Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - czyli jak przeżyć do wypłaty

[motylek1007]

wyleje swoje żale

wkurza mnie jak:
- ja ide z psem na smyczy po parku, inne biegają luzem, nie wiem jakie mają zamiary ja swojego musze brać na ręce, ona mnie skaczą
- psy luzem biegające po ulicy
- czepianie sie ludzi ze pies sra to ja sie zaraz pytam czy kiedykolwiek ta osoba widziala zeby moj pies nabrudził? bo ja po nim ZAWSZE sprzątam
- dzieci które są małe i nie mają jeszcze wyrobionego odruchu sciskają psa za mocno
- cmokanie, wołania psa jak jest PO DRUGIEJ STRONIE ulicy a on wtedy rwie sie do ludzi
- wmawianie mi ze duzy urośnie i to mix bernardyna
- a najbardziej to mnie wpienia jak ktos przychodzi i psuje to wszystko co ja psa uczę czyli ze np nie skacze na gości, czy nigdy nie dostaje niczego ze stołu jak inni jedzą

[aassiiaa1988]

Witajcie Dziewojki
nie było mnie jeden dzień a już tyle do nadrabiania ;/ masakra..
ale może dowiem się czegoś nowego z Waszych postów
ja właśnie skończyłam sprzatac całe mieszkanie, bo mamuśka mi rano zapowiedziała, że w drodze powrotnej znad morza wpadnie do mnie razem ze swoim facetem. Heh.. nie sposób było odmówic zwłaszcza, ze przywioza nam pyszne wędzone rybki.. Mniammm

[201604250957]

Motylek podpisuje sie obiema łapkami pod Twymi żalami a wracajac do sukienki to mówilam ze pamietalam o Twoim slubie heh domyslam sie ze stres masz nieziemski, ja niedawno bylam na slubie kuzynki i nie moglam wyjsc z podziwu ze z takim spokojem, wdziękiem i zaangażowaniem mówiła przysięgę małżeńską, do teraz mam gęsią skórkę jak o tym myślę na weselu jak ją pytałam czy się denerwowała to powiedziała, że wcześniej tak, ale jak już stanęła przed ołtarzem to zapomniała o wszystkich ludziach i całym stresie, chciała tą chwilę przeżyć najpiękniej jak się tylko da i bardzo jej się udało ja nie wiem czy bym tam nie zemdlała

[alazkrainy]

Napisane przez kashmirka

Motylek podpisuje sie obiema łapkami pod Twymi żalami a wracajac do sukienki to mówilam ze pamietalam o Twoim slubie heh domyslam sie ze stres masz nieziemski, ja niedawno bylam na slubie kuzynki i nie moglam wyjsc z podziwu ze z takim spokojem, wdziękiem i zaangażowaniem mówiła przysięgę małżeńską, do teraz mam gęsią skórkę jak o tym myślę na weselu jak ją pytałam czy się denerwowała to powiedziała, że wcześniej tak, ale jak już stanęła przed ołtarzem to zapomniała o wszystkich ludziach i całym stresie, chciała tą chwilę przeżyć najpiękniej jak się tylko da i bardzo jej się udało ja nie wiem czy bym tam nie zemdlała

Ja to jestem taka, że byle co mnie wzrusza, także pewnie stojąc przed ołtarzem bym sie poryczała jak bóbr
Na szczeście nie nastapi to za szybko.
Ale podziwiam wszystkie pary, które tam stanęły i ich trud w przygotowaniu wszystkiego.

[201701300931]

Napisane przez kashmirka

]a) albo jesteś za dobra na to stanowisko, czyli najprawdopodobniej pod ładna nazwą stanowiska kryje się zwykły shit typu telemarketing lub akwizycja
b) ogłoszenie o pracę ukazuje się, żeby była zachowana procedura i oficjalnie proces rekrutacji, tymczasem stanowisko to jest zaklepane dla kogoś znajomego, poleconego etc. dlatego szkoda im czasu na prowadzenie fikcyjnych rozmów kwalifikacyjnych.

Ja się jeszcze tłumaczę tym, że mam za ładne zdjęcie w CV i może rekruterki się mnie boją Że konkurencja jakaś A bez zdjęcia, to by nikt nie spojrzał na CV :P

Ale CV samo w sobie mam bardzo ładne, porządne, rzucające się w oczy

Napisane przez Anastazja86

wiem co czujesz bo ja też swego czasu długo szukałam pracy..cóż mogę powiedzieć..nie trać wiary, na pewno coś się znajdzie i polecam znaleźć sobie jakieś zajęcie żeby nie było Ci tak źle...

Mam zajęcie, ale tylko popołudniami. Chodzę od lipca na intensywny kurs angielskiego - rok w 2 miesiące. Zajęcia codziennie od poniedziałku do piątku. Minus, że popołudniami, bo męża mało widzę. Ale strasznie dużo mi ten kurs dał

Napisane przez motylek1007

w przyszłą jutro mam ostatnie mierzenie sukienki

Będę trzymać kciuki za pogodę! U mnie cały dzień lało (bez 5 minut...), u mojej siostry od połowy dnia. Uciążliwe to jest :P

Napisane przez kashmirka

Motylek podpisuje sie obiema łapkami pod Twymi żalami a wracajac do sukienki to mówilam ze pamietalam o Twoim slubie heh domyslam sie ze stres masz nieziemski, ja niedawno bylam na slubie kuzynki i nie moglam wyjsc z podziwu ze z takim spokojem, wdziękiem i zaangażowaniem mówiła przysięgę małżeńską, do teraz mam gęsią skórkę jak o tym myślę na weselu jak ją pytałam czy się denerwowała to powiedziała, że wcześniej tak, ale jak już stanęła przed ołtarzem to zapomniała o wszystkich ludziach i całym stresie, chciała tą chwilę przeżyć najpiękniej jak się tylko da i bardzo jej się udało ja nie wiem czy bym tam nie zemdlała

Ja tam się w ogóle nie stresowałam przed ślubem... Wszystko na świadkową przeszło :P Po mnie te całe przygotowania i sam ślub jakoś tak spłynęły...

[motylek1007]

Napisane przez kashmirka

Motylek podpisuje sie obiema łapkami pod Twymi żalami a wracajac do sukienki to mówilam ze pamietalam o Twoim slubie heh domyslam sie ze stres masz nieziemski, ja niedawno bylam na slubie kuzynki i nie moglam wyjsc z podziwu ze z takim spokojem, wdziękiem i zaangażowaniem mówiła przysięgę małżeńską, do teraz mam gęsią skórkę jak o tym myślę na weselu jak ją pytałam czy się denerwowała to powiedziała, że wcześniej tak, ale jak już stanęła przed ołtarzem to zapomniała o wszystkich ludziach i całym stresie, chciała tą chwilę przeżyć najpiękniej jak się tylko da i bardzo jej się udało ja nie wiem czy bym tam nie zemdlała

szczerze mówiąc nie wiem jak bedzie ze mną, boje sie tylu wpadek

na pewno chciałabym zeby przysiega mi sie zapamiętala i zebym sie nie jąkała bo mam taki zwyczaj jak sie denerwuje

Napisane przez Danaeee84

Będę trzymać kciuki za pogodę! U mnie cały dzień lało (bez 5 minut...), u mojej siostry od połowy dnia. Uciążliwe to jest :P

ja bym chciala zeby nie bylo ani za gorąco ani za zimno jakbym mogla wybierac....


juz jest wiecie kto....

[alazkrainy]

motylku trzymaj się

Juz niech sie ten dzień kończy, bo zaczynam mnie wszystko denerwować

[aassiiaa1988]

motylek1007 gratuluję ślubu a teściową się nie przejmuj nie będziesz nawet miała czasu zwracac na nią uwagi podczas ślubu czy wesela buziaki

[motylek1007]

dzis jeszcze jedziemy do ksiedza.....
w poniedziałek fotograf i kamerzysta
jutro mierzenie sukni

zebym chociaz w weekend odpoczeła.....

[dodaja]

Napisane przez motylek1007

chociaz byłoby mi zimno to zdejmę a co

O to chodzi .

Napisane przez motylek1007

jej sie ogolnie bardzo wiele rzeczy nie podoba, wiec tak na serio cokolwiek bym nie zrobiła, to cos znajdzie i bedzie zle.

Dzis mam obiad z głowy, bo tesciowa do mojej mamy tez jedzie i tam jemy. W koncu u mnie wiecie pies i zarazki.

W ogóle powiem Wam, ze odkąd go mam w wielu rzeczach przejrzalam na oczy bo np jedna kolezanka nas zapraszala do siebie i mielismy juz daaawno jechac ale wyszlo jak wyszlo. W koncu sie okazuje ze ona jest w ciązy i ok mozemy przyjechac, ale bez psa bo on ma zarazki i ona nie bedzie ryzykować.
Nie jedziemy wiec wcale

Co to za myślenie? Pewnie w domu ma więcej zarazków niż Twój psiak

Napisane przez motylek1007

jak sie wyrzuca kota tylko dlatego ze ktos jest w ciazy to wiecie

O matko !

Napisane przez golden_eye

nom chyba będę musiała wódkę postawić (bo wcześniej goście liczyli na alko) i chyba tego jednego będę zmuszona wypić...

ssnowdrop - milionpińcetstodziewińcet punktów jest Twoje przy okienku kasowym można wymienić na wycieczkę na hawaje albo kawałek urodzinowego torcika niestety dziewczyny, starzeję się...


o o o właśnie. jak ja.

Stoo lat, stoo lat niech żyje żyje nam Ja za niecałe 2 tygodnie się zestarzeje o kolejny rok

[dodaja]

Napisane przez kashmirka

Dziewczyny! chciałam poruszyć temat, który był już tu wspominany kilka razy o tak przy okazji, ale chyba dotyczy wielu z nas. Po raz kolejny pojawia się "zarzut" że ktoś o czymś nie pisze albo nie pisze wcale bo jego posty przechodzą bez echa, nikt na nie nie odpowiada itd. Powiem jak to wygląda z mojego puntku widzenia bo myślę, że u Was jest podobnie Czytam ten wątek od początku, każdy post przeczytałam i sporo się dowiedziałam zarówno na Wasz temat jak i na temat życia z Lubym. Sporo osób się udziela i dzięki temu wątek jest żywy, ciągle się rozwija, natomiast powoduje to też zjawisko o ktorym piszecie, a mianowicie pomijanie czyichś postów. Nie sposób ustosunkowac się i odpowiedziec na każdą wypowiedz, ale to nie znaczy że siebie nie czytamy że nie interesuje nas to o czym pisza inni, przynajmniej w moim przypadku tak nie jest! Nawet jeśli nie skomentuje czyjeś wypowiedzi to zawsze jest tak że cieszę się z Wami gdy się cieszycie, martwie gdy się martwicie, złoszczę gdy zdarzy Wam się coś złego itd. Motylku pamiętałam że bierzesz ślub niebawem, mimo że nie komentowałam to pamiętałam Na początku moje wypowiedzi tutaj też były pomijane i czułam niechęć by dalej się udzielać a potem doszłam do wniosków jakimi się z Wami teraz dzielę, czyli że to nie jest złośliwość czy "wdupiemienie" a po prostu fakt, że jest nas wiele i dużo tematów poruszamy. Summa summarum nawet przez dłuższe tylko czytanie tego wątku zżyłam się z Wami wszystkimi i dzień bez zajrzenia do SPD jest dla mnie dniem straconym i denerwuje się jak mam ileś stron nieprzeczytanych więc od razu nadrabiam by być w temacie
a jak już się przeprowadzę to chyba ciągle będę Was zasypywała pytaniami i prośbami o rady przepraszam za ten dłuuugaśny post (golden_eye nie chcę Ci robić konkurencji )

Podpisuje się!

Napisane przez Danaeee84

No ja ostatnio jakoś nie mam siły nadrabiać. Niby siedzę w domu całymi dniami i tylko czekam na 16, żeby na angielski pójść, ale to mnie już strasznie męczy i coraz mniej komputera włączam. Ofert pracy jak nie byo tak nie ma Do tego żaden pracodawca się nie odzywa i wszystkie moje CV przeszły bez echa Zaczynam mieć permanentnego doła z tego powodu

Do tego przedłuża nam się wszystko z mieszkaniem, nie wiadomo czy uda nam się kupić to, co chcemy. A żadnych ciekawych ofert nie ma, pustka A my chcieliśmy jeszcze w sierpniu brać kredyt, bo potem się przepisy zmieniają i może być ciężej.

Źle mi strasznie

Wierze, że Ci źle. Tak bardzo chciałabym jakoś pomóc Niestety mogę zacisnąć mocno kciuki

Napisane przez alazkrainy

wstawisz zdjęcie sukni... albo chociaz bukietu... nie mówię już teraz, może być nawet po weselu

Też bym bardzo prosiła, bo temat ślubów to ja kocham i ubóstwiam!!

Napisane przez kashmirka

Motylku bardzo bym chciała zobaczyć zdjęcie Twojej sukienki z tego co pamiętam pisałaś, że szyjesz wg własnego projektu a po ślubie zwracasz i dostajesz część pieniążków? ja lubię słuchać i rozmawiać o ślubach, sama oczekuję pierścionka, który jak mówią wszystkie znaki na niebie i Ziemi już niebawem nie wiem jeszcze czy i na jakie wesele się zdecydujemy ale sądzę że przygotowania do tego dnia są mimo wszystko ekscytujące

---------- Dopisano o 11:16 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Ala myślę że w tej sytuacji naczynia to dobry pomysł, może masz gdzieś w pobliżu IKEA? tam jest dużo fajnych naczyń i ceny przyzwoite natomiast sposób w jaki Was zaprosiła jest karygodny

Podpisuje się

Napisane przez kashmirka

Motylek podpisuje sie obiema łapkami pod Twymi żalami a wracajac do sukienki to mówilam ze pamietalam o Twoim slubie heh domyslam sie ze stres masz nieziemski, ja niedawno bylam na slubie kuzynki i nie moglam wyjsc z podziwu ze z takim spokojem, wdziękiem i zaangażowaniem mówiła przysięgę małżeńską, do teraz mam gęsią skórkę jak o tym myślę na weselu jak ją pytałam czy się denerwowała to powiedziała, że wcześniej tak, ale jak już stanęła przed ołtarzem to zapomniała o wszystkich ludziach i całym stresie, chciała tą chwilę przeżyć najpiękniej jak się tylko da i bardzo jej się udało ja nie wiem czy bym tam nie zemdlała

Ja tak sam czasami myśle.

Napisane przez alazkrainy

Ja to jestem taka, że byle co mnie wzrusza, także pewnie stojąc przed ołtarzem bym sie poryczała jak bóbr
Na szczeście nie nastapi to za szybko.
Ale podziwiam wszystkie pary, które tam stanęły i ich trud w przygotowaniu wszystkiego.

Ja z pewnością będę wyła jak bóbr. Nawet jak Tż składa mi życzenia na urodziny to ja płacze ze szczęścia Jak od babci wyjeżdżam to obie z babcią płaczemy, moja mama też taka płaczka

Wróciłam i poświęciłam 50 minut na nadrabianie! Jesetście niesamowite

[aassiiaa1988]

Napisane przez golden_eye

nom chyba będę musiała wódkę postawić (bo wcześniej goście liczyli na alko) i chyba tego jednego będę zmuszona wypić...

ssnowdrop - milionpińcetstodziewińcet punktów jest Twoje przy okienku kasowym można wymienić na wycieczkę na hawaje albo kawałek urodzinowego torcika niestety dziewczyny, starzeję się...


o o o właśnie. jak ja.

Wszystkiego najlepszego Słońce
spełnienia marzeń, dużo radości oraz szczęśliwego życia z TŻ-tem
STO LAT !!!

[ssnowdrop]

Faktycznie Dziewczyny, trudno nadążyć z odczytywaniem:P Zaraz zmykam na rozmowę kwalifikacyjną tak więc proszę o kciuki

[motylek1007]

Napisane przez ssnowdrop

Faktycznie Dziewczyny, trudno nadążyć z odczytywaniem:P Zaraz zmykam na rozmowę kwalifikacyjną tak więc proszę o kciuki

trzymamy zbiorowo

Opisze Wam sytuacje sprzed miesiąca. Napiszcze szczerze co sądzicie.

jechala do nas tesciowa, nie miala czym, miał ją przywieź jej syn (nie mieszka z nia).
Zadzownił TZ i zapytał czy brat przywiezie rodziców, powiedzial ze ok, wiec TZ mowi zeby zabrał tez swoją zonę ze sobą.

jego zona sie obrazila i nie przyjechala bo nijako nie została zaproszona. Nie uznaje czegos takiego jak sie stało czyli ze TZ powiedzial do brata ze ma zabrać zonę ze sobą.
Powinnam ja osobiscie zadzownic i ją zaprosić

powiedzicie czy to ja przesadzam czy oni, bo ciągle są jakies zaczepki tego typu własnie

[aassiiaa1988]

Napisane przez ssnowdrop

Faktycznie Dziewczyny, trudno nadążyć z odczytywaniem:P Zaraz zmykam na rozmowę kwalifikacyjną tak więc proszę o kciuki

Trzymam trzymam i to mocno
Powodzenia

[dodaja]

Napisane przez motylek1007

trzymamy zbiorowo

Opisze Wam sytuacje sprzed miesiąca. Napiszcze szczerze co sądzicie.

jechala do nas tesciowa, nie miala czym, miał ją przywieź jej syn (nie mieszka z nia).
Zadzownił TZ i zapytał czy brat przywiezie rodziców, powiedzial ze ok, wiec TZ mowi zeby zabrał tez swoją zonę ze sobą.

jego zona sie obrazila i nie przyjechala bo nijako nie została zaproszona. Nie uznaje czegos takiego jak sie stało czyli ze TZ powiedzial do brata ze ma zabrać zonę ze sobą.
Powinnam ja osobiscie zadzownic i ją zaprosić

powiedzicie czy to ja przesadzam czy oni, bo ciągle są jakies zaczepki tego typu własnie

Ja uważam , że to ich fochy. Co to królowa Elżbieta, że trzeba jej pisemne zaproszenie wysyłać?
Powiem Wam, że ludzie lubią sobie utrudniać życie i szukać problemów tam gdzie ich nie ma

[201701300931]

Napisane przez ssnowdrop

Faktycznie Dziewczyny, trudno nadążyć z odczytywaniem:P Zaraz zmykam na rozmowę kwalifikacyjną tak więc proszę o kciuki

[alazkrainy]

Napisane przez motylek1007

trzymamy zbiorowo

Opisze Wam sytuacje sprzed miesiąca. Napiszcze szczerze co sądzicie.

jechala do nas tesciowa, nie miala czym, miał ją przywieź jej syn (nie mieszka z nia).
Zadzownił TZ i zapytał czy brat przywiezie rodziców, powiedzial ze ok, wiec TZ mowi zeby zabrał tez swoją zonę ze sobą.

jego zona sie obrazila i nie przyjechala bo nijako nie została zaproszona. Nie uznaje czegos takiego jak sie stało czyli ze TZ powiedzial do brata ze ma zabrać zonę ze sobą.
Powinnam ja osobiscie zadzownic i ją zaprosić

powiedzicie czy to ja przesadzam czy oni, bo ciągle są jakies zaczepki tego typu własnie

Szczerze... to oni przesadzają. Nie wiem czego oczekują, jakichś czerwonych dywanów czy co ? Ciekawe, czy tak ona by do każdego z was osobna wydzwaniała i prosiła na jedną i tę samą wizytę

[motylek1007]

dzieki, czyli jednak myslicie jak ja....

i potem tak jest ze mnie u niego większosc wkurza wiary i tyle.

o i jeszcze tekst jego dziadka "bede cie kochał jak prawdziwą wnuczke......ale dopiero po slubie" hm

[alazkrainy]

Napisane przez motylek1007

dzieki, czyli jednak myslicie jak ja....

i potem tak jest ze mnie u niego większosc wkurza wiary i tyle.

o i jeszcze tekst jego dziadka "bede cie kochał jak prawdziwą wnuczke......ale dopiero po slubie" hm

to ja bym odpaliła, że ja go wcale kochac nie będę bo mam już dziadków i kolejnego mi nie potrzeba

[dodaja]

Napisane przez motylek1007

dzieki, czyli jednak myslicie jak ja....

i potem tak jest ze mnie u niego większosc wkurza wiary i tyle.

o i jeszcze tekst jego dziadka "bede cie kochał jak prawdziwą wnuczke......ale dopiero po slubie" hm

Jezusik, ludzie to mają nieźle zryte. Każdy ma jakieś tam swoje fanaberie, ale żeby wszystko w jednej rodzinie? A co zmieni ślub? Dalej będziecie się kochać tak jak i teraz. Oczywiście wyznanie przez Bogiem jest ważne, ale nie zmieni niczego w mentalności. Może to ja jakaś dziwna jestem. Moja babcia ma 80 lat, a nie naciska ani nic. Wie jak jest i tyle.

[lili1987]

chwilę mnie nie było i tyle napisałyście
ja już po śniadaniu i po kąpieli. mała śpi, chyba pogoda ją zmęczyła. mamy iść na spacer, a widzę, że czarne chmury zbierają się nad nami co za pogoda

nic mi się dziś nie chce

jak czytam o tym ślubnym młynie to aż mnie jeszcze większy strach bierze

---------- Dopisano o 13:29 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez motylek1007

o i jeszcze tekst jego dziadka "bede cie kochał jak prawdziwą wnuczke......ale dopiero po slubie" hm

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:29 ----------

Napisane przez alazkrainy

to ja bym odpaliła, że ja go wcale kochac nie będę bo mam już dziadków i kolejnego mi nie potrzeba

[motylek1007]

slub u nas niewiele zmieni w życiu codziennym bo razem mieszkamy, spimy (tesciowa dalej wierzy ze w osobnych pokojach).
nie wiem jak mam do niej mowic po slubie, bo "mamo" mi nie przejdzie przez usta, a jak bede inaczej to znowu bedzie afera. Bede sie starala bezosobowo
chociaz nasze dialogi są taki: w rodzinie wszyscy zdrowi, ja ze tak i koniec rozmowy

oni są tam przeczulenie na temat zwracania sie, kościoła, żegnania i witania, ale jest ok jak mi nikt zyczen nie składa (mi akurat są ich zyczenia do niczego potrzebne, wiec mi to wisi czy dzownią czy nie)

[201701300931]

Napisane przez motylek1007

nie wiem jak mam do niej mowic po slubie, bo "mamo" mi nie przejdzie przez usta, a jak bede inaczej to znowu bedzie afera. Bede sie starala bezosobowo

Ja do moich mówię po imieniu... Teść mi to zaproponował pół roku przed ślubem, teściowa na weselu. Miałam cały jeden dzień, żeby się tak do niej zwracać, bo po tym jak mnie zdenerwowała dzień po ślubie, to się do niej nie odzywam

Ostatnio moja babcia zaproponowała mężowi, żeby - o ile mu to przejdzie przez usta - mówił do niej "babciu", bo "pani" to tak głupio

[motylek1007]

jeszcze cos z hitów rodzinnych

jak przyjezdzamy i są powiedzmy imieniny czy inne zgrodzenie to MUSIMY do kazdego podjesc z osobna i sie przywitam i 3x ucałować, nawet jak siedzi 20 osob... tak samo z żegnaniem, z kazdym z osobna, najlepiej w chronologii... jak sie tego nie zrobi to sie obrywa potem tak jak ja dzis bede miala

[lili1987]

Napisane przez Danaeee84

Ostatnio moja babcia zaproponowała mężowi, żeby - o ile mu to przejdzie przez usta - mówił do niej "babciu", bo "pani" to tak głupio

mi by napewno prędzej przeszło przez usta "babciu" do babci Tż'a niż "mamo" do teściowej. w ogóle to jakaś głupota z tym mamowaniem. kto wymyślił, żeby do teściowej mówić mamo

[motylek1007]

Napisane przez alazkrainy

Ciekawe, czy tak ona by do każdego z was osobna wydzwaniała i prosiła na jedną i tę samą wizytę

nie wiem, bo mnie nigdzie nie proszą

[alazkrainy]

Napisane przez Danaeee84

Ja do moich mówię po imieniu... Teść mi to zaproponował pół roku przed ślubem, teściowa na weselu. Miałam cały jeden dzień, żeby się tak do niej zwracać, bo po tym jak mnie zdenerwowała dzień po ślubie, to się do niej nie odzywam

Ostatnio moja babcia zaproponowała mężowi, żeby - o ile mu to przejdzie przez usta - mówił do niej "babciu", bo "pani" to tak głupio

Ja to nawet nie wiem jakbym miała się do moich teściów zwracać po slubie bo na pewno mamo, tato nie przejdzie mi przez usta

Napisane przez motylek1007

jeszcze cos z hitów rodzinnych

jak przyjezdzamy i są powiedzmy imieniny czy inne zgrodzenie to MUSIMY do kazdego podjesc z osobna i sie przywitam i 3x ucałować, nawet jak siedzi 20 osob... tak samo z żegnaniem, z kazdym z osobna, najlepiej w chronologii... jak sie tego nie zrobi to sie obrywa potem tak jak ja dzis bede miala

szok, jakieś dziwne cuda... dziwna rodzina

[lili1987]

Napisane przez motylek1007

jeszcze cos z hitów rodzinnych

jak przyjezdzamy i są powiedzmy imieniny czy inne zgrodzenie to MUSIMY do kazdego podjesc z osobna i sie przywitam i 3x ucałować, nawet jak siedzi 20 osob... tak samo z żegnaniem, z kazdym z osobna, najlepiej w chronologii... jak sie tego nie zrobi to sie obrywa potem tak jak ja dzis bede miala

u rodziny TŻ'a też całowanie jest w modzie, ale nie chronologicznie
jak tak sobie piszemy to jeszcze bardziej niż dotychczas cieszę się z wyprowadzki

[motylek1007]

Napisane przez alazkrainy

szok, jakieś dziwne cuda... dziwna rodzina

jeszcze pare hitów by sie znalazło