

Ilona będzie dobrze

Strasznie mnie stresuje ta sytuacja..nie potrafie sie odciac wrecz;(
Ja juz mam taki charakter.. ze wszystko przezywam..a nie wiem nawet czy ten blok zalało



Dobra wiadomosc..
Widzialam zdjecia klatki obok..woda siega polowy daszka klatki( a powyzej klatki dopiero jest parter-powyzej daszka) wiec parteru tez nie zalało.. a my jestesmy na 1 pietrze..

[anusia-87]

Ilona, dobrze wszystko??

jejuś... wiecie, że normalnie jak zobaczyłam kolekcję kolorówki naszej Moniki, to po prostu.... padłam


pusto coś tu... gdzie są wszystkie babiszki????

[ilo16na]

Napisane przez anusia-87

Ilona, dobrze wszystko??

Mysle ze ok.
Kopiuje z gory:
Dobra wiadomosc..
Widzialam zdjecia klatki obok..woda siega polowy daszka klatki( a powyzej klatki dopiero jest parter-powyzej daszka) wiec parteru tez nie zalało.. a my jestesmy na 1 pietrze.

[anusia-87]

Napisane przez ilo16na

Mysle ze ok.
Kopiuje z gory:
Dobra wiadomosc..
Widzialam zdjecia klatki obok..woda siega polowy daszka klatki( a powyzej klatki dopiero jest parter-powyzej daszka) wiec parteru tez nie zalało.. a my jestesmy na 1 pietrze.

całe szczęście

[ilo16na]

Napisane przez anusia-87

całe szczęście

I zeby tak bylo dalej..az opadnie..by nic sie juz nie stalo wiecej..
Zeby zycie na Kozanowie powrocilo..

[OE6]

Dobrze, że już jest dobrze Ilono

Ja spadam. Do zobaczenia jutro wieczorkiem, bo rano malowanie u MACa a o 16 sesja xP

Branoc

[ch0colate]

Witam Was Kochane
Nawet nie zdąrzyłam sie z Wami pożegnać w czwartek, bo wyjeżdzałam i od rana był taki kocioł, że nawet nic nie zjadłam. Ale już wróciłam, cały czas myślałam o tej powodzi i o Was, czy wszystko w porządku.. Tam tv nie ma więc nie widziałam żadnych zdjęć, a ni nic, ale radio cały czas włączone. Przeraża mnie to.. Ja nie wiem.. Głupota ludzka ni ma granic. jak można zaniedbać takie kwestie.. nie mieli nauczki po 97..
W każdym razie tule Was mocno Dziewczyny, trzyamajcie się jakoś


A Maraqju trafne zdjęcie u mnie też sesja za pasem, a ja nic. dosłownie nic nie umiem, a pierwszy kolos ( ogroooomny ) już w środę... także tego.. ciekawe noce będą

No i jeszcze jedno.. tak dziś śłońce przygrzewało, że aż się postanowiłam opalać, w tym celu przyodziałam mój nowy szałowy kostium i o ! teraz cierpie... mam buraka na twarzy, brzuchu, plecach i nogach..czyli właściwie wszędzie... a makijaż teraz wygląda bynajmniej śmiesznie

No nic.. będę się zierać spać, bo rano na zajęcia lecę...
Dobrej nocy Wam wszystkim. I spokojnej.

A i jeszcze jedno. OE Gratulacje !!!

Na pewno zapomniałam o czymś napisać, ale nadrabiałam Was przeszło dwie godziny, więc mam nadzieje, że wybaczycie.

[Nonah]

Dostałam od mojego wspaniałego kochanego mężusia pędzel MAC 217

[Monikonsa89]

Napisane przez Nonah

Dostałam od mojego wspaniałego kochanego mężusia pędzel MAC 217

Nonusiu ja też jakiś czas temu dostałam go od rodziców i uwierz mi Twoja radość jest w pełni uzasadniona gratuluję

[Nonah]

Napisane przez Monikonsa89

Nonusiu ja też jakiś czas temu dostałam go od rodziców i uwierz mi Twoja radość jest w pełni uzasadniona gratuluję

Dzięki Cieszę się jak dziecko! Słyszałam o tym pędzlu same dobre rzeczy ...Lecę wypróbować

[anusia-87]

witam się z rana

dzisiaj troche latania mnie czeka, ale widze słoneczko, więc będzie przyjemnie

[Mloda]

Dzien dobry
A ja zaraz lece do fryzjera , u mnie słoneczko juz od paru dni wiec polatam sobie 1 raz w tym sezonie w sandałkach sesesese

Nonus 217 MAC'a to jedyny pedzel z tej firmy jaki mam- ma wyjatkowy kształy i jest naprawde bardzo dobry

[Nonah]

Napisane przez Mloda

Nonus 217 MAC'a to jedyny pedzel z tej firmy jaki mam- ma wyjatkowy kształy i jest naprawde bardzo dobry

Tak słyszałam właśnie W ogóle myślę sobie, że lepiej mieć 4-5 pędzli dobrej jakości niż 40 sztuk badziewia... ale to jest jak nałóg - nie mogę przestać ich kupować hihi

[oLLeM]

Witam...
Ilonko-Dobrze , ze jest wszystko ok

Ja tam mam 10pędzli z allegro i jestem zadowolona ... Chociaż myślę nad zakupem pewnego zestawu jaki sobie upatrzyłam () Ale to dopiero niedługo ...
A Ja lecę zaraz do banku , a potem będę się nudzić .. Ale co tam...

[maraqjowa]

A ja się pożegnałam wczoraj z uniwersytetem Jeszcze tylko egzamin w piątek i wymóżdżenie pracy, potem w lipcu obrona i już. Koniec

(Jednak poszłam tak, jak pokazywałam na wieszaku - przemierzanie centr handlowych nie przyniosło skutku i nie znalazłam niczego lepszego na miejsce obecnej marynary )

[ilo16na]

Napisane przez OE6

Dobrze, że już jest dobrze Ilono

Tylko zeby innych czesci Wrocka nie zalało..

Napisane przez oLLeM

Witam...
Ilonko-Dobrze , ze jest wszystko ok

Ponoc sytuacja coraz lepsza..woda opada i niektore chodniki sa juz do przejscia.
Byle wały ulice dalej wytrzymały to bedzie ok..
Ale w ten weekend nie dam rady spac w moim domku szkoda.
I nie chce by zalewało innych czesci Wrocka(w 97 zalało osiedle gdzie mam wykłady -Szczepin) I niech Psie Pole opusci bo ja tedy jade do Wrocka.

Ide prac..to mnie uspokaja

[oLLeM]

Marakujku- Pięknie wyglądałaś Mnie się bardzo podoba pięknoto Ty Moja
Ilonko- Ja też mam nadzieję , że nie zaleje innych części Wrocka Oby już było dobrze , oby Ja idę do banku
Oleńko- Napisz jak po malowaniu w MAC-u Pewnie wypadłaś REWELACYJNIE misiaku

[eweska]

Dzień dobry.

Ale ja mam ostatnio beznadziejne dni w sumie weekend do .... nie mam humoru wcale, w sobotę przez telefon posprzeczaliśmy się trochę, wczoraj też dzwonił, ale kazalam mu iść do domku bo po paru minutach rozmowy więcej doszło by do ostrej wymiany słów, powiedziałam żeby sobie poszedł bo nie mam ochoty z nim już rozmawiać i sie rozłaczyłam. Później puszczał sygnałki na komórkę i przeważnie do niego pisałam sms-y, ale nie odzywałam sie wcale, po kilku sygnałków pod rząd napisałam mu że idę spać i żeby mi nie przeszkadzał, wtedy już była cisza. A najlepsze że wie, że ja o 22 nie chodzę spać bo dla mnie to za wcześnie, ale mówię Wam nie miałam kompletnie ochoty sie z nim kontaktować. Dziś rano przed pracą ,chyba go ruszyło bo napisał naprawdę pięknego sms-ka, chyba zrozumiał, że mnie jest ciężko bardzo bez niego, a nie dość że nie gadamy przez tel. codziennie tylko dwa razy w tygodniu to mnie jeszcze zdenerwował. Już nie pamiętam kiedy ostatnio się sprzeczalismy, ale chyba jakiś przełom jest bo dlugo się już nie widzimy 10 tygodni i nam obojgu tęsknota doskwiera

Na szczęście jutro przyjeżdża synal z zielonej szkoły to nie będę już całkowicie sama, doskwiera mi ta samotnośc i to bardzo A w niedzielę mężul przyjeżdża.

Sorry za marudzenie, ale musiałam się wyżalić

[maraqjowa]

Ollemku - dziękuję Kochana Ty Mina tam jest jakaś taka niedzisiejsza Ale to dlatego, że chyba coś właśnie tacie mówiłam, a lepszej foty nie znalazłam, bo pozostałe są z dużej odległości celem uchwycenia pomnika wieszcza bez ucinania jego głowy

Ewesko - rozumiem Cię i współczuję bardzo! Wiem, jak to jest czekać na ukochanego 10 tygodni i więcej... Trzymam bardzo kciuki za Ciebie i męża, musicie być silnymi osobami - mój związek niestety nie przetrwał, choć były TŻ był najcudowniejszym mężczyzną jakiego w życiu spotkałam i wiem, że nadal mnie kocha. Ale nie potrafi przeprowadzić się do mnie z południa, a ja nie jestem w stanie mieszkać w jego mieście - za małe na moją profesję, martwię się czy znajdę pracę w zawodzie w Poznaniu, a co dopiero tam
Cóż mogę powiedzieć - bądź silna, nie daj się tęsknocie. Odliczaj dni, albo i nie odliczaj, zajmuj się malowaniem, dobrze że synek już wraca. Rób to, co sprawia Ci przyjemność i powoduje, że czas leci szybciej. Powodzenia!

[eweska]

Napisane przez maraqjowa

Ollemku - dziękuję Kochana Ty Mina tam jest jakaś taka niedzisiejsza Ale to dlatego, że chyba coś właśnie tacie mówiłam, a lepszej foty nie znalazłam, bo pozostałe są z dużej odległości celem uchwycenia pomnika wieszcza bez ucinania jego głowy

Ewesko - rozumiem Cię i współczuję bardzo! Wiem, jak to jest czekać na ukochanego 10 tygodni i więcej... Trzymam bardzo kciuki za Ciebie i męża, musicie być silnymi osobami - mój związek niestety nie przetrwał, choć były TŻ był najcudowniejszym mężczyzną jakiego w życiu spotkałam i wiem, że nadal mnie kocha. Ale nie potrafi przeprowadzić się do mnie z południa, a ja nie jestem w stanie mieszkać w jego mieście - za małe na moją profesję, martwię się czy znajdę pracę w zawodzie w Poznaniu, a co dopiero tam
Cóż mogę powiedzieć - bądź silna, nie daj się tęsknocie. Odliczaj dni, albo i nie odliczaj, zajmuj się malowaniem, dobrze że synek już wraca. Rób to, co sprawia Ci przyjemność i powoduje, że czas leci szybciej. Powodzenia!

Dziekuje kochana Na odległość to z błahych powodów robią się wielkie problemy, tęsknota robi swoje niestety również, czasami mam tego wszystkiego serdecznie dość, to wszystko trwa już ponad 4 lata, jestesmy ciągle sami z synkiem, teraz przyjeżdża tylko na tydzień, a pod koniec lipca my jedziemy do niego i będziemy się widzieć wtedy ponad miesiąc. Bo tydzien to za mało, nie wiadomo kiedy zleci.
Do tej pory jestem zła na niego troszkę przechodzi, ale do konca nie przejdzie dopóki nie porozmawiamy ponownie, a najgorsze jest to że czeka się na telefon żeby go usłyszeć, pogadać, a tu cie potrafi wkurzyć i wszystkiego się odechciewa Ja czasami go wcale nie rozumiem, niby cały czas jest ok, zdarzają sie jakieś spiecia, ale bardzo rzadko się kłócimy, ale ja sobie nie pozwolę żeby mi ktoś stawiał jakieś warunki! Od słowa do słowa się porobiło, on jest uparciuch a ja tym bardziej. Mówię Wam czasami z byle czego robi się wielki problem zwłaszcza jak się jest na odległość.


bardzo ladnie się prezentowałaś w sukieneczce i nawet w tym świetle dziennym marynarka lepiej wygląda niż na zdjęciach co wcześniej pokazywałaś

Co do powodzi to niech sytuacja sie stabilizuje,bo martwię się podróżą jutrzejszą synka, mam nadzieję, że jakoś dużo objazdów nie będą mieli z powodu na powódź i w miarę szybko dojadą do domów .

[gosada79]

Witajcie corcia mi usnela wiec mam chwilke na releksik z wizazem senna jestem niesamowicie przez ta pogode w kratke juz w piatek powrot do UK i pewnie zabierzemy ze soba deszczowa pogode z PL, bo tam upaly teraz i pelnia lata.

Wspolczuje wszystkim, ktorych dotknela powodz...to straszne stracic w jednej chwili dorobek zycia ten rok nie jest laskawy ciagle nekaja rozne czesci swiata jakies tragedie

Ewesko trzymaj sie Kochana, juz niedlugo bedziecie w komplecie i zle emocje wynikajace z rozlaki jak mysle opadna

A jeszcze sobie przypomnialam korzystajac z tego ze jestem w PL postanowilam odwiedzic Inglota i wiecie co za kazdym razem zapominalam po co przyszlam tez tak macie? ostatecznie cos tam kupilam i wszystko mi bardzo odpowiada...jestem mile zaskoczona jakoscia produktow skusilam sie na pedzelek do linera ten wygiety i jestem pod wrazeniem z jaka latwoscia sie nim kreski maluje! Musze jeszcze oblukac sztuczne rzeski i linery w zelu bo zapomnialam Odwiedzilam tez Douglasa i kupilam dla odmiany baze artdeco i jestem nia rozczarowana niestety utrzymuje cienie bez rolowania krocej niz UD i ma gorsza konsystencje.

[ferguusson]

Napisane przez eweska

Dziekuje kochana Na odległość to z błahych powodów robią się wielkie problemy, tęsknota robi swoje niestety również, czasami mam tego wszystkiego serdecznie dość, to wszystko trwa już ponad 4 lata, jestesmy ciągle sami z synkiem, teraz przyjeżdża tylko na tydzień, a pod koniec lipca my jedziemy do niego i będziemy się widzieć wtedy ponad miesiąc. Bo tydzien to za mało, nie wiadomo kiedy zleci.
Do tej pory jestem zła na niego troszkę przechodzi, ale do konca nie przejdzie dopóki nie porozmawiamy ponownie, a najgorsze jest to że czeka się na telefon żeby go usłyszeć, pogadać, a tu cie potrafi wkurzyć i wszystkiego się odechciewa Ja czasami go wcale nie rozumiem, niby cały czas jest ok, zdarzają sie jakieś spiecia, ale bardzo rzadko się kłócimy, ale ja sobie nie pozwolę żeby mi ktoś stawiał jakieś warunki! Od słowa do słowa się porobiło, on jest uparciuch a ja tym bardziej. Mówię Wam czasami z byle czego robi się wielki problem zwłaszcza jak się jest na odległość.


bardzo ladnie się prezentowałaś w sukieneczce i nawet w tym świetle dziennym marynarka lepiej wygląda niż na zdjęciach co wcześniej pokazywałaś

Co do powodzi to niech sytuacja sie stabilizuje,bo martwię się podróżą jutrzejszą synka, mam nadzieję, że jakoś dużo objazdów nie będą mieli z powodu na powódź i w miarę szybko dojadą do domów .

nawet i jak jest się razem z byle czego moze powstać kłotnia
Ale naprawde Cię rozumiem ewesko, tyle czasu rozłąki, niby warto.. niby finanse, przyszlość, a jednak to wysoka cena. jednak widzę że bardzo sie kochacie i szanujecie, zawsze tak cieplo o męzu piszesz, więc dacie radę.. Jeszcze troche zaciśnij zęby i ciesz się z takiego wspaniałego syna No własnie, niech on wroci bezpiecznie

\marakuju, pięknie wyglądałaś, ale Ty jesteś laseczka Gratuluje zatem przeprowadzania się na swoje, zazdroszczę Ci Fajnie jest tak zaczynać od początku coś, nowe mieszkanie, nowy etap. A jak z pracą..?

Trzymam mocno mocno kciuki za wszystkie dziewczyny z zagrozonych terenów i modlę się by juz wkrótce było po wszystkim...! Ollem-jak z ta wodą, nie mieliscie jej w koncu?

czasami sie zastanawiam czemu nasz kraj jest tak testowany? sama nie wiem... Bo wygląda to na albo test.. albo karę. Katastrofy, powodzie.. Czasem mi smutno na samą myśl że musze do takiego kraju wrocić-ale chcę wrocić

ewcia to dostanie po głowie-taka szansa a Ty mowisz nie? W głowie mi się nie mieści. Zaraz Cię dorwę na gg i ochrzanie

Trzymam kciuki za Oe6 as well!! Daj znac jak poszło!

Trochę pozytywniej-spędziliśmy cudowny weekend w brey(w zasadzie sobotę całą, niedzielę ja i moje stopy umieraliśmy)
Piekne widoki, piknik nad morzem, wspieliśmy sie na sam szczyt góry-niewysokiej, ale nie planowana wyprawa, ja w klapkach-niestety do wyrzucenia (aleee.. okazja by kupic nowe)-tego mi właśnie bylo trzeba, tyle energi nagromadziliśmy że byle do piątku i kolejny wyjazd (aha, tym razem filtr nie tylko na twarz, ale CAŁE ciało, mam ramiona spalone i plecy we wzorki od koszulki z wycięciami).

[OE6]

Witam dziewczyny,

jestem tylko na chwilę, o 15.30 wychodzę na sesję.

No i dziewczyny w MACu i chłopak są świetni, poszłam do nich z uśmiechem na twarzy i z otwartą duszą (na ramieniu też) xP. Ogólnie, miałam zrobić smokey, makijaż bardziej w kierunku oczu itp. Kolorystyka i wygląd zależał ode mnie. No więc zrobiłam granatowy makijaż używając : electic blue, deep truth, cornflower i pink opal a do tego carbon black i black track (eyeliner) plus czarna kredka nazwy nie pamiętam. Poległam (z powodu braku czasu) na podkładzie i lekkiej asymetrii, zresztą Monika (głowna wizażystka MACa) powiedziała, że wie dlaczego bo się spieszyłam itp. Nie jest źle, dostałam komplementy na temat mojego makijażu od wszystkich (brokatowa kreska , pink opal, french violet w załamaniu i na dolnej powiece wraz z pure white, a także ruby red na ustach.). Podobało im się jak zrobiłam usta (ciemno-brązowa konturówka, przezroczysty lipgloss i szminka ale ociupinke) jak dobrałam kolory, jak wycieniowałam, jak zrobiłam róż (że wygląda bardzo naturalnie, i świetny kolor), rozświetlenie zrobiłam pink opal. Ogólnie moim wrogiem był stres i czas ale poradziłam sobie. Monika powiedziała, że widzi we mnie pasję do makijażu i że ona bije ode mnie. Że nie jest doskonale ale nie jest okropnie, że jest to kwestia braku czasu a także da się to wyćwiczyć. Miałam parę pytań (już po makijażu), co wniosę do MACa, z czego czerpię inspirację, jak wyobrażam sobie dzień jak bede pracować w MACu, jak siebie wyobrażam za 3 lata. No to odpowiedziałam, że czerpię inspirację ze wszystkiego ze zwierząt z np twojego makijażu (tutaj powiedziałam, że widzę pigment Chartruse i go mam :P), na pytanie co wniosę do MACa odpwiedziałam że siebie xP, swój optymizm, życzliwość bo nie potrafię być nie miła dla ludzi, chęć rozwoju, pasję i szaloną miłość do MACa xP. A jak wyobrażam siebie za 3 lata odpowiedziałam, że widze siebie w MACu z lepszymi, doskonałymi umiejetnosciami z czeladnikiem z wizazu, a potem z mistrzem. Powiedziałam jej, ze jestem samoukiem, a ona na to czy myśle ze potrzebuję szkoły ja na to, że nie, że uważam że praca w MACu jest lepsza niż jakaś tam szkoła :P i że w tym zawodzie liczy się talent a nie papierek a ona powiedziała, że to prawda xP. POwiedziała na sam koniec, że odezwią się jeszcze dzisiaj najprawdopodobniej xD.

Ale weźcie jak oni są tam fajni! Od jednej dziewczyny (głowna wiz w Złotych, nie mylić z Moniką), dowiedziałam się, że mam fajny wisiorek, i że bardzo jej się makiajż mój i modelki podoba, a ten wizazysta, 'blondynek' był niesamowicie miły, żartował i trakował mnie jak starą koleżanke xP. Zresztą oni w ogóle fajni byli xP

no to jak komuś chciało się to czytać to podziwiam xP

[ilo16na]

Napisane przez oLLeM;19539032:*

Ilonko- Ja też mam nadzieję , że nie zaleje innych części Wrocka Oby już było dobrze , oby Ja idę do banku

Moj Tz- jak osioł..uparl sie ze chce jechac na Kozanów i do domu wejsc bo mu ubran braklo..
Ponoc petle tam juz osuszyli(a mieszkamy obok)ale ja bym sie jednak bała.. W ogole on nie ma poczucia zagrozenia- w sobote jak zalewało to zdjecia robil z paru ulic
A ja jestem bardzo przewidujaca osoba i w piatek bym juz uciekla z rzeczami..a on wzial tylko moje i laptopa sobie

Napisane przez ferguusson

Trzymam mocno mocno kciuki za wszystkie dziewczyny z zagrozonych terenów i modlę się by juz wkrótce było po wszystkim...! Ollem-jak z ta wodą, nie mieliscie jej w koncu?

czasami sie zastanawiam czemu nasz kraj jest tak testowany? sama nie wiem... Bo wygląda to na albo test.. albo karę. Katastrofy, powodzie.. Czasem mi smutno na samą myśl że musze do takiego kraju wrocić-ale chcę wrocić

U mnie jest dobrze.
U Ollem chyba tez wszystko ok.
Mnie przerazaja katastrofy lotnicze -3 w ciagu m-ca.
Najpierw Polska- Tupolew pozniej Trypolis i przezyl tylko chlopiec a w sobote Indzie i z 166 osob przezylo 8.

[eweska]

Napisane przez gosada79

Ewesko trzymaj sie Kochana, juz niedlugo bedziecie w komplecie i zle emocje wynikajace z rozlaki jak mysle opadna

Prędzej czy później opadną i będzie znowu ok

Napisane przez gosada79

A jeszcze sobie przypomnialam korzystajac z tego ze jestem w PL postanowilam odwiedzic Inglota i wiecie co za kazdym razem zapominalam po co przyszlam tez tak macie? ostatecznie cos tam kupilam i wszystko mi bardzo odpowiada...jestem mile zaskoczona jakoscia produktow skusilam sie na pedzelek do linera ten wygiety i jestem pod wrazeniem z jaka latwoscia sie nim kreski maluje! Musze jeszcze oblukac sztuczne rzeski i linery w zelu bo zapomnialam Odwiedzilam tez Douglasa i kupilam dla odmiany baze artdeco i jestem nia rozczarowana niestety utrzymuje cienie bez rolowania krocej niz UD i ma gorsza konsystencje.

Hehehehe ja tak nie mam bo do Inglota praktycznie omijam szerokim łukiem
No i do środy kochana, widzimy się

Napisane przez ferguusson

nawet i jak jest się razem z byle czego moze powstać kłotnia
Ale naprawde Cię rozumiem ewesko, tyle czasu rozłąki, niby warto.. niby finanse, przyszlość, a jednak to wysoka cena. jednak widzę że bardzo sie kochacie i szanujecie, zawsze tak cieplo o męzu piszesz, więc dacie radę.. Jeszcze troche zaciśnij zęby i ciesz się z takiego wspaniałego syna No własnie, niech on wroci bezpiecznie

Zgadza się, tylko u mnie kłótnie są bardzo rzadkie nie jestem do tego przyzwyczajona i jest mi zawsze bardzo przykro, ale jego dzisiejszy smsik troszkę mi poprawił humor, no ale zobaczymy jak będzie w środę bo ma dzwonić. Choć mu mówiłam że nie musi ja go do niczego nie będe zmuszać, widziałam, że te słowa go wczoraj bardzo zabolały tz. słyszałam, momentami szkoda mi sie go robiło bo jemu nie jest wcale lżej niż mi on tam jest sam, a ja mam synka.
Potrafi być naprawdę kochany, ale czasami umie zajść za skórę, ale to normalne
a na synka już czekam nie mogę się go doczekać, jutro między 17-18 powinien być w domku

Napisane przez ferguusson

Trochę pozytywniej-spędziliśmy cudowny weekend w brey(w zasadzie sobotę całą, niedzielę ja i moje stopy umieraliśmy)
Piekne widoki, piknik nad morzem, wspieliśmy sie na sam szczyt góry-niewysokiej, ale nie planowana wyprawa, ja w klapkach-niestety do wyrzucenia (aleee.. okazja by kupic nowe)-tego mi właśnie bylo trzeba, tyle energi nagromadziliśmy że byle do piątku i kolejny wyjazd (aha, tym razem filtr nie tylko na twarz, ale CAŁE ciało, mam ramiona spalone i plecy we wzorki od koszulki z wycięciami).

Fergi piękna okolica, ty cudownie wygladasz, ale fajnie Mnie wlasnie brakuje takich niedzielnych wypadów za miasto, nie lubię niedziel jak jestem sama, rodziny sa razem a my oddzielnie, czasami smutno mi się robi jak widze spacerujące rodziny Niestety ale coś za coś, mam nadzieję że już niedługo tz wróci na stałe do Pl.
A klapkami się nie przejmuj okazja do kupienia nowych

[gosada79]

OE przeczytalam bardzo trafne odpowiedzi trzymam kciuki zeby zadzwonili

[eweska]

Napisane przez OE6

Witam dziewczyny,

jestem tylko na chwilę, o 15.30 wychodzę na sesję.

No i dziewczyny w MACu i chłopak są świetni, poszłam do nich z uśmiechem na twarzy i z otwartą duszą (na ramieniu też) xP. Ogólnie, miałam zrobić smokey, makijaż bardziej w kierunku oczu itp. Kolorystyka i wygląd zależał ode mnie. No więc zrobiłam granatowy makijaż używając : electic blue, deep truth, cornflower i pink opal a do tego carbon black i black track (eyeliner) plus czarna kredka nazwy nie pamiętam. Poległam (z powodu braku czasu) na podkładzie i lekkiej asymetrii, zresztą Monika (głowna wizażystka MACa) powiedziała, że wie dlaczego bo się spieszyłam itp. Nie jest źle, dostałam komplementy na temat mojego makijażu od wszystkich (brokatowa kreska , pink opal, french violet w załamaniu i na dolnej powiece wraz z pure white, a także ruby red na ustach.). Podobało im się jak zrobiłam usta (ciemno-brązowa konturówka, przezroczysty lipgloss i szminka ale ociupinke) jak dobrałam kolory, jak wycieniowałam, jak zrobiłam róż (że wygląda bardzo naturalnie, i świetny kolor), rozświetlenie zrobiłam pink opal. Ogólnie moim wrogiem był stres i czas ale poradziłam sobie. Monika powiedziała, że widzi we mnie pasję do makijażu i że ona bije ode mnie. Że nie jest doskonale ale nie jest okropnie, że jest to kwestia braku czasu a także da się to wyćwiczyć. Miałam parę pytań (już po makijażu), co wniosę do MACa, z czego czerpię inspirację, jak wyobrażam sobie dzień jak bede pracować w MACu, jak siebie wyobrażam za 3 lata. No to odpowiedziałam, że czerpię inspirację ze wszystkiego ze zwierząt z np twojego makijażu (tutaj powiedziałam, że widzę pigment Chartruse i go mam :P), na pytanie co wniosę do MACa odpwiedziałam że siebie xP, swój optymizm, życzliwość bo nie potrafię być nie miła dla ludzi, chęć rozwoju, pasję i szaloną miłość do MACa xP. A jak wyobrażam siebie za 3 lata odpowiedziałam, że widze siebie w MACu z lepszymi, doskonałymi umiejetnosciami z czeladnikiem z wizazu, a potem z mistrzem. Powiedziałam jej, ze jestem samoukiem, a ona na to czy myśle ze potrzebuję szkoły ja na to, że nie, że uważam że praca w MACu jest lepsza niż jakaś tam szkoła :P i że w tym zawodzie liczy się talent a nie papierek a ona powiedziała, że to prawda xP. POwiedziała na sam koniec, że odezwią się jeszcze dzisiaj najprawdopodobniej xD.

Ale weźcie jak oni są tam fajni! Od jednej dziewczyny (głowna wiz w Złotych, nie mylić z Moniką), dowiedziałam się, że mam fajny wisiorek, i że bardzo jej się makiajż mój i modelki podoba, a ten wizazysta, 'blondynek' był niesamowicie miły, żartował i trakował mnie jak starą koleżanke xP. Zresztą oni w ogóle fajni byli xP

no to jak komuś chciało się to czytać to podziwiam xP

Super kochana już masz ta pracę zobaczysz, jestem tego pewna Dziś tez mam sesję i jak wrócę wieczorkiem pewnie zobaczę info od ciebie że masz ta pracę kochana
A tym czasem się nie przejmuj, otrzymałaś wiele pochwał, a gdyby im się nie podobało to niepotrzebnie by ci nie słodzili, poradziłas sobie doskonale, stres pewnie był wielki, a on nie jest naszym sprzymierzeńcem, a dodatkowo się pwenie stresowałaś uciekającym czasem i tym że obserwują cię profesjonaliści. Jesteś świetna w tym co robisz i jestem pewna że masz tą pracę