zazdroszczę zaręczonym dziewczynom

[lisavieta]

Witajcie!
Ja spodziewam się oświadczyn już wkrótce...
Z jednej strony nie mogę się doczekać, z drugiej - denerwuję się, jak przed ślubem to ma być niespodzianka

[_agatka]

Metafora - dziekuje za odp
chilanes - swietny sposób,
a ja to chyba faktycznie musze jakas kuracje odzywiajaca zastosowac - niech chłopak szybciej dojrzeje

[chilanes]

szczęściu trzeba pomagać Ale doczekamy się kochane!!!

[martha330]

Napisane przez chilanes

szczęściu trzeba pomagać Ale doczekamy się kochane!!!

no pewnie,ze czas na nas nadejdzie..niemniej jednak z czestotliwoscia raz na tydzien - sobie mowie,ze ach! jak zazdrosze i tez chce

[chilanes]

martha330 - eee jak tylko raz na tydzień,to nie tak źle

[Penny Ur]

A ja dzisiaj mam gorszy dzień, po prostu wszystko mnie wnerwia.....
Ja wiem ze trzeba spokojnie czekać, że nie można TŻ-ta naciskać na te zaręczyny i ślub... ale momentami to ja juz mam dość tego czekania..
Pracuję, zarabiam, mam coraz bardziej dość mieszkania z rodzicami, chcę w końcu być od nich niezależna i z nim układać sobie życie. A on nic. On nie jest jeszcze gotowy i trzeba go zostawic w spokoju i nie naciskać. Grrrrr.....:mad :

[martha330]

Napisane przez chilanes

martha330 - eee jak tylko raz na tydzień,to nie tak źle

niedawno calkiem bylo czesciej,czesciej tez moj TZ wysluchiwal mnie,ze zareczyny itp,ale nie naciskam juz,przestalam. wiec dlatego tylko raz na tydzien u Ciebie chilanes czesciej? a tez zameczasz swojego TZ? alez oni musza wycierpiec i sie nasluchac

[myilussion]

witam wszystkie czekajace ja jestem ze swoim TZem 14 miesiecy (ja 20, on 24) i tez marza mi sie deklaracje 'chcialbym z Toba spedzic zycie', pierscionek i inne, ale tak glebiej sie nad tym zastanawiam to ciesze sie, ze tego nie zrobil przeciez ja nie pracuje, on zarabia najnizsza srednia krajowa, oboje mieszkamy u rodzicow i tak na prawde to nie mielibysmy za co slubu urzadzic, bo od rodzicow nie usmiechalo by nam sie brac ... wiem, ze mnie kocha, czasem mowi cos w stylu 'bo po slubie to...' (wiec mysle, ze do jaj tego nie mowi) i ciesze sie, ze najpierw chce (ja tez) zarobic na wspolna przyszlosc a upieczetowaniem tego bedzie slub

dodam jeszcze taka historie ktora mnie pociesza

TZ pracuje z takim gostkiem i ten mu sie zalil, ze tego kobieta jest jakas nieswoja, upierdliwa, nie mozna z nia normalnie pogadac a moje kochanie zapytalo sie go:

moj TZ: 'dlugo z nia jestes?'
pan x: 'no 10 lat, bez slubu jestesmy'
moj TZ: 'bez slubu?! to nie dziw sie, ze po 10 latach jest taka'

ponoc sie jej oswiadczyl i od razu kobieta cud miod i maliny, nawet piwko mu przynosi
mam nadzieje, ze moj TZ tak dlugo nie zamierza czekac i moze tak po 3 latkach najdzie go mysl 'to juz najwyzszy czas'

[martha330]

Napisane przez myilussion

witam wszystkie czekajace ja jestem ze swoim TZem 14 miesiecy (ja 20, on 24) i tez marza mi sie deklaracje 'chcialbym z Toba spedzic zycie', pierscionek i inne, ale tak glebiej sie nad tym zastanawiam to ciesze sie, ze tego nie zrobil przeciez ja nie pracuje, on zarabia najnizsza srednia krajowa, oboje mieszkamy u rodzicow i tak na prawde to nie mielibysmy za co slubu urzadzic, bo od rodzicow nie usmiechalo by nam sie brac ... wiem, ze mnie kocha, czasem mowi cos w stylu 'bo po slubie to...' (wiec mysle, ze do jaj tego nie mowi) i ciesze sie, ze najpierw chce (ja tez) zarobic na wspolna przyszlosc a upieczetowaniem tego bedzie slub

dodam jeszcze taka historie ktora mnie pociesza

TZ pracuje z takim gostkiem i ten mu sie zalil, ze tego kobieta jest jakas nieswoja, upierdliwa, nie mozna z nia normalnie pogadac a moje kochanie zapytalo sie go:

moj TZ: 'dlugo z nia jestes?'
pan x: 'no 10 lat, bez slubu jestesmy'
moj TZ: 'bez slubu?! to nie dziw sie, ze po 10 latach jest taka'

ponoc sie jej oswiadczyl i od razu kobieta cud miod i maliny, nawet piwko mu przynosi
mam nadzieje, ze moj TZ tak dlugo nie zamierza czekac i moze tak po 3 latkach najdzie go mysl 'to juz najwyzszy czas'

podziwiam Cie za ten rozsadek w podejsciu do zareczyn i do slubu.

[myilussion]

Napisane przez martha330

podziwiam Cie za ten rozsadek w podejsciu do zareczyn i do slubu.

eh no tak mysle sobie jesli ma byc slub to bedzie ... chociaz przyznam sie, ze jak dowiedzialam sie, ze kumpel mojego TZa (20 lat) oswiadczyl sie dziewczynie z ktora byl 4 miesiace to pikalo mnie w serduszku ... dodam jeszcze, ze teraz im tak wesolo nie jest, bo zaczynaja sie klotnie, nieporozumienia i powiedzial, ze na 80% slub bedzie odwolany... i jakos ta sytuacja sklonila mnie do refleksji, ze lepiej nie ponaglac, nie wymuszac a cieszyc sie miloscia w zwiazku

[chilanes]

Napisane przez martha330

niedawno calkiem bylo czesciej,czesciej tez moj TZ wysluchiwal mnie,ze zareczyny itp,ale nie naciskam juz,przestalam. wiec dlatego tylko raz na tydzien u Ciebie chilanes czesciej? a tez zameczasz swojego TZ? alez oni musza wycierpiec i sie nasluchac

Hmm może ja jakaś dziwna jestem? Bo mimo, że chcę zaręczyn i ślubu, to o tym nie wspominam Tż Nie jęczę mu i nie marudzę ... (co nie oznacza, że chociaż raz dziennie nie przejdzie mi to przez myśl )

Czasem, gdy np. spotkaliśmy Parę Młodą jadącą do ślubu starym dużym fiatem:
Tż się odzywa: "my do ślubu pojedziemy...."
pytam: "a będzie ten ślub?"
Tż odp: "oczywiście, że będzie"

Więc wiem, że gdzieś w głębi o tym myśli, ale nie gderam "kiedy ślub, oświadczysz się mi?....". Po co? Na mojego Tż by to podziałało odwrotnie Ten tym tak ma
Gdybym się dopytywała,to z przekory odkładałby realizację, nawet, gdyby pierścionek już leżał w szafie i czekał

Dlatego wolę pocierpieć w ciszy, czasem wykorzystując moment, jak w cytowanej rozmowie, delikatnie wywiedzieć się o planach i... czekać, bo co mi pozostaje
Te które wspominają swoim Tż, że chciały by, też tu przecież kwitną

Ale Tż planuje Wielką Niespodziankę na moje urodziny,więc coraz bardziej się niecierpliwię Jeszcze tylko 37 dni

[malinka612]

ja też dołączam do Zazdrośnic Z moim TŻ jestem prawie 3 lata (niedługo nam stuknie). I też bym chciała dołączyć już do grona zaręczonych

[nestka]

Napisane przez chilanes

Hmm może ja jakaś dziwna jestem? Bo mimo, że chcę zaręczyn i ślubu, to o tym nie wspominam Tż Nie jęczę mu i nie marudzę ... (co nie oznacza, że chociaż raz dziennie nie przejdzie mi to przez myśl )

Czasem, gdy np. spotkaliśmy Parę Młodą jadącą do ślubu starym dużym fiatem:
Tż się odzywa: "my do ślubu pojedziemy...."
pytam: "a będzie ten ślub?"
Tż odp: "oczywiście, że będzie"

Więc wiem, że gdzieś w głębi o tym myśli, ale nie gderam "kiedy ślub, oświadczysz się mi?....". Po co? Na mojego Tż by to podziałało odwrotnie Ten tym tak ma
Gdybym się dopytywała,to z przekory odkładałby realizację, nawet, gdyby pierścionek już leżał w szafie i czekał

Dlatego wolę pocierpieć w ciszy, czasem wykorzystując moment, jak w cytowanej rozmowie, delikatnie wywiedzieć się o planach i... czekać, bo co mi pozostaje
Te które wspominają swoim Tż, że chciały by, też tu przecież kwitną

Ale Tż planuje Wielką Niespodziankę na moje urodziny,więc coraz bardziej się niecierpliwię Jeszcze tylko 37 dni

mój mnie poprosił żebyśmy moje urodziny świętowali razem przez cały weekend.. przez chwile pomyślałam, że może coś się wydarzy ale nie sądzę.. wiem, że teraz krucho u niego z finansami, poza tym ja ostatnio za często pozwalam sobie na aluzje no ale co 4, 5 roku nam mija ehhh jaka ja byłam głupia po 1,5 roku on sie mnie zapytał co by moi rodzice powiedzieli gdyby mi sie oświadczył.. a ja, ze to za wcześnie :P no to teraz sobie poczekam ostatnio jak oglądalismy tv to leci taka reklama pasty do zębów.. babka coś tam mówi "za 14 dni mi się oświadczy a ja mam takie żółte zęby" ... to ja w tym momemncie pięknie wyszczerzyłam zęby do TŻ a on sie zaczął smiać "tak tak wiem, ze Ty nie masz zółtych" i mnie pocałował w czółko.. ja się naprawdę nie mogę powstrzymać przed takimi aluzjami

[chilanes]

dobrze, że chociaż zauważył przygotowanie Twych ząbków do podniosłego dnia
czasem te aluzje same jakoś wypływają

[martha330]

Napisane przez myilussion

eh no tak mysle sobie jesli ma byc slub to bedzie ... chociaz przyznam sie, ze jak dowiedzialam sie, ze kumpel mojego TZa (20 lat) oswiadczyl sie dziewczynie z ktora byl 4 miesiace to pikalo mnie w serduszku ... dodam jeszcze, ze teraz im tak wesolo nie jest, bo zaczynaja sie klotnie, nieporozumienia i powiedzial, ze na 80% slub bedzie odwolany... i jakos ta sytuacja sklonila mnie do refleksji, ze lepiej nie ponaglac, nie wymuszac a cieszyc sie miloscia w zwiazku

masz racje,mnie jednak ciut brakuje tej rozwagi czasem chcialabym tu i teraz ale i ciesze sie miloscia i moim kochanym TZ

Napisane przez chilanes

Hmm może ja jakaś dziwna jestem? Bo mimo, że chcę zaręczyn i ślubu, to o tym nie wspominam Tż Nie jęczę mu i nie marudzę ... (co nie oznacza, że chociaż raz dziennie nie przejdzie mi to przez myśl )

Czasem, gdy np. spotkaliśmy Parę Młodą jadącą do ślubu starym dużym fiatem:
Tż się odzywa: "my do ślubu pojedziemy...."
pytam: "a będzie ten ślub?"
Tż odp: "oczywiście, że będzie"

Więc wiem, że gdzieś w głębi o tym myśli, ale nie gderam "kiedy ślub, oświadczysz się mi?....". Po co? Na mojego Tż by to podziałało odwrotnie Ten tym tak ma
Gdybym się dopytywała,to z przekory odkładałby realizację, nawet, gdyby pierścionek już leżał w szafie i czekał

Dlatego wolę pocierpieć w ciszy, czasem wykorzystując moment, jak w cytowanej rozmowie, delikatnie wywiedzieć się o planach i... czekać, bo co mi pozostaje
Te które wspominają swoim Tż, że chciały by, też tu przecież kwitną

Ale Tż planuje Wielką Niespodziankę na moje urodziny,więc coraz bardziej się niecierpliwię Jeszcze tylko 37 dni

z tym zgadzam sie w 100% tylko czasem brak rozsadku...by czekac
a no i wszystkiego najlepszego juz mimo,ze jeszcze miesiac do Twoich urodzinek. moze to bedzie wyjatkowy dzien?
ja mam swoje w styczniu,wtedy bedziemy razem poltora roku,ale nie sadze by cos sie szykowalo...ech

[tancerka212]

Hej dziewczyny jeszcze całkiem niedawno u was pisałam że tez czekam na pierścioneczek i się doczekac nie mogę no i proszę... DOCZEKAŁAM SIĘ!!!!!!!!
jesteśmy ze sobą już długo i spodziewałam się że ten dzien nadejdzie ale obstawialam najwczesniej moje urodziny czy sylwestra a tu już miesiąc stuknął od naszych zaręczyn wyobraźcie sobie że 6 lat jesteśmy razem a on zaskoczył mnie tak bardzo że popłakałam się ze wzruszenia śmiałam się a z oczu płynęły łzy szcząścia i ta jedna myśl- że tyle na to czekałam i właśnie to się stało to przecudowne uczucie kiedy spełnia się takie marzenie dlatego dziewczynki czekajcie cierpliwie na swoją chwilę bo naprawdę warto wiele razy wyobrażałam sobie jak to będzie, co odpowiem, jak się zachować itp ale to co umyślimy sobie w główkach i tak na nic się nie zda bo to tak cudowna chwila że zapomina się o całym świecie pozdrawiam wszystkie czekajace dziewczyny i życzę cierpliwości p.s. ja nie naciskałam na ten pierścionek jakos specjalnie ale przynajmniej raz w tygodniu o tym gadaliśmy z tżtem bo po prostu chyba w sercu nadszedł juz czas tej gotowości. Ja poczułam się naprawdę gotowa w 100% na tą chwilę i teraz mogę się w pełni cieszyć pierścionkiem a nie myśleć przerażona "co to będzie dalej??". Teraz czas zająć się przygotowaniami jeszcze raz buiaki dla wszystkich

[chilanes]

tancerka212 - :brawo: moje gratulacje kochana wszystkiego najlepszego! cieszę się razem z Tobą, że w końcu się doczekałaś

[martha330]

Napisane przez tancerka212

Hej dziewczyny jeszcze całkiem niedawno u was pisałam że tez czekam na pierścioneczek i się doczekac nie mogę no i proszę... DOCZEKAŁAM SIĘ!!!!!!!!
jesteśmy ze sobą już długo i spodziewałam się że ten dzien nadejdzie ale obstawialam najwczesniej moje urodziny czy sylwestra a tu już miesiąc stuknął od naszych zaręczyn wyobraźcie sobie że 6 lat jesteśmy razem a on zaskoczył mnie tak bardzo że popłakałam się ze wzruszenia śmiałam się a z oczu płynęły łzy szcząścia i ta jedna myśl- że tyle na to czekałam i właśnie to się stało to przecudowne uczucie kiedy spełnia się takie marzenie dlatego dziewczynki czekajcie cierpliwie na swoją chwilę bo naprawdę warto wiele razy wyobrażałam sobie jak to będzie, co odpowiem, jak się zachować itp ale to co umyślimy sobie w główkach i tak na nic się nie zda bo to tak cudowna chwila że zapomina się o całym świecie pozdrawiam wszystkie czekajace dziewczyny i życzę cierpliwości p.s. ja nie naciskałam na ten pierścionek jakos specjalnie ale przynajmniej raz w tygodniu o tym gadaliśmy z tżtem bo po prostu chyba w sercu nadszedł juz czas tej gotowości. Ja poczułam się naprawdę gotowa w 100% na tą chwilę i teraz mogę się w pełni cieszyć pierścionkiem a nie myśleć przerażona "co to będzie dalej??". Teraz czas zająć się przygotowaniami jeszcze raz buiaki dla wszystkich

serdeczne moje gratulacje
takie zareczyny z zaskoczenia sa chyba najlepsze i najpiekniejsze :roll eyes: :roll eyes:

[Mircalla]

tancerka212 - moje gratujacje

[metafora]

Tancerko, gratuluję I życzę Wam dużo, dużo szczęścia

[_agatka]

Tancerko!! serdeczne gratulacje!!!

a tak na marginesie to miałam ostatnio dziwny sen, sniły mi sie obraczki z wygrawerowana data 4lipca, i to były TE obraczki, zdziwił mnie ten sen ale zbagatelizowałam sprawe, dopiero w pracy sprawdziłam kiedy 4 lipca przypada w sobote i ...w 2009 roku, nic nie mowiłam tz-owi o snie, nawet jesliby sie oswiadczyl to tez mu nie powiem o tej dacie ..pozyjemy zobaczymy

[justynka87]

Witam. Sledze ten watek od jakiegos czasu i postanowiłam się udzielić .A ze mną to jest dziwnie. Mój ukochany powiedział że chce mi się oświadczyć przeszło rok temu... ucieszyłam sie ale jakos nie czekałam na to specjalnie, i nie czekam. Nie myśle prawie wcale o tym do czasu... kiedy kolenjka koleżnka na studiach sie nie zaręcza wtedy zazdroszcze jak jasna cholera.

Jest też coś innnego moj Tz planował sie oświadczyc swojej byłej... nie zrobił tego ona go zdradziła i sie wtedy rozstali... i czasami mam wrazenie (jak mam zły dzień) że ona musiała byc we czymś lepsza odemnie...

ale nie pali mi się.. czekam... i mam nadzieje że się doczekam.

Pozdrawiam wszystkie czekające

[chilanes]

justynka87 napewno nie była od Ciebie w czymś lepsza Była inna, ale nie lepsza, czy gorsza.
Po prostu nie byli sobie pisani i tyle! I napewno w odpowiednim momencie Tż sie zdecyduje

Swoją droga ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad tym, jakie to planowanie przez Tż musi być stresujące, nie sądzicie?
Kurczę nie dość, że stwierdzają sami przed sobą, ze chcą zmienić swój "słynny kawalerski" stan, to jeszcze wymyśleie sposobu na oswiadczyny, no i kupienie odpowiedniego pierścionka. Potem trzeba się odważyć i wyjąć go z kieszeni i co najgorsze wydusić coś z siebie, by wybranka powiedziala tak..
I jak tak zaczęłam się zastanawiać, to nawet przestałam się trochę dziwić, ze czasem to długo trwa To musi być bardzo stresujący moment dla Tżów!

[justynka87]

Napisane przez chilanes

justynka87 napewno nie była od Ciebie w czymś lepsza Była inna, ale nie lepsza, czy gorsza.
Po prostu nie byli sobie pisani i tyle! I napewno w odpowiednim momencie Tż sie zdecyduje

Swoją droga ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad tym, jakie to planowanie przez Tż musi być stresujące, nie sądzicie?
Kurczę nie dość, że stwierdzają sami przed sobą, ze chcą zmienić swój "słynny kawalerski" stan, to jeszcze wymyśleie sposobu na oswiadczyny, no i kupienie odpowiedniego pierścionka. Potem trzeba się odważyć i wyjąć go z kieszeni i co najgorsze wydusić coś z siebie, by wybranka powiedziala tak..
I jak tak zaczęłam się zastanawiać, to nawet przestałam się trochę dziwić, ze czasem to długo trwa To musi być bardzo stresujący moment dla Tżów!

Ale ja mam cały czas ją w głowie... wkrecam sobie sama że jest ładniejesza (bo według mnie jest) lepsza i wogle...

A co do stresu to napewno masz racje takie oświadczyny to nie łatwa sprawa...

[agunia1985]

Hej, piękne Kobietki. Jakiś czas temu dołączyłam do tego forum, bo dość miałam już czekania na mojego niezdecydowanego Tżta. Wtedy jedna z forumowiczek doradziła mi szczerą rozmowę, na co się zdecydowałam. Moje kochane Niezdecydowanie, oświadczyło, że już teraz może mi oświadczyć, że chce ze mną spędzić resztę życia i szkoda, że nie da się dłużej. A co do oświadczyn? To o niczym innym nie marzy i że doczekam się szybciej niż myśle. Przestałam, więc naciskać bo stwierdziła że to nie ma sensu. I co? Dokladnie tydzień temu mój Tż mi się oświadczył. W cudowny, romantyczny, przemyślany sposób. Mojego zaskoczenia nie potrafię wyrazić slowami. To było niesamowite. I co się okazalo? Że kiedy ja byłam już tak wszystkiego niepewna i tego czy ten związek ma sens i żaliłam się tutaj na forum, co mam zrobić, szukając zrozumienia, to mój pierścionek był już zamowiony, opłacony i się realizował (gdyż byl na zamówienie) Teraz tek siędzę i się zastanawiam ile z Was się niecierpliwi, tak jak ja, a może Wasze pierścionki czekają już w szufladzie na właściwy moment Trzymajcie się dziewczęta i spójrzcie, że systematycznie każda z nas, ktora się tutaj tak martwiła, doczekuje się tej wspaniałej chwili Na każdą nadejdzie właściwy moment!!! A to, że jest ciężko tak czekać, to kto jak kto, ale ja doskonale sobię zdaje z tego sprawę Buziaki kochane czekającę Życzę spokoju i wytrwałości, bo to, że każda z Was się doczeka to jestem pewna!!!!!!!!!!!!

[Wizazanka492]

HEJ

Ja dostane swój pierscionek, gdy TZ wroci z zagranicy Podobno mamy go wybierać od razu w przyszłym tyg. , to będzie najważniejszy tydzień - tak stwierdził TŻ
Jesteśmy razem od 4 miesięcy, ale o słubie i pierścionku TZ marudzi mi od 1-2 miesięcy heh, to się nazywa miłość

[madmuazelle]

tancerko212,moje serdeczne gratulacje. Witaj wśród szczęśliwych narzeczonych.



Eh,chciałabym przeżyć ten dzień jeszcze raz.Ostatnio jak myłam naczynia,pierścionek ściągnełam i o nim zapomniałam.Tż nic nie mówiąć wziął go na drugi dzień,ja jeszcze leżałam i znów*(drugi raz ) się zapytał czy za niego wyjde.

[Wizazanka492]

Mam takie pytanie... CZy chłopak daje dziewczynie pierścionek,który sam wcześniej kupił, czy wspólnie go wybierają? TZ niby chce żebyśmy razem wybierali, ale wydaje mi się, że to będzie małoromantycznie... Wolałabym żeby sam wybrał pierścionek a nastepnie w jakiś wieczór zapytał się mnie czy za niego wyjdę. A jeśli sama sobie go wybiore, to już nie będzie to samo, bo gdzie ma niby się mnie o to spytać, czy za niego wyjdę, przy ekspedientce ? Nie wiem jak mu to powiedzieć...

[chilanes]

Wszystkim zaręczonym gratuluję

PS: Właśnie się dowiedziałam, że koleżanka powiększyła grono zaręczonych.. ehh kolejna...

PS 2: Wizazanka492 - myślę, ze to zalezy od Was, mój na pytanie swojej mamy "nazbierałeś na pierścionek?" odp, że tak, a na jej pytanie do mnie "jaki wybrałaś?" Tż odpowiedział "Ja sam wybiorę, to ma być przecież niespodzianka i baby nie mają nic do gadania"
Także to indywidualna sprawa Mi odpowiada to, że Tż sam chce go zakupić, oby tylko mi się spodobał Ale, jeśli któraś z dziewczyn sama chce wybrać swój pierścionek, to nie widzę przeszkód! Przeciez najpierw z wielkim bukietem moze zapytac Cię o rękę, a potem razem możecie ruszyć w poszukiwaniach tego najpiękniejszego okazu

[justynka87]

Dziewczynki jak juz tutaj jestesmy to poplutkujmy Macie jakis taki wymarzony schemat tych oświadczyn, jak miałyby wygladać? Urzyjcie wyobrazni Takie jak z bajki.... Nie do konca muszą być takie do zrealizowania Zobaczymy czy każda kobieta ma podobne upodobania