Walka z nadwagą (niewyimaginowaną:) cz. 2

[anuszka21]

Napisane przez Psotka87

Byli tylko moi rodzice i jedna ciocia, bo reszta wyjechana - więc zrobiłam tylko jedno ciasto (biszkopt z kremem na śmietanie i mascarpone, ekhm) i zjadłam 2,5 kawałka zamiast obiadu, ale jak widać po wadze w diecie to zupełnie nie przeszkodziło reszta będzie przychodzić osobno i będą kolejne ciasta, ale już bardziej dietetyczne.
Ja ćwiczę 6x w tygodniu bez względu na pogodę, za to za tydzień jedziemy na tydzień do teściów i tam nie będę miała jak za bardzo, strasznie mi szkoda.

no 4kg w miesiac ładny wynik, choc przy wyzszej wadze chyba szybciej leci...

[Zosienieczka]

gratuluje wszystkim spadkow albo zgubionych nadwyzek

u mnie lepiej, w koncu mam duzo wiecej czasu dla siebie, wiecej sily po odpoczywaniu, humor wrocil, bylam z tz wczoraj na zakupach wiec mam swoje kochane jedzonko do konca pobytu.

Wybieramy sie dzisiaj wieczorem na przejazdzke motorem do zajazdu ale ja nie zamierzam zamawiac czegos niedobrego.

Nadwyzki mam prawie 2kilo wiec troche mi juz spadlo.

Aaa i nic nie mowilam kilka dni bylam chora co dziwne balolo mnie gardlo i to w taka piekna bardzo sloneczna i duszna pogode bez wiaterku. W ciagu tych dni mniejszej odpornosci jadlam bardzo malo. Jeszcze troche mnie boli i doskwiera ale juz moge jesc stale posilki, a nie ciagle jogurty, serki, kefiry itp.

zmykam naczynia pomyc i sie ogarnac.

powodzenia w postanowieniach

[Psotka87]

Napisane przez anuszka21

no 4kg w miesiac ładny wynik, choc przy wyzszej wadze chyba szybciej leci...

Już ponad 5, bo dziś 88,3, tylko podpisu nie zaktualizowałam jeszcze no potem na pewno będzie trudniej, ale na razie mam jeszcze z czego rezygnować bez bólu więc spoko

[Beatagr3]

Hej!
Dieta jak na razie dobrze idzie, ale spadków nie oczekuję, bo okres się zbliża. Ćwiczyć nie ćwiczę, bo przez ten gorąc na nic nie mam siły i często głowa mnie boli.

To w sumie tyle.
Miłego dnia!

[Furry Sue]

Siemka

Asia! Co to w ogóle za dylematy! Oczywiście, że wybieraj góry! serio, to co powiem, to oklepany, zszargany frazes, ale aktywny odpoczynek to najlepsza forma odpoczynku, chyba, że ktoś jest zawodowym sportowcem na przykład i ruch wychodzi mu bokiem druga sprawa - złota rada cioci Furry korzystaj, póki nie masz dzieci potem też wiele rzeczy da się zrobić, ale wszystko wygląda już inaczej. No i z dzieckiem zdecydowanie łatwiej jest pojechać na plażę, niż łazić szlakiem bieszczadzkim

[Joanna XL]

No tak Ciociu Furry tylko że a ze mnie leń ostatnio wychodzi ... Ale że miałam wizje siebie na wakacjach w wersji szczupłej a to się na razie nie udało to pewnie faktycznie postawie na góry ...

Jakaś jestem bez energii ostatnio . Może dlatego że z prawie codziennego ćwiczenia zeszłam na zero w zeszłym tygodniu... Dzis to zmienie

Dieta ok , waga bez zmian ... Wczoraj wpadło troche % (jedno małe piwo i dwie lampki szampana) oraz szaleństwo w postaci prawie 70 g makaronu (ale
al oglio wiec praktycznie bez niczego) oraz kawy ze smietanka (w kawiarni -wiec uważam to za sukces) ....Poza tym super niedziela nad jeziorkiem, z rejsem stateczkiem ....

Ale dzis poniedziałek i bierzemy się do roboty ... W ogóle postanowiłam że w tygodniu zero odstępstw od diety - zobaczymy jak sie uda

[anuszka21]

A ja tam wole wylegiwac sie na ciepłej plazy ;p juz mam w dupie to rozstepy, jestem w miare szczupła, pareo zarzuce i heja ;p tylko ze moj mąż tez wymyslil pojechac w gory oO ale to dopiero we wrzesniu...

jestem na zielonym chciałabym jeszcze 1kg zjechac do niedzieli...

[Beatagr3]

Hej!
W końcu u mnie waga ruszyła, mam nadzieję, że teraz już pójdzie z kopyta
Co do wypoczynku, to ja zdecydowanie wolę góry, morze też jest fajne, ale w nim ciężko się pływa. A jak mam tylko leżeć na plaży i się smażyć to dziękuję bardzo

Może jakimś cudem odzyskam dzisiaj swój komputer - na nim mam wszystkie filmiki do ćwiczeń, to może w końcu zacznę ćwiczyć.
Miłego dnia!

[nadalka]

Beata to jak waga, bo nigdzie nie ma info ?

Ja nie wiem ile ważę, ale za to pomalowałam sobie włosy

[Beatagr3]

Waga aktualnie 73 kg , jakiś czas miałam 72,5, a potem wzrosło do 73,5 - 73,7 i tak trzymało się miesiąc .

[nadalka]

Napisane przez Beatagr3

Waga aktualnie 73 kg , jakiś czas miałam 72,5, a potem wzrosło do 73,5 - 73,7 i tak trzymało się miesiąc .

aha, no to bardzo dobrze

[anuszka21]

Napisane przez nadalka

aha, no to bardzo dobrze

A Ty kiedy bedziesz miała wage przy sobie? ;p

[nadalka]

Napisane przez anuszka21

A Ty kiedy bedziesz miała wage przy sobie? ;p

w sobotę ale i tak chyba będę się ważyć jeszcze w następna sobotę bo teraz to będzie pierwszy dzień @.

[anuszka21]

Widze, ze sie opalaja wszystkie Ja tez się wytapiam

[Joanna XL]

Nadalko a na jaki kolor ? Mnie też kusi ...

Anuszka ja się nie wytapiam

W moim przypadku nawet wakacje nad morzem będą aktywne bo nie znosze leżeć plackiem na plaży ... Lubie zwiedzać, spacerować itd No i niestety jeśc

Beatko bierz się do roboty - jeszcze dosyć czasu do października żeby na studiach zaprezentować się w nowej wersji

Dziś dzień aktywny i dietetyczny - przebiegłam 7km (to mój sierpniowy dystans -przynajmniej 3 razy w tygodniu) i od razu mi lepiej ... Ale jest nieco chłodniej wiec pewnie dlatego....

Tak się zastanawiam - serio jecie białkowe kolacje ? Bo ja najchętniej bym na kolacje jadła owoce (jesli nie pizzę) i przyznaje że czasem tak robie (ostatnio częściej)... I mam wrażenie że to nawet lepiej działa (najadam sie) - tylko cukier mnie martwi .. No nie wiem

[anuszka21]

Napisane przez Joanna XL

Nadalko a na jaki kolor ? Mnie też kusi ...

Anuszka ja się nie wytapiam

W moim przypadku nawet wakacje nad morzem będą aktywne bo nie znosze leżeć plackiem na plaży ... Lubie zwiedzać, spacerować itd No i niestety jeśc

Beatko bierz się do roboty - jeszcze dosyć czasu do października żeby na studiach zaprezentować się w nowej wersji

Dziś dzień aktywny i dietetyczny - przebiegłam 7km (to mój sierpniowy dystans -przynajmniej 3 razy w tygodniu) i od razu mi lepiej ... Ale jest nieco chłodniej wiec pewnie dlatego....

Tak się zastanawiam - serio jecie białkowe kolacje ? Bo ja najchętniej bym na kolacje jadła owoce (jesli nie pizzę) i przyznaje że czasem tak robie (ostatnio częściej)... I mam wrażenie że to nawet lepiej działa (najadam sie) - tylko cukier mnie martwi .. No nie wiem

Lepiej owoce jak pizze Wg mnie ok!
Tylko 5kg do celu ostatecznego?

[nadalka]

Asia na bardzo ciemny brąz.

[Joanna XL]

Anuszka do celu jeszcze 5,7 więc raczej 6 - co mi zajmie zapewne parę miesięcy ....
Nie wiem jaki to cel bo w dorosłym życiu nie ważyłam mniej niż 68 (po diecie 67 wiec nie wiem jak to będzie wyglądać przy 65 ... W każdym razie nastawiam się ze powinno być nieźle i ewentualnie dalsze kilogramy bede już gubić ćwiczeniami/bieganiem a diete ustabilizuje.... Jak tutaj czytam to dziewczyny rzadko są zadowolone z efektu po osiągnieciu celu zakładanego na początku i jeszcze go przesuwaja ... Chciałabym tego uniknąć - bo dalszej diety moje małżeństwo może nie wytrzymac . Zobaczymy jak problem będzie na czasie w okolicach 66 kg (czyli w listopadzie )

Nadalko zarzuć zdjęciem do klubu w wolnej chwili Ale pewnie Ci ładnie bo pasują Ci ciepłe kolory ...

Czytam na innym wątku że dziewczyny robią dni białkowe (nadalko widziałam Cię i nie powiem kusi mnie to .... Jeden dzień pewnie bym wytrzymała a podobno efekty są spore . Z drugiej strony boję się coś zepsuć bo jednak powoli ale idzie.. No sama nie wiem

[nadalka]

No ja właśnie kończę powoli białkowy dzień. Ja jestem na samych jajkach bo ryba czy kurczak bez soli mi nie bardzo. No i cóż spróbować można. Iza pisała że pierwszy miesiąc można robić dwa dni takie a potem jeden. No i nie pod rząd a w drugi dzień dorzucić coś o niskim ig. Zdjęcie zaraz wrzucę.

[Joanna XL]

Napisane przez nadalka

No ja właśnie kończę powoli białkowy dzień. Ja jestem na samych jajkach bo ryba czy kurczak bez soli mi nie bardzo. No i cóż spróbować można. Iza pisała że pierwszy miesiąc można robić dwa dni takie a potem jeden. No i nie pod rząd a w drugi dzień dorzucić coś o niskim ig. Zdjęcie zaraz wrzucę.

Ale tych jajek nie solisz ? Mam namyśli wody w której je gotujesz bo potem to jasne że nie ... Ja dziś ugotowałam (po cześci na parze, poczęsci w wodzie ) łososia totalnie bez soli ... Nawet wzięłam sobie solniczke ale ostatecznie nie posoliłam i dało sie to zjeśc .... Wiec może też spróbuje ... Bo wędzoną rybkę zjem chętnie , no a właśnie jeden dzień to na wszystkim można wytrzymać

[nadalka]

Jak gotujesz w skorupce to pewnie że można solić. Tyle że samych już jajek i mięsa nie. Ja dzisiaj jajecznice jadłam. Można używać wszystkich przypraw tylko właśnie soli i tłuszczu nie.

[Beatagr3]

Hej!

Asiu no chciałabym żeby chociaż 6 kg do października zeszło, to już byłoby coś . Ale jak myślę, że rok temu ważyłam prawie 83 kg, to różnica jakaś jest

Na obiad miałam pełnoziarnisty makaron ze szpinakiem i kurczakiem, chociaż bardziej to był szpinak z makaronem i kurczakiem, bo strasznie dużo go było A kiedyś nie lubiłam szpinaku

[ogolnie]

Napisane przez nadalka

Jak gotujesz w skorupce to pewnie że można solić. Tyle że samych już jajek i mięsa nie. Ja dzisiaj jajecznice jadłam. Można używać wszystkich przypraw tylko właśnie soli i tłuszczu nie.

A da się gotować jajka bez skorupek?

Mnie też kuszą owoce na kolację. I też mnie martwi cukier

[Psotka87]

A u mnie na obiad makaron razowy z cukinią i kurkami kocham cukinię!

Owoce na kolację jadam (o 19), ale staram się zdecydowanie rzadko, dziś np. będzie jogurt z jabłkiem. Tylko ja dopiero wieczorem ćwiczę, bo z dzieciakami nie mam jak inaczej.

[CARLA_23]

Napisane przez Joanna XL

Ostatnio nie ćwicze , nie biegam ... Owszem jest gorąco strasznie ale i tak mnie to martwi

Ja od września ruszę z ćwiczeniami. W moim przypadku ćwiczenia w takim upale nic nie dają bo nie przykładam się do nich po prostu i tylko patrzę na zegar kiedy będę mogła wziąć zimny prysznic. Ćwiczenia w takiej pogodzie to żadna przyjemność

---------- Dopisano o 18:55 ---------- Poprzedni post napisano o 18:52 ----------

Napisane przez Niuuniiaaa

U mnie z dietą źle nawet nie wiem ile ważę, wiem strach przed wagą nie zmieni liczb ale czuję, że jest kiepsko K. mi nie służy ciągle coś dobrego przynosi i kończy się masą kalorii łatwiej było się odchudzać ja byłam sama - K. to mega łasuch jest od poniedziałku mam zamiar wrócić na dobre tory... Zobaczymy co z tego wyjdzie.

Powraca do mnie myśl o wątku wymiankowym ale nie wiem czy będę miała kiedy do niego zaglądać jakoś mało czasu ostatnio spędzam w necie a jak już jestem to nie bardzo z pisaniem ehh.

Dla wszystkich, którym waga spada

Witaj w moim świecie Nic się nie martw nasz czas na chudnięcie w końcu przyjdzie

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

Napisane przez nadalka

Beata to jak waga, bo nigdzie nie ma info ?

Ja nie wiem ile ważę, ale za to pomalowałam sobie włosy

Wrzucaj fotkę

[nadalka]

Napisane przez ogolnie

A da się gotować jajka bez skorupek?

Mnie też kuszą owoce na kolację. I też mnie martwi cukier

nie jadłas nigdy jajek w koszulkach?

Carla już wrzuciłam jakiś czas temu.

[CARLA_23]

W weekend świętowałam z B rocznicę Obyło się bez złego jedzonka ( zasługa 35 stopniowych upałów) za to dużo było ruchu. Rowerki wodne, pływanie i wczoraj 30km spacer nad morzem
Lecę ogarnąć mieszkanie po dwudniowej nieobecności

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ----------

Napisane przez nadalka

nie jadłas nigdy jajek w koszulkach?

Carla już wrzuciłam jakiś czas temu.

Nie widzę zdjęcia

[Joanna XL]

No to jestem - tam gdzie chciałam być Głupie 100 g al cieszy - myślę że schudnięte siłą woli Teraz powoli przestanę pasować do założeń wątku -ale mam nadzieje że mnie nie wyrzucicie

Nadalko ładnie Ci - bardzo Ci buzia zeszczuplała - może to kwestia koloru że to lepiej widać ... Jakkolwiek w tym świetle to raczej czarny jest Ja w ogóle myśle że kobieta powinna coś zmieniać co jakiś czas - zupelnie nie rozumiem kobiet które przez całe życie trzymaja sie sie jednej fryzury ....
Ja nie jadłam jajek w koszulkach ? Co to takiego?

Carla zdjęcie jest w wątku Nadalkiw klubie na samym dole... Co do ćwiczeń w upale - to fakt w ponad 30 stopnich jest ciężko ... Z drugiej strony - mnie poprostu złapał leń w ubiegłym tygodniu - a upał był wymówką .... Wcześniej ćwiczyłam pod wentylatorem albo biegałam o świcie - jak się chce to się da I nawet jak efektywnośc jest mniejsza - to lepiej byle jak cwiczyc niz porządnie siedzieć na kanapie
Trzymam kciuki za Twój wrzesień
W ramach kary postanowiłam w tym tygodniu trochę więcej poćwiczyć i wczoraj machnęlam oprócz biegania (rano) 40 min tae bo - bardzo mi odpowiada polecam jak ktoś lubi energiczne i proste zestawy)

Ogolnie No mnie też ten cukier martwi - dodatkowo z uwagi na to że przy PCOS powinnam się niby trzymać niskiego IG ... Ale powiem ci że juz parę dni jem owoce na kolacje ( ale przy tym 2 z dodatkiem % i raz pistacji) I spadek jest ładny ... Po dniach z samym owocem na kolacje - gwarantowany ... Jem ćwiartke arbuza (albo osemke dużego albo śliwki (200-300g) lekko zmrożonych ... Na upały fajne i można pojeść do filmu Wiec póki co będe kontynuować

---------- Dopisano o 07:15 ---------- Poprzedni post napisano o 07:12 ----------

Psotka a jak robisz ten makaron? Lubie cukinie i kurki to bym się skusiła jak przepis nie jest zbyt skomplikowany

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:15 ----------

Beatko też kiedyś nie lubiłam szpinaku a teraz .... No i też jak pomyśle że rok temu było 85 kg , i jak patrze na zdjęcia Ale i motywacja jest mniejsza bo ciężej sie mobilizować w sytuacji gdy wygląda się nieźle (hehe najwidoczniej nie mam wysokich wymagań)

Ale tak sobie myśle że do pracy do której wybieram się po wakacjach chciałabym już iść na tyle szczupła że ludzie przestana o mnie myśleć w kategorii (nad)wagi ... W stylu "no wiesz która... ta grubsza" Fajnie będzie sie znaleźć wśród ludzi którzy nie pamietaja mnie w wersji X-size ... Może to głupie -ale daje mi dużo motywacji Plus spotkanie z teściową pod koniec sierpnia - po ostatnim komentarzu "jak Cie poznałam to byłaś dużo szczuplejsza" ... Więc te 2,6 kg muszę zrzucić do wakacji

[Psotka87]

U mnie od dwóch dni znów kilogram więcej i w sumie nie wiem od czego, bo się jakoś nie obżerałam... tylko nie ćwiczyłam dwa dni bo w niedzielę zawsze mam wolne, a wczoraj zasnęłam zanim mogłam wejść na bieżnię (tzn. dzieciaki spały i mąż wyszedł spod prysznica). Trochę smutno, ale cóż.

Makaron: podsmażam na maśle kurki i cukinię, dorzucam ugotowany makaron i troszkę wody z gotowania, potem zalewam sosem: 1/3 szkl. śmietanki 30% i dwa żółtka plus przyprawy. Takie potrawy z dużą ilością sosu to jedyna postać razowego makaronu jaką toleruję, w innych formach jest dla mnie jak papier ścierny.

Widziałyście wątek o jednodniowych głodówkach? Dla mnie brzmi kusząco, tylko póki karmię nie mogę robić takich rzeczy.

[nadalka]

Psotka, który wątek?

Asia, dzięki jaja w koszulkach robisz tak że gotujesz wodę z odrobiną octu i solą i wbijasz jajka i gotujesz aż się białko zetnie. To tak jakby zdrowa wersja sadzonych

Carla, a Ty na łatwizne chcesz iść:p zdjęcie jest w wątku z tytułem mojego nicku