Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych - zbiorczy cz.2

[201611240917]

I ja rzucam tabsy po latach brania.
Akurat jestem w przerwie i nie biore nastepnego opakowania.
Kiedys trzeba powiedziec dosc

[89_lama]

Napisane przez shantai

I ja rzucam tabsy po latach brania.
Akurat jestem w przerwie i nie biore nastepnego opakowania.
Kiedys trzeba powiedziec dosc

Tez tak zrobiłam a ile czasu brałaś?

[201611240917]

Napisane przez 89_lama

Tez tak zrobiłam a ile czasu brałaś?

8 lat..

[89_lama]

Napisane przez shantai

8 lat..

To podobnie jak ja... Nie biorę juz ponad miesiąc i czekam teraz na @..

[201611240917]

Napisane przez 89_lama

To podobnie jak ja... Nie biorę juz ponad miesiąc i czekam teraz na @..

No niestety nie będzie już tak regularnie.
Ale jakoś mnie, to nie przeraża.
Już kiedyś robiłam przerwe, więc wiem jak to jest.

[kiciaaa87]

Zastanawiam się nad przerwą w stosowaniu antykoncepcji. Podczas stosowania przytyłam, teraz ciężko mi zgubić te dodatkowe kilogramy. Czy myślicie że odstawienie na 3 miesiące przyniosło by jakieś efekty?

[89_lama]

Napisane przez kiciaaa87

Zastanawiam się nad przerwą w stosowaniu antykoncepcji. Podczas stosowania przytyłam, teraz ciężko mi zgubić te dodatkowe kilogramy. Czy myślicie że odstawienie na 3 miesiące przyniosło by jakieś efekty?

Moj ginekolog mi poradził, ze takie odstawianie nie jest zdrowe dla organizmu tzn. Jesli sie planuje ciąże to owszem ale takie krótkie przerwy nie sa zdrowe bo to jest wielka burza hormonów wiec jesli planujesz odstawić na 3 miesiące to nie poleca. Za duży szok dla organizmu zeby zaraz brać spowrotem.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez shantai

No niestety nie będzie już tak regularnie.
Ale jakoś mnie, to nie przeraża.
Już kiedyś robiłam przerwe, więc wiem jak to jest.

Mnie tez nie ale to moje pierwsze odstawienie.

[201611240917]

Napisane przez 89_lama

Mnie tez nie ale to moje pierwsze odstawienie.

A dlaczego odstawiłaś?

[89_lama]

Zaczęłam mieć migreny ale przede wszystkim chcemy starać sie o bobo

a Ty dlaczego?

[201611240917]

Myślę, że już czas żeby wątroba odpoczęła od tabsów

[89_lama]

Napisane przez shantai

Myślę, że już czas żeby wątroba odpoczęła od tabsów

To tez prawda. Widzę co nie co po próbach wątrobowych ;-)

[201611240917]

Napisane przez 89_lama

To tez prawda. Widzę co nie co po próbach wątrobowych ;-)

U mnie było ok, ale jakoś czuję, że czas odłożyć hormony.
To dobra metoda, ale troche natury też się przyda po tylu latach

[axn22]

Szału dostaję już od wypadania włosów Od września kiedy odstawiłam, mam wrażenie, że straciłam połowę włosów i dalej wypadają. Robiłam kurację seboradinem ale dalej wypadają garściami, aż się boję ich dotykać
Naczytałam się wczoraj o tabletkach Priorin, że niby podobno działają... próbowała któraś? Już nie wiem co z tym robić...

[89_lama]

Napisane przez shantai

U mnie było ok, ale jakoś czuję, że czas odłożyć hormony.
To dobra metoda, ale troche natury też się przyda po tylu latach

Ja jak brałam to tez było ok troche gorsze wyszły wyniki jak zrobiłam badania juz po odstawieniu.

Tez właśnie miałam do tego takie podejście, ze czas sie troszkę "oczyścić" ;-) dostałam @

[motylrebel]

Dziewczyny, orientuje się może któraś z was ile dni po stosunku można zrobić test, by był on wiarygodny ?
Niestety nie jestem w stanie stwierdzić, kiedy będzie okres/owulacja, bo od października okresu nie miałam ( odstawienie tabletek).
Ostatni raz kochałam się z chłopakiem 19.12. Test zrobiłam po południu 3.01. Czy to za wcześnie, by wyszedł pozytywny ? Ile powinnam odczekać, by dostać w miarę wiarygodny wynik ? Czy dać sobie już spokój ?
Pytam, ponieważ mój organizm od kilku dni wariuje - bolące, powiększone piersi, biały śluz, ciągłe zmęczenie, bóle głowy.. i w sumie ktoś mi zasugerował, że może być to ciąża.. a ja się nakręciłam.. w tym miesiącu wybierałam się do ginekologa, by zrobić coś z brakiem okresu i wreszcie zacząć starania o dziecko.. a może udało się bez tego ?

[201611240917]

Napisane przez motylrebel

Dziewczyny, orientuje się może któraś z was ile dni po stosunku można zrobić test, by był on wiarygodny ?
Niestety nie jestem w stanie stwierdzić, kiedy będzie okres/owulacja, bo od października okresu nie miałam ( odstawienie tabletek).
Ostatni raz kochałam się z chłopakiem 19.12. Test zrobiłam po południu 3.01. Czy to za wcześnie, by wyszedł pozytywny ? Ile powinnam odczekać, by dostać w miarę wiarygodny wynik ? Czy dać sobie już spokój ?
Pytam, ponieważ mój organizm od kilku dni wariuje - bolące, powiększone piersi, biały śluz, ciągłe zmęczenie, bóle głowy.. i w sumie ktoś mi zasugerował, że może być to ciąża.. a ja się nakręciłam.. w tym miesiącu wybierałam się do ginekologa, by zrobić coś z brakiem okresu i wreszcie zacząć starania o dziecko.. a może udało się bez tego ?

To bardzo długo nie masz okresu.
Poszłabym jak najszybciej do lekarza, może zrób test z krwi.

[Nuu]

Słyszałam od lekarza, że po odstawieniu tabletek, po ich długotrwałym braniu, okres jest unormowany, a trądzik powinien się już nie pojawiać. Brałam taksy przez 6 lat i teraz jestem w ostatniej przerwie na okres. I sama obawiam się tego jak będzie, bo tabletki pomogły pozbyć się trądziku, ale doszłam do wniosku, że 28 lat i stały partner od 10 lat - to po co się dalej truć. ☺ Mam nadzieję tylko że tradzik nie powróci i okres będzie wtedy kiedy ma być (wcześniej był kiedy chciał)

[89_lama]

Napisane przez Nuu

Słyszałam od lekarza, że po odstawieniu tabletek, po ich długotrwałym braniu, okres jest unormowany, a trądzik powinien się już nie pojawiać. Brałam taksy przez 6 lat i teraz jestem w ostatniej przerwie na okres. I sama obawiam się tego jak będzie, bo tabletki pomogły pozbyć się trądziku, ale doszłam do wniosku, że 28 lat i stały partner od 10 lat - to po co się dalej truć. Mam nadzieję tylko że tradzik nie powróci i okres będzie wtedy kiedy ma być (wcześniej był kiedy chciał)

Ja brałam prawie 8 lat. Pierwszy okres po odstawieniu spoźnił mi sie 8 dni, jak bedzie dalej to sie okaże, ale wiem, ze sa tu dziewczyny, ktore nawet przez kilka miesięcy nie maja okresu.

[Nuu]

No właśnie. I tego się obawiam, bo zapomniałam juz jak to jest czekać na okres. ☺

[201611240917]

Napisane przez Nuu

Słyszałam od lekarza, że po odstawieniu tabletek, po ich długotrwałym braniu, okres jest unormowany, a trądzik powinien się już nie pojawiać. Brałam taksy przez 6 lat i teraz jestem w ostatniej przerwie na okres. I sama obawiam się tego jak będzie, bo tabletki pomogły pozbyć się trądziku, ale doszłam do wniosku, że 28 lat i stały partner od 10 lat - to po co się dalej truć. ☺ Mam nadzieję tylko że tradzik nie powróci i okres będzie wtedy kiedy ma być (wcześniej był kiedy chciał)

Ja w tym roku też 28 kończę. 8 lat brania ( kiedy to zleciało..).
Ale nie traktuję tego jako trucie się.
To nie trucizna :P

[motylrebel]

Napisane przez shantai

To bardzo długo nie masz okresu.
Poszłabym jak najszybciej do lekarza, może zrób test z krwi.

Jestem już zapisana do lekarza na 20.01. Do kliniki leczenia niepłodności.. Dobija to, bardzo, biorąc pod uwagę, że mam dopiero 20 lat. Niestety miałam w okresie dorastania "przygody" z anoreksją i teraz zbieram żniwa wcześniejszych decyzji.
Bardzo się boję tego, co powie mi lekarz.. jasne, niepłodność to może nie koniec świata.. studiuje, jestem w szczęśliwym związku ( mimo, że partner ma 30 lat), realizuje marzenia i spełniam się w tym życiu.. Niestety, mam wrażenie, że do tej "pełni szczęścia" brakuje nam tego małego brzdąca, któremu mogłabym poświęcić cząstkę siebie..
Dlatego mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Pieniądze na leczenie odłożyłam, także biorę się za siebie i mam nadzieję, że do końca studiów będę jednak mamą..

[201611240917]

Napisane przez motylrebel

Jestem już zapisana do lekarza na 20.01. Do kliniki leczenia niepłodności.. Dobija to, bardzo, biorąc pod uwagę, że mam dopiero 20 lat. Niestety miałam w okresie dorastania "przygody" z anoreksją i teraz zbieram żniwa wcześniejszych decyzji.
Bardzo się boję tego, co powie mi lekarz.. jasne, niepłodność to może nie koniec świata.. studiuje, jestem w szczęśliwym związku ( mimo, że partner ma 30 lat), realizuje marzenia i spełniam się w tym życiu.. Niestety, mam wrażenie, że do tej "pełni szczęścia" brakuje nam tego małego brzdąca, któremu mogłabym poświęcić cząstkę siebie..
Dlatego mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Pieniądze na leczenie odłożyłam, także biorę się za siebie i mam nadzieję, że do końca studiów będę jednak mamą..

Spokojnie, młoda jesteś, czemu od razu niepłodność. Powodzenia

Ja mam bliżej 30tki, a o dzieciach nie myślę. Wręcz przeciwnie.

[motylrebel]

Napisane przez shantai

Spokojnie, młoda jesteś, czemu od razu niepłodność. Powodzenia

Ja mam bliżej 30tki, a o dzieciach nie myślę. Wręcz przeciwnie.

Bo naturalnie okresu nie miałam od 3 lat.. tylko tabletkami go wywoływałam. Byłam młoda, głupia i całkowicie to zaniedbałam.

To nie tylko kwestia wieku , tak mi się wydaje

[Mada09]

Miałam taki sam problem. Ponad 4 lata brałam tabletki antykoncepcyjne. Zaczęłam od Diane 35 typowo na trądzik, bo cena ciągle zanieczyszczona, wyniki badań hormonalnych wyszły mocno rozchwiane to buch! Diana. W międzyczasie Diana została zmieniona na kolejne środki już typowo anty, bo cera się uspokoiła. I tak brałam różne tabletki ciągiem przez 4 lata. Aż w końcu doszłam do wniosku, że koniec tego dobrego, za dużo pieniędzy na to idzie, a i wątroby już pewnie nie mam. Odstawiłam tabletki w maju i wszystko było ok. Tylko miesiączki o wiele bardziej obfite. W sierpniu zaczął się wysyp pryszczy, ale bardzo stopniowo. Na tyle, że zauważyłam je dopiero jak całą żuchwę miałam w wielkich i spuchniętych pryszczach, bo tylko na niej się pojawiły. Po każdym pryszczu pozostawała blizna i przebarwienie. Masakra. Zaczęłam od wizyt u kosmetyczki, potem dermatolog, antybiotyki doustne i na skórę. Średnio pomagało. Aż w końcu nadszedł grudzień i.... Pryszcze przestały wyskakiwać. Raz na jakiś czas coś się jeszcze pojawia w okolicach żuchwy, albo na szyi, ale nie są to już tak wielkie, spuchnięte i bolesne pryszcze, raczej takie normalne. Jest styczeń, moja skóra nadal jest zanieczyszczona, bo pojawiła się przy okazji masa zaskórników, ale już jest coraz lepiej. Oczywiście blizny i przebarwienia zostały, ale z wizytą u kosmetyczki zaczekam, aż cera mi się uspokoi. Powiem szczerze, że byłam bardzo blisko powrotu do tabletek byle tylko pryszcze przestały wyskakiwać. Nie mogłam patrzeć w lustro, wyglądałam milion razy gorzej niż w czasie przechodzenia trądziku w liceum. Teraz najgorsze jest już za mną, a wracając do tabletek zatoczyłabym błędne koło. Dzisiaj wiem, że gdyby ktoś mnie uprzedził, że tak się skończy moja przygoda z hormonami nigdy bym ich nie zaczynała brać. Dziewczyny, jeśli odstawiłyście tabletki i wasza cera wygląda okropnie nie poddawajcie się! Wybierzcie się do dobrego dermatologa, a z pewnością pomoże wam przez to przejść. Jeśli nie musicie nie wracajcie do tabletek, bo będziecie w kółko przechodzić przez te same problemy z cerą!

[89_lama]

Napisane przez motylrebel

Bo naturalnie okresu nie miałam od 3 lat.. tylko tabletkami go wywoływałam. Byłam młoda, głupia i całkowicie to zaniedbałam.



To nie tylko kwestia wieku , tak mi się wydaje

Ale to nie przesadza, że jestes niepłodna. Jak zaczniecie próbować i nie wyjdzie, to wtedy sie zaczniesz martwić. Teraz myśl pozytywnie!

[Khannah]

Nie ma co się nakręcać - bez badań, opinii lekarza to można nabawić się, co najwyżej nerwicy, a po co? Zresztą myślenie o czymś - że jestem chora, zła, brzydka, często na nas ściąga te problemy. Podejdź z uśmiechem do tego - wiem, że łatwo się mówi, ale życie nauczyło mnie, że należy przyjmować los takim, jaki jest, bo na wiele spraw naprawdę nie mamy wpływu Trzymam kciuki!

A jeśli chodzi o moje przygody z antykoncepcją, to ja jestem bardzo zadowolona. W styczniu mija równy rok, jak odstawiłam tabletki antykoncepcyjne, które przyjmowałam przez 3 lata. Okres dostałam po 28 dniach i... tak zostało. Mój cykl trwa idealnie 28 dni, gdzie przed tabletkami był rozjechany, jak autostrada

Podczas stosowania antykoncepcji nie miałam większych problemów (kilka kg więcej, ale da się nad tym zapanować) libido super, brak plamień między przerwami, samopoczucie super.

Z chęcią wróciłabym do tabletek, ale że narzeczony w ciągu całego wyjeżdża na kilkumiesięczne delegacje, to doszłam do wniosku, że nie ma sensu faszerować się hormonami.

[201611240917]

Napisane przez 89_lama

Ja jak brałam to tez było ok troche gorsze wyszły wyniki jak zrobiłam badania juz po odstawieniu.

Ciekawe czemu wyszły gorsze po odstawieniu.

[89_lama]

Napisane przez shantai

Ciekawe czemu wyszły gorsze po odstawieniu.

Nie wiem, moze dlatego, ze to było od razu po świętach i moze wątroba była obciążona dobrodziejstwami świątecznymi ;-)

[axn22]

Byłam wczoraj u gin, po kolejnym braku @ znowu dostałam luteinę, i to na 3mc. Mówiła też że niepokoi ją w wynikach badań stosunek LH/FSH (bo może wskazywać na pcos) ale póki innych objawów żadnych nie ma, z tym nic nie robi i czekamy na kolejną @ po luteinie

[201611240917]

Ja jednak jeszcze połykam sobie troche tabsów
Może rzucę koło 30tki bliżej.
Powodzenia wam w bezproblemowym odstawieniu