DZiECIACZKI 2004

[justyna27]

och moniolla zazdroszcze ci tej imprezy u nas nie ma nic
my juz mamy prezenty pokupione teraz najgorsza częsc przed świętami porządki ,a przy moim kapisiu to trudne i daremne.
mały uparciuch bałagani nie miłosiernie czasami jak ma dobry dzien to pomoże posprzątac ale żadko to sie zdaża .bardzo nie lubi domowych prac to jest prawdziwy facet jego interesują samochody i koparki najlepiej niebieskie.nie wiem czemu ale on kocha niebieskie samochody i koparki.

pozdrawiamy wszystkich gorąco

[moniolla]

imprezka zapowiada się fajnie .dobrze że u męża w pracy coś organizują bo w mojej -nic dla dzieci nie robia ...
po wielkich debatach co do prezentu kupilismy zestaw -wózek widłowy z operatorem i ciężarówke do transportu drzew.wybralismy te zabawki bo już kilka mamy z firmy "dickie" i sa na prawde nie do zajechania....moje dziecko niestety niszczy na potege i kupując zabawki musimy brac pod uwage wykonanie bo jak jest coś delikatnego z małymi elementami to długo nie przezyje...mały majster rozłoży na czynniki pierwsze....
do tego jeszcze dostanie wielką pake klocków-ale takich większych -nie wiem jak one się nazywają.myslelismy o lego ,kupilismy mu nawet na próbe malutki zestaw i wcale go nie biorą-leza odłogiem a duzymi bawi się ciagle.bedzie miał duuuuzo do układania duuuzych budowli.ostatnie jego budowle to transformatorowania z słupami wysokiego napięcia i platforma wiertnicza....nie wiem skąd mu się to bierze....
jesli chodzi o święta to ja nie panikuje.porządki -owszem ale bez przesady.sprzatam na bieżąco,od jakiegos czasu sukcesywnie sprzatam sobie w szafkach,szafach,pawlacza ch (przy okazji wymiany letnich rzeczy na zimowe) i na koniec zostawie tylko zwyczajne porządki.okna umyje w pierwszej połowie grudnia i tez będe miała juz z głowy,popiore firanki ,narzuty i tyle.przy marcinie sie tez źle sprzata bo on tak pomaga że zawsze mi roboty narobi...dobrze że do południa w przedszkolu to bede musiała wykorzystac dni wolne żeby bez jego asysty coś na spokojnie przygotowac.
wigilie organizujemy z siostra u niej więc podzielimy sie robota i damy rade.na pierwszy dzień swiąt pojedziemy do teściów a w drugi -bedziemy odpoczywac w domu.i ot całe świeta a ludzie szaleja jakby trwały miesiąc.
jak widze w sklepach goraczke zakupów i koszyki zawalone po brzegi jedzeniem to mysle sobie czy ci ludze cały rok nic nie jedza ????
przypuszczam że nie kazdy robi wigilie na 20 osób i po jakiego grzyba az tyle żarcia?????ilez to mozna jesc ......
do świąt to ja chyba się nerwicy nabawie bo pracuje w sklepie-odziezowym w prawdzie- ale ludzie juz głupieją i kupują co popadnie jakby całe zycie nadzy chodzili....
przez tą prace mam czasami "ludziowstręt" i pozabijałabym tych co o 20.45 -na kwadrans przed zamknięciem -przychodza pogrzebac i rozkopac wszystko to co mamy juz posprzatane i nic nie kupuja.....i siedziemy później do 22.00 żeby zrobic porządek na następny dzien brrrrrrrrrr:mad :
no to sie rozpisałam ......
pozdrawiam

[kasia1361]

No tak zaglądam a tu tyle napisałyście.
Przy kacprze tez nie da rady posprzatac,wprawdzie chciałby pomóc ale nie najlepiej mu to wychodzi.
Jeśli chodzi o święta to my jedziemy do moich rodziców na pomorze.Więc jakś specjalnie tego nie przezywam.Ach wogóle nie było u nas nigdy szału.
Tak jak pisze Moniolla dziwi mnie zachowanie ludzi w marketach.
NA kilka dni kupowac górę żarcia.Znam takich co przed swietami pożyczki biorą (głupota)
NA świeta jeszcze prezntów nie mamy .Na początku grudnia juz cos pokupujemy.

[justyna27]

ja tez nie szaleje z jedzeniem .w tym roku robimy sobie sami wigilje więc ile tego jedzenia na naszą czwórke pójdzie zreszta moje dzieci tak jedzą ze moge powiedziec na 2 i pół osoby.kasa ma racje ludzie koszami wyworzą jedzenie a pózniej to połowe wyrzucą a jest tylu ludzi głodnych.

w naszym przedszklu stoi kosz gdzie można wkładać jedzenie długoterminowe zabawki ubranka dla dzieci zabawki i to pojedzie na ukraine do polaków .maja chce bardzo coś włożyc wiec musze coś kuic

[moniolla]

Napisane przez justyna27

w naszym przedszkolu stoi kosz gdzie można wkładać jedzenie długoterminowe zabawki ubranka dla dzieci zabawki i to pojedzie na ukraine do polaków .

popieram takie akcje o wiele bardziej niz zbieranie pieniedzy które niewiadomo gdzie i na co pójda ...

[kasia1361]

Zgadzam się z Wami.
Ja tez często wkładam do takich koszy ,makarony,mąki i takie rzeczy,które sie szybko nie psują.
Sa ludzie którzy naprawdę nie maja co jesc.

[moniolla]

dziewczyny podsuńcie mi jakies pomysły na podanie mojemu wybrednemu dziecku owoców i warzyw...
nie chce jesc oprócz bananów i jabłek żadnych owoców.próbowałam słodziutkie pomarancze ,mandarynki,winogrona,gru szki i nie tknie...ba nawet nie chce do ust wziasć.mówi że nie lubi i koniec.wycisnełam mu sok z pomaranczy to nie wypił bo nie smakuje mu(a z kartonu pije soki wszystkie).
tak samo z warzywami.z zupy jarzynowej zjada tylko ziemniaki,surówki nie tknie, na surowo marchewki nawet nie sprobuje...kanapka to jedynie z żółtym serem bo wędlina/ogórek/pomidor /sałata sa beeeeee....jedynie szpinak zjada ale przetworzony nie ma tylu własciwosci co surowe warzywa...nawet pediatra powiedziała że duzo owoców i warzyw a tu dupa zbita -nie chce....
dobrze że je chociaż kapuste kiszona i ogórki kiszone ...ale ileż to mozna robic kotlecik ziemniaki i kapuste/ogórek....
już nie mam koncepcji co gotowac żeby jadł.
najchętniej to zyłby na nuteli i serkach waniliowych.....słodycze ograniczamy do minimum-ostatnio wcale nie kupuje żeby nie zapychał sie słodkim i jadł coś innego -to on wcale nie je albo poprosi o płatki śniadaniowe i to wsuwa....
ja na prawde nie wiem z czego on jest taki duży i cięzki(112 cm 21 kg)skoro on tak mało rzeczy jada....
nie chce go rozpychac jak gęś ale chciałabym żeby jadł zdrowe pozywne rzeczy a nie puste kalorie...
wszedzie trąbią "pięc razy dziennie owoce i warzywa" -ciekawe jak......
macie jakies sposoby/pomysły/przepisy.....:c onfused:

[kasia1361]

U mnie jest trochę podobnie jak u Was Moniolla .
Kacper z owoców to zje tylko banana i nic wiecej.
Ja mam juz pomysłu co zrobić zeby jadł tez inne owoce.
Co do kanapek nie mamy problemu,zje z szynką z serem z serkiem almette i pasztet bardzo lubi.
Ale kiedys nie był o tym mowy,jakoś samo przyszło.
Próbował i zasmakowało.
Sałatek warzywnych nie tknie i nic go do tego nie zmusi.
Zupki warzywne bardzo lubi.
nasz wzrost to 113cm i 25kg.
A teraz zaczynam ograniczac go w słodyczach,bo coś mu za bardzo brzuszek rośnie.No i jak nie dostanie słodkiego to zje wszystko .

He he ciekawe ze 5 razy dziennie owoce i warzywa powinni jesc .A gdzie miejsce na inne posiłki ?

[moniolla]

Napisane przez kasia1361

A teraz zaczynam ograniczac go w słodyczach,bo coś mu za bardzo brzuszek rośnie.

skąd ja to znam....
marcina jedynymi słodyczami sa płatki sniadaniowe-czekoladowe muszelki,miodowe kółeczka albo jaśki.
juz nie kupujemy żadnych batonów bo to tylko puste kalorie.
ale za słodkie to dałby się ze skóry obedrzec.....
z jedzeniem to jest tak że nawet jak mu nie dam nic słodkiego to jak nie chce to i tak nie zje nic innego....
uparciuch i tyle...
duże te nasze chłopaki.....
widziałam ostatnio zdjęcie z przedszkola jak siedza wszyscy na ławeczce i odlądają przedstawienie i mój marcin o głowe wyzszy od wszystkich dzieci...

[kasia1361]

Napisane przez moniolla

skąd ja to znam....
marcina jedynymi słodyczami sa płatki sniadaniowe-czekoladowe muszelki,miodowe kółeczka albo jaśki.
juz nie kupujemy żadnych batonów bo to tylko puste kalorie.
ale za słodkie to dałby się ze skóry obedrzec.....
z jedzeniem to jest tak że nawet jak mu nie dam nic słodkiego to jak nie chce to i tak nie zje nic innego....
uparciuch i tyle...
duże te nasze chłopaki.....
widziałam ostatnio zdjęcie z przedszkola jak siedza wszyscy na ławeczce i odlądają przedstawienie i mój marcin o głowe wyzszy od wszystkich dzieci...

Skad ja to znam.Kacper za słodkie to zrobiłby wszystko heh.
I w naszej grupie Kapik jest jednym z większych chłopców.
Rosną nam kawalerowie.

[kentucky]

Witam drogie panie, dawno nie zaglądałam.
Słodycze, słodycze ,słodycze oddam życie za deserki-oto motto mojego syna. Najczęściej jest tak że chlipnie parę łyżek zupy lub coś tam na talerzu pogrzebie i deser się należy. Ale moja w tym wina bo sama go tak nauczyłam, że po posiłku jakiś tam mały deser mu dawałam, ale tak się rozbestwił, że jak się pytam co zjesz to mówi deser.Także też muszę ograniczać, bo mógłby się odżywiać słodkościami, a jak mu zrobię deser z owocami to beeee. Owoce owszem ale jak ma dobry dzień, grejfruty nawet lubi, winogron, jabłka też, gruszki.
Ale najlepsza metoda to przegłodzić to wtedy znika wszystko z talerzyka w mig. A jak zrobię pomidorowa z makaronem to mam gwarantowane że obiad będzie zjedzony.

[justyna27]

Witam was moje drogie.
Ja sie do was dołanczan jeżeli chodzi o temat jedzenia u nas to wygląda nie co inaczej ale w sumie o to samo chodzi otóż mój kapiś z owoców nie ruszy nic oprócz jabłek i bananów a warzyw tylko ogórka w każdej postaci ostatnio zaczyna wołac pomidora ,mięsko lubi nawet bardzo przeżuci i wypluc tylko kurczaka połknie ,zupki też lubi zwłaszcza pomidorową (np. wczoraj mieliśmy pomidorowa) na obiad zjadł 3 talerze i 2 na kolacje
no i mój koszmar
czekolada czekolada czekolada czekolada i jeeeeeeeeszcze więcej czekolady w każdych ilościach i postaci (oprOcz kakaa nie przejdzie mu przez gardło) ale w sumie to nie martwie sie tym bo dobrze wygłada nie choruje rozwija sie też dobrze a jak szybko uczy sie pyskowaci i to jakpozdrawiam wszystkie super mamy

[moniolla]

Witamy.My po imprezce mikołajkowej.Fajnie było ,dzieciaczki zadowolone,prezenty rozdane...mikołaj był troche "dziwny "co najmniej jakby wracał prosto z "andrzejków"...akto rzy bardzo fajnie zabawiali najmłodsze dziaciaczki,nikt sie nie nudził
zreszta zobaczcie same

[justyna27]

witam
a u nas to dopiero wiekie odliczanie do mikołaja i straszna ciekowosc co to będzie w tym roku .dzieciaki naprawde nie mogą soe doczekac juz widze ich radosc w czwartek.chce im prezenty pochować do butów tak jak robiła to moja mama albo wsune pod poduszke jeszcze nie wiem ale napewno cos wymysle. pozdrawiam mikołajkowo

[kentucky]

O kurcze , rozumiem że to nie było organizowane przez przedszkole, bo się troszkę zmartwiłam, że mojego małego miną mikołajki w przedszkolu. Teraz siedzi sobie w domku, bo ma lekki katar, ale w czwartek planuję go posłać.
Nawet się nie zapytałam co i kiedy organizują, a na pewno coś organizują bo składaliśmy się na mikołajki po 15 zł.

[moniolla]

Imprezka mikołajkowa była organizowana przez zakład pracy mojego męża.nawet prezenty fundowali
a w przedszkolu bedzie równiez mikolaj bo dzieci pisały list i dostały odpowiedz że już do nich jedzie ,mysle że do czwartku dotrze
fajne czasy jak sie wierzy w mikołaja......

[kasia1361]

Moniolla fajne fotki i zabawa widac udana.
Kurcze a mojego omina Mikołajki w przedszkolu.Znów jest chory,mineły dwa tyg odkąd przestał brac antybiotyk.Tydzień siedział w domu i po tyg pobuty w przedszkolu zachorował.
Tym razem dostal antybiotyk w sprayu Bioparox.Bo znów ma anginę.
I juz zdecydowałam,ze do końca roku nie puszczę go do przedszkola.
My na święta jedziemy do moich rodziców nad morze i chce zeby był zdrowy.

Dziewczyny normalnie masakra z jego odpornościa.

[moniolla]

no niestety chorują nam dzieci....nie ma się co dziwic ,pierwszy rok -muszą nabrac odpornosci....
marcin też po tygodniu brania antybiotyku na zapalenie krtani siedział jeszcze w domu,pochodził tydzien i znów ma katar.....lecze go jednak sama,przez wekend nic się nie wykluło wiec pusciłam go wczoraj i dzis do przedszkola -pogorszenia nie ma wiec chyba na katarze się skonczy....
najbardziej wkurza mnie to że chore dzieci chodza do przedszkola -słysze w przebieralni jak kaszla i kichają -a potem cała grupa łapie....
jak masz mozliwosc to jasne że zostaw go w domu,szczególnie jak planujecie wyjazd nad morze.....sam pobyt nad morzem jest dobrodziejstwem .....
ja niestety musze go posyłac bo nie wypłaciłabym się opiekunce....

[kasia1361]

Moniolla mozliwość mam bo narazie jestem w domu z Igorkiem.
A nad morzem nałyka sie troche jodu i mam nadziejeze sie wzmocni.

A i mnie to strasznie denerwuje ,ze chore dzieci przychodza do przedszkola.
Kaszlą i kichają dookoła .Wiem,ze sytuacja z praca w naszym kraju nie jest rewelacyjna i zaden z rodziców nie chce isc na chorobowe.Jednak nie dajmy sie zwariowac chorobe często trzeba wylezec w domu.
Normalnie ręce opadają.

[kentucky]

No niestety niektóre dzieci tak czasem kaszlą w przedszkolu , że mało sobie płuc nie wyplują. Mamy tych dzieci albo są zdesperowane bo na prawdę nie mają co z dzieckiem zrobić, albo.....
I żeby to naprawdę tak było, że dzieci sie wychorują i nabiorą jakiejś tam odporności to by było fajnie, ale nie wiem czy tak jest naprawde


A z innej beczki to idę jutro przepisać małego na późniejszą godzinę, bo to poranne wstawanie i szykowanie się to mordęga okropna jest. teraz chodzi na 8.00 na śniadanko, a przepiszę go na 9 i zostawię na obiad

[moniolla]

Napisane przez kentucky

I żeby to naprawdę tak było, że dzieci sie wychorują i nabiorą jakiejś tam odporności to by było fajnie, ale nie wiem czy tak jest naprawde

podobno tak własnie jest......potwierdzają to moje koleżanki których dzieciaki są juz w starszych grupach ...na poczatku więcej chore niż w przedszkolu ....teraz o wiele mniej....
ja sama bedac dzieckiem bardzo chorowałam (razem z 2 młodszymi siostrami) i nagle z tego wyrosłysmy...
tak więc cierpliwosci i zdrówka

[moniolla]

dziewczyny nie mogłam się oprzec .....musze wkjleic te 2 fotki...robiłam porządek w zdjęciach i je znalazłam .....zobaczcie to chyba jest miłośc ......
na pierwszym gorący pocałunek a na drugim ta satysfakcja......

[kasia1361]

Moniolla to chyba miłość,
Zdjęcia sa cudowne

[kentucky]

Śliczna para

[kasia1361]

No i po mikołajkach
dzieciaczki zadowolone dostali mnóstwo prezentów.
Radośc nie do opisania

[moniolla]

dziękuje za miłe słowa w strone zakochanej pary,,,,
u nas tez mikołajki przebiegły spokojnie,w kilku etapach i zadowolenie z prezentów jest
teraz juz powoli zaczynamy sie przygotowywac do świąt.za ok 1,5 tyg stawaimy choinke,bedziemy robic własnoręczne ozdóbki jak czas pozwoli

tymczasem stworzyłam oryginalna karteczke świateczną .rodzinka się ucieszyoceńcie same

[kentucky]

Kartka super, bardzo pomysłowa
święta wielkimi krokami się zbliżają, wczoraj sobie uzmysłowiłam , ze to już za dwa tygodnie
Też już robię powolutku jadłospis, listę zakupów, planujemy w tym roku zrobić zakupy trochę wcześniej by uniknąć tłumów(chociaż tego się chyba tak na prawdę nie da uniknąć) oby nie wyszło jak zwykle, że wszytko na ostatnią chwilę.

Mój mały teraz leży sobie bo ma lekką gorączkę, katar i posiedzimy w tym tygodniu w domu, może uda mi się posprzątać troszkę, chociaż z nim to na prawdę trudno coś zrobić.

[justyna27]

witajcie dziewczyny
dawno mnie nie było tak jakoś zleciało .
Moniolla ta parka jest super zreszta ta kartka świąteczna też fajna.

[kasia1361]

a JA MUSZĘ TYLKO PREZENTY KUPIĆ .
Na świeta jedziemy do moich rodziców.
Moniolla zjdjęcie super.

[moniolla]

dziękuje
jutro wysyłam własnoreczne karteczki rodzince i znajomym

oj świeta zbliżają sie bardzo szybko.dzis z mężem mielismy dzien sprzatania i własciwie wszystko mamy gotowe -jeszcze jutro musze umyc lodówke i po robocie.wybierzemy sie jeszcze na zakupy i oczekujemy świat
dziewczyny kiedy stroicie choinke??ja zawsze w przeddzien wigilii ale w zeszłym roku chyba tydzien przed swietami już ustroilismy żeby marcin miał radoche -bo świeta spędzalismy poza domem...
w tym roku chyba też juz za tydzien się zabierzemy za choinke ,tylko musze nowe lampeczki kupic
co do prezentów to jak zwykle mam dylematy.....nigdy nie wiem co komu kupic.....