Może nie dziś,nie jutro.Ale pewneo dnia.. i do konca życia- Zazdrośnic część XV ;)

[butterfly20]

Napisane przez carmelova

O tej godzinie?! Damy nie piją przed 12:00

O tej porze Już nawet wróciłam. Szybkie chlup i jestem

[carmelova]

Remedios to super, że wreszcie spędzicie trochę czasu razem

Ja właśnie spławiłam mojego kuzyna, który chciał się zabrać z nami do Krakowa. No kurcze, nawet mi "cześć" nie mówi, jak moja mama szła do pracy na piechotę na 8:00 bo miała problem z samochodem, to ją tylko minął i pojechał dalej odwieźć moją kuzynkę do szkoły, a moja mama pracuje w szkole :/ Ściemniłam, że jedziemy najpierw do B. a stamtąd do Krakowa i mamy miejsce, ale niech robi co chce. B. mieszka 30 km ode mnie więc raczej wyboru mu nie dałam

[madziamacius8786]

Napisane przez raingirl

Nie. Tylko miałam lepszy humor

Oj a co się stało?? przez noc nic nie przeszło??

Napisane przez carmelova

O tej godzinie?! Damy nie piją przed 12:00

Napisane przez najfajniejsza

Czeeeeść
nadrobiłam, ale nie napiszę zbyt wiele, bo muszę iść na śniadanko, a potem do babci P.
wpadnę wieczorkiem, buziaki (zwłaszcza dla Med i Polki)

smacznego

Napisane przez frezyjka85

hej

TŻ będzie u mnie za niecałą godzinkę i idziemy na 12:00 do kościoła

fajnie...

lecę do klubu

Hej co nie cieszysz się,że z Tż do koscioła idziesz?

Napisane przez _Remedios

u mnie z rana padało, teraz się uspokoiło, ale jest pochmurno i zimno
coś się tam przebija, ale nie wiem czy wyjdzie

ale marudzę, zaraz przychodzi TŻ i spędzimy sobie cały dzień razem... no w końcu

wyjdzie słoneczko pewnie jak Tż przyjdzie

[raingirl]

Napisane przez madziamacius8786

Oj a co się stało?? przez noc nic nie przeszło??

No właśnie nie przeszło przeżywam wstrętny moment zwątpienia w związku z tematem wątku. Nie cierpię się tak czuć

[madziamacius8786]

Napisane przez carmelova

Ja właśnie spławiłam mojego kuzyna, który chciał się zabrać z nami do Krakowa. No kurcze, nawet mi "cześć" nie mówi, jak moja mama szła do pracy na piechotę na 8:00 bo miała problem z samochodem, to ją tylko minął i pojechał dalej odwieźć moją kuzynkę do szkoły, a moja mama pracuje w szkole :/ Ściemniłam, że jedziemy najpierw do B. a stamtąd do Krakowa i mamy miejsce, ale niech robi co chce. B. mieszka 30 km ode mnie więc raczej wyboru mu nie dałam

oj to wrednie zachował się Twój kuzyn przecież mógł podwieźć Twoją mamę...dobrze,że tak mu odpowiedziałaś,należy mu się

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

Napisane przez raingirl

No właśnie nie przeszło przeżywam wstrętny moment zwątpienia w związku z tematem wątku. Nie cierpię się tak czuć

Ale rozmawiałaś o tym z Tż??

[frezyjka85]

Napisane przez madziamacius8786

Hej co nie cieszysz się,że z Tż do koscioła idziesz?

a cieszę

to "fajnie..." było do ogólnej sytuacji mojego dzisiejszego humoru...

[_Remedios]

Carmi i bardzo dobrze zrobiłaś


hmmm, miałam dziś coś jeszcze naskrobać do pracy lic. ale robię sobie dzień leniucha... od rana słucham sobie u2, a za chwilkę wskoczę do wanny...

ech a jutro do roboty

[madziamacius8786]

Napisane przez frezyjka85

a cieszę

to "fajnie..." było do ogólnej sytuacji mojego dzisiejszego humoru...

już Ci na to odpisałam w klubie

Napisane przez _Remedios

hmmm, miałam dziś coś jeszcze naskrobać do pracy lic. ale robię sobie dzień leniucha... od rana słucham sobie u2, a za chwilkę wskoczę do wanny...

ech a jutro do roboty

Kochana relaksuj się w wannie a nie tam myślisz o pracy pracą to się jutro będziesz martwić

[raingirl]

Napisane przez madziamacius8786

Ale rozmawiałaś o tym z Tż??

Nie rozmawiałam. Założyłam sobie, że nie dam się wciągnąć w żadne dyskusje na ten temat przynajmniej do czerwca. Mam na chwilę obecną serdecznie dość jego sugerowania na ten temat... poza tym rozmowa w tym momencie, kiedy mam do niego naprawdę OGROMNY żal o wkręcanie mnie, mogłaby przynieść zupełnie odwrotny skutek.
Mam nadzieję, że mi jakoś samo przejdzie.

[_Remedios]

Napisane przez madziamacius8786

Kochana relaksuj się w wannie a nie tam myślisz o pracy pracą to się jutro będziesz martwić

no ale sama wiesz jak to na relaksie czas upływa

a Ty co robisz dzisiaj?

[madziamacius8786]

Napisane przez raingirl

Nie rozmawiałam. Założyłam sobie, że nie dam się wciągnąć w żadne dyskusje na ten temat przynajmniej do czerwca. Mam na chwilę obecną serdecznie dość jego sugerowania na ten temat... poza tym rozmowa w tym momencie, kiedy mam do niego naprawdę OGROMNY żal o wkręcanie mnie, mogłaby przynieść zupełnie odwrotny skutek.
Mam nadzieję, że mi jakoś samo przejdzie.

domyślam się jak się czujesz..mam nadzieję,że szybko ten humor Ci przejdzie nie możesz się tak zadręczać

Napisane przez _Remedios

no ale sama wiesz jak to na relaksie czas upływa

a Ty co robisz dzisiaj?

no właśnie wiem..wszystko co dobre...

jaaaa..czekam na Tża bo kończy pracę o 14 i jedziemy gdzieś z pieskiem o ile nie będzie padać a jak będzie to będziemy u mnie

[frezyjka85]

Napisane przez madziamacius8786

już Ci na to odpisałam w klubie

wiem Madziu dziękuję

[raingirl]

Napisane przez madziamacius8786

domyślam się jak się czujesz..mam nadzieję,że szybko ten humor Ci przejdzie nie możesz się tak zadręczać

Też mam taką nadzieję... najgorsze, że przez to nie jestem w stanie się ogarnąć do robienia pracy magisterskiej a tak jakby zostały mi na nią dwa miesiące. Jeśli nie zdążę to niestety, ale to będzie JEGO wina.
Ciekawe czy On w ogóle zdaje sobie sprawę do czego mnie doprowadził.
Jego ostatnia wypowiedź, chociaż poprzedzona stwierdzeniami, że chce ślubu i że będzie tak jak chcę nie poprawia mi nastroju. A powiedział wtedy "Miałem się oświadczyć w święta, ale wyjechałaś z tą sprawą z olką i mi się odechciało". Tak. Tylko, że to było jakoś w listopadzie a on mi naprawdę mocno sugerował, że to będzie w święta aż do połowy grudnia Po cholerę, pytam się
Już nie gadam, bo smęcę, a tu święta i powinien być nastrój optymistyczny.

[medeline]

Gwizdak, śniłaś mi się I miałaś zrobione pasemka (jaśniejsze), byłyśmy w klubie, a potem "założyłyśmy zespół". Grałaś na skrzypcach, ja na gitarze, na wystawie sklepowej. Faaajny sen

Dzięki dziewczyny

Rain, doskonale Cię rozumiem... To całe rozgoryczenie. Takie wkręcanie, a dosadnie mówiąc okłamywanie okropnie boli Chrzań to wszystko, skup się na sobie. Jak nie to marzenie, to inne....

[yogu]

dzień dobry
ale smęty od rana, ja chyba też ustawię sobie suwaczek kiedy mam po raz kolejny uderzyć, ostatnia rozmowa była w walentynki - bardzo romantycznie
niby wiadomo, że kropla drąży skałę, ale ja powoli tracę szacunek do samej siebie po tych rozmowach

[raingirl]

Napisane przez medeline

Rain, doskonale Cię rozumiem... To całe rozgoryczenie. Takie wkręcanie, a dosadnie mówiąc okłamywanie okropnie boli Chrzań to wszystko, skup się na sobie. Jak nie to marzenie, to inne....

Ech... to może głupio zabrzmi, ale wszystkie moje marzenia wiążą się właśnie z Nim. Stworzenie rodziny, dzieci...
Bo głupota w stylu zobaczenia na żywo tego czy tamtego zespołu jakoś bardzo mało ważna się przy tym wydaje.

[yogu]

Napisane przez raingirl

Ech... to może głupio zabrzmi, ale wszystkie moje marzenia wiążą się właśnie z Nim. Stworzenie rodziny, dzieci...

czy to już jest uzależnienie?? mam to samo
to są moje marzenia - wszystkie mniej lub bardziej związane z Nim, zwodzenie i mówienie, że będzie dobrze i On doskonale zna moje marzenia i pamięta o nich tylko pogarsza sprawę....

[raingirl]

Napisane przez yogu

czy to już jest uzależnienie?? mam to samo

Uzależnienie? To nie nasza wina, że najpiękniejsze rzeczy buduje się we dwoje.
Owszem - chciałabym zobaczyć na żywo duet Edge of Dawn. Chciałabym, żeby z tego mojego pisania o perfumach wynikło coś większego. Chciałabym, żeby ktoś się zainteresował moją pracą. Chciałabym...
To wszystko są rzeczy, które mogę spełnić w pojedynkę (z wyjątkiem numeru jeden, bo tu akurat większych szans nie ma). Przez to wydają mi się mniej ważne.
To nie jest uzależnienie.

[madziamacius8786]

Napisane przez yogu

dzień dobry
ale smęty od rana, ja chyba też ustawię sobie suwaczek kiedy mam po raz kolejny uderzyć, ostatnia rozmowa była w walentynki - bardzo romantycznie
niby wiadomo, że kropla drąży skałę, ale ja powoli tracę szacunek do samej siebie po tych rozmowach

widzisz do czego to doszło żeby kobiety namawiały swoich męzczyzn do takich rzeczy , kiedy oni zaczną ruszać tymi swoimi mózgownicami

Napisane przez yogu

czy to już jest uzależnienie?? mam to samo
to są moje marzenia - wszystkie mniej lub bardziej związane z Nim, zwodzenie i mówienie, że będzie dobrze i On doskonale zna moje marzenia i pamięta o nich tylko pogarsza sprawę....

ja też mam takie same marzenia..w końcu życie po to jest by odnaleźć drugą połowę,zalożyć rodzinę,mieć dzieci.

[medeline]

Żebyście dziewuszki (rain, yogu) nie zwariowały, to może niech marzeniem będzie 5 z magisterki, odjechane wakacje czy coś?
Jeśli ich marzenia sprowadzają się do rzeczy, ze m.in. chcą ślubu, a dla was to jedyne marzenie to trochę dziwne nie?

[raingirl]

Napisane przez medeline

Żebyście dziewuszki (rain, yogu) nie zwariowały, to może niech marzeniem będzie 5 z magisterki, odjechane wakacje czy coś?

O pierwszym marzę, ale coraz bardziej się obawiam, że zwyczajnie nie zdążę z tym projektem w dwa miesiące
Wakacje... hmm - sama na nie nie pojadę, a paradoksalnie nie mam z kim jechać
Na razie pomarzę sobie o zlocie Zazdrośnic

[yogu]

Napisane przez medeline

Żebyście dziewuszki (rain, yogu) nie zwariowały, to może niech marzeniem będzie 5 z magisterki, odjechane wakacje czy coś?
Jeśli ich marzenia sprowadzają się do rzeczy, ze m.in. chcą ślubu, a dla was to jedyne marzenie to trochę dziwne nie?

żeby nie było - mam inne marzenia i krok po kroku je realizuję, ale co mi po super wakacjach, pracy itd. kiedy nie będę miała się z kim dzielić tą radością

[medeline]

Yogu, nie mówię przecież, że masz z tego marzenia zrezygnować, o pierścionku, zaręczynach. Tylko najzwyczajniej przesunąć na dalszy plan - bez pierścionka czy z jesteś z tym gościem i cieszysz się wzlotami i upadkami, dzielisz z nim te swoje radości i smutki. Po prostu chodziło mi o to, że takie wkrecanie, jak u Rain boli okropnie, a jedynym wyjściem jest zaczać realizować siebie, inne marzenia, a te właśnie troszku odsunąć, na chwilę obecną przestać do niego tak mocno dążyć. Skupić się na innych rzeczach

[yogu]

Napisane przez medeline

Yogu, nie mówię przecież, że masz z tego marzenia zrezygnować, o pierścionku, zaręczynach. Tylko najzwyczajniej przesunąć na dalszy plan - bez pierścionka czy z jesteś z tym gościem i cieszysz się wzlotami i upadkami, dzielisz z nim te swoje radości i smutki. Po prostu chodziło mi o to, że takie wkrecanie, jak u Rain boli okropnie, a jedynym wyjściem jest zaczać realizować siebie, inne marzenia, a te właśnie troszku odsunąć, na chwilę obecną przestać do niego tak mocno dążyć. Skupić się na innych rzeczach

wiem wiem
ile razy ja sobie to już tłumaczyłam
a wiesz w co ja się wkręciłam?
w minione wakacje rozmawiałam z tż o ślubie i powiedziałam że chcę ślub przed swoimi 30tymi urodzinami i on się zgodził - powiedział że jest to dość realny termin i co? mija 7 miesiąc i nic
a do urodzin już bardzo mało czasu (sierpień)
i takie obiecanki mnie irytuja ponad wszystko

[sanrioo]

hej hej

lecę poczytać do klubu ale mamy lany poniedziałek sika... tylko że deszczem ;p

[madziamacius8786]

to masz tą swoją wielką sikawkę



Uciekam się szykować a później z Tż miłego dnia !!

[najfajniejsza]

zapomniałam przywitać nasze nowe zazdrośnice WITOJCIE!

jejku, jak tak czytam nas tutaj i klub, to mi tak smutno. czemu Ci faceci są tacy głupi czasem...?

[sanrioo]

Napisane przez madziamacius8786

to masz tą swoją wielką sikawkę

jest enormous nawet się takiej nie spodziewałam

przed chwilką rozmawiałam z TŻ przez tel i dziś do mnie wpadnie jak tylko wróci ze wsi kiedyś się widywaliśmy rzadziej i jakoś nie odczuwałam że potrzebujemy więcej, a teraz się widujemy często czasem codziennie na parę chwil i chyba bardziej za sobą tęsknimy

znacie jakieś coś żeby schudnąć trochę brzuch i boczki? czy pływanie mi w tym pomoże? bo to nie kwestia diety... nie chcę schudnąć tylko mi brzuch przytył i np mieszczę się w moje spódnice ulubione ale nieraz ciężko z brzuchem zawsze mi idzie w brzuch i boczki i piersi, a tyłek mam taki sam i nogi

[carmelova]

No dobra, jednak w tym roku tradycja została podtrzymana - dostałam kilkoma wiadrami lodowatej wody ze studni. A skoro już byłam mokra, to wzięłam udział w bitwie podwórkowej. Cała ulica pływa, leje się ok 30 osób, ale ja już spasowałam. Fajny taki powrót do dzieciństwa, bo nawet moja mama, wujek i ciocia się lały

[najfajniejsza]

Napisane przez sanrioo

jest enormous nawet się takiej nie spodziewałam

przed chwilką rozmawiałam z TŻ przez tel i dziś do mnie wpadnie jak tylko wróci ze wsi kiedyś się widywaliśmy rzadziej i jakoś nie odczuwałam że potrzebujemy więcej, a teraz się widujemy często czasem codziennie na parę chwil i chyba bardziej za sobą tęsknimy

znacie jakieś coś żeby schudnąć trochę brzuch i boczki? czy pływanie mi w tym pomoże? bo to nie kwestia diety... nie chcę schudnąć tylko mi brzuch przytył i np mieszczę się w moje spódnice ulubione ale nieraz ciężko z brzuchem zawsze mi idzie w brzuch i boczki i piersi, a tyłek mam taki sam i nogi

też tak mamy z tęsknotą - to jest niesamowite, bo odkąd mieszkamy razem, to jak P. ma nocki, a ja tego samego dnia uczelnię i pracę, to cały dzień nie widzimy się nawet chwilki (no bo co to za widzenie, kiedy on przychodzi, idzie spać, ja wstaję, na uczelnię, do pracy, wracam, a on już w pracy jest...), to dostaję (i wysyłam ) SMS-y z tęsknotą. :P
co do brzucha, to przede wszystkim aerobik lub pływanie PLUS brzuszki

Napisane przez carmelova

No dobra, jednak w tym roku tradycja została podtrzymana - dostałam kilkoma wiadrami lodowatej wody ze studni. A skoro już byłam mokra, to wzięłam udział w bitwie podwórkowej. Cała ulica pływa, leje się ok 30 osób, ale ja już spasowałam. Fajny taki powrót do dzieciństwa, bo nawet moja mama, wujek i ciocia się lały

ale faaaajnie ja ostatni raz byłam oblana kilka lat temu