Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :) - Strona 15 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-11-10, 10:23   #421
41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 759
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

a może to takie wyparcie? "nieee, mnie to nie dotyczy, ja przecież jestem plemnikoodporna"
41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 10:24   #422
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Jestem tego samego zdania co Szaja. Nawet mało rozgarnięta kobieta szybko się zorientuje, że coś jest inaczej. A ten okres w ciąży to mit - nikt tego nie widział i zawsze doświadczyła tego "jakaś" znajoma. Zresztą miesiączka w ciąży jest biologicznie niemożliwa.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 10:27   #423
Scrapkowa
Raczkowanie
 
Avatar Scrapkowa
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: k/Łodzi
Wiadomości: 148
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

To może i ja się przyłącze
Termin porodu miałam na 25 czerwca. Tydzień przed siedzieliśmy z mężem na dworze i śmiałam się, ze mała urodzi się albo 24 albo 26. Na pewno nie będzie to 25 I oczywiście się nie pomyliłam. 24 rano zaczęły pobolewać mnie plecy. Poprosiłam mężusia, żeby został ze mną w domu i nie jechał do pracy. Włączyliśmy sobie filmik, który niestety przespałam. Ból pleców nie ustępował. Wszyscy mówili, ze bóle porodowe to będą bóle brzucha, bardzo silne itd. Więc siedzę, czekam, narzekam, że bolą mnie plecy i tłumacze sobie, ze to za duży brzusio i dlatego. Mężuś stoi na de mną i brzęczy, ze może pojedziemy do szpitala, niech mnie zbada lekarz. Na co ja oczywiście NIE, bo zrobią mi KTG i każą zostać na weekend. Nie wytrzymał, zapakował mnie do samochodu i zawiózł do szpitala. Podłączyli mnie pod KTG okazało się, ze mam skurcze co 4 minuty 4,5 godzinki i córcia była na świecie. A mamusia czekała i czekała na te straszne bóle porodowe o których tak wszyscy opowiadali i ....rozczarowana przyjechałam do domu, bo się nie doczekałam....
__________________

Bywają straty będące nieocenioną korzyścią w przyszłości.

Maurice Maeterlinck
Scrapkowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 14:27   #424
aniaaa3
Raczkowanie
 
Avatar aniaaa3
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 241
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Do szpitala trafiłam rzekomo tydzień po terminie tzn.: termin był niepewny bo mam nieregularny okres. Był piątek. Zrobili mi usg na którym po raz kolejny wyszło, że nasza malutka jest za mała na swój wiek...tym razem 2500 g (na ostatnim usg 2 tyg wcześniej 2700g)...podejrzenie IUGR już od lipca...Mój lekarz cały czas twierdził że to bzdury i dziecko będzie ważyło co najmniej 3 kg!

W sobotę o północy zaczęły sączyć się wody. Dostałam antybiotyk żeby zapobiec zakażeniu. W niedzielę po wieczornym obchodzie zaczęły się lekkie pobolewania jak przed okresem. Myślałam, że dotrwam do rana ale niestety koło północy skurcze stały się bolesne i regularne.

Miałam pecha bo trafiłam na weekendowy nocny dyżur. Położna chciała się wyspać i mi poradziła żebym uzbroiła się w cierpliwość i również poszła spać bo niby nie było rozwarcia...jednak trudno jest zasnąć przy skurczach co trzy minuty. Noc spędziłam pod prysznicem i z nadejściem kolejnej zmiany wiedziałam, że nie mam już siły ani motywacji żeby rodzić. Marzyłam o cesarce lub znieczuleniu. Niestety lekarz odwiódł mnie od jednego i drugiego dając do zrozumienia, że nie ma szans żebym to dostała. Na szczęście pojawił się mój mąż (wbrew wcześniejszym ustaleniom, że nic tam po nim, że i tak nie pomoże itp) i dzięki niemu urodziła się nasza córeczka.
Mogę powiedzieć, że to on ją urodził - cały czas wykonywał ze mną polecenia położnej bo ja sama nie miałam siły. On mnie mobilizował, pomagał, namawiał do wysiłku, mówił kiedy oddychać, kiedy przygiąć głowę do piersi, podtrzymywał kiedy było trzeba, wysłuchiwał lamentów przed nadchodzącym kolejnym skurczem, przytulał i pocieszał...

Z jednej strony mam żal do tej nocnej zmiany bo poród mógł trwać krócej. Standardowo po pierwszych bólach dziewczyny dostawały kroplówkę i po godzinie rodziły ....ja się męczyłam przeszło 10 godzin, w tym sam poród trwał trochę ponad godzinę. Mimo wszystko cieszę się, że tak wyszło bo gdyby wszystko przebiegło mniej dramatycznie mój mąż pewnie nie dowiedziałby się nawet że rodzę i nie zdążył się pojawić na sam poród. Być może w innej sytuacji poradziłabym sobie sama z pomocą położnej i lekarza ale w tym moim przypadku bez męża nie dałabym rady.
aniaaa3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 20:16   #425
Roougee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gryfino
Wiadomości: 1 282
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Normalnie. Nie mając żadnych objawów ciążowych ciężko się zorientować. Okres, a raczej to co brałam za okres, występował mi do 3 miesiąca, a że nigdy nie miałam regularnego okresu to się nie martwiłam. Poza tym jak planujesz dziecka to nie biegasz do sklepu po testy, żeby sprawdzać czy jesteś w ciąży czy nie.
Roougee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 21:24   #426
pumciaa
Raczkowanie
 
Avatar pumciaa
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 47
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Jestem tego samego zdania co Szaja. Nawet mało rozgarnięta kobieta szybko się zorientuje, że coś jest inaczej. A ten okres w ciąży to mit - nikt tego nie widział i zawsze doświadczyła tego "jakaś" znajoma. Zresztą miesiączka w ciąży jest biologicznie niemożliwa.
Nie do końca mit - moja babcia miała krwawienie wyglądające identycznie jak okres przez pierwsze trzy miesiące ciąży. Jak się dowiedziała, że jest w ciąży to była w szoku, że to już 3 mies. Dziecko urodziło się w terminie, nie było wcześniakiem, nie miało problemów z oddychaniem, także mało prawdopodobne, że "lekarz się pomylił" i np zamiast w 3 była w pierwszym miesiącu. Poza tym rzadko brzuszek rośnie znacząco w 2 miesiącu. Reasumując, jest to możliwe, jednak bardzo rzadkie. Nie wiem natomiast czy występuje wtedy jajeczkowanie, logicznie rzecz biorąc nie powinno, ale różne rzeczy się zdarzają, ale krwawienie występowało mniej wiecej w terminie okresu.
Pozdrawiam
pumciaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-10, 21:34   #427
201706190936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez despa Pokaż wiadomość
Moje wspomnienia wróciły...po przeczytaniu tego co napisałaś. Ja miałam to samo. Termin na 20 czerwiec- srednio co dwa dni w szpitalu na ktg i badania i z powrotem do domu. 30 czerwca miałam się zgłosic na badanie rano, zaplanowalismy sobie z Tż-tem dzień że po badaniu pójdziemy na ogromna pizze, bo miałam takiego smaka na nią...Więc nie zjadłam w domu śniadania mysląć że szybko wrócimy. Po ktg od razu na salę, a rozwarcie mialam na 1 cm.Wysłałam Tż-ta do domu po torbę a ja na lighcie wypełniałam dokumenty. Przyjeli mnie na oddział kolo 9 rano. Do 20-tej mnie tak lekko pobolewał brzuch, wiec leżałam głodna i wściekła. Wszyscy chodzili stękali a ja czytalam książkę leżac na sali. Po 20-tej zmieniła sie zmiana, lekarz stwierdził że za dlugo sobie leżę już, wziął sprawy w swoje rece, nastapiło przebicie...i taki s*** ból że myślałam że zwariuję. Wody byly zielone, ból rozdzierał mnie od środka. Darłam się, wrzeszczałam z bólu a lekarz i położna stoicki spokój. Kazali mi chodzić , kąpać się- nie miałam sił żeby sie ruszyć traciłam przytomność... Po pólnocy stwierdzili że to za długo trwa, pamiętam tylko że koło mnie się zaroiło od ludzi a resztę sobie doczytałam w książeczce dziecka. Traciłam przytomność i odzyskiwałam podłączona pod jakieś urządzenia, moja córcia urodziła się przy pomocy próżnociagu, pociachali mnie tak że do dziś mam blizny. Mała była niedotleniona, dostała tylko 5 pkt, trzy dni była w inkubatorze a po tych trzech dniach dostała zapalenia płuc. Dwa tygodnie w szpitalu, wypisana do domu z taką anemią że zaraz trafiłyśmy do drugiego, skończyło się transfuzją. Może więcej nie będę pisać...

Podziwiam Was że mimo tych nieprzyjemnych chwil zdecydowałyście się na drugie. Mnie trauma została, moja córka ma 9 lat i niestety rodzeństwa się nie doczeka...
gdzie rodziłas? możesz na prv?
201706190936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-11-11, 01:44   #428
agair
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 23
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Iva_26 jak czytam o Twoim trzecim porodzie to mi się mój przypomina.
Ja co prawda nie miałam problemów z sercem, ale też miałam problemy na sali operacyjnej.

Mój poród zaczął się na dobre o 19.00 kiedy odszedł czop śluzowy. Od razu miałam skurcze częste i regularne. W domu zdążyłam tylko wziąć prysznic i mama z teściową, przerażone moimi bólami, wręcz wywaliły mnie z domu do szpitala. Planowaliśmy z mężem rodzić razem, miałam umówioną położną. Trafiliśmy do oddzielnego pokoju i tak sobie rodziłam naturalnie przez 5 godzin. Bardzo szybko miałam rozwarcie ale malutki nie wychodził. Byłam już tak zmęczona, że między skurczami podobno spałam. Po tych 5 godz. nagle malutkiemu zaczęło zanikać tętno. Położna wezwała lekarza. Pani dr przychodziła ze 3 razy a potem już w towarzystwie pani ordynator. We trzy, razem z położną, próbowały jeszcze wydusić (dosłownie) ze mnie synka. Na szczęście mały się nie dał. Nagle pani ordynator zadecydowała, że natychmiast na cc. Jak kładłam się na stół to miałam po drodze ze 3 skurcze i zakaz parcia. Myślałam, że zwariuję. Uśpili mnie całkowicie bo nie było czasu na nic innego. Ale z tego pośpiechu dali mi taką dawkę, że potem ledwo mnie wybudzili. Mój mąż siedział na korytarzu i słyszał najpierw jak mnie wołali żebym się budziła, potem jak krzyczeli : "Oddychaj, oddychaj dziewczyno!!!" a ja po wybudzeniu już ich słyszałam a nie mogłam złapać oddechu.
Synek urodził się w ostatniej chwili, lekko podduszony, z wielkimi krwiakami na swojej małej główce (od próby wbicia się w kanał rodny), spędził w inkubatorze 3 dni, a ja dochodziłam do siebie przez następne 3 miesiące, najpierw fizycznie a potem psychicznie. Okazało się, że moje dziecko było tak strasznie owinięte pępowiną a na domiar złego na szyi miał zawiązany węzeł z pępowiny, który w momencie parcia podduszał go. Najgorsze przeżywałam już potem w szpitalu i w domu jak uświadomiłam sobie ile to moje maleństwo wycierpiało i że o mały włos go nie straciłam. Gdybym go urodziła naturalnie to urodziłabym martwe dziecko. To boli do dzisiaj. Mój synek dziś skończył pół roczku, jest cudownym, zdrowym i silnym dzieciątkiem a my jesteśmy najszczęśliwszymi rodzicami na świecie
Ale czy się zdecyduję na drugie ?? W sercu chciałabym bardzo, ale panicznie boję się już na samą myśl o porodzie.

Na pocieszenie dla przyszłych mam napiszę jeszcze, że mniej więcej w podobnym okresie rodziły i moje 3 koleżanki i 2 kuzynki i wszystkie, dosłownie wszystkie, urodziły szybko, no może nie bezboleśnie, ale bez problemów. Akurat trafiło na mnie tak kiepsko.
Więc dziewczyny, czytając te historie nie zrażajcie się za bardzo, bo każda kobieta rodzi inaczej i każda inaczej to przeżywa. Życzę powodzenia
agair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 05:26   #429
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez agair Pokaż wiadomość
Akurat trafiło na mnie tak kiepsko.
Więc dziewczyny, czytając te historie nie zrażajcie się za bardzo, bo każda kobieta rodzi inaczej i każda inaczej to przeżywa. Życzę powodzenia
Nie ma tak, że trafiło na Ciebie, lekarza do doopy miałaś. Każdy lekarz, który ma wątpliwości co dzieje się z pępowiną, robi USG przepływowe (Dooplera) i już wie, że musi zrobić cc.

Mnie cholera trafia, jak czytam takie historie. Gdybyś miała lekarza kompetentnego to miałabyś normalnie zaplanowaną wcześniej cc, nie miałabyś znieczulenia ogólnego i teraz takich wątpliwości.

W każdym bądź razie: życzę Ci, abyś pozbyła się wątpliwości wiem, że to trudne, ale wierzę, że uda Ci przezwyciężyć strach i będziesz mieć znów "drugie serduszko".
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 06:09   #430
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;23155896]A ja nie wierzę, że kobiety nie wiedzą. Musiałyby być upośledzone w stopniu co najmniej znacznym - bo dziewczyny z umiarkowanym znam, które urodziły, i wiedziały o ciąży (upośledzenie umiarkowane - iloraz inteligencji 50-35 mniej więcej).

I nie wiem, co kobiety chcą osiągnąć wmawiając otoczeniu, że nie wiedziały [/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez mamz Pokaż wiadomość
Ale nie da się nie zauważyć brzucha w ostatnich miesiącach, przecież to nie to samo co najeść się i stwierdzić, że mnie wzdęło. W głowie mi się nie mieści, że kobieta do samego końca nie odkryła że jest w ciąży
Wiesz mi tez sie to w glowie nie mieści. Sama osobiscie z nia nie rozmawiałam, jej mąż to opowiadał właśnie a chyba celowo nie bedzie robił z kobiety takiej idiotki ? Zrozumiem ze do tego 6 miesiaca mozna nic nie wiedziec , bo moga byc jakies plamienia ktore kobieta uznaje za okres jak miala z nim problemy (ale to z czego ja wiem chodzi sie do lekarza i leczy albo reguluje tak jak ja chodziłam i dlatego wlasnie dowiedzialam sie tez o ciazy ale to byl 8 tydzien)
Najgorsze jest to ze dziewczyna paliła jak smok wawelski (ja tez palilam ale ograniczałam sie jak najbardziej dalo sie to robic) i piła w ogromnych ilosciach :/ Dziecko "prawie" zdrowe.

Kurde przeciez od tego sa lekarze zeby wybrac sie chocby od czasu do czasu a tym bardziej jak mialo sie takie problemy z okresem a ona nic. Dziewczyna troche pulchna, dziecko bylo małe wiec brzuszka nie zauwazyła. I jak sie nie myle urodzil sie wczesniak prawdopodobnie w 7 miesiacu ale tego pewna nie jestem.
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 07:25   #431
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Nie istnieje ciąża bezobjawowa do 6 miesiąca. Litości...
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-11, 08:10   #432
oolong
Zakorzenienie
 
Avatar oolong
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 742
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

jest taki program, chyba na TLC pt "Ciąża z zaskoczenia" o kobietach, które nawet w trakcie porodu nie wierzyły, że rodzą, myślały np że umierają itd

z trudem w to wierzę, ale jednak się zdarza
__________________
siabada

oolong jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 08:42   #433
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Oolong, a nie wiesz, że telewizja kłamie? poza tym to program amerykański zdaje się, ci ludzie zrobią mnóśtwo dla pieniędzy.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 08:57   #434
mamz
Zadomowienie
 
Avatar mamz
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 1 251
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez oolong Pokaż wiadomość
jest taki program, chyba na TLC pt "Ciąża z zaskoczenia" o kobietach, które nawet w trakcie porodu nie wierzyły, że rodzą, myślały np że umierają itd

z trudem w to wierzę, ale jednak się zdarza
Też to oglądałam parę razy i może jestem niedowiarkiem, ale nie uwierzyłam w autentyczność ani jednej opowieści. Dlaczego takie rzeczy zdarzają się tylko w Ameryce? Szajajaba ma rację, dla kasy niektórzy zrobią wszystko, nawet idiotów z siebie i wmówią innym że nie wiedzieli do samego końca o ciąży.
mamz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 15:00   #435
Renatka_2108
Zakorzenienie
 
Avatar Renatka_2108
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Tu i tam ;)
Wiadomości: 7 463
GG do Renatka_2108
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Szaja widać sa takie tępaki na tym swiecie jeszcze mimo że medycyna jakby nie bylo idzie do przodu i kobiety znaja teoretycznie objawy ciazy to moze nie przywiazuja do tego wielkiej wagi ?
Roougee nie obrazam Ciebie bo rozumiem ze moglas nie wiedziec, ale byc w ciazy 9 miesiecy i nie wiedziec ?
__________________
Renatka_2108 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 16:11   #436
oolong
Zakorzenienie
 
Avatar oolong
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 5 742
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez oolong Pokaż wiadomość
jest taki program, chyba na TLC pt "Ciąża z zaskoczenia" o kobietach, które nawet w trakcie porodu nie wierzyły, że rodzą, myślały np że umierają itd

z trudem w to wierzę, ale jednak się zdarza
w medycynie jak w kinie, ja tam wierzę, że wszystko się może zdarzyć
może to jakieś zaburzenie psychiczne (nie z mojej strony )
__________________
siabada

oolong jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 19:28   #437
zuzia13m
Zakorzenienie
 
Avatar zuzia13m
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: نضمن لك أفضل
Wiadomości: 3 204
GG do zuzia13m
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

agair mój pierwszy poród też był koszmarem, ze skurczami co 10 minut poszłam do szpitala - była godz. 3 w nocy jak trafiłam na porodówkę, o 19 dostałam kroplówkę na przyśpieszenie a o 22.30 urodziłam. Przez cały porodu (przeszłam trzy zmiany położnych) położne upominały się czy "coś dostaną" (ja nienawidzę łapówek i gardzę nimi) w końcu z wielką łaską dały mi kroplówkę na przyśpieszenie (tak jak pisałam o 19) i tak leżałam z tymi skurczami. W końcu przebiły mi pęcherz i zaczą się poród, ja już byłam tak osłabiona i zupełnie bez siły że nie miałam siły przeć, starałam się jak mogłam, dziecko co chwilę się cofało, trwało to bardzo długo w końcu lekarz wpadł na genialny pomysł wypychania dziecka (idiota) no i wypchał. Syn był dwa razy oplątany pępowiną w okół szyi, miał wielkiego krwiaka na głowie i był siny i przez 7 dni miał antybiotyk - a mi nikt nie chciał powiedzieć dlaczego, jak pytałam lekarza to albo nie odpowiadał albo rzucał "bo wody były zielone". Wody były zielone, no i sam fakt że to było moje pierwsze dziecko i syn ważył 4050 g także był małym wielkoludem. Powinnam mieć cesarkę - ale to była niedziela - a lekarze są w takie dni leniwi - sk***
To było 20 godzin koszmaru...
Po tym porodzie powiedziałam że nigdy więcej dzieci - a jeżeli już się zdecyduję to w innym szpitalu. po trzech latach zdecydowałam się na kolejne, ciąża była znowu zagrożona więc przeleżałam sporo w szpitalu i zobaczyłam że są olbrzymie zmiany - włącznie z personelem i zdecydowałam się na poród też w tym szpitalu i muszę przyznać że tak rodzić mogłabym codziennie Położna nie zdążyła dokumentów przy wpisie wypełnić a doktorka od dzieci dobiegła jak córcia była już na świecie, jeden skurcz i malutka (ale nie dosłownie bo ważyła 4000 g) wyskoczyła po trzech dniach zdrowe i zadowolone wyszłyśmy - także nie każdy poród jest koszmarem - to zależy tylko od lekarza. Przy pierwszej ciąży mój lekarz prowadzący powiedział mi że on do porodów nie przyjeżdża bo ma już kasy jak lodu, jest ustawiony, ma mieszkanie w mieście dom pod miastem, jego córka też już jest ustawiona, więc teraz daje innym zarobić...
__________________
78-62
Przez pierwsze dwa lata
uczysz dzieci chodzić i mówić
a przez
następne szesnaście lat
marzysz o tym żeby usiadły
spokojnie i się zamknęły !!!

zuzia13m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 19:35   #438
agair
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 23
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Nie ma tak, że trafiło na Ciebie, lekarza do doopy miałaś. Każdy lekarz, który ma wątpliwości co dzieje się z pępowiną, robi USG przepływowe (Dooplera) i już wie, że musi zrobić cc.

Mnie cholera trafia, jak czytam takie historie. Gdybyś miała lekarza kompetentnego to miałabyś normalnie zaplanowaną wcześniej cc, nie miałabyś znieczulenia ogólnego i teraz takich wątpliwości.

W każdym bądź razie: życzę Ci, abyś pozbyła się wątpliwości wiem, że to trudne, ale wierzę, że uda Ci przezwyciężyć strach i będziesz mieć znów "drugie serduszko".
Dzięki

Z jednej strony to fakt, że mogli mi zrobić wcześniej cesarkę a nie czekać przez te 5 godzin, tym bardziej, że miałam pełne rozwarcie a poród nie postępował dalej. Ale potem mówili mi w szpitalu, że węzeł prawdziwy jest nie do wykrycia na usg i że zdarza się raz na 1000 przypadków, dlatego napisałam, że trafiło akurat na mnie Nikt tego nie widział na usg a robiła mi moja gin prowadząca kilka dni przed porodem i potem w dniu porodu inna dr w szpitalu. Wszystko było ok i na usg i ktg. Problem zaczął się przy skurczach partych i tu wtedy mogli nie czekać tak długo tylko jak poród nie szedł do przodu zrobić cesarkę.
agair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 19:40   #439
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Tak czytam ten wątek i widzę, że dużo kobiet jedzie za wcześnie do szpitala w wyniku czego leżą tam, nudzą się i czekają na poród pogłębiając swoją frustracje... a personel też nie ma jak pomóc - strach do domu wypuścić gdy poród już się zaczął, a przyspieszać nie zawsze można i nie zawsze się da i efekt jest taki, że ktoś "rodzi przez 2 dni".
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2010-11-11, 19:42   #440
agair
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 23
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez zuzia13m Pokaż wiadomość
agair mój pierwszy poród też był koszmarem, ze skurczami co 10 minut poszłam do szpitala - była godz. 3 w nocy jak trafiłam na porodówkę, o 19 dostałam kroplówkę na przyśpieszenie a o 22.30 urodziłam. Przez cały porodu (przeszłam trzy zmiany położnych) położne upominały się czy "coś dostaną" (ja nienawidzę łapówek i gardzę nimi) w końcu z wielką łaską dały mi kroplówkę na przyśpieszenie (tak jak pisałam o 19) i tak leżałam z tymi skurczami. W końcu przebiły mi pęcherz i zaczą się poród, ja już byłam tak osłabiona i zupełnie bez siły że nie miałam siły przeć, starałam się jak mogłam, dziecko co chwilę się cofało, trwało to bardzo długo w końcu lekarz wpadł na genialny pomysł wypychania dziecka (idiota) no i wypchał. Syn był dwa razy oplątany pępowiną w okół szyi, miał wielkiego krwiaka na głowie i był siny i przez 7 dni miał antybiotyk - a mi nikt nie chciał powiedzieć dlaczego, jak pytałam lekarza to albo nie odpowiadał albo rzucał "bo wody były zielone". Wody były zielone, no i sam fakt że to było moje pierwsze dziecko i syn ważył 4050 g także był małym wielkoludem. Powinnam mieć cesarkę - ale to była niedziela - a lekarze są w takie dni leniwi - sk***
To było 20 godzin koszmaru...
Po tym porodzie powiedziałam że nigdy więcej dzieci - a jeżeli już się zdecyduję to w innym szpitalu. po trzech latach zdecydowałam się na kolejne, ciąża była znowu zagrożona więc przeleżałam sporo w szpitalu i zobaczyłam że są olbrzymie zmiany - włącznie z personelem i zdecydowałam się na poród też w tym szpitalu i muszę przyznać że tak rodzić mogłabym codziennie Położna nie zdążyła dokumentów przy wpisie wypełnić a doktorka od dzieci dobiegła jak córcia była już na świecie, jeden skurcz i malutka (ale nie dosłownie bo ważyła 4000 g) wyskoczyła po trzech dniach zdrowe i zadowolone wyszłyśmy - także nie każdy poród jest koszmarem - to zależy tylko od lekarza. Przy pierwszej ciąży mój lekarz prowadzący powiedział mi że on do porodów nie przyjeżdża bo ma już kasy jak lodu, jest ustawiony, ma mieszkanie w mieście dom pod miastem, jego córka też już jest ustawiona, więc teraz daje innym zarobić...
Za***iści oni są To jest najgorsze, że to życie i zdrowie nasze i naszych dzieci a oni mają to w dupie !!!

Powiem Ci szczerze Zuzia, że bardzo chcielibyśmy z mężem mieć drugie dzieciątko, ale na razie jak tylko o tym pomyślę to mam dreszcze i absolutnie, za nic w świecie, nie piszę się na kolejny poród. Minęło dopiero pół roku. Może za kilka lat ...
Ale gratuluję Ci, że się odważyłaś, super
agair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 19:44   #441
malinka_84
Raczkowanie
 
Avatar malinka_84
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Doliny górskie
Wiadomości: 49
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

I ja się przyłącze jeśli moge.
Przy pierwszym miałam normalny poród, szybko poszło ale miałam komplikacje, spojenie sie mi rozeszło i przyszło mi leżeć dwa miesiące w hamaku z cieżarkami po 7 kg Sam poród był nawet ok
Przy drugim dzieciaczku miałam już cesarke, mało na stole operacyjnym nie urodziłam, a miałam termin ustalony na czwartek. Dzidzia niewytrzymała i z soboty na niedziele dwie godziny po północy dostałam skurcze. ( jeszcze wspomne że byliśmy z mężem na weselu i ja jechałam autem bo mąż nie był wstanie , w momencie przetrzezwiał ) no i wszystko dobrze się skończyło
malinka_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 19:51   #442
agair
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 23
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez malinka_84 Pokaż wiadomość
I ja się przyłącze jeśli moge.
Przy pierwszym miałam normalny poród, szybko poszło ale miałam komplikacje, spojenie sie mi rozeszło i przyszło mi leżeć dwa miesiące w hamaku z cieżarkami po 7 kg Sam poród był nawet ok
Przy drugim dzieciaczku miałam już cesarke, mało na stole operacyjnym nie urodziłam, a miałam termin ustalony na czwartek. Dzidzia niewytrzymała i z soboty na niedziele dwie godziny po północy dostałam skurcze. ( jeszcze wspomne że byliśmy z mężem na weselu i ja jechałam autem bo mąż nie był wstanie , w momencie przetrzezwiał ) no i wszystko dobrze się skończyło
No to miałaś przygodę w tym autku Najważniejsze, że wszystko było ok
agair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 19:55   #443
zuzia13m
Zakorzenienie
 
Avatar zuzia13m
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: نضمن لك أفضل
Wiadomości: 3 204
GG do zuzia13m
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez malinka_84 Pokaż wiadomość
I ja się przyłącze jeśli moge.
Przy pierwszym miałam normalny poród, szybko poszło ale miałam komplikacje, spojenie sie mi rozeszło i przyszło mi leżeć dwa miesiące w hamaku z cieżarkami po 7 kg Sam poród był nawet ok
Przy drugim dzieciaczku miałam już cesarke, mało na stole operacyjnym nie urodziłam, a miałam termin ustalony na czwartek. Dzidzia niewytrzymała i z soboty na niedziele dwie godziny po północy dostałam skurcze. ( jeszcze wspomne że byliśmy z mężem na weselu i ja jechałam autem bo mąż nie był wstanie , w momencie przetrzezwiał ) no i wszystko dobrze się skończyło
hihihih powiedz mężowi że po urodzeniu dziecka się pije a nie przed
mój przy drugim dziecku przed dwa ostatnie tygodnie co wieczór jak miałam skurcze pytał się mnie czy już ma mnie zawieźć do szpitala ale miałam ubaw z niego - a w końcu poszliśmy spacerkiem jak już trzeba było - a mogłam jednak pojechać samochodem, przynajmniej położna zdążyła by mnie zapisać do szpitala
__________________
78-62
Przez pierwsze dwa lata
uczysz dzieci chodzić i mówić
a przez
następne szesnaście lat
marzysz o tym żeby usiadły
spokojnie i się zamknęły !!!

zuzia13m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2010-11-11, 20:05   #444
chwilka83
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 269
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

ja swój 15,5 godzinny poród bardzo miło wspominam.nawet nie wiem czy mocno bolało, na lekki poród wcale się nie nastawiałam. zostałam skierowana na oddział w 41 tygodniu ciąży i gdyby nie wywołanie to możliwe że chodziłabym do dziś z brzuchem.hihihi. kroplówkę podłączyli mi w piątek o 10 z minutami leżałam pod nią do ok. 12.30. jako, że jestem pierworódka wsłuchiwałam się w swój organizm nie wiedząc czego się spodziewać, skurcze były minimalne, mocniejsze zaczęły się gdzieś o 20-21. wtedy też zaczęła się akcja, po porodzie nie czułam rąk- najlepiej był mi przeć jak byłam oparta o murek oddzielający łóżka porodowe, malec urodził się o 5,5 w piękny sobotni poranek.
chwilka83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 20:30   #445
malinka_84
Raczkowanie
 
Avatar malinka_84
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Doliny górskie
Wiadomości: 49
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez zuzia13m Pokaż wiadomość
hihihih powiedz mężowi że po urodzeniu dziecka się pije a nie przed
mój przy drugim dziecku przed dwa ostatnie tygodnie co wieczór jak miałam skurcze pytał się mnie czy już ma mnie zawieźć do szpitala ale miałam ubaw z niego - a w końcu poszliśmy spacerkiem jak już trzeba było - a mogłam jednak pojechać samochodem, przynajmniej położna zdążyła by mnie zapisać do szpitala
Ta " akcja" po weselu była dwa lata temu w lipcu, jak narazie nie planuje trzeciego dziecka. Mąż też bardzo mile to wspomina
Moim zdaniem dwójka na te czasy to wystarczy, no chyba ze .....
Choć po pierwszym porodzie odechciało mi się już, jednak czas swoje robi i pora była na drugie
malinka_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-11, 22:04   #446
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez agair Pokaż wiadomość
Dzięki

Z jednej strony to fakt, że mogli mi zrobić wcześniej cesarkę a nie czekać przez te 5 godzin, tym bardziej, że miałam pełne rozwarcie a poród nie postępował dalej. Ale potem mówili mi w szpitalu, że węzeł prawdziwy jest nie do wykrycia na usg i że zdarza się raz na 1000 przypadków, dlatego napisałam, że trafiło akurat na mnie Nikt tego nie widział na usg a robiła mi moja gin prowadząca kilka dni przed porodem i potem w dniu porodu inna dr w szpitalu. Wszystko było ok i na usg i ktg. Problem zaczął się przy skurczach partych i tu wtedy mogli nie czekać tak długo tylko jak poród nie szedł do przodu zrobić cesarkę.
No właśnie na Dooplerze widać dokładnie przepływy w pępowinie i czy nie ma zacisku, więc to nie do końca prawda. Zapewne nie mieli Dooplera zwyczajnie.
No z tym odwlekaniem decyzji o cc to już norma w polskich szpitalach.
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-12, 09:15   #447
Roougee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Gryfino
Wiadomości: 1 282
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Renatka_2108 nie napisałam, że do 9 miesiąca nic nie wiedziałam tylko że do ok. 6 miesiąca.
Szajajaba, bólów brzucha nie brałam za objaw ciąży, żadnych mdłości nie miałam, okres- jak już pisałam wcześniej, plamienie występowało do 3 miesiąca, żadnych zachciewajek itp też nic, ruchów dziecinki też nie wyczuwałam. Jestem osobą z dosyć dużą nadwagą, więc żadnego przyrostu wagi nie zauważyłam.
Roougee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-12, 10:06   #448
zuzia13m
Zakorzenienie
 
Avatar zuzia13m
 
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: نضمن لك أفضل
Wiadomości: 3 204
GG do zuzia13m
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez malinka_84 Pokaż wiadomość
Ta " akcja" po weselu była dwa lata temu w lipcu, jak narazie nie planuje trzeciego dziecka. Mąż też bardzo mile to wspomina
Moim zdaniem dwójka na te czasy to wystarczy, no chyba ze .....
Choć po pierwszym porodzie odechciało mi się już, jednak czas swoje robi i pora była na drugie
Kurcze -malinka_84 - ja myślałam o trójce tylko jak sobie myślę o tych chorobach brrr, ale fajne wspomnienia z tych udanych porodów są ze mnie położne śmiały się jak powiedziałam że tak mogę i codziennie rodzić najważniejszy jednak jest lekarz, przy moim drugim porodzie miałam młodą panią doktor, bardzo dokładną i delikatną
__________________
78-62
Przez pierwsze dwa lata
uczysz dzieci chodzić i mówić
a przez
następne szesnaście lat
marzysz o tym żeby usiadły
spokojnie i się zamknęły !!!

zuzia13m jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-12, 11:09   #449
malinka_84
Raczkowanie
 
Avatar malinka_84
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Doliny górskie
Wiadomości: 49
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Cytat:
Napisane przez zuzia13m Pokaż wiadomość
Kurcze -malinka_84 - ja myślałam o trójce tylko jak sobie myślę o tych chorobach brrr, ale fajne wspomnienia z tych udanych porodów są ze mnie położne śmiały się jak powiedziałam że tak mogę i codziennie rodzić najważniejszy jednak jest lekarz, przy moim drugim porodzie miałam młodą panią doktor, bardzo dokładną i delikatną
Ja przy pierwszym porodzie trafiłam na swoja panią ginekolog i byłoby wszystko ok nawet, gdyby nie to spojenie. Przy drugim miałam juz planowaną cesarke ale niestety skurcze mnie ubiegły i trafiłam w sumie na koniec dyzuru pewnego lekarza, jak mnie zbadał na porodówce to gwiazdki ujrzałam, reke to mi chyba wsadził do łokcia. To mi przyspieszyło jeszcze bardziej, ale w miare szybko trafiłam na stół i obudziłam sie juz po wszystkim.
Jak bym miała wybierac to wolałabym normalnie rodzic pomimo tego bólu, bo przy tej drugiej opcji ból jest dopiero po cesarce .
Ale niestety mi już nie jest dane naturalnie rodzić.
malinka_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-11-15, 21:15   #450
jeweleria
Raczkowanie
 
Avatar jeweleria
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 141
Dot.: Podzielcie się mamuśki wrażeniami z porodu :)

Witam. To i ja się podzielę doświadczeniami z wiązanymi z moim porodem.
Nadszedł "termin" porodu, a skurcze nadal lekkie i nieregularne. (Dodam, że miałam cukrzycę ciążową i powinnam mieć wywołany poród na tydzień przed terminem.) Oczywiście szpital przepełniony, więc dostałam się do innego szpitala.Od razu zostałam skierowana na ktg i usg i okazało się, że to cud, że moje dziecko jeszcze żyje. Usg wykazało, że właściwie już wód płodowych prawie nie mam, a jeszcze lepsze było to, że łożysko to strzępy i powinnam rodzić ok. 3-4 tygodnie wcześniej. Więc zaczęto mi wywoływać poród. Na pierwszy ogień poszedł cewnik, ale rozwarcie było na 1 palec. W środę przed obiadem (przyjęli mnie w pn) kazano mi wziąć butelkę wody i iść na salę przedporodową na kroplówkę. Było ok. 12:30. Oczywiście nie można mi było wstawać, a jak na złość ok. 18 zachciało mi się i jeść i siku, więc dzwonię po położną, a ona na to, że jeść mi nie można, a basenu też mi nie poda, bo za godzinę kończy dyżur i nie ma czasu. A wystarczyło schylić się pod moje łóżko. Na szczęście nadeszła zmiana i dostałam upragniony basen. I tak leżę i leżę, aż moja mama niewiele myśląc przyjechała z awanturą do szpitala o 23. Łaskawie została do mnie wpuszczona po batalii z ordynatorem i w końcu łaskawie odłączono mnie od kroplówki, bo już wycieńczona byłam skurczami, a rozwarcie na 2 palce. Więc mama właściwie zaniosła mnie na salę, na której leżałam i jakoś zdołałam zasnąć. Ale nie na długo, bo spałam raptem niecałe 2 godziny. Skurcze stały się nie do zniesienia i już regularne co 3 minuty. Zaalarmowane pielęgniarki zrobiły mi ktg i stwierdziły, że jeszcze daleko. Więc zaczęłam chodzić, potem wzięłam prysznic i tak do obchodu. O 9 przyszedł obchód i decyzja, że idę za pół godziny na porodówkę. Więc poszłam. Przyjechał mąż i zaczął mi masować plecy i w ogóle robił cuda, ale poród nie postępował, aż do 14. Przyszła położna i pielęgniarka (obie były cudowne) i stwierdziły, że za 5 minut urodzę. Tylko, że ja nie miałam siły na nic, bo nie wyspana i głodna przysypiałam między skurczami. Po ok. 15 minutach na mojej sali zrobiło się tłoczno od lekarzy, ordynatora i pielęgniarek. O 15 urodziłam córkę, ale z pomocą kleszczy, bo nie mogła trafić główką do wyjścia. Przez kolejną godzinę zszywano mi nacięte i popękane krocze i szyjkę macicy, a ja o dziwo nie mogłam się napatrzeć na moje dziecko i nie czułam już żadnego bólu. A żeby było zabawniej, to jak tylko się pokazała na świecie moja dziecina, od razu stwierdziłam: No to jedno już za mną, jeszcze tylko dwoje. I w tej chwili lekarze wybuchnęli śmiechem z lekkim niedowierzaniem, że po takim ciężkim porodzie komuś chce się jeszcze rodzić kolejne dzieci.

I to już koniec mojej historii. Przepraszam za taki długi wywód
jeweleria jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-07-29 12:41:24


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:52.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.