Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[Joanna XL]

Creature brawo ,świetnie ci idzie I trzymam kciuki za realizację planów

Tamlin a może zakwasy + zatrzymana woda tyle ważą? Może warto zapisywać co jesz/ćwiczysz - takie notatki i u dietetyka się przydadzą.

Szara Myszko nie masz co stawiać mnie za wzór - bo wszystkiego to może 5 razy wstałam rano żeby poćwiczyć
Ale w sumie pod tym akurat względem styczeń nie był u mnie najgorszy - z dzisiejszym treningiem mam 13 w tym miesiącu (zakładałam 15, co drugi dzień - więc przy tygodniu choroby i gościach przez 10 dni to i tak super).
Dużo łatwiej mi się zmobilizować do krótszych, półgodzinnych treningów. A przecież między shredem a skalpelem jest tylko 10 minut różnicy.

Ja na luty mam plan:
1. codzienny shred
2. 2l wody
3. 0 słodyczy
4. 0 zamawianego żarcia
5. 0 procentów

Bo jednak (chociażby po wczoraj) widzę że gubi mnie choćby kieliszek wina - włącza się myślenie "zacznę od jutra, jeszcze tylko dziś, trzeba sobie pożyć itd"

Niestety ja też kończę miesiąc z tą samą wagą Miesiąc temu było 85, dziś jest 84,5

[Ashya_]

Witam z rana ja już na uczelni, egzaminy gonią miałam dzisiaj odpuścić ćwiczenia i odpocząć ale wczoraj byliśmy z M w gościach i wpadła w sumie butelka wina i dwa ciasteczka niby wczoraj już spalone odpowiednio ale mnie sumienie meczy i jednak dzisiaj pocwicze

[Joanna XL]

Shred 3/30

[tamlin111]

Mysza niewiem o co chodzi, więc jeśli sama nie daję rady to pójdę po pomoc
Z nerkami nie byłam jeszcze i w lutym pewnie też nie pójdę, dla mnie to mega ciężki okres w pracy, więc nie mam jak się urwać do lekarza.
Ale od marca zabiorę się za to.

Dziś w magiczny sposób -700g Jak? Skąd? Nie mam pojęcia.

Krop po południu jedzie do Holandii, więc ani jutro ani we wtorek nie pójdę na siłownię No chyba, że siostrę poproszę aby z Matinem jutro została, to jakby Paula była na karate to bym poszła.

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------

Napisane przez Joanna XL

Tamlin a może zakwasy + zatrzymana woda tyle ważą? Może warto zapisywać co jesz/ćwiczysz - takie notatki i u dietetyka się przydadzą.

Ja na luty mam plan:
1. codzienny shred
2. 2l wody
3. 0 słodyczy
4. 0 zamawianego żarcia
5. 0 procentów

Joasiu będę zapisywała tylko baterie do wagi muszę kupić, bo wysiadły
A plan mam podobny

[insane_p]

Dziewczynki

Styczeń sie konczy i kończą sie wymówki. Luty będzie świetny.

Swoja zmianę zaczęłam od ścięcia 40cm włosów! Teraz musi sie udać

[tamlin111]

Insane dawaj fotkę

To Krop pojechał, poprasuję chyba, a później do rodziców pójdziemy z dzieciakami.

[la'Mbria]

Ja tez chce fotkę...Insane masz dziewczyno odwagę

[insane_p]

Dam na klub wieczorem bo teraz tylko na telefonie :P ale jestem zachwycona

[gracja01]

Witajcie, można dołączyć?

Chcę do lata pozbyć się oponki Widzę, że motywacji i wsparcia u Was co niemiara, przyda mi się taka pozytywna energia. Może z Wami uda mi się wytrwać w postanowieniach na luty.

1. Bez alkoholu.
2. Bez słodyczy.
3. 4 posiłki dziennie co 3 godziny.
4. Ćwiczenia co najmniej 5 razy w tygodniu.

Może się uda

[Joanna XL]

Tamlin tak sobie myślę jeszcze, że może powinnaś zainwestować w porządną wagę robiącą pomiar poziomu tłuszczu/mięśni/wody. Ja mam już taką drugą (pierwszą odziedziczyłam, drugą kupiłam w tym roku) i mam wrażenie że te pomiary są w miarę miarodajne (po alkoholu np spada poziom wody, czasem jest wyższy bez wyraźnego powodu)> To by mogło sporo dziwnych wzrostów wyjaśnić bez stresów.

Insane wow Ja mam teraz włosy niemalże do pasa i też mnie czasem kusi żeby ściąć... Ale jednak mam wizję siebie jako (choć przez chwilę) szczupłej i długowłosej więc jeszcze poczekam

Witaj Gracjo

Ja po baby-basenie jak zwykle padłam i przespałam całe popołudnie Ramiona mnie bolą od shredu, krzyż chyba od podnoszenia małej ... Od jutra wielki lutowy start - staram się sporo pić wody i planuję lekką kolację

[tamlin111]

Napisane przez gracja01

Witajcie, można dołączyć?

Chcę do lata pozbyć się oponki Widzę, że motywacji i wsparcia u Was co niemiara, przyda mi się taka pozytywna energia. Może z Wami uda mi się wytrwać w postanowieniach na luty.

1. Bez alkoholu.
2. Bez słodyczy.
3. 4 posiłki dziennie co 3 godziny.
4. Ćwiczenia co najmniej 5 razy w tygodniu.

Może się uda

Hej.
Twoje pierwsze zrzucanie? Na ile kilogramów opiewa? Napisz coś więcej, z jakiej wagi startujesz, do jakiej dążysz itp

Napisane przez Joanna XL

Tamlin tak sobie myślę jeszcze, że może powinnaś zainwestować w porządną wagę robiącą pomiar poziomu tłuszczu/mięśni/wody. Ja mam już taką drugą (pierwszą odziedziczyłam, drugą kupiłam w tym roku) i mam wrażenie że te pomiary są w miarę miarodajne (po alkoholu np spada poziom wody, czasem jest wyższy bez wyraźnego powodu)> To by mogło sporo dziwnych wzrostów wyjaśnić bez stresów.

Mam taką wagę, ale jej nie wierzę, a na Tanitę mnie nie stać Kochana poza tym to ja widzę czy mi sadła przybywa czy mięśni, czy po prostu spuchłam. Aktualnie jestem na etapie sadła.

[swinka94]

Hejka Dziewczyny

Gracja zapraszamy, napisz coś więcej o sobie

Joasiu ambitny plan. Ja też zamierzam od jutra ruszyć pełną parą. We wtorek mam te ósemki to będę żyć na smoothie tydzień

[Joanna XL]

Dzień dobry

Ja już po ćwiczeniach (shred 4/30) i owsiance. Jestem w miarę zmotywowana -choć ciężko o porządną motywację jak się znowu startuje z maksymalnej wagi Ale teraz z każdym dniem powinno być lepiej.

Zmieniłam jednak ciężarki na lżejsze i się zastanawiam czy nie są za lekkie Tak źle i tak nie dobrze (nie mam niczego pomiędzy - albo jest 1kg albo 2,25 na rękę).

[insane_p]

Asiu 2.25 to dużo na rękę na początek... Tak naprawde jesli dobrze wykonujesz ćwiczenia to 0.5kg mozna poczuć (na poczatku oczywiście). 1kg powinien byc ok



Ja tez sie zważyłam. Nie wróciłam do poczatku, ale tez sporo w górę. Ale mam nadzieje ze większość to woda i szybko spadnie

[Joanna XL]

No też mi się wydaje że dużo - jakkolwiek zrobiłam 3 dni tak (i tylko jedno ćwiczenie pod koniecw drugiej rundzie bez). Dla mnie to nie do końca początek - coś tam macham siłowo od grudnia (jakieś 20 treningów w sumie). Ale chyba faktycznie zostanę przy lżejszych i tylko w jednym/dwóch ćwiczeniach gdzie tego nie czułam chwycę cięższe

U mnie jest niestety prawie 85 - więc faktycznie od początku (i to najwyższego)

[tamlin111]

Dobry.

Przestaję się ważyć w soboty. Dziś mam 1,4 kilo mniej od soboty a przecież weekend był.
Będę się ważyc po resecie od ćwiczeń, bo pewnie mam mięśnie opuchnięte po 4 ostrych treningach dzień po dniu.

Oby dziś Kaśka z Matinkiem została, a ja bym poszła poćwiczyć

No i zaczynam znów wszystko co jem spisywać, bateryjka zakupiona

Miłego dnia kochane.

Kurde dlaczego ten Krop nie dzwoni, zaczynam sie martwić...

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Napisane przez Joanna XL

No też mi się wydaje że dużo - jakkolwiek zrobiłam 3 dni tak (i tylko jedno ćwiczenie pod koniecw drugiej rundzie bez). Dla mnie to nie do końca początek - coś tam macham siłowo od grudnia (jakieś 20 treningów w sumie). Ale chyba faktycznie zostanę przy lżejszych i tylko w jednym/dwóch ćwiczeniach gdzie tego nie czułam chwycę cięższe

My na siłce mamy 4 lub 6 kilo na łapke

[HaGie]

Gracja witamy, zapraszamy, pisz jak najwięcej

Tamlin dzwonił już? Tak jest z facetami, nigdy nie pomyślą, że ktoś się martwi i czeka na telefon. Super spadek

Insane przy Twoich kręconych włosach 40cm to musi być duuuuża różnica, zaraz lecę na klub zobaczyć.

My byliśmy w sobotę u znajomych na pizzy i piciu. No i ja z dwojga złego postanowiłam, że nie będę pić. Sama byłam zdziwiona, że wcale mi nie przeszkadzało, że inni piją, a ja nie. Tylko mam takie spostrzeżenie, że na dłuższą metę, strasznie wkurzające jest podejście ludzi do abstynenta na imprezie, a w szczególności takiego, który nie ma dobrej wymówki, dlaczego nie pije - np. ciąża, karmienie piersią itp. Jak tylko powiedziałam, że ja dziś nie piję, to od razu wszyscy stwierdzili, że w ciąży jestem A później się zaczęło: no ze mną się nie napijesz? tylko jednego... no to może chociaż drineczka? a może nalewkę domowej roboty - samo zdrowie hahaha. Ale byłam twarda Pizzy też wcale dużo nie zjadłam, ale była pyszna - domowej roboty z kurczakiem i warzywami na cienkim cieście, a do ciasta była dodana suszona pokrzywa - pycha
Nie zważyłam się dziś, bo zaspałyśmy z córką do szkoły, zdążyłyśmy "na styk".
No i chyba się przeziębiłam, bo kicham, katar mam, chrypę i potworny ból głowy.
O 13 mam jazdę, trzymajcie kciuki, żebym niewinnym ludziom samochodów nie porysowała

[tamlin111]

HaGie będzie dobrze

Teraz zadzwonił. Silnik im w samochodzie się zepsuł i czekają na lawetę, nawet nie dojechali do Holandii.

[la'Mbria]

Napisane przez gracja01

Witajcie, można dołączyć?

Chcę do lata pozbyć się oponki Widzę, że motywacji i wsparcia u Was co niemiara, przyda mi się taka pozytywna energia. Może z Wami uda mi się wytrwać w postanowieniach na luty.

1. Bez alkoholu.
2. Bez słodyczy.
3. 4 posiłki dziennie co 3 godziny.
4. Ćwiczenia co najmniej 5 razy w tygodniu.

Może się uda

hejka, pewnie pisz pisz zapraszamy

Napisane przez HaGie

My byliśmy w sobotę u znajomych na pizzy i piciu. No i ja z dwojga złego postanowiłam, że nie będę pić. Sama byłam zdziwiona, że wcale mi nie przeszkadzało, że inni piją, a ja nie. Tylko mam takie spostrzeżenie, że na dłuższą metę, strasznie wkurzające jest podejście ludzi do abstynenta na imprezie, a w szczególności takiego, który nie ma dobrej wymówki, dlaczego nie pije - np. ciąża, karmienie piersią itp. Jak tylko powiedziałam, że ja dziś nie piję, to od razu wszyscy stwierdzili, że w ciąży jestem A później się zaczęło: no ze mną się nie napijesz? tylko jednego... no to może chociaż drineczka? a może nalewkę domowej roboty - samo zdrowie hahaha. Ale byłam twarda Pizzy też wcale dużo nie zjadłam, ale była pyszna - domowej roboty z kurczakiem i warzywami na cienkim cieście, a do ciasta była dodana suszona pokrzywa - pycha
Nie zważyłam się dziś, bo zaspałyśmy z córką do szkoły, zdążyłyśmy "na styk".
No i chyba się przeziębiłam, bo kicham, katar mam, chrypę i potworny ból głowy.
O 13 mam jazdę, trzymajcie kciuki, żebym niewinnym ludziom samochodów nie porysowała

Zdrówka i powodzenia na jeździe!
A tego namawiania na alko też niecierpię. Kurde...to już nie można nie pić "bo nie"?

Napisane przez tamlin111

HaGie będzie dobrze

Teraz zadzwonił. Silnik im w samochodzie się zepsuł i czekają na lawetę, nawet nie dojechali do Holandii.

o kurcze, w sumie dobrze, że tylko zepsute auto, a nie coś gorszego...ale i tak szkoda czasu i nerwów.
Ja jadę właśnie do fryzjerki...i dumam- jechać autobusem, czy rowerem...autobusem czy rowerem, nooo może jednak rowerem?!
eh...wiecie, szczerze- jeśli mam gdziekolwiek doopsko ruszyć to mam ciągle ten sam dylemat- czym jechać?!
No i nie wiem czy dobrze to czy źle, ale zazwyczaj wygrywa moja wygoda czyli rower (bo jest od drzwi do drzwi i nie trzeba marznąć na przystanku)
Dziś mam ćwiczenia z fizykoterapeutą...zobaczy my co powie na mój pokręcony kręgosłup

[HaGie]

La'Mbria jak tam plecki?

[tamlin111]

Dobry.

Przyznaję ze spuszczoną głową, że wczorajszy dzień zawaliłam. Siostra piwem upoiła, makaronem nakarmiła

Ale dziś już będzie grzecznie.

[Joanna XL]

Ja też zaliczyłam falstart I to konkretny ...

Wstyd się przyznać - 2 luty 2016 a u mnie 85 Zresztą mogło być więcej.

Odbyłam wczoraj rozmowę z mężem - ma mnie bardziej wspierać- zobaczymy co z tego będzie.
Chociaż ja wiem że kluczowe jest to co ja sama zrobię. Albo raczej czego nie zeżrę.

Noc do kitu (od 4 do 6 nie spaliśmy)- cwiczenia więc wieczorem . Może i lepiej bo mnie wszystko boli A już wczoraj machałam kilogramowymi ciężarkami.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Tyle dobrego że dziś słońce od rana - wczoraj było szaro i deszczowo - strasznie mnie taka pogoda dobija.

[tamlin111]

Ale sobie trzepłam fit sniadanko Płatki jaglane, słonecznik, suszona żurawina, pomelo plus błonnik i odżywka białkowa Troche za dużo odżywki bo za słodkie wyszło, ale nie jest źle.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Joanna a dlaczego nie spaliście?

[la'Mbria]

Napisane przez HaGie

La'Mbria jak tam plecki?

Fizykoterapeuta jest pełen optymizmu- ja już mniej...ponaciągał mnie,, więc w trakcie było super, ale już z łóżka o własnych siłach nie zeszłam, musiał mi rękę podać. Wiecie to takie smutne, mieć te 30 i ciut lat, a sprawnością nie odbiegać od 80-latków. Dał mi trochę ćwiczeń (ja bym tego ćwiczeniami nie nazwała- głównie polegają na odpowiednim leżeniu i w środę kolejna wizyta. Oprócz tego sztampowo- jeść jak najwięcej zdrowego tłuszczu, schudnąć ile się da, nawet niezdrowo, w krótkim czasie, ale to istotne dla kręgosłupa. Koniecznie jak najwięcej na basenie- najlepiej naprzemiennymi stylami czyli kraul i na plecach (zakaz pływania żabką), no i kręcił nosem na rower. Ale jak mu powiedziałam, ze alternatywą dla roweru jest ten sam czas(albo i dłużej) spędzony w komunikacji miejskiej, to uznał, że z dwojga złego rower lepszy, ale mam kupić koniecznie najwyższą kierownicę jaką dostanę, żeby dodatkowo odcinka szyjnego nie obciążać.
Ogólnie takie zalecenia to i sama sobie mogłam dać wszystko to wiem, od daaaawna. Problemem jest u mnie realizacja. No ale ładnie mnie ponaciągał- dosłownie czułam jak mi się krew wlewa w niektóre przykurczone miejsca
Pochwalił siłę mięśni głębokich tzn. powiedział, że mam strasznie silne, ale w sumie to chyba jednak nie była pochwała bo chodziło o to, że nie może mnie dostatecznie rozluźnić, bo się blokuję- no jasna sprawa, że blokuję, jak boli.
Koleś mi obiecał, że jeśli się postaram, to w wakacje będę biegać tj. nie będzie mnie boleć przy bieganiu (teraz boli przy chodzeniu)...no zobaczymy.

A...czy któraś z Was stosowała kinesiotaping?
Mogę pooklejana iść na basen, czy nie?

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Napisane przez tamlin111

Dobry.

Przyznaję ze spuszczoną głową, że wczorajszy dzień zawaliłam. Siostra piwem upoiła, makaronem nakarmiła

Ale dziś już będzie grzecznie.

Tamlin, ale piwo na Cię dobrze działało odwadniająco pamietasz?

Napisane przez Joanna XL

Ja też zaliczyłam falstart I to konkretny ...

Wstyd się przyznać - 2 luty 2016 a u mnie 85 Zresztą mogło być więcej.

Odbyłam wczoraj rozmowę z mężem - ma mnie bardziej wspierać- zobaczymy co z tego będzie.
Chociaż ja wiem że kluczowe jest to co ja sama zrobię. Albo raczej czego nie zeżrę.

Noc do kitu (od 4 do 6 nie spaliśmy)- cwiczenia więc wieczorem . Może i lepiej bo mnie wszystko boli A już wczoraj machałam kilogramowymi ciężarkami.

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:31 ----------

Tyle dobrego że dziś słońce od rana - wczoraj było szaro i deszczowo - strasznie mnie taka pogoda dobija.

Joasiu od razu Ci powiem- jesli się nie wyspałaś, to w ogóle waga jest nie miarodajna. Ja jak chodzę do pracy na 7 (czyli wstaję o 5!) mam na dzień dobry 2-2,5 kg więcej w tym dniu...nie wiem czemu, woda czy co?! ale zawsze tak u mnie jest, że jeśli jestem nie wyspana, to baaaardzo dużo ważę. No i zawsze jestem wtedy taka zapuchnięta- duże paluchy, stopy ciężko w buty włożyć, łydki szersze niż zazwyczaj.
Zważ się dziewczyno jak prześpisz te 8 godzin i taką wagę po wyspaniu bierz pod uwagę.


Mój TŻ po wczorajszym wykładzie na temat "chore plecy La'Mbrii i czym to się może skończyć" uznał sam z siebie, że będziemy całą rodzinką chodzić min.2x w tygodniu na basen. Chłopaki będą się pluskali i młody będzie się oswajał z wodą, a ja mam iść na duży basen i robić "te swoje długości".

A w ramach pomocy w schudnięciu TŻ zaproponował, że na urodziny mi wykupi karnet do Gacy...wiecie mało go nie rąbnęłam za ten pomysł bo on sobie wyobraża, ze zapłaci 500pln za dietetyka i siuup ja schudnę, a on będzie się na moich oczach objadał lodami i zapijał piwskiem!

Napisane przez tamlin111

Ale sobie trzepłam fit sniadanko Płatki jaglane, słonecznik, suszona żurawina, pomelo plus błonnik i odżywka białkowa Troche za dużo odżywki bo za słodkie wyszło, ale nie jest źle.

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

Joanna a dlaczego nie spaliście?

Tamlin, ale odżywka na wodzie, czy jak?

[tamlin111]

Napisane przez la'Mbria

Koleś mi obiecał, że jeśli się postaram, to w wakacje będę biegać tj. nie będzie mnie boleć przy bieganiu (teraz boli przy chodzeniu)...no zobaczymy.
To się staraj, staraj kochanieńka

A...czy któraś z Was stosowała kinesiotaping?
Mogę pooklejana iść na basen, czy nie?[COLOR="Silver"]
Nie stosowałam, ale wydaje mi się, że można, bo widziałam w tv na pływaczkach te plastry.

Tamlin, ale piwo na Cię dobrze działało odwadniająco pamietasz?
Kochana to było dawno i nieprawda. Już ta moc nie działa. Niestety.

Mój TŻ po wczorajszym wykładzie na temat "chore plecy La'Mbrii i czym to się może skończyć" uznał sam z siebie, że będziemy całą rodzinką chodzić min.2x w tygodniu na basen. Chłopaki będą się pluskali i młody będzie się oswajał z wodą, a ja mam iść na duży basen i robić "te swoje długości".

A w ramach pomocy w schudnięciu TŻ zaproponował, że na urodziny mi wykupi karnet do Gacy...wiecie mało go nie rąbnęłam za ten pomysł bo on sobie wyobraża, ze zapłaci 500pln za dietetyka i siuup ja schudnę, a on będzie się na moich oczach objadał lodami i zapijał piwskiem!
Kochany ten Twój chłop. Dla niego lody a dla Ciebie bedzie mięcho

Tamlin, ale odżywka na wodzie, czy jak?

Na wodzie Ale się zapchałam strasznie i zamuliłam. jednak dużo za słodkie wyszło

[HaGie]

Ehhh, żeby z tym Gacą tak to działało, to sama bym zapłaciła, nawet podwójnie hehe

[la'Mbria]

Napisane przez HaGie

Ehhh, żeby z tym Gacą tak to działało, to sama bym zapłaciła, nawet podwójnie hehe

wczoraj byłam u koleżanki która się u niego odchudza dokładnie od 28.12.czyli miesiąc i 1 dzien.
Schudła 10 kg (prawie 11kg). Waga startowa 86kg (ale ona niziutka- 155cm), lata jak kot z pęcherzem nakręcona, zadowolona, już mnie chciała zabierać ze sobą na spotkanie. Jadłospisy mi pokazała...no karczku ani razu przez miesiąc nie jadła! Ale np. schab+ buraczki duszone. Tyle, że ilości dla mnie kosmiczne np. 100g buraczków. Co to dla mnie 100g? Przecież ja potrafię 400 g owalić. No ale 10 kg w miesiąc to jest meeega dużo.
Co prawda ostrzegli ją, że w kolejnym miesiącu będzie już mniej i mniej...ale do czerwca dziewczyna planuje schdnąć do 50 kg i patrząc na jej nakręcenie, to raczej się uda.
Co ciekawsze- winno pija i kawę...tylko ma zalecenie, że "za każdy kieliszek wina, albo filiżankę kawy musi wypić 2 szklanki wody dodatkowo" i niby się równoważy wszystko.

Za miesiąc będę się znów z nią widziała i powiem Wam, że naprawdę jestem ciekawa czy wytrzyma i czy dalej będzie tak szła jak burza. Niestety sporo suplementów trzeba na tej Gacowej diecie brać.

[Rilly]

Cześć, można się dołączyć?

[Ashya_]

Napisane przez tamlin111

Na wodzie Ale się zapchałam strasznie i zamuliłam. jednak dużo za słodkie wyszło

:O Białko na wodzie mi przez gardło nie przejdzie podziwiam

Mi sie skończyło i kupiłam teraz nowe z innej firmy czekoladowo-karmelowe i tylko i wyłącznie na mleku od razu mi chęć na słodkie zaspokaja

dzisiaj mam tydzień od powrotu i cały czysty był, żadne ćwiczenia nie odpuszczone no musi się w końcu udać. Ale fakt to już nie to samo co wcześniej bo jakoś wolniej i ciężej to wszystko idzie niż wcześniej

La`mbria ten sposób ze szklankami wody jest często polecany żeby nie mieć kaca na następny dzień się tak człowiek nie odwodni :P a jakiś fajny chociaż ten fizjoterapeuta?

[la'Mbria]

Napisane przez Rilly

Cześć, można się dołączyć?

napisz coś więcej o sobie

Napisane przez Ashya_

:O Białko na wodzie mi przez gardło nie przejdzie podziwiam

Mi sie skończyło i kupiłam teraz nowe z innej firmy czekoladowo-karmelowe i tylko i wyłącznie na mleku od razu mi chęć na słodkie zaspokaja

dzisiaj mam tydzień od powrotu i cały czysty był, żadne ćwiczenia nie odpuszczone no musi się w końcu udać. Ale fakt to już nie to samo co wcześniej bo jakoś wolniej i ciężej to wszystko idzie niż wcześniej

La`mbria ten sposób ze szklankami wody jest często polecany żeby nie mieć kaca na następny dzień się tak człowiek nie odwodni :P a jakiś fajny chociaż ten fizjoterapeuta?

A to nie wiedziałam, że to sposób na kaca...ale w sumie ze mnie taki pijak, że mogłam nie wiedzieć...ja potrafię upić się jednym 5% piwem pojemności 0,33 l także ten...

Fizykoterapeuta mocno średni tj. ma piękne oczy (czarne nooo po prostu całkowicie zlewają się tęczówki ze źrenicami) ale poza tym ani przystojny ani sympatyczny. Bardzo zachowawczy i w sumie dobrze, bo przed ciachem bym się nie rozebrała do golasa...a musiałam. Poza tym tak mi miętolił moje fałdy sadła, że jakby do tego był przystojny to chyba bym więcej nie wróciła. A tak...na luzie pójdę jeszcze raz taaa wiem- gupol ze mnie
TŻ zabiera nas dziś na basen! zobaczymy na jak długo nam zapału wystarczy, a na razie idę na orbitreka- trzeba korzystać z ostatnich dni na zwolnieniu