Sprzątanie po psach

[parva]

Trzeba też pamiętać o tym że dużo psów jest zarobaczonych, kupa po jakimś czasie się rozłoży, ale jaja pasożytów pozostaną.

[Visca]

no pewnie, 60% społeczeństwa jest bez kultury bo nie sprząta po swoim psie który robi kupę daleko od bloków

Ja też nie sprzątam po swoim psie na łąkach, polach... Bo co, mam wziąć kupę, włożyć do kieszeni, iść 5-10 km do najbliższego kosza albo do domu? Widocznie jestem chamem, trudno.
Za to za sprzątaniem po psie w miejscach publicznych, czyt. parki, bloki, ogólnie miejsca często gęsto uczęszczane przez ludzi, jestem jak najbardziej i sama sprzątam. Nie wiem, co ludzie widzą wstydliwego w podniesieniu powszechnie nam znanej psiej kupy i wyrzuceniu do kosza.

Wdepnięcie przez dziecko w kupkę to nie koniec świata, ale małe dziecko bawi się w trawie, w piaskownicy... Raczej nie jest świadome, że takie goowienko to siedlisko zarazkow... Dotknie... Raczki wlozy do buzi...

[watashi]

Napisane przez srubka

no i dobrze, pisze jak uwazam, a jak sie komus to nie podoba to juz trudno

Bardzo dojrzałe To po co tutaj te wszytskie argumenty skoro właściwie :robię jak uważam(czyli nie sprzątam) a jak się komuś nie podoba to trudno.


A co do tych dzieci to niestety ale w piaskownicach i placach zabaw najczęściej załatwiają się psy bezdomne. I na to nic się już nie poradzi.. Musiałby ktoś zostać najęty przez spółdzielnię mieszkaniową czy miasto do sprzątania codziennego odchodów..

[srubka]

Napisane przez parva

Trzeba też pamiętać o tym że dużo psów jest zarobaczonych, kupa po jakimś czasie się rozłoży, ale jaja pasożytów pozostaną.

ale co tam robaki, tutaj sa ludzie co nie sprzataja i uwazaja, ze dobrze robia

Napisane przez watashi

Bardzo dojrzałe To po co tutaj te wszytskie argumenty skoro właściwie :robię jak uważam(czyli nie sprzątam) a jak się komuś nie podoba to trudno.


A co do tych dzieci to niestety ale w piaskownicach i placach zabaw najczęściej załatwiają się psy bezdomne. I na to nic się już nie poradzi.. Musiałby ktoś zostać najęty przez spółdzielnię mieszkaniową czy miasto do sprzątania codziennego odchodów..

no ale co ja mam sie caly czas silic na argumenty (podalam je wczesniej) jesli ty i tak sprzatac nie bedziesz, bo ci ciezko wziac woreczek i sie schylic i kupsko zabrac. Wielka pani sie znalazla, co za swoim pieskiem nie posprzata
z mojej strony EOT bo co mi z rozmowy z kim do kogo i tak nic nie dociera. Mam jedynie nadzieje, ze kiedys to bedzie bardziej egzekwowane.

[watashi]

Napisane przez srubka

ale co tam robaki, tutaj sa ludzie co nie sprzataja i uwazaja, ze dobrze robia


no ale co ja mam sie caly czas silic na argumenty (podalam je wczesniej) jesli ty i tak sprzatac nie bedziesz, bo ci ciezko wziac woreczek i sie schylic i kupsko zabrac. Wielka pani sie znalazla, co za swoim pieskiem nie posprzata
z mojej strony EOT bo co mi z rozmowy z kim do kogo i tak nic nie dociera. Mam jedynie nadzieje, ze kiedys to bedzie bardziej egzekwowane.

Nie musisz mi tu wielkopaniować bo mnie ta cała sytuacja nie dotyczy Nie mieszkam w mieście, psy załatwiają się albo na moim placu albo na łąkach i przy ścieżkach leśnych w paprotkach.
Nie mówię o sobie tylko ogólnie o sprzątaniu po psie. I nie chodzi mi tu o to, że mi cięzko się schylić, że się wstydzę, że się brzydzę itd

Nie tylko ty się silisz na argumenty. Ja swoje również podałam. ALe to jedna z tych dyskusji gdzie żadna ze stron nie przekona drugiej do swoich racji

[srubka]

Napisane przez watashi

Nie musisz mi tu wielkopaniować bo mnie ta cała sytuacja nie dotyczy Nie mieszkam w mieście, psy załatwiają się albo na moim placu albo na łąkach i przy ścieżkach leśnych w paprotkach.
Nie mówię o sobie tylko ogólnie o sprzątaniu po psie. I nie chodzi mi tu o to, że mi cięzko się schylić, że się wstydzę, że się brzydzę itd

Nie tylko ty się silisz na argumenty. Ja swoje również podałam. ALe to jedna z tych dyskusji gdzie żadna ze stron nie przekona drugiej do swoich racji

no ale jak cie mam przekonac? jak ktos czegos nie chce to go trudno przekonac. Ty moze uwazasz, ze w lezacych, rozkladajacych sie kupach nie ma problemu. A ja problem widze, bo skad mam wiedziec, czy pies ktory kupe zrobil, a madry wlasciciel mial to gdzies, byl zdrowy? kupa nie wsiaka w glebe w ciagu 5 minut, lecz sie rozklada nawet do kilku miesiecy, a jesli byla zarazona, rowniez bakterie i robactwa tam siedza. To jest tylko jeden z wielu powodow dla ktorych warto kupska sprzatac.
BTw, ciesze sie, ze mieszkam w kraju i miescie gdzie zwraca sie na to uwage i ludzie maja na tyle kultury, ze sprzataja po swoim psie i nie wstydza sie tego. Szkoda, ze w Pl tego jeszcze nie ma

[watashi]

Napisane przez srubka

no ale jak cie mam przekonac? jak ktos czegos nie chce to go trudno przekonac. Ty moze uwazasz, ze w lezacych, rozkladajacych sie kupach nie ma problemu. A ja problem widze, bo skad mam wiedziec, czy pies ktory kupe zrobil, a madry wlasciciel mial to gdzies, byl zdrowy? kupa nie wsiaka w glebe w ciagu 5 minut, lecz sie rozklada nawet do kilku miesiecy, a jesli byla zarazona, rowniez bakterie i robactwa tam siedza. To jest tylko jeden z wielu powodow dla ktorych warto kupska sprzatac.
BTw, ciesze sie, ze mieszkam w kraju i miescie gdzie zwraca sie na to uwage i ludzie maja na tyle kultury, ze sprzataja po swoim psie i nie wstydza sie tego. Szkoda, ze w Pl tego jeszcze nie ma

Każdy mądry właściciel dba o to zeby jego pies nie był zarobaczony
Nie wiem czemu większość ludzi myśli że jak ktoś nie sprząta to albo się wstydzi albo się brzydzi

[srubka]

Napisane przez watashi

Każdy mądry właściciel dba o to zeby jego pies nie był zarobaczony
Nie wiem czemu większość ludzi myśli że jak ktoś nie sprząta to albo się wstydzi albo się brzydzi

ale zauwaz, ze nie kazdy wlasciciel psa jest madrym wlascicielem zreszta caly czas o tym mowa
a jaki jest powod niesprzatania?
lenistwo/obrzydzenie/wstyd/glupota/bezmyslnosc - mozna wybrac

[olcik_07]

Napisane przez srubka

no i dobrze, pisze jak uwazam, a jak sie komus to nie podoba to juz trudno

ok.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Napisane przez watashi

Każdy mądry właściciel dba o to zeby jego pies nie był zarobaczony
Nie wiem czemu większość ludzi myśli że jak ktoś nie sprząta to albo się wstydzi albo się brzydzi

no dokładnie, ja nie sprzątam bo nie widzę powodów sprzątania po psie z którym wychodzę daleko od bloków jeśli zrobiłby na chodniku(co sie nie zdarza) to jasne ze sprzątne

[Little miau miau]

Aż mnie telepie jak czytam wasze posty.

Kocham zwierzęta i czasami naprawde żałuję, że niewykonalnym jest dawac zezwolenia na posiadanie stworów wszelakich. Bo to wymaga odpowiedzialności.

Człowiek odpowiedzialny za zwierzę, człowiek, który kocha zwierzę dba o to żeby:

- zwierzę było odrobaczone/zaszczepione/najedzone

- żeby miało należyta porcję ruchu i kontaktu z właścicielem/innymi zwierzętami

- żeby było dobrze wychowane

- żeby nie zagrażało i nie utrudniało życia innym, którzy albo zwierząt nie lubią albo potencjalnie mogą je znielubic, otruc, zabic, kopnąc itp

I tak jak nie jestem za pozwalaniem kotom latac luzem ( maltretujące zwierzęta dzieciaki, psy bezdomne, samochody itp) tak uważam, że

PIES POWINIEN CHODZIC NA SMYCZY, W KAGAŃCU A JEGO KUPY POWINNY BYC SPRZĄTANE Z MIEJSC PUBLICZNYCH.

To wy chcecie miec psa, nie reszta świata. My mamy prawo miec czyste chodniki, trawniki, miejsca koło śmietników i inne cześci osiedla. Kocham psy ale aktualnie nie chciałoby mi się ani chodzic na długie spacery ani sprzątac kupy bo to żadna frajda więc psa po prostu nie mam.

Ci, którzy mają dosc psich kup cisną na miasto, żeby karało, żeby był obowiązek itp.

Wy jeśli macie psy też z tej okazji możecie cisnąc, że maja byc psie wybiegi, że fajnie jakby było więcej zieleni, gdzie z psem mozna pójsc a nie tylko beton i beton - to przyda się wszystkim. Wy i wasze psy będziecie szczęśliwi, mieszkańcy osiedla bedą mieli czysto a wybiegane psy nie bedą tak też hałasowac.

Zamiast ciągle po polsku wymyslac co tu zrobic, żeby czasem się nie narobic warto podjac jakiś trud i obywatelską inicjatywą wywalczyc przyjazne miejsce dla miłośników zwierząt i dla miłośników porządków.



To my odpowiadamy za nasze zwierzaki. One nie potrafią mówic, nasze kultura osobista musi wystarczyc za nas i za nie. Jesteśmy ich przedstawicielami.

P.S Można kupic papierowe torby na kupę i na pewno nie jest aż takim problemem wywalaniem kupy do zwykłego śmietnika.

Jak myślicie gdzie trafiają kocie kupy z kuwet? Do zwykłych, przydomowych śmieci przecież.

[_vixen_]

Bardzo mądry post, zgadzam się z każdym słowem.

Ludzie! Sprzątajcie po swoich psach, to nie jest żadna łaska, to jest "psi" obowiązek każdego rozsądnego i odpowiedzialnego właściela.

[anka_85]

Napisane przez srubka

Uwazam, ze zasranym obowiazkiem wlascicieli psow jest sprzatanie po swoich zwierzakach. I tyle w tym temacie.

tak samo uważam!
po dzisiejszym dniu ( buty całe w psim gównie, samochód - dywaniki i pedały całe obsrane) zastanawiam się gdzie jest straż miejska i wlepianie mandatów genialnym właścicielom psów ?
pies wali na trawnik - mandat.
mandaty, mandaty i jeszcze raz mandaty i poczuenia !
straż miejska potrafi tylko blokady zakładac na źle zaparkowane auta, a psie stolce są zupełnie neutralne.
3 razy pouczenia i jak kary nie poskutkują.... obowiązkowe zabranie i uśpienie psa.
nagle był by porządek.

słów mi brak, a wściekła jestem jak jasna cholera, że o tej godzinie muszę paprac się w psich fekaliach, tylko dlatego że jakiemuś sukinsynowi sie nie chciało posprzątac po swoim pchlarzu
ludzie nie sprzatający po swoim psie to zwyczajne niewychowane, obleśne i ograniczone świnie.

[iloneczka1]

obowiązkowe zabranie i uśpienie psa

Nie mówisz poważnie. Co za podejście, a jak za to sie powinno karać? Nie mówię, zeby nie sprzątac, sama chodzę tam z psem tam, gdzie nikomu po drodze z samochodu do Sephory i z powrotem no ale co winny pies.

Masz pieska, jak rozumiem?

Zastanawiam się co proponujesz w kwestii tzw bezdomnych z wyboru, alkoholików, pijaków, meneli. Na moim osiedlu, parę przystanków od centrum, w centrum, na pryferiach, są wszedzie. Dotykają tych samych pieniążków, co Ty, tych samych klamek w sklepach, oddychają tym samym powietrzem w lokalach użyteczności publicznej i przede wszystkim robią po krzakach i trawnikach. Co z nimi? Widziałam, więc mówię. Nie wierzysz, obfocę i wrzucę. Wiesz jakie oni mają choroby? Jakie biegunki, bakterie w moczu, choroby wirusowe?

słów mi brak, a wściekła jestem jak jasna cholera, że o tej godzinie muszę paprac się w psich fekaliach, tylko dlatego że jakiemuś sukinsynowi sie nie chciało posprzątac po swoim pchlarzu
ludzie nie sprzatający po swoim psie to zwyczajne niewychowane, obleśne i ograniczone świnie.

Mozna wyrazić swoje zdanie ale nie w tak niewyszukanej formie, szkoda, że tylko tak niektórzy umieją.
No jak żyję, nie weszłam w psią kupę nawet w nocy bez światła, trzeba patrzeć pod nogi.
Na moim osiedlu miejsca do zabawy dla dzieci są ogrodzone, i na noc zamykane.

Myslę ze nie byłoby porządku, gdyby zastosować Twoje rozwiązanie. Właściciel płaci karę i ponownie wchodzi z psem do piaskownicy, kiedyś to widziałam. Raczej pojawił by sie nowy piesek.

[rimlora]

Napisane przez anka_85

tak samo uważam!
po dzisiejszym dniu ( buty całe w psim gównie, samochód - dywaniki i pedały całe obsrane) zastanawiam się gdzie jest straż miejska i wlepianie mandatów genialnym właścicielom psów ?
pies wali na trawnik - mandat.
mandaty, mandaty i jeszcze raz mandaty i poczuenia !
straż miejska potrafi tylko blokady zakładac na źle zaparkowane auta, a psie stolce są zupełnie neutralne.
3 razy pouczenia i jak kary nie poskutkują.... obowiązkowe zabranie i uśpienie psa.
nagle był by porządek.

słów mi brak, a wściekła jestem jak jasna cholera, że o tej godzinie muszę paprac się w psich fekaliach, tylko dlatego że jakiemuś sukinsynowi sie nie chciało posprzątac po swoim pchlarzu
ludzie nie sprzatający po swoim psie to zwyczajne niewychowane, obleśne i ograniczone świnie.

Brak slow...

[anka_85]

Napisane przez iloneczka1

Nie mówisz poważnie. Co za podejście, a jak za to sie powinno karać? Nie mówię, zeby nie sprzątac, sama chodzę tam z psem tam, gdzie nikomu po drodze z samochodu do Sephory i z powrotem no ale co winny pies.

powinno się karac, i to surowo.

Napisane przez iloneczka1

Masz pieska, jak rozumiem?

nie mam, ponieważ mieszkam w bloku.

Napisane przez iloneczka1

Zastanawiam się co proponujesz w kwestii tzw bezdomnych z wyboru, alkoholików, pijaków, meneli. Na moim osiedlu, parę przystanków od centrum, w centrum, na pryferiach, są wszedzie. Dotykają tych samych pieniążków, co Ty, tych samych klamek w sklepach, oddychają tym samym powietrzem w lokalach użyteczności publicznej i przede wszystkim robią po krzakach i trawnikach. Co z nimi? Widziałam, więc mówię. Nie wierzysz, obfocę i wrzucę. Wiesz jakie oni mają choroby? Jakie biegunki, bakterie w moczu, choroby wirusowe?

nic nie powiem, bo co mam powiedzieć ?
tu chodzi o psie fekalia. psie, nie ludzkie.

rasistką nie jestem pieniądze to pieniądze, bez względy na to, kto ich dotyka, zawsze myję ręce po dotykaniu kasy (bakterie, mam świra na tym punkcie), zdarza się to rzadko, bo płace w 99.9% kartą.
no ale to nie o tym temat.

pies mający właściciela nie powinien zostawiać odchodów na trawniku, zwłaszcza na osiedlu na jakim ja mieszkam - tutaj są toalety, kosze i woreczki. są idealne warunki do sprzątania.
więc delikatnie mówiąc mam gdzieś to, że komuś się nie chce schylić.
to jest obowiązek właściciela.
wiesz, nie mam ochoty mieć przyklejonej psiej kupy do buta za kilka stów, bo jaśnie pani/panu sie nie chiało sprzatac heloł !
tak samo samochód. swoje kosztował, a zapach fekalii jakoś nie pasuje
no ale, jak ktoś chce mieć uwalony samochód za kilkanaście tysięcy, to spoko, niech sobie w samochodzie wyprowadza psa. ale w swoim.
ja idąc PO CHODNIKU do auta, nie spodziewałam się ...

Napisane przez iloneczka1

Mozna wyrazić swoje zdanie ale nie w tak niewyszukanej formie, szkoda, że tylko tak niektórzy umieją.

niewyszukana, trudno. nie umiem i nawet nie chcę pisać inaczej, bo na to nie ma słów.
wiesz, akurat miałam całą chate na święta wysprzątaną, ale ....
masy kałowe jakiegoś pupila ubrudziły mi :
-buty
-skarpetki
-spodnie
-dywaniki w samochodzie i pedały
-podłoge w domu
więc jestem wściekła.
nie umiem i nawet nie chce ubierać mojej wypowiedzi w kwiatki - gotuje się we mnie.

Napisane przez iloneczka1

No jak żyję, nie weszłam w psią kupę nawet w nocy bez światła, trzeba patrzeć pod nogi.

a ja kilka razy, a dodam że nie chodzę po trawnikach, tylko po chodniku.

Napisane przez iloneczka1

Myslę ze nie byłoby porządku, gdyby zastosować Twoje rozwiązanie. Właściciel płaci karę i ponownie wchodzi z psem do piaskownicy, kiedyś to widziałam. Raczej pojawił by sie nowy piesek.

moje rozwiązanie już napisałam.

polska to zacofany kraj, najbardziej widać to właśnie.... po psich kupach, społeczeństwo pod tym względem mamy wyjątkowo UPOŚLEDZONE, chwała tym, którzy POTRAFIĄ posprzątać po swoim psie

[miyya]

co ty w ogóle za głupoty wypisujesz ? Uśpić psa z takiego powodu ? A co ty sobie myślisz że ludzie są panami życia i śmierci i mogą decydować co czy tez kto bd żył a kto nie ? Twoja wypowiedź i tok myślenia który za nią idzie jest jakąś chorą abstrakcją .. rozumiem ze twój przypadek z psią kupą może być irytujący i twoje rozwiązanie z usypianiem jest wynikiem tegoż właśnie że jestes zdenerwowana? .. swoją drogą skoro wypisujesz takie rzeczy to ewidentnie widac ze nie masz psa .. Ja osobiście jestem za sprzątaniem bądź wyprowadzaniem pupila w miejsca nieuczęszczane a tak nawiasem mówiąc ciekawa jestem czy ty byś tak chętnie sprzątała po swoim psie gdybyś go miała ?

[lejdibird]

Też ostatnio kozakiem wlazłam w psią kupę. Ile ja się naczyściłam tego buta, a zawartosc żołądka do gardła mi podchodziła. Od dawna jestem zdania, że powinien byc zakaz trzymania i wyprowadzania psów w centrach miast, bo u nas ludziom brak kultury, trawniki traktują jak toaletę dla pupili, a wiele razy widziałam jak na chodniku w centrium duzego miasta odlewal się pies.

[anka_85]

Napisane przez miyya

ciekawa jestem czy ty byś tak chętnie sprzątała po swoim psie gdybyś go miała ?

Tak.

nic przyjemnego w sprzątaniu nie widzę, ale jak się ma psa, to trzeba pomyśleć też o tym, że pies żyje, je i co za tym idzie - wydala.
więc posiadanie psa to też zbieranie odchodów.
szkoda że większość o tym nie myśli, widać to po zimie, jak śnieg stopnieje.

psi stolec na stolcu psim stolca psiego pogania.

podatek za psa (śmieszne pieniądze) nie upoważnia do zostawiania niespodzianek na trawnikach (i chodnikach).
krew mnie zalewa jak słyszę że "płace podatek, to niech służby sprzątające zorganizują"

ja na codzień, jak każdy z nas płacę podatek i co ? mam biegac po klatkach, piaskownicach, trawnikach i zostawiac odchody ? bo przecież płacę podatki to niech ktos to za mnie sprząta ?

[sotie]

mam psa i po nim sprzątam. proste. uważam, ze powinno to być NATURALNE! ale nie jest niestety...
idąc po klocka mojego burka mijam slalomem piętnaście innych, a w szesnastego wdepnę
jednak z radością obserwuję, ze coraz więcej ludzi schyla się z torebką, może doczekam czasów, ze Ci niezbierający będą w głębokiej mniejszości...
ale póki co spółdzielnie zamiast postawić kilka koszy i tabliczkę nakazującą sprzątanie, stawiają zakaz wstępu psów na trawnik, tak jest łatwiej, ale nikogo to sprzatania nie nauczy...

[kruszi91]

Ja po moim psie sprzątam ponieważ mieszkam w domku i nie mam innego wyjścia . Uważam jednak , że każdy powinien sprzątnąć po swoim piesku a nie idzie jakaś lalunia/laluś z pieseczkiem . Pies sie załatwi a ona zadowolona idzie dalej .

Najgorzej jest na wiosnę , kiedy stopnieje śnieg i okazuje się że połowa wszyskich kup jest na chodnikach ! Zdarza się to i latem ale na szczęście rzadko .

Jeżeli ktoś sie decyduje na posiadanie psa to powinien wiedzieć , że wiążą się z tym także obowiązki . Nie tylko karmienie i szczepienia ale również sprzątanie po pupilku .

Dzięki za uwagę

[olcik_07]

o bożę, ale bzdury tu niektórzy piszą :O to z uśpieniem to chyba jakiś żart jest...

sprzątać z chodników psie kupy i tyle.

[tygrysia]

Napisane przez anka_85

tak samo uważam!
po dzisiejszym dniu ( buty całe w psim gównie, samochód - dywaniki i pedały całe obsrane) zastanawiam się gdzie jest straż miejska i wlepianie mandatów genialnym właścicielom psów ?
pies wali na trawnik - mandat.
mandaty, mandaty i jeszcze raz mandaty i poczuenia !
straż miejska potrafi tylko blokady zakładac na źle zaparkowane auta, a psie stolce są zupełnie neutralne.
3 razy pouczenia i jak kary nie poskutkują.... obowiązkowe zabranie i uśpienie psa.
nagle był by porządek.

słów mi brak, a wściekła jestem jak jasna cholera, że o tej godzinie muszę paprac się w psich fekaliach, tylko dlatego że jakiemuś sukinsynowi sie nie chciało posprzątac po swoim pchlarzu
ludzie nie sprzatający po swoim psie to zwyczajne niewychowane, obleśne i ograniczone świnie.

Zgadzam się z tym, że należy psie odchody sprzątać. Zarówno z chodnika, jak i z trawników czy w parku. To jest oczywiste, że chcemy żyć w czystym kraju a nie obsranym przez psy. Ani właściciel psa, ani taka osoba, która go nie posiada w kupę wdepnąć nie chcą. Także należy zbierać to co pies narobił.
Jednak uważam, że stwierdzenie Anki_85 "(..) 3 razy pouczenia i jak kary nie poskutkują.... obowiązkowe zabranie i uśpienie psa. (...)" to - delikatnie mówiąc - przegięcie. Pisząc takie teksty nie zmusisz właściceli psów do sprzątania. Ponadto, z Ciebie "wyszło" jakim człowiekiem jesteś ....
I nie za bardzo rozumiem, co ma mieszkanie w bloku do trzymania psa. W wielu przypadkach psy mieszkające w blokach mają o wiele lepsze warunki niż te co mieszkają na podwórkach, przy domach.

[anka_85]

Napisane przez tygrysia

Jednak uważam, że stwierdzenie Anki_85 "(..) 3 razy pouczenia i jak kary nie poskutkują.... obowiązkowe zabranie i uśpienie psa. (...)" to - delikatnie mówiąc - przegięcie. Pisząc takie teksty nie zmusisz właściceli psów do sprzątania. Ponadto, z Ciebie "wyszło" jakim człowiekiem jesteś ....
I nie za bardzo rozumiem, co ma mieszkanie w bloku do trzymania psa. W wielu przypadkach psy mieszkające w blokach mają o wiele lepsze warunki niż te co mieszkają na podwórkach, przy domach.

przegięcie, które być może zmieniło by coś w tym kraju.
jakim człowiekiem niby jestem ? wściekłym, że weszłam w psiego kloca i wszystko miałam uwalone ? buty, auto, spodnie i podłogę w mieszkaniu ?
a co ma mieszkanie do trzymania psa? a to na przykład, że pies wyje całymi dniami jak jest sam, ścian z żelbetonu w blokowiskach nie ma i słychać koncerty.

[_vixen_]

Napisane przez tygrysia

I nie za bardzo rozumiem, co ma mieszkanie w bloku do trzymania psa. W wielu przypadkach psy mieszkające w blokach mają o wiele lepsze warunki niż te co mieszkają na podwórkach, przy domach.

Tak, wielki wilczur trzymany w małym blokowym mieszkanku i wyprowadzany na spacer dookoła bloku ma z pewnością wspaniałe warunki

Poza tym nikt by psów od razu nie usypiał - 3 krotne upomnienie to chyba dużo. Szkoda psów, ale ludzie u nas w kraju mają jeszcze komunistyczne podejście do życia w stylu "płacę podatki, to niech ktoś posprząta" i nie są nauczeni, że dobro wspólne to nie znaczy niczyje. To widać nawet w tym wątku, a już najlepiej na zasranych osiedlach.

[tygrysia]

Napisane przez anka_85

przegięcie, które być może zmieniło by coś w tym kraju.
jakim człowiekiem niby jestem ? wściekłym, że weszłam w psiego kloca i wszystko miałam uwalone ? buty, auto, spodnie i podłogę w mieszkaniu ?

Rzeczywiście pomysł z uśpieniem zwierzęcia tylko dlatego, że jego właściciel po nim nie posprzątał jest świetnym pomysłem i super środkiem zaradczym. Oczywiście wejście w kupsko nie jest rzeczą miłą, ale to nie może być powodem uśpienia psa. O to mi chodziło.
Cóż.. w klocki ja również nie lubię wchodzić, ale nie czuję wtedy złości do psów, tylko do ich właścicieli.

Napisane przez anka_85

a co ma mieszkanie do trzymania psa? a to na przykład, że pies wyje całymi dniami jak jest sam, ścian z żelbetonu w blokowiskach nie ma i słychać koncerty.

Tak to niestety jest jak psa kupuje ktoś, kto nie ma o nich (psach) pojęcia... Mój mieszka w bloku i nie wyje, a nawet nie szczeka. Ponadto, wychodzi na kilkugodzinne spacery, jest wybiegany i nie męczy się w mieszkaniu. Jeśli ktoś wyprowadza psa na kilka minut dookoła bloku to w ogóle nie powinien go mieć. Jednak jeśli pies mieszka na posesji i jest na łańcuchu, albo w nie ocieplonej budzie to mu się jeszcze większa krzywda dzieje. Po porostu ludzie, którzy chcą mieć psy powinni najpierw o nich poczytać a potem dopiero kupować rasę, która będzie im najbardziej odpowiadać pod względem jej cech. Wtedy zarówno pies mieszkający w bloku, jak i na podwórku miałby dobrze.

A na koniec jeszcze raz napiszę, że po psie właściciel sprzątać powinien.

[olcik_07]

Niektóre rasy psów czują się pewniej w mieszkanku niż w wielkim domu. I to ze ma sie mieszkanie nie oznacza, ze nie można posiadać psa. Ja również mam psa i żyje sobie szczęśliwie w bloku

Zgadzam się z tygrysia w 100%

[iloneczka1]

Przy założeniu, ze wilczur ma zle warunki w bloku, nikt nie weźmie wilczura ze schroniska, żeby nie narazać go na mękę mieszkania na 50 m kwadr. , bo co z tego, ze miska pelna, glaskają, całują, ciamkają, miziają, czeszą, kąpią, wyprowadzają 4 razy dziennie, regularny wet, spanie w łóżku. jak to tylko małe mieszkanko.
Owszem, jak ktoś bierze od szczeniaka np wilka huskiego, akitę, czy malamuta, to jest podłość. Co innego jednak jak pies jest bezdomny a szanse na adopcję zerowe, bo duży (jak było w przypadku mojego).
Znając sprawę od przysłowiowej "schroniskowej kuchni", bo bylam wolontariuszem przez kilka lat, zaswiadczam i wydam stosowne pismo zainteresowanym, że w boksie wilczur ma jeszcze gorzej, więc szkoda zrażać potencjalnych właścicieli.
My się wybieramy 3-4 razy w tygodniu z moim wilkiem (80 kg ze schroniska )o 5tej rano za osiedle i pies w kagańcu może godzinę biegać. Nie jest to żaden problem, a że poza tym chodzi na smyczy na codzień - to wina przepisów. W klatce schodowej jest ogłoszenie bardzo przestrzegane przez straż miejską - smycz i kaganiec. Ja się z tym zgadzam, bo też nie chciałabym aby na nas napadł np. amstaff, a jest ich mnóstwo w okolicy.

Ja w ogóle współczuję osobom upapranym w psie odchody, bo wnioskuję z tego, że muszą one leżeć na chodnikach (kupy, nie osoby ), rozumiem żal sluszny (chociaż kary śmierci na psie nie poprę. Na wlaścicielu owszem ). Ale co to też za dziwne psy? co za spaczona natura? Mój na chodniku fizycznie nie dostanie "parcia" , musi być trawnik.
Jakie ja mam szczęście. Gdzie idę, kup na chodnikach nie ma, tylko na trawnikach, a ja po trawnikach nie chodzę, bo tak mnie wychowano (i wcale nie w komuniźmie), więc mnie problem nie dotyczy, co za radość .
Kazdy teren zamieszkany (nie tylko osiedle) ma infrastrukturę na tyle przyzwoitą, że spokojnie da się przemieszczać we wszystkich kierunkach wyznaczonymi traktami. Proszę przećwiczyć i będzie po kłopocie.

Urząd miasta ma obowiązek rozmieszczać stosowne pojemniki stojące i woreczki.
U nas na osiedlu (ogromnym, więc w temacie) stały takie ale ponieważ na chodniki żadne psy nie robią, więc mieszkańcy (właściciele "pchlarzy" i mieszkańcy bezpchlarzowi ) uznali, ze szpecą teren i wywieziono je. Aaaaaa, jeszcze jedno. Mieszkańcy naszego osiedla, wychowani w komuniźmie i nie, nie chodzą po trawnikach. Więc to nie jest raczej dobry przykład. Administracja, jak już chyba pisałam, wyznaczyła 2 tereny zamknięte dla dzieci (tzw. place zabaw, duże, z trawką, piaskownicami) ogrodzone płotem a także ogrodziła wolno stojące piaskownice, bo psy celowo były wprowadzane do piasku . Problem zniknął. Moje osiedle nie jest jakimś strzeżonym zbiorowiskiem apartamentowcow, lecz zwykłym blokowiskiem z lat 70tych. Sekret tkwi w dobrej woli i praktycznym myśleniu, nic więcej.

Jezeli mogę coś doradzić: gdy widzicie Państwo, że jakiś piesek, lub Wasz, ma zamiar "upuścić" na chodnik, szybciutko skierujcie go na trawnik lub pouczcie właściciela. Nic z tego? Policja, straż miejska i grzywna (duuuża )


Tygrysiu, Olciku

[_vixen_]

To, że nie powinno się chodzić po trawnikach jest oczywiste. Ale trawnik również nie powinien służyć za toaletę dla psów! I to też jest oczywiste.
Pal licho siku, po tym trawa lepiej rośnie, ale nie kupa.
A usuwanie koszy na śmieci, bo niby szpeciły osiedle, to już jakaś paranoja.

Wiadomo, że lepiej jak duży pies żyje sobie w bloku, a nie w schronisku. Ale wiele razy czytałam wywody, jak to husky w bloku ma cudownie...

[anka_85]

Napisane przez olcik_07

Niektóre rasy psów czują się pewniej w mieszkanku niż w wielkim domu. I to ze ma sie mieszkanie nie oznacza, ze nie można posiadać psa. Ja również mam psa i żyje sobie szczęśliwie w bloku

no, a czy sąsiedzi z tobą szczęśliwie żyją ?

Napisane przez iloneczka1

Ja w ogóle współczuję osobom upapranym w psie odchody, bo wnioskuję z tego, że muszą one leżeć na chodnikach (kupy, nie osoby ), rozumiem żal sluszny (chociaż kary śmierci na psie nie poprę. Na wlaścicielu owszem ). Ale co to też za dziwne psy? co za spaczona natura? Mój na chodniku fizycznie nie dostanie "parcia" , musi być trawnik.
Jakie ja mam szczęście. Gdzie idę, kup na chodnikach nie ma, tylko na trawnikach, a ja po trawnikach nie chodzę, bo tak mnie wychowano (i wcale nie w komuniźmie), więc mnie problem nie dotyczy, co za radość .

wiesz, jak śnieg spadnie, to wnioskuję że twój pupil wtedy skrętu kich dostaje, bo nie ma trawy

widzisz, ja wdepłam w kloc po spaczonym psie, defekcie natury i NIE CHODZĘ PO TRAWNIKU, bo pies nawalił na chodnik ! ( wszędzie był śnieg, który topniał, na chodniku też topniał, więc chyba właścicielowi i psu było wszystko jedno gdzie pchlarz się defekuje - czy na mokrym śniegu POZA CHODNIKIEM, czy na MOKRYM CHODNIKU )
tak, psy walą na chodniki.
a niewychowane, ograniczone społecznie zasrańce patrzą się z boku jak ich pies wali, pies skończy to podkuleni odchodzą.
tylko najgorsze, zasyfione bydło nie sprzata po swoim psie.

Napisane przez iloneczka1

każdy teren ma infrastrukturę na tyle przyzwoitą, że spokojnie da się przemieszczać we wszystkich kierunkach wyznaczonymi traktami. Proszę przećwiczyć i będzie po kłopocie.

czyli co ? mam ćwiczyć chodzenie bo jakiś pies zostawi mine a debilny właściciel się nie schyli żeby posprzątać ? ty chyba żartujesz ????
chodzę po chodnikach, więc daruj sobie.
Jesteś po prostu bezczelna.

[Ismenkusia]

iloneczka1a czytałaś co się dzieje z psimi/ kocimi kupami na trawnikach jak wyschną ?