Panny z TŻ'ami mieszkające, gotujące i oszczędzające - CZĘŚĆ II

[DobraDusza88]

Napisane przez aneczka240

---------- Dopisano o 15:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------


Wiedziałam nawet chyba Golden pobiłam w długości Kurczę, rzczywiście coś w tym jest, że posty niektóre przechodzą bez echa Chyba wiecie co, trzeba będzie limity wyznaczyć dzienne np. 20 postów na łebka i koniec. Wtedy może byśmy dały radę i wątek by się ogarnął trochę

Może i nie taki głupi pomysł

Dziewczyny- dość wstydliwa sprawa... odkąd się przeprowadziliśmy to ciągle na brodzie mam jakieś wypryski I mi bardzo pory pozapychało... Nie potrafię sobie z tym poradzić Macie może jakieś sprawdzone sposoby na tego typu dolegliwości??

[Nadia5]

Napisane przez aneczka240

Dziękuję za uwagę - na pewno skorzystam i mnie, i Wam będzie latwiej (o ile będą jeszcze tak długie posty)
Kocia śpi na krześle obok mnie , dziś na obiad były piersi kuraka, bo się nie zmieściły wczoraj do zamrażarki (4 kg przywiozłam od teściowej), ponadto dostaliśmy grzyby mrożone, mielone mięso i jeżyki te z winiar. Zaraz idę chyba drugą kawę sobie strzelić, bo spać mi się chce Jak tam u Was z pogodą? U mnie słonecznie, ale chłodno. W ogóle mam taką chrypę po tym weselu, mąż też. Coś czuję, że nas rozłoży

My dziś wyjadamy resztki zapiekanki z wczoraj. mam schabowego w lodówce i chyba wcisnę TŻowi na kolacje, pewnie się ucieszy bo kanapki na kolację to dla niego nie kolacja. Taki wybredny typ

u nas też słońce od rana ale mimo to jak zawieje to chłodno się robi. taka zdradliwa ta pogoda

ale wybawiliście się "na pożegnanie lata" witaminki teraz brać coby się nie porozkładać

[aneczka240]

Napisane przez Nadia5

kurde bo ja tak myślałam nad jakąś chałupniczą robotą, ale słyszałam że obecnie cieżko trafić na coś fajnego i uczciwego

Nasze wesele nie do konca było udane, tam mi się wydaje...goście o dziwo następnego dnia chwalili i pisali sms że im się podobało (znajomi) ale wg mnie za mało ludzi się bawiło, cięzko było wyciągać na parkiet...nawet jak wodzirejka przez mikrofon mówiła że konkurs. że 30 razy musiała się prosić żeby goście ruszyli dupę i wstali nie obyło się bez obgadywania przez ciotki gdyby nie nasi znajomi to parkiet świeciłby pustkami, bo to muzyka nie ta, bo to światło nie te I pomyśleć że teście tak strasznie się burzyli że dlaczego tylu znajomych (było może,15 góra) no tak im więcej osób tym większe koszta...to ja mam patrzeć na koszta jakie muszą ponieść i wypiąć się na najbliższe mi osoby
ok już nie marudze bo mimo że wesele było cudne i super się czułam w centrum zainteresowania to było pare spraw które podnosiły ciśnienie i wprowadzały zamieszanie

no i jedzenie było wyśmienite, pogoda dopisała, nie poryczałam się, nie wywaliłam w sukni

więc plusy anulują minusy :P

U mnie tak samo było. Na weselu 40 osób - najbliższa rodzina tylko. I ciągle jestem za tym, że zero dzieci na weselu ! U nas była 4 dzieciaków, ode mnie dwóch chłopaków 10 i 12 lat, od męża dziewczynka 7 i chłopak 10 (rodzeństwo z resztą). Moi się wybawili strasznie, ciągle tańczyli, no super po prostu, a od strony męża szalała tylko dziewczynka, chłopak na początku stwierdził, ze go głowa boli, że chce do domu. Jeszcze jego tatuś w tyłku miał, że to nasz dzień jest i zachowywał się co najmniej paskudnie. przyszła w ich rejony kelnerka, żeby pozbierać talerze, mój wujek podał jej te talerze, żeby nie wywijała z nimi nad głowami, a wujek męża stwierdził, że on nie poda, bo to jej zasrany obowiązek sprzątać (dokładnie tak jej powiedział), to jedno, od strony męża praktycznie wszyscy chyba przyszli się najeść, a nie bawić. Jedynie co, to moja rodzinka śmigała i jadła i jakoś im korona z głowy nie spadła. Siostra (kuzynka) męża przyszła z chłopakiem, dziewczyna 20 lat, siedziała z dupskiem, jej chłopak nawet nie mógł ze mną zatańczyć, biedna zazdrosna była, jak wzięliśmy go do nas, żeby wypić, to tak się oglądała, czy czasem nie robię mu nic złego. Strasznie byłam zła na to wszystko, ale poszła jedna cytrynówka i potem mi wisiało, co będzie. Tak więc, nie wspominam ślubu i wesela zbyt miło. Jeszcze potem rano musieliśmy iść do teściowej i męża rodziny, bo koniecznie chcieli oglądać prezenty. jak wyciągałam kartki z życzeniami, w których były pieniądze, to już widziałam w ich oczach kalkulatory, kto ile dał i czy się zwróciło Normalnie myślałam, że się popłaczę...

---------- Dopisano o 16:10 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

Napisane przez DobraDusza88

Może i nie taki głupi pomysł

Dziewczyny- dość wstydliwa sprawa... odkąd się przeprowadziliśmy to ciągle na brodzie mam jakieś wypryski I mi bardzo pory pozapychało... Nie potrafię sobie z tym poradzić Macie może jakieś sprawdzone sposoby na tego typu dolegliwości??

Może masz to wypryski od wody. Mnie też zapycha, nos mam praktycznie czarny, ale codziennie robię piling Dax Prefecta taki różowy żel z arbuzem, a co dwa dni jakiś mocniejszy, teraz z próbek mam Garnier ten z kwasem salicylowym i daje radę. Słyszałam o maseczce z aspiryny na zaskórniki, ale nie wiem, czy w Twoim przypadku pomoże. A może kup maść cynkową (kilka złotych) i tym smaruj te krostki i może wapno pij, bo może to uczulenie jest na coś.

[dudipopka]

boże eee jaki długi post aneczka ja jakbym taki walła połowy byście nie zrozumieli bo mi sie litery piernicza(co czasem widać)mam naczynie MOGĘ SZALEC Z ZAPIEKANKAMI!!!

[aneczka240]

Napisane przez dudipopka

boże eee jaki długi post aneczka ja jakbym taki walła połowy byście nie zrozumieli bo mi sie litery piernicza(co czasem widać)mam naczynie MOGĘ SZALEC Z ZAPIEKANKAMI!!!

Bo mnie długo nie było i musiałam nadrobić Ja naczynie też mam, ale duże i nie opłaca mi się robić zapiekanek w tym dużym. Jedno mam mniejsze okrągłe ok litra 1,5 może ma, drugie mam może dwa razy mniejsze i trzecie mam prostokątne może ze szklankę ma

[dudipopka]

to ma 2,8 L hmmm na nas 3 w sam raz...dziecko mi własnie 5 pyza szamie

[aneczka240]

Napisane przez dudipopka

to ma 2,8 L hmmm na nas 3 w sam raz...dziecko mi własnie 5 pyza szamie

Moje jedno ma prawie 3 litry albo 3,5, więc na naszą dwójkę to za dużo Ostatnio tam nalesniki zapiekałam: na farsz były pomidory w puszce, pieczarki, mozarella, mięso mielone, cebulka, zioła prowansalskie, sól i pieprz. Cebulkę pokroić w kostkę, pieczarki też podsmażyć na łyżce oleju, do tego mięso dodać, wymieszać, dalej smażyć, dodać pomidorki, zrobić jednolitą masę, doprawić, dodać pokroją mozarellę i ten farsz na naleśniki, naleśniki zwinąć, położyć w naczyniu, posypać serem żółtym i zapiec

[dodaja]

No buraczki się pasteryzują
Troche z nimi było roboty, ale satysfakcja jest

Rano wstałam o 7, wzięłam kąpiel, pojechałam z tż do ginekologa, a potem na zakupy. O 11 wzięłam się za buraczki. W międzyczasie umyłam sterte garów i naczyń. Potem wpadł tato pogadać, a potem robiłam obiad. Po obiedzie chwila przerwy i dalej do buraczków Tż pomógł mi i starł je Zrobiłam też barszczyk na jutro

Miałam jeszcze dzis prasować, ale plecy mnie bolą i chyba od jutra rana się wezmę

Za tydzień będzie już teściowa

[Martita88]

Witam

Kobitki z Was to szalone stenotypistki są, szkoda, że tutaj za to nie płacą

Staram się Was czytać regularnie, ale niestety piszę zbyt rzadko ...

Co do tematu mieszkania : trochę to pokręcone, bo przez 3 lata mieszkaliśmy Razem, w tym roku oboje broniliśmy 'zacny' tytuł Licencjat , w październiku ja znów wyjeżdżam,by kontynuować na tym samym Uniwersytecie magisterkę, natomiast mój TŻ szuka pracy, był na rozmowie w banku-nie zapeszajmy ... Będzie pracował w naszym rodzinnym mieście, ponieważ chce odłożyć trochę pieniążków na Nasze przyszłe życie.

Rodziców mam cudownych, finansują mi utrzymanie-studiuję dziennie, także za studia nie płacę, dostaję pieniążki głównie na jedzonko, na swoje zachcianki, typu ubrania i kosmetyki sama muszę sobie uzbierać, nadal będę pracować w tym samym miejscu, tyle że chcę teraz pracować przez cały tydzień, na mgr będę mieć znacznie mniej zajęć, więc wypełnię sobie wolny czas pracą

Gdy zostanę już panią mgr będziemy musieli poważnie pomyśleć nad własnym mieszkankiem ...
Marzy nam się Ślub w 2012 r., ale boję się że nie uda się Tego zrealizować ...

[aneczka240]

Napisane przez Martita88

Witam

Kobitki z Was to szalone stenotypistki są, szkoda, że tutaj za to nie płacą

Staram się Was czytać regularnie, ale niestety piszę zbyt rzadko ...

Co do tematu mieszkania : trochę to pokręcone, bo przez 3 lata mieszkaliśmy Razem, w tym roku oboje broniliśmy 'zacny' tytuł Licencjat , w październiku ja znów wyjeżdżam,by kontynuować na tym samym Uniwersytecie magisterkę, natomiast mój TŻ szuka pracy, był na rozmowie w banku-nie zapeszajmy ... Będzie pracował w naszym rodzinnym mieście, ponieważ chce odłożyć trochę pieniążków na Nasze przyszłe życie.

Rodziców mam cudownych, finansują mi utrzymanie-studiuję dziennie, także za studia nie płacę, dostaję pieniążki głównie na jedzonko, na swoje zachcianki, typu ubrania i kosmetyki sama muszę sobie uzbierać, nadal będę pracować w tym samym miejscu, tyle że chcę teraz pracować przez cały tydzień, na mgr będę mieć znacznie mniej zajęć, więc wypełnię sobie wolny czas pracą

Gdy zostanę już panią mgr będziemy musieli poważnie pomyśleć nad własnym mieszkankiem ...
Marzy nam się Ślub w 2012 r., ale boję się że nie uda się Tego zrealizować ...

Bardzo szkoda Wtedy każda z nas produkowała by 10 razy więcej, wątek już by miał pewnie z 10 odsłonę pt. jak dużo pisać, zarabiać na tym i w dodatku oszczędzać, smacznie gotować i świetnie wyglądać. Dobrze, że praca nie koliduje ze szkołą I rzeczywiście, dużo rodzice Ci pomagają Mój mężulek właśnie dzwonił i powiedział, że będzie dziś wcześniej w domku, ok. 21, a nie o 22. 30 Nie lubię jak mam popołudniówki, ale cóż... Dobrze, że mamy kotka, to się nie nudzę i mam do kogo buźkę otworzyć

[Martita88]

Moim wielkim, niespełnionym marzeniem od dzieciństwa jest posiadanie psiaka. Gdy widzę na ulicy szczeniaka to miękną mi kolana W zasadzie jedyną przeszkodą jest to, że psiak siedział by zbyt długo w domu sam ... Jestem posiadaczką, już od 7 lat kotki, ślicznego dachowca I jestem zarówno zakochana w psach jak i kotach Kombinuję właśnie by 'sprawić' sobie małego kociaka Miała bym kogo tulić długimi jesiennymi wieczorami, bo TŻ będzie daleko

[effie22]

Wróciłam od lekarza, pani doktor oczywiscie nie wiedziała co mi jest, zaczęła mi mierzyc cisnienie itp. W końcu antybiotyk dała ten 3 dniowy.

Dobradusza najlepszy będzie peeling twarzy nawet 3 razy w tygodniu. Jak masz cerę wrazliwa polecam enzymatyczny, a jak normalną to ten zwykły z drobinkami. No i troche sie pomądrze bo może nie wszystkie o tym wiecie ( ja dowiedziałam sie dopiero w szkole), że zwykły peeling po wtarciu w skórę należy jeszcze potrzymać 10 min jak maseczkę i dopiero potem zmyć. I rzeczywiście działa wtedy lepiej. Możesz też nałożyć po peelingu maseczke z zielonej glinki np. z ziaji, można ją też używać na noc punktowo na wypryski ( tylko zanim zaśniesz poczekaj aż zaschnie)

[aneczka240]

Napisane przez Martita88

Moim wielkim, niespełnionym marzeniem od dzieciństwa jest posiadanie psiaka. Gdy widzę na ulicy szczeniaka to miękną mi kolana W zasadzie jedyną przeszkodą jest to, że psiak siedział by zbyt długo w domu sam ... Jestem posiadaczką, już od 7 lat kotki, ślicznego dachowca I jestem zarówno zakochana w psach jak i kotach Kombinuję właśnie by 'sprawić' sobie małego kociaka Miała bym kogo tulić długimi jesiennymi wieczorami, bo TŻ będzie daleko

My mieliśmy od grudnia 2009 kotkę, mąż przyniósł z pracy. Teraz, gdy się wyprowadziliśmy Fusia została z teściową, żeby teściowej smutno nie było (została sama, bo babcia TŻ musiała/chciała przyjechać do Gda, ale nie mieszka z nami, tylko ze swoim synem - zawiła historia, kiedyś pisałam o tym), tak więc kotka została w Keczupowie. Mąż chciał zwierzaka, przez jego mieszkanie przewinęły się rybki (są do tej pory), chomik, którego kupił swojej wcześniejszej dziewczynie (po rozstaniu oddała mu wszystko, co od niego dostała, włącznie z chomisiem), tak więc Wacek odszedł od nas w listopadzie dwa lata temu, był też kanarek Tomasz, ale też mu się umarło ze starości, taki śmieszny był. Zawsze mąż mówił, patrz, Tomaszek bez główki siedzi, pewnie znów mu spadła na dół klatki. No i teraz mamy Łatkę. Jeszcze planujemy kupić shih-tzu, też o tym pisałam W planach jeszcze są rybki, ale to za parę lat

[dudipopka]

ojjj ja psa długo długo nie chce mieć ,zawsze co prawda jakieś zwięrzatko miałam ale pies czy kot to obowiązek nawet bardziej niż przy dziecku
moim marzeniem był owczarek szkocki collie miałam go i mamo jak sobie przypomne siebie zimą -20 a ja nad rzeką na wale coby piesek se polatał to do teraz mam dreszcze ,chociaz pamietam i miłe chwile łącznie z tym ze ..spał mi na głowiea duży już byłkoty też lubie miałam kilkanaście już mi starczy

ciekawe jak lilii i jej recepta

[aneczka240]

Napisane przez effie22

Wróciłam od lekarza, pani doktor oczywiscie nie wiedziała co mi jest, zaczęła mi mierzyc cisnienie itp. W końcu antybiotyk dała ten 3 dniowy.

Dobradusza najlepszy będzie peeling twarzy nawet 3 razy w tygodniu. Jak masz cerę wrazliwa polecam enzymatyczny, a jak normalną to ten zwykły z drobinkami. No i troche sie pomądrze bo może nie wszystkie o tym wiecie ( ja dowiedziałam sie dopiero w szkole), że zwykły peeling po wtarciu w skórę należy jeszcze potrzymać 10 min jak maseczkę i dopiero potem zmyć. I rzeczywiście działa wtedy lepiej. Możesz też nałożyć po peelingu maseczke z zielonej glinki np. z ziaji, można ją też używać na noc punktowo na wypryski ( tylko zanim zaśniesz poczekaj aż zaschnie)

Dokładnie tak Też trzymam kilka minut ten peeling. Nawet kiedyś kupiłam w Tesco rumiankowy i właśnie było napisane, że trzeba 15 min trzymać Ostatnio dostałam z Ziaja katalogi z produktami i już mam zaznaczone, co mam kupić. Jak na razie bardzo sobie chwalę serię Med dla naczynkowej skóry oraz krem na dzień do zmniejszający podrażnienia. W planach balsamy do skóry i emulsję do kąpieli (mam nadzieję, że będzie równie dobra co Emolium)

[Nadia5]

Napisane przez dudipopka

ojjj ja psa długo długo nie chce mieć ,zawsze co prawda jakieś zwięrzatko miałam ale pies czy kot to obowiązek nawet bardziej niż przy dziecku
moim marzeniem był owczarek szkocki collie miałam go i mamo jak sobie przypomne siebie zimą -20 a ja nad rzeką na wale coby piesek se polatał to do teraz mam dreszcze ,chociaz pamietam i miłe chwile łącznie z tym ze ..spał mi na głowiea duży już byłkoty też lubie miałam kilkanaście już mi starczy

ciekawe jak lilii i jej recepta

no właśnie ciekawe czy dostała receptę

my nie mamy zwierzątka. jak mieszkałam z rodzicami to miałam papużkę żyła b.długo jak na falista, obiady ze mną jadła z jednego talerza rybkę miałam (złotą) i myszkę białą z czerwonymi oczkami

marzy mi się piesek (beagle) ale póki co aż takiego parcia nie mam na zwierzę w domu

[effie22]

Napisane przez aneczka240

Dokładnie tak Też trzymam kilka minut ten peeling. Nawet kiedyś kupiłam w Tesco rumiankowy i właśnie było napisane, że trzeba 15 min trzymać Ostatnio dostałam z Ziaja katalogi z produktami i już mam zaznaczone, co mam kupić. Jak na razie bardzo sobie chwalę serię Med dla naczynkowej skóry oraz krem na dzień do zmniejszający podrażnienia. W planach balsamy do skóry i emulsję do kąpieli (mam nadzieję, że będzie równie dobra co Emolium)

Ja bardzo lubię kosmetyki z ziaji, bo dobre, tanie i polskie Ja mam cerę mieszaną i sie świece po normalnym kremie, nawet po matujacym się świeciłam, ale polecono mi krem z ziaji calma hlc nawilżający. O dziwo jest do skóry suchej, a wcale nie jest tłusty. Kocham ten kremik, pieknie pachnie, szybko się wchłania, nie pozostawia filmu tłustego i jest świetny pod makijaż. Tyle szczęścia za 8 zł

[dudipopka]

ja maksowi bułki kupowałam jak widział ze przywiezliśmy bułki wariował dostawał w pysk(oczywiście bulke nie w sensie bicia)wskakiwał na łóżko bułka miedzy łapy odgryzał po kawałku i żuł

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

wiecie co zaszokuje was ja nie używam zadnego kremu do twarzy

[Nadia5]

Napisane przez dudipopka

ja maksowi bułki kupowałam jak widział ze przywiezliśmy bułki wariował dostawał w pysk(oczywiście bulke nie w sensie bicia)wskakiwał na łóżko bułka miedzy łapy odgryzał po kawałku i żuł

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

wiecie co zaszokuje was ja nie używam zadnego kremu do twarzy

padłam

ja też nie używam :P sporadycznie ziaja masło kakaowe, kupiłam bo tani i ładnie pachnie

[dodaja]

My też chcielibyśmy mieć psa, tż najlepiej dużego, a mi by york starczył, ale niestety nie stać nas na wizyty u weta, do tego jedzonko. Poza tym często cały dzień nie ma nas w domu
Teraz myślimy o młodych szczurkach albo koszatniczki Ostatnie szczurki takie mądre były i lizały nas jak psy

Tż gotuje kukurydzę

Aa miałam napisać jeszcze o kremach. Ja mam cerę mieszaną i ciężko mi coś dobrać, żeby fajnie matowało. Teraz mam z dax perfecty cera mieszana z mikroperłami. Na początku było super, teraz trochę gorzej, ale używam, bo mało co zużyłam.

[motylek1007]

Napisane przez Martita88

Moim wielkim, niespełnionym marzeniem od dzieciństwa jest posiadanie psiaka. Gdy widzę na ulicy szczeniaka to miękną mi kolana

tez tak miałam i życze Ci abys sie doczekała jak i ja

przepraszam ale nie mam czasu czytac wnikliwie wszystkiego bo jestem u mamy z Domingiem i musze miec na niego oko

[dudipopka]

Mój Maksio był podrożnikiem ,bylismy razem w Bieszczadach wchodził ze mną na Tarnice to apropo zabierania ze sobą psa dokądkolwiek,był nad zalewem Chańcza w świętokrzyskim
ma nadzieje ze były dba o niego nadal

[motylek1007]

Ja Domisia zabieram ze soba prawie wszędzie. Obecnie męczy ucho, wiec mam chwile spokoju

[201701300931]

Co do kremów - ja używam takich, jakie kupię Jakoś wszystko mi w miarę leżą... Cerę mam normalną, trochę w stronę suchej, ale ja tego nie widzę (kosmetyczka mi powiedziała ). Dostałam jakiś czas temu próbkę kremu Biotherm i się w nim zakochałam Pierwszy raz! I co? I kosztuje 160zł A tyle za krem nie dam

No i jestem przeszczęśliwa, bo kupiłam sobie przepiękny stanik, na który chorowałam od roku (odkąd pierwszy raz go przymierzyłam) Nie ma to jak allegro i cena o 230zł niższa ;]

Jeśli chodzi o zwierzaki, to ja zawsze miałam takie "drobne" - rybki, myszki, patyczaki :P Rodzice nigdy się nie chcieli zgodzić na psa czy kota, więc nie miałam. Planujemy mieć kiedyś psa, jak dziecko będzie w wieku szkolnym

[motylek1007]

Napisane przez Danaeee84

Jeśli chodzi o zwierzaki, to ja zawsze miałam takie "drobne" - rybki, myszki, patyczaki :P Rodzice nigdy się nie chcieli zgodzić na psa czy kota, więc nie miałam. Planujemy mieć kiedyś psa, jak dziecko będzie w wieku szkolnym

u mnie bylo tak samo, wiec jak tylko sie wyprowadziłam, zaraz postarałam sie o psa

[dodaja]

Lili chyba błaga lekarza, bo coś jej nie widać

U mnie u lekarza ogólnego też nie chcą przepisywać hormonów. 2 razy wyjątkowo mi przepisali z ogromną łaską Podobno potrtzebna jest kartka od lekarza ginekoloa, że zarzywamy hormony. Rzadko mi się zdarza, że coś źle policze i za późno zapisze się na wizytę. A tabletek dostaję na 3 miesiące

[dudipopka]

mi po tabsy do gina chodził tż na poradnie k,do rodzinnego chodze sama bo tam jest czynne do 18 i łatwiej mi sie wyrwać z domu niż do 15
moja przychodnia jest mala jest 4 czy 5 lekarzy w tym 2 pediatrów ale jeden wymog co do pzrepisywaniu recept własnie cytologia
dziecko je kolacje zaciągneła mnie do kuchni i ammm chciała

[aneczka240]

Napisane przez effie22

Ja bardzo lubię kosmetyki z ziaji, bo dobre, tanie i polskie Ja mam cerę mieszaną i sie świece po normalnym kremie, nawet po matujacym się świeciłam, ale polecono mi krem z ziaji calma hlc nawilżający. O dziwo jest do skóry suchej, a wcale nie jest tłusty. Kocham ten kremik, pieknie pachnie, szybko się wchłania, nie pozostawia filmu tłustego i jest świetny pod makijaż. Tyle szczęścia za 8 zł

Ja z Calma mam zamiar kupić peeling i mleczko. Aktualnie przetestowałam tak: oliwkowa ziaja - na usta - działa cuda (jeszcze kupię maść oliwkową, w promo jest w Naturze za 4 bodajże), phytoaktiv na naczynka mleczko i krem na noc - tu trochę dupka, bo nie pomogło ani jedno ani drugie, ziaja masło kakaowe na twarz - dobre do solarium, teraz TŻ się smaruje, bo mu skórki widać , z med to to co pisałam, ziaja intima - macierzanka i ten niebieski konwaliowy - całkiem dobre, dobrze się pieni i odświeża, teraz mam tą w białej butelce z kwasem hialuronowym chyba albo jakimś innym (granatowe napisy), ziaja opuncja figowa - krem do twarzy - nie zachwycił mnie, stosowałam na noc grubą warstwę, a i tak twarz była sucha, więc zuzyłam na dekolt, płyn micelarny - dobry, ale bez rewelacji, do demakijażu dwufazowy - super sprawa, dobrze zmywa i nie podrażnia oczu, uniwersalny - porażka, odzywka czarna rzepa - przetłuściła moje kudełki, blubel na czerwono i fioletowo - fiolet pachniał mi gumą donald - całkiem dobre, tylko ja mam bardzo suchą skórę i trochę mnie podrażnił, teraz mam sopot z algami i jest to samo, tonik ogórkowy - bezapelacyjnie cudo ! nie mam po nim ściągniętej buźki w ciup, krem do rąk z bawełną - porażka, skóra wysychała szybciej i taka skorupa się robiła, ziaja spf 30 na zmarszczki - dobrze chroni naczynka i nie miałam w lato czerwonych policzków, a i podbierałam teściowej kozie mleko do demakijazu i krem na noc - szczypało, piekło, masakra normalnie. Planuję kupić: ziaja calma tonik, żel myjący, peeling i mleczko, ziaja masło kakaowe do kąpieli, ogórkowy peeling, z ziaja med to balsam do ciała z kuracji nawilżającej lub lano-balsam, ewentualnie kremową bazę myjącą i fizjoderm balsam. Takie krótkie KWC i planowane zakupy

[effie22]

Napisane przez dudipopka

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:42 ----------

wiecie co zaszokuje was ja nie używam zadnego kremu do twarzy

Ja kiedys też nie uzywałam, ale babka nam w szkole pow, że po nocy na twarzy może znajdować sie nawet pół kg kurzu, brudu i roztoczy, a jak się pokremuje kremem to te zanieczyszczenia się do tego kremu przykleja i łatwiej je rano zmyć.

[aneczka240]

Napisane przez dudipopka

mi po tabsy do gina chodził tż na poradnie k,do rodzinnego chodze sama bo tam jest czynne do 18 i łatwiej mi sie wyrwać z domu niż do 15
moja przychodnia jest mala jest 4 czy 5 lekarzy w tym 2 pediatrów ale jeden wymog co do pzrepisywaniu recept własnie cytologia
dziecko je kolacje zaciągneła mnie do kuchni i ammm chciała

Ja miałam co 3 lata usg, co rok cytologię, tabsy wypisywała pielęgniarka, lekarka podpisywała i wsio. Wizyty były takie, że środa była dla dziewcząt, czyli od 11 rejestracja, potem wizyty od 13, a rano zawsze usg robiła lekarka. Bardzo miła z resztą, zawsze jakiś komplement rzuciła, zawsze wychodziłam z ulotkami, jakimiś gadżetami typu pudełko na tampony, podpaski, tabletki, kalendarze, no reklamówki tego miałam. Jak już się skończyło 20 lat, to na wizytę trzeba było się zapisać najpóźniej 20 dnia miesiąca na przyszły, bo limity Zawsze byłam zła, bo mimo że jajniki mi odpadały przy okresie i w pewnych dniach cyklu podczas sexu, to nie mogłam się dopchać na usg, bo baby robiły sobie po 10 wizyt i badań. Odstawiłam tabletki (najpierw miałam Novynette na uregulowanie cyklu, potem jak zaczęłam z mężem chodzić, to Cilest), odstawiłam, jajniki odpoczęły i tak już bez tabs jestem coś ok. 1,5 roku. Teraz muszę się do gina zapisać, bo badania by wypadało zrobić. Strasznie się zraziłam do pielęgniarki czy jak to ją tam nazwać, co siedziała i przyjmowała dziewczyny. Nie było ani jednej wizyty, podczas której przy zapisie bym nie wrzasnęła na tą durną babę. Że ona nie może decydować czy mnie lekarka przyjmie, że mam czekać na lekarkę i ona podejmie decyzję (wtedy myślałam, że umrę z jajnikami i nie mogłam czekać), że mam się nie burzyć, bo ona tylko tu pracuje i nie zarządza terminami wizyt. Tak więc gin poszedł do tego samego wora co dentysta sadysta Choć po ostatnim roku ciągłego siedzenia w gabinecie sadysty już prawie prawie polubiłam ten rodzaj lekarza