Starające się i będące już w ciąży - rozmowy o wszystkim co nas martwi

[Cosmaaaaaaa]

Latkoo, kochanie. Wiem, ze latwo mi sie wymadrzac, ale ... nie mozna tak. Musisz byc pelna wiary i nadziei ze tym razem wszystko bedzie w porzadku. Sama mowilas ze podobno czesto zdarza sie trata pierwszej ciazy, a druga konczy sie szczesliwie zdrowa istotka! U Ciebie tez tak bedzie!

Kazda sie boi ze cos sie moze stac... Na to nie ma lekarstwa, w koncu co ma byc to i tak bedzie. My musimy wierzyc w te lepsze scenariusze.

Lykaj kwas foliowy, jakies inne witaminki i oszcedzaj sie. Napewno stresowa praca Ci nie pomaga, wiec staraj sie w miare najspokojniej to przechodzic.

Ja uwazam ze na wszystko dobrym lekarstwem jest usmiech i pozytywne myslenie- to sprowadza na nas wiecej szczescia, niz sobie wyobrazamy.

[marlenka0505]

ja też wierzę w samospełniajace się przepowiednie. Może jestem naiwna, ale boję się myśleć o czymś negatywnym, na zasadzie że sama na siebie ściągnę nieszczęście.

[aneczka555]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Latkoo, kochanie. Wiem, ze latwo mi sie wymadrzac, ale ... nie mozna tak. Musisz byc pelna wiary i nadziei ze tym razem wszystko bedzie w porzadku. Sama mowilas ze podobno czesto zdarza sie trata pierwszej ciazy, a druga konczy sie szczesliwie zdrowa istotka! U Ciebie tez tak bedzie!

Kazda sie boi ze cos sie moze stac... Na to nie ma lekarstwa, w koncu co ma byc to i tak bedzie. My musimy wierzyc w te lepsze scenariusze.

Lykaj kwas foliowy, jakies inne witaminki i oszcedzaj sie. Napewno stresowa praca Ci nie pomaga, wiec staraj sie w miare najspokojniej to przechodzic.

Ja uwazam ze na wszystko dobrym lekarstwem jest usmiech i pozytywne myslenie- to sprowadza na nas wiecej szczescia, niz sobie wyobrazamy.

jeju jak ladnie napisane

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez marlenka0505

ja też wierzę w samospełniajace się przepowiednie. Może jestem naiwna, ale boję się myśleć o czymś negatywnym, na zasadzie że sama na siebie ściągnę nieszczęście.

Nie zauwazylyscie, ze kiedy wedruje sie przez ulice z usmiechem na twarzy, jest on odwzajemniany przez nieznajomych? Juz jeden mily gest do siebie przyciagamy- usmiech ludzi, ktorych nie znamy i ktorzy moze gdyby nie my nie usmiechneli sie tego dnia
Moze i jestem glupiutka, ale czesto mi to pomaga gdy mam gorsze dni. Wystarczy jeden usmiech i zycie nabiera barw

[Maggie1983]

Napisane przez aneczka555

Maggie a jaki to konkretnie watek??

aa2 mam nadzieje ze apetyt wroci...inaczej chyba padne z glodu...

Mamus majowo-czerwcowych, bo tak chyba wlasnie przypada Twoj porod prawda ja je bardzo czesto podczytuje, bo sa tam dziewczyny, ktore tu u nas zafasolkowaly, jak i PMki 2009 wiec czytam je tak z ciekawosci, co u ktorej slychac dam linka:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=362017

Napisane przez hanjah

Ja też bym się dopisała do jakiegoś wątku mamusiowego, ale nie wiem kiedy miałabym rodzic... raz mi wychodzi koniec czerwca, raz 10-11 lipca...

Poczekaj do wizyty u gina i on Ci powie w przyblizeniu

Napisane przez aneczka555

udalo sie! dzieki Hanjah za dokladne wytlumaczenie

Latko kochana to jest normalne ze jest ci przykro........nie wiem co mam ci napisac.... czas leczy rany-banalne ale chyba prawdziwe

Udalo udalo i teraz jakas ryba plywa Ci w podpisie

Napisane przez Linka24

a ja dopier z cholernwj pracy wróciłam

Laseczki mam pytanie. Od rzekomej owulacji, czyli od mniej więcej 15dc boli mnie brzuszek jak na @ i nie wiem o co kaman! Dziś 21 dc i dalej boli... może to coś???? Miała tak któraś?

Ja mam dzis 16dc i troche pobolewa mnie podbrzusze jak przed @, ale nie nakrecam sie, bo mam stan zapalny, wiec to moze byc jedna z przyczyn, a poza tym juz wczesniej tez tak mialam, nakrecilam sie i doopcia

Napisane przez latko0

Ja zapłakana test odrazu wywaliłam nie chciałam żeby mi cały czas przypominał. Teraz najgorsze jest to że boję się że chyba nie będe potreafiła się cieszyć ciążą jak zajdę, że cały czas się będe bała że znowu coś będzie nie tak. Teraz nawet jak się zastanawaim to nie będe chciała robić testu bo znowu wyjdą 2 kreski może ucieszyła bym się i znowu taki mega zawód, po prostu boję się tego. Już nawet nie wiem jak to wyrazić, ale czuje taki mega wielki strach.



Gratuluje, ja też tak miałam że ona była blada, zrobiłam betę i też wyszła że jestem.
Gratuluje jeszcze raz i życzę duuuuuuużo zdrówka dla Ciebie i dzidzi.

Witajcie kochane
Znowu jesienny szry i mokry dzień. Cały czas mam doła, nic mi się nie chce i wogóle bleee. Nie chce już wam marudzić i truć takich smętów bo macie tu wiele dobrych wiadomości. Ja nadal za wszystkie trzymam . Dzękuje wam za miłe słowa
Karolinko dziś chyba wydrukuje sobie przepis na Twoje cisto orzechowe i mam zamiar zrobić, maż przyniósł dużo orzechów no i trzeba coś z nimi zrobić

Bidulko Ty nasza-trzymaj sie dzielnie, to szczescie kiedys do Was wroci, kwestia tylko czasu poza tym chociaz juz wiesz, ze jestes plodna i ze mozesz zajsc w ciaze a to juz naprawde duuuzo-jesli to moze byc jakims pocieszeniem dla Ciebie ach, wogole na mamusiowym sporo dziewczyn poronilo-co roz jakas zla nowina, az nie moglam uwierzyc

[aneczka555]

Maggie ja chyba jednak zostane na naszym wateczku i nigdzie sie nie ruszam...wole was!!

[marlenka0505]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

Nie zauwazylyscie, ze kiedy wedruje sie przez ulice z usmiechem na twarzy, jest on odwzajemniany przez nieznajomych? Juz jeden mily gest do siebie przyciagamy- usmiech ludzi, ktorych nie znamy i ktorzy moze gdyby nie my nie usmiechneli sie tego dnia
Moze i jestem glupiutka, ale czesto mi to pomaga gdy mam gorsze dni. Wystarczy jeden usmiech i zycie nabiera barw

zgadzam się z 100% z uśmiechem na twarzy i poczuciem humory wiele łatwiej załatwia się sprawy. Ja jak idę taka uśmiechnięta zadowolona z siebie to obcy ludzie się uśmiechają i dzień dobry na odległość krzyczą. Uśmiech otwiera nie jedno ludzkie serce...

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez aneczka555

Maggie ja chyba jednak zostane na naszym wateczku i nigdzie sie nie ruszam...wole was!!

ja mam nadzieję, że w naturalny sposób ten wąteczek bedzie się rozwijał o problemy ciężarne, a potem opieki nad dzieckiem i że nie bedziemy musiały się nigdzie przenosić

[Maggie1983]

Napisane przez aneczka555

Maggie ja chyba jednak zostane na naszym wateczku i nigdzie sie nie ruszam...wole was!!

ciesze sie, ale podczytuj sobie dziewczyny....w przerwie

[mysha25xx]

Wczoraj strasznie podle się czułam i nawet nie odpalałam kompa, a Wy już tyle stron do czytania natrzaskałyście, że szok Latko0, wiem, że to żadna może pociecha, ale moja koleżanka z pracy, przyjaciółka z liceum i bratowa też poroniły, a za parę miesięcy zaszły w ciążę i mają teraz śliczne, zdrowe dzieciaczki. Na pewno będzie dobrze, trzeba tylko myśleć pozytywnie. Rozmawiałam kiedyś prywatnie z jedną panią doktor i powiedziała mi, że często tak się dzieje, bo za późno rodzimy 1 dziecko i jakby narządy mamy takie "zastałe, nieużywane" i to się często musi odblokować. Poza tym za bardzo się stresujemy, zarówno chęcią zajścia w ciążę jak i ciążą. Kiedyś kobiety tak się nie przejmowały, było to bardziej naturalne, taka kolej rzeczy-małżeństwo, dzieci. Teraz wszystko sobie szczegółowo planujemy, zamartwiamy się na zapas i jednocześnie stresujemy się. Dziwne trochę, ale może coś w tym jest?Trzymam kciuki za Was wszystkie i dziękuję za słowa wsparcia szalenie się wzruszam na taką bezinteresowną dobroć w sumie obcych ludzi, to niezwykłe. No i oczywiście poryczałam się na bajce o aniołku

[marlenka0505]

Napisane przez mysha25xx

Wczoraj strasznie podle się czułam i nawet nie odpalałam kompa, a Wy już tyle stron do czytania natrzaskałyście, że szok Latko0, wiem, że to żadna może pociecha, ale moja koleżanka z pracy, przyjaciółka z liceum i bratowa też poroniły, a za parę miesięcy zaszły w ciążę i mają teraz śliczne, zdrowe dzieciaczki. Na pewno będzie dobrze, trzeba tylko myśleć pozytywnie. Rozmawiałam kiedyś prywatnie z jedną panią doktor i powiedziała mi, że często tak się dzieje, bo za późno rodzimy 1 dziecko i jakby narządy mamy takie "zastałe, nieużywane" i to się często musi odblokować. Poza tym za bardzo się stresujemy, zarówno chęcią zajścia w ciążę jak i ciążą. Kiedyś kobiety tak się nie przejmowały, było to bardziej naturalne, taka kolej rzeczy-małżeństwo, dzieci. Teraz wszystko sobie szczegółowo planujemy, zamartwiamy się na zapas i jednocześnie stresujemy się. Dziwne trochę, ale może coś w tym jest?Trzymam kciuki za Was wszystkie i dziękuję za słowa wsparcia szalenie się wzruszam na taką bezinteresowną dobroć w sumie obcych ludzi, to niezwykłe. No i oczywiście poryczałam się na bajce o aniołku

zgadzam się z Tobą...bardzo ładnie napisane.

[Carol77]

Hej Laseczki kochane
Ja dopiero teraz siadłam do kompa.

Farminka ja tez tak jeszcze niesmiało gratuluje!!!! i tzrymam mocno kciuki żeby wszystko było dobrze

Marlenko, j atez mam nadzieję, że cieżarne kobietki nam nie pouciekają bo będzie nam smutno....ja tam nigdzie sie nie wybieram, tutaj mi dobrze i tu zostaje
Karolinko slonko, koniec dołowania się, bo to nie wpływa dobrze na Twoje zdrówko i samopoczucie!!! Wiem, że to bardzo boli,ale Ty kochanie żyjesz dalej i musisz zyc!!! I bedziesz miala najcudowniejszego bejbika na świecie, zobaczysz!!!!!!!!!!!!!!!! !!
I mam nadzieję, ze ciacho bedzie Wam smakowało

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez aneczka555

Maggie ja chyba jednak zostane na naszym wateczku i nigdzie sie nie ruszam...wole was!!

No ja mysle!


Mysha, tez mi sie wydaje ze nasza podswiadomosc robi swoje ... Teraz ciaza jest procesem bardziej swiadomym... ciagle sie mowi na co uwazac, jak sie odzywiac, co robic czego nie robic... kiedys kobiety w ciazy w polu robily juz z wielkimi brzuchami, a dzieci rodzily zdrowe. Cywilizacja, ten caly rozwoj nie jest zawsze dobry. Ja wolalabym wielu rzeczy nie wiedziec i spokojnie przechodzic ciaze...
Internet daje nam tyle informacji, ze glowa normalnie sie lansuje ... ja lapie sie na tym ze co uslysze to odrazu i sprawdzam co i jak ....

[mysha25xx]

Carol77, co do córci to rozumiem,że się wkurzyłaś, dzieciaki są okropne, ja całe życie mam różne problemy z pryszczami i straszne kompleksy na tym punkcie, choć wcale nie jest z moją twarzą tak źle. Córci do mycia twarzy polecam mydło Alepia z czerwoną glinką albo z błotem Morza Martwego można kupić w sklepie Helfy albo Biolander, zamiast toniku hydrolat oczarowy albo rumiankowy (Biochemia Urody, Mazidła) i jakiś delikatny, niezbyt wysuszający krem nawilżający. Całe życie używałam do mycia twarzy przeróżnych żeli, mleczek,pianek, toników i cały czas miałam odwodnioną skórę, wypryski i tłustą strefę T. W życiu bym nie przypuszczała,że będę się myć szarym (prawie) mydłem Po prostu skóra myta mydłem Alep wraca do naturalnej równowagi, którą silne detergenty zawarte w drogeryjnych kosmetykach bardzo zaburzają.Polecam wątki na biochemii o naturalnej pielęgnacji.

[aneczka555]

zgadzam sie z Cosma ja tez wielu rzeczy wolalabym nie wiedziec....i tez co uslysze to sprawdzam w internecie a potem analizuje mysle no i na koniec panika czy mnie to nie spotka ehhh juz tz na mnie krzyczy ze tak nie mozna i mam w koncu myslec pozytywnie

[marlenka0505]

z jednej strony wolałabym wielu rzeczy nie wiedzieć, a z drugiej możemy pewnym rzeczom zapobiegać... i tak źle i tak niedobrze...

[aneczka555]

Napisane przez marlenka0505

z jednej strony wolałabym wielu rzeczy nie wiedzieć, a z drugiej możemy pewnym rzeczom zapobiegać... i tak źle i tak niedobrze...

o wlasnie! sa plusy i minusy.... ale chyba jednak lepiej wiedziec

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez aneczka555

zgadzam sie z Cosma ja tez wielu rzeczy wolalabym nie wiedziec....i tez co uslysze to sprawdzam w internecie a potem analizuje mysle no i na koniec panika czy mnie to nie spotka ehhh juz tz na mnie krzyczy ze tak nie mozna i mam w koncu myslec pozytywnie

No Ty tylko analizujesz, ja odrazu sobie przypisuje ... ''Kilka dni pod rzad boli mnie glowa- pewnie mam jakiegos guza na mozgu, zaklulo mnie serce- pewnie mam jakas niewydolnosc serca czy cos'', odnosnie mojego TZ to mam schize na punkcie jego jajek ... doslownie!!!! Naczytalam sie i naogladalam programow o meskim zdrowiu i latam za nim, sprawdzam czy nie ma za ciasnych spodni w kroczu, czy nie kladzie komputera na jajeczka, co je, czy podgrzewa siedzenia w aucie,po sexie sprawdzam ile ''naprodukowal'' normalnie paranoja
A jak sobie cos tam zrob to dopiero jest panika z mojej strony
Caly czas tlumacze mu to tym, ze chce zeby byl zdolny do zaplodnienia itd Czasami jednak wyglada to jakby byl jakis niepelnsprawny

A jak wspomne tylko o badaniach nasienia, ze moze by zrobil, tak zebysmy wiedzieli i mogli cos ewentualnie zrobic to placz i lament ... Mysle ze nawet jak zaczniemy sie starac i nie daj Boshe cos nie bedzie wychodzic to on takich badan nie zrobi ...


Dziewczyny, napewno jest fajnie wiedziec, jak czemus zapobiec... Ale z drugiej strony czasami jest to walka z wiatrakami ...

Ja bym wolala jak w simsach Ciach ciach, na drugi dzien brzusio juz sie pokazuje i simka chodzi jakby miala pelne majty, kilka dni i juz rodzi I co najfajniejsze ma dalej swietna figure

[latko0]

Napisane przez mysha25xx

Wczoraj strasznie podle się czułam i nawet nie odpalałam kompa, a Wy już tyle stron do czytania natrzaskałyście, że szok Latko0, wiem, że to żadna może pociecha, ale moja koleżanka z pracy, przyjaciółka z liceum i bratowa też poroniły, a za parę miesięcy zaszły w ciążę i mają teraz śliczne, zdrowe dzieciaczki. Na pewno będzie dobrze, trzeba tylko myśleć pozytywnie. Rozmawiałam kiedyś prywatnie z jedną panią doktor i powiedziała mi, że często tak się dzieje, bo za późno rodzimy 1 dziecko i jakby narządy mamy takie "zastałe, nieużywane" i to się często musi odblokować. Poza tym za bardzo się stresujemy, zarówno chęcią zajścia w ciążę jak i ciążą. Kiedyś kobiety tak się nie przejmowały, było to bardziej naturalne, taka kolej rzeczy-małżeństwo, dzieci. Teraz wszystko sobie szczegółowo planujemy, zamartwiamy się na zapas i jednocześnie stresujemy się. Dziwne trochę, ale może coś w tym jest?Trzymam kciuki za Was wszystkie i dziękuję za słowa wsparcia szalenie się wzruszam na taką bezinteresowną dobroć w sumie obcych ludzi, to niezwykłe. No i oczywiście poryczałam się na bajce o aniołku

Jeszcze raz wam dziękuje za wsparcie, bardzo wiele to dla mnie znaczy , stara może aż tak nie jestem skończyłam 24lata, u mnie teraz po tej stracie najbardziej dotkliwy jest lęk, a co jak znowu zajdę i znowu stracę, wiem że wiele dziewczyn tak miało że pierwszą poroniło a później rodziły zdrowe dzieci, ale jednak ten lęk siedzi we mnie. Ciężko mi z nim walczyć, boje się że jak będe w ciąży to że chyba ze starchu to co tydzień na usg będe biegać. Dół to chyba samonapędzająca się maszyna, bo człowiek zaczyna myśleć a im więcej mysli tym bardziej pogłębia się to zamartwianie. Macie jakiś sposób aby pozbyć się tych lęków ?

[aneczka555]

hehe dobre ja figura jakos sie nie przejmuje,moge przytyc....
jak narazie to chyba troche schudlam bo moja fasolka nic nie je przeze mnie bo ja mam doslownie jadlowstret

my baby to juz chyba tak mamy ze wiecznie sie czyms martwimy a jak jeden problem sie rozwiaze to szukamy nastepnego-bynajmniej ja tak mam

[Carol77]

Napisane przez mysha25xx

Carol77, co do córci to rozumiem,że się wkurzyłaś, dzieciaki są okropne, ja całe życie mam różne problemy z pryszczami i straszne kompleksy na tym punkcie, choć wcale nie jest z moją twarzą tak źle. Córci do mycia twarzy polecam mydło Alepia z czerwoną glinką albo z błotem Morza Martwego można kupić w sklepie Helfy albo Biolander, zamiast toniku hydrolat oczarowy albo rumiankowy (Biochemia Urody, Mazidła) i jakiś delikatny, niezbyt wysuszający krem nawilżający. Całe życie używałam do mycia twarzy przeróżnych żeli, mleczek,pianek, toników i cały czas miałam odwodnioną skórę, wypryski i tłustą strefę T. W życiu bym nie przypuszczała,że będę się myć szarym (prawie) mydłem Po prostu skóra myta mydłem Alep wraca do naturalnej równowagi, którą silne detergenty zawarte w drogeryjnych kosmetykach bardzo zaburzają.Polecam wątki na biochemii o naturalnej pielęgnacji.

dzięki kochana za porady i miłe słowa
Ja cały czas stosuje na jej buźce całą kurację kosmeceutykami Environ (jestem po wszelakich kursach- mój 3 zawód-kosmetyczka) zamiennie papkę Jadwigi,maseczki i kemy plus właśnie tonik rumiankowy ( szczerze niewiele pomagał) maseczki z glinka zielona i kaolin, miała nawet kwasy na buzi, ale te najsłabsze- sama jej robiłam. Oczywiście oczyszczanie i obowiązkowo nawilżanie, na dzień ma puder mineralny z kaolinem , dbam ile i jak się da, troszkę już lepiej wyglada, wiesz, nie jest tragicznie, po prostu raz po raz ja wywali , ale ma wrażenie, ze powoli sie to uspokaja, ma juz @ więc ta burza przed jej przyjściem minęla więc jestem dobrej myśli. No ale dzieciaki jeszcze nic nie maja u niej w klasie i z tego to wynika, durnoty pewnie zadzroszczą, że Ola już dojrzewa, a one nie i ją wyzywają...Jakbym dorwała takiego to nogi z dupy bym powyrywała, ale poczekamy i zobaczymy jak Ola będzie juz po a im sie zaczniei oby mieli podwójne wysypy

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez latko0

Macie jakiś sposób aby pozbyć się tych lęków ?

Najlepszy, ale i najtrudniejszy to po prostu nie myslec ....

To tak jak lek wysokosci ... Wchodzisz na gore i myslisz tylko zeby nie patrzec w dol nie patrzec w dol nie patrzec !!! I wkoncu patrzysz i Cie paralizuje ... Kiedy jednak wejdziesz drugi raz na te gore i pomyslisz, co ma byc to bedzie, dam rade, jestem silna- spojrzysz w dol i zobaczysz piekny krajobraz...

[aneczka555]

Napisane przez latko0

Jeszcze raz wam dziękuje za wsparcie, bardzo wiele to dla mnie znaczy , stara może aż tak nie jestem skończyłam 24lata, u mnie teraz po tej stracie najbardziej dotkliwy jest lęk, a co jak znowu zajdę i znowu stracę, wiem że wiele dziewczyn tak miało że pierwszą poroniło a później rodziły zdrowe dzieci, ale jednak ten lęk siedzi we mnie. Ciężko mi z nim walczyć, boje się że jak będe w ciąży to że chyba ze starchu to co tydzień na usg będe biegać. Dół to chyba samonapędzająca się maszyna, bo człowiek zaczyna myśleć a im więcej mysli tym bardziej pogłębia się to zamartwianie. Macie jakiś sposób aby pozbyć się tych lęków ?

kochana no wlasnie ja mam tak samo,strach strach i strach o to co to bedzie dalej czy bedzie ok czy nic zlego mnie nie spotka....kurcze mi to przydalby sie chyba jakis psycholog....

[Carol77]

Napisane przez aneczka555

hehe dobre ja figura jakos sie nie przejmuje,moge przytyc....
jak narazie to chyba troche schudlam bo moja fasolka nic nie je przeze mnie bo ja mam doslownie jadlowstret

my baby to juz chyba tak mamy ze wiecznie sie czyms martwimy a jak jeden problem sie rozwiaze to szukamy nastepnego-bynajmniej ja tak mam

Ja sama z soba czasami nie wytrzymuje a lęki tez mam nie będąc w ciąży, co to dopiero będzie jak się uda zafasolkować
Bidulko, niedługo Ci przejdzie i będziesz mogla jeśc

[aneczka555]

o widze ze Carol tez kosmetyczka,czyli mamy juz 3-Ty,Cosma i ja

a tak poza tym to Edzia miala odebrac wyniki badan wczoraj i tez sie bala,nic sie nam nie pochwalila chyba nic zlego sie nie stalo???

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez aneczka555

hehe dobre ja figura jakos sie nie przejmuje,moge przytyc....
jak narazie to chyba troche schudlam bo moja fasolka nic nie je przeze mnie bo ja mam doslownie jadlowstret

my baby to juz chyba tak mamy ze wiecznie sie czyms martwimy a jak jeden problem sie rozwiaze to szukamy nastepnego-bynajmniej ja tak mam

A ja moglabym troche zrzucic
Ja tez tak mam, jedno sie skonczy, szukam nastepnego i takie szukanie dziury w calym ...

Napisane przez Carol77

dzięki kochana za porady i miłe słowa
Ja cały czas stosuje na jej buźce całą kurację kosmeceutykami Environ (jestem po wszelakich kursach- mój 3 zawód-kosmetyczka) zamiennie papkę Jadwigi,maseczki i kemy plus właśnie tonik rumiankowy ( szczerze niewiele pomagał) maseczki z glinka zielona i kaolin, miała nawet kwasy na buzi, ale te najsłabsze- sama jej robiłam. Oczywiście oczyszczanie i obowiązkowo nawilżanie, na dzień ma puder mineralny z kaolinem , dbam ile i jak się da, troszkę już lepiej wyglada, wiesz, nie jest tragicznie, po prostu raz po raz ja wywali , ale ma wrażenie, ze powoli sie to uspokaja, ma juz @ więc ta burza przed jej przyjściem minęla więc jestem dobrej myśli. No ale dzieciaki jeszcze nic nie maja u niej w klasie i z tego to wynika, durnoty pewnie zadzroszczą, że Ola już dojrzewa, a one nie i ją wyzywają...Jakbym dorwała takiego to nogi z dupy bym powyrywała, ale poczekamy i zobaczymy jak Ola będzie juz po a im sie zaczniei oby mieli podwójne wysypy

Co do odmiennosci dziecka zaczynajacego dojrzewac od reszty wypierdkow z klasy Mialam w podstawowce kolezanke, ktora juz w 3 klasie mogla pochwalic sie pelna mieseczka B i okresem. Ogladali sie za nia starsze chlopaki, mlodsze sie wysmiewaly. Laseczki jej strasznie zazdroscily, nauczycielki co poniektore takze, i tak z normalnej, ladnej i spokojnej dziewczyny, za to ze wczesnie urosl jej biust zrobiono najwieksza dzi*ke w szkole.... Tlumaczenie nauczycielom nic nie pomoglo, sami podkrecali sytucje. Np siedzialysmy sobie po lekcjach w szkole i podszedl do nas moj kolega, pogadalismy i poszlismy do domu. Na drgui dzien nasza kochana pani wychowawczyni razem z pania dyrektor przy calej klasie powiedzialy nam ze nie roznimy sie niczym od tych co na autostradzie czy pod lampa stoja i ze nie zycza sobie takich dzi*ek u nich w szkole ....

Tak wiec tradzik to najprzyjemniejsze czym moga dokuczac a i szybko im to minie W koncu kazdy zaczeni dojrzewac, niejeden bedzie mial o niebo gorszy z tym problem, a wted bede przychodzic do Twojej corci i pytac o rady A mloda niech sie wtedy na nich wypnie

[Maggie1983]

Napisane przez Cosmaaaaaaa

No Ty tylko analizujesz, ja odrazu sobie przypisuje ... ''Kilka dni pod rzad boli mnie glowa- pewnie mam jakiegos guza na mozgu, zaklulo mnie serce- pewnie mam jakas niewydolnosc serca czy cos'', odnosnie mojego TZ to mam schize na punkcie jego jajek ... doslownie!!!! Naczytalam sie i naogladalam programow o meskim zdrowiu i latam za nim, sprawdzam czy nie ma za ciasnych spodni w kroczu, czy nie kladzie komputera na jajeczka, co je, czy podgrzewa siedzenia w aucie,po sexie sprawdzam ile ''naprodukowal'' normalnie paranoja
A jak sobie cos tam zrob to dopiero jest panika z mojej strony
Caly czas tlumacze mu to tym, ze chce zeby byl zdolny do zaplodnienia itd Czasami jednak wyglada to jakby byl jakis niepelnsprawny

A jak wspomne tylko o badaniach nasienia, ze moze by zrobil, tak zebysmy wiedzieli i mogli cos ewentualnie zrobic to placz i lament ... Mysle ze nawet jak zaczniemy sie starac i nie daj Boshe cos nie bedzie wychodzic to on takich badan nie zrobi ...


Dziewczyny, napewno jest fajnie wiedziec, jak czemus zapobiec... Ale z drugiej strony czasami jest to walka z wiatrakami ...

Ja bym wolala jak w simsach Ciach ciach, na drugi dzien brzusio juz sie pokazuje i simka chodzi jakby miala pelne majty, kilka dni i juz rodzi I co najfajniejsze ma dalej swietna figure

Napisane przez Carol77

dzięki kochana za porady i miłe słowa
Ja cały czas stosuje na jej buźce całą kurację kosmeceutykami Environ (jestem po wszelakich kursach- mój 3 zawód-kosmetyczka) zamiennie papkę Jadwigi,maseczki i kemy plus właśnie tonik rumiankowy ( szczerze niewiele pomagał) maseczki z glinka zielona i kaolin, miała nawet kwasy na buzi, ale te najsłabsze- sama jej robiłam. Oczywiście oczyszczanie i obowiązkowo nawilżanie, na dzień ma puder mineralny z kaolinem , dbam ile i jak się da, troszkę już lepiej wyglada, wiesz, nie jest tragicznie, po prostu raz po raz ja wywali , ale ma wrażenie, ze powoli sie to uspokaja, ma juz @ więc ta burza przed jej przyjściem minęla więc jestem dobrej myśli. No ale dzieciaki jeszcze nic nie maja u niej w klasie i z tego to wynika, durnoty pewnie zadzroszczą, że Ola już dojrzewa, a one nie i ją wyzywają...Jakbym dorwała takiego to nogi z dupy bym powyrywała, ale poczekamy i zobaczymy jak Ola będzie juz po a im sie zaczniei oby mieli podwójne wysypy

jakbyscie chcialy sie skusic na tabletki to polecam dromin mnie bardzo pomogl w wyleczeniu tradziku-jedyna co mi pomoglo to to i ostatnio witaminy od gina-wit. A i E Medany, czy jakos tak naprawde polecam

[Cosmaaaaaaa]

Napisane przez aneczka555

o widze ze Carol tez kosmetyczka,czyli mamy juz 3-Ty,Cosma i ja

a tak poza tym to Edzia miala odebrac wyniki badan wczoraj i tez sie bala,nic sie nam nie pochwalila chyba nic zlego sie nie stalo???

No ja to taka niedorobiona, mozna powiedziec Odechcialo mi sie totalnie, juz nie interesuje sie tym .... Chodze bo chodze, bo szkoda mi tamtego roku- nie chce od nowa zaczynac i przedluzac Najwyzej nie bede pracowac w zawodzie

[szancik]

o Matko dziwczyny, nie bylo mnie dwa dni i juz dwie godziny czytam Wasze wiadomości
Gratuluje nowych fasolek
U mnie tez od wczoraj gorąco w domu, TZ marudzi, mam Go gdzies, gdyby nie remont u mamy to bym Go totalnie olala
Coś ciężkiego wisi ostatnio w powietrzu..

[aneczka555]

ja tez nie pracuje w zawodzie a tipsy robie dla przyjemnosci
w sumie to bardziej od tipsow kreci mnie makijaz na rozne okazje-chcialabym to robic ale u nas w miasteczku to malo realne

[Carol77]

Napisane przez aneczka555

o widze ze Carol tez kosmetyczka,czyli mamy juz 3-Ty,Cosma i ja

a tak poza tym to Edzia miala odebrac wyniki badan wczoraj i tez sie bala,nic sie nam nie pochwalila chyba nic zlego sie nie stalo???

Napisane przez Cosmaaaaaaa

A ja moglabym troche zrzucic
Ja tez tak mam, jedno sie skonczy, szukam nastepnego i takie szukanie dziury w calym ...

Co do odmiennosci dziecka zaczynajacego dojrzewac od reszty wypierdkow z klasy Mialam w podstawowce kolezanke, ktora juz w 3 klasie mogla pochwalic sie pelna mieseczka B i okresem. Ogladali sie za nia starsze chlopaki, mlodsze sie wysmiewaly. Laseczki jej strasznie zazdroscily, nauczycielki co poniektore takze, i tak z normalnej, ladnej i spokojnej dziewczyny, za to ze wczesnie urosl jej biust zrobiono najwieksza dzi*ke w szkole.... Tlumaczenie nauczycielom nic nie pomoglo, sami podkrecali sytucje. Np siedzialysmy sobie po lekcjach w szkole i podszedl do nas moj kolega, pogadalismy i poszlismy do domu. Na drgui dzien nasza kochana pani wychowawczyni razem z pania dyrektor przy calej klasie powiedzialy nam ze nie roznimy sie niczym od tych co na autostradzie czy pod lampa stoja i ze nie zycza sobie takich dzi*ek u nich w szkole ....

Tak wiec tradzik to najprzyjemniejsze czym moga dokuczac a i szybko im to minie W koncu kazdy zaczeni dojrzewac, niejeden bedzie mial o niebo gorszy z tym problem, a wted bede przychodzic do Twojej corci i pytac o rady A mloda niech sie wtedy na nich wypnie

Napisane przez Maggie1983

jakbyscie chcialy sie skusic na tabletki to polecam dromin mnie bardzo pomogl w wyleczeniu tradziku-jedyna co mi pomoglo to to i ostatnio witaminy od gina-wit. A i E Medany, czy jakos tak naprawde polecam

Pamiętam Aniu, że tez jesteś kosmetyczką tyle, że ja nie po szkole, ale jedynie po dużej ilości kursów z dyplomami ale to nic, chciałam iść na kosmetologię, ale nie m apodyplomowej, a nie chce mi się 2 studiów robić, z resztą i tak mnei czeka podyplomowe BHP pewnie od lutego na sama mysl mi sie odechciewa.

Cosmaa ale kurde ludzie sa wredni i bezwzględni, ja piernicze!!! Mam nadzieję, ze Olci w końcu odpuszczą, dzisiaj jej wychowawczyni ma posprzatac gówniarstwo

Magdziu dzięki wielkie za radę, musze rzeczywiście ich spróbować- na Oli

---------- Dopisano o 10:14 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez aneczka555

ja tez nie pracuje w zawodzie a tipsy robie dla przyjemnosci
w sumie to bardziej od tipsow kreci mnie makijaz na rozne okazje-chcialabym to robic ale u nas w miasteczku to malo realne

ja tipsów nie robiłam nigdy, ja raczej po nich leczyłam pazurki klientkombardziej kosmetyka sma w sobie delikatnie zachaczająca o dermatologię, a makijaz tez mnie kręci szczególnie minerały Jane Iredale, ale to drogie jak szlag,a poza tym mam teraz co robić i bym musiała się rozdwoić-ja dojeżdzałam do klientek do domków