Lenistwu się nie damy i III część jeżowej motywacji zaczynamy!

[kawa_tylko_z_mlekiem]

nou, są obrzydliwe

Malwinka, niestety praca i moja kampania wrześniowa nam przeszkodzi

[GirlOfDeath]

Napisane przez misheall

Siadam zaraz do licen. A potem może jakiś film obejrzę.Miłego dnia

Napisane przez kateel

Jak mi się nie chce do pracy

Przetrwasz.

Napisane przez nouvelle90

W Pizzy Hut spadł mi ostatnio na talerz A dwa dni temu na ścianie zagościł mi taki wielkości z 5 cm- trzepnęłam go książką do spadków bez żadnych skrupułów. Ja tam się pająków nie boję, nie wiem co w nich niby strasznego. No chyba, że jadowitych, to wtedy rozumiem

WTF?! O jacież pierdziele.

Napisane przez Malwina_89

Siemka

Girl to jest lista 100 celow,do zrobienia, takie marzenia. Chodzi o cwiczenia, pomagajace w samorozwoju

Kawa, super,ze zobaczysz sie dzisiaj z TZ szkoda tylko,ze taka dluga rozlaka Was czeka...

Po wczorajszej rowerowej przebiezce tylek mnie boli od siodelka

Aaaaa ciekawe.
Skąd ja to znam.

Chyba z roweru nici, pada jak nie wiem.

[kateel]

Napisane przez kawa_tylko_z_mlekiem

Właśnie pająk chodził mi po nodze. Myślałam, że narobię w majty za chwilę.

Napisane przez misheall

Ostatnio jak myłam auto, czuję, że coś chodzi mi po ręce. Patrzę, a tam wielki, żółty pająk z grubymi nogami

Napisane przez kawa_tylko_z_mlekiem

Nienawidzę tego paskudztwa. Ostatnio jechaliśmy z TŻ autem, było uchylone okno i wpadł przez nie wielki paskudny pająk z obrzydliwie ogromnymi nogami na moją rękę. Zaczęłam piszczeć, TŻ się wystraszył, a mnie miotało jak szatan, byle by zrzucić dziada z ręki.

nienawidzę pająków. Boję się nawet tych domowych, małych, każdych. Mam arachnofobię, jak nic.
Też miałam kiedyś niezłe "przeboje" z pająkiem. Siedzę sobie kiedyś na łóżku, akurat czytałam notatki na egzamin. Obok mnie leżały 2 koce, poskładane w kostkę. Powtarzam sobie to, co w notatkach, odchylam głowę i spoglądam odruchowo na koce - nic. Za chwilę ta sama sytuacja, ale na kocach siedział już olbrzymi, obrzydliwy pająk, który, jak się później okazało skakał (przez to mama nie mogła go zabić) Zaczęłam się drzeć w niebogłosy i przeraźliwie płakać. Wybiegłam, wróć, wyskoczyłam z pokoju w nanosekundzie. Moja mama biegnie do mnie przerażona, bo myślała, że coś mi się stało, a to chodziło TYLKO o pająka, ale jak sama później go zobaczyła, to była w szoku skąd to się u nas wzięło. Prawdopodobnie dostał się przez uchylone okno. Tylko jak sobie pomyślę, że on w trakcie snu mógłby po mnie chodzić, albo co gorsza mogłabym go zjeść - jestem nieżywa.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez GirlOfDeath

Przetrwasz.

Chyba z roweru nici, pada jak nie wiem.

Nie mam wyjścia Dziś chociaż mam mało godzin, ale sobota i niedziela to jakiś horror.

A u mnie ZNOWU gorąc. Nie ma czym oddychać kolejny dzień. Przydałoby się trochę deszczu.

[kawa_tylko_z_mlekiem]

kateel wytrzymasz

Z tym skwarem za oknem to gruba przesada.

Jeżyki, ja się żegnam. Życzę udanego weekendu.

[20160901857]

Jest mi gorąco, więc otwieram okno, a tam znowu wiercą, kręcą i słuchają radia na full (blok budują). I jak ja mam się uczyć w takich warunkach?! Jak zamknę to się uduszę chyba.

[GirlOfDeath]

Napisane przez kateel

nienawidzę pająków. Boję się nawet tych domowych, małych, każdych. Mam arachnofobię, jak nic.
Też miałam kiedyś niezłe "przeboje" z pająkiem. Siedzę sobie kiedyś na łóżku, akurat czytałam notatki na egzamin. Obok mnie leżały 2 koce, poskładane w kostkę. Powtarzam sobie to, co w notatkach, odchylam głowę i spoglądam odruchowo na koce - nic. Za chwilę ta sama sytuacja, ale na kocach siedział już olbrzymi, obrzydliwy pająk, który, jak się później okazało skakał (przez to mama nie mogła go zabić) Zaczęłam się drzeć w niebogłosy i przeraźliwie płakać. Wybiegłam, wróć, wyskoczyłam z pokoju w nanosekundzie. Moja mama biegnie do mnie przerażona, bo myślała, że coś mi się stało, a to chodziło TYLKO o pająka, ale jak sama później go zobaczyła, to była w szoku skąd to się u nas wzięło. Prawdopodobnie dostał się przez uchylone okno. Tylko jak sobie pomyślę, że on w trakcie snu mógłby po mnie chodzić, albo co gorsza mogłabym go zjeść - jestem nieżywa.

---------- Dopisano o 12:57 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------


Nie mam wyjścia Dziś chociaż mam mało godzin, ale sobota i niedziela to jakiś horror.

A u mnie ZNOWU gorąc. Nie ma czym oddychać kolejny dzień. Przydałoby się trochę deszczu.

Jakbym ja zobaczyła u siebie takiego skaczącego pająka to pewnie też bym zaczęła krzyczeć.

kateel, kawa oddajcie trochę ciepła.

[kateel]

Napisane przez GirlOfDeath

kateel, kawa oddajcie trochę ciepła.

Oddam Za porządny, ale spokojny deszcz

kawa, wzajemnie Nacieszcie się sobą z TŻtem.

[Malwina_89]

A u mnie dzisiaj komfort termiczny - ciepełko, ale bez słoneczka, z mlekiem na niebie - żyć nie umierać

Zjadłam obiad i najchętniej bym się położyła, a tu odkurzyć trzeba

[20160901857]

Facio mojej mamy miał po mnie przyjechać po weekendzie, we wtorek albo środę, więc celowo odkładałam sprzątanie, no bo po co jak i tak musiałabym przed wyprowadzką zrobić porządek. A tu mama do mnie dzwoni, że po weekendzie to on jednak nie może i przyjedzie jutro. Więc mam dzisiaj sprzątająco-pakujące popołudnie

[GirlOfDeath]

Napisane przez kateel

Oddam Za porządny, ale spokojny deszcz

kawa, wzajemnie Nacieszcie się sobą z TŻtem.

To robimy zamiankę - Ty dajesz mi ciepło, a ja Tobie deszcz.

Napisane przez Malwina_89

A u mnie dzisiaj komfort termiczny - ciepełko, ale bez słoneczka, z mlekiem na niebie - żyć nie umierać

Zjadłam obiad i najchętniej bym się położyła, a tu odkurzyć trzeba

Nie można się kłaść po obiedzie!

Przez kawę dzisiaj słucham kolejny raz Tyłki do góry. Ooo, a zaraz Bo ja tańczyć chcę. Ale mam ochotę na imprezę!
Ale zmokłam.

[20160901857]

Ja chcę deszcz, ja uwielbiam deszcz!!! Tylko szkoda, że najczęściej go przesypiam

[Malwina_89]

Napisane przez GirlOfDeath

Nie można się kłaść po obiedzie!

Ale zmokłam.

jak to?

Szkoda, że nie miałaś na sobie takiej jak moja niu zupełnie nie feszyn kurteczki przeciwdeszczowej

[nicRu]

U mnie kończy się to bólem żółądka

[GirlOfDeath]

Napisane przez Malwina_89

jak to?

Szkoda, że nie miałaś na sobie takiej jak moja niu zupełnie nie feszyn kurteczki przeciwdeszczowej

Kładzenie się spać po jedzeniu sprawa, że człowiek tyje.
Haha szkoda, szkoda. Miałam parasol, ale i tak zmokłam.

[Malwina_89]

Napisane przez GirlOfDeath

Kładzenie się spać po jedzeniu sprawa, że człowiek tyje.
Haha szkoda, szkoda. Miałam parasol, ale i tak zmokłam.

No to ja się będę teraz po każdym posiłku kłaść, żeby chociaż do 50 kg dobić

[misheall]

Napisane przez nouvelle90

Mish, a nie ma u ciebie w szmateksach książek po angielsku za 1 zł? Czasami się zdarzają Kiedys też w empiku była seria w takich żółtych okładkach, klasyka angielskiej literatury i kosztowały tylko 12 zł, także niedużo

Ooo, dzięki za pomysł! Muszę poszukać gdzieś

Napisane przez kawa_tylko_z_mlekiem

Nienawidzę tego paskudztwa. Ostatnio jechaliśmy z TŻ autem, było uchylone okno i wpadł przez nie wielki paskudny pająk z obrzydliwie ogromnymi nogami na moją rękę. Zaczęłam piszczeć, TŻ się wystraszył, a mnie miotało jak szatan, byle by zrzucić dziada z ręki.

Napisane przez nouvelle90

W Pizzy Hut spadł mi ostatnio na talerz A dwa dni temu na ścianie zagościł mi taki wielkości z 5 cm- trzepnęłam go książką do spadków bez żadnych skrupułów. Ja tam się pająków nie boję, nie wiem co w nich niby strasznego. No chyba, że jadowitych, to wtedy rozumiem

Napisane przez kateel

nienawidzę pająków. Boję się nawet tych domowych, małych, każdych. Mam arachnofobię, jak nic.
Też miałam kiedyś niezłe "przeboje" z pająkiem. Siedzę sobie kiedyś na łóżku, akurat czytałam notatki na egzamin. Obok mnie leżały 2 koce, poskładane w kostkę. Powtarzam sobie to, co w notatkach, odchylam głowę i spoglądam odruchowo na koce - nic. Za chwilę ta sama sytuacja, ale na kocach siedział już olbrzymi, obrzydliwy pająk, który, jak się później okazało skakał (przez to mama nie mogła go zabić) Zaczęłam się drzeć w niebogłosy i przeraźliwie płakać. Wybiegłam, wróć, wyskoczyłam z pokoju w nanosekundzie. Moja mama biegnie do mnie przerażona, bo myślała, że coś mi się stało, a to chodziło TYLKO o pająka, ale jak sama później go zobaczyła, to była w szoku skąd to się u nas wzięło. Prawdopodobnie dostał się przez uchylone okno. Tylko jak sobie pomyślę, że on w trakcie snu mógłby po mnie chodzić, albo co gorsza mogłabym go zjeść - jestem nieżywa.

MASAKRA! Nienawidzę tego obrzydlistwa odkąd pamiętam.

Napisane 1,5 strony. Dalszej weny brak ;p
Poszukam kolejnych książek do pracy, a potem oblukam jakiś film

[GirlOfDeath]

Napisane przez Malwina_89

No to ja się będę teraz po każdym posiłku kłaść, żeby chociaż do 50 kg dobić

Zazdroszczę Ci... Mogę Ci oddać tyle kg ile chcesz.

Napisane przez misheall

Napisane 1,5 strony. Dalszej weny brak ;p
Poszukam kolejnych książek do pracy, a potem oblukam jakiś film

Zdolna bestia z Ciebie!

Postanowione, o 16:30 idę się uczyć.

[Malwina_89]

Napisane przez misheall

Napisane 1,5 strony. Dalszej weny brak ;p
Poszukam kolejnych książek do pracy, a potem oblukam jakiś film

Zawsze jesteś półtorej strony do przodu, oby tak dalej Ja nawet planu jeszcze nie mam

[20160901857]

Mish, powtórz za mnie dzierżawę gospodarstw rolnych

[nicRu]

ciiiicho, ja mialam powtarzac prawa wielkich liczb

[misheall]

Napisane przez GirlOfDeath

Zdolna bestia z Ciebie!

Postanowione, o 16:30 idę się uczyć.

Napisane przez Malwina_89

Zawsze jesteś półtorej strony do przodu, oby tak dalej Ja nawet planu jeszcze nie mam

wkurza mnie to, bo chciałabym więcej tego napisać, ale te wszystkie są tak głupie, że szkoda gadać. Czemu nikt nie jest taki mądry, żeby napisać jedną porządną książkę, w której byłoby wszystko, to co potrzeba?

Napisane przez nouvelle90

Mish, powtórz za mnie dzierżawę gospodarstw rolnych

Dajesz

[Malwina_89]

Napisane przez misheall

wkurza mnie to, bo chciałabym więcej tego napisać, ale te wszystkie są tak głupie, że szkoda gadać. Czemu nikt nie jest taki mądry, żeby napisać jedną porządną książkę, w której byłoby wszystko, to co potrzeba?

A o czym dokładnie piszesz?

[misheall]

Ryzyko inwestycji w akcje przedsiębiorstw notowanych w obrocie giełdowym

[Malwina_89]

Napisane przez misheall

Ryzyko inwestycji w akcje przedsiębiorstw notowanych w obrocie giełdowym

Całkiem ciekawy temat, bardzo na czasie Jakieś konkretne przedsiębiorstwa bierzesz pod lupę? Czy wszystko opisujesz teoretycznie, czy opierasz się na konkretnych przykładach?

[Elli_]

no iseeeeeeeeeeeeeeeeeeeema!

[GirlOfDeath]

Napisane przez misheall

wkurza mnie to, bo chciałabym więcej tego napisać, ale te wszystkie są tak głupie, że szkoda gadać. Czemu nikt nie jest taki mądry, żeby napisać jedną porządną książkę, w której byłoby wszystko, to co potrzeba?


Dajesz

Spokojnie, zbierzesz to wszystko do kupy i dasz radę.

Zaraz skrobnę coś w klubie. Fu.ck.

[misheall]

Napisane przez Malwina_89

Całkiem ciekawy temat, bardzo na czasie Jakieś konkretne przedsiębiorstwa bierzesz pod lupę? Czy wszystko opisujesz teoretycznie, czy opierasz się na konkretnych przykładach?

Dwa pierwsze rozdziały mam samą teorię, wzory, a w trzecim będę 'budować' portfele akcji i robić wyliczenia

Napisane przez Elli_

no iseeeeeeeeeeeeeeeeeeeema!

Heja

[Elli_]

zdjęli szwy!!!

[GirlOfDeath]

Napisane przez Elli_

zdjęli szwy!!!

Widzisz, mówiłam! Cieszę się.

Odechciało mi się uczyć, odechciało mi się wszystkiego...

[Elli_]

Napisane przez GirlOfDeath

Widzisz, mówiłam! Cieszę się.

Odechciało mi się uczyć, odechciało mi się wszystkiego...

tak mi przykro z tym co napisałaś w klubie zobaczysz, przyjdzie taki dzień, że będzie lepiej!