Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :) - Strona 143 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-03-01, 13:23   #4261
gochaa_p
Zakorzenienie
 
Avatar gochaa_p
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5 596
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez sarah67 Pokaż wiadomość
dziewczyny karmiące piersią ktoras z Was bierze cos na allergie mam taka wysypke ze drapie sie juz do krwi, alergenow nie wyklucze bo jestem uczulona na kurz, roztocza, grzyby, pleśńie i pyłki traw a te wkrótce nadejdą, byłam u dermatologa bo alergologa nie ma, przepisala diphergan i masc robiona a le pomoglo tylko na chwile, inny lekarz mowi ze mam przestac karmic piersia, innych lekarzy brak musialabym jechac gdzies do duzego miasta 100km ale nie zostawie malutkiej na tak dlugo, a czytalam na forum jakims ze dziewczyny biora na alergie leki te karmiace,


już dłużej nie wytrzymam najgorzej oczy mysle ze zaraz je wydrapie tak swedzą
oj chyba tylko wapno można. mnie sie ten problem zacznie w maju :/ maj, czerwic - to moja alergia :/

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Cytat:
Napisane przez Worth Pokaż wiadomość
Hej.
Okropnie Was tu dużo, ale może znajdzie się miejsce dla mnie i Nikoli urodzonej 2.01.2013?
no pewnie że tak
__________________
ślubowaliśmy - 20.09.2008
Wojtuś - ur. 06.12.2009
Ewunia - ur. 10.01.2013
gochaa_p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 13:24   #4262
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Iffonka: to maluszek, dla niego na razie nawet jedzenie jest męczące. Musi się nauczyć dwóch umiejętności na raz : oddychanie + jedzenie. Dopiero mu sięodruch ssania kształtuje.
Moja też przysypiała dokładnie tak samo. Budziłam delikatnie. Minęło jej. Teraz też przy piersi zasypia ale jak już kończy jeść.
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 13:25   #4263
bokeh
Zakorzenienie
 
Avatar bokeh
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 5 598
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

przeglądam właśnie allegro w poszukiwaniu jakiejś fajnej popierdółki dla mojej pierdółki :P ileeee tego!


mam pytanie z racji że w lato nasze dzieci będa już jako tako bardziej ogarnięte planujecie wakacje? jeśli tak to gdzie? polska, europa? ciepłe kraje? albo jakieś podróże samolotem ? jak się na to zaparujecie ?
__________________
27.01.2013 Nasza Hanusia
bokeh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 13:25   #4264
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Worth witaj

Aaaaaa zator w piersi mi sie zrobil wrrrrr

Naszego ostatnio ubieralismy na spiaco przy zmianie pieluchy sie budzi, a przy ubieraniu to na spiocha hehe
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 13:27   #4265
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Bokeh, my nad morze do moich dziadkow i Bieszczady

W przyszlym roku Wlochy

maz dostal premie bedzie na zmywarke, albo lodowke
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 13:34   #4266
bokeh
Zakorzenienie
 
Avatar bokeh
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 5 598
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Worth Pokaż wiadomość
ja planowałam ale zaprzyjaźniona lekarka zdecydowanie odradziła mi ciepłe kraje i wysokie temperatury/silne słońce.
Ale do Polski chyba pojadę- chociaż boje się jak mała zniesie lot, bo 12 godzin w samochodzie odpada.
podobno lepiej samolotem niż samochodem


Ja jeszcze właśnie nie wiem ale jesli europa (chociaż wiadomo z małym dzieckiem wolała bym w PL póki co ze wzgledu na opieke lekarska) i jakieś ciepłe kraje to tak wrzesien-pazdziernik zeby temperatura była taka lajtowa już.

Ja też myślałam bo w zeszłym roku chciałam do paryża ale że ciąża i latanie to tak niebardzo mówili, to myślałam że z małą, tylko że w maju- czerwcu to ona chyba za mała na to będzie jednak. A zawsze fajnie do 2 lat jechać póki za dziecko się nie płąci

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Worth Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Mam pytanie- wasze maleństwa też tak okropnie męczą się gdy mają czkawkę? Wyczytałam, że to nie jest uciążliwe dla dzieci a Mała okropnie marudzi i nie wiem sama teraz już.
moja się wkurza gdy czka
__________________
27.01.2013 Nasza Hanusia
bokeh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 13:40   #4267
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Worth, widzę nowe konto - tak się właśnie zastanawiałam, dlaczego z tamtego starego zniknął avatar itp itd. Co do czkawki, to moja się trochę irytuje, ale w granicach rozsądku, nie wpada w szał.

Ja na wakacje planuję pojechać z TŻem i małą nad morze, w ramach podróży poślubnej - zanim zaszłam w ciążę, mieliśmy w planach Kretę lub Teneryfę, ewentualnie Tunezję, no ale teraz jest trochę za wcześnie, by małą tam zabierać, może za rok...
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 13:45   #4268
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Ah, no tak, administracja czasem przesadza, no ale... Cóż.
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 13:45   #4269
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez ninagg Pokaż wiadomość
To się ciesz, bo moja też kiedyś dała się ubierać a teraz to istna tragedia. Zwłaszcza przy ubieraniu na spacer, wczoraj az się zanosiła.
Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
ciesz sie kobito! i nie mów tego za głośno !
Cytat:
Napisane przez ILLUSION Pokaż wiadomość
U nas też na początku taki aniołek był

jw.
Hehhe dlatego wlasnie sie nie napalam, bo wiem, ze ktoregos pieknego dnia to sie zmieni i w koncu sobie pogadamy z Kubełkiem

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Iffonka: to maluszek, dla niego na razie nawet jedzenie jest męczące. Musi się nauczyć dwóch umiejętności na raz : oddychanie + jedzenie. Dopiero mu sięodruch ssania kształtuje.
Moja też przysypiała dokładnie tak samo. Budziłam delikatnie. Minęło jej. Teraz też przy piersi zasypia ale jak już kończy jeść.
U nas tez tak bylo
Bral cyca do buzi i spiac czekal na cud.
A teraz pieknie je i zasypia dopiero jak sie naje

Cytat:
Napisane przez Worth Pokaż wiadomość

Mam pytanie- wasze maleństwa też tak okropnie męczą się gdy mają czkawkę? Wyczytałam, że to nie jest uciążliwe dla dzieci a Mała okropnie marudzi i nie wiem sama teraz już.
Witamy

Moj Kubus ma chyba te niemeczaca czkawke - czka sobie spokojnie i czeka az mu przejdzie
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 14:06   #4270
BlackSanctum
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warmia. :)
Wiadomości: 6 752
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Mamy z dodatkim GBSem (paciorkowcem) - wiecie może, czy po porodzie on zanika? Po podaniu tego antybiotyku? Zastanawiam się, czy dalej to mam, czy już nie mam, a nigdzie na necie nie mogę nic znaleźć na ten temat...
BlackSanctum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 14:18   #4271
Basia_Bogusia
Rozeznanie
 
Avatar Basia_Bogusia
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: śląskie/okolice Żywca
Wiadomości: 822
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
__________________
Krzyś ur. 24.12.2012
Basia_Bogusia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-01, 14:32   #4272
Basia_Bogusia
Rozeznanie
 
Avatar Basia_Bogusia
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: śląskie/okolice Żywca
Wiadomości: 822
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez eff8 Pokaż wiadomość
mam jeszcze pytanie.. ktoras pisala o kroplach bobotic?? pomagaja cos ? jak sie je podaje ? i ile kosztuja ?
My używamy boboticu, u nas pomagają. Dawałam 3 razy dziennie po 8 kropelek. Teraz daje 2x po 8, już niedługo zamierzam całkiem odstawić. Płaciłam coś około 14zł.
__________________
Krzyś ur. 24.12.2012
Basia_Bogusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 14:42   #4273
bokeh
Zakorzenienie
 
Avatar bokeh
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 5 598
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
trzymam kciuki i zdrówka dla Krzysiulka !
__________________
27.01.2013 Nasza Hanusia
bokeh jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 14:51   #4274
ILLUSION
Wtajemniczenie
 
Avatar ILLUSION
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 2 332
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Worth Pokaż wiadomość
Hej.
Okropnie Was tu dużo, ale może znajdzie się miejsce dla mnie i Nikoli urodzonej 2.01.2013?
Witam Mój synek też urodzony 02.01.2013
Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
Biedny Krzysio Ja się boję żeby u nas się tak samo nie skończyło. Na razie tylko katar, Iguś nie kaszle. Walczę jak mogę, zobaczymy czy się uda U takich maluszków od katarku do czegoś poważniejszego krótka droga niestety...
ILLUSION jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 14:52   #4275
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez nafiyqa Pokaż wiadomość



Hhehe dobre


Witamy Jak pierwsze wrazenia?
Jak karmisz piersia to K i D, jak dokarmiasz co najmniej 50% butla to wtedy tylko D.


Co za pozycja


Maly dzis byl baaardzo grzeczny. Zasnal ok 21, pozwolil nam pospac do 1, a potem do 6. Nie wiem czy to nie za dlugie przerwy w karmieniu jak na 12dniowe dzieciatko..

Ja wstalam rano, odciagnelam pokarm i polecialam na uczelnie. Wracam, a tu dziecko najedzone, przebrane, spi w najlepsze. Gary pozmywane, odkurzone, lazienka wysprzatana.
TZ sie postaral i biedak polecial do pracy.

A tu moj Kubeczek podczas szykowania na balkon
Ale towar)
Cytat:
Napisane przez eff8 Pokaż wiadomość
mam jeszcze pytanie.. ktoras pisala o kroplach bobotic?? pomagaja cos ? jak sie je podaje ? i ile kosztuja ?
u nas pomaga, daje 8x4. Koszt 20zl

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
dziewczyny ja pare pytań mam odnośnie koopy

Mianowicie gdzieś mi mignęło że Szaja pisała, że jak kupy są pieniste to nietolerancja laktozy??? u mnie jest tak że jak przewijam małą i ma kupe to jak ją podcieram to po każdym podtarciu ona puszcza takie mini bączki z kupą i właśnie sie robi taka piana ale tlyko na chwile i na pieluszce jest już zwykła kupa bez piany... i w ogóle przy każdej zmianie pieluszki jest mniejsza ilośc lub większa kupki, u was też tak jest? i jeśli to może byc nietolerancja laktozy to będe musiała zmienić karmienie na mm ?


sory za temat ale myślę że was nie będzie brzydziło
Kochana, nie ma co popadać w paranoje ! u mnie też tak i lekarka mówiła ze to normalne, dużo maluchów tak ma;*

Cytat:
Napisane przez ILLUSION Pokaż wiadomość







Słodka i już od małego Hello Kitty to co to będzie później I widzę na zdjęciu coś różowego od cioci Ani

Fisherprice rainforest - synek baaaaardzo zainteresowany, potrafi pół godziny leżeć i się gapić.
.
Amelka uwielbia konika którego ciocia jej wyslala)
Cytat:
Napisane przez Worth Pokaż wiadomość
Hej.
Okropnie Was tu dużo, ale może znajdzie się miejsce dla mnie i Nikoli urodzonej 2.01.2013?
heja!
Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
przeglądam właśnie allegro w poszukiwaniu jakiejś fajnej popierdółki dla mojej pierdółki :P ileeee tego!


mam pytanie z racji że w lato nasze dzieci będa już jako tako bardziej ogarnięte planujecie wakacje? jeśli tak to gdzie? polska, europa? ciepłe kraje? albo jakieś podróże samolotem ? jak się na to zaparujecie ?

ja planuje, nie wiem jak mój tzt ale jedziemy nad morze albo góry
Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
Mamy z dodatkim GBSem (paciorkowcem) - wiecie może, czy po porodzie on zanika? Po podaniu tego antybiotyku? Zastanawiam się, czy dalej to mam, czy już nie mam, a nigdzie na necie nie mogę nic znaleźć na ten temat...

zapomniałam całkiem o tej cholerze. Musze zrobic badanie. Poza tym czuje ze jest. Raz go wytępilam-wrócił, nie sadze zeby po tym anty całkiem się usunął dziad jeden. Pewnie wróciła m e n d a :P
Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
o biedulo!!! Trzymam za Was kciuki!! buziaki dla Krzysiulka*

Moja dzidzia płacze, niespokojna jest po tej szczepionce, usnela mi dopiero.. Biedulka moja mala;((
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.

Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 15:04   #4276
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez bokeh Pokaż wiadomość
przeglądam właśnie allegro w poszukiwaniu jakiejś fajnej popierdółki dla mojej pierdółki :P ileeee tego!


mam pytanie z racji że w lato nasze dzieci będa już jako tako bardziej ogarnięte planujecie wakacje? jeśli tak to gdzie? polska, europa? ciepłe kraje? albo jakieś podróże samolotem ? jak się na to zaparujecie ?
Tak, zarezerwowaliśmy 8 noclegów tu:
http://www.izerskipotok.pl/oferta.html

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
Bokeh, my nad morze do moich dziadkow i Bieszczady

W przyszlym roku Wlochy

maz dostal premie bedzie na zmywarke, albo lodowke
Też lodówkę musimy kupić, bo nasza malutka jest, na 4 osoby zdecydowanie za malutka

Gratuluję premii

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
Wpółczuję, biofuroksym boli cholernie :/ Agatka miała to we wrześniu. Może zapytaj o znieczulacz taki do smarowania lekarki?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 15:16   #4277
Ifwka
Zakorzenienie
 
Avatar Ifwka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 4 190
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Jestem dziewczyny ale tylko na chwilkę. Mała moja bardzo zajmująca i straszny głodomór, więc czasu prawie na nic. Nigdy nie uda mi się nadrobić więc przedwszystkim:
GRATULUJĘ Mamusią
i nie wiem czy dam rade być na bieżąco.
Poród wspominam nawet ok, trafiłam na super położna i fajnego lekarza, mój pojawił się dopiero na porannym obchodzie . Malutka duża bo 3660 i 55 cm, do tego duża główka więc było troszkę ciężko. Postaram się później opisac poród. W szpitalu było ok, w domu na początku też - wyszłyśmy w sobotę. We wtorek i środę Mała cały czas jadła - masakra- i w końcu na noc daliśmy jej z mężem butlę, ja aż się popłakałam bo jadła tak łapczywie jakbym ją wcześniej głodziła. NA szczęscie wczoraj była ołożna i stwierdziła że Mała na wadze przybrała ponad normę, i żeby jej jednak ograniczy troszkę jedzenie bo o mały żarłok i rozepchamy jej brzuszek. Wię wczoraj było dużo płaczu bo zamiast cycka była woda, żeby wyregulowac godziny, ale wieczorem już ok i dziś cały dzień tez dobrze. Mała je 30 -40 min i potem śpi do 3 godzin. Dzisiaj byliśmy jeszcze na kontroli w poradni i troszkę ma jedną nerke powiększoną ale na razie tylko do kontroli więc ok

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

A no i omja bratowa też wreszcie urodziła, ale u niej poród to masakra. A w prywatnej klinice rodziła. 6 godzin się męczyła a położne tylko ją dołowały że nie chce wcale urodzic i się nie stara, no i męczy dziecko. Potem spadło tętno, lekarz szybko cc, i mały Wiktor się pojawił, i wcale nie taki mały bo ważył 4720. Nigdy by go sama nie urodziła. Ale na szczęscie też juz sa w domu i wsyztko ok
__________________
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9hyjkcm7lm.png
22.05.2008
14.08.2011
19.02.2013 - Oliwka
Ifwka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 15:26   #4278
Aga8484
Zakorzenienie
 
Avatar Aga8484
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 3 828
GG do Aga8484
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
trzymam kciuki za Was
Aga8484 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 15:39   #4279
gochaa_p
Zakorzenienie
 
Avatar gochaa_p
 
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 5 596
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
Mamy z dodatkim GBSem (paciorkowcem) - wiecie może, czy po porodzie on zanika? Po podaniu tego antybiotyku? Zastanawiam się, czy dalej to mam, czy już nie mam, a nigdzie na necie nie mogę nic znaleźć na ten temat...
no raczej znika bo ja w pierwszej ciąży miałą dwa plusy a teraz nie miałąm wogóle

---------- Dopisano o 16:39 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
biedactwo

cholera co jest z tymi pieprzonymi chorobami !!!!!!!!!!!!
__________________
ślubowaliśmy - 20.09.2008
Wojtuś - ur. 06.12.2009
Ewunia - ur. 10.01.2013
gochaa_p jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-03-01, 15:47   #4280
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Gocha, pora roku :/
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 15:59   #4281
mala_19kw
Zakorzenienie
 
Avatar mala_19kw
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 5 826
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cześć dziewuszki

WITAM NOWĄ MAMUSIĘ

Jeny jak wy pędzicie:szalone kobiety


Mój synal ostatnio zajmujący więc nie jestem na bierzaco ale postaram się nadrobić.

Co do czkania-mojego malucha męczy czasem 20 minut ale dzielnie to znosi W brzuchu było dokładnie to samo jeżeli o czas chodzi , tylko częstotliwość mniejsza bo wtedy bywało 5 razy dziennie.


Basiu- trzymam za was
__________________
Od 20.04.2007r. Razem.
Od 11.08.2012r. Żona.
OSKAREK
Ur. 23.01.2013

"Dla Ciebie moje serce bije,tak jak kiedyś Twoje dla mnie bić zaczęło"

KosmetyczneSzaleństwo

7DniTygodnia
mala_19kw jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 16:00   #4282
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Szaja, a Ty oprócz obowiązkowych szczepionek bedziesz szczepiła jesio na jakies dodatkowe? typu rota itd?
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.

Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 16:07   #4283
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Deli, nie.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 16:10   #4284
Ewik86
Zakorzenienie
 
Avatar Ewik86
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 6 051
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
Biedny Krzyś, trzymam mocno kciuki, żeby obyło się bez szpitala.

Cytat:
Napisane przez Ifwka Pokaż wiadomość
Jestem dziewczyny ale tylko na chwilkę. Mała moja bardzo zajmująca i straszny głodomór, więc czasu prawie na nic. Nigdy nie uda mi się nadrobić więc przedwszystkim:
GRATULUJĘ Mamusią
i nie wiem czy dam rade być na bieżąco.
Poród wspominam nawet ok, trafiłam na super położna i fajnego lekarza, mój pojawił się dopiero na porannym obchodzie . Malutka duża bo 3660 i 55 cm, do tego duża główka więc było troszkę ciężko. Postaram się później opisac poród. W szpitalu było ok, w domu na początku też - wyszłyśmy w sobotę. We wtorek i środę Mała cały czas jadła - masakra- i w końcu na noc daliśmy jej z mężem butlę, ja aż się popłakałam bo jadła tak łapczywie jakbym ją wcześniej głodziła. NA szczęscie wczoraj była ołożna i stwierdziła że Mała na wadze przybrała ponad normę, i żeby jej jednak ograniczy troszkę jedzenie bo o mały żarłok i rozepchamy jej brzuszek. Wię wczoraj było dużo płaczu bo zamiast cycka była woda, żeby wyregulowac godziny, ale wieczorem już ok i dziś cały dzień tez dobrze. Mała je 30 -40 min i potem śpi do 3 godzin. Dzisiaj byliśmy jeszcze na kontroli w poradni i troszkę ma jedną nerke powiększoną ale na razie tylko do kontroli więc ok

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

A no i omja bratowa też wreszcie urodziła, ale u niej poród to masakra. A w prywatnej klinice rodziła. 6 godzin się męczyła a położne tylko ją dołowały że nie chce wcale urodzic i się nie stara, no i męczy dziecko. Potem spadło tętno, lekarz szybko cc, i mały Wiktor się pojawił, i wcale nie taki mały bo ważył 4720. Nigdy by go sama nie urodziła. Ale na szczęscie też juz sa w domu i wsyztko ok
Czekam na opis Bratowa niezłego klocuszka urodziła - gratulacje dla niej

I ja witam nową mamusię

Moja Domcia też dzielnie znosi czkawkę. Na szczęście, bo potrafi ją męczyć kilka razy dziennie
__________________
Niebo czuwa nad tymi, którzy odeszli.





Dominika

Alicja
Ewik86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 16:20   #4285
laurka23
Zakorzenienie
 
Avatar laurka23
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 872
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez BlackSanctum Pokaż wiadomość
Maluchna, dzięki za słowa otuchy , może faktycznie niepotrzebnie się martwię, skoro położna powiedziała, że to jest okej. Moja mama też dodała od siebie, że moja starsza siostra tak słabo przybierała na wadze i lekarze nie widzieli wtedy w tym niczego dziwnego... Dopiero w 3. miesiącu zaczęła bardziej tyć. Ważne, że waga wzrosła, może z czasem mała zacznie bardziej przybierać... W każdym razie będziemy to kontrolować.
Zobaczysz jak będzie dalej. Na razie pracuj nad laktacją i się nie poddawaj. Swoją drogą ja też nie mogę odciągnąć laktatorem za dużo mleka. Za zwyczaj 15 ml z każdej piersi. A młody najedzony.

Cytat:
Napisane przez Worth Pokaż wiadomość
Hej.
Okropnie Was tu dużo, ale może znajdzie się miejsce dla mnie i Nikoli urodzonej 2.01.2013?
Witaj

Cytat:
Napisane przez Worth Pokaż wiadomość


---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:28 ----------

Mam pytanie- wasze maleństwa też tak okropnie męczą się gdy mają czkawkę? Wyczytałam, że to nie jest uciążliwe dla dzieci a Mała okropnie marudzi i nie wiem sama teraz już.
Mój się denerwuje

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
Basiu bardzo mi przykro, trzymam kciuki żeby szybko przeszło! Co do kataru, ja znów będę nudna i polecę Katarek. U nas zdziałał cuda.

Młody dziś daje w dupę. Nie chce spać, a ze zmęczenia dokazuje strasznie. Dobrze że mama była, bo bym nawet siku nie zrobiła, nie mówiąc o obiedzie. Zasypia tylko na cycu, potem jak smoka traktuje. Smoczkami pluje na 5 metrów i płacze. Jak zaśnie podczas karmienia, śpi dotąd dokąd leżę obok. Jak wstaję, po 2 minutach krzyk że smoczek sobie poszedł! Cały dzień z nim leżę i karmię.

Przyszła do nas kuzynki córka, zobaczyć młodego, z katarem 19 letnia pannica a tak nie pomyśli. Jestem zła
laurka23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 16:21   #4286
LadyWhisper
Zakorzenienie
 
Avatar LadyWhisper
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 268
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Szaja, Deli, ile wkluc jest teraz na tym pierwszym szczepieniu na nfz?

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Basiu kciuki za was, straszna pora dla tych naszych watkowych dzieciaczkow
__________________

.... Dziecko - to przecinek między ojcem a matką. Ale i spójnik.
Z Każdym Dniem Coraz Bardziej




LadyWhisper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 16:26   #4287
pstryczek84
Zakorzenienie
 
Avatar pstryczek84
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 14 197
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Basia_Bogusia Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny, u nas niestety nic dobrego, ciężka noc za nami i w ogóle ciężkie dni przed nami się szykują. Nasz mały katarek niestety ewoluuje w złym kierunku. Jak pamiętacie wczoraj pisałam, że byłam u lekarza. Zaczęliśmy inhalacje, odciągałam śpikole, choć i tak dużo trafiało do gardła maluszka. W nocy sprawa uległa pogorszeniu, do tego wszystkiego dołączył silny i mokry kaszel u Krzysia, o 1 w nocy zerwaliśmy się na równe nogi, Krzychu tak zaczął kasłać i krztusić się przy tym, że nie wiedzieliśmy co mamy robić. Wyrzygał się tą wydzieliną, która mu spływała do gardła, do rana już nie spaliśmy. Tak się naszemu Krzysiowi pogorszyło, więc zaraz z rana znowu do przychodni, nie ma na co czekać, ewidentnie stan się pogorszył. Naszczęści doktor nic nie wysłuchała ale stwierdziła, ze choroba się rozwija i raczej nie zwalczymy jej samymi inhalacjami i kropelkami do noska. Krzysiu tak furczy noskiem, a jak uda mi się wyciągnąć jakieś śpikole to tyle ich jest, że szok,najgorzej jak furczy a nie da się wyciągnąć. Tak więc dostał 10 zastrzyków (niestety antybiotyk) - Biofuroksym. Pielęgniarka środowiskowa będzie do nas przychodzić 2x dziennie rano i wieczorem. Ja się oczywiście poryczałam, jest mi cholernie smutno, że nie mogę ulżyć mojejmu dzieciątku. Mam nadzieje, że pomogą mu te zastrzyki, bo jak nie będzie widać poprawy to mamy się zgłosić na oddział dziecięcy do szpitala.
Mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, trzymajcie kciuki, żeby Krzysiu nie musiał iść do szpitala. U takich maluszków infekcje zaczynające się od niewinnego katarku potrafią bardzo szybko przeradzać się w coś poważniejszego. Do tego mamy jeszcze przy tym wszystkim problem z jedzeniem, Mały jest oslabiony noi w jedzeniu przeszkadza mu natkany nosek i kaszel. Staram się go często przystawiać do piersi, ale to nie jest to jedzenia co mój Krzysiu potrafił spałaszować. Muszę odciągać mleko, bo Krzysiu nie wypróżnia piersi, które są przyzwyczajone do innego jedzenia, większej ilości. A wiecie no musi jeść czy pić. Malutki już po pierwszym zastrzyku, biedactwo taki stres 2x dziennie, mam wrażenie, że on jest bardziej dzielny niż ja
Czuję się taka bezsilnna i tak strasznie mi smutno
Oby tylko nas ominął ten szpital
Kochana, strasznie Wam wspolczuje! trzymamy kciuki za Krzusiuleczka zeby katarek szybko minal!
i za Ciebie zebys miala duzo sily.
__________________
21.12.2012 (57cm/3550g)
07.11.2016 (59cm/3500g)



pstryczek84 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 16:27   #4288
Delicjanka
Zakorzenienie
 
Avatar Delicjanka
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 6 733
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez LadyWhisper Pokaż wiadomość
Szaja, Deli, ile wkluc jest teraz na tym pierwszym szczepieniu na nfz?

---------- Dopisano o 18:21 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Basiu kciuki za was, straszna pora dla tych naszych watkowych dzieciaczkow
3 wkłucia. Jedno w rąsie i dwa w nóżki...
__________________
Moja najukochańsza kruszynka
Amelia
10.01.2013

Skalpel wyzwanie z Ewką!
cel : piękne ujędrnione ciało
waga: 48, 60cm w brzucholu.

Delicjanka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 16:36   #4289
Wisienka_0809
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Małopolska :)
Wiadomości: 682
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Hej dziewczyny.

My jesteśmy w domku, z małą już wszystko w porządku, gada już sobie z żyrandolem.

Po tym jak Wam pisałam, Pola wymiotowała jeszcze raz w nocy, na szczęście już nie tak bardzo. No ale, pojechaliśmy do szpitala, bo to już trzeci raz był. Lekarz ją przebadał i powiedział, że nie jest jeszcze tak poważnie, ale dobrze, że przyjechaliśmy, bo nie wiadomo, co by było później. Dali jej kroplówkę, a najlepsza w tym wszystkim jest to, że mogłam z nią zostać. Obserwowali ją co jakiś czas, jeszcze zrobiła jedną zieloną kupkę, ale potem już było tylko co raz lepiej. Dziś ok. 7 był obchód, no i okazało się, że jest już wszystko w porządku, humorek dziecię odzyskało i można było wracać do domu. Mam ją tylko dopajać przynajmniej raz dziennie, 40 ml herbatki. I powinno być już ok.
W ogóle to dziękuję Pstryczku za smsa, nie spodziewałam się.

--------------------------------

Basiu, trzymam kciuki za Krzysia, żeby wracał do zdrowia, i za Ciebie, żebyś dała sobie ze wszystkim radę.

A co do czkawki, to Pola znosi ją bardzo dzielnie - zazwyczaj przy niej zasypiając.

--------------------------------

Witam nową mamusię.
Wisienka_0809 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-03-01, 16:36   #4290
nafiyqa
Zakorzenienie
 
Avatar nafiyqa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 17 000
Dot.: Styczniowo-lutowe Mamusie cz.X Kolejna część rozpakowywania :)

Cytat:
Napisane przez Ifwka Pokaż wiadomość
Jestem dziewczyny ale tylko na chwilkę. Mała moja bardzo zajmująca i straszny głodomór, więc czasu prawie na nic. Nigdy nie uda mi się nadrobić więc przedwszystkim:
GRATULUJĘ Mamusią
i nie wiem czy dam rade być na bieżąco.
Poród wspominam nawet ok, trafiłam na super położna i fajnego lekarza, mój pojawił się dopiero na porannym obchodzie . Malutka duża bo 3660 i 55 cm, do tego duża główka więc było troszkę ciężko. Postaram się później opisac poród. W szpitalu było ok, w domu na początku też - wyszłyśmy w sobotę. We wtorek i środę Mała cały czas jadła - masakra- i w końcu na noc daliśmy jej z mężem butlę, ja aż się popłakałam bo jadła tak łapczywie jakbym ją wcześniej głodziła. NA szczęscie wczoraj była ołożna i stwierdziła że Mała na wadze przybrała ponad normę, i żeby jej jednak ograniczy troszkę jedzenie bo o mały żarłok i rozepchamy jej brzuszek. Wię wczoraj było dużo płaczu bo zamiast cycka była woda, żeby wyregulowac godziny, ale wieczorem już ok i dziś cały dzień tez dobrze. Mała je 30 -40 min i potem śpi do 3 godzin. Dzisiaj byliśmy jeszcze na kontroli w poradni i troszkę ma jedną nerke powiększoną ale na razie tylko do kontroli więc ok

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

A no i omja bratowa też wreszcie urodziła, ale u niej poród to masakra. A w prywatnej klinice rodziła. 6 godzin się męczyła a położne tylko ją dołowały że nie chce wcale urodzic i się nie stara, no i męczy dziecko. Potem spadło tętno, lekarz szybko cc, i mały Wiktor się pojawił, i wcale nie taki mały bo ważył 4720. Nigdy by go sama nie urodziła. Ale na szczęscie też juz sa w domu i wsyztko ok
Jejku, ile?!?! Co za pokolenie nam rosnie

Basiu, duuuuzo zdrowka dla Krzysia!! Male biedactwo
__________________
Kubeczek - 17.02.2013

nafiyqa jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.