Nałogowe Kosmetykoholiczki - część X

[isa666]

Hosenuś A może jeszcze uda mu się jakoś wyrwać albo może on coś dla Ciebie szykuje w tajemnicy?

[Hosenka*]

Napisane przez Organzza

przykro mi tym bardziej, że tak się postarałaś żeby mu sprawić przyjemność
szkoda, że wcześniej nie zaplanowaliście tego dnia czy wieczoru, że będziecie go mieli dla siebie, uniknęlibyście takich nieporozumień..
myślę jednak, że gdybyś do niego wpadła, to nie dałby Ci wyjść po chwili, bo malowanie ważniejsze

Skoro tak bardzo woli malować, zwłaszcza, że jest niedziela i walentynki to niech sobie maluje. Skoro tak woli spędzić ten dzień to nie będe mu tej przyjemności odbierać.

Rozczarowałam się bardzo ...

Isa: napewno nie szykuje. A nawet jesli by tak było, to bardzo kiepski sposób by wybrał. Nie polece nagle do niego jak na skrzydłach. Mam inny plan na dzisiejszy dzień i wieczór.

[fuksjaa]

Napisane przez MagJa

Popytam w przychodni, jak się dowiem, jakie zabiegi mam brać. A i na basenie zapytam czy przypadkiem by nie dało rady wpuszczać mnie na zabiegi w ramach karty sportowej. Może by się do czegoś przydała jednak. Bo tam mają i krioterapię i różne inne.
EDIT: A co do lekarza to ortopeda-traumatolog dokładniej, czyli chirurg urazowy też i to najlepszy do jakiego mogłam tu trafić , więc przynajmniej o tyle jestem spokojna.

Wydaje mi się, że z tym pływaniem to może być całkiem dobry pomysł. Koniecznie pogadaj o tym z lekarzem.

Napisane przez Hosenka*

Eh ... Jednak moje starania na nic. TŻ kończy dziś malować mieszkanie, powiedział, że się zobaczymy na chwilkę, na co powiedziałam, że "chwilka" mnie satysfakcjonuje zwłaszcza, że przez cały tydzień widzieliśmy się tylko w ciągu kilku minut rano i po pracy i że równie dobrze możemy nie widzieć się wcale.

Genialny dzien po prostu ...
Dziś tata ma urodziny więc podam to ciasto czekoladowe i likier.

Hosenko przykro mi.
Dziwny ten Twój TŻ, już nie ze względu na Walentynki, ale ze względu na to że praktycznie nie widzieliście się w tym tygodniu mógł Ci poświęcić więcej czasu niż tylko 'chwilkę'.

Napisane przez karolina1985

Fuksjaa dasz przepis na tiramisu?
Uwielbiam, ale nie każde jest dobre, najlepsze o dziwo jadłam u mojego młodego sąsiada, ma chłopak talent

Jasne. Przepis nie jest autorski, a ściągnięty z neta:
http://www.gotujmy.pl/ciasto-tiramis...isy,31814.html
Robiłam je pierwszy raz (z tego przepisu), wieczorem będziemy z TŻem próbować.

[iceflower]

Napisane przez MagJa

Ano na to wychodzi, że tylko Tobie się fuksnęło i dostałaś, co trzeba. Ale odczucia masz podobne do naszych, póki co.

Ja już kiedyś miałam ten FLE, który wy dostałyście i byłam bardzo niezadowolona. Nawet chyba mi się bardziej ten Lash Extension podoba teraz.

Napisane przez MagJa

Byłam u ortopedy i w końcu dowiedziałam się co mi jest. I wcale się nie cieszę Wyciera mi się ta maź, co jest w kolanie i przez to rzepka zaczyna trzeć o kość. W związku z tym zakaz obciążania stawów, a więc mogę zapomnieć o stepie, nartach, chodzeniu po górach, rowerze itp. itd. I to jest zalecenie na całe życie, nie to, że na teraz tylko. Mam uważać i już, bo ta maź się praktycznie nie regeneruje, więc jak ją sobie całkiem wytrę, to będę chodzić jak stara babcia Póki co mam wziąć serię 3 zastrzyków z kwasem hialuronowym w kolano, żeby właśnie pobudzić trochę tą maź, a potem rehabilitacja. Jeszcze niewiadomo co konkretnie mi lekarz zaleci, ale wiem, że kasę już mogę do skarbonki wrzucać. Same te zastrzyki jakieś 400-500zł mnie wyjdą, a gdzie jeszcze zabiegi...

Oj współczuję bardzo mam nadzieję, że jakoś uda się spowolnić ten proces i wspomóc regenerację.

Napisane przez rzyrafka

A Kasinę znasz? Może i krótki ale płaski mniej, no i od Twojej strony dobry dojazd

No tak Kasina jest ok, znam i lubię i tam w końcu chciałam TŻ wyciągnąć, ale stwierdził, że w sobotę to bez sensu bo będzie tłok i że pomyślimy w tygodniu.

W zamian za to pojechaliśmy do Ojcowa i brodziliśmy w lesie po kolana w śniegu było super, chociaż ciężko bo po tej słynnej klęsce żywiołowej szadzi i braku prądu w tamtych okolicach sporo drzew w lesie wyrwanych jest z korzeniami i ciężko przejść.

Napisane przez Hosenka*

Eh ... Jednak moje starania na nic. TŻ kończy dziś malować mieszkanie, powiedział, że się zobaczymy na chwilkę, na co powiedziałam, że "chwilka" mnie satysfakcjonuje zwłaszcza, że przez cały tydzień widzieliśmy się tylko w ciągu kilku minut rano i po pracy i że równie dobrze możemy nie widzieć się wcale.

Genialny dzien po prostu ...
Dziś tata ma urodziny więc podam to ciasto czekoladowe i likier.

Współczuję Hosenko, tak się starałaś zrobić mu przyjemność i nic z tego, tylko masz zły humor.
My z TŻ nie obchodzimy walentynek wcale, ale jak rok temu w ten dzień sprzedawał samochód a potem odwoził koleżankę mamy do innego miasta i nie zdążył wrócić tak, żebyśmy się spotkali, to nie było mi wesoło i ryczałam całe popołudnie. Nie wiem czemu, ale chyba podświadomie chciałam być z TŻem w walentynki nawet jeżeli uważam je za bezsensowny wymysł.

[aante_e]

Napisane przez bossy

Też byłam wczoraj na imprezie. Dawno się tak nie upiłam..

Ja też Ale było bardzo fajnie, bo impreza w gronie znajomych w mieszkaniu. Pośpiewaliśmy, potańczyliśmy i humor mi się poprawił. W sumie to było moje pierwsze wyjście od rozstania z exem, jakoś ostatnio mam bardzo marny humor.

Napisane przez Hosenka*

Likier i ciasto czekoladowe wyszły tak: (na zdjęciu pisak czerwony wyszedł mało czerwono )

Napisane przez Hosenka*

Eh ... Jednak moje starania na nic. TŻ kończy dziś malować mieszkanie, powiedział, że się zobaczymy na chwilkę, na co powiedziałam, że "chwilka" mnie satysfakcjonuje zwłaszcza, że przez cały tydzień widzieliśmy się tylko w ciągu kilku minut rano i po pracy i że równie dobrze możemy nie widzieć się wcale.

Genialny dzien po prostu ...
Dziś tata ma urodziny więc podam to ciasto czekoladowe i likier.

Hosenko wspaniałe to wszystko przygotowałaś Przykro mi, że tak wyszło, nie smuć się. Mam nadzieję, że TŻ w najbliższym czasie się poprawi i odbijecie sobie ten wieczór.
Ja Walentynki spędzam sama, kartki nie dostałam, jakoś mnie to nie rusza. Jedynie ex przysłał mi niezbyt miłego smsa, ale darowałam sobie odpisywanie, bo szkoda mi na Niego nerwów i słów

[Hosenka*]

Ice: dla mnie walentynki to nic innego jak po prostu spędzenie wieczoru razem.
Wysłałam mu mmsa ze zdjęciem i napisałam, że zrobiłam to dla niego i że jest mi strasznie przykro - nie odpisał nic ...
Przez to cholerne mieszkanie przez cały poprzedni tydzień nie spędziliśmy ani pół godziny po południu ze sobą. Nie mówiłam nic, bo byłam przekonana, że w walentynki "nadrobimy" a tu
Jeśli on ma poświęcić mi "chwilkę" to bez łaski.
Ciasto już częściowo zjedzone a likier w połowie wypity.

To mieszkanie już mi bokiem wychodzi, a co dopiero jak się tam przeniesie.

[isa666]

Hosenuś Jego strata, skoro mieszkanie ważniejsze.

[rzyrafka]

Napisane przez isa666

rzyrafko ciekawa jestem co tam znów zmalujesz

Ano niestety zdjęć ni8e miałam czasu zrobić, przepraszam Coprawda jeszcze go nie zmyłam ale już się zwinął więc fotografowanie nie ma sensu. Użyłam limonkowego perłowego Bell Planete, sypkiego Gosha Apple Jam oraz Greeny i rozdymiłam czarnym matem Inglota. Wyszło fajnie, nawet kilka komplementów usłyszałam z męskich ust o dziwo TŻtowych też (on zwykle narzeka jak mam mocny makijaż )

Napisane przez fuksjaa

Zapomniałam się pochwalić - udało mi się zużyć znienawidzony błyszczyk Cream Gloss Essence. Od razu luźniej się zrobiło.
W tym miesiącu z kolorówki zużyję jeszcze tusz Bell Push Up i błyszczyk z masłem kakaowym Ziai.

U mnie poszły żel FlosLEky do higieny intymnej i pomadka Bebe Sunny lips Wyciągnęłam z zapasów Laktacyd i Smackersa pink lemonade

Napisane przez Hosenka*

Likier i ciasto czekoladowe wyszły tak: (na zdjęciu pisak czerwony wyszedł mało czerwono )

super robota, szkoda tylko, że nie docenił. Te chłopy to sa momentami tak nie domyślne, że aż ręce opadają

A mnie TŻ wczoraj wkurzył na imprezie, wiem że zrobił to w trosce o mnie ale jeszcze nigdy w życiu nikt mną tak nie manipulował

Napisane przez Organzza

a co do maliny.. z moim malinowym żelem TBS coś nie tak.. już nie pachnie tak intensywnie malinami, a plastikiem.. używam sporadycznie od prawie miesiąca, przechowuję prawidłowo, woda się do niego nie dostała, nie stał otwarty, a teraz maliny ledwo wyczuwam.. sam plastik, sztuczność :/
w zapasie mam jeszcze drugi, planowałam zakup kolejnego, bo wkrótce seria zniknie z półek, ale jeśli sytuacja miałaby się powtórzyć, to nie chcę
pierwszy raz mi się coś takiego zdarzyło..

A mi się nie podoba zapach marakujkowego żelu do mycia twarzy- jakiś taki kwaskowo-mdły, inny po połączeniu z wodą niż z butelki

Ale śliczności http://bjooti.net/?p=10725

[Jelonek]

Napisane przez bossy

MagJa o ten sklep to ten apmp natura Dzięki

A peeling to ten:
http://allegro.pl/item906111188_ziaj...szy_250ml.html

Współczuję z sytuacją z kolanami. A powiedz mi jakie miałaś objawy? Bo tego nie doczytałam. Też mam coś w sumie z kolanami. Już z 5 lat wybieram się do ortopedy i dotrzeć nie mogę.

Bossy Nie wiem czy już kliknęłaś, ale ja kupowałam swego czasu u tego Sprzedawcy-> http://www.allegro.pl/item921819843_...na_logona.html
Taniej nie da się znaleźć chyba, nie zdziera za przesyłkę, wszystko było w jak najlepszym porządku. Kontakt, szybkość wysyłki, jakość towaru itd.
Może link się przyda, bo widzę, że znów się pojawiły u niego, długo już nie wystawiał, a przynajmniej ja nie trafiłam jakoś ostatnio

Opis peelingu brzmi interesująco. Gdyby nie to, że ledwo rozpoczęłam "mikrodermabrazję" Daxa z serii Vulcanic Mat, bo miał prześwietne recenzje, na pewno bym się skusiła. A tak, 2 takie spore pojemności, przy moim zużywaniu Będzie musiał poczekać, ale odnotowane
Jak nowa praca, tak przy okazji?

[bossy]

Napisane przez Jelonek

Bossy Nie wiem czy już kliknęłaś, ale ja kupowałam swego czasu u tego Sprzedawcy-> http://www.allegro.pl/item921819843_...na_logona.html
Taniej nie da się znaleźć chyba, nie zdziera za przesyłkę, wszystko było w jak najlepszym porządku. Kontakt, szybkość wysyłki, jakość towaru itd.
Może link się przyda, bo widzę, że znów się pojawiły u niego, długo już nie wystawiał, a przynajmniej ja nie trafiłam jakoś ostatnio

Opis peelingu brzmi interesująco. Gdyby nie to, że ledwo rozpoczęłam "mikrodermabrazję" Daxa z serii Vulcanic Mat, bo miał prześwietne recenzje, na pewno bym się skusiła. A tak, 2 takie spore pojemności, przy moim zużywaniu Będzie musiał poczekać, ale odnotowane
Jak nowa praca, tak przy okazji?

Nie kliknęłam jeszcze, bo dopiero kilka razy użyłam maskę oczyszczającą DDF, a nie chcę mieć 2 masek bo będę zużywać ponad rok Kupię logonę jak wykończę tę maskę
A peeling naprawdę jest warty użycia.

Dziękuję Praca jak narazie ok. W piątek oddałam szefom plan marketingowy ze swoimi pomysłami.. pewnie w poniedziałek powiedzą czy im się podoba czy nie..

[Jelonek]

To najważniejsze, żeby Ci się podobało A znając Twoje zacięcie i zapał do pracy, spodoba się Szefom z pewnością

Hosenko i jak tam, poprawił się Twój TŻ? Bo też tam pomyślałam, że pewnie nabiera Cię i szykuje niespodziankę Faceci mają czasem takie dziwne pomysły.

Ja nie obchodzę Walentynek, nie lubię komercji tego "święta", ale wszystkim celebrującym, udanej zabawy. Znikam na wieczór z winkiem. W końcu można i tak, byleby mieć połówkę, która ma podobne podejście w tej kwestii co my

[emememsik]

Napisane przez fuksjaa

Dzisiejszy dzień zaczął się dla mnie kiepsko, a tu niespodzianka, bo zakwalifikowałam się do testu MaxFactora. Z tego co widzę, to Em także.

Tak, ja też. Powinnam go mieć pod koniec tygodnia u siebie, i chyba dopiero wtedy dowiem się, który dostałam.

Napisane przez pakosta

Mam to samo a tak bardzo mi sie podobają nogi w szpilkach Też zastanawiam się jak w ogóle nauczyć się chodzić, skoro po 1 dniu na obcasach nie ma szans, abym na drugi założyła...

Mam tak samo, i chyba to przez moje płaskostopie.

Napisane przez kochanie

Za to pięty mam jakieś nie wystające i wszystkie czółenka bez paseczka mi spadają - nawet za małe

To tak jak ja. Dlatego nigdy nie będę nosić balerinek.

Napisane przez Hosenka*

Likier już rozlałam do butelki (tzn do butelek, bo starczyło mi na 2 półlitrowe butelki i jeszcze zostało troche) i prezent będzie skompletowany

A jaki likier zrobiłaś?

Pewnie 3/4 cytatów mi uciekło i nie wiem o czym miałam pisać.

Ciężko mi tu jest, dużo nauki, mnóstwo siedzenia w szkole, właśnie siedzę z nosem w słowniku i próbuję zrobić jedno z łatwiejszych zadań na jeden z łatwiejszych przedmiotów.

W ten weekend pochodziłam trochę po mieście, ale nie za dużo, bo dziś rozbrajali półtonową bombę w centrum i zamknęli z tej okazji pół miasta.

Jeśli chodzi o imprezy, to jestem naprawdę, dosłownie, załamana. Wiedziałam, że różnice kulturowe są duże, ale bez przesady, ja szanuję czyjąś kulturę, to niech on uszanuje moją. Zmyłam się po 1,5 h uciekania przed kolejnymi facetami, mającymi tylko jeden cel, wiadomo jaki. I mówili o tym wprost, zaraz po "Hi, how are you?". No nie wiem, mnie to nie bawi, choć niektórym dziewczynom się podobało. Ciekawe, czy zrobili sobie tam zbiorową orgię jak już poszłam do siebie.

Co do walentynek, to jak wiadomo, mam dokładnie zerowe szanse, żeby spędzić je z TŻem. Ale to nic, bo nie bardzo mnie kręci to święto, choć uważam, że jest w sumie całkiem sympatyczne.

[Organzza]

Napisane przez rzyrafka

A mnie TŻ wczoraj wkurzył na imprezie, wiem że zrobił to w trosce o mnie ale jeszcze nigdy w życiu nikt mną tak nie manipulował

A mi się nie podoba zapach marakujkowego żelu do mycia twarzy- jakiś taki kwaskowo-mdły, inny po połączeniu z wodą niż z butelki

faceci są czasem.. dziwni, delikatnie ujmując, i czasem trzeba brać na nich poprawkę

mój żel z kolei cały czas pachnie nieładnie, zupełnie nie ten zapach, który ubóstwiałam czy w kontakcie z wodą czy bez..

Napisane przez Jelonek

Hosenko i jak tam, poprawił się Twój TŻ? Bo też tam pomyślałam, że pewnie nabiera Cię i szykuje niespodziankę Faceci mają czasem takie dziwne pomysły.

Ja nie obchodzę Walentynek, nie lubię komercji tego "święta", ale wszystkim celebrującym, udanej zabawy. Znikam na wieczór z winkiem. W końcu można i tak, byleby mieć połówkę, która ma podobne podejście w tej kwestii co my

ja też tak pomyślałam a jeśli nie, to może po tym mmsie się chłopak zreflektował

do walentynek ja mam stosunek właściwie nijaki - choć bardziej jestem na tak bo krzywdy nikomu nie robi, ale głównie to wszystko nakręcają producenci zupełnie niepotrzebnych pierdółek z napisem love czy tym podobnych.. jakoś mnie to nie przekonuje, choć bywa słodkie, nie powiem

[emememsik]

Aa, śniła mi się dziś Vibeska pokazująca mi swój nowo wybudowany dom. I wysyłałam jej pocztą cztery czarne cegły.

[kochanie]

Hej

Hosenko, bardzo Ci współczuję Mam nadzieję, że TŻ jakoś ładnie Cię przeprosi. On na pewno nie wiedział, że tyle pracy włożyłas w zrobienie mu niespodzianki, ale jednak... ja też bym była zła w takiej sytuacji.

Napisane przez iceflower

My z TŻ nie obchodzimy walentynek wcale, ale jak rok temu w ten dzień sprzedawał samochód a potem odwoził koleżankę mamy do innego miasta i nie zdążył wrócić tak, żebyśmy się spotkali, to nie było mi wesoło i ryczałam całe popołudnie. Nie wiem czemu, ale chyba podświadomie chciałam być z TŻem w walentynki nawet jeżeli uważam je za bezsensowny wymysł.

Mam tak samo, mdli mnie od tego, że repertaur w kinie składał się dziś z "ciach" i "walentynek", nie znoszę serduszek, misiów z serduszkami, lizaków w kształcie serduszek itd... Niedługo pewnie środki czystości będą miały wersje limitowane walentynkowe To dobre święto dla ekstremalnie nieśmiałych - ale w sumie anonimowy liścik można wysłać każdego dnia
Ale jednak miło pobyć w ten dzień z tym kimś... Jak się go ma.

Napisane przez aante_e

Ja Walentynki spędzam sama, kartki nie dostałam, jakoś mnie to nie rusza. Jedynie ex przysłał mi niezbyt miłego smsa, ale darowałam sobie odpisywanie, bo szkoda mi na Niego nerwów i słów

Fajnie, że humor Ci się poprawił Ja w zeszłym roku w walentynki też byłam sama i też jakoś nie przeżywałam tego w ten dzień jakoś szczególnie. Trzymaj się dzielnie, trzymam kciuki, żeby dobry humor wrócił na dobre

Napisane przez Hosenka*

To mieszkanie już mi bokiem wychodzi, a co dopiero jak się tam przeniesie.

Będzie lepiej

Napisane przez Jelonek

Opis peelingu brzmi interesująco. Gdyby nie to, że ledwo rozpoczęłam "mikrodermabrazję" Daxa z serii Vulcanic Mat, bo miał prześwietne recenzje, na pewno bym się skusiła. A tak, 2 takie spore pojemności, przy moim zużywaniu Będzie musiał poczekać, ale odnotowane
Jak nowa praca, tak przy okazji?

I jak ta mikrodermabrazja się spisuje? Lubię maseczkę z tej serii, wiesz, może czy mają podobny zapach?

Napisane przez emememsik

Ciężko mi tu jest

Em, współczuję, zwłaszcza zachowania facetów Może poznasz też innych ludzi Nauki masz dużo, ale na pewno nauczysz się języka super, kiedyś będziesz bardzo zadowolona z tego wyjazdu (jeszcze bardziej niż teraz)


Ja robię tiramisu z innego przepisu - z książki Pierre'a Hermes (to ten sam, z którym HR współpracowała nad ostatnią kolekcją Bardzo znany cukiernik francuski). Nawet raz się pokusił o zrobienie własnych biszkoptów - pracy nie ma wcale tak wiele, a efekt jest lepszy No i w "moim" przepisie dodaje się też białka - robi się z nich bezę z syropem i krem jest niesamowicie puszysty. Jutro mogę podać przepis, nie mam teraz siły na przepisywanie

[isa666]

Boszzzz....ile śniegu napadało To już na prawdę przestaje być zabawne. Poza tym rozumiem, że u mnie na wsi może być nieodśnieżone, ale żeby w Krakowie na chodnikach leżały wielkie zaspy śniegu? Szkoda gadać.

Napisane przez rzyrafka

Ano niestety zdjęć ni8e miałam czasu zrobić, przepraszam Coprawda jeszcze go nie zmyłam ale już się zwinął więc fotografowanie nie ma sensu. Użyłam limonkowego perłowego Bell Planete, sypkiego Gosha Apple Jam oraz Greeny i rozdymiłam czarnym matem Inglota. Wyszło fajnie, nawet kilka komplementów usłyszałam z męskich ust o dziwo TŻtowych też (on zwykle narzeka jak mam mocny makijaż )

Szkoda Ale następnym razem fotki mają być

Napisane przez emememsik

Aa, śniła mi się dziś Vibeska pokazująca mi swój nowo wybudowany dom. I wysyłałam jej pocztą cztery czarne cegły.

[Organzza]

Napisane przez kochanie

Mam tak samo, mdli mnie od tego, że repertaur w kinie składał się dziś z "ciach" i "walentynek", nie znoszę serduszek, misiów z serduszkami, lizaków w kształcie serduszek itd... Niedługo pewnie środki czystości będą miały wersje limitowane walentynkowe To dobre święto dla ekstremalnie nieśmiałych - ale w sumie anonimowy liścik można wysłać każdego dnia
Ale jednak miło pobyć w ten dzień z tym kimś... Jak się go ma.

Czymś to jest spowodowane.. partnerzy wyciągają swoje partnerki najczęściej właśnie do kin, 14 lutego trudno kupić bilet, bo wszyscy zaplanowali takie spędzenie czasu, więc pod nich tworzony jest repertuar, chętnych nie zabraknie
poza tym nikt nie każe iść na ciacho czy inne randki wybór jest

[luskap]

Kochanie, czekam też na przepis na Tiramisu!

Em, takie zachowanie facetów tylko potwierdza przysłowie, ze facet to świnia! Ale u nas chyba jednak aż tak swobodnie sie nie czują. Przynajmniej większość, bo na pewno zdarzają się i tacy...

Ile mam roboty i nauki przez najbliższe 12 dni W dodatku we wtorek idę na spotkanie z dyrektorką odnośnie praktyk w gimnazjum :strach: muszę sie wziąć od dzisiaj, nie przesiadywać całymi dniami na komputerze.

Promotorka kazała mi już napisać trochę pracy mgr, żeby zobaczyła jak piszę Tylko mnie na seminarium(mamy tylko 5 osób) pewnie dlatego, ze w miarę sprecyzowałam jej temat.

[kochanie]

Napisane przez Organzza

Czymś to jest spowodowane.. partnerzy wyciągają swoje partnerki najczęściej właśnie do kin, 14 lutego trudno kupić bilet, bo wszyscy zaplanowali takie spędzenie czasu, więc pod nich tworzony jest repertuar, chętnych nie zabraknie
poza tym nikt nie każe iść na ciacho czy inne randki wybór jest

No pewnie - można zostać w domu i obejrzeć dokładnie to, co się lubi Mi nie przeszkadza fakt, że są filmy walentynowe w Walentynki ale producenci mogliby być trochę bardziej ambitni, zwłaszcza twórcy tych polskich koszmarków... Widziałam reklamę ciacha i ten no...
Wiem, że to komercyjne święto, nastawione na zysk ze wszystkiego - filmy też są niskich lotów, ale przynoszą pieniądze. I o to chodzi, nie
(dlatego to nie dla mnie, przejmuję się trochę stanem kina, uwielbiam oglądać dobre filmy i przykro patrzeć, że aktorzy się tak marnują).


A wracając do przyjemniejszych tematów - skończyłam wczoraj dwa kremy: HOL Avene i miniaturę Galenica Jeszcze jedna rzecz i w lutym będzie już 10

[Hosenka*]

A jednak była niespodzianka

Po moim mmsie ze zdjęciem odezwał się dopiero przed 19 pisząc, żebym wyszła za chwilę pod klatkę bo musimy porozmawiać.
Byłam już w nerwach, że pewnie chce się rozstać, bo nie dogadywaliśmy się ostatnio, od piątku dziwnie się zachowywał jakby mu nie zależało.
Wyszłam więc, wściekła a jednoczesnie przestraszona. Czekałam chwilę na niego. W końcu przyszedł, elegancko ubrany, z różą – przytulił mnie i powiedział: wszystkiego najlepszego kochanie. Patrzyłam na niego jak wryta, zaczął się więc śmiać, że o to własnie chodziło, żebym pomyślała jaki to on niedobry jest. Zapytałam jak malowanie mieszkania, a on się znowu roześmiał i zapytał kto normalny maluje mieszkanie w niedziele i w dodatku w walentynki.
Miałam ochotę go udusić. Az mi łzy w oczach stanęły.
Miałam chwilkę na zebranie się i pojechaliśmy na kolacje.

Powiedziałam mu żeby nie robił mi już takich „niespodzianek” bo to nie było dla mnie zabawne. I zapytałam tez, czy często miewa takie „genialne” pomysły”.

Ostatecznie walentynki były bardzo udane a na wyszeptane na koniec „kocham cię skarbie” do teraz mam mega uśmiech.


Co do samych walentynek - dla mnie są raczej neutralne. Nie musze ich jakoś hucznie obchodzić (bo niby jak), ale najwazniejsze żeby spędzić je z drugą osób - w sumie jak w kazdy inny dzień. Na moje wczorajsze nerwy złożyło się nie tyle to ze to "przeciez walentynki" itp, ale że przez cały tydzien widzieliśmy się tylko tyle co w drodze do pracy i z pracy, w sobotę w ogóle, a tu jeszcze wyskoczyl z tym malowaniem

[Organzza]

Napisane przez kochanie

ale producenci mogliby być trochę bardziej ambitni, zwłaszcza twórcy tych polskich koszmarków... Widziałam reklamę ciacha i ten no...

pewnie, że mogliby ale skoro i na to jest popyt, to po co się trudzić

Napisane przez Hosenka*

A jednak była niespodzianka

no widzisz a Ty tak wykluczałaś niespodziankę bardzo się cieszę

[isa666]

A widzisz Hosenko, dobre miałam przeczucie, że on coś może szykować dla Ciebie

Choć nie ukrywam, że ja też takich niespodzianek nie lubię i pewnie na Twoim miejscu najpierw bym faceta udusiła a potem może się zaczęłabym z tego śmiać.

[kochanie]

Napisane przez Hosenka*

A jednak była niespodzianka

Też się cieszę I cieszę się, że mój TŻ nie robi mi niespodzianek

Napisane przez Organzza

pewnie, że mogliby ale skoro i na to jest popyt, to po co się trudzić

Racja... ale i tak szkoda



A. Byłam wczoraj w New Look - całkiem fajne rzeczy, gdyby nie to, że ostatnio poszalałam z zakupami, to pewnie coś bym wyniosła Niby dosyć mały ten sklep (w porównaniu z HM czy Zarą), ale wszystko w nim jest - fajnie, że są takie kąciki tematyczne, łatwo wszystko znaleźć. A ceny nie są zbyt wysokie. No i jest jasno i niegłośno, jak to w niektórych sklepach bywa. Podoba mi się, muszę kiedyś wrócić po sweterek marynarski

[Hosenka*]

Też nie lubie takich niespodzianek, o czym od razu go poinformowałam.
Bronił się twierdząc, że gdybym od rana czy od poprzedniego dnia wiedziala, to bym to traktowała tak normalnie.

Obiecał, że już niedługo będziemy mieć więcej czsau dla siebie, że miał nadzieję, że do walentynek upora się z mieszkaniem, dlatego tak długo codziennie pracował z braćmi i kolegami no ale się nie udało ...

[Organzza]

Napisane przez kochanie

A. Byłam wczoraj w New Look - całkiem fajne rzeczy, gdyby nie to, że ostatnio poszalałam z zakupami, to pewnie coś bym wyniosła Niby dosyć mały ten sklep (w porównaniu z HM czy Zarą), ale wszystko w nim jest - fajnie, że są takie kąciki tematyczne, łatwo wszystko znaleźć. A ceny nie są zbyt wysokie. No i jest jasno i niegłośno, jak to w niektórych sklepach bywa. Podoba mi się, muszę kiedyś wrócić po sweterek marynarski

o, muszę się wybrać, skoro taki fajny choć po zdjęciach najnowszej kolekcji nic mnie nie zainteresowało ale pewnie w sklepie okaże się, że mają inne ciekawe ciuchy

Napisane przez Hosenka*

Też nie lubie takich niespodzianek, o czym od razu go poinformowałam.

w sumie skąd miał wiedzieć jeszcze się dotrzecie w niejednej kwestii

[Hosenka*]

Em: pytałaś jaki to likier - krówkowy. W sumie to mało krówkowo czuć, bardziej jest kawowo-mleczny.

[emememsik]

Wszystkie jesteście tak na nie z niespodziankami.
Zaczynam się zastanawiać, czy nie poinformować TŻa o mojej. (przylatuję do Polski w marcu i będziemy mieli pięć dni dla siebie ; wtedy i tak muszę przylecieć, ale on myśli, że będę te 5 dni później i oboje będziemy wtedy zajęci, ale udało mi się kupić wcześniejsze bilety i urwać się ze szkoły )

[Organzza]

Napisane przez emememsik

Wszystkie jesteście tak na nie z niespodziankami.
Zaczynam się zastanawiać, czy nie poinformować TŻa o mojej. (przylatuję do Polski w marcu i będziemy mieli pięć dni dla siebie ; wtedy i tak muszę przylecieć, ale on myśli, że będę te 5 dni później i oboje będziemy wtedy zajęci, ale udało mi się kupić wcześniejsze bilety i urwać się ze szkoły )

przeciw takim, które najpierw kogoś zasmucają.. jeżeli od początku do końca jest to zaskoczenie i nie powoduje żadnych przykrości, to ja jestem na tak
Twoja na pewno od razu ucieszy


tak mi się nie chce iść do szkoły jednak człowiek szybko przyzwyczaja się do dobrego
jeszcze plan na dziś mam bardziej popołudniowo-wieczorowy, na szczęście odwołano drugi wykład i nie będę siedzieć tam do 19, uch

[Jelonek]

Napisane przez kochanie

I jak ta mikrodermabrazja się spisuje? Lubię maseczkę z tej serii, wiesz, może czy mają podobny zapach?

Maseczki nie miałam, więc zapachu nie porównam Szczerze mówiąc nawet nie wiem jak pachnie ten peeling, więc chyba niezbyt nachalnie skoro mój wrażliwy nos nie protestuje
Dla mnie to zwykły peeling, z mnóstwem maleńkich ziarenek (jak piasek na plaży ), dobrze poleruje, nie podrażnia, jak każdy inny. Plusem jest duża pojemność, ale żeby powalał na kolana to nie powiedziałabym Chociaż trzeba wziąć pod uwagę to, że ja raczej niezbyt entuzjastycznie do peelingów podchodzę, żaden mnie nie zachwycił, ten też jest po prostu bardzo dobry i tyle
Ps. Zaczęłam drugie opakowanie kremu na zaczerwienienia, kolejne czeka w zapasach, to znak, że baaardzo się polubiliśmy

Wiedziałam, że Hosenkowy TŻ kombinuje

[Hosenka*]

Napisane przez Organzza

przeciw takim, które najpierw kogoś zasmucają.. jeżeli od początku do końca jest to zaskoczenie i nie powoduje żadnych przykrości, to ja jestem na tak
Twoja na pewno od razu ucieszy

Hm ... znając moją złośliwa naturę to pewnie bym zezłościła taką niespodzianką Tzn jeśli bym sobie zaplanowała czas tak, żeby w dni w które spodziewam się wizyty miec wiecej luzu i czasu dla TŻ to wtedy bym nie byla zachwycona Chciałabym wtedy uporać się ze sprawami wczesniej, więc gdyby zjawił się w samym środku młynu to

Ale jesli masz pewność, że tych swoich spraw nei przełoży na wczesniej to napewno się ucieszy

Jelonku: ja z reguły zawsze biorę tą "gorszą" ewentualność pod uwage. Tak teraz myślę, że TŻ chciał mi te utrzeć nosa za moje złości, bo zawsze twierdził, że za szybko się denerwuję.