"Regionalizmy" czyli mentalność mieszkańców poszczególnych części Polski....

[invisible_01]

Dla mnie zdanie "mama mi nie kazała wychodzić na dwór" nie jest w ogóle czytelne i nie zrozumiałabym go za wała jako "mama mi zabroniła" Dla mnie to bardzo dziwna forma, pierwszy raz się tutaj z tym spotykam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez invisible_01

O nie, za nic bym nie powiedziała w ten sposób i nie wiedziałabym zupełne, o co chodzi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale dlaczego?


Bo jesli to by szło tak:


- mogę na dwór?
- masz siedziec w domu (zakaz)
- no mogę na dwór?
- przecież Ci nie kazałam. (przypomnienie o zakazie)



No to chyba logiczne o co chodzi?

[invisible_01]

Napisane przez cava

Ale dlaczego?


Bo jesli to by szło tak:


- mogę na dwór?
- masz siedziec w domu (zakaz)
- no mogę na dwór?
- przecież Ci nie kazałam. (przypomnienie o zakazie)



No to chyba logiczne o co chodzi?

No właśnie dla mnie to nie jest logiczne. Ja "nie kazać" nie rozumiem jako "zabraniać" i dla mnie to jest dziwna forma. Nigdy się z nią w tym kontekście nie spotkałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosia_9508]

Napisane przez cava

To chyba zależy od kontekstu jednak, bo:
- mama nie kazała mi wychodzić na dwór. ( =zabroniła wychodzić.)

"Mama nie kazała mi wychodzić na dwór" większość ludzi (w tym ja) zrozumieją jako: jak chcesz, to możesz siedziec w domu, a jak chcesz, to możesz wyjść. Rób jak chcesz.

Żeby to znaczyło, że zabroniła wychodzić, to powinno sie powiedzieć "Mama, kazała mi nie wychodzić na dwór".
Wtedy by to miało sens i logike

[blackhaired_witch]

Napisane przez damdalena

Z Góralami bez problemu się dogadam, ze Ślązakami jako tako, ale z Kaszubami to nawet nie próbuję. Kuzynka kiedyś z jakąś starszą Kaszubką to dopiero po rosyjsku do jakiegoś porozumienia doszła Z młodymi ludźmi nie ma problemu, bo jednak wszyscy mają POLSKI w szkole. A ze starymi ludźmi na wsiach bywa trudno, że czasem łatwiej za granicą Polski się dogadać.

Byłam kiedyś na przedstawieniu po wilamowsku - kompletnie nic nie zrozumiałam. A bywałam też na jakiś imprezach kulturalnych w Czechach, ale tam jakoś można było się domyśleć o co chodzi.
Ale i tak wszystkie gwary mi się podobają i cieszę się, że są kultywowane.

To prawda. Przyznaję bez bicia, że mam potężne problemy ze zrozumieniem starszych ludzi z podlaskich wsi, nie znam ani rosyjskiego, ani białoruskiego, a oni mówią często taką mieszanką kilku języków.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez cava

Ale dlaczego?


Bo jesli to by szło tak:


- mogę na dwór?
- masz siedziec w domu (zakaz)
- no mogę na dwór?
- przecież Ci nie kazałam. (przypomnienie o zakazie)



No to chyba logiczne o co chodzi?

Strasznie dziwne.

Przypomnienie o zakazie to dla mnie "przecież ci zabroniłam/nie _pozwolilam_ jeśli już konieczne chcemy użyć "nie". Myślę, że tu jest właśnie jakieś poplątanie znaczenia czasowników kazać i pozwolić.
"Kazać coś komus" znaczy ze osoba chce, żeby druga osoba coś zrobiła, zmusza ja do zrobienia czegoś. Tu nie chodzi o zmuszanie do wychodzenia tylko zakazywanie wychodzenia, dwie przeciwne rzeczy.

Chociaż szczerze, jak tak sobie przypominam to w moich stronach tez się tak chyba mówi ale zapomniałam to i teraz nagle jak to widzę to mnie to dziwi
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez gosia_9508

"Mama nie kazała mi wychodzić na dwór" większość ludzi (w tym ja) zrozumieją jako: jak chcesz, to możesz siedziec w domu, a jak chcesz, to możesz wyjść. Rób jak chcesz.

Żeby to znaczyło, że zabroniła wychodzić, to powinno sie powiedzieć "Mama, kazała mi nie wychodzić na dwór".
Wtedy by to miało sens i logike

Może i nie do końca logiczne, ale język potoczny jest po prostu potoczny.
Może byłam osłuchana z taką forma, bo dla mnie jest jakaś taka... normalna.

[invisible_01]

Napisane przez gosia_9508

"Mama nie kazała mi wychodzić na dwór" większość ludzi (w tym ja) zrozumieją jako: jak chcesz, to możesz siedziec w domu, a jak chcesz, to możesz wyjść. Rób jak chcesz.

Żeby to znaczyło, że zabroniła wychodzić, to powinno sie powiedzieć "Mama, kazała mi nie wychodzić na dwór".
Wtedy by to miało sens i logike

Ja to dokładnie tak samo rozumiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Prośba o przesunięcie się to u nas "czekaj"

[j_fly]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;85330256]Na Śląsku to raczej laćki niż laczki.

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 10:06 ----------

I łonaczyć [/QUOTE]
Rodzina męża mówi laczki lub lacie.

Nigdy nie zapomnę, jak teściu kiedyś powiedział "Tam pod orzechem koty się łonacą"

Napisane przez gryx82

Bo "jo" to Pomorze "środkowe", od Kaszub po Kujawy mniej więcej

Chyba, że tak

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez cava

Ale dlaczego?


Bo jesli to by szło tak:


- mogę na dwór?
- masz siedziec w domu (zakaz)
- no mogę na dwór?
- przecież Ci nie kazałam. (przypomnienie o zakazie)



No to chyba logiczne o co chodzi?

Kompletnie nielogiczne. Ja tak samo "nie kazać" rozumiałabym jako... no... "nie kazać", czyli "nie zmuszać", więc powyższy dialog byłby dla mnie zupełnie bez sensu. Jakby ktoś powiedział "mama nie kazała jeść tortu" to bym zrozumiała, że jeśli ktoś nie chce, to nie musi go jeść, ale jak najbardziej może.

[theali]

Napisane przez cava

Może i nie do końca logiczne, ale język potoczny jest po prostu potoczny.
Może byłam osłuchana z taką forma, bo dla mnie jest jakaś taka... normalna.

Ja też, chociaż u nas chyba tylko babcia takiej formy używała
Ton głosu jest w tym przypadku istotny. Bo obok używania "nie kazała" w znaczeniu "zabroniła" funkcjonuje też to "normalne" znaczenie.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez gosia_9508

"Mama nie kazała mi wychodzić na dwór" większość ludzi (w tym ja) zrozumieją jako: jak chcesz, to możesz siedziec w domu, a jak chcesz, to możesz wyjść. Rób jak chcesz.

Żeby to znaczyło, że zabroniła wychodzić, to powinno sie powiedzieć "Mama, kazała mi nie wychodzić na dwór".
Wtedy by to miało sens i logike

Mama nie pozwoliła mi wychodzić, mama zakazała mi wychodzić, ewentualnie właśnie "kazała nie wychodzić", żadne "nie kazała".

[Paprotka_]

Napisane przez gryx82

Prośba o przesunięcie się to u nas "czekaj"

U mnie (centralna Polska) też Czasami też w znaczeniu "zostaw, ja to zrobię". Tylko zwykle jest to poparte gestem. Mieszkam 60 km od rodzinnego miasta i u mnie mówiło się "kapcie" a tu gdzie teraz mieszkam już "pantofle".

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez gryx82

Prośba o przesunięcie się to u nas "czekaj"

Kurcze, też tak mówię, ale kompletnie nie wiem dlaczego.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Paprotka_

U mnie (centralna Polska) też Czasami też w znaczeniu "zostaw, ja to zrobię". Tylko zwykle jest to poparte gestem. Mieszkam 60 km od rodzinnego miasta i u mnie mówiło się "kapcie" a tu gdzie teraz mieszkam już "pantofle".

U mnie się mówiło ciapy a kilkadziesiąt km dalej wszyscy zdziwieni o co chodzi bo tam już "kapcie".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;85332396]Kurcze, też tak mówię, ale kompletnie nie wiem dlaczego. [/QUOTE]Jakby mi ktoś powiedział "czekaj", to bym spytała, na co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez invisible_01

Jakby mi ktoś powiedział "czekaj", to bym spytała, na co

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

to byś usłyszała : aż przejdę/ aż ja to zrobię.

[gilmoregirl92]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;85332396]Kurcze, też tak mówię, ale kompletnie nie wiem dlaczego. [/QUOTE]


Ja też nie wiem dlaczego tak mówię, ale mojego męża doprowadza to moje "czekaj" do szaleństwa Mówi: "Nie możesz po prostu powiedzieć żebym się przesunął / przestał coś robić?" Ja: "No mogę", a i tak następnym razem odruchowo znowu mówię "czekaj"


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez invisible_01

No właśnie dla mnie to nie jest logiczne. Ja "nie kazać" nie rozumiem jako "zabraniać" i dla mnie to jest dziwna forma. Nigdy się z nią w tym kontekście nie spotkałam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dla mnie to też nielogiczne. i nie wiedziałabym o co chodzi, gdyby ktoś tak do mnie powiedział. w ogóle pierwszy raz się z tym w tym wątku spotykam.

[sonnerin]

A znacie "robić komuś na despet"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gosia_9508]

Nie mam pojęcia. Z niczym nawet mi się nie kojarzy.

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;85333026]dla mnie to też nielogiczne. i nie wiedziałabym o co chodzi, gdyby ktoś tak do mnie powiedział. w ogóle pierwszy raz się z tym w tym wątku spotykam.[/QUOTE]

Tak samo.

[damdalena]

Napisane przez sonnerin

A znacie "robić komuś na despet"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Obrażać?

[inezina]

Napisane przez sonnerin

A znacie "robić komuś na despet"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Robić komuś na złość?
Pierwszy raz słyszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sonnerin]

Napisane przez inezina

Robić komuś na złość?
Pierwszy raz słyszę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tak, robić na złość. I to też od męża z Krosna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gryx82]

Napisane przez j_fly

Nigdy nie zapomnę, jak teściu kiedyś powiedział "Tam pod orzechem koty się łonacą"

Dziadek spod Poznania kocie "marcowanie się" określał słowem "jamarzyć" ("Kuety sie jamarzum")

Napisane przez Paprotka_

U mnie (centralna Polska) też Czasami też w znaczeniu "zostaw, ja to zrobię"

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;85332396]Kurcze, też tak mówię, ale kompletnie nie wiem dlaczego [/QUOTE]

Napisane przez invisible_01

Jakby mi ktoś powiedział "czekaj", to bym spytała, na co

Napisane przez cava

to byś usłyszała : aż przejdę/ aż ja to zrobię.

Napisane przez gilmoregirl92

Ja też nie wiem dlaczego tak mówię, ale mojego męża doprowadza to moje "czekaj" do szaleństwa Mówi: "Nie możesz po prostu powiedzieć żebym się przesunął / przestał coś robić?" Ja: "No mogę", a i tak następnym razem odruchowo znowu mówię "czekaj"

[SteveS]

Napisane przez gryx82

Prośba o przesunięcie się to u nas "czekaj"

U nas też się mówi "czekaj" (lubelskie) i zaraziłam tym męża ze świętokrzyskiego Teściowa nadal zdziwiona i zdezorientowana pyta, na co

[inezina]

Napisane przez sonnerin

Tak, robić na złość. I to też od męża z Krosna.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wywnioskowałam z kontekstu, inaczej za nic bym nie wpadła.

Napisane przez SteveS

U nas też się mówi "czekaj" (lubelskie) i zaraziłam tym męża ze świętokrzyskiego Teściowa nadal zdziwiona i zdezorientowana pyta, na co

U mnie babcia tak mówiła, teraz raczej się z tym nie spotykam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vivienne]

Napisane przez SteveS

U nas też się mówi "czekaj" (lubelskie) i zaraziłam tym męża ze świętokrzyskiego Teściowa nadal zdziwiona i zdezorientowana pyta, na co

Gdzie dokładnie? Ja z lubelskiego, nie używam "czekaj" w tym kontekście.

"Nie kazała" znam, ale też nie widzę w tym logiki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz