Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III - Strona 149 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-06-27, 12:08   #4441
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Odp: Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Tylko jak to jest, że mimo wiedzy o tym i mimo jako-takiej wiary w to, że te możliwości gdzieś we mnie drzemią niewykorzystane...to ja nadal robię to samo co robiłam, nadal nie odnotowuję zmian na lepsze...cały czas to samo odwlekanie, to samo pobłażanie sobie i nieróbstwo...jestem jakaś oporna czy co?
Z punktu widzenia budowy układu nerwowego wzmacniasz te same ścieżki powtarzając te same zachowania.
No a trudno oczekiwać odmiany gdy robi się to samo co do tej pory.
Największa trudność polega na przełamaniu zgubnej rutyny.
A to wydaje się jedyną szansą ratunku dla takich jak my.

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Cytat:
Napisane przez inga86 Pokaż wiadomość
Dzis mialam zderzenie z tramwajem spieszylo mi sie na joge nic mi nie jest, nawet drasniecia, bo uderzenie bylo ze str pasazera. Samochod ucierpial, nie wiem czy da sie go uratowac. Emocje ze mnie schodza, czuje wszystko naraz, i radosc, ze wyszlam bez szwanku i panike co teraz bedzie, ja nie mam pracy, a z kasa krucho. Nie mam leku przed jazda i oby tak zostalo. Tylko jestem zla na siebie, bo jestem straszny roztrzepaniec, ciale wpadam w klopoty, a potem inni musza mnie wyciagac. Heh, zderzenie z tramwajem to niecodzienne przezycie, nie wiem czy mam sie smiac czy plakac. W sumie to zabawne, 2 godziny po wypadku siedze sobie jak gdyby nigdy nic w autobusie i jade zalatwiac swoje sprawy.
O rajuśku...

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2013-06-27 o 12:07
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-27, 13:16   #4442
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Inga grunt ze ci nic nie jest Na pocieszenie - to się zdarza - moja teściowa też zaliczyła stłuczke z tramwajem

U mnie prawie koniec - musze jeszcze napisac i wysłać rodzaj sprawozdania/oceny mojego postepu w badaniach/ pisaniu pracy ... I to dziś No cóż wiec bedziemy tworzyć fantastykę...naukową... Bo postępów brak jako tako - trzeba będzie je ad hoc wymyślić ... Dam rade bo to nie pierwszy raz ...

Czuje gdzies w sobie moc ,która się czai - też wierzycie w moment przełomu? gdy coś się zmnieni, zaskoczy a my ruszymy z kopyta? Ja wiem że tak nie ma - ale jednak podświadomie wierzę i czekam ...

Nebulo wybacz ale czytam z osobistym zainteresowaniem i nie moge pojąć - dlaczego właśnie kolano? (wiem ze to głupie pytanie , mam nadzieje że się nie obrazisz)... Trzymam kciuki za nie mierzenie (moze schowaj centymetr w trudno dostępne miejsce
Ja bardzo źle znosze brak wagi na tym wyjeździe - przyznaje waże się obsesyjnie, codziennie... U mnie z jedzeniem jest w miarę dobrze - choć kazdy specjalista miałby na ten temat przeciwne zdanie - to dieta mi służy bo abstrahujac od chudniecia własciwie nie mam napadów na jedzenie ( no w czerwcu miałam 3 dni ciagu wrzucania jak leci ale to i tak mało)... Oczywiście mysle bez przerwy o jedzeniu i denerwuje sie bo nie wiem czy nie jem za duzo/za mało... wczoraj napadłąm na brata bo zjadł moje jedzenie na dzisiaj ,uszykowane w pojemniczku i rozwalił mój plan jedzeniowy ... Generalnie odbija mi z lekka...
Ciekawe czy kiedys bede potrafiła jeść spontanicznie - choć nie chyba nie bo to się źle kończy ...

---------- Dopisano o 14:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Tak czy owak mam potrzebę panowania nad sobą , swoim ciałem ... To pewnie nie do końca jest dobre - taka obsesja kontroli ...

Z drugiej strony - jest ze mną dużo lepiej niż jak szłam na żywioł Owszem mam obawy że wychodząc z kompulsywnego jedzenia, z zajadania stresów itd moge wpaść no wiadomo w co ... Takie reakcje jak wczoraj troche mnie martwia - z drugiej strony jak juz musze być osoba z jakimś bzikiem - to wole bzika na punkcie zdrowego, niskokalorycznego jedzenia niz pochłaniania bez kontroli...

Ach a wczorajsze badania wykazały niski poziom jakiegos hormonu co wskazje na zabrzurzenia pracy przysadki badź podwgórza - czyli wychodzi na to ze faktycznie jestem "chora na głowę"

Edytowane przez Joanna XL
Czas edycji: 2013-06-27 o 13:17
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-27, 14:09   #4443
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Nebulko układ na blogu podoba mi się, a jakbyś tak pokombinowała i spróbowała np. wersję anglojęzyczną dać kursywą? Albo polską?
Poza tym trzymam kciuki za malowanie. .

Inga dobrze, że nic Ci się nie stało i w sumie dobrze też, że nie jesteś w szoku. A AC masz?

Tak sobie myślę o tych moich najbliższych 6 latach i coś mi się wydaje, że aby naprawdę doprecyzować cele powinnam ten plan poczynić już na miejscu, w Norwegii. Bo co z tego, że napiszę "chcę mieć dobrą pracę", jeśli tak naprawdę nie wiem na jaką mogę liczyć, przyjmując że faktycznie nauczę się języka?

Czekam aż wyzdrowieję, póki co non stop oblewają mnie poty, w uszach mi dudni i nie mam siły na nic, nawet czytać mi się nie chce

---------- Dopisano o 15:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość

Czuje gdzies w sobie moc ,która się czai - też wierzycie w moment przełomu? gdy coś się zmnieni, zaskoczy a my ruszymy z kopyta? Ja wiem że tak nie ma - ale jednak podświadomie wierzę i czekam ...
Ja to odczuwam jako rodzaj blokady, coś jak ścianę, chcę a nie mogę nawet wykonać ruchu. I zaczynam wierzyć w to co napisała Patri, początki są b. trudne, to przełamanie się, potem wychodzi się na prostą.

---------- Dopisano o 15:09 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość

Ach a wczorajsze badania wykazały niski poziom jakiegos hormonu co wskazje na zabrzurzenia pracy przysadki badź podwgórza - czyli wychodzi na to ze faktycznie jestem "chora na głowę"
Na podwzgórze raczej, a ty chciałabyś od razu na głowęA poważnie to problemy hormonalne na pewno nie pozostają bez wpływu na nasz nastrój. Są odpowiednie leki, zresztą z wynikami dopiero idziesz do lekarza? Czy masz już konkretną diagnozę?

Joanno ja mam jeszcze takie pytanie: czy Ty sama uczysz się niemieckiego? nie chodziłaś w Niemczech na żadne kursy?
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-27, 15:15   #4444
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Odnośnie moich hormonalnych braków - to na razie mam badania i samodzielny reasearch - mam bardzo niskie FSH (ponizej jakiejkolwiek normy) ...Na razie luz- lekarza mam za tydzień, wiec zaczne się martwić jak będę coś wiedzieć ...Od lat mam zdiagnozowane silne PCO ale nie wiem na ile to ma wpływ . Migreny miewałam (mocne) w okresie dojrzewania - ale nie udało się zdiagnozować przyczyny a potem samo przeszło ...
A z tą przysadka i podwzgórzem to tak pół żartem - jak to typowy Polak przepytałam googla

Co do niemieckiego - uczyłąm się sama bez żadnych kursów, przy czym niby mieszkam w Niemczech ale za duzo tego roku nie wychodziłam do ludzi
Zasadniczo polecam samodzielną naukę - do CAE przygotowywałąm się na kursach (dwa lata chodziłam 2 razy w tygodniu) efekt był zbliżony jak nie gorszy (a wiadomo uczyłąm się tez w domu)

W moim przypadku kurs daje fałszywe wrażenie że coś robisz - tymczasem liczą się faktycznie godziny wysiedziane nad gramatyka i słownictwem... Jak ktos ma potrzebe to można sobie dołożyć konwersacje na pewnym poziomie (ale oglądanie filmów, słuchanie nagran i mówienie do siebie daje podobne efekty)

Tyle że - ja piszę o przygotowywaniu się do egzaminów gdzie naprawde liczy się "bogaty zasób słownictwa(dziwne słowa)" "poprawność gramatyczna (jeszcze dziwniejsze konstrukcje)" "brak akcentu" i tworzenie abstrakcyjnych tekstów-rozprawek . W Twoim przypadku (bo rozumiem że pytasz w kontekscie norweskiego i wyjazdu) to myśle że trzeba robić jak najwiecej w domu, uczyć się słówek , osłuchiwać z filmami itd...Uważam że opinie o "zanurzeniu się w jezyku" są głupie - trzeba miec zasób wiedzy żeby go używać..Akcent, płynność -to przyjdzie samo ...Ja naprzykład zrobiłam ogromny skok w mówieniu po niemiecku po przerobieniu całej gramatyki i miliona ćwiczeń (robiłam to raczej żeby lepiej pisać)
A tak naprawdę w życiu codziennym początkujacego emigranta - za wiele nie trzeba wiedzieć : formularze można potłumaczycze słownikiem, przed wizytą w banku ogarnąc słownictwo, w sklepie i tak mówi się w kółko to samo itd wyzsza szkoła jazdy to praca -ale tu na razie doświadczeń nie mam .

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Mam jeszcze radę podsumowującą - polub to Polub norweski , to że się go uczysz , ze wiesz coraz więcej itd Ja w liceum nienawidziłam niemieckiego (zresztą to było powszechne na studiach musiałam używać ale jakos nie przepadałam - a w ostatnim roku to polubilam - i efekty naprawdę były skokowe
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-27, 17:38   #4445
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Joanna XL Pokaż wiadomość

Co do niemieckiego - uczyłąm się sama bez żadnych kursów, przy czym niby mieszkam w Niemczech ale za duzo tego roku nie wychodziłam do ludzi
Zasadniczo polecam samodzielną naukę - do CAE przygotowywałąm się na kursach (dwa lata chodziłam 2 razy w tygodniu) efekt był zbliżony jak nie gorszy (a wiadomo uczyłąm się tez w domu)

W moim przypadku kurs daje fałszywe wrażenie że coś robisz - tymczasem liczą się faktycznie godziny wysiedziane nad gramatyka i słownictwem... Jak ktos ma potrzebe to można sobie dołożyć konwersacje na pewnym poziomie (ale oglądanie filmów, słuchanie nagran i mówienie do siebie daje podobne efekty)

Tyle że - ja piszę o przygotowywaniu się do egzaminów gdzie naprawde liczy się "bogaty zasób słownictwa(dziwne słowa)" "poprawność gramatyczna (jeszcze dziwniejsze konstrukcje)" "brak akcentu" i tworzenie abstrakcyjnych tekstów-rozprawek . W Twoim przypadku (bo rozumiem że pytasz w kontekscie norweskiego i wyjazdu) to myśle że trzeba robić jak najwiecej w domu, uczyć się słówek , osłuchiwać z filmami itd...Uważam że opinie o "zanurzeniu się w jezyku" są głupie - trzeba miec zasób wiedzy żeby go używać..Akcent, płynność -to przyjdzie samo ...Ja naprzykład zrobiłam ogromny skok w mówieniu po niemiecku po przerobieniu całej gramatyki i miliona ćwiczeń (robiłam to raczej żeby lepiej pisać)
A tak naprawdę w życiu codziennym początkujacego emigranta - za wiele nie trzeba wiedzieć : formularze można potłumaczycze słownikiem, przed wizytą w banku ogarnąc słownictwo, w sklepie i tak mówi się w kółko to samo itd wyzsza szkoła jazdy to praca -ale tu na razie doświadczeń nie mam .

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Mam jeszcze radę podsumowującą - polub to Polub norweski , to że się go uczysz , ze wiesz coraz więcej itd Ja w liceum nienawidziłam niemieckiego (zresztą to było powszechne na studiach musiałam używać ale jakos nie przepadałam - a w ostatnim roku to polubilam - i efekty naprawdę były skokowe
Joanno a jakie studia kończysz w Polsce? Jeśli nie chcesz się zdradzać napisz chociaż czy humanistyczne czy bardziej ścisłe.

Oczywiście chciałabym znać norweski na tyle, żeby móc się porozumieć z innymi, zresztą oni bardzo cenią to, że mówi się w ich języku, na starcie zyskuje się dodatkowe punkty. Nie wiem jak to wygląda w innych krajach, ale tutaj bez znajomości języka rodzimego ani rusz. Jednocześnie chciałabym potem zdawać testy formalnie potwierdzające znajomość języka. Mam specjalizację pedagogiczną, edytorską i zrobiony kurs grafiki komputerowej. Wydawało mi się, że kurs języka tam będzie mnie motywował do nauki. Tym bardziej, że prawdopodobnie szybko pójdę do pracy (sprzątanie) i ciężko mi będzie samej zmotywować się do nauki przy normalnych obowiązkach domowych i pracy...

Ja utknęłam z moją nauką norweskiego przy zawiłościach gramatycznych, zniknęła mi z półki w empiku gramatyka.jednym słowem - przestałam robić cokolwiek
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-27, 18:32   #4446
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cały czas humanistyka (niestety nie językowa) - obecnie kulturoznawczo-historyczny profil

No wiadomo trzeba mówić (próbowac) w jezyku tubylców - ale to nie musi być idealne Niemcy mi sami chętnie pomagali na początku.. WIem że w Niemczech są kursy (bardzo tanie) dla imigrantów - tyle że poziom A2-B2 z tego co patrzyłąm wiec dla mnie za niski .. Zresztą ja już czuje że czuje niemiecki

Żebyś nie miała usprawiedliwien - ja korzystałam z tej strony czasem do nauki słówek (to raczej stronka dla początkujacych , parę błędów jest ,ale są fajnegryi szybko się łapie ze slajdami http://www.internetpolyglot.com/lesson-4003901055
Posłuchałam i popatrzyłam na norweskie - hmmm wygląda ... bardzo spółgłoskowo.. A brzmi

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Będę troszkę podła - gramatyka norweska w pdfie występuje w internecie Koniec wymówkom - w ogóle mnie też możesz troche gonic bo zaniedbałam wszystko poza niemieckim - a cały zeszły rok uczyłam sie portugalskiego i bardzo bym chciała wrócić Lubie ten moment gdy zaczyna się nowy jezyk i wszystko jest takie fascynujące i obce ... Choć ten kiedy wyłapuje się niuanse też jest fajny ....

Najgorsze jest pomiędzy - juz nie jest fascynująco a jeszcze nie swobodnie

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

A w ogóle to skończyłam , wysłąłam i siedzę modląc się żeby mi profesor nie odesłał ...

Aż sie boje to powiedzieć - ale ...chyba .... koniec
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-27, 19:29   #4447
ellefant
Raczkowanie
 
Avatar ellefant
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Czyli zaba zjedzona Joanno

Alez ja mam gramatyke, nabylam juz i zatrzymalam sie na alfabecie
Zmotywowalas mnie. Od poniedzialku sie zabieram. Zajrze na te stronke
Musze tez wrocic do biegania po chorobie.

No dobra, zaczne od dzisiaj
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
kropla drąży skałę

Edytowane przez ellefant
Czas edycji: 2013-06-27 o 19:35
ellefant jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-06-27, 20:31   #4448
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Powiem tylko że właśnie przybiegłam Dobrze mi....
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-27, 21:06   #4449
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Odp: Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Jesu INGA!! Jak sie czujesz? to ze w 2godziny po zabralas sie za swoje normalne rzeczy to tez moze byc objaw szoku, a cala akcja dotrze do Ciebie po czasie. mam nadzieje, ze trzymasz sie i nic zlego dlugofalowego sie nei stalo. wiem, ze nie powiem nic odkrywczego, ale nie spiesz sie na przyszlosc samochodem... nasza koncentracja wtedy jest znikoma.

Bardzo dziekuje za rady i uwagi dotyczace stronki. dwie rozne czcionki to swietny pomysl cyba po prostu bede stosowac italic
Wiem, ze jest dwa razy wklejone, bo nei wiedzialam jaka wersje zostawic.

Joanna - tak naprawde kolano to byl tylko przyklad... mierze kolano, udo i biodra :/ (w 2ch miejsach, biodrowych i tam gdzie mam najwiekszy obwod na wysokosci posladkow....) daje mi to dwojakie uczucie - pierwsze jest powodem do samokrytyki - patrz jaka gruba jestes, przybylo ci. a druga reakcja jest wrecz terapeutyczna - zobacz, nie jest az tak zle jak sobie wyobrazalas.
Niestety, zadne z tych rzeczy NIE JEST zdrowe i musze przestac to robic. tak samo jak musze przestac sie macac z taka sila, ze mi siniaki zostaja... w zlosci, ze mam tutaj troche tluszczu. No mam i kurcze, nic na to nie poradze. przynajmniej nie teraz.
nadal kwestia brzucha jest niezmienna - spuchniety okropniscie a ja juz prawie 2tygodnie nie cwiczylam (raz ze wyjazd na konferencje, dwa po powrocie nie dalam rady nic zrobic... nawet wiazanie butow to wyzwanie niczym himalajska wspinaczka). w sobote mam 2h cwiczen, jezeli do tego czasu moj brzuch nie przejdzie to ide mimo wszystko.
Dzis zapisalam sie tez do nowego lekarza, wizyta w pn, zobaczymy co on powie na te problemy.

Bura - pstryczek dotyczyl tego, ze zrobilam cos bo chcialam, bo pomyslalam, ze bedzie fajnie/milo/inaczej. oczywiscie czuje, ze to wtopa bo ja ni umiem nawet kwiatka olowkiem narysowac, ale wlanie o to chodzi! Takie myslenie probuje zagluszyc. Kupilam plotno, mam pedzellki (3) mam farby. bede mieszac i stworze czerwone maki jako pierwsze. O : ) moje malowanie to taki stres dla mnie jak dla Ciebie wyjazd za granice. wiec wiesz...siriuz biznes.
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-27, 21:21   #4450
Mojwa
zuy mod
 
Avatar Mojwa
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 23 352
GG do Mojwa
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Czesc dziewczyny.

Czy moge do Was dolaczyc? Mam wieczny problem z odwlekaniem tego co musze robic na rzecz marnowania czasu w internecie. Nawet nie robie tego co lubie (fotografuje i przez wieczne odkladanie mam wieczne zaleglosci w oddawaniu gotowych zdjec).
Zaczelam wakacje i chcialabym zaczac utrzymywac mieszkanie w wiekszym porzadku i wziac sie za siebie. Nic wielkiego, pare prostych rzeczy, ale moze dzieki temu w kolejny rok akademicki wejde juz bardziej obowiazkowa...



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________


L'amore scalda il cuore.




Do. Or do not. There is no try.

23.05.2011
22.05.2017
02.12.2017
Mojwa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-27, 22:22   #4451
bura kocurka
Zakorzenienie
 
Avatar bura kocurka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 749
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Inga! Dobrze, że nic Ci się nie stało A Nebula może mieć rację z tym szokiem - do mnie np. szok dociera po kilku godzinach...już tak miałam. Po kilku godzinach od szokującego przeżycia (swoją drogą też tramwajowego tylko jako pasażer ) zaczęłam nagle ni z tego ni z owego wyć i nie mogłam przestać...a w międzyczasie zdążyłam dotrzeć normalnie na umówione piwo i świętować zaręczyny znajomych

A na pocieszenie co do wypadku to przytoczę historię znajomego mojego TŻ, który otrzymał mandat za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, ponieważ wpadł w tramwaj...idąc pieszo Zamyślił się chłopak

Dobrze, że nie wpadł pod tramwaj...bo by go nie było a ta historia nie byłaby zabawna

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
Bura - pstryczek dotyczyl tego, ze zrobilam cos bo chcialam, bo pomyslalam, ze bedzie fajnie/milo/inaczej. oczywiscie czuje, ze to wtopa bo ja ni umiem nawet kwiatka olowkiem narysowac, ale wlanie o to chodzi! Takie myslenie probuje zagluszyc. Kupilam plotno, mam pedzellki (3) mam farby. bede mieszac i stworze czerwone maki jako pierwsze. O : ) moje malowanie to taki stres dla mnie jak dla Ciebie wyjazd za granice. wiec wiesz...siriuz biznes.
No ale wiesz...Ty swojego dzieła sztuki nie musisz ostatecznie nikomu pokazywać (to jest bardzo dobre - można zamalować i cały tryliard płócien i żadnego nie pokazać), a ja za granicą nie mogę się schować i nie pójść do pracy "bo się boję"

To Twoje mierzenie się rzeczywiście przesadzone...

Ja się dzisiaj załamałam, bo przestałam się mieścić w ulubioną sukienkę A chciałam ją ze sobą zabrać...w ogóle w większości ubrań wyglądam jak baleron ostatnio

---------- Dopisano o 23:22 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

Mojwa - witaj
__________________

bura kocurka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-27, 22:47   #4452
Flai
Raczkowanie
 
Avatar Flai
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

A ja czekam na konsekwencje mojego nieróbstwa w postaci wyników maturalnych i modlę o 30 procent z matmy. Od dwóch miesięcy siedzę i nie robię nic konstruktywnego, choć na 100% będę musiała poprawiać maturę jeśli chce iść na jakiekolwiek studia. Nie wyobrażam sobie siedzenia rok w domu bez pracy: chodzę spać późno, wstaje popołudniami, resztę czasu mija na TV, komputerze lub czytaniu mangi. Tkwię w jakimś zawieszeniu, oderwana od rzeczywistości.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=7UeH0...-03%20Odsapnij
Na poprawę humoru

Skoro można usuwać płody bo nie są jeszcze dziećmi to dlaczego nie można "usuwać" trzylatków? Przecież oni też nie są jeszcze dorośli.
Flai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-28, 05:35   #4453
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Flai, super filmik w podpisie:

http://www.youtube.com/watch?v=7UeH03asGtw
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-28, 05:48   #4454
Flai
Raczkowanie
 
Avatar Flai
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 400
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Flai, super filmik w podpisie:

http://www.youtube.com/watch?v=7UeH03asGtw
Dziękuję, przyszedł z newsletterem GRMG(internetowe forum o samorozwoju).
Ps. Cudem zdałam matmę choć punktów na dzienne raczej braknie
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=7UeH0...-03%20Odsapnij
Na poprawę humoru

Skoro można usuwać płody bo nie są jeszcze dziećmi to dlaczego nie można "usuwać" trzylatków? Przecież oni też nie są jeszcze dorośli.
Flai jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-28, 06:19   #4455
inga86
Rozeznanie
 
Avatar inga86
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Nebula Pokaż wiadomość
Jesu INGA!! Jak sie czujesz? to ze w 2godziny po zabralas sie za swoje normalne rzeczy to tez moze byc objaw szoku, a cala akcja dotrze do Ciebie po czasie. mam nadzieje, ze trzymasz sie i nic zlego dlugofalowego sie nei stalo. wiem, ze nie powiem nic odkrywczego, ale nie spiesz sie na przyszlosc samochodem... nasza koncentracja wtedy jest znikoma.
Cytat:
Napisane przez bura kocurka Pokaż wiadomość
Inga! Dobrze, że nic Ci się nie stało A Nebula może mieć rację z tym szokiem - do mnie np. szok dociera po kilku godzinach...już tak miałam. Po kilku godzinach od szokującego przeżycia (swoją drogą też tramwajowego tylko jako pasażer ) zaczęłam nagle ni z tego ni z owego wyć i nie mogłam przestać...a w międzyczasie zdążyłam dotrzeć normalnie na umówione piwo i świętować zaręczyny znajomych

A na pocieszenie co do wypadku to przytoczę historię znajomego mojego TŻ, który otrzymał mandat za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, ponieważ wpadł w tramwaj...idąc pieszo Zamyślił się chłopak

Dobrze, że nie wpadł pod tramwaj...bo by go nie było a ta historia nie byłaby zabawna
Tak, to był szok. Wróciłam do domu totalnie wypompowana, cała napięta, czułam się wyciśnięta jak szmatka, a nie mam tak nawet po całym dniu biegania i ciężkim treningu. Wczoraj tylko kąpiel i spać. W nocy budziłam się i przypominałam sobie całe zdarzenie, nie było mi do śmiechu. Chętnie bym zawyła, ale nie umiem Samochód stoi na podwórku, nie mogę na niego patrzeć. Jestem przygotowana na to, że coś się ze mną będzie działo emocjonalnie, bo do mnie różne emocje docierają z mega opóźnieniem. Dziwi mnie, że TŻ jest taki spokojny, "uważaj na siebie" i tyle. A jak się dopytuję co czuje, myśli, to dostaję odpowiedź, że myśli praktycznie, bo teraz wiele rzeczy będzie ciężko załatwić, a nie mamy kasy na nowy.
Wiem, że calą sytuację muszę jeszcze przegadać, wyrzucić z siebie. Może napiszę później w klubie, narazie nie mam siły.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania"
inga86 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-06-28, 09:10   #4456
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć!
U mnie etap letargu, odcięcia od przeżywania i świadomych wyborów.
Czuję się niedobrze.

A propos wtorkowej debaty o dokonywaniu wyborów, to nie była zbyt pogłębiona i szczególnie odkrywcza, choć sprowokowała do pomyślenia, w jaki sposób się dokonuje wyborów, jakie strategie stosuje.
Spotkanie z dziewczynami było fajne, ale nie tryskałyśmy energią raczej

Inga, współczuję zdarzenia, mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie.

Joanno, gratuluję egzaminu.
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-28, 10:06   #4457
Joanna XL
Zakorzenienie
 
Avatar Joanna XL
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 363
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ingo no tak szok czasem przychodzi po czasie - ja zaliczyłam zimą kręcenie się wkółko na autostradzie z ladowaniem na barierce (jako pasażer) a dotarło do mnie chyba z 6 h później zreszta już u znajomych na kolacji ... Niestety jak sobie to przypomnę to do teraz mam -nie wiem taki wewnętrzny ścisk;( Btw mój brat wczoraj zaliczył stłuczke tramwaju z autem (jako pasażer tramwaju) i było z facetem gorzej bo to od strony kierowcy - wiec mozna powiedzieć że opatrznośc nad Tobą czuwała

Dalej nie moge spać - dosiedziałam do 1 zeby nie było za wcześnie , obudziłam się po 6 ... NIby fajnie - bo dużo czasu ale jestem zmęczona, czuje że powinnam wypocząćmam na to czas i ... nie mogę Ach no i śnią mi się głupoty zwiazane z uczelnia - czyli to jednak stres. Dziś przyjeżdża M. - może wspólne spanie pomoże

A poranek upływa miło i pracowicie .. Chyba idzie powoli ku lepszemu
Joanna XL jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-28, 10:21   #4458
grenouillette
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 169
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cześć,

Inga, o mamo! Dobrze, że nic Ci się nie stało Trzymaj się i mimo wszystko - choć mówisz, że potrzebujesz to przegadać - to nie myśl o tym zbyt wiele, przynajmniej na razie. Daj sobie choć chwilę na zejście szoku, na opanowanie myśli.

A ogólnie, weszłam tylko na chwilę. Zobaczyłam artykuł, który mi się bardzo skojarzył z Nebulką (przynajmniej początek, bo do końca jeszcze nie doczytałam). Ty też jesteś taką łamiącą stereotypy osobą

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-...eotyp__ze.html
grenouillette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-28, 12:20   #4459
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Inga dobrze, że nic Ci nie jest,uff! nie dziwie się, że jesteś w szoku,ale stłuczka może się zdarzyć każdemu. Fakt, ze po samochodzie, ale zdrowie najwazniejsze
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-28, 20:45   #4460
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

no i wyszlo - pszenica, laktoza, soczewica, kukurydza, groszek i fasola. ech
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-29, 10:43   #4461
zywieczdroj
Zakorzenienie
 
Avatar zywieczdroj
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 439
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Inga, dobrze że Ci się nic nie stało!!! Czytałam dzisiaj właśnie, że wczoraj był w centrum Łodzi śmiertelny wypadek, uważajcie na siebie.

Śniły mi się nieprzyjemne rzeczy... Pogrzeb, trumna, podejrzani ludzie. Dobrze, że już się obudziłam.

W poniedziałek mam ostatni egzamin i zaliczenie. Pewnie i tak podejdę tylko do jednego, bo nie mam już siły. Przewiozłam większość rzeczy już z mieszkania do domu i od poniedziałku zaczynam "wakacje". Wypisałam już całą listę co planuję zrobić w te wakacje. Na pewno idę na korki z angielskiego, bo mam dwa egzaminy do zdania we wrześniu i sama wkładam w to dużo ciężkiej pracy. Dokończę licencjat i postaram się znaleźć czas na rzeczy, na które nie miałam od dawna. Planuję też wrócić do zdrowego odżywiania i ćwiczeń, bo przez sesję było z tym bardzo źle... Tymczasem biorę się za wypakowywanie rzeczy i układanie ich.
Cieszę się, że będę mogła być tu wreszcie z Wami częściej
zywieczdroj jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-29, 17:12   #4462
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Miałam się wypowiedzieć o stronie Nebulko.
Pierwsze o czym pomyślałam, to oddzielna wersja polska i angielska bloga byłaby pewnie bardziej pracochłonna i w sumie nie widziałam takiego rozwiązania na blogach.
Nie wiem czy masz więcej kliknięć z Polski czy UK i jaki masz target :p, ale chyba bez względu na to menu strony, kategorie itp. zrobiłabym na angielsku, bo łatwiej Polakowi po angielsku niż odwrotnie :p Poza tym masz angielską domenę. Ważne żeby było konsekwentnie w jednym języku i jeżeli chodzi o interpunkcję, punktowanie itp.
(Odkąd poprawiałam swoje CV z Emilką i kiedyś koleżanką z dziennikarstwa, bardziej zwracam na to uwagę.)
Wiem, że to na razie draft, ale myślę, że to bardzo ważne wbrew pozorom.
Pomysł kolumn bardzo fajny Chętnie będę podglądać m.in. nazwy składników po angielsku. Zrobiłabym tylko szersze kolumny i większy odstęp między nimi.


Edytowane przez Halimaa
Czas edycji: 2013-06-29 o 17:43
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-30, 10:14   #4463
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Wink Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Miałam się wypowiedzieć o stronie Nebulko.
Pierwsze o czym pomyślałam, to oddzielna wersja polska i angielska bloga byłaby pewnie bardziej pracochłonna i w sumie nie widziałam takiego rozwiązania na blogach.
Nie wiem czy masz więcej kliknięć z Polski czy UK i jaki masz target :p, ale chyba bez względu na to menu strony, kategorie itp. zrobiłabym na angielsku, bo łatwiej Polakowi po angielsku niż odwrotnie :p Poza tym masz angielską domenę. Ważne żeby było konsekwentnie w jednym języku i jeżeli chodzi o interpunkcję, punktowanie itp.
(Odkąd poprawiałam swoje CV z Emilką i kiedyś koleżanką z dziennikarstwa, bardziej zwracam na to uwagę.)
Wiem, że to na razie draft, ale myślę, że to bardzo ważne wbrew pozorom.
Pomysł kolumn bardzo fajny Chętnie będę podglądać m.in. nazwy składników po angielsku. Zrobiłabym tylko szersze kolumny i większy odstęp między nimi.

Dzieki, poki co klikniec mam troszke wiecej z Pl, ale duze grono jest tez osob mowiacych tylko po ang, wiec zrobienie bloga w jednym jezyku odpada. Co do kategorii, beda one oczywiscie po ang, na razie zapisywalam wszystko co mi przychodzilo do glowy. Zaluje tylko ze nie moge zrobic jednego guziczka, co bedzie zmienial strone z polsiej na angielska. Obawiam sie niestety, ze do tego trzeba pisac wlasna strone a nie korzystac z szablonow.
dzieki za uwagi odnosnie kolumn, niestety nadal nie wiem jak to zrobic :/ Moze za jakis czas dojde, bo poki co nie pozwala mi zmienic szerokosci okien.
Interpunkcja itd, na razie to jest bardzo silny szkic, do ktorego nie mam cierpliwosci. straszny jest ten program i najchetniej rzucilabym to w cholere. Ale sie zobowiazalam to zrobie. tylko odsuwam to jak sie da, bo na sama mysl trace energie... a zmienic sie chyba juz nie da; samej strony napisac nie umiem.

wczoraj wypilam jeden kieliszek wina, dzis mam kaca jak stad na grenlandie... chyba nie powinnam pic alkoholu tylko soczki marchewkowe jak male dziecko :p

poza tym wczoraj po raz pierwszy poszlam na zajecia (od 2ch tyg) i mam dzis troszke zakwasow. niemniej zaraz zbieram sie ponownie na 2h cwiczen.
Jestem jakas rozmemlana. nic mi sie nie chce, wczoraj sie poplakalam przed drzwiami wejsciowymi bo sobie przypomnialam, ze nie kupilam masla na ciasto... beznadzieja... dzis tez mam humor podobny.
od tygodnia nie moge sie zebrac by odkurzyc. albo nie mam czasu, albo jestem zbyt zmeczona, albo tak jak wczoraj, po prostu najchetniej bym nic nie robila. Dzis juz musze, bo jak tego nie zrobie to powiedzialam mezowi, ze oficjalnie moze mnie nazwac brudasem. Na co on odpowiedzial, ze on moze powiedziec to samo. Uff, w takim razie zwale obowiazek odkurzenia na niego:p
lece sie myc i na power pilates dzis milej niedzieli dziewczyny!

ZA 2 TYGODNIE LADUJE W POLSCE!!!!!!!!!!! : bounce:
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!

Edytowane przez Nebula
Czas edycji: 2013-06-30 o 10:20
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-30, 10:23   #4464
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ja się w ogóle nie znam na robieniu stron. W jakim programie ją robisz?
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-30, 10:26   #4465
pffe
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

a ja lubię robić strony www
jak chcesz taki guziczek to już bym robiła pod php albo jave, nie na samym html. i szablony są złym pomysłem, lepiej zrobić własną
pffe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-30, 13:27   #4466
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Koniec czerwca. Minęło pół roku 2013.
Ja się nie będę podsumowywać, bo pewnie musiałabym uciąć łeb chwilowo stabilnemu nastrojowi.
Tym co mnie nakręca do działania na pewno nie jest kofeina. Ani guarana, żeńszeń czy inne pobudzacze. Łudziłam się ostatnio, że śpię całe dnie właśnie przez brak kawy. No popijam kawę właśnie i znów zastygam w pewnego rodzaju bezruchu. Tylko głowa paruje mi od różnych myśli, za co by się zabrać, kolejne rzeczy odsuwam od siebie z niechęcią. Nie mam ochoty się wziąć za coś i zaangażować. I tu jest pies pogrzebany. (btw skąd wzięło się to porzekadło?)

Przez tych kilka dni kiedy jestem tylko z Julką w domu, posprzątałam sobie w kuchni, w łazience, jej pokój ogarnięty, mój z grubsza też. Ruszyłam trochę szycie. Po dniu spędzonym nad kawałkiem materiału stwierdzam, że to chyba nie moja bajka, po czym w umyśle zaczęłam szukać swojej bajki (post na blogu, bo szkoda tu dublować wór myśli, nie za mocno podbudowujących).

A propos bajek.
Przeglądałam swoje pamiętniki i rzuca mi się w oczy moje przekonanie, że mężczyzna jest od zapewnienia mi bytu. Jednocześnie odrzucałam każdego gościa, który określał swoją wartość poprzez posiadanie dóbr materialnych. Ogólnie bajka w mojej głowie miała wyglądać tak:

Spotykam ubogiego młodzieńca i obdarzam go miłością (miłość czysta i prawdziwa, bo nie do bogactwa, ale do niego). On zostaje obsypany bogactwem w niezwykłych okolicznościach - nieoczekiwany spadek, zaginiony-odnaleziony książę, ubogi Jaś z Małgosią, co wrócił do domu z bogactwem, ten od stoliczku nakryj się, później oczywiście piękny ślub w pięknej sukni i żyli długo i szczęśliwie.

Do tej pory znakomicie udaje mi się odrzucanie zalotów paniczów obdarzonych bogactwem już teraz. choć nie grałam tej roli od kilku już lat

Pomieszanie moich zmysłów polega też na tym, że w tych bajkach niby - za kogo sama się uważam? Za dobrą lecz ubogą sierotę... Za taką z czystym sercem co by najlepiej nie brała pieniędzy za różne dobrodziejstwa typu pomoc w lekcjach czy opieka na dzieckiem (hahaha, jedyne dobrodziejstwa jakie do tej pory wykonywałam). Toć to rzecz mężczyzny, żeby mnie ozłocić.

Po poniedziałkowym spotkaniu, w zderzeniu z naprawdę stabilną osobowością dojrzałam do tego, że sama muszę zbudować swój świat i mam wszystko co potrzebne, żeby sięgać po to co chcę.

Jestem w punkcie wyjścia, jak zwykle hahahaha.

Pozdrawiam Was, miłej niedzieli.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-30, 14:08   #4467
change
Zadomowienie
 
Avatar change
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 984
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

dla mnie to pół roku jest jakieś straszne..trochę się boje co będzie dalej, na gruncie poprawienia swojej jakości zycia czy stosunków z innymi totalnie poległam.
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi


I) 10 kg
II) 10 kg
change jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-30, 15:15   #4468
Nebula
Zakorzenienie
 
Avatar Nebula
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 5 326
GG do Nebula
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez pffe Pokaż wiadomość
a ja lubię robić strony www
jak chcesz taki guziczek to już bym robiła pod php albo jave, nie na samym html. i szablony są złym pomysłem, lepiej zrobić własną
trzeba miec czas i umiejetnosci. ja nawet nie wiem jak zrobic strone w html, nie moge tracic teraz miesiecy na opanowanie php czy innych jav. Zreszta, nieznosze pracowac w internecie. korzystam z komputera codzienie w pracy i jezeli mialabym dlubac jeszcze w domu to nie.. ja nie jestem z tych. lubie dwoma kliknieciami uzyskac to co chce, a nie dlubac w kodzie. Nie starcza mi po prostu cierpliwosci na soft w pracy i w domu Poki co korzystam z wordpressa i probuje znalezc ciekawe wskazowki na forum jak co zrobic... bo niby taki prosty i pare klikniec, ale juz mnie do szalu doprowadza to ze funkcje nie robia tego co powinny 'bo akurat w tym wypadku dziala inaczej'

Jestem po 2h cwiczen, dzis bylo ciezko, wszystkie miesnie mi drgaja...
teraz zabieram sie za rzeczy pospolite, tzn odkurzenie, lazienke, obiad, ciasto, swiezy sok z salaty, selera i marchewki (moj ulubiony) i domowy ajvar
__________________
Lubisz metal? Poznaj Strain!
Nebula jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-30, 19:52   #4469
Halimaa
Rozeznanie
 
Avatar Halimaa
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Ciekawa analiza, Patri
Ja twoje nianiowanie?
Halimaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-06-30, 20:37   #4470
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III

Cytat:
Napisane przez Halimaa Pokaż wiadomość
Ciekawa analiza, Patri
Ja twoje nianiowanie?
(k?)
Moje nianiowanie się skończyło, bo rodzina wyjechała na wakacje.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-23 01:47:20


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.