Każdego dnia będę piękniejsza - cz. IV

[natalkaa7522]

Napisane przez IzzieSt

Motor, ale chyba bym się bała
Wydaje mi się, że nie, ale to tylko moje przypuszczenia

Podzielam tę miłość + uwielbiam auta terenowe Ale mi by się przydało coś do jeżdżenia do szkoły itd. a motorem//ewentualnie skuterem to tanio i szybko wszędzie dojadę.

Ale też nie wiem gdzie zrobić motorową kartę W gimnazjum? Bo kojarzę że jak byłam w gimnazjum to w szkole robili.

[Vinnga]

... :d

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez lexie42

Hej Wczoraj byłam na grillu, który był imprezą panieńsko-kawalerską pojadłam karczku i kurczaka generalnie mimo plagi komarów to było fajnie. Nawet usłyszałam komplement, że schudłam

A dzisiaj byłam już na targu, kupiłam sobie buty w których pójdę na wesele i na co dzień do pracy też się przydadzą no i nakupiłam duuużo owoców

Zawsze mnie interesowało jak wygląda taka impreza panieńsko-kawalerska ? Wszyscy się bawią razem, nie ma żadnych striptizerów/striptizerek, etc. ? Państwo młodzi nie chcą wieczorków w jednopłciowym gronie ?

Na pewno schudłaś, tak wytrwale biegasz i mniejsze spodnie ostatnio mierzyłaś

[lexie42]

Napisane przez Vinnga

Zawsze mnie interesowało jak wygląda taka impreza panieńsko-kawalerska ? Wszyscy się bawią razem, nie ma żadnych striptizerów/striptizerek, etc. ? Państwo młodzi nie chcą wieczorków w jednopłciowym gronie ?

Na pewno schudłaś, tak wytrwale biegasz i mniejsze spodnie ostatnio mierzyłaś

To był po prostu zwyczajny grill tutaj przyszli państwo młodzi wymyślili sobie imprezę hawajską i podarowali nam te charakterystyczne kwiaty, które nosiliśmy na szyi Wszyscy bawili się razem, żadnych striptizerów nie było a szczerze to jeszcze nie byłam na takim panieńskim, gdzie rozbierałby się facet ta impreza była robiona trochę na wariackich papierach, wszystko ukształtowało się dopiero w piątek po południu - podobno świadkowie trochę zawiedli z organizacją czegokolwiek. Ale generalnie ja jestem za osobnymi imprezami i w swój panieński chciałbym się gdzieś pobawić, potańczyć

[1a159cf6a0624b31db6aaefb6bbb43b621a184e1]

ja kupiłam 2 pary tenisówek, 3 pary gatek, koszulową bluzkę ze wstawką i spodenki krótkie

teraz jestem u TŻ trochę spałam sobie, obudzono mnie na pierogi

[IzzieSt]

[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4167808 6]ja kupiłam 2 pary tenisówek, 3 pary gatek, koszulową bluzkę ze wstawką i spodenki krótkie

teraz jestem u TŻ trochę spałam sobie, obudzono mnie na pierogi [/QUOTE]
Pokaż jak będziesz miała chwilę
Ja byłam z mamą na spacerze i usiadłyśmy nad zalewem na ławce i przed chwilą zauważyłam, że opaliła mi się jedna strona nosa

[Vinnga]

Piękne ciałka

Dzisiaj godzinkę pływałam
Zrobiły mi się jakieś trzy "pryszcze", a raczej wyglądają jak takie malutkie ukąszenia komara i nie bolą, jeden przy nosie i dwa przy oku, czyli w miejscach, w których praktycznie nigdy nie mi nic nie wyskakuje Możecie polecić coś żeby to zeszło? Nie rzucają się jakoś bardzo w oczy, ale ostatnimi czasy miałam niemalże idealną cerę, więc mnie denerwują

[lexie42]

Kolejne 5km biegu zaliczone i znowu bez przerwy i jeszcze bardziej pogryzły mnie komary. Macie jakieś sposoby na te cholerstwa? Popsikałam się specyfikiem, ale i tak mnie dopadły

[Vinnga]

Napisane przez lexie42

Kolejne 5km biegu zaliczone i znowu bez przerwy i jeszcze bardziej pogryzły mnie komary. Macie jakieś sposoby na te cholerstwa? Popsikałam się specyfikiem, ale i tak mnie dopadły

Podbijam pytanie, bo całe nogi, brzuch i ręce mam w bąblach

[lexie42]

Czytałam, że zapach wanilii odstrasza komary i trzeba natrzeć się odrobiną olejku waniliowego ale jeszcze tego sposobu nie próbowałam

[IzzieSt]

Napisane przez lexie42

Kolejne 5km biegu zaliczone i znowu bez przerwy i jeszcze bardziej pogryzły mnie komary. Macie jakieś sposoby na te cholerstwa? Popsikałam się specyfikiem, ale i tak mnie dopadły

Napisane przez lexie42

Czytałam, że zapach wanilii odstrasza komary i trzeba natrzeć się odrobiną olejku waniliowego ale jeszcze tego sposobu nie próbowałam

Tak! Polecam, działa. Jak chodziłam na maliny to przeżyłam tylko dzięki olejkowi
Minusem jest to, że pachnie się jak ciasto

[Vinnga]

To próbuj i daj znać czy działa !

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ----------

Napisane przez IzzieSt

Tak! Polecam, działa. Jak chodziłam na maliny to przeżyłam tylko dzięki olejkowi

Ooo, ekstra! A gdzie kupić taki olejek? W aptece? Czy to taki jak do ciasta?

---------- Dopisano o 21:41 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ----------

Napisane przez IzzieSt

Minusem jest to, że pachnie się jak ciasto

Czyli to taki kuchenny ?

[IzzieSt]

Napisane przez Vinnga

Ooo, ekstra! A gdzie kupić taki olejek? W aptece? Czy to taki jak do ciasta?


Czyli to taki kuchenny ?

Tak, taki do ciasta

[maadziulek91]

Hej

Wróciłam z Krakowa, od TŻ. Strasznie szybko zleciał mi ten weekend
W piątek zmokliśmy podczas burzy i bardzo romantycznie mokrzy wracaliśmy do domu a wczoraj byliśmy w kinie na "Świat w płomieniach" Jeśli ktoś lubi film akcji i dodatkowo ma ochote na oglądanie Channinga Tatum to polecam !!! Jest na czym oko zawiesić hehe

Apropo komarów - to jest jakaś masakra na nie nic nie działa w tym roku ! mam całe pogryzione nogi

[lexie42]

Napisane przez IzzieSt

Tak! Polecam, działa. Jak chodziłam na maliny to przeżyłam tylko dzięki olejkowi
Minusem jest to, że pachnie się jak ciasto

To koniecznie muszę wypróbować

[Aysell]

Hej

[1=1a159cf6a0624b31db6aaef b6bbb43b621a184e1;4167278 9]dopiero w sierpniu je otworzę na razie mam jeszcze żurawinowe z zimowej edycji. Ale o zapachu papai skończyłam i było mega, te teraz też jest dobre, więc brzoskwinka również będzie, zwłaszcza, iż ona bardziej odżywcza. A promocja -50% na dane produkty z tego, co wiem jest do 12 lipca[/QUOTE]
Aha promocja? do 12 włącznie? I to masło też promocja obejmuje? Super, dzięki, że mówisz mam nadzieję, że 12 też jeszcze będzie, bo dopiero wtedy jadę do Krakowa...

Napisane przez Vinnga

Oo, lubię zapach brzoskwinki

To Cię rozbawiłam Wybacz, że tak Ciebie odebrałam, ale naprawdę sobie wyobrażam, że musisz wyglądać bosko na każdą okazję
Przyznam, że tak, pomyślałam właśnie w ten sposób, że cały dzień się zamartwiasz czy odpowiednio stoją Ci włosy, czy odpowiednio wyglądasz w spodniach itp Dziękuję za wyjaśnienie
Wiesz, ja też miałam kiedyś coś takiego, że mój biust musiał wyglądać dobrze, cała sylwetka podkreślona itd. Ale ostatnio odpuściłam, bo przez to wiele naprawdę fajnych ubrań sobie odpuszczałam. I stwierdziłam, że kurczę, dosyć, mam świetną figurę i to widać nawet w luźniejszych ubraniach, więc nie zawsze muszę podkreślać ją całą. Oczywiście jak idę na jakąś imprezę to obcisła sukienka na ramiączkach z głębokim dekoltem jak najbardziej wskazana, mój strój do ćwiczeń to również krótkie spodenki i dopasowany top, ale jednak na co dzień przestałam się tym tak przejmować i jestem zadowolona, że kupuję też inne ubrania, bo tak nudno się już czułam ciągle w tym samym A jakby nie patrzeć żeby biust wydawał się większy, a wcięcie w talii było podkreślone, to zawsze nosiłam gładkie, obcisłe topy A podoba mi się wiele luźniejszych, fajnych koszul i zauważyłam, że np. luźniejsza koszula, ale za to legginsy i też widać ładną sylwetkę
Co do spodni, to uwielbiam mieć je bardzo obcisłe (gorzej z moim TŻ, który mówi, że takie spodnie tylko zachęcają, a później się je trudno ściąga, haha) , ale niestety ostatnio tylko jedne na mnie pasują Btw kupione na targu i nie zamieniłabym je na żadne markowe Muszę sobie kupić jakieś nowe.
Ale nigdy nie doszłam do jakiejś obsesji na punkcie majtek i tu już mnie zaskoczyłaś . Dla mnie jak majtki są ładne (z reguły koronka) i wygodne, to mnie to zadowala
[...]

O rany, ja chyba muszę zacząć uważać na to, co piszę Za nic na świecie nie chciałam i nie chciałabym być postrzegana jako pusta lala zamartwiająca się tylko swoim wyglądem W ciągu całego dnia potrafię się nawet nie zainteresować, czy mi się makijaż nie rozmazał gdzieś, a co dopiero takie coś
Rozumiem koszule też lubię, obcisłych nie noszę, bo takie nie istnieją noszę normalne, ale też staram się, żeby zgrabnie wyglądały. W domu chodzę w bluzach itd, mogłabym w nich wyjść, jasne, ale czułabym się z pewnością mniej atrakcyjnie więc chyba nie warto.
Zastanowiłam się, co tak naprawdę znaczą moje obsesje i bzik i chyba przegięłam z nazwami. To jest raczej dbałość o szczegóły. Obsesję to bym chyba miała myśląc o czymś w kółko, na zasadzie : jak nie będę mieć czegoś idealnego, nie wyjdę z domu . A tak nie jest. Jestem w stosunku do siebie dość krytyczna, do tego, chociaż może to wygląda z boku inaczej, wydaje mi się, że całkiem zdrowo. Staram się wyglądać dobrze, czasem bardzo dobrze, ale zawsze jakieś minimum musi być zachowane. Np. nie rozumiem kobiet/dziewczyn w cieniutkich legginsach/spodniach i majtkach właśnie wcinających się w pośladki może to jest głupie i nikt tego nie zauważa, ale to wygląda po prostu źle - więc sama dbam, by tak nie robić. Razi mnie np. poodpryskiwany czerwony lakier do paznokci na stopach/dłoniach. Niby nic takiego, ale według mnie wygląda nieelegancko. Albo niepotrzebne optyczne zmniejszanie i tak małego biustu, pewnie niechcący - po co? I tak dalej...
Nie wiem, czy ktoś też na to zwraca uwagę - Wy zwracacie?

Napisane przez IzzieSt

Tak! Polecam, działa. Jak chodziłam na maliny to przeżyłam tylko dzięki olejkowi
Minusem jest to, że pachnie się jak ciasto

Napisane przez IzzieSt

Tak, taki do ciasta

O, dzięki to ja kupię a jak się smarowałaś? Np. wystarczy że troszkę dam na nadgarstki, czy muszę więcej?

[Vinnga]

Napisane przez Aysell

Hej


Aha promocja? do 12 włącznie? I to masło też promocja obejmuje? Super, dzięki, że mówisz mam nadzieję, że 12 też jeszcze będzie, bo dopiero wtedy jadę do Krakowa...

O rany, ja chyba muszę zacząć uważać na to, co piszę Za nic na świecie nie chciałam i nie chciałabym być postrzegana jako pusta lala zamartwiająca się tylko swoim wyglądem W ciągu całego dnia potrafię się nawet nie zainteresować, czy mi się makijaż nie rozmazał gdzieś, a co dopiero takie coś
Rozumiem koszule też lubię, obcisłych nie noszę, bo takie nie istnieją noszę normalne, ale też staram się, żeby zgrabnie wyglądały. W domu chodzę w bluzach itd, mogłabym w nich wyjść, jasne, ale czułabym się z pewnością mniej atrakcyjnie więc chyba nie warto.
Zastanowiłam się, co tak naprawdę znaczą moje obsesje i bzik i chyba przegięłam z nazwami. To jest raczej dbałość o szczegóły. Obsesję to bym chyba miała myśląc o czymś w kółko, na zasadzie : jak nie będę mieć czegoś idealnego, nie wyjdę z domu . A tak nie jest. Jestem w stosunku do siebie dość krytyczna, do tego, chociaż może to wygląda z boku inaczej, wydaje mi się, że całkiem zdrowo. Staram się wyglądać dobrze, czasem bardzo dobrze, ale zawsze jakieś minimum musi być zachowane. Np. nie rozumiem kobiet/dziewczyn w cieniutkich legginsach/spodniach i majtkach właśnie wcinających się w pośladki może to jest głupie i nikt tego nie zauważa, ale to wygląda po prostu źle - więc sama dbam, by tak nie robić. Razi mnie np. poodpryskiwany czerwony lakier do paznokci na stopach/dłoniach. Niby nic takiego, ale według mnie wygląda nieelegancko. Albo niepotrzebne optyczne zmniejszanie i tak małego biustu, pewnie niechcący - po co? I tak dalej...
Nie wiem, czy ktoś też na to zwraca uwagę - Wy zwracacie?





O, dzięki to ja kupię a jak się smarowałaś? Np. wystarczy że troszkę dam na nadgarstki, czy muszę więcej?

Takie rzeczy jak odpryskujący lakier albo majtki wbijające się w pupę też mnie rażą (Ale nigdy nie zdarzyło mi się kupić za małych, serio !) Myślę, że to po prostu kwestia estetyki. Nie lubię u kogoś przetłuszczonych włosów, niezakrytego korektorem pryszcza czy brudnego ubrania.
Na podkreślanie/zakrywanie biustu czasami zwracam uwagę, ale nie jakoś często Mimo wszystko, nawet jak kobieta ma spory biust i założy koszulkę optycznie zmniejszającą piersi, to i tak widać, że pod materiałem kryją się pokaźne kobiece wdzięki Dlatego może akurat to mnie tak nie razi.
W żadnym wypadku nie odebrałam Ciebie jako pustej osoby, raczej jako perfekcjonistkę. W każdym razie takie słowa jak "obsesja" i "bzik" przedstawiały mi wyolbrzymiony, jak teraz piszesz, obraz sytuacji

[Aysell]

Napisane przez Vinnga

Takie rzeczy jak odpryskujący lakier albo majtki wbijające się w pupę też mnie rażą (Ale nigdy nie zdarzyło mi się kupić za małych, serio !) Myślę, że to po prostu kwestia estetyki. Nie lubię u kogoś przetłuszczonych włosów, niezakrytego korektorem pryszcza czy brudnego ubrania.
Na podkreślanie/zakrywanie biustu czasami zwracam uwagę, ale nie jakoś często Mimo wszystko, nawet jak kobieta ma spory biust i założy koszulkę optycznie zmniejszającą piersi, to i tak widać, że pod materiałem kryją się pokaźne kobiece wdzięki Dlatego może akurat to mnie tak nie razi.
W żadnym wypadku nie odebrałam Ciebie jako pustej osoby, raczej jako perfekcjonistkę. W każdym razie takie słowa jak "obsesja" i "bzik" przedstawiały mi wyolbrzymiony, jak teraz piszesz, obraz sytuacji

Ja się tylko zawsze zastanawiam, czy te osoby tego zwyczajnie nie zauważyły, czy myślą, że to seksowne? Nie lubię tego samego, co wymieniłaś i też nie bardzo rozumiem, czemu tak jest.
Pewnie, jak się ma spory biust, to moim zdaniem wszystko wolno Gorzej jak się ma mały
To dobrze no właśnie, przesadziłam tak to nazywając nie do końca się zastanowiłam nad sposobem odebrania tych słów przez innych

[Vinnga]

Napisane przez Aysell

Ja się tylko zawsze zastanawiam, czy te osoby tego zwyczajnie nie zauważyły, czy myślą, że to seksowne? Nie lubię tego samego, co wymieniłaś i też nie bardzo rozumiem, czemu tak jest.
Pewnie, jak się ma spory biust, to moim zdaniem wszystko wolno Gorzej jak się ma mały
To dobrze no właśnie, przesadziłam tak to nazywając nie do końca się zastanowiłam nad sposobem odebrania tych słów przez innych

Czasami mam wrażenie, że te osoby robią to specjalnie Przykładowo często dziewczyny o nieco większej tuszy zakładają spodnie o co najmniej rozmiar za małe, oczywiście biodrówki. Tłuszcz się wylewa ze spodni na wszystkie strony Nie żebym miała coś do kobiet size plus, jeśli im odpowiada taki wygląd (lub po prostu nie mogą schudnąć), to w porządku. Ale ubrania, przez które nadmiar tłuszczyku nieestetycznie się odznacza zdecydowanie nie są miłe dla oka innych Dla mnie to wręcz niesmaczne I nie jedną dziewczynę widziałam tak ubraną. Niekiedy się zastanawiałam czy te spodnie mają motywować do schudnięcia, czy mają denerwować ludzi wokół, czy mają świadczyć o tym, że dziewczyna nie przejmuje się dodatkowymi kilogramami... I wiesz co? Nie doszłam do żadnych logicznych wniosków

[IzzieSt]

Napisane przez Aysell

Hej

O, dzięki to ja kupię a jak się smarowałaś? Np. wystarczy że troszkę dam na nadgarstki, czy muszę więcej?

Wiesz co, ja w tych malinach smarowałam wszystkie odkryte miejsca na ciele jakie miałam, bo to była naprawdę plaga i nie dało się wytrzymać w krzakach. Ale myślę, że możesz spróbować dać tylko na nadgarstki, może chociaż trochę tego dziadostwa odleci
W ogóle to brat nam kupił w Niemczech elektryczną łapkę na muchy, klikasz, dotykasz muchy, a ją prąd razi. Brzmi sadystycznie, ja osobiście się brzydzę zabić tym muchy, ale na komary będzie jak znalazł

[Vinnga]

Napisane przez IzzieSt

Wiesz co, ja w tych malinach smarowałam wszystkie odkryte miejsca na ciele jakie miałam, bo to była naprawdę plaga i nie dało się wytrzymać w krzakach. Ale myślę, że możesz spróbować dać tylko na nadgarstki, może chociaż trochę tego dziadostwa odleci
W ogóle to brat nam kupił w Niemczech elektryczną łapkę na muchy, klikasz, dotykasz muchy, a ją prąd razi. Brzmi sadystycznie, ja osobiście się brzydzę zabić tym muchy, ale na komary będzie jak znalazł

Jezu To naprawdę brzmi okropnie...

[Aysell]

Napisane przez Vinnga

Czasami mam wrażenie, że te osoby robią to specjalnie Przykładowo często dziewczyny o nieco większej tuszy zakładają spodnie o co najmniej rozmiar za małe, oczywiście biodrówki. Tłuszcz się wylewa ze spodni na wszystkie strony Nie żebym miała coś do kobiet size plus, jeśli im odpowiada taki wygląd (lub po prostu nie mogą schudnąć), to w porządku. Ale ubrania, przez które nadmiar tłuszczyku nieestetycznie się odznacza zdecydowanie nie są miłe dla oka innych Dla mnie to wręcz niesmaczne I nie jedną dziewczynę widziałam tak ubraną. Niekiedy się zastanawiałam czy te spodnie mają motywować do schudnięcia, czy mają denerwować ludzi wokół, czy mają świadczyć o tym, że dziewczyna nie przejmuje się dodatkowymi kilogramami... I wiesz co? Nie doszłam do żadnych logicznych wniosków

Dokładnie, nawet mi nie mów To samo zbyt wąskie bluzki, do tego oponka i pięknie jest Jasne, że niesmaczne, wygląda to strasznie. Ja myślę, że tu chodzi o to, że ktoś się nie przejmuje zakładając, że ubiera się tak świadomie - chodzi o demonstrację, że może chodzić we wszystkim co mu się podoba, pomimo wszystko. Ale chyba najważniejsze : według mnie 70/80% tych kobiet uważa, że ich ciało jest super, seksowne, nic nie trzeba zmieniać, trzeba się nim chwalić, bo tyle zasuszonych chudzielców na ulicach bez oponek, biustu, tyłka, w ogóle bez wszystkiego poważnie tak uważam, bo znałam takie osoby, ich narcyzm przerastał wszystko. Patrzyły na szczuplejszych z góry, bo one to dopiero mają duuużo ciała do kochania!... No i w związku z tym grzech takie cuda ukrywać. Trzeba podkreślać! A nic nie podkreśli lepiej niż mega wąskie spodnie i inne mega wąskie rzeczy, prawda?
A przypomniałam sobie, jeśli chodzi o to wyżej : napisałaś np. o pryszczu bez korektora. Czytałam gdzieś coś takiego, nie pamiętam, czy tu, czy gdzieś indziej - była dyskusja na ten temat, wiesz, co dziewczyny odpisały, jak inne napisały coś w posobnym stylu, że niezakryte pryszcze, kiedy naprawdę ich dużo wyglądają nieładnie itd? Że one się tak nie przejmują bzdetami i mają ciekawsze życie z pewnością niż te "przejmujące się" i nie mają na to czasu, poza tym wygląd nie jest dla nich sensem życia Dla mnie to śmieszne, wyolbrzymiły to, tak jakby fakt, że tamte dziewczyny malują twarz, żeby "nie straszyć" i czuć się lepiej stanowił podstawę do stwierdzenia, że wygląd jest dla nich najważniejszy i widocznie nie mają innych zajęć zauważyłam, że większość osób tak się właśnie broni. Bardzo głupio. Ciągle chyba zdarza się "mylenie" [przy odpieraniu "ataków"] dbałości o estetyczny wygląd z przewrażliwieniem na jego punkcie. A to przecież zupełnie co innego!

Napisane przez IzzieSt

Wiesz co, ja w tych malinach smarowałam wszystkie odkryte miejsca na ciele jakie miałam, bo to była naprawdę plaga i nie dało się wytrzymać w krzakach. Ale myślę, że możesz spróbować dać tylko na nadgarstki, może chociaż trochę tego dziadostwa odleci
W ogóle to brat nam kupił w Niemczech elektryczną łapkę na muchy, klikasz, dotykasz muchy, a ją prąd razi. Brzmi sadystycznie, ja osobiście się brzydzę zabić tym muchy, ale na komary będzie jak znalazł

Aha, rozumiem to będę próbować i sama się jakoś zorientuję
Yy... czy to aby jest... humanitarne? Wolę je zabijać tradycyjnie chociaż ogólnie rzecz biorąc jeśli jakiś owad mi nie przeszkadza [w sensie : nie rzuca się na mnie z zamiarem ugryzienia, albo nie jest nachalny jak niektóre muchy ], tylko sobie grzecznie wędruje/lata po moim pokoju, łapię go do pudełka i wynoszę na balkon nie atakuje mnie, więc ja nie atakuję jego

[Vinnga]

Napisane przez Aysell

Dokładnie, nawet mi nie mów To samo zbyt wąskie bluzki, do tego oponka i pięknie jest Jasne, że niesmaczne, wygląda to strasznie. Ja myślę, że tu chodzi o to, że ktoś się nie przejmuje zakładając, że ubiera się tak świadomie - chodzi o demonstrację, że może chodzić we wszystkim co mu się podoba, pomimo wszystko. Ale chyba najważniejsze : według mnie 70/80% tych kobiet uważa, że ich ciało jest super, seksowne, nic nie trzeba zmieniać, trzeba się nim chwalić, bo tyle zasuszonych chudzielców na ulicach bez oponek, biustu, tyłka, w ogóle bez wszystkiego poważnie tak uważam, bo znałam takie osoby, ich narcyzm przerastał wszystko. Patrzyły na szczuplejszych z góry, bo one to dopiero mają duuużo ciała do kochania!... No i w związku z tym grzech takie cuda ukrywać. Trzeba podkreślać! A nic nie podkreśli lepiej niż mega wąskie spodnie i inne mega wąskie rzeczy, prawda?
A przypomniałam sobie, jeśli chodzi o to wyżej : napisałaś np. o pryszczu bez korektora. Czytałam gdzieś coś takiego, nie pamiętam, czy tu, czy gdzieś indziej - była dyskusja na ten temat, wiesz, co dziewczyny odpisały, jak inne napisały coś w posobnym stylu, że niezakryte pryszcze, kiedy naprawdę ich dużo wyglądają nieładnie itd? Że one się tak nie przejmują bzdetami i mają ciekawsze życie z pewnością niż te "przejmujące się" i nie mają na to czasu, poza tym wygląd nie jest dla nich sensem życia Dla mnie to śmieszne, wyolbrzymiły to, tak jakby fakt, że tamte dziewczyny malują twarz, żeby "nie straszyć" i czuć się lepiej stanowił podstawę do stwierdzenia, że wygląd jest dla nich najważniejszy i widocznie nie mają innych zajęć zauważyłam, że większość osób tak się właśnie broni. Bardzo głupio. Ciągle chyba zdarza się "mylenie" [przy odpieraniu "ataków"] dbałości o estetyczny wygląd z przewrażliwieniem na jego punkcie. A to przecież zupełnie co innego!

Aha, rozumiem to będę próbować i sama się jakoś zorientuję
Yy... czy to aby jest... humanitarne? Wolę je zabijać tradycyjnie chociaż ogólnie rzecz biorąc jeśli jakiś owad mi nie przeszkadza [w sensie : nie rzuca się na mnie z zamiarem ugryzienia, albo nie jest nachalny jak niektóre muchy ], tylko sobie grzecznie wędruje/lata po moim pokoju, łapię go do pudełka i wynoszę na balkon nie atakuje mnie, więc ja nie atakuję jego

Kwestia tego czy to prawdziwy narcyzm czy raczej zawyżanie swojej samooceny na zewnątrz, a jednak niska wewnątrz Ogólnie narcyzm jest według mnie bardzo ciekawym zjawiskiem, muszę gdzieś kiedyś o tym poczytać
O, takie nadinterpretacje cudzych wypowiedzi są wspaniałe Wiadomo, że każdy interpretuje wypowiedzi innych przez swój pryzmat, ale to, co niektóre Wizażanki niekiedy wymyślają w odpowiedzi na czyjś post, często mnie zaskakuje Co do samego szufladkowania osób zakrywających pryszcze korektorem jako ludzi stawiających wygląd na 1. miejscu, to oczywiście uważam to za nonsens Niektórzy niestety nie potrafią zrozumieć, że wygląd dla większości ludzi jest zwyczajnie jedną z wielu ważnych spraw w życiu, a dbanie o estetykę (tak, bo zakrycie pryszcza uważam za estetyczne i mówię to jako osoba, która miała problemy z trądzikiem, dobrze zdając sobie sprawę z tego, że niekiedy trudno jest przykryć makijażem niedoskonałości) nie świadczy o stawianiu na piedestale swoich wartości pięknego wyglądu kosztem innych, "ciekawszych, ważniejszych". I na nic argumenty, że nie chodzi o nadawanie wyglądowi najwyższej rangi, a jedynie ustanowieniem go przyjaznym dla oka
Dobra z Ciebie dusza Ja też nie zabijam jak nie trzeba Ale nie wliczam w to pająków. Jeśli o nie chodzi, to atakuję je zanim się do mnie zbliżą.... A raczej sieję panikę i mój TŻ je atakuje, co by zaznać świętego spokoju

[Aysell]

Napisane przez Vinnga

Kwestia tego czy to prawdziwy narcyzm czy raczej zawyżanie swojej samooceny na zewnątrz, a jednak niska wewnątrz Ogólnie narcyzm jest według mnie bardzo ciekawym zjawiskiem, muszę gdzieś kiedyś o tym poczytać
O, takie nadinterpretacje cudzych wypowiedzi są wspaniałe Wiadomo, że każdy interpretuje wypowiedzi innych przez swój pryzmat, ale to, co niektóre Wizażanki niekiedy wymyślają w odpowiedzi na czyjś post, często mnie zaskakuje Co do samego szufladkowania osób zakrywających pryszcze korektorem jako ludzi stawiających wygląd na 1. miejscu, to oczywiście uważam to za nonsens Niektórzy niestety nie potrafią zrozumieć, że wygląd dla większości ludzi jest zwyczajnie jedną z wielu ważnych spraw w życiu, a dbanie o estetykę (tak, bo zakrycie pryszcza uważam za estetyczne i mówię to jako osoba, która miała problemy z trądzikiem, dobrze zdając sobie sprawę z tego, że niekiedy trudno jest przykryć makijażem niedoskonałości) nie świadczy o stawianiu na piedestale swoich wartości pięknego wyglądu kosztem innych, "ciekawszych, ważniejszych". I na nic argumenty, że nie chodzi o nadawanie wyglądowi najwyższej rangi, a jedynie ustanowieniem go przyjaznym dla oka
Dobra z Ciebie dusza Ja też nie zabijam jak nie trzeba Ale nie wliczam w to pająków. Jeśli o nie chodzi, to atakuję je zanim się do mnie zbliżą.... A raczej sieję panikę i mój TŻ je atakuje, co by zaznać świętego spokoju

Możliwe, że tak jest - że to taka maska tylko, ale szalenie wiarygodna
Dokładnie, jedną z wielu ważnych świetnie to ujęłaś. Tylko czasem się właśnie tego nie da wytłumaczyć, jeśli ktoś nas uparcie nie chce zrozumieć
Haha u mnie w pokoju, od tygodnia, w kącie, zaraz przy suficie, całkowicie nieruchomo, siedzi pająk nic nie robię, nie strzepuję go stamtąd, nie zamierzam też go pacnąć niczym Chce, to niech siedzi Ciekawe, ile wytrzyma bez jedzenia

[Vinnga]

Napisane przez Aysell

Możliwe, że tak jest - że to taka maska tylko, ale szalenie wiarygodna
Dokładnie, jedną z wielu ważnych świetnie to ujęłaś. Tylko czasem się właśnie tego nie da wytłumaczyć, jeśli ktoś nas uparcie nie chce zrozumieć
Haha u mnie w pokoju, od tygodnia, w kącie, zaraz przy suficie, całkowicie nieruchomo, siedzi pająk nic nie robię, nie strzepuję go stamtąd, nie zamierzam też go pacnąć niczym Chce, to niech siedzi Ciekawe, ile wytrzyma bez jedzenia

Jakim cudem śpisz spokojnie ? Brrr... sposób w jaki one się poruszają i te ich tułowia i nogi powodują u mnie nieprzyjemne dreszcze

[Aysell]

Napisane przez Vinnga

Jakim cudem śpisz spokojnie ? Brrr... sposób w jaki one się poruszają i te ich tułowia i nogi powodują u mnie nieprzyjemne dreszcze

Zwyczajnie, zapominam o nim i nie boję się go wcale
Rozumiem ja w dzieciństwie panicznie bałam się mrówek, ale na szczęście mi przeszło

[IzzieSt]

Napisane przez Aysell

Yy... czy to aby jest... humanitarne? Wolę je zabijać tradycyjnie chociaż ogólnie rzecz biorąc jeśli jakiś owad mi nie przeszkadza [w sensie : nie rzuca się na mnie z zamiarem ugryzienia, albo nie jest nachalny jak niektóre muchy ], tylko sobie grzecznie wędruje/lata po moim pokoju, łapię go do pudełka i wynoszę na balkon nie atakuje mnie, więc ja nie atakuję jego

Nie wiem, mam nadzieję, że tak, bo to dosłownie sekunda i po owadzie. Ja często wypuszczam muchy, chyba, że w nocy namiętnie bziuczy mi nad uchem

Napisane przez Vinnga

Dobra z Ciebie dusza Ja też nie zabijam jak nie trzeba Ale nie wliczam w to pająków. Jeśli o nie chodzi, to atakuję je zanim się do mnie zbliżą.... A raczej sieję panikę i mój TŻ je atakuje, co by zaznać świętego spokoju

Popieram Chociaż ja walczę aby wyleciały za okno żywe, chcę po prostu oszczędzić rodzinie żeby nie musiała go zgniatać

Napisane przez Aysell

Haha u mnie w pokoju, od tygodnia, w kącie, zaraz przy suficie, całkowicie nieruchomo, siedzi pająk nic nie robię, nie strzepuję go stamtąd, nie zamierzam też go pacnąć niczym Chce, to niech siedzi Ciekawe, ile wytrzyma bez jedzenia

Przyjdzie w nocy i Cię zje! A tak poważnie to ja bym się bała, że obudzę się rano i go nie będzie i już czarne scenariusze bym pisała, że mi wszedł do buzi

Napisane przez Aysell

Zwyczajnie, zapominam o nim i nie boję się go wcale
Rozumiem ja w dzieciństwie panicznie bałam się mrówek, ale na szczęście mi przeszło

Eee, ja mrówki rozgniatałam jednym palcem

[Vinnga]

Napisane przez IzzieSt

Nie wiem, mam nadzieję, że tak, bo to dosłownie sekunda i po owadzie. Ja często wypuszczam muchy, chyba, że w nocy namiętnie bziuczy mi nad uchem

Popieram Chociaż ja walczę aby wyleciały za okno żywe, chcę po prostu oszczędzić rodzinie żeby nie musiała go zgniatać

Przyjdzie w nocy i Cię zje! A tak poważnie to ja bym się bała, że obudzę się rano i go nie będzie i już czarne scenariusze bym pisała, że mi wszedł do buzi

Eee, ja mrówki rozgniatałam jednym palcem

Haha Ja tak samo, zaraz sobie przypominam jak czytałam, że wielu ludzi zjada pająki w nocy...

Ja musiałam w moim ostatnim mieszkaniu powybijać trochę mrówek Szkoda mi ich było, bo wiem, że szukały tylko dla siebie dobrego miejsca i tak pracowały... Ale że akurat za swoją ścieżkę obrały deski od mojego łóżka, to musiałam być bezlitosna

Dzisiaj idę do biblioteki

[natalkaa7522]

Hej
Byłam wczoraj na Lachersach (są z mojego miasta ale to pierwszych ich koncert tutaj) a potem na Enej'y Ale było fajnie, stałam pod sceną i się wyskakałam i wyśpiewałam

Napisane przez Aysell

Np. nie rozumiem kobiet/dziewczyn w cieniutkich legginsach/spodniach i majtkach właśnie wcinających się w pośladki może to jest głupie i nikt tego nie zauważa, ale to wygląda po prostu źle - więc sama dbam, by tak nie robić. Razi mnie np. poodpryskiwany czerwony lakier do paznokci na stopach/dłoniach. Niby nic takiego, ale według mnie wygląda nieelegancko. Albo niepotrzebne optyczne zmniejszanie i tak małego biustu, pewnie niechcący - po co? I tak dalej...
Nie wiem, czy ktoś też na to zwraca uwagę - Wy zwracacie?

Nienawidzę tego. I nie rozumiem. przecież wystarczy zmyć jednego paznokcia i wymalować od nowa i będzie wszystko grało, a tak to dużo kobiet ma brzydko pomalowane paznokcie. Ja o moje zawsze dbam

Napisane przez Aysell

Pewnie, jak się ma spory biust, to moim zdaniem wszystko wolno Gorzej jak się ma mały
To dobrze no właśnie, przesadziłam tak to nazywając nie do końca się zastanowiłam nad sposobem odebrania tych słów przez innych

To ja chyba mam przeciwne zdanie Mi się duży biust strasznie nie podoba i razi mnie Wiem ze to jest dziwne ale uważam duży biust z tym rowkiem jeszcze () za wyjątkowo nieatrakcyjny, a wręcz (nie chce nikogo obrażać!) obrzydza mnie.

[Vinnga]

Natalka, ale mówisz o takim dużym, zwisającym biuście czy dużym, jędrnym biuście także ?

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Zrobiłam przegląd swojej bielizny i z dobrych staników mam jedynie czarny i czerwony, a reszta nadaje się do wywalenia Majtek to chyba też z 10 par wywalę i kupię nowe TŻ mi jeszcze napisał, że mnie obkupił w stringi Victoria's Secret, więc mogę sobie wyrzucać bez skrupułów Gorzej z biustonoszami, ale przydałby mi się jakiś beżowy, biały, niebieski i fioletowy

[maadziulek91]

Napisane przez Vinnga

Jakim cudem śpisz spokojnie ? Brrr... sposób w jaki one się poruszają i te ich tułowia i nogi powodują u mnie nieprzyjemne dreszcze

PAJĄKI panicznie boję się pająków. Nie mogę przebywać w pomieszczeniu, gdzie nawet podejrzewam, że ONE się tam znajdują. Mam dreszcze, obrzydzenie strasznie zawsze TŻ zabija i pokazuje mi, bo inaczej dalej bym coś podejrzewała haha