NERWICA NATRĘCTW, inne nerwica

[intransitive]

Napisane przez vesna84

dobry pomysł, może wyjde z tego bagna za jakieś 15 lat

wiem, ze slub mnie nie wyleczy, nie chce go traktować jak lekarstwa
też chcialabym najpierw z nim zamieszkać, ale ja poprostu nie widze inicjatywy z jego strony...i nie chodzi o oswiadczyny tylko.

Vesna za czarnowidztwo. Ja już mam to rok (w poniedziałek będzie ... u mnie się to zaczęło z dnia na dzień, chć zalążki juz były wcześniej), a są dni gdy czuję się zupełnie zdrowa i jest tych dni coraz więcej Więc stopniowo, Tobie też się uda

a czemu sama nie przjemiesz inicjatywy? Wtedy zobaczysz na czym stoisz. To nic złego, że przejmiesz inicjatywę.

[witchwq]

Napisane przez vesna84

witcha kiedys pisała, że teraz jej Tż chce slubu a ona juz mniej, czy jakos tak

Dokladnie. Tzn, mam takie same odczucia jak vesna, ale co do innych spraw. Ot co. Mechanizm ten sam, choc inne przyczyny. Ostrzezony jest juz wielokrotnie, chocby ostatnia rozmowa. Ale coz...

[vesna84]

ach Ci faceci....





nie mogłam się powstrzymać

[euphoriall]

rany ale wy agresywne dzisiaj az sie was boje

[witchwq]

Napisane przez euphoriall

rany ale wy agresywne dzisiaj az sie was boje

Nie ma co sie bac...

[Lena_20]

a ja tyz sie boję i tylko podczytuję.. nie w temacie jestem..

[euphoriall]

Napisane przez Lena_20

a ja tyz sie boję i tylko podczytuję.. nie w temacie jestem..

dokladnie tak samo jak ja ale jakos zagadac chciałam

[intransitive]

Napisane przez euphoriall

dokladnie tak samo jak ja ale jakos zagadac chciałam

co tam u was kobity?
jak humor?

Kasia - zrobiłaś sobie listę rzeczy które chcesz powiedzieć psychologowi?

[euphoriall]

Napisane przez intransitive

co tam u was kobity?
jak humor?

Kasia - zrobiłaś sobie listę rzeczy które chcesz powiedzieć psychologowi?

u mnie jako tako humor w kratke
nie robiłam listy, jutro zrobie chociaz ja pamietam co mam jej mowic... główny moj "problem" to samookaleczanie sie na rozne sposoby

[intransitive]

koniecznie porusz ten temat. i te wizje, tez o tym opowiedz ok?
i nie ma że boli! jak już raz coś pominiesz u terapeuty, to si enie da odkręcić, znam to z doświadczenia :/

[euphoriall]

Napisane przez intransitive

koniecznie porusz ten temat. i te wizje, tez o tym opowiedz ok?
i nie ma że boli! jak już raz coś pominiesz u terapeuty, to si enie da odkręcić, znam to z doświadczenia :/

wiem wiem... tez mi sie zdarzylo cos pominac i to nie bylo najmadrzejsze bo sie okazalo, ze wogole gdzie indziej lezy mmoj problem

[intransitive]

Napisane przez euphoriall

wiem wiem... tez mi sie zdarzylo cos pominac i to nie bylo najmadrzejsze bo sie okazalo, ze wogole gdzie indziej lezy mmoj problem

hyhy now łaśnie ja chodziłam na terapię a dopiero w połowie powiedziałam , że jestem DDA co mogło być kluczowe dla terapii no ale to szczegół

[witchwq]

Napisane przez intransitive

hyhy now łaśnie ja chodziłam na terapię a dopiero w połowie powiedziałam , że jestem DDA co mogło być kluczowe dla terapii no ale to szczegół

Ej, ale czy to my mamy sobie byc lekarzami i znac medyczne terminy, czy to oni powinni dotrzec do zrodel? Jeszcze z rok temu nie mialam pojecia, ze istnieje cos takiego jak DDA, wiec jak moglam o tym wspomniec na terapii?

[intransitive]

Napisane przez witchwq

Ej, ale czy to my mamy sobie byc lekarzami i znac medyczne terminy, czy to oni powinni dotrzec do zrodel? Jeszcze z rok temu nie mialam pojecia, ze istnieje cos takiego jak DDA, wiec jak moglam o tym wspomniec na terapii?

wiesz, chodzi mi raczej o sam fakt powiedzenia, że rodzic/rodzice sa alkoholikami. Ja też nie operowałam medycznyymi terminami
ale tez fakt , że baba się sama nie spytała :/ chyba ona od tego jest żeby się pytać i w ogóle, a ja mam wrażenie że ona tam tylko siedziała i się nudziła.

[witchwq]

Napisane przez intransitive

wiesz, chodzi mi raczej o sam fakt powiedzenia, że rodzic/rodzice sa alkoholikami. Ja też nie operowałam medycznyymi terminami
ale tez fakt , że baba się sama nie spytała :/ chyba ona od tego jest żeby się pytać i w ogóle, a ja mam wrażenie że ona tam tylko siedziała i się nudziła.

No wlasnie, powinni sie pytac... a nie pytaja... ehhhh

[włoczykijka]

hej dziewczyny,
mam problem,przez któy ostatnio bardzo się denerwuję.mam w szkole strasznie surową nauczycielkę.przez te 45 min wewnątrz wręcz dostaję świra, boje się,jest mi zimno i w ogóle.inni nauczyciele procz niej są w porządku.wiecie,jak poradzić sobie z taką ostrą babą?szkoly nie zmienie-jesli już za rok,bo tutaj odpowiada mi profil,towarzystwo,dojazd ...wszystko,prócz niej.

[Karla1983]

Napisane przez vesna84

nie wiem witcha, napisalam mu, ze czuje, ze "przechodziliśmy" nasza milość...on mówi, ze to nieprawda, ze planuje przyszlość ze mna...ale ja tego nie czuje.

Vesna, bardzo chcialabym Ci cos poradzic. Znam to uczucie, domyslam sie jak sie czujesz. Cos w tym jest, ze same sie nakrecamy, ale ile mozna sluchac: " Chcialbym, zebys za mnie wyszla, ale teraz przeciez nie mamy pieniedzy, mieszkania,...., " itp. Moge jedynie dodac, ze wiesz dobrze, co ja zrobilam. Tylko ze ja dojrzewalam do tej decyzji bardzo dlugo.... Taka potrzeba sformalizowania zwiazku czuje sie, chce sie tego, to przychodzi z czasem ale przychodzi. I jestem tez zdania , ze niestety takie dlugie zwiazki sa zwyczajnie przechodzone. Moj rowniez, stad taka a nie inna decyzja. Inaczej mozemy bawic sie w dom przez kolejne 10 lat.

Euph- trzymam za Ciebie kciuki jutro. Badz szczera, tylko tak mozesz sobie pomoc.


Tak btw. dopiero dotarlam do domu. Oczywiscie ledwo przyjechalam juz sie szwendam po znajomych, jak zwykle...

A jutro ide do fryzjera

[intransitive]

Napisane przez włoczykijka

hej dziewczyny,
mam problem,przez któy ostatnio bardzo się denerwuję.mam w szkole strasznie surową nauczycielkę.przez te 45 min wewnątrz wręcz dostaję świra, boje się,jest mi zimno i w ogóle.inni nauczyciele procz niej są w porządku.wiecie,jak poradzić sobie z taką ostrą babą?szkoly nie zmienie-jesli już za rok,bo tutaj odpowiada mi profil,towarzystwo,dojazd ...wszystko,prócz niej.

Też to doświadczyłam A długo już masz z nią zajęcia? Czy dopiero Was zaczęła uczyć?
Z doświadczenia wiem, że nauczyciele na początku bardzo lubią sprawiać wrażenie surowych, niedostępnym i ogólnie koszmar. A później, jak już wszyscy się podporządkują - trochę wrzucają na luz. Więc przetrzymaj to. Nauczyciel też człowiek jeśli będziesz zawsze przygotowana na lekcje, będziesz się witać na korytarzu itp to myślę że będzie ok Ważne żeby nie podpaść. Takie nerwy to element życia codziennego i dobrze by było nauczyć się z nimi radzić.

[euphoriall]

Napisane przez Karla1983

A jutro ide do fryzjera

oooo a jak sie chlastasz ?? ups cos mi to okreslenie za bardzo w krew weszło to znaczy w sensie ze za duzo go uzywam, no i .... dobra juz tego nie ciagne

[witchwq]

Napisane przez intransitive

Też to doświadczyłam A długo już masz z nią zajęcia? Czy dopiero Was zaczęła uczyć?
Z doświadczenia wiem, że nauczyciele na początku bardzo lubią sprawiać wrażenie surowych, niedostępnym i ogólnie koszmar. A później, jak już wszyscy się podporządkują - trochę wrzucają na luz. Więc przetrzymaj to. Nauczyciel też człowiek jeśli będziesz zawsze przygotowana na lekcje, będziesz się witać na korytarzu itp to myślę że będzie ok Ważne żeby nie podpaść. Takie nerwy to element życia codziennego i dobrze by było nauczyć się z nimi radzić.

Ooooo ja pamietam moja prof od biologii z liceum... to dopiero byla kosa W pierwszej klasie na 10-minutowki dawala nam zadania z egzaminow na studia lub z kolokwiow studenckich... To byl koszmar. Ale siakos sie tak zlozylo, ze od drugiej klasy przestala nas gnoic, a nawet mielismy takiego farta, ze 2 lekcje przed nami kartkowki i klasowki z nia miala inna klasa, a ona nie zmieniala pytan, a nawet grup - dawalismy rade sie przygotowac... I pogadala z nami i doradzila, normalnie zupelnie inna kobitka. Dziwne bylo tylko to, ze inne klasy rownolegle gnoila przez caly czas liceum, a nam jakos od tej drugiej klasy odpuscila.
Mielismy tez bardzo ostrego profesora od matmy. Wyzywal sie zwlaszcza na tych, co byli slabsi z przedmiotu. Dziewczyny szykanowal psychicznie. Trwalo to przez cale 4 lata. A na maturze sciagi roznosil w kanapkach.
Trzeba zrozumiec, ze belfer tez czlowiek, jest ostry, bo chce nauczyc. Dziwnym trafem zawsze na przedmiotach z ostrymi belframi wiecej rozumialam, niz na tych z milymi i potulnymi barankami.

[Karla1983]

Napisane przez euphoriall

oooo a jak sie chlastasz ?? ups cos mi to okreslenie za bardzo w krew weszło to znaczy w sensie ze za duzo go uzywam, no i .... dobra juz tego nie ciagne

No , nic z mojego zapuszczania wlosow jak zwykle nie wyjszlo Teraz mam wlosy do ramion, a obcinam na krotko tzn. tyl wycieniowany, a z przodu pasma dluzsze. Kurcze, ciezko to wytlumaczyc.... Cos w rodzaju tego , jak miala sciete wlosy Rihanna, zanim skrocila je jeszcze bardziej .

[euphoriall]

Napisane przez Karla1983

No , nic z mojego zapuszczania wlosow jak zwykle nie wyjszlo Teraz mam wlosy do ramion, a obcinam na krotko tzn. tyl wycieniowany, a z przodu pasma dluzsze. Kurcze, ciezko to wytlumaczyc.... Cos w rodzaju tego , jak miala sciete wlosy Rihanna, zanim skrocila je jeszcze bardziej .

aa na boba to do galerii świrusów później daj fotke

[intransitive]

Napisane przez euphoriall

aa na boba to do galerii świrusów później daj fotke

dobrze prawisz!

ja mam już włosy dość długie, chyba 40 cm, ale muszę pójść do fryzjera bo teraz raczej przypominają bezkształtną masę a nie fajną fryzurę.

[euphoriall]

Napisane przez intransitive

dobrze prawisz!

ja mam już włosy dość długie, chyba 40 cm, ale muszę pójść do fryzjera bo teraz raczej przypominają bezkształtną masę a nie fajną fryzurę.

no ja tez mam takie.. nie wiadomo co na głowie
ale ostro zapuszczam!! normalnie skrzyp łykam, maseczki z nafty robie ful wypas a ona jak na złość rosnąć nie chcą

[witchwq]

Napisane przez intransitive

dobrze prawisz!

ja mam już włosy dość długie, chyba 40 cm, ale muszę pójść do fryzjera bo teraz raczej przypominają bezkształtną masę a nie fajną fryzurę.

Tez mam bezksztaltne cos na glowie, ale to dlatego, ze mi sie koncowki kreca, a jeszcze sama mam nawyk "zakrecania kosmykow miedzy palcami", wiec normalnie afro Albo stog siana, jak kto woli (zalezy czy rozczesuje wlosy, czy nie)
Ale teraz nie scinam... Podcielam delikatnie w wakacje (koncowki + cieniowanie), a teraz czekam, az beda dlugie... Na razie sa do ramion.

[włoczykijka]

Napisane przez witchwq

Ooooo ja pamietam moja prof od biologii z liceum... to dopiero byla kosa W pierwszej klasie na 10-minutowki dawala nam zadania z egzaminow na studia lub z kolokwiow studenckich... To byl koszmar. Ale siakos sie tak zlozylo, ze od drugiej klasy przestala nas gnoic, a nawet mielismy takiego farta, ze 2 lekcje przed nami kartkowki i klasowki z nia miala inna klasa, a ona nie zmieniala pytan, a nawet grup - dawalismy rade sie przygotowac... I pogadala z nami i doradzila, normalnie zupelnie inna kobitka. Dziwne bylo tylko to, ze inne klasy rownolegle gnoila przez caly czas liceum, a nam jakos od tej drugiej klasy odpuscila.
Mielismy tez bardzo ostrego profesora od matmy. Wyzywal sie zwlaszcza na tych, co byli slabsi z przedmiotu. Dziewczyny szykanowal psychicznie. Trwalo to przez cale 4 lata. A na maturze sciagi roznosil w kanapkach.
Trzeba zrozumiec, ze belfer tez czlowiek, jest ostry, bo chce nauczyc. Dziwnym trafem zawsze na przedmiotach z ostrymi belframi wiecej rozumialam, niz na tych z milymi i potulnymi barankami.

No nie! Moja też jest od bioli.taka kosa,co mówi ze nasz poziom jest 0, wprowadza musztrę na zajęciach,wymaga znajomosci całego programu z biologii.strasznie denerwuję się przed jej lekcjami. miałaś szczęście,ze akurat dla waszej klasy się stała milsza-u mnie raczej opcja bardzo wątpliwa.i raczej nie bedzie dawac podobnych klasowek miedzy klasami-ona jest za sprytna.wydaje mi sie,ze niektorzy belfrzy to zapominają,że kiedyś byli ludźmi.

[Karla1983]

Napisane przez euphoriall

no ja tez mam takie.. nie wiadomo co na głowie
ale ostro zapuszczam!! normalnie skrzyp łykam, maseczki z nafty robie ful wypas a ona jak na złość rosnąć nie chcą

A mnie wlosow jakos nigdy nie bylo szkoda, i raczej zawsze mialam takie poldlugie. Jakies 2,5 roku regularnie scinam..... na boba A moja pielegnacja wlosow to standardowo szampon a pozniej odzywka w spray'u , bo za leniwa jestem, zeby siedziec z czyms na glowie, a pozniej splukiwac.
Ja sie przykladam mocno do dbania o zeby. Wlosy odrosna, zeby juz raczej nie....

[intransitive]

Napisane przez witchwq

Tez mam bezksztaltne cos na glowie, ale to dlatego, ze mi sie koncowki kreca, a jeszcze sama mam nawyk "zakrecania kosmykow miedzy palcami", wiec normalnie afro Albo stog siana, jak kto woli (zalezy czy rozczesuje wlosy, czy nie)
Ale teraz nie scinam... Podcielam delikatnie w wakacje (koncowki + cieniowanie), a teraz czekam, az beda dlugie... Na razie sa do ramion.

może sobie kupisz prostownicę? mnie też się kręciły, nienawidziłam tego :/
ale zaczęłam farbować, prostować, suszyć i się wyprostowały chyba z tej suchości. Ogólnie z prostymi włosami czuję się o wiele atrakcyjniej

[witchwq]

Napisane przez włoczykijka

No nie! Moja też jest od bioli.taka kosa,co mówi ze nasz poziom jest 0, wprowadza musztrę na zajęciach,wymaga znajomosci całego programu z biologii.strasznie denerwuję się przed jej lekcjami. miałaś szczęście,ze akurat dla waszej klasy się stała milsza-u mnie raczej opcja bardzo wątpliwa.i raczej nie bedzie dawac podobnych klasowek miedzy klasami-ona jest za sprytna.wydaje mi sie,ze niektorzy belfrzy to zapominają,że kiedyś byli ludźmi.

Jest kosa, bo chce was nauczyc. Wymaga wiele, pewnie zapomina, ze oprocz biologii macie tez inne przedmioty, ktorych musicie sie uczyc Mnie duzo pomogla zmiana podrecznika - z tego standardowego, na jakis z tych przygotowujacych do matury... vademecum czy cos takiego. Latwiej sie mozna nauczyc, jest wiecej wiedzy w skrocie, wiec mozna bez rozpisywania sie na kartkowkach zablysnac. Musisz to przetrwac, nie znam czlowieka, ktory by nie mial nauczyciela-pily w swoim zyciu Zazwyczaj wychodzi to nam na dobre Nie blokuj sie na przedmiot, ktorego naucza, to nie jest dobre wyjscie


Intra, ja cale zycie mialam proste wlosy (krecily mi sie tylko z tylu, "pod spodem"), zaczely sie krecic na maxa w UK (pewnie przez wilgotnosc powietrza). Zapuszczam, bo wiem, ze jak beda dlugie, to beda proste, tylko koncowki beda falowaly. A okres przejsciowy musze jakos przetrzymac.
Prostownice mam gdzies w szufladzie, dostalam w spadku po znajomej, ale nie chce prostowac, wystarczy, ze je maltretuje farbowaniem i kreceniem miedzy palcami. Zazwyczaj duzo wlosow mi wypada podczas tego nawyku. Duzo wiecej niz podczas czesania... Czasem sie boje, ze w miejscu, w ktorym mam przedzialek robie sie lysa normalnie widze, ze sa przerzedzone


Karla, o swoich zebach to ja juz pisac nie bede, bo bym tu referat napisala Odkad mam zeby stale mam... 2 ubytki. Z czego jeden zaplombowany, a jeden zrobil mi sie tu, w UK i siakos nie mam czasu sie nim zajac - jak mi nic nie wpadnie w dziure, to nie boli. Zeby mam zolte z natury, teraz zrobil mi sie nalot przy dziaslach (brazowy) od fajek, herbaty i kawy Zadne pasty nie sa w stanie usunac tego do konca No i sa krzywe. Tragicznie krzywe. I ostatnio zaczely mi sie lamac Polecasz jakas paste, na zdrowe z natury, ale lamiace sie zeby?

[włoczykijka]

Napisane przez witchwq

Jest kosa, bo chce was nauczyc. Wymaga wiele, pewnie zapomina, ze oprocz biologii macie tez inne przedmioty, ktorych musicie sie uczyc Mnie duzo pomogla zmiana podrecznika - z tego standardowego, na jakis z tych przygotowujacych do matury... vademecum czy cos takiego. Latwiej sie mozna nauczyc, jest wiecej wiedzy w skrocie, wiec mozna bez rozpisywania sie na kartkowkach zablysnac. Musisz to przetrwac, nie znam czlowieka, ktory by nie mial nauczyciela-pily w swoim zyciu Zazwyczaj wychodzi to nam na dobre Nie blokuj sie na przedmiot, ktorego naucza, to nie jest dobre wyjscie


Intra, ja cale zycie mialam proste wlosy (krecily mi sie tylko z tylu, "pod spodem"), zaczely sie krecic na maxa w UK (pewnie przez wilgotnosc powietrza). Zapuszczam, bo wiem, ze jak beda dlugie, to beda proste, tylko koncowki beda falowaly. A okres przejsciowy musze jakos przetrzymac.
Prostownice mam gdzies w szufladzie, dostalam w spadku po znajomej, ale nie chce prostowac, wystarczy, ze je maltretuje farbowaniem i kreceniem miedzy palcami. Zazwyczaj duzo wlosow mi wypada podczas tego nawyku. Duzo wiecej niz podczas czesania... Czasem sie boje, ze w miejscu, w ktorym mam przedzialek robie sie lysa normalnie widze, ze sa przerzedzone

Eh ale nauczyć poprzez straszenie i metody ,,surowego generała"?Przyszłam akurat na ten profil,ze wzgledu na języki- a nie biologię.I widzę,że mało kto będzie chciał z dawać biologię na maturze z nią.Nie wiem,czy dam radę mieć w ogóle 2.Pewnie będę musiała kupić jakiś ,,szerszy'podręcznik-a co do samej biologii to wolę ją np.od chemii-ale teraz tak sie sklada ze od chemii mam super nauczyciela,ale od biologii własnie ją-i sie przestawiam.
Skoro już pogadanki o włosach widzęto i ja się wypowiem-mam takie za ramiona troche, z typu- suche siano gnieniegdzie loki.z tym że przez lekcje nosze okularki to grzywka raczej odpada,a szkoda bo mam wysoookie czoło.teraz chyba też je jakoś podetne,bo są zniszczone, no i z tych loków to się robią juz jakieś strąkia przyznam sie,że najbardziej lubię fryzury na krótko,coś jak nowa Brodki-szkoda że nie jestem tylko taka szczupla i ładna jak ona.