Polecamy:

matallewar · 2013-05-06, 21:51

Cytat:

Napisane przez Atomoowka

Ze znieczuleniem jest tak przynajmniej w stolicy,że w większości jest ono płatne- co według mnie jest absurdem.
Jak sobie wejdziecie na stronę szpitali to tam zawsze jest info, co jest darmowe a co nie.
Na Karowej znieczulenie jest płatne, a na Inflanckiej np jest darmowe.

Ja rodziłam na Inflanckiej rok temu i wspominam wszystko ok.
Znieczulenie darmowe, poród rodzinny darmowy ( a za to też sporo szpitali pobiera opłatę) Położna akurat mi sie trafiła nie miła, ale opiekowała sie mną dobrze.
Poródówki jednoosobowe, super odnowione. W każdej są rzeczy niwelujące ból jak piłki, drabinki, wanna, łózka stworzone do wielu pozycji rodzenia. W każdym pokoju porodowym łazienka.
Sale poporodowe też bardzo fajne, 3 osobowe. Każdy pokój z własną łazienką i TV. Odwiedzać można pojedyńczo więc tłumów w pokoju niema

Fajnie, że o Inflanckiej piszesz. W 2011 nie zdecydowałam się tam rodzić, bo cały czas był remont, ale teraz poważnie się nad tym zastanawiam

e w e l i n a · 2013-05-23, 09:25

Cześć Dziewczyny!
Ja rodziłam na Karowej (2011 r). Wybrałam ten szpital ze względu na charakter mojej ciąży (bliźniacza) oraz chodziłam tam do ginekologa przy przychodni przyszpitalnej (pani dr prowadziła wyłącznie ciąże mnogie). Uczucia mam mieszane. Jak leżałam na patologii ciąży - byłam zachwycona opieką, zainteresowaniem pacjentem itp. Z kolei sam poród i oddział gin - poł nie za fajne mam wspomnienia. Już na samym początku na izbie przyjęć, poślizgnęłam się schodząc z fotela gin (na kałuży wody) i oczywiście ze to moja wina, bo nie uważam

!!! Miałam już nieregularne skurcze, tak mi ciśnienie przez to skoczyło, że przyjęli mnie na oddział (chcieli w ogóle najpierw przewieźć do szpitala Na Solcu z powodu braku miejsc).
Sam poród trwał mega dłuuuugo - 28 h (9 cm i nie chciało pójść dalej). W między czasie wiele lekarzy się przewinęło (sala do porodu rodzinnego, 1 łazienka na 2 pokoje). Nikt nic nie mówił co się dzieje, zaglądali co 40 min i badali. Za znieczulenie nie płaciłam (ale ze wskazań med., ze względu na długi poród). Zakończyło się cesarką. Synuś, który był pierwszy do wyjścia, miał zniekształconą główkę (spuchniętą od kanału rodnego i podejrzenie wodogłowia). Ile mnie to nerwów kosztowało, to tylko ja to wiem. Dzieci dostałam, jak się trochę przespałam. Leżałam na sali pooperacyjnej, tam nie ma wstępu dla rodziny. Jak mąż z korytarza usłyszał jak maluchy płaczą, wszedł i zwyczajnie przewinął dziecko. Miał mega czerwony tyłeczek!!!
Już sporo czasu minęło i inaczej się na to patrzy. Mam jedynie żal, że wcześniej nie podjęto decyzji o cesarce.

grabcze · 2013-05-31, 06:31

Cytat:

Napisane przez e w e l i n a

Cześć Dziewczyny!
Ja rodziłam na Karowej (2011 r). Wybrałam ten szpital ze względu na charakter mojej ciąży (bliźniacza) oraz chodziłam tam do ginekologa przy przychodni przyszpitalnej (pani dr prowadziła wyłącznie ciąże mnogie). Uczucia mam mieszane. Jak leżałam na patologii ciąży - byłam zachwycona opieką, zainteresowaniem pacjentem itp. Z kolei sam poród i oddział gin - poł nie za fajne mam wspomnienia. Już na samym początku na izbie przyjęć, poślizgnęłam się schodząc z fotela gin (na kałuży wody) i oczywiście ze to moja wina, bo nie uważam

!!! Miałam już nieregularne skurcze, tak mi ciśnienie przez to skoczyło, że przyjęli mnie na oddział (chcieli w ogóle najpierw przewieźć do szpitala Na Solcu z powodu braku miejsc).
Sam poród trwał mega dłuuuugo - 28 h (9 cm i nie chciało pójść dalej). W między czasie wiele lekarzy się przewinęło (sala do porodu rodzinnego, 1 łazienka na 2 pokoje). Nikt nic nie mówił co się dzieje, zaglądali co 40 min i badali. Za znieczulenie nie płaciłam (ale ze wskazań med., ze względu na długi poród). Zakończyło się cesarką. Synuś, który był pierwszy do wyjścia, miał zniekształconą główkę (spuchniętą od kanału rodnego i podejrzenie wodogłowia). Ile mnie to nerwów kosztowało, to tylko ja to wiem. Dzieci dostałam, jak się trochę przespałam. Leżałam na sali pooperacyjnej, tam nie ma wstępu dla rodziny. Jak mąż z korytarza usłyszał jak maluchy płaczą, wszedł i zwyczajnie przewinął dziecko. Miał mega czerwony tyłeczek!!!
Już sporo czasu minęło i inaczej się na to patrzy. Mam jedynie żal, że wcześniej nie podjęto decyzji o cesarce.

ooooooo-ja w tym roku- za niecały pewnie miesiac bede rodziła na karowej.... i powiem Ci ze te 29 godzin Twojego porodu mnie orzeraziło!!!!
najwa zniejsze ze z synkiem wszystko ok! ale uwazam ze zdecydowanie za długo Cie przetrzymali

Lenova · 2013-06-01, 21:12

Ja już wcześnej pisałam jeśli chodzi o stolice -polecam Madalińskiego!!!
W ciąży odwiedziłam kilka szpitali w Warszawie, ale nigdzie się mną tak nie zajmowano jak na Madalińskiego.
ZZO za darmo, sale fajne, i co bardzo ważne pielęgniarki noworodkowe baaardzo pomagają w opiece.
Na 4 dni pobytu w szpitalu nie spotkałam ani jednej niemiłej osoby

Brydzia_ · 2013-06-03, 10:01

Cytat:

Napisane przez basiaporc

Witam, ja rodziłam w 2010 roku w Katowicach na Łubinowej - polecam tą klinikę. Miła obsługa, profesjonalni lekarze. Urodziłam szybko, bez nacięcia, bez szycia. Podczas problemu z karmieniem również otrzymałam pomoc. Chodziłam tam też do szkoły rodzenia, uważam, że dużo nam to pomogło - zwłaszcza mężowi, który nie miał do czynienia z malutkimi dziećmi. Teraz jestem w drugiej ciąży, chodzę nadal na Łubinową do dr. Wieczorka i jeśli wszystko pójdzie OK, to we wrześniu urodzę dzidziusia

. jedyny minus to wysoka cena wizyty

ale poród za darmo i wszystkie inne zabiegi również (typu laparoskopia, usuwanie mięśniaków ). Pozdrawiam!!!

mnie znajoma mówiła że to prywatna klinika i trzeba zapłacić za poród

a na stronie jak byk:

Cytat:

Pierwszy na Śląsku taki szpital, nowoczesny gdzie możesz bezpłatnie urodzić dziecko w komfortowych warunkach. Zapewniamy prowadzenie ciąży, porody rodzinne, porody w znieczuleniu zewnątrzoponowym, zabiegi i operacje ginekologiczne, profilaktykę oraz poród przez cięcie cesarskie...
Realizujemy bezpłatny program wykrywania wad słuchu oraz niestabilności stawów biodrowych u noworodków.

Wszystkie zabiegi są refundowane przez NFZ.

chcę sie tam zapisac do szkoły rodzenia no i oczywiście rodzić

zastanawiam sie tylko nad opcją opłacenia położnej i pobytu na sali o podwyższonym standardzie

agacia_cz · 2013-06-30, 19:44

Cytat:

Napisane przez Niuniaczek

Na znieczulenie jest czas do 7cm rozwarcia , później już nie dają, więc zobaczę. Korci mnie poród w wodzie, ale z tego co mi się obiło o uszy to albo zzo albo woda

ja dostałam znieczulenie przy 8cm, wyłamałam sobie palce z bólu i przegryzłam język, poród bardzo szybko postępował, rozrywało mnie -lekarz sam zlecił, oczywiscie za moją i męża zgodą

Ma ktoś wiecej informacji na temat Katowic Łubinowej???

sylwianna1985 · 2013-08-31, 20:57

Cytat:

Napisane przez Brydzia_

mnie znajoma mówiła że to prywatna klinika i trzeba zapłacić za poród

a na stronie jak byk:

chcę sie tam zapisac do szkoły rodzenia no i oczywiście rodzić

zastanawiam sie tylko nad opcją opłacenia położnej i pobytu na sali o podwyższonym standardzie

jeśli chodzi się do lekarza Który tam pracuje poród oraz pobyt jest bezpłatny....

agacia_cz · 2013-08-31, 21:01

Cytat:

Napisane przez sylwianna1985

jeśli chodzi się do lekarza Który tam pracuje poród oraz pobyt jest bezpłatny....

trochę się to kłoci z tym co piszą :/

sylwianna1985 · 2013-08-31, 21:19

Cytat:

Napisane przez agacia_cz

trochę się to kłoci z tym co piszą :/

ale piszą"zapewniamy prowadzenie ciąży..."i pewnie pod tym kryje się konieczność prywatnych wizyt aby tam urodzić. co ie znaczy, że niektórzy nie przyjmują również w państwowych gabinetach,szkoda, że zachowują się wtedy całkiem inaczej.

lutien · 2013-09-19, 11:02

Ja też rodziłam na Łubinowej (w 2010r.) i jestem zachwycona. Nic nie płaciłam (oprócz prywatnych wizyt u lekarza, który tam pracuje). Poród był taki, jaki być powinien - nikt nade mną przesadnie nie skakał, ale też nie olewano mnie, proponowano różne sposoby na zmniejszenie bólu.
A teraz czeka mnie kolejny poród i się zastanawiam czy od 2010 roku nic się nie zmieniło. Łubinowa ma 1 wadę - nie mają oddziału dla noworodków z problemami. W takim wypadku jedzie się na Ligotę, ale wiadomo - czas w razie komplikacji jest na wagę złota... No i się zastanawiam czy nie mamy w okolicy jakiegoś innego szpitala, w którym można rodzić w godziwych warunkach. W sumie to na znieczuleniu mi nie zależy, bo i tak nie mogę go mieć

Brydzia_ · 2013-09-21, 22:45

Cytat:

Napisane przez lutien

Ja też rodziłam na Łubinowej (w 2010r.) i jestem zachwycona. Nic nie płaciłam (oprócz prywatnych wizyt u lekarza, który tam pracuje). Poród był taki, jaki być powinien - nikt nade mną przesadnie nie skakał, ale też nie olewano mnie, proponowano różne sposoby na zmniejszenie bólu.
A teraz czeka mnie kolejny poród i się zastanawiam czy od 2010 roku nic się nie zmieniło. Łubinowa ma 1 wadę - nie mają oddziału dla noworodków z problemami. W takim wypadku jedzie się na Ligotę, ale wiadomo - czas w razie komplikacji jest na wagę złota... No i się zastanawiam czy nie mamy w okolicy jakiegoś innego szpitala, w którym można rodzić w godziwych warunkach. W sumie to na znieczuleniu mi nie zależy, bo i tak nie mogę go mieć

szczerze polecam

http://bonifratrzy.pl/index.php?opti...id=121&page=52

matallewar · 2013-09-22, 10:27

Ja bardzo polecam szpital na Inflanckiej! Warunki świetne, personel miły, pomocny i fachowy. Trafiłam na super polozna na porodowce

)
Jedynie co, to trzeba powiedzieć, jak się czegos nie wie/nie umie i prosić o pomoc, ale zawsze się ja otrzyma

Nawet jedzenie muszę pochwalić

lutien · 2013-09-22, 15:10

Cytat:

Napisane przez Brydzia_

szczerze polecam

http://bonifratrzy.pl/index.php?opti...id=121&page=52

A możesz coś więcej napisać o tym szpitalu? Nacinają rutynowo? Jak można rodzić (na leżąco czy nie koniecznie)? Miły personel?

ZamyslonaRoztargniona · 2013-09-24, 07:28

Inflancką trochę znam.
Miałam tam cesarkę.
Siostra leżała tam na patologii, rodziła 2x SN i trafiła tam po poronieniu.

I powiem tak. Jak wszystko jest OK, to Inflancka, jest dobra, jak każdy szpital.
Za to jeśli zdarzy się coś niestandardowego, to niestety, ale sobie nie radzą.

Na bardzo duży minus zaliczyłabym ekspresowe wypisywanie pacjentek związane z tym, że szpital nie odsyła rodzących. Jest przykaz, ze danego dnia trzeba zwolnić ileś tam łóżek i wypisuje się pacjentki jak leci.
Wiadomo, jak wszystko jest w porządku, to nie ma co długo w szpitalu leżeć. Zdarzają się jednak przypadki, że dziecko i mama powinny zostać dłużej pod opieką fachowców, a wypycha się ich do domu.
Szpital ten jest bardzo oblegany. Przyczynia się do tego intensywna kampania reklamowa.

matallewar · 2013-09-24, 09:19

Cytat:

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Inflancką trochę znam.
Miałam tam cesarkę.
Siostra leżała tam na patologii, rodziła 2x SN i trafiła tam po poronieniu.

I powiem tak. Jak wszystko jest OK, to Inflancka, jest dobra, jak każdy szpital.
Za to jeśli zdarzy się coś niestandardowego, to niestety, ale sobie nie radzą.

Na bardzo duży minus zaliczyłabym ekspresowe wypisywanie pacjentek związane z tym, że szpital nie odsyła rodzących. Jest przykaz, ze danego dnia trzeba zwolnić ileś tam łóżek i wypisuje się pacjentki jak leci.
Wiadomo, jak wszystko jest w porządku, to nie ma co długo w szpitalu leżeć. Zdarzają się jednak przypadki, że dziecko i mama powinny zostać dłużej pod opieką fachowców, a wypycha się ich do domu.
Szpital ten jest bardzo oblegany. Przyczynia się do tego intensywna kampania reklamowa.

Żeby kogoś wypisali, to trzeba się zgodzić

Jak coś jest nie tak, to zawsze zgody można nie wyrazić.

brumek · 2013-09-24, 10:55

Cytat:

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Inflancką trochę znam.
Miałam tam cesarkę.
Siostra leżała tam na patologii, rodziła 2x SN i trafiła tam po poronieniu.

I powiem tak. Jak wszystko jest OK, to Inflancka, jest dobra, jak każdy szpital.
Za to jeśli zdarzy się coś niestandardowego, to niestety, ale sobie nie radzą.

Na bardzo duży minus zaliczyłabym ekspresowe wypisywanie pacjentek związane z tym, że szpital nie odsyła rodzących. Jest przykaz, ze danego dnia trzeba zwolnić ileś tam łóżek i wypisuje się pacjentki jak leci.
Wiadomo, jak wszystko jest w porządku, to nie ma co długo w szpitalu leżeć. Zdarzają się jednak przypadki, że dziecko i mama powinny zostać dłużej pod opieką fachowców, a wypycha się ich do domu.
Szpital ten jest bardzo oblegany. Przyczynia się do tego intensywna kampania reklamowa.

Kiiedy leżałam tam po porodzie dwa lata tamu, z całej naszej 4-osobowej sali po 2 dobach (a konkretnie po 2,5) tylko mnie jedną wypisali. Pozostałych 3 kobiet nie, choć bardzo chciały wyjść. Dwóch, bo ich dzieci za dużo spadły z wagi, a trzeciej synek miał za wysoką trochę bilirubinę. Nie na tyle, żeby coś z tym robić, ale chcieli go jeszcz poobserwować. Więc chyba jednak aż tak na siłę nie wypisują

ZamyslonaRoztargniona · 2013-09-25, 07:16

Cytat:

Napisane przez brumek

Kiiedy leżałam tam po porodzie dwa lata tamu, z całej naszej 4-osobowej sali po 2 dobach (a konkretnie po 2,5) tylko mnie jedną wypisali. Pozostałych 3 kobiet nie, choć bardzo chciały wyjść. Dwóch, bo ich dzieci za dużo spadły z wagi, a trzeciej synek miał za wysoką trochę bilirubinę. Nie na tyle, żeby coś z tym robić, ale chcieli go jeszcz poobserwować. Więc chyba jednak aż tak na siłę nie wypisują

Jak nie trzeba łóżek zwolnić, to nie wypisują

Susanna · 2013-10-08, 18:47

W sierpniu 2013 urodziłam synka w Mikołowie (Centrum Zdrowia). Naczytałam się opinii w internecie o tym szpitalu i miałam niezłego stracha. Niepotrzebnie. Poród wspominam bardzo dobrze, położne WSPANIAŁE! (szczególnie położna Żaneta - super babka, niesamowicie mi pomogła i o mnie dbała). Warto mieć ze sobą plan porodu - przestrzegają go a to ważne. Porodówka bardzo ładna, wyremontowana. Można chodzić podczas I fazy porodu, zmieniać pozycje podczas II, do dyspozycji jest prysznic, piłki do skakania czy worki sake. Opieka po porodzie też dobra ale o wszystko trzeba pytać. Pielęgniarki od noworodków i od karmienia piersią raczej same od siebie niczego nie powiedzą ale za to chętnie odpowiadały na każde moje pytanie (to moje pierwsze dziecko), pokazywały co i jak robić. Nie było "fuczenia" czy zniecierpliwienia. Bardzo fajna Pani doktor pediatra - u synka podejrzewano zapalnie płuc, świetnie się nim zajęła a mnie o wszystkim informowała. Liczyłam na znieczulenie ZZO ale nie było akurat anestezjologa na zmianie więc rodziłam bez tego. Dało się przeżyć. Za to jedzenie okropne

jak to w szpitalu

Za poród rodzinny nie trzeba było dopłacać. Mąż był ze mną cały czas, brał aktywny udział w porodzie - naprawdę polecam

Do szpitala nie trzeba zabierać z sobą ubranek dla maluszka bo przywożą codziennie świeże na przebranie. Fakt faktem ubranka są ogromne, nikt nie patrzy na rozmiary i dzieciak się w nich "topi"

Jedynie na wyjście trzeba mieć coś swojego. Dla dziecka trzeba mieć pieluszki i chusteczki do pupy + jakiś kremik choć to nie jest wymóg (pierwszego dnia dostałam próbkę kremu więc mogłam go zużyć). Mama potrzebuje o wiele więcej art. higienicznych dla siebie - jak to po porodzie.

W każdym razie jestem pozytywnie zaskoczona tym szpitalem i z czystym sercem polecam.

Aha sale malutkie i kameralne z łazienką. Ja leżałam na dwuosobowej więc było super

lutien · 2013-10-09, 07:01

Cytat:

Napisane przez Susanna

W sierpniu 2013 urodziłam synka w Mikołowie (Centrum Zdrowia). Naczytałam się opinii w internecie o tym szpitalu i miałam niezłego stracha. Niepotrzebnie. Poród wspominam bardzo dobrze, położne WSPANIAŁE! (szczególnie położna Żaneta - super babka, niesamowicie mi pomogła i o mnie dbała). Warto mieć ze sobą plan porodu - przestrzegają go a to ważne. Porodówka bardzo ładna, wyremontowana. Można chodzić podczas I fazy porodu, zmieniać pozycje podczas II, do dyspozycji jest prysznic, piłki do skakania czy worki sake. Opieka po porodzie też dobra ale o wszystko trzeba pytać. Pielęgniarki od noworodków i od karmienia piersią raczej same od siebie niczego nie powiedzą ale za to chętnie odpowiadały na każde moje pytanie (to moje pierwsze dziecko), pokazywały co i jak robić. Nie było "fuczenia" czy zniecierpliwienia. Bardzo fajna Pani doktor pediatra - u synka podejrzewano zapalnie płuc, świetnie się nim zajęła a mnie o wszystkim informowała. Liczyłam na znieczulenie ZZO ale nie było akurat anestezjologa na zmianie więc rodziłam bez tego. Dało się przeżyć. Za to jedzenie okropne

jak to w szpitalu

Za poród rodzinny nie trzeba było dopłacać. Mąż był ze mną cały czas, brał aktywny udział w porodzie - naprawdę polecam

Do szpitala nie trzeba zabierać z sobą ubranek dla maluszka bo przywożą codziennie świeże na przebranie. Fakt faktem ubranka są ogromne, nikt nie patrzy na rozmiary i dzieciak się w nich "topi"

Jedynie na wyjście trzeba mieć coś swojego. Dla dziecka trzeba mieć pieluszki i chusteczki do pupy + jakiś kremik choć to nie jest wymóg (pierwszego dnia dostałam próbkę kremu więc mogłam go zużyć). Mama potrzebuje o wiele więcej art. higienicznych dla siebie - jak to po porodzie.

W każdym razie jestem pozytywnie zaskoczona tym szpitalem i z czystym sercem polecam.

Aha sale malutkie i kameralne z łazienką. Ja leżałam na dwuosobowej więc było super

Witam Susanna

Znam Cię z forum e-krawiectwa i podglądam od dawna Twojego bloga

Ja też nie miałam zzo, choć chciałam. Anastezjolog nie mógł się wkłuć. No i się zastanawiam, czy teraz będę mogła mieć. Fakt, że bez da się urodzić, ale jednak wolałabym choć chwile odpoczynku przed parciem, bo przy pierwszym porodzie na końcówkę już mi brakowało sił i męczyłam się długo, żeby urodzić.

Susanna · 2013-10-09, 08:19

Cytat:

Napisane przez lutien

Witam Susanna

Znam Cię z forum e-krawiectwa i podglądam od dawna Twojego bloga

Jaaa ale fajnie

Bardzo mi miło

Cytat:

Ja też nie miałam zzo, choć chciałam. Anastezjolog nie mógł się wkłuć. No i się zastanawiam, czy teraz będę mogła mieć. Fakt, że bez da się urodzić, ale jednak wolałabym choć chwile odpoczynku przed parciem, bo przy pierwszym porodzie na końcówkę już mi brakowało sił i męczyłam się długo, żeby urodzić.

Mi też pod koniec na partych brakowało sił :/ Oj bardzo, bardzo brakowało i tych partych miałam dużo zanim udało mi się wypchnąć Stasia. Gdyby było ZZO to napewno miałabym więcej sił.

persefona89898 · 2013-10-11, 09:41

Jeżeli chodzi o Białystok, to zdecydowanie polecam klinikę Arciszewskich, szpital położniczy przy Warszawskiej też robi dobrą robotę. może ktoś jeszcze z Białegostoku się wypowie?

)

BieniekI · 2013-10-16, 16:44

Cytat:

Napisane przez Brydzia_

mnie znajoma mówiła że to prywatna klinika i trzeba zapłacić za poród

a na stronie jak byk:

chcę sie tam zapisac do szkoły rodzenia no i oczywiście rodzić

zastanawiam sie tylko nad opcją opłacenia położnej i pobytu na sali o podwyższonym standardzie

A ja polecam szpital Bonifratrów w Katowicach. Komfort niczym na Łubinowej, do tego doskonała kadra (położne i lekarze), a jakby były jakieś komplikacje przy porodzie - nie trzeba nigdzie przewozić, bo sprzęt i profesjonalny personel jest na miejscu!

lutien · 2013-10-17, 08:56

Cytat:

Napisane przez BieniekI

A ja polecam szpital Bonifratrów w Katowicach. Komfort niczym na Łubinowej, do tego doskonała kadra (położne i lekarze), a jakby były jakieś komplikacje przy porodzie - nie trzeba nigdzie przewozić, bo sprzęt i profesjonalny personel jest na miejscu!

No właśnie rozważam ten szpital, bo moja ginka tam pracuje i nie musiałabym zmieniać lekarza (w odróżnieniu do Lubinowej).

Brydzia_ · 2013-10-17, 14:57

Cytat:

Napisane przez BieniekI

A ja polecam szpital Bonifratrów w Katowicach. Komfort niczym na Łubinowej, do tego doskonała kadra (położne i lekarze), a jakby były jakieś komplikacje przy porodzie - nie trzeba nigdzie przewozić, bo sprzęt i profesjonalny personel jest na miejscu!

Przeczytaj moj pozniejszy post na tym watku

Pozdrawiam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nalodi · 2013-10-19, 08:35

Ja rodziłam w szpitalu im Żeromskiego w Krakowie, i bardzo polecam. Przemiłe położne, kompetentny personel, na prawdę pomocny przy pierwszych dniach z maluszkiem

BieniekI · 2013-10-21, 06:55

Cytat:

Napisane przez lutien

No właśnie rozważam ten szpital, bo moja ginka tam pracuje i nie musiałabym zmieniać lekarza (w odróżnieniu do Lubinowej).

Myślę, że nie pożałujesz wybierając go. Poleciłam mojej koleżance, która dwa miesiące temu tam rodziła i była niesamowicie zaskoczona personelem, warunkami itp. a rodziła po raz drugi (tyle że pierwszy poród miała w CSK w Katowicach-Ligocie i tam nie było sielankowo...)

Budyniek · 2013-10-29, 18:44

Mogę z czystym sumieniem polecić szpital MEDEOR w Łodzi.

Rodziłam tam w czerwcu przez cesarskie cięcie. Opieka jest rewelacyjna, jest doradca laktacyjny, uzyskamy każdą pomoc, której potrzebujemy. Personel jest miły albo BARDZO miły, warunki socjalne rewelacyjne.

możemy mieć warunki prywatnej kliniki w ramach refundacji nfz.

Wadą jest to, że nie przyjmują porodów trudnych, przedwczesnych, problemowych. placówka nie ma odpowiedniego statusu do zajmowania się takowymi, więc tylko donoszone przyszłe mamy przyjmuje.

Nasz poród zaczął się o 4-5 rano. bez najmniejszych kłopotów się nami zajęto, cały czas monitorowano mój stan do planowanej o 9.00 cesarki. nie zostałam ani na moment sama.

Współtwórca Kuleczki był obecny, przez właściciela i ordynatora zachęcany, żeby "obowiązkowo wziąć aparat, bo to jest magiczna chwila, nie można nie mieć zdjęcia pierwszego oddechu maluszka!". zaraz po urodzeniu był z malutką podczas mierzenia, ważenia i obmycia, a potem kazali mu kangurować skóra do skóry, gdy mnie zszywali, a zaraz po dojechaniu na salę pooperacyjną poradzili jak od razu przystawić do piersi.

Napewno jeśli kiedykolwiek znów będę chciała rodzić (tfu tfu), to właśnie tam!

MAri6 · 2013-12-15, 16:04

Zakwalifikowałam się do porodu w Medeorze we wrześniu 2013, ciąża bez komplikacji. Niestety gdy akcja się zaczęła, wody już odchodziły a mnie dopadło przeziębienie, odmówiono mi przyjęcia i musiałam szybko szukać innego szpitala. O godz. 23 wyproszono mnie, nie było mowy aby tam rodzić z katarem. Lepiej więc od razu w takiej sytuacji darować sobie ten szpital, bo zaoszczędzi to nerwów i rozczarowania.

papuga_69 · 2014-01-03, 21:19

We wrześniu 2013 urodziłam Synka w szpilatu Narutowicza w Krakowie. Warunki super! Sale porodowe wyposażone w łazienki z wanną/prysznicem, piłki, worki sako, w jednej sali jest koło porodowe Roma które świetnie sprawdziło się przy bólach krzyżowych! Można również poprosić o Tens. Położne i pielęgniarki w większości pomocne, jednak można trafić na ewenement

Jedyne uwagi mogę kierować do anestezjolog która dwukrotnie próbowała wykonać mi zzo zadając mi przy tym wielki ból. Znieczulenie zostało źle wykonane co doprowadziło do spadku tętna dziecka i cc.

Następne dziecko również chciałabym urodzić w tym szpitalu.

**oleniaszek** · 2014-02-19, 13:19

która z was może mi polecić placówki w Białymstoku?

2013-05-23, 09:25	#422
e w e l i n a Rozeznanie Zarejestrowany: 2012-03 Lokalizacja: mazowieckie Wiadomości: 602	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! Cześć Dziewczyny! Ja rodziłam na Karowej (2011 r). Wybrałam ten szpital ze względu na charakter mojej ciąży (bliźniacza) oraz chodziłam tam do ginekologa przy przychodni przyszpitalnej (pani dr prowadziła wyłącznie ciąże mnogie). Uczucia mam mieszane. Jak leżałam na patologii ciąży - byłam zachwycona opieką, zainteresowaniem pacjentem itp. Z kolei sam poród i oddział gin - poł nie za fajne mam wspomnienia. Już na samym początku na izbie przyjęć, poślizgnęłam się schodząc z fotela gin (na kałuży wody) i oczywiście ze to moja wina, bo nie uważam !!! Miałam już nieregularne skurcze, tak mi ciśnienie przez to skoczyło, że przyjęli mnie na oddział (chcieli w ogóle najpierw przewieźć do szpitala Na Solcu z powodu braku miejsc). Sam poród trwał mega dłuuuugo - 28 h (9 cm i nie chciało pójść dalej). W między czasie wiele lekarzy się przewinęło (sala do porodu rodzinnego, 1 łazienka na 2 pokoje). Nikt nic nie mówił co się dzieje, zaglądali co 40 min i badali. Za znieczulenie nie płaciłam (ale ze wskazań med., ze względu na długi poród). Zakończyło się cesarką. Synuś, który był pierwszy do wyjścia, miał zniekształconą główkę (spuchniętą od kanału rodnego i podejrzenie wodogłowia). Ile mnie to nerwów kosztowało, to tylko ja to wiem. Dzieci dostałam, jak się trochę przespałam. Leżałam na sali pooperacyjnej, tam nie ma wstępu dla rodziny. Jak mąż z korytarza usłyszał jak maluchy płaczą, wszedł i zwyczajnie przewinął dziecko. Miał mega czerwony tyłeczek!!! Już sporo czasu minęło i inaczej się na to patrzy. Mam jedynie żal, że wcześniej nie podjęto decyzji o cesarce. __________________

2013-06-01, 21:12	#424
Lenova Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2012-05 Lokalizacja: lubelskie Wiadomości: 2 037	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! Ja już wcześnej pisałam jeśli chodzi o stolice -polecam Madalińskiego!!! W ciąży odwiedziłam kilka szpitali w Warszawie, ale nigdzie się mną tak nie zajmowano jak na Madalińskiego. ZZO za darmo, sale fajne, i co bardzo ważne pielęgniarki noworodkowe baaardzo pomagają w opiece. Na 4 dni pobytu w szpitalu nie spotkałam ani jednej niemiłej osoby

2013-09-19, 11:02	#430
lutien Wtajemniczenie Zarejestrowany: 2009-07 Lokalizacja: Katowice Wiadomości: 2 319	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! Ja też rodziłam na Łubinowej (w 2010r.) i jestem zachwycona. Nic nie płaciłam (oprócz prywatnych wizyt u lekarza, który tam pracuje). Poród był taki, jaki być powinien - nikt nade mną przesadnie nie skakał, ale też nie olewano mnie, proponowano różne sposoby na zmniejszenie bólu. A teraz czeka mnie kolejny poród i się zastanawiam czy od 2010 roku nic się nie zmieniło. Łubinowa ma 1 wadę - nie mają oddziału dla noworodków z problemami. W takim wypadku jedzie się na Ligotę, ale wiadomo - czas w razie komplikacji jest na wagę złota... No i się zastanawiam czy nie mamy w okolicy jakiegoś innego szpitala, w którym można rodzić w godziwych warunkach. W sumie to na znieczuleniu mi nie zależy, bo i tak nie mogę go mieć __________________ "Kiedy decydujesz się na dziecko, zgadzasz się, że od tej chwili twoje serce będzie przebywało poza twoim ciałem." (Katharine Hadley )

2013-09-22, 10:27	#432
matallewar Zakorzenienie Zarejestrowany: 2008-04 Lokalizacja: mazowsze Wiadomości: 20 478	Odp: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! Ja bardzo polecam szpital na Inflanckiej! Warunki świetne, personel miły, pomocny i fachowy. Trafiłam na super polozna na porodowce ) Jedynie co, to trzeba powiedzieć, jak się czegos nie wie/nie umie i prosić o pomoc, ale zawsze się ja otrzyma Nawet jedzenie muszę pochwalić __________________ 5.5.2011 Edzik 20.9.2013 Encia Rok z Jillian i Mel B✓ Extreme shed&shred lvl 2 (9/15) Killer abs lvl 3 (9/10) Biegam (419,5 km) Rower (43 km) Zumba (13) Joga (2) Gluten, Sugar & Meat Free More water&vegetables 13/100 sugarfree days

2013-09-24, 07:28	#434
ZamyslonaRoztargniona Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 5 580	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! Inflancką trochę znam. Miałam tam cesarkę. Siostra leżała tam na patologii, rodziła 2x SN i trafiła tam po poronieniu. I powiem tak. Jak wszystko jest OK, to Inflancka, jest dobra, jak każdy szpital. Za to jeśli zdarzy się coś niestandardowego, to niestety, ale sobie nie radzą. Na bardzo duży minus zaliczyłabym ekspresowe wypisywanie pacjentek związane z tym, że szpital nie odsyła rodzących. Jest przykaz, ze danego dnia trzeba zwolnić ileś tam łóżek i wypisuje się pacjentki jak leci. Wiadomo, jak wszystko jest w porządku, to nie ma co długo w szpitalu leżeć. Zdarzają się jednak przypadki, że dziecko i mama powinny zostać dłużej pod opieką fachowców, a wypycha się ich do domu. Szpital ten jest bardzo oblegany. Przyczynia się do tego intensywna kampania reklamowa.

2013-10-08, 18:47	#438
Susanna Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-10 Lokalizacja: ♥ Śląsk ♥ Wiadomości: 13 459	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! W sierpniu 2013 urodziłam synka w Mikołowie (Centrum Zdrowia). Naczytałam się opinii w internecie o tym szpitalu i miałam niezłego stracha. Niepotrzebnie. Poród wspominam bardzo dobrze, położne WSPANIAŁE! (szczególnie położna Żaneta - super babka, niesamowicie mi pomogła i o mnie dbała). Warto mieć ze sobą plan porodu - przestrzegają go a to ważne. Porodówka bardzo ładna, wyremontowana. Można chodzić podczas I fazy porodu, zmieniać pozycje podczas II, do dyspozycji jest prysznic, piłki do skakania czy worki sake. Opieka po porodzie też dobra ale o wszystko trzeba pytać. Pielęgniarki od noworodków i od karmienia piersią raczej same od siebie niczego nie powiedzą ale za to chętnie odpowiadały na każde moje pytanie (to moje pierwsze dziecko), pokazywały co i jak robić. Nie było "fuczenia" czy zniecierpliwienia. Bardzo fajna Pani doktor pediatra - u synka podejrzewano zapalnie płuc, świetnie się nim zajęła a mnie o wszystkim informowała. Liczyłam na znieczulenie ZZO ale nie było akurat anestezjologa na zmianie więc rodziłam bez tego. Dało się przeżyć. Za to jedzenie okropne jak to w szpitalu Za poród rodzinny nie trzeba było dopłacać. Mąż był ze mną cały czas, brał aktywny udział w porodzie - naprawdę polecam Do szpitala nie trzeba zabierać z sobą ubranek dla maluszka bo przywożą codziennie świeże na przebranie. Fakt faktem ubranka są ogromne, nikt nie patrzy na rozmiary i dzieciak się w nich "topi" Jedynie na wyjście trzeba mieć coś swojego. Dla dziecka trzeba mieć pieluszki i chusteczki do pupy + jakiś kremik choć to nie jest wymóg (pierwszego dnia dostałam próbkę kremu więc mogłam go zużyć). Mama potrzebuje o wiele więcej art. higienicznych dla siebie - jak to po porodzie. W każdym razie jestem pozytywnie zaskoczona tym szpitalem i z czystym sercem polecam. Aha sale malutkie i kameralne z łazienką. Ja leżałam na dwuosobowej więc było super __________________ M&M Staś Susanna szyje - mój krawiecki blog Edytowane przez Susanna Czas edycji: 2013-10-08 o 18:48

2013-10-11, 09:41	#441
persefona89898 Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-10 Wiadomości: 55	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! Jeżeli chodzi o Białystok, to zdecydowanie polecam klinikę Arciszewskich, szpital położniczy przy Warszawskiej też robi dobrą robotę. może ktoś jeszcze z Białegostoku się wypowie? )

2013-10-19, 08:35	#445
Nalodi Przyczajenie Zarejestrowany: 2013-10 Lokalizacja: Kraków Wiadomości: 18	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! Ja rodziłam w szpitalu im Żeromskiego w Krakowie, i bardzo polecam. Przemiłe położne, kompetentny personel, na prawdę pomocny przy pierwszych dniach z maluszkiem __________________ 12' - Norbi.

2013-10-29, 18:44	#447
Budyniek Rozeznanie Zarejestrowany: 2008-12 Lokalizacja: Łódź Wiadomości: 971	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! Mogę z czystym sumieniem polecić szpital MEDEOR w Łodzi. Rodziłam tam w czerwcu przez cesarskie cięcie. Opieka jest rewelacyjna, jest doradca laktacyjny, uzyskamy każdą pomoc, której potrzebujemy. Personel jest miły albo BARDZO miły, warunki socjalne rewelacyjne. możemy mieć warunki prywatnej kliniki w ramach refundacji nfz. Wadą jest to, że nie przyjmują porodów trudnych, przedwczesnych, problemowych. placówka nie ma odpowiedniego statusu do zajmowania się takowymi, więc tylko donoszone przyszłe mamy przyjmuje. Nasz poród zaczął się o 4-5 rano. bez najmniejszych kłopotów się nami zajęto, cały czas monitorowano mój stan do planowanej o 9.00 cesarki. nie zostałam ani na moment sama. Współtwórca Kuleczki był obecny, przez właściciela i ordynatora zachęcany, żeby "obowiązkowo wziąć aparat, bo to jest magiczna chwila, nie można nie mieć zdjęcia pierwszego oddechu maluszka!". zaraz po urodzeniu był z malutką podczas mierzenia, ważenia i obmycia, a potem kazali mu kangurować skóra do skóry, gdy mnie zszywali, a zaraz po dojechaniu na salę pooperacyjną poradzili jak od razu przystawić do piersi. Napewno jeśli kiedykolwiek znów będę chciała rodzić (tfu tfu), to właśnie tam! __________________ Konie i nie tylko w moim obiektywie może zajrzysz?

2013-12-15, 16:04	#448
MAri6 Przyczajenie Zarejestrowany: 2008-03 Wiadomości: 2	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! Zakwalifikowałam się do porodu w Medeorze we wrześniu 2013, ciąża bez komplikacji. Niestety gdy akcja się zaczęła, wody już odchodziły a mnie dopadło przeziębienie, odmówiono mi przyjęcia i musiałam szybko szukać innego szpitala. O godz. 23 wyproszono mnie, nie było mowy aby tam rodzić z katarem. Lepiej więc od razu w takiej sytuacji darować sobie ten szpital, bo zaoszczędzi to nerwów i rozczarowania. Edytowane przez MAri6 Czas edycji: 2013-12-15 o 16:06

2014-01-03, 21:19	#449
papuga_69 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-08 Lokalizacja: krakow Wiadomości: 3 326	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! We wrześniu 2013 urodziłam Synka w szpilatu Narutowicza w Krakowie. Warunki super! Sale porodowe wyposażone w łazienki z wanną/prysznicem, piłki, worki sako, w jednej sali jest koło porodowe Roma które świetnie sprawdziło się przy bólach krzyżowych! Można również poprosić o Tens. Położne i pielęgniarki w większości pomocne, jednak można trafić na ewenement Jedyne uwagi mogę kierować do anestezjolog która dwukrotnie próbowała wykonać mi zzo zadając mi przy tym wielki ból. Znieczulenie zostało źle wykonane co doprowadziło do spadku tętna dziecka i cc. Następne dziecko również chciałabym urodzić w tym szpitalu. __________________ *08.09.2013 Antoś, mój Skarb* "Beztroski uśmiech dziecka to jak promyk słońca w szarym życiu"

2014-02-19, 13:19	#450
oleniaszek BAN stały Zarejestrowany: 2014-02 Wiadomości: 7	Dot.: Przyjazny szpital- tam warto rodzić! która z was może mi polecić placówki w Białymstoku?

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)