Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 8

[marieee]

Dobranoc dziewczyny!
Spokojnej nocy!!

[Negrid]

Maruda i Le la Gratulacje dla Was i Waszych pociech Wszystko się dobrze ułoży

[pilotka86]

ja też stwierdzam, że idę w kimę,
tzn po przeczytaniu wrzuconego przez senirę opidu, bo mam większość (praktycznie wszystkie) objawów
pocieszam się tylko, że gdybym wstukała w google "guz mózgu - objawy" byłoby to samo
dobranoc

[_Kluska_]

Napisane przez senira666

Przed porodem zdzwoń do męża – niech przygotuje się na to, że już niedługo pojedziecie na porodówkę.

Pozostałe punkty przyjęłam z należną powagą, tego jednego nie mogłam

[mezaga]

Napisane przez lidkaa82

Przypadek pakowania na spacerach znalezionych petów też znam, jak również napychanie sie piaskiem z piaskownicy

Ja żarłam piasek na potęgę, wcinałam kredę i obgryzałam ściany w domu. To były czasy

Napisane przez maruda80

Pisze na szybko z sali pooperacyjnej-dzisiaj na swiat w 36tc przyszedl Krzys godz. 11:25, 56cm, 3kg. Przez cc, niestety dostal tylko 3punkty,potem 7. Samodzielnie nie oddycha jest pod wspomaganiem bo ma problemy z pluckami jak na raziw. Jutro bede cos wiecej wiedziala. Teraz ma miec przetaczane osocze. Trzymajcie lciuki za malwgo bo ja umieram ze strachu-nawet go nie widzialam.

Napisane przez Le La

Dziewczyny Aleksander urodzil sie dzisiaj o 16.55 pprod sn 3kg i 53cm. Na razie nie mam go przy sobie, bo okazalo sie ze nie moge urodzic lozyska bylo wrosniete robili mi lyzeczkowanie pod narkoza gdzie dostalam syrasznego krwotoku i prawie umarlam na stole. Teraz mam ciagle przetczana krew. Synek byl 2 tazy owiniety pepoina ale dziekuje Bogu ze wszystko dobrze dostal 10 punktow.

Dziewczyny GRATULACJE Super, że maluszki już macie po drugiej stronie.

A teraz wieści ode mnie.
Niedawno wróciliśmy do domu. Musieliśmy bardzo długo czekać na wizytę u mojej lekarki.
Więc po kolei. Najpierw USG. Trwało godzinę. Lekarz dokładnie mierzył wszystko kilkakrotnie. Wyniki poprawiły się trochę, wprawdzie nie są jeszcze w normie ale lepsze niż w środę. Powiedział, że najważniejsze, że nie rosną a spadają. Powiedział, żeby przyjść w poniedziałek na kolejne usg. Potem z wynikami tego usg dzisiejszego i środowego pojechaliśmy do mojej ginki. Ona obejrzała wyniki i powiedziała, że na razie nie muszę się jeszcze kłaść na oddział skoro wyniki się polepszyły. Mam iść na to usg w poniedziałek i jeśli wyniki się pogorszą to mam jechać na odział a jeśli będą takie same lub lepsze to mam zostać na święta w domu a 27 z samego rana przyjść do szpitala i zostanę już do porodu, bez względu na to ile dni tam będę musiała zostać (może pokroją mnie 28 a może przetrzymają do 2 stycznia). Tam już będą mi robić ktg 3 razy dziennie i codziennie usg. Także weekend spędzę w domu, chyba, że dzieciaki przestaną się ruszać - wtedy mam od razu lecieć na oddział (dobrze, że mam do szpitala tylko 200m)

[selena85]

Napisane przez pilotka86

senira właśnie co tam ciekawego było na SR?

a tak w ogóle to robiłam dzisiaj pierwszą turę depilacji. Pomijając wszelkie niepowodzenia i całą moją głupotę (depilacja tydzień przed) napiszę Wam co mnie PRZERAZIŁO, na biało
na początku chciałam przystrzyc sobie conieco maszynką elektryczną. oparłam duże lustro o fotel, usiadłam przed nim, rozłożyłam nogi i zamarłam. pomijając ogólne widoki i doznania estetyczne to ukazała mi się moja szyjka, jest baaaaardzo baardzo nisko (miałam wrażenie że mi zaraz wypadnie!!!!) i jest OTWARTA!!! bałam się sprawdzić na ile palców
ogólnie nieciekawy widok

A to się tak da zobaczyć?
pilotka fajny ten Twój opis siedzę i się chichoczę pod nosem

---------- Dopisano o 00:01 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:58 ----------

Napisane przez mezaga

A teraz wieści ode mnie.
Niedawno wróciliśmy do domu. Musieliśmy bardzo długo czekać na wizytę u mojej lekarki.
Więc po kolei. Najpierw USG. Trwało godzinę. Lekarz dokładnie mierzył wszystko kilkakrotnie. Wyniki poprawiły się trochę, wprawdzie nie są jeszcze w normie ale lepsze niż w środę. Powiedział, że najważniejsze, że nie rosną a spadają. Powiedział, żeby przyjść w poniedziałek na kolejne usg. Potem z wynikami tego usg dzisiejszego i środowego pojechaliśmy do mojej ginki. Ona obejrzała wyniki i powiedziała, że na razie nie muszę się jeszcze kłaść na oddział skoro wyniki się polepszyły. Mam iść na to usg w poniedziałek i jeśli wyniki się pogorszą to mam jechać na odział a jeśli będą takie same lub lepsze to mam zostać na święta w domu a 27 z samego rana przyjść do szpitala i zostanę już do porodu, bez względu na to ile dni tam będę musiała zostać (może pokroją mnie 28 a może przetrzymają do 2 stycznia). Tam już będą mi robić ktg 3 razy dziennie i codziennie usg. Także weekend spędzę w domu, chyba, że dzieciaki przestaną się ruszać - wtedy mam od razu lecieć na oddział (dobrze, że mam do szpitala tylko 200m)

Ooooo to dobrze, że wyniki się poprawiły!
To trzymamy kciuki aby wszystko szło zgodnie z planem i było w jak najlepszym porządku

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

[QUOTE=lolita25;44245273]Dziewczyny ja mam dzisiaj bardzo dziwne sikanie niby mi się chce idę a tam tylko trochę i koniec, dziś mam tak cały dzień, a po południu czułam dziwne kłucie w kroku
/QUOTE]

Też tak mam dzisiaj.
Wzięłam wymoczyłam pupsko w ciepłej wodzie w wannie przez chwilę i łyknęłam żurawinkę (Żuravit) profilaktycznie w razie w.

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ----------

Napisane przez isia4891

Nam polozna mówiła, że odwija się pieluche i chwili należy zaczekać, lekki chłód dojdzie do dziecka i wtedy jest często sik . I dopiero wtedy zdejmujemy pieluszki.

Dokładnie. Tak jest zazwyczaj.
Odwijasz pieluchę, dochodzi chłód i powietrze i maluch siusia automatycznie

W sumie tak samo dorosłej osobie jak do tyłka zimno dojdzie to sikać się chce od razu

[Akkma]

Moje dziecko chyba po raz setny znów zmieniło pozycję Jeszcze rano czkawka była na dole koło pęcherza, po południu prawie przy moim mostku, a teraz na wysokości kończących się moich żeber

Nie ogarniam tego mojego człowieka gumy


Strasznie mnie dzisiaj swędzi coś pod stopą :| Taki kwadracik cm na cm na śródstopiu
(ręce mnie nie swędzą, tylko właśnie 1 stopa więc to chyba nie cholestaza nie?)

[selena85]

Niektóre rodzą, niektóre poszły spać a ja pranie jeszcze robię Nocny maraton pralkowy
Dźwięk wirowania jest irytujący muszę przyznać - nie zasnę póki pranie nie dobiegnie końca

Syndrom wicia gniazda przyznaję, że mnie już dopadł.
Właśnie sobie to uświadomiłam.
Pranie ubranek , prasowanie ich, układanie, wieszanie firan, odkurzanie, teraz znowu pranie (ręczniczków, kocyków, moich koszul do karmienia) - padło mi na głowę konkrenie

P.S. Czy te chłopy muszą tak chrapać? :/ Mój małż piłuje ostro, aż uszy i cycki więdną...

[Cicici]

Po pierwsze to GRATULACJE dla wszystkich mamus !!! klask i:

Ja pomalu mam nadzieje wrocic do gry Przeprowadzka, brak internetu, stresow mialam od cholery tyle niespodziewanych wydarzen w ostatnim czasie ale staralam sie byc na biezaco... Mam nadzieje ze teraz pojdzie juz z gorki.

Perfuzja tak Ci zazdroszcze ze Twoja labedzia szyjka sie skraca. Mamy podobne terminy a u mnie szyjka ma ok 4 cm !!!
Bylam u lekarza Zosia ma ok 3500 kg, wszystko jest w porzadku, pozamykane, ale dzidzia siedzi juz tak nisko ze nie da sie jej twarzy zobaczyc.. Pan doktor powiedzial zeby meza wykorzystac jak chce ja wykurzyc Cale noce mam bole jak na okres ale dzien bardziej odczuwam spojenie, pachwiny mi dretwieja i prawy poldupek rwie.. Skurcze mialam juz nawet na 80 % i na szczescie jeszcze nie odczuwam ich bolesnie.
Tak bardzo bym chciala juz urodzic.. Wrozyli mi 2 tygodnie przed terminem i sie napalilam a tu nic.. Cala ciaze chodze w te i we w te po schodach na 3 cie pietro, sama na zakupy chodze gdzie w jedna strone mam 1 km, regularnie sie przytulalam i nicc, a ja tak bardzo chce

[Akkma]

Napisane przez selena85

Niektóre rodzą, niektóre poszły spać a ja pranie jeszcze robię Nocny maraton pralkowy
Dźwięk wirowania jest irytujący muszę przyznać - nie zasnę póki pranie nie dobiegnie końca

Sąsiedzi pewnie są zachwyceni
No chyba, że mieszkacie w domku ?

Mi został do prania tylko jeden gruby śpiworek do wózka i zastanawiam się co z tym fantem zrobić Szkoda mi wstawiać całej pralki na 1 śpiworek Znowuż jak mam się z nim umęczyć tak jak z kombinezonem, który prałam ręcznie i był cholernie ciężki to ja dziękuję bardzo

[selena85]

Napisane przez Akkma

Strasznie mnie dzisiaj swędzi coś pod stopą :| Taki kwadracik cm na cm na śródstopiu
(ręce mnie nie swędzą, tylko właśnie 1 stopa więc to chyba nie cholestaza nie?)

Mnie kilka dobrych dni - a może nawet tygodni <nie pamietam ile dokladnie> swedzial taki kwadracik cm na cm na lydce. Drapalam i drapalam az robil sie pryszczyk, ktory pozniej znikal.
Przestalo samo swedziec. Nie wiem co to bylo.

To napewno nie cholestaza.

Może jakaś skóra przesuszona w tym miejscy, lub uczulenie jakieś.
Jak nawilżałam to miejsce balsamem to pomagało - na jakiś czas.

---------- Dopisano o 00:20 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Napisane przez Akkma

Sąsiedzi pewnie są zachwyceni
No chyba, że mieszkacie w domku ?

Mi został do prania tylko jeden gruby śpiworek do wózka i zastanawiam się co z tym fantem zrobić Szkoda mi wstawiać całej pralki na 1 śpiworek Znowuż jak mam się z nim umęczyć tak jak z kombinezonem, który prałam ręcznie i był cholernie ciężki to ja dziękuję bardzo

Sąsiadów na (nie)szczęście mamy lekko zbzikowanych, często to my słyszymy jakie "krzywe akcje" się u nich dzieją, więc pewnie nasza pralka i wirowanie po nocy to dla nich pestka

Co do prania 1 śpiworka - to na koniec prania zawsze jest tak, ze jakas rzecz zostanie bo sie nie zmiescila w poprzednim praniu i i tak trzeba bedzie ja wyprać "na solo" - a ręcznie nie ma co się męczyć Chyba, że dorzucisz jakieś Wasze rzeczy/ciuchy do prania przy okazji z tym śpiworkiem i już

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:20 ----------

Oj.. pękła mi wara... ale ta na ustach
Czas powiesić pranie i iść spać.

Perfuzja i jej łabędzia szyja zniknęła/znikła (ja to sie pisze? żelek mi wysiadł) z forumowych radarów - cisza przed burzą?

Do jutra dziewczynki

[PawMaj13]

Napisane przez gosia261282

A ja jadałam od początku jabłka surowe i przy Wiki i przy Eryku,a tylko raz z Erykiem tak się zdarzyło i to był już trochę większy ze 2-3 miesiące miał... Ale nie cierpiał nigdy,on na wszystko dobrze reagował

bo to statystycznie co drugiego malucha spotyka, dlatego nam położne mówiły, żeby się powstrzymać, jeśli możemy. A jeśli nie, to nie zaczynać od kilograma, tylko delikatnie, zjeść ćwiartkę jabłka i patrzeć co się dzieje.

co do sikania, przypomniał mi się filmik instruktażowy dla ojców jak zmieniać pieluchę chłopcu Już go tu kiedyś wrzucałam, ale może się którejś przyda

http://tatapad.pl/dziecko/jak-przewi...-minuty-wideo/

przy okazji kilka filmików ze sławnymi tatusiami, obejrzałam sobie z Obuchowiczem, całkiem przyjemny wywiadzik, pozostałe przemielę przez, zdaje się, bezsenną noc.
http://tatapad.tv/

[Muminek1991]

Napisane przez mezaga

A teraz wieści ode mnie.
Niedawno wróciliśmy do domu. Musieliśmy bardzo długo czekać na wizytę u mojej lekarki.
Więc po kolei. Najpierw USG. Trwało godzinę. Lekarz dokładnie mierzył wszystko kilkakrotnie. Wyniki poprawiły się trochę, wprawdzie nie są jeszcze w normie ale lepsze niż w środę. Powiedział, że najważniejsze, że nie rosną a spadają. Powiedział, żeby przyjść w poniedziałek na kolejne usg. Potem z wynikami tego usg dzisiejszego i środowego pojechaliśmy do mojej ginki. Ona obejrzała wyniki i powiedziała, że na razie nie muszę się jeszcze kłaść na oddział skoro wyniki się polepszyły. Mam iść na to usg w poniedziałek i jeśli wyniki się pogorszą to mam jechać na odział a jeśli będą takie same lub lepsze to mam zostać na święta w domu a 27 z samego rana przyjść do szpitala i zostanę już do porodu, bez względu na to ile dni tam będę musiała zostać (może pokroją mnie 28 a może przetrzymają do 2 stycznia). Tam już będą mi robić ktg 3 razy dziennie i codziennie usg. Także weekend spędzę w domu, chyba, że dzieciaki przestaną się ruszać - wtedy mam od razu lecieć na oddział (dobrze, że mam do szpitala tylko 200m)

super ze wyniki się polepszyły, teraz tylko czekać w spokoju na maluchy

Napisane przez Cicici

Ja pomalu mam nadzieje wrocic do gry Przeprowadzka, brak internetu, stresow mialam od cholery tyle niespodziewanych wydarzen w ostatnim czasie ale staralam sie byc na biezaco... Mam nadzieje ze teraz pojdzie juz z gorki.

Perfuzja tak Ci zazdroszcze ze Twoja labedzia szyjka sie skraca. Mamy podobne terminy a u mnie szyjka ma ok 4 cm !!!
Bylam u lekarza Zosia ma ok 3500 kg, wszystko jest w porzadku, pozamykane, ale dzidzia siedzi juz tak nisko ze nie da sie jej twarzy zobaczyc.. Pan doktor powiedzial zeby meza wykorzystac jak chce ja wykurzyc Cale noce mam bole jak na okres ale dzien bardziej odczuwam spojenie, pachwiny mi dretwieja i prawy poldupek rwie.. Skurcze mialam juz nawet na 80 % i na szczescie jeszcze nie odczuwam ich bolesnie.
Tak bardzo bym chciala juz urodzic.. Wrozyli mi 2 tygodnie przed terminem i sie napalilam a tu nic.. Cala ciaze chodze w te i we w te po schodach na 3 cie pietro, sama na zakupy chodze gdzie w jedna strone mam 1 km, regularnie sie przytulalam i nicc, a ja tak bardzo chce

A ja myślałam dzisiaj o tobie gdzie cię wcięło
. Dobrze ,że wszystko w porządku, nic tylko czekaj spokojnie, a urodzisz w najmniej oczekiwanym momencie


Dobranoc wszystkim. Co prawda spać nie mogę ,ale poleżę i porozmyślam sobie hehe

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez selena85

P.S. Czy te chłopy muszą tak chrapać? :/ Mój małż piłuje ostro, aż uszy i cycki więdną...

Też mam z tym problem, aż zasnąć nie idzie

Napisane przez pilotka86

senira właśnie co tam ciekawego było na SR?

a tak w ogóle to robiłam dzisiaj pierwszą turę depilacji. Pomijając wszelkie niepowodzenia i całą moją głupotę (depilacja tydzień przed) napiszę Wam co mnie PRZERAZIŁO, na biało
na początku chciałam przystrzyc sobie conieco maszynką elektryczną. oparłam duże lustro o fotel, usiadłam przed nim, rozłożyłam nogi i zamarłam. pomijając ogólne widoki i doznania estetyczne to ukazała mi się moja szyjka, jest baaaaardzo baardzo nisko (miałam wrażenie że mi zaraz wypadnie!!!!) i jest OTWARTA!!! bałam się sprawdzić na ile palców
ogólnie nieciekawy widok

O matko chyba jutro sama z ciekawości zajrzę jak to u mnie wygląda

Napisane przez nimfetka

wieszałam, prałam prasowałam...jestem tego zdania że pewne kobiety nawet przy delikatnym wysiłku mogą poronić, wcześniej urodzić a innych nic nie jest w stanie ruszyć do takich kobiet -tych drugich niestety zaliczam się ja

Ponoć dzięki wysiłkowi będziemy miały lżejszy poród

Napisane przez maruda80

Pisze na szybko z sali pooperacyjnej-dzisiaj na swiat w 36tc przyszedl Krzys godz. 11:25, 56cm, 3kg. Przez cc, niestety dostal tylko 3punkty,potem 7. Samodzielnie nie oddycha jest pod wspomaganiem bo ma problemy z pluckami jak na raziw. Jutro bede cos wiecej wiedziala. Teraz ma miec przetaczane osocze. Trzymajcie lciuki za malwgo bo ja umieram ze strachu-nawet go nie widzialam.

Gratuluję i tzrymam mocno kciuki

Napisane przez Le La

Dziewczyny Aleksander urodzil sie dzisiaj o 16.55 pprod sn 3kg i 53cm. Na razie nie mam go przy sobie, bo okazalo sie ze nie moge urodzic lozyska bylo wrosniete robili mi lyzeczkowanie pod narkoza gdzie dostalam syrasznego krwotoku i prawie umarlam na stole. Teraz mam ciagle przetczana krew. Synek byl 2 tazy owiniety pepoina ale dziekuje Bogu ze wszystko dobrze dostal 10 punktow.

Gratuluję dzielna jesteś, podziwiam!

[milka-pilka]

Napisane przez Olcia_1983

Nie wiem jak wy, ale ja żywych ryb nie kupuje, ale dzisiaj pod osiedlowym tesco widziałam straszną akcję Pod sklepem jest budka, gdzie żywe ryby sprzedają i jeden karp spadł na ziemię a dziadek który go kupował podniósł go i do torby wsadził - takiego żywego, konającego. Nawet sprzedawca proponował, że go dobije bo pewnie się poobijał, ale dziadkowi to nie przeszkadzało...jak sobie pomyślę o tych biednych rybach to ciarki mnie przechodzą.

To straszne
Ja uważam, że to okrutny zwyczaj - sprzedawanie i kupowanie żywego karpia

Napisane przez gosia261282

Z Erykiem miałam straszne bóle,ale nieregularne były skurcze długo i to było dziwne, a jak miałam 5 cm rozwarcia to jeszcze pisałam na wizażu

hehe

Napisane przez gosia261282

Dodam tylko,że jak zobaczysz cenę to on jest drogi,ale mega wydajny,że w sumie to te tanie byle jakie żwirki wyjdą drożej w użytkowaniu. I nic zapachu nie czuć. Ja myję kuwetę raz w miesiącu,albo i rzadziej. A jak używałam kiedyś innego żwirku to co trzy dni musiałam szorować.

Dzięki za info, nie będę w takim razie się zrażać i kupię Mam nadzieję, że i u mnie będzie się dobrze sprawować.

Napisane przez maruda80

Pisze na szybko z sali pooperacyjnej-dzisiaj na swiat w 36tc przyszedl Krzys godz. 11:25, 56cm, 3kg. Przez cc, niestety dostal tylko 3punkty,potem 7. Samodzielnie nie oddycha jest pod wspomaganiem bo ma problemy z pluckami jak na raziw. Jutro bede cos wiecej wiedziala. Teraz ma miec przetaczane osocze. Trzymajcie lciuki za malwgo bo ja umieram ze strachu-nawet go nie widzialam.

GRATULACJE !
Wielkie kciuki za Krzysia i za Ciebie - trzymajcie się! Będzie dobrze!

Roane - śliczne biuściaste aniłki

Napisane przez kukurydzianaa

No musi być dobrze
Ze sportów już dawno zrezygnowałam, zostało mi tylko pływanie.
Jestem w sumie wysoka - mam 170 cm, przytyłam już 9 kg, a zaczynałam z wagi startowej 56 kg. Po ciąży zamierzam ważyć max 52 kg, bo ja już naprawdę czuję, że mam mocno "stare" kolana....

A, to super, masz idealną wagę i uprawiasz dobry sport. Malutko przytyłaś.

Napisane przez Le La

Dziewczyny Aleksander urodzil sie dzisiaj o 16.55 pprod sn 3kg i 53cm. Na razie nie mam go przy sobie, bo okazalo sie ze nie moge urodzic lozyska bylo wrosniete robili mi lyzeczkowanie pod narkoza gdzie dostalam syrasznego krwotoku i prawie umarlam na stole. Teraz mam ciagle przetczana krew. Synek byl 2 tazy owiniety pepoina ale dziekuje Bogu ze wszystko dobrze dostal 10 punktow.

GRATULACJE! Trzymaj się mocno i wracaj do zdrowia!

Napisane przez Inw

A tak z mniej emocjonujących wieści
Wybrałam się po prezenty z mężem, o dziwo w sklepach pusto więc nawet nie zrejterowałam tym razem tylko powchodziłam i powybierałam razem z mężem parę rzeczy dla rodziny. Przy okazji zahaczyliśmy o sklep dziecięcy i tu info dla mam które chcą wypróbować pieluchowanie wielo: w toysrus jest promocja na otulacze bambino mio, po niecałe 10zł sztuka. Nie jestem pewna jak tam z opiniami o nich, ale ponieważ są rozmiarowe skusiłam się na 2szt newborn, w normalnych cenach szkoda mi było kasy na inne niż one-size, a tak może wcześniej wypróbuję jak wielo się sprawdzają

O, fajnie, dzięki za informację A w którym sklepie byłaś? (koło mnie ten sklep jest w Blue City)

Napisane przez pilotka86

ja też stwierdzam, że idę w kimę,
tzn po przeczytaniu wrzuconego przez senirę opidu, bo mam większość (praktycznie wszystkie) objawów
pocieszam się tylko, że gdybym wstukała w google "guz mózgu - objawy" byłoby to samo
dobranoc

---------- Dopisano o 01:24 ---------- Poprzedni post napisano o 01:22 ----------

Mezaga - dla Ciebie kciuki za dobre wyniki Fajnie, że jesteś cały czas pod dobrą opieką.

Perfuzja, trzymaj się dzielnie. Pewnie Cię okropnie boli, juz niedługo będzie po wszystkim

[Akkma]

Napisane przez milka-pilka

To straszne
Ja uważam, że to okrutny zwyczaj - sprzedawanie i kupowanie żywego karpia

Też tak uważam . Niestety moja rodzina nie widzi w tym nic niehumanitarnego .

Ja w ramach takiego mojego małego, wewnętrznego protestu przeciwko temu zwyczajowi nigdy nie jem karpia na wigilii.


Zjadłabym czipsy

[milka-pilka]

Napisane przez Akkma

Też tak uważam . Niestety moja rodzina nie widzi w tym nic niehumanitarnego .

Ja w ramach takiego mojego małego, wewnętrznego protestu przeciwko temu zwyczajowi nigdy nie jem karpia na wigilii.


Zjadłabym czipsy

Dobry masz zwyczaj

---------- Dopisano o 01:34 ---------- Poprzedni post napisano o 01:31 ----------

Popakowałam już wszystkie prezenty. Jutro muszę jeszcze kupić coś tacie i odebrać zdjęcie dla pasierbicy (to też forma prezentu dla niej ).
Poza tym czeka mnie odwlekane w nieskończoność mycie okien. Choćby jedno Ja bardzo rzadko myje okna, ale teraz mam strasznie brudne, bo nie umyłam ich porządnie po odmalowaniu.
W ogóle nie chce mi się sprzatać

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

O rany!! Pół dnia mnie nie było i nie dość że tyle postów to jeszcze jakie wieści!!

maruda i LeLa- gratulacje kochane!!! Trzymam kciuki za Was i Wasze maleństwa.

Po całym dniu jezdzenia i załatwiania jestem padnieta. Dobranoc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

Przespalam sie 4 godziny, międzyczasie obudzilo mnie tylko z 5-6 skurczy. Teraz sa znowu co 20 minut, wiec niby rzadko, ale juz spać sie nie da.
Jestem juz bardzo zmęczona, głownie psychicznie. Nie tak to sobie wyobrażałam.
Jesli jak dojade na IP (o ile to sie kiedykolwiek stanie oczywiscie ) i nie bede miec sensownego rozwarcia to chce zzo, bo długo juz tak nie pociągnę.

[Akkma]

A jak to jest z tym zoo, od razu przy przyjęciu trzeba zgłaszać, że się chce? Boję się, że mi odmówią

[PawMaj13]

Napisane przez perfuzja

Przespalam sie 4 godziny, międzyczasie obudzilo mnie tylko z 5-6 skurczy. Teraz sa znowu co 20 minut, wiec niby rzadko, ale juz spać sie nie da.
Jestem juz bardzo zmęczona, głownie psychicznie. Nie tak to sobie wyobrażałam.
Jesli jak dojade na IP (o ile to sie kiedykolwiek stanie oczywiscie ) i nie bede miec sensownego rozwarcia to chce zzo, bo długo juz tak nie pociągnę.

nie strasz, skoro Ty tak mówisz, to zaczynam się bać o siebie i swoją zdolność zniesienia bólu. No ale ja ZZO za nic w świecie sobie nie damm zrobić... co najwyżej mogę zemdleć z bólu i dać się pociąć CC pod pełną narkozą.

[isia4891]

Napisane przez perfuzja

Przespalam sie 4 godziny, międzyczasie obudzilo mnie tylko z 5-6 skurczy. Teraz sa znowu co 20 minut, wiec niby rzadko, ale juz spać sie nie da.
Jestem juz bardzo zmęczona, głownie psychicznie. Nie tak to sobie wyobrażałam.
Jesli jak dojade na IP (o ile to sie kiedykolwiek stanie oczywiscie ) i nie bede miec sensownego rozwarcia to chce zzo, bo długo juz tak nie pociągnę.

Prebudzilam się i szukałam info od ciebie jak tam?

Cicici zgubo odnalazlas się

Mezega będzie dobrze, jedz i dbaj o siebie. Maluszki dadzą radę

Spróbuje jeszcze usunąć

[iwantyou99]

Napisane przez perfuzja

Przespalam sie 4 godziny, międzyczasie obudzilo mnie tylko z 5-6 skurczy. Teraz sa znowu co 20 minut, wiec niby rzadko, ale juz spać sie nie da.
Jestem juz bardzo zmęczona, głownie psychicznie. Nie tak to sobie wyobrażałam.
Jesli jak dojade na IP (o ile to sie kiedykolwiek stanie oczywiscie ) i nie bede miec sensownego rozwarcia to chce zzo, bo długo juz tak nie pociągnę.

Nie! Nie! Nie!
Mam nadzieje ze ruszy z kopyta i dasz radę! Ale bez wątpienia juz poczułas ta moc natury. Fajna? Czy jednak bezsensu sie męczyć?
Trzymam kciuki zeby szybko sie skończyło bo nawet niechce wiedzieć jak bardzo Cie boli.

Gratuluje narodzin , mocno trzymAm kciukasy.

Nie mam za bardzo jak Was nadrabiac bo niestety wczoraj moja anemia dała znać i trafiłam na IP. Jestem juz w domku ale średnio sie czuje.

Któraś pisała o wieszania firanek. Mi moja babcia niekazala nawet gestykuliwac bo podobno jak sie ręce długo do góry podnosi to dziecko moze sie obkrecic pępowina.

Ja tez mam troszkę prasowanka wiec jakby jakaś chętna była to zapraszam


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[isia4891]

Iwanty co ci dali na anemie ??
Co można lykac karmiac piersią??
Nogi mnie bola i usnac nie mogę jem te pomidory, banany , magnezy , potasy i nic mi to nie daje...

[iwantyou99]

Napisane przez isia4891

Iwanty co ci dali na anemie ??
Co można lykac karmiac piersią??
Nogi mnie bola i usnac nie mogę jem te pomidory, banany , magnezy , potasy i nic mi to nie daje...

Dostałam żelazo i vit c jak dla konia dodatkowo coś na serce bo zaczyna wysiadac ( dlatego pojechałam na IP bo kolatalo tak ze aż wymiotowałam). 27.12 mam mieć badania jak sie niepoprawi to przetoczenie.
Tyle ze ja nie karmie piersia.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[isia4891]

Iwanty wiem że już redbule popijasz
Pytałam bo mnie dziecko z witamin wysysa nieźle czuje to...
To dbaj o siebie. Mąż mi wczoraj kupił ochydne soki pomidorowe i muszę zamknąć oczy i wypić to..okropne jak glukoza blee

A wogóle to wychodząc do pracy grzmotnal na schodach...mam nadzieję że nic go nie zacznie boleć w trakcie pracy, bo póki co to w szoku nic go nie boli...jeszcze tego brakowało...
Kurcze zglodnialam ...:-/

[iwantyou99]

Napisane przez isia4891

Iwanty wiem że już redbule popijasz
Pytałam bo mnie dziecko z witamin wysysa nieźle czuje to...
To dbaj o siebie. Mąż mi wczoraj kupił ochydne soki pomidorowe i muszę zamknąć oczy i wypić to..okropne jak glukoza blee

A wogóle to wychodząc do pracy grzmotnal na schodach...mam nadzieję że nic go nie zacznie boleć w trakcie pracy, bo póki co to w szoku nic go nie boli...jeszcze tego brakowało...
Kurcze zglodnialam ...:-/

Wiesz co dziewczyny na oddziale Piły świeży sok z buraków i pokrzywe. No i vit c bo inaczej nieprzyswoisz żelaza tak dobrze. No i jeszcze szczaw ale nie wiem czy mozna w ciazy i przy kp.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[perfuzja]

Ja wierze głęboko w to, ze moj organizm wie co robi. Ze prawie przespana noc była mi potrzebna. Ale chciałabym, zeby juz ruszyło. Boje sie, ze te skurcze co 10-20 minut nic nie wnoszą do porodu. A juz bolą jak cholera. Bardzo cieżko znaleźć pozycje, ktora pomogą choć troche.

[san_g]

Napisane przez maruda80

Pisze na szybko z sali pooperacyjnej-dzisiaj na swiat w 36tc przyszedl Krzys godz. 11:25, 56cm, 3kg. Przez cc, niestety dostal tylko 3punkty,potem 7. Samodzielnie nie oddycha jest pod wspomaganiem bo ma problemy z pluckami jak na raziw. Jutro bede cos wiecej wiedziala. Teraz ma miec przetaczane osocze. Trzymajcie lciuki za malwgo bo ja umieram ze strachu-nawet go nie widzialam.

Gratuluję! 3mam kciuki i wierzę, że będzie dobrze

Napisane przez Le La

Dziewczyny Aleksander urodzil sie dzisiaj o 16.55 pprod sn 3kg i 53cm. Na razie nie mam go przy sobie, bo okazalo sie ze nie moge urodzic lozyska bylo wrosniete robili mi lyzeczkowanie pod narkoza gdzie dostalam syrasznego krwotoku i prawie umarlam na stole. Teraz mam ciagle przetczana krew. Synek byl 2 tazy owiniety pepoina ale dziekuje Bogu ze wszystko dobrze dostal 10 punktow.

Gratuluję! Ważne, że dałaś radę. Lekarze postawią Cię na nogi-życzę dużo zdrówka

Napisane przez selena85

Dziewczyny dostałam ochrzan, że wieszałam dzisiaj firanki i zasłony...
W ciąży ponoć nie wolno!

Nie wiedziałam
Bolą mnie ręce, plecy i kark od tego. Nogi też o dziwo.

Czy któraś z Was wieszała mimo to firanki/zasłony w ciąży?

Ze mną na sali leży dziewczyna, która po umyciu okien i wieszaniu firanek dostała skurczy i ją karetka przywiozła. Lepiej tego nie robić.

Napisane przez pilotka86

senira właśnie co tam ciekawego było na SR?

a tak w ogóle to robiłam dzisiaj pierwszą turę depilacji. Pomijając wszelkie niepowodzenia i całą moją głupotę (depilacja tydzień przed) napiszę Wam co mnie PRZERAZIŁO, na biało
na początku chciałam przystrzyc sobie conieco maszynką elektryczną. oparłam duże lustro o fotel, usiadłam przed nim, rozłożyłam nogi i zamarłam. pomijając ogólne widoki i doznania estetyczne to ukazała mi się moja szyjka, jest baaaaardzo baardzo nisko (miałam wrażenie że mi zaraz wypadnie!!!!) i jest OTWARTA!!! bałam się sprawdzić na ile palców
ogólnie nieciekawy widok

ja też się golę z lusterkiem ale czegoś takiego nie widziałam (i chyba nie chcę widzieć)

Napisane przez perfuzja

Ja wierze głęboko w to, ze moj organizm wie co robi. Ze prawie przespana noc była mi potrzebna. Ale chciałabym, zeby juz ruszyło. Boje sie, ze te skurcze co 10-20 minut nic nie wnoszą do porodu. A juz bolą jak cholera. Bardzo cieżko znaleźć pozycje, ktora pomogą choć troche.

Będzie dobrze, szkoda że tak się męczysz. Tutaj w szpitalu nawet namawiają na zzo aby nieść ulgę ale nigdy nie wiadomo czy będzie wolny anestezjolog....ale kobitki rodzą bez wspomagania i po dwóch godzinach już śmigają po oddziale.

A ja po pobudce oczywiście o 6 rano mierzenie temp,ciśnienia i słuchanie serduszka-taki standard szpitalny. O 9 będzie obchód więc czekam co lekarz mi powie.

[perfuzja]

Napisane przez san_g

Będzie dobrze, szkoda że tak się męczysz. Tutaj w szpitalu nawet namawiają na zzo aby nieść ulgę ale nigdy nie wiadomo czy będzie wolny anestezjolog....ale kobitki rodzą bez wspomagania i po dwóch godzinach już śmigają po oddziale.

A ja po pobudce oczywiście o 6 rano mierzenie temp,ciśnienia i słuchanie serduszka-taki standard szpitalny. O 9 będzie obchód więc czekam co lekarz mi powie.

Tylko, ze ja nawet jeszcze do szpitala nie dotarłam cały czas mam zbyt rzadkie skurcze, zeby jechać.