Ostatnio testowałam - cz. III - Strona 145 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-05-09, 00:04   #4321
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Not a Parfume Juliette Has a Gun
mam wrażenie, że to trochę nie w porządku sprzedawać ambroxan w cenie perfum, ale z drugiej strony nie wiem, ile kosztuje.
I tak, jak poczucie przyzwoitości nie pozwala mi kupić Molekuł (ale mam Iso), tak tutaj nie chcę znać ceny tego chemikalium, bo zapach bardzo mi się podoba. I to, co się z nim dzieje na mojej skórze.
Jestem szczęściarą, bo i molekuły, i NeP pachną na mnie , ba! Pachną mocno - przynajmniej tak mi się wydaje. Jak? Trochę ozonowo, jakbym była podłączona do prądu, trochę słodkawo, z jednej strony chemicznie, a z drugiej - bardzo naturalnie.
Są nieokreslone - coś jak ciało po opalaniu.
Chcę to mieć!
Teraz, już!
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-11, 06:43   #4322
Małgosia791
spin doctor
 
Avatar Małgosia791
 
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 7 515
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Jako że przerzuciłam się całkiem na świeżaki wczoraj w D przetestowałam Acqua di Gioia fraiche-są cudowne. Z "klasycznych" Acqua usunięto cały cukier, a dodano jakąś fajną trochę sztuczną delikatną, "drzewno-świeżo-gumową" nutkę. Nie wiem jak to opisać, ale to jest świetne. Cudowne, już na nie ostrzę portfel

Testowałam też Noa edt-delikatne mydełko i tyle. Zapach skóry świeżo wymytej zwykłym mydłem Do tego nietrwałe bardzo.
__________________
"Wybrałam osobę, którą chcę być, i nią jestem."
Małgosia791 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-11, 15:01   #4323
halcia211
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 014
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Małgosia791 Pokaż wiadomość
Jako że przerzuciłam się całkiem na świeżaki wczoraj w D przetestowałam Acqua di Gioia fraiche-są cudowne. Z "klasycznych" Acqua usunięto cały cukier, a dodano jakąś fajną trochę sztuczną delikatną, "drzewno-świeżo-gumową" nutkę. Nie wiem jak to opisać, ale to jest świetne. Cudowne, już na nie ostrzę portfel

Testowałam też Noa edt-delikatne mydełko i tyle. Zapach skóry świeżo wymytej zwykłym mydłem Do tego nietrwałe bardzo.

mam Noa edt z 2010 r i są trwałe - na skórze pachną prawie cały dzień , na ubraniu na pewno 2 dni (po 2 dniach wyprałam bluzkę).
halcia211 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-12, 18:27   #4324
kmb1
Zakorzenienie
 
Avatar kmb1
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 417
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Serge Lutens, Fleur D'oranger

noszę na sobie od rana, poprawiać musiałam dwa razy, ale ja nie zlałam się nimi , wystarcza 4-5 psiknięć, także są intensywne, ale średnio trwałe. Raczej bliskoskórne, chociaż inni też je wyczuwają. Uwaga ode mnie - są oleiste. Nie barwią ubrań, ale zostawiają skórę lepką.

Fleur D'oranger pachnie na mnie... dość kontrowersyjnie. Na początku poczułam bardzo ostrą, gorzką nutę kwiatu pomarańczy. Identyczny zapach ma mój hydrolat z kwiatu pomarańczy, którego używam jako toniku do twarzy. Myślałam, że zapach będzie płaski i jednowymiarowy, tak zupełnie, jak Demeterki. Ale nie... po godzinie zaczęłam pachnieć jak... moja prababcia! Taki ostry, duszący zapach, kojarzący mi się ze starą szafą, nadgniłą kanapą, kulką na mole, naftaliną, szpitalem, przepoconymi włosami, moherowym, ciepłym swetrem. Taki ciepły, mokry, duszący zapach ciepłego, ludzkiego ciała, mocno fizjologiczny, podszyty delikatnie wanilią i może piżmem. Odruchowo chciałam iść zmyć to paskudztwo z siebie, ale wytrzymałam. Zapach rozwinął się do nut bardziej naturalnych, świeżych i ostrych, drapiących, kwiatowych. Zaczął pachnieć jak świeżo zroszone kwiaty, przełamana gałąź drzewa, trochę żywicznie. Próbowałyście kiedyś ugryźć różę? Albo tulipana? Narcyza? Ja próbowałam, jako dziecko, gdy nie miałam nożyczek a chciałam skrócić łodyżkę. Te łodygi mają taki mocny, cierpko-gorzki smak, bardzo świeży i dziwaczny. Wąchając Fleur D'oranger czuję ten zapach i wręcz czuję ten smak osadzający się na języku. Zapach wgryza się w nozdrza, kręci, ciężko się go pozbyć. Ogólne wrażenie - ten Lutens to świeży, majowy ogród, pełen wilgoci, mokrej, przegrzebanej ziemi, starszej ogrodniczki lekko spoconej pracą. Ostry, zimny, naturalny. Myślę, że gdybym spotkała kogoś tak pachnącego na ulicy, pomyślałabym, że ma piękny naturalny zapach, nie perfumy. Że to mieszanka jego ludzkiego zapachu, kwiatów, którymi się zajmował, proszku do prania, kosmetyków, wszystkiego, z czym się stykał. Wszystkiego, co w miarę ładne. To tak jakby te perfumy składały się z zapachu każdej rzeczy, którą dotkniemy pracując w ogródku. Jest zielono i świeżo. Oryginalnie.

Zapach zdecydowanie nie dla mnie, a odlewkę zużyję w cieplejsze dni niż dzisiejszy. Dziś u mnie mokro, pada, zimno. W taki dzień zdecydowanie wolę otulić się jakimś słodko-orientalnym dusicielem.

Przepraszam za nieskładne zdania, nie umiem pisać o perfumach, po prostu chciałabym pomóc innym poza tym lubię pisać.
__________________
Kasia


WYMIANA

WISHLISTA


jest : 75kg ---razem z Ewą Chodakowską--- będzie : 55kg
kmb1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-12, 19:24   #4325
lady Vader
Rozeznanie
 
Avatar lady Vader
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 906
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez kmb1 Pokaż wiadomość
Przepraszam za nieskładne zdania, nie umiem pisać o perfumach, po prostu chciałabym pomóc innym poza tym lubię pisać.
Piękna recenzja Kasiu - na mnie niestety ten zapach nie zrobił aż takiego wrażenia .

A u mnie w tym tygodniu:

Labdanum 18 Le Labo – świetny zapach. Słodkie labdanum przyprawione wanilią i skórą, a w bazie złagodzone pudrem. Całość okraszona wyraźną nutą cywetu, która jednak nigdy nie staje się wulgarna. Bardzo mi się podoba – przypomina mi odrobinę Musc Ravageur. Trwałość bardzo dobra.

Seville a l'aube L'Artisan – bardzo przyjemne zaskoczenie. Zapachy L'Artisana niezmiennie mnie rozczarowują – są na mojej skórze w większości nieprzyjemne i dziwne, te ładniejsze znikają w mgnieniu oka, więc byłam nastawiona dość sceptycznie. Początek jest mocno pomarańczowy i cierpki, dzięki kwiatowi pomarańczy i petitgrain. Dołącza kadzidło osłodzone miodem i lawenda i całość tworzy naprawdę ciekawe wrażenie – kojarzy mi się trochę z zapachem suszonych goździków (kwiatów). Trwałość świetna. Warto było poznać.

Chinatown Bond no. 9 – cytrusy, kardamon, białe kwiaty i wanilia. Całość dziwnie słodko – kwaśna, baza jest za to dość słodka, przyjemnie waniliowa. Ogólnie nic specjalnego, nudny, przewidywalny, trochę męczący zapach.

Black Ananda Micallef – ładne, klasyczne połączenie dusznych, białych kwiatów, z których główną rolę gra jaśmin, z cieplejszymi nutami wanilii, piżma i pudru. Interesujący i trwały, ale zbyt przypomina mi Organzę, która jest o wiele ładniejsza.
__________________
Some organisms are so good at camouflage they forget they exist.
lady Vader jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-12, 20:10   #4326
classic_chic
Zadomowienie
 
Avatar classic_chic
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: L.A.
Wiadomości: 1 904
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Ostatnio testowałam wiele perfum...
Avon - Only Imagine, o którym wszędzie piszę, ponieważ mnie urzekł Jest świeży, owocowy, dziewczęcy, wspaniały. Wiodącą nutą jest tutaj jabłko - ale nie takie kwaśne, lecz słodziutkie i orzeźwiające. Niestety, nie grzeszy trwałością.
Adidas - Fun Sensation - bardzo słodki, za słodki, mdły po prostu. Nie wyczuwam żadnych nut zapachowych poza maliną i fiołkiem, które nie tworzą w tej kompozycji dobranej pary.
Giorgio Armani, Acqua di Gioia EDP - doskonale wszystkim już znany, lecz ja miałam okazję przetestować niedawno. Cudowny zapach. Rześki i świeży, cytryna i mięta idealnie komponują się z jaśminem, osłody dodaje cukier. Czuję się tak, jakbym spryskała się moim ulubionym napojem - Mojito
classic_chic jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-12, 21:15   #4327
kriss_de_valnor
Zakorzenienie
 
Avatar kriss_de_valnor
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: gród Kraka
Wiadomości: 6 434
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

dzięki kochanej Daff udało mi się przetestować, a nawet zawłaszczyć próbkę zapachu od dawna przeze mnie poszukiwanego chodzi mianowicie o V for men Clive Christiana:
zapach ma fantastyczne otwarcie, jest żywiczny i drzewny, bardzo wytrawny, miałam odległe skojarzenia z drzewnością diptyque'wego L'eau Trois ale w miarę rozwoju do głosu dochodził oud... tym razem w wydaniu kwaśnym/siuśkowym (zupełnie jak w Black Agar), mina mi rzedła coraz bardziej i niestety z pierwotnego zachwytu został niesmak i konkluzja: ten składnik powinien być wyekspediowany na Marsa, bo to, że wyskakuje z lodówki zauważyłam już dawno
__________________
próbki na wymianę



kriss_de_valnor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-12, 23:57   #4328
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez kmb1 Pokaż wiadomość
Serge Lutens, Fleur D'oranger

Przepraszam za nieskładne zdania, nie umiem pisać o perfumach, po prostu chciałabym pomóc innym poza tym lubię pisać.
Kasiu, jeśli Ty nie umiesz pisać o perfumach, to kto umie?
Recenzja obrazowa, wnikliwa, konkretna i bardzo użyteczna
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 00:21   #4329
Katty_p13
Piers do przodu
 
Avatar Katty_p13
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19 285
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Fleurs d'Oranger radzę potestować w zimnie na mnie właśnie wtedy rozkwita pełnią swego rażenia - w cieplejszym klimacie ujawnia zieloność przyduszonych łodyg dwutygodniowego wazonu

Ja testowałam dzziś Atelier Cologne Orange Sanguine - strzał na lato piękna pomarańcza pełna soku i witalności, idealna na letnie orzeźwienie pełna energii i orzeźwienia ...
__________________
Dying is easy it's living that scares me to death .
Katty_p13 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-13, 12:33   #4330
Emiks
Zakorzenienie
 
Avatar Emiks
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Seventh Heaven
Wiadomości: 4 411
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez kriss_de_valnor Pokaż wiadomość
dzięki kochanej Daff udało mi się przetestować, a nawet zawłaszczyć próbkę zapachu od dawna przeze mnie poszukiwanego chodzi mianowicie o V for men Clive Christiana:
zapach ma fantastyczne otwarcie, jest żywiczny i drzewny, bardzo wytrawny, miałam odległe skojarzenia z drzewnością diptyque'wego L'eau Trois ale w miarę rozwoju do głosu dochodził oud... tym razem w wydaniu kwaśnym/siuśkowym (zupełnie jak w Black Agar), mina mi rzedła coraz bardziej i niestety z pierwotnego zachwytu został niesmak i konkluzja: ten składnik powinien być wyekspediowany na Marsa, bo to, że wyskakuje z lodówki zauważyłam już dawno
Ja jestem zachwycona męskim V i już nie mogę doczekać się własnego flakonu


Amouage Library Collection OPUS VII - otwarcie Opus VII to mix przyprawowy kozieradki, majeranku i pieprzu, ostry, przeszywający nozdrza, wypełniający je na wskroś. Przywodzi raczej na myśl rosół z przesadzistym bukietem ostrych przypraw, a nie woń perfum Pomijając te dwie godziny zielarskiej inwazji, ciąg dalszy zachwyca urodą, emanuje szykiem, elegancją i co najważniejsze... odzyskuje charakter Amouage.
Wciąż wyczuwalne przyprawy już nie grają pierwszych skrzypiec, zapach osiada bliżej skóry, łagodnieje. Miodowa ambra delikatnie splata się z żywicą agarową, w tle wibruje ledwie wyczuwalna woń aksamitnej skóry, przesiąkniętej lekko stęchłym akordem paczuli i nut drzewnych. Pomimo swej delikatności i subtelności (pomijając oczywiście pierwszą fazę), Opus VII jest zapachem bardzo trwałym, wyraźnie wyczuwalnym nawet następnego dnia. Dodam jeszcze, że początek jest zdecydowanie ukłonem w męską stronę, później jest już unisexowo
Emiks jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-14, 14:56   #4331
kanirak
Nocna Straż
 
Avatar kanirak
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Mur
Wiadomości: 3 860
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez halcia211 Pokaż wiadomość
mam Noa edt z 2010 r i są trwałe - na skórze pachną prawie cały dzień , na ubraniu na pewno 2 dni (po 2 dniach wyprałam bluzkę).
No niestety Noa EDT chyba została zreformowana - wczoraj do mnie przybyła 25-ka z 2012 r. i perfumy są tak delikatne i ulotne jak pisze Małgosia...
__________________
kanirak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-14, 15:08   #4332
halcia211
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 1 014
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez kanirak Pokaż wiadomość
No niestety Noa EDT chyba została zreformowana - wczoraj do mnie przybyła 25-ka z 2012 r. i perfumy są tak delikatne i ulotne jak pisze Małgosia...
Dlatego szukałam takiej do 2010 r, a jak sprawdziłam czy jest trwała to dokupiłam drugą setkę, została jeszcze jedna sztuka
halcia211 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-14, 17:07   #4333
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez kmb1 Pokaż wiadomość
Przepraszam za nieskładne zdania, nie umiem pisać o perfumach, po prostu chciałabym pomóc innym poza tym lubię pisać.
Ja tam nie wiem, ale to według mnie bardzo dobra recenzja jest

Prada Luna Rossa - czyli Prada Infusion w natarciu
Nie wiem skąd się bierze podobieństwo, bo żadnej nuty nie mają wspólnej, ale na mnie Luna Rossa to miks Infusion d'Iris i Infusion d'Homme (edit: widzę, że te same ręce zmieszały wszystkie trzy zapachy ). Jest mniej kwiatowa i damska od pierwszej i mniej szaromydełkowa od drugiej.
W otwarciu czuć pomarańczę i miętę (szkoda, że przy teście nadgarstkowym wychodzą bardziej niż przy globalnym noszeniu, bo to naprawdę udany akord). Lawenda jest tu bardzo łagodna i kojąca, nie zielona, sporo jest też szałwii i ambroxanu. Zapach daje wrażenie czystości, jest dobrze wyważony, ma dobrą intensywność i trwałość. Może nie porywa nowatorstwem i odważnym połączeniem nut, ale jest bardzo porządnie zrobiony i naprawdę miło mi się go nosi. Na tę porę roku strzał w dziesiątkę
__________________

Joga z rana jak śmietana.

Edytowane przez agnyska81
Czas edycji: 2013-05-14 o 17:10
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-14, 20:20   #4334
kmb1
Zakorzenienie
 
Avatar kmb1
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 417
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Dziękuję za wsparcie Dziewczyny, w takim razie nie zniechęcam się do pisania

Neonatura Cocoon Yves Rocher - próbeczka marzyła mi się od ponad roku, jakoś nie mogłam się zebrać do upolowania tego zapachu z wymiany czy rozbiórek... w końcu go dopadłam. Przez cały czas oczekiwania na niego wyobrażałam go sobie w różny sposób. Czytając recenzje na blogach czy wizażu, wymyśliłam sobie, że będzie to zapach jadalny, bardzo słodki, waniliowy, wielowymiarowy, ciepły, otulający jak szalik w zimie, jak kokon. Testy na mojej skórze niestety zrewidowały tą wizję...
Na mojej skórze Neonatura pachnie jak... whisky! Taka jest pierwsza nuta tego zapachu. Z niedowierzaniem wwąchiwałam się w nadgarstki (przerażona zapachem podkorkowym początkowo tylko tam się spryskałam, po godzinie odważyłam się na tyle, żeby przetestować zapach globalnie). Początkowo myślałam, że to tylko miks zapachu i alkoholu, który wywietrzeje po minucie, jak w każdych perfumach na bazie alkoholu. Ale nie! Nuta whisky utrzymuje się na mnie właśnie około godzinki. To głęboki, nieco drzewny aromat, trochę przemieszany z paloną gumą, dymem, taką starą, mahoniową, wyślizganą ze zużycia fajką (drewienkiem, z którego jest zrobiona, mój tata jest palaczem fajki, więc zapach mi bliski), samym alkoholem, czystym, podawanym w szerokich szklankach o grubym dnie na ciemnej, skórzanej, zimnej kanapie. Nieco męski początek. Dalej robi się coraz ciekawiej i bardziej intrygująco. Do głosu dochodzą nuty ostre - pieprzno-przyprawowe. Nie czuję znanego ze słodkich przyprawowców cynamonu. Raczej kręcący nos kardamon czy gałka muszkatłowa, coś jak przyprawa do piernika, uderzające do głowy, odurzające, "zimne" w odbiorze. Po kilku godzinach zaczynam wyczuwać coś jakby bursztyn? ambrę? ciepło-słodko-przyskórnego. Później rozwija się w wanilię i bardzo, bardzo gorzko-kwaśne kakao, takie 100%, czarne jak Afryka, suche jak step, niejadalne, wykręcające język. Zapach ma w sobie coś odrzucającego i coś przyciągającego. Jednym słowem określiłabym go : wytrawny. Tak jak wytrawne wino, które mimo, że cierpkie, uzależnia, tak jak 90% gorzka czekolada, po której zjedzeniu mamy dość czekolady na cały dzień. Zapach nie ociepla się na mnie, trwa i trwa już 12 godzin i nie ma zamiaru zniknąć. Ubrania pachną jeszcze dłużej, ale ja wolę oceniać trwałość na skórze.
Podsumowując - nie jest wcale jadalnie czy orientalnie. Są jakieś przyprawy czy kakao, ale czy to oznacza, że zapach jest jadalny? Ja bym kardamonu nie polizała. Jest to po prostu intensywny, ostry aromat, koło którego definitywnie nie można przejść obojętnie. Ma skubany niezłą trwałość i przyciąga uwagę otoczenia. Zdecydowanie nie jest "otulający jak kokon". Raczej przylegający do ciała jak skórzane wdzianko, obcisłe stringi, seksowne pończochy. To zapach dla kobiety dojrzałej (niekoniecznie wiekiem, raczej psychicznie), pełnej elegancji i klasy, świadomej swojej seksualności. Jest jak strzelenie z bicza, szalony, ostry seks, wymierzony policzek. Taki w dobrym stylu. To nie jest zapach, który się nosi "na poprawę humoru". To zapach, który się nosi świadomie.

Oczywiście recenzja bardzo subiektywna, jak każda recenzja perfum.
Nie wiem, czy go chcę. Z jednej strony się go boję, z drugiej strony mnie kusi. Nie wiem, czy jestem wystarczająco kobiecą kobietą żeby nosić tak ostro-męsko-seksowny zapach. Wiem za to, że chętnie trzymałabym w domu choć kilka ml. Żeby móc odkryć w sobie czasem demona


Edycja :

Z ciekawości sprawdziłam i dodaję nuty zapachowe:
paczula, kakao, wanilia, kokos

wydaje mi się, że jednak jest tego więcej...

---------- Dopisano o 20:20 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Thierry Mulger - Womanity

Test blotterkowy i nadgarstkowy...po pół godziny zmyty. Nuty zapachowe (ponoć) to figa, kiwi, drzewo figowe, piżmo, kawior, ambra. Czym na mnie pachnie? Wiem, że recenzja po jednym użyciu jest niemożliwa. Tym bardziej tylko po pół godziny noszenia. Ale to wątek "ostatnio testowałam" a pół godziny z tym zapachem to, uwierzcie, wystarczający test. Mi z pewnością starczy do końca życia i ciut ciut. Pierwsze, co uderza po nosie, to średnio świeża ryba. Później niestety czuję metaliczny zapach krwi. W sumie metaliczno-rybi zapach krwi menstruacyjnej. Cielesny, ostry, duszący zapach. Później czuję kwaśny aromat zepsutego ciała, potu, skóry. Żadnych fig czy kiwi nie czuję. Raczej piasek nad morzem, sól i ciepłą wodę. Zapach mocno "ludzki", mocno fizjologiczny. Dla mnie to zapach noszonych przez kilka godzin DAMSKICH fig (może stąd figi w opisie nut?), zapach porodówki, stosunku płciowego w jego najbardziej anatomicznej, dosłownej formie. Zapach brudu, potu i krwi. Nie wiem, jak ktoś mógłby chcieć tak pachnieć. Gdyby te perfumy rozwijały się tak na każdym, to poleciłabym je wyłącznie fetyszystom (i fetyszystkom) kobiecych aromatów. Z recenzji innych osób jednakże wnoszę, że nie zawsze i nie na każdym zapach tak rozkwita, że czasem można przeczekać pierwsze nuty lub że nie każdy go w ten sposób odbiera. Ja niestety właśnie tak. Dlatego też pół godziny z Womanity wspominam źle. Bardzo źle. Jednakże wiecie co? Tytuł jest niesamowicie trafny, nie wymyśliłabym lepszego


ale się naprodukowałam...
__________________
Kasia


WYMIANA

WISHLISTA


jest : 75kg ---razem z Ewą Chodakowską--- będzie : 55kg

Edytowane przez kmb1
Czas edycji: 2013-05-14 o 20:11
kmb1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-14, 20:47   #4335
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

A na mnie Cocon jest apteczny - po jadalnym początku. I jak wszystkie tego rodzaju "lekarstwiane" zapachy, jest kompletnie aseksualny. Co nie znaczy, że nie fajny - ale ja się w nim czuję, jak stara szuflada, w której babcia z kłopotami z pamięcią trzyma czekoladę i lekarstwa (szczególnie różne maści do nacierania). I od dawna do tej szuflady nie zagląda.

Natomiast Womanity owszem, ma niepokojący akord rybno - metaliczny, ale przy tym pachnie w całości jak jakiś nieznany, rześki, egzotyczny owoc. Z kolcami.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-14, 23:16   #4336
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Six Scents M Ohne Titel n 3-gumowo- zamszowy, dość lekki zapach. Kaczuszka ulepiona z zamszowej śliweczki, gumowego cyweciku i gumowego kastoreum. Nuty zwierzęce nie są tu bardzo zwierzęce, powiedziałabym, że dość zabawnie ujęte, bez ukrywania swojego syntetycznego rodowodu. Do tego trochę lukrecji i słodkiej tonki w bazie. Nowoczesna, bezbolesna całość. Ale 550zł to ja zainwestuję gdzie indziej.

Dubai Scent of Departure- nietypowe wydanie oudu, to znaczy takie, w którym oudu prawie się nie wyczuwa i w ogóle pojedyncze nuty są dla mnie prawie nieczytelne. Na anglojęzycznych forach pojawia się określenie "mineralny", to doskonale oddaje charakter zapachu. Mnie dalekie skojarzenia wiodą do pijalni wód zdrojowych. Całość jest bardzo interesująca, wakacyjna, i,niestety, na mojej skórze bardzo nietrwała.

Patchouli Boheme LM Parfums- przepiękne otwarcie i serce. Otwarcie jest gorzkawe od geranium, i już w pierwszych minutach pojawia się ślad jasnego piżma, cały pęk różnych przypraw, no i ona. Paczula. Paczula lekko kamforowa, skórzano-tytoniowa, wilgotna od zielska. Spędzimy z nią trzy- cztery godziny potężnej projekcji i pięknej przygody. W bazie niestety jest trochę za dużo balsamu tolu, jego miodowo-ambrowo-waniliowe aspekty są dla mnie zbyt pudrowe i zbyt słodkie. Niezmiernie trwałe i ogoniaste- wytrzymały około 15 godzin!

Rasikh Syed Junaid Alam-szafran i maliny rodem z Tuscan Leather. Skóra rodem z Tuscan Leather.Oud, najwyższej jakości przykurzony oud, rodem z Tuscan Leather (nie ma go w nutach, ale według mojego nosa jest na pewno). Bo Rasikh to po prostu Tuscan Leather, nieco lżejsze i bardziej owocowe. Takie Tuscan Leather Eau Fraiche. Bardzo mi się podoba, trzyma się skóry zabójczo, cały boży dzień, z projekcją aż do nieba. Zdumiewający jest ciężar flakonu- można nim zabijać; nigdy nie miałam w dłoni cięższych 100ml.
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-14, 23:23   #4337
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Z ciężkich flakonów - myślałam, że nic nie przebije brązowego Gucci
Nie Gucci by Gucci, tylko brązowego płynu w szklanym klocu
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-14, 23:37   #4338
Pani Stettke
Zakorzenienie
 
Avatar Pani Stettke
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 5 460
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Z ciężkich flakonów - myślałam, że nic nie przebije brązowego Gucci
Nie Gucci by Gucci, tylko brązowego płynu w szklanym klocu
Rasikh jest dwa razy cięższy od tego Gucciego. Podejrzewam, że podstawowym składnikiem ciężaru jest,w jednym i drugim przypadku, szklany korek. Rasikh ma korek wielkości filiżanki
__________________
wymiana
Pani Stettke jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 00:14   #4339
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Rasikh jest dwa razy cięższy od tego Gucciego. Podejrzewam, że podstawowym składnikiem ciężaru jest,w jednym i drugim przypadku, szklany korek. Rasikh ma korek wielkości filiżanki
O matko.
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 09:40   #4340
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Natomiast Womanity owszem, ma niepokojący akord rybno - metaliczny, ale przy tym pachnie w całości jak jakiś nieznany, rześki, egzotyczny owoc. Z kolcami.
Na mnie poza nim nie czuć nic, okropne straszydło, zupełnie nienoszalny, ale oryginalna rzecz

Cytat:
Napisane przez Pani Stettke Pokaż wiadomość
Patchouli Boheme LM Parfums- przepiękne otwarcie i serce. Otwarcie jest gorzkawe od geranium, i już w pierwszych minutach pojawia się ślad jasnego piżma, cały pęk różnych przypraw, no i ona. Paczula. Paczula lekko kamforowa, skórzano-tytoniowa, wilgotna od zielska. Spędzimy z nią trzy- cztery godziny potężnej projekcji i pięknej przygody. W bazie niestety jest trochę za dużo balsamu tolu, jego miodowo-ambrowo-waniliowe aspekty są dla mnie zbyt pudrowe i zbyt słodkie. Niezmiernie trwałe i ogoniaste- wytrzymały około 15 godzin!
Zapowiada się więc niezła jazda, już się cieszę na upolowaną odlewkę
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 14:18   #4341
kmb1
Zakorzenienie
 
Avatar kmb1
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 417
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Amor Amor Summer 2010 (był taki w ogóle? Mam flakon od wizażanki, wygląda dokładnie jak summer 2011 a ponoć jest z 2010) - mam amorka klasycznego. Nie lubię. Myślałam, że może z tą wersją będzie inaczej...
i było! Jeszcze gorzej. Piłyście kiedyś żywiec zdrój cytrynową? Albo nałęczowiankę cytrynową? Uderzający, cytrusowy, bardzo, bardzo kwaskowaty zapach, przez który łzy napływają do oczu. Jak domestos lekko podbity nutą ogórka i grejpfruta. Niestety, po chwili wszystko zlewa się w całość i czuć wyłącznie cytrynę. Ordynarną, nudną, pretensjonalną. Płaską. Perfumy z bazarku pachną lepiej. Podróbki pachną lepiej. To jest jakieś paskudztwo! Do tego pieruńsko trwałe. Poleci w świat. Nie wiem jak mogłam chcieć całą setkę w ciemno. Pragnęłam czegoś świeższego na lato. To nie to.
__________________
Kasia


WYMIANA

WISHLISTA


jest : 75kg ---razem z Ewą Chodakowską--- będzie : 55kg
kmb1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 14:51   #4342
Parabelka
Panaroja
 
Avatar Parabelka
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez kmb1 Pokaż wiadomość

Neonatura Cocoon Yves Rocher


Thierry Mulger - Womanity
1.na mnie Kokon wali wilgotną ziemistą paczulą i gorzkim kakao , potem powoli wyłazi z niego wanilia , ale jadalny nie jest w najmniejszym stopniu , Koksa na szczęście nie czuć
2. a na mnie Womanity pachnie jak orzechy , zero jakiejkolwiek fizjologiczności , ryby też nie ma , figa - owszem .
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa

-Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry.
-Czy to pomoże ?[...]
-Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok .
Terry P.
Parabelka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 14:59   #4343
025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 2 314
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Zadziwiacie mnie tymi opisami Womanity... Dla mnie to nieszkodliwe zupełnie masło orzechowe (ew. orzechy prażone na patelni z odrobiną cukru)z daaaaaaleko w tle pobrzmiewającą figą. Przyjemne nawet.
025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-05-15, 15:20   #4344
Parabelka
Panaroja
 
Avatar Parabelka
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8 694
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;40825718]Zadziwiacie mnie tymi opisami Womanity... Dla mnie to nieszkodliwe zupełnie masło orzechowe (ew. orzechy prażone na patelni z odrobiną cukru)z daaaaaaleko w tle pobrzmiewającą figą. Przyjemne nawet. [/QUOTE]
__________________
Cezar się nie starzeje . Cezar dojrzewa

-Morza się zagotują , krainy Dysku pękną , królowie runą w proch , a miasta będą niczym jeziora szkła . Uciekam w góry.
-Czy to pomoże ?[...]
-Nie , ale stamtąd będzie lepszy widok .
Terry P.
Parabelka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 15:34   #4345
elizabarbara
Zakorzenienie
 
Avatar elizabarbara
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: far far east ...
Wiadomości: 6 814
GG do elizabarbara
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Parabelka Pokaż wiadomość
1.na mnie Kokon wali wilgotną ziemistą paczulą i gorzkim kakao , potem powoli wyłazi z niego wanilia , ale jadalny nie jest w najmniejszym stopniu , Koksa na szczęście nie czuć
2. a na mnie Womanity pachnie jak orzechy , zero jakiejkolwiek fizjologiczności , ryby też nie ma , figa - owszem .
[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;40825718]Zadziwiacie mnie tymi opisami Womanity... Dla mnie to nieszkodliwe zupełnie masło orzechowe (ew. orzechy prażone na patelni z odrobiną cukru)z daaaaaaleko w tle pobrzmiewającą figą. Przyjemne nawet. [/QUOTE]

Na mnie Womanity pachnie jak typowy orzech włoski, prosto z drzewa, dopiero co obłupany ze swojej zielonej otoczki Figi także czuje
Nie czuje tam absolutnie nic krwisto-rybiego Bardzo lubie ten zapach
__________________
25.II.2014. Emilka i Natalka
30.X.2012 [*]Aleksander


WYMIANKA

Edytowane przez elizabarbara
Czas edycji: 2013-05-15 o 15:36
elizabarbara jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 15:39   #4346
Idealist
Wtajemniczenie
 
Avatar Idealist
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Holandia
Wiadomości: 2 134
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;40825718]Zadziwiacie mnie tymi opisami Womanity... Dla mnie to nieszkodliwe zupełnie masło orzechowe (ew. orzechy prażone na patelni z odrobiną cukru)z daaaaaaleko w tle pobrzmiewającą figą. Przyjemne nawet. [/QUOTE]

Dla mnie to przede wszystkim figa i liscie z drzewa figowego, dobitniejsze i mocniejsze jeszcze bardziej w The Taste of Fragrance
Zupelnie nie rozumiem tych rybno-fizjologicznych skojarzen, to jakby byla mowa o zupelnie innym zapachu
Idealist jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 16:10   #4347
rosana
Zakorzenienie
 
Avatar rosana
 
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 3 367
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez Idealist Pokaż wiadomość
Dla mnie to przede wszystkim figa i liscie z drzewa figowego, dobitniejsze i mocniejsze jeszcze bardziej w The Taste of Fragrance
Zupelnie nie rozumiem tych rybno-fizjologicznych skojarzen, to jakby byla mowa o zupelnie innym zapachu
A mi sie kojarzy może nie fizjologicznie ale rybno -figowo Dlatego dla mnie to taki gryzący się zapach - ryba z figą i że można tam wyczuć orzechy to nigdy bym nie podejrzewała
__________________
... panta rhei ...
rosana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 18:05   #4348
justynaneyman
Zakorzenienie
 
Avatar justynaneyman
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: jestem warszawianką
Wiadomości: 10 776
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Orzechy w Womanity? Gdzie???
__________________
Nie jestem przesądna. To przynosi nieszczęście.


BRULION MALARSKI. Justyna Neyman.
http://justynaneyman.blogspot.com/

justynaneyman jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 18:22   #4349
MysiaJadwisia
Zakorzenienie
 
Avatar MysiaJadwisia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 3 694
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Orzechy w Womanity? Gdzie???
Na początku Ja też czuję orzechy, ale laskowe A potem cienki, mdły, lekko metaliczny kompot. Ryby, kawioru, wydzielin niet...
MysiaJadwisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-05-15, 18:40   #4350
renia30
Zakorzenienie
 
Avatar renia30
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 215
Dot.: Ostatnio testowałam - cz. III

Cytat:
Napisane przez justynaneyman Pokaż wiadomość
Orzechy w Womanity? Gdzie???

Wg. mnie tam są, i to laskowe, na dodatek zmieszane z morskim odświeżaczem do WC
__________________




Edytowane przez renia30
Czas edycji: 2013-05-15 o 18:43
renia30 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-02-21 14:21:31


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.