Minerałoholiczki - wątek plotkowy nie tylko o minerałach - część IV

[vril]

O rany, czy tylko ja nie uzywam suszarki?! Mialam to ustrojstwo w rekach moze 3 razy w zyciu. Kiedys nawet chcialam sobie kupic, nie wiem po co, dla zasady chyba i ogladalam remingtony ale mialam schizy, ze jak to sobie do glowy przystawie to sie zastrzele

[aljaka]

Napisane przez vril

O rany, czy tylko ja nie uzywam suszarki?! Mialam to ustrojstwo w rekach moze 3 razy w zyciu. Kiedys nawet chcialam sobie kupic, nie wiem po co, dla zasady chyba i ogladalam remingtony ale mialam schizy, ze jak to sobie do glowy przystawie to sie zastrzele

nie, nie tylko Ty
Ja moją używam raz na kilka dni, tzn ruszamj jak kurze wycieram. Ale jak już muszę, to cierpię, bo mi włosy latają, buczy przy uchu.......no nie to nie dla mnie

[WinlyEm]

ja tez nie używam suszarki

[pastereczka]

ja uzywam raz w miesiacu, ale chce miec fajną

[IlonaP]

WI samych przyjemności

w lecie to jeszcze jakoś było - myłam wieczorem, wyciskałam w ręcznik, rozczesywałam a rano tylko grzywkę modelowałam, albo myłam rano, rozczesałam i schły sobie pół dnia same, ale teraz trzeba będzie wymyślić coś innego - rebiata do przedszkola, ja do pracy... nie ma rady, potrzebna suszarka
skusze się chyba na Remingtona Turbo 3000 albo Professional D2009, żadne dyfuzory mi nie potrzebne jeno porządny strumień zimnego i gorącego powietrza

[gabs]

Ha, a mi suszarka do niczego niepotrzebna, włosy myję zawsze wieczorem albo jak mam wolne, a moja fryzura składa się wyłącznie ze związania ich w kucyko-kok, więc kwestia oklapłości mnie nie dotyczy.

Ale w piątek planuję iść do fryzjera, może coś się zmieni?

Kupiłam sobie dziś 3 pary butów... Jak wparowałyśmy z kumpelą do tych wszystkich sklepów z butami, to zrobiłyśmy tam bałagan porównywalny z Katriną... No ale jestem lżejsza o 240 złotych i bogatsza o 2 pary kozaków i jedne botki - botki i jedne kozaki fioletowe, drugie kozaki czerwono-bordowo-czarne lakierowane. Oczywiście wszystkie na obcasach - niewysokie, do 7 cm, czyli dość wygodne ale i odpowiednio eleganckie. Pantofli nie zdobyłam, jak już jakiś projekt mi podszedł to nie było rozmiaru, a jak byl rozmiar to jakiś dziwny... Jedne czarne z kokardką na szpilce bardzo chciałam mieć, ale 40 na mnie latała, a 39 cisnęło jakbym ze 2 rozmiary za mały wzięła - i taki dowcip tylko w tym modelu. Nie wiem czemu to tak, no ale nie wzięłam - nie dałoby się nosić.

Tż zarezerwował mieszkanie. Bylismy w biurze sprzedaży mieszkań i zarezerwowaliśmy takie niecałe 60 m2 na 3 pietrze - 5500 za metr... Ech, teraz będzie szukanie kredytu, umowy - nikt nie powiedział przecież, że się załapiemy... I dopiero budują blok, będzie oddany za ok. półtora roku, potem wykończenie - może za 2 lata zaczniemy mieszkać po ludzku, a nie w 1 pokoju na 4 piętrze i pod granicą miasta.

[angel of sadness]

gabs zdjęcia, zdjęcia

Dziewczyny miałam dzisiaj straszny dzień od października nie mam gdzie mieszkać (w sensie jak pojadę na studia) w sierpniu wynajęłam mieszkanie, kończyło się remenontować, miało być gotowe od 1 wrześna. Umowa była taka, że właściciel wyposaża kuchnię i łazienkę, i że będzie pralka i lodówka, a ja kupie sobie meble do pokoju.
Przyjeżdżam do mieszkania we wrześniu patrze lodówka - stary grat, który chyba jeszcze PRL pamięta, bez zamrażalnika, śmierdzi - gadam z właścicielem powiedział, że wymieni. Przyjeżdzam za parę dni w mieszkaniu ulatnia się gaz, 4 razy kursowałam Przemyśl - Rzeszów żeby załątwić naprawę. Dzisiaj przyjeżdzam do mieszkania - chciałam się powoli w końcu wprowadzić patrze jest pralka- stara dobra frania... ręcę mi opadły. Do tego po drodze ciągłe telefony od właściciela z pretensjami, że maja byc robotni po coś tam, a że mnie nie ma, a przecież miałam być (gdzie ja się z nim nie umawiałam że będę)
Dzisiaj nie wytrzymałam i powiedziałam żeby się bujał z tym mieszkaniem

Tyle nerwów mnie to kosztowało, że jeszcze nic dzisiaj nie jadłam... żyć mi się nie chce Miałam zacząć nowe życie, po sporym życiowym zakręcie i co? Nie wiem jak mam znaleźć siły żeby wszystko jeszcze raz zaczynać.

Przepraszam, że się tak znowu żalę... ale musiałam to gdzieś "przelać na papier"

[kamilawu]

Napisane przez gabs

Tż zarezerwował mieszkanie. Bylismy w biurze sprzedaży mieszkań i zarezerwowaliśmy takie niecałe 60 m2 na 3 pietrze - 5500 za metr... Ech, teraz będzie szukanie kredytu, umowy - nikt nie powiedział przecież, że się załapiemy... I dopiero budują blok, będzie oddany za ok. półtora roku, potem wykończenie - może za 2 lata zaczniemy mieszkać po ludzku, a nie w 1 pokoju na 4 piętrze i pod granicą miasta.

Gabs, to mimo wszystko chyba dobra wiadomość? Od czegoś trzeba zacząć Cieszę się razem z wami. A o butach nie opowiadaj, tylko zdjęcia dawaj

Angel, rzeczywiście, posypało się. Ale to nie koniec świata! Jeszcze masz prawe dwa tygodnie w zapasie, na pewno zdążysz wszystko załatwić. Musisz po prostu być zdeterminowana. Ale swoją drogą ten facet to niezły numer, biznesmenik jeden.

[86Paula]

ehhh.. teraz to serio ledwo zyje- sprzatania mi sie zachcialo oczywiscie pokoje sprzatnelam tak po prostu, jak zwykle. a kuchnie cala od gory do dolu, lacznie z myciem okna i kafelkow... podobnie w lazience ale juz z mniejszym zacieciem. i okno w pokoju naszym. zostalo umyc w duzym okna i wyprac firanki i bedzie git.
nie wiem co mi odbilo, pozniej strzele se piwko to bede lepiej spala

Tz sie wkurza bo czekal na kuriera z telefonem, a nawet nie wie czy koles (sprzedawca) nadal go... kontakt normalnie- ZEROWY. mam nadzieje ze ten telefon dojdzie.

Gabs- pokazuj te buciki ja tez sie rozgladam za kozakami
a z mieszkaniem to milo ja narazie nawet nie mam co marzyc...

Angel, ulozy sie jakos. na pewno znajdziesz jakies mieszkanko. swoja droga, moze to i lepiej- pomysl jakby wasza "wspolpraca" wygladala, skoro juz od poczatku mialas z nim problemy i ciagle migal sie od waszej umowy (w sensie wstawiania gratow do domu)

[pastereczka]

Angel, na szczescie zrezygnowalas! przeciez taki nieodpowiedzialny gosc by poczzekal az ladnie urzadzisz i czynsz Ci podniosl albo wynająl komus innemu, dalby Ci miesieczne wypowiedzenie i baj.. Poza tym teraz juz moze taniej wynajmiesz, pewno wiekszosc osob juz wynajęła i nie bedzie az tylu chetnych

Gabs, no niezle... wspolny kredyt.. no no to powaznie wyglada

[gabs]

Napisane przez pastereczka

Angel, na szczescie zrezygnowalas! przeciez taki nieodpowiedzialny gosc by poczzekal az ladnie urzadzisz i czynsz Ci podniosl albo wynająl komus innemu, dalby Ci miesieczne wypowiedzenie i baj.. Poza tym teraz juz moze taniej wynajmiesz, pewno wiekszosc osob juz wynajęła i nie bedzie az tylu chetnych

Gabs, no niezle... wspolny kredyt.. no no to powaznie wyglada

No właśnie nie wspólny - bo ja nie dość że mam zerową zdolność kredytową, to jeszcze zaniżam... Takoże mieszkanie będzie na Tż-a, a ja... Może kiedyś spadek dostanę.

Fotki za chwilę, myślałam że dacie mi spokój

[kamilawu]

Napisane przez gabs

Fotki za chwilę, myślałam że dacie mi spokój

Nie ma tak łatwo

[angel of sadness]

Dziewczyny dziękuję za dobre słowo ale najgorsze jest to że ja tego mieszkania szukałam pół roku prawie... w Rzeszowie jest tak strasznie ciężko znaleźć coś sensowanego - albo nory, albo strasznie drogie.

Jeszcze rodzice mnie dobijają, mówią że histeryzuje, że niepotrzebnie płaczę, krzyczę...ja jestem kłebkiem nerwów. W lutym przeniosłam się z Gdańska do Rzeszowa, bo w Gdańsku nie radziłam sobie ze stresem na uczelni, ze zdrowiem (mam problemy z żołądkiem i ciągle się bałam, że coś mi się stanie i że mi nikt nie pomoże). Dzisiaj słysze, że nie trzeba się było przenosic z Gdańska... gdzię ja miałam prawie depresję, leżałam w łóżku i nie miałam siły sie ubrać. Jakbym dłużej tam została to dzisiaj by kwiatki na moim grobie podlewała. To z kolei usłyszałam, że po co ja szłam na studia do Gdańska.. chciałam zobaczyć wielkie świat, postudiować, nie wyszło, ale przcież kązdy ma prawo do błędów.

Ja Was trak strasznie przepraszam, że wylewam tutaj swoje żale... ale dzisiaj wszystko znowu wróciło, miałam takie plany a dzisiaj wszystko się rozsypało jak domek z kart...jeszcze raz przepraszam

[kamilawu]

Oj Angel, kochana, coś mi się wydaje, że sprawa mieszkania to tylko przysłowiowy wierzchołek góry lodowej.

[pastereczka]

no widzisz, wiec dobrze zrobilas, a mieszkanie czasem warto na obrzezu wziac i dojezdzac -cenowo i tak wychodzi taniej. Chyba czas zebys przestala sie dziwic krytykom rodzinnym bo jak widac z powyzszego tak zle a tak niedobrze. Poza tym pamietaj, ze choc to nieprawdopodobne sie zdaje czesto stad mozna otrzymac(wizazu) dobre slowo i pomoc

---------- Dopisano o 19:27 ---------- Poprzedni post napisano o 19:26 ----------

acha i z nory mozna cudo zrobic malym kosztem jak wlasciciele normalni są

[atoja]

ech, Aniołeczku, nie martw się! rodzice fajni są, ale gdy podwinie się noga, lub masz jakąś życiową niezawinioną sytuację i uderzasz do nich po wsparcie to wiedzą jak uderzyć w czuły punkt. A potem dziwią się, że nie chcesz im opowiadać... skąd ja to znam.... przeżyłam to dziś i ja

[kamilawu]

Zgadzam się z Pastereczką Punktem wyjścia powinno być chyba znormalizowanie relacji z rodzicami. Z mieszkaniem na pewno sobie poradzisz.

[angel of sadness]

Kamilawu masz rację... to mieszkanie po prostu dzisiaj mnie "dobiło"

Pastereczko co do krytyki rodzinnej to żeby ona konstruktywna była... usiądźmy i pogadajmy... ato ciągłe wypominanie, uderza zawsze w najczulszy punkt.

Atoja

edit. Kamila ja wiem, że oni mnie kochają, dobrze chcą... tylko słowa wypowiedziane "mimo chodem" strasznie potrafią zranić....

[gabs]

Oto moje dzisiejsze zdobycze:
http://picasaweb.google.pl/gabriela....iasecka/Butki#

Miłego oglądania.

A, jedna para z Boti była na kupon rabatowi i 30% mnie wyszło, ale nie wiem za którą tak policzyła...

[kamilawu]

Napisane przez angel of sadness

edit. Kamila ja wiem, że oni mnie kochają, dobrze chcą... tylko słowa wypowiedziane "mimo chodem" strasznie potrafią zranić....

Angel, ja to wszystko wiem, lepiej niż możesz sobie wyobrazić. Nie bez przyczyny komentowałam na tym forum książkę "Toksyczni rodzice", która w dużej mierze pozwoliła mi spojrzeć na pewne sprawy oczyma dojrzałego człowieka.

[angel of sadness]

Kamilawu chyba siegnę po tą książkę... wiem, że moi rodzice nie są tacy źli, kochają mnie, mogłam trafić dużo gorzej. Też wiem, że ja często "histeryzuje"(jak to oni mówią) z byle powodu, ale kiedyś tak nie miałam tzn. zawsze się bardziej pewnymi rzeczami przejmowałam, ale nie aż do tego stopnia. Kurcze, ale ostatnio jestem tak zestersowana, że byle bzdura mnie wyprowadza z równowagi.

Dziękuję, że się mogłam wyżalić... humor powoli wraca, bo buty gabs są boskie, szczególnie te fioletowe

[pastereczka]

fioletowe piekne, lakierkowa czrno czzerwona torebke robila prada, to pewno inspiracja

2 lata temu sie przymierzalam do niej jak lakierkowe zaczynaly wracacl


Angel- ksiazke toksyczni rodzice koniecznie, a jak bedziesz w Krakowie to kawe

[angel of sadness]

Pastereczko na pewno się odezwę

Tak sobie pomyślałam, że jak już znajdę to mieszkanie to zorganizuje zjazd minerałoholiczek... mam nadzieję, że ktoś się doczołga do tego Rzeszowa.. oprócz mnie i moich minerałów

[kamilawu]

Napisane przez angel of sadness

Tak sobie pomyślałam, że jak już znajdę to mieszkanie to zorganizuje zjazd minerałoholiczek... mam nadzieję, że ktoś się doczołga do tego Rzeszowa.. oprócz mnie i moich minerałów

I co, już widzisz światełko w tunelu Ja na pewno się kopsnę, możesz na mnie liczyć

[frenka]

piękna torba... ech, rozmarzyłam się

jutro- wylot do Dublina na tydzień! jupi!

[gabs]

Napisane przez pastereczka

fioletowe piekne, lakierkowa czrno czzerwona torebke robila prada, to pewno inspiracja

2 lata temu sie przymierzalam do niej jak lakierkowe zaczynaly wracacl


Angel- ksiazke toksyczni rodzice koniecznie, a jak bedziesz w Krakowie to kawe

Ale torebcia.... A te czerwone były jeszcze w werji botkowej, ale ja botki tak średnio, wolę kozaki

[ferguusson]

Napisane przez frenka

piękna torba... ech, rozmarzyłam się

jutro- wylot do Dublina na tydzień! jupi!

tia.. pada wiesz.....?

nie no serio. Fajnie ze przylatujesz.. obnizki piatkowe sa


Angel.. a Ty przypadkiem nie masz na imie Gosia...?

[frenka]

Napisane przez ferguusson

tia.. pada wiesz.....?

nie no serio. Fajnie ze przylatujesz.. obnizki piatkowe sa

przyjmuję do wiadomości tylko drugą część postu.

[IlonaP]

Angel, ależ nie przepraszaj, tutaj zawsze ktoś Cię wysłucha i doda otuchy [albo opieprzy jak potrzeba ]

botki są cudne, szkoda że zamsz, a te kozaki lakierowane super choć zupełnie nie moja bajka
torebka

widziałam dziś w Auchanie to cudo Remingtona do loków, za 159PLN

[Dominkab]

Ja miałam kiedyś takie kozaki na szpile lakierowane w taki sposób jak ta torebka Prady, właśnie czerwień przechodząca w czerń. Chyba z 7-8 lat temu kupiłam w Venezii, ale niestety ten lakier z tyłu na zgięciach zaczął pękać i musiałam oddać do reklamacji. Zwrócili mi kasę, ale buty były cudne.
Gabs te kozaczki fioletowe śliczne są. Chyba się do tego sklepu przejadę, bo sprawdziłam na internecie i mam jeden akurat po drodze z pracy