Uroki ciaży czujemy, a jesienią się rozpakujemy. WRZESIEŃ-PAŹDZIERNIK 2010 cz.II

[Butterfly83]

I ja sie dołączam termin mam na 3.10.2010

[Majka232]

Mpik82 - ja dziś też nie mogłam spać od ok.4.30 do 5.30, brrr. Teraz jestem niewyspana, ale nie umiem spać w dzień, więc padnę dopiero wieczorem.

Butterfly83 - witaj

Ja już po śniadanku u teściowej, teraz chwila odpoczynku i do rodziców na dalsze świętowanie. Dziś informujemy naszych dziadków o powiększeniu rodziny. Mój Tż pokazał babci zdjęcie z usg i spytał czy wie kto to, babcia na to, że nie wie i nie widzi dokładnie, a mój Tż- to Twój Wnuk

[martynka81]

Troszkę spóźnione, ale szczere życzonka Wesołych Swiąt i mokrego dyngusa

[cellaris]

Ależ tutaj was wymiotło
Witaj Butterfly
No i pierwszy dzień świąt już za nami. Jestem objedzona, rozleniwiona i......maxymalnie wkur.....
Siedzę ja sobie u rodzinki na imprezce, już mija 5 godzina naszych pogaduch, a tu nagle moja najmłodsza siostra lat 12 wyskakuje mi z rewelacją,że.... jej najlepsza przyjaciółka ma RÓŻYCZKĘ !!!! No myślałam,że mnie szlag trafi gdyż ani ja ani moja sis nie przechodziłyśmy tego paskudztwa, no a ona z tą przyjaciółką jeszcze w piątek po podwórku pomykała. Póki co nic jej nie ma no ale wyobraźcie sobie mój stres. Jak się okaże, że ona to świństwo załapała i jeszcze mi "sprzedała" to się chyba załamię
Kurcze myślałam,że już bezstresowo przejdę sobie resztę ciąży a tu kolejne nerwy echh idę spać nie ma co.

[xxSHINeexx]

Napisane przez cellaris

Ależ tutaj was wymiotło
Witaj Butterfly
No i pierwszy dzień świąt już za nami. Jestem objedzona, rozleniwiona i......maxymalnie wkur.....
Siedzę ja sobie u rodzinki na imprezce, już mija 5 godzina naszych pogaduch, a tu nagle moja najmłodsza siostra lat 12 wyskakuje mi z rewelacją,że.... jej najlepsza przyjaciółka ma RÓŻYCZKĘ !!!! No myślałam,że mnie szlag trafi gdyż ani ja ani moja sis nie przechodziłyśmy tego paskudztwa, no a ona z tą przyjaciółką jeszcze w piątek po podwórku pomykała. Póki co nic jej nie ma no ale wyobraźcie sobie mój stres. Jak się okaże, że ona to świństwo załapała i jeszcze mi "sprzedała" to się chyba załamię
Kurcze myślałam,że już bezstresowo przejdę sobie resztę ciąży a tu kolejne nerwy echh idę spać nie ma co.

Trzymam kciuki, zeby bylo wszystko ok
Mi w wynikach krwi wyszlo, ze przechodzilam rozyczke.. A tak naprawde.. Nie mam pojecia kiedy to moglo byc
Mam z tym problem. Z ospa bylo podobnie. Lacznie krostek mialam moze z 5.
Przy rozyczce podejrzewam, ze z rok-2 lata temu mialam. Troche "syfkow" obok siebie na twarzy. Troche wygladajace jak uczulenie.
Wtedy tego nie wiedzialam, dopiero teraz zrozumialam, co to bylo
I moge sie tylko modlic, zeby dziecko tego po mnie nie mialo...

[cellaris]

Dzięki za słowa otuchy No niby jak miałam 13 lat to byłam szczepiona na różyczkę, ale to było 17 lat temu. Czy ja wiem czy ta szcczepionka jeszcze działa ? A akurta różyczkę olałam bo pracuje ze starszymi dzieciakami wiec wszystkie już poszczepione, maluchów w wieku przedszkolno-podstawówkowym w moim otoczeniu nie ma, no i już od dawna nie słyszałam żeby ktoś na to chorował. No ale zapomniałam o mojej kochanej sis która dopiero we wrześniu będzie szczepiona no szlag........ mam tylko nadzieje,że jest odporna i jakimś cudem nie załapała tego paskudztwa.
No a tak poza tym jest ok. TŻ ma dzisiaj urodzinki więc kolejny dzień wielkiego imprezowania

[xxSHINeexx]

Napisane przez cellaris

Dzięki za słowa otuchy No niby jak miałam 13 lat to byłam szczepiona na różyczkę, ale to było 17 lat temu. Czy ja wiem czy ta szcczepionka jeszcze działa ? A akurta różyczkę olałam bo pracuje ze starszymi dzieciakami wiec wszystkie już poszczepione, maluchów w wieku przedszkolno-podstawówkowym w moim otoczeniu nie ma, no i już od dawna nie słyszałam żeby ktoś na to chorował. No ale zapomniałam o mojej kochanej sis która dopiero we wrześniu będzie szczepiona no szlag........ mam tylko nadzieje,że jest odporna i jakimś cudem nie załapała tego paskudztwa.
No a tak poza tym jest ok. TŻ ma dzisiaj urodzinki więc kolejny dzień wielkiego imprezowania

Oj to roznie bywa :d Moj brat zlapal rozyczke w wieku ok. 23 lat
Wszystkiego najlepszego dla Twojego TZ

[Szczęśliwa]

Napisane przez aaannnnnnaaa

Dziewczyny..dzis wracając ze święconką nie mogłam się powstrzymać i wyjadłam prawie całą kiełbasę i chlebek!!Po prostu powstrzymać się nie mogłam...tak mi zapachniało!!!

Dobre:hah aha:

Napisane przez Butterfly83

I ja sie dołączam termin mam na 3.10.2010

Witaj, mamy ten sam termin porodu

Napisane przez cellaris

Siedzę ja sobie u rodzinki na imprezce, już mija 5 godzina naszych pogaduch, a tu nagle moja najmłodsza siostra lat 12 wyskakuje mi z rewelacją,że.... jej najlepsza przyjaciółka ma RÓŻYCZKĘ !!!!

Nie denerwuj się, trzeba mieć nadzieję, że się nie zaraziła. Nie martw się na zapas. Na pewno będzie dobrze.

[Pomidora]

Witam poświątecznie

Monika, to ja ci termin zmieniam na liście na tego 20 chyba, co? Po co liczyć i się zastanawiać, jak sama liczysz według tego terminu To już ci pięknie druga połowa ciąży płynie

Dra, jak tak sobie leżysz biedactwo to mogę ci tylko miłego leżenia życzyć

Angelikaw, podejrzewam, że to pierwsze ruchy już były - gratulacje

Ninaad, to mama jednym słowem zachwycona Nie wierzę, że do porodu już nic nie kupi

Butterfly, witaj i podaj mi proszę imię i wiek, żebym mogła cię do listy dopisać

Majka, a jak babcia zareagowała?

Cellaris, a nie byłaś na różyczkę szczepiona? A może masz już przeciwciała? No i trzymam kciuki,żebyś się nie zaraziła

I jak tam po świętach? My wczoraj mieliśmy zgromadzenie w domu, 11 osób na obiedzie, kawie i kolacji. Narobiłam się jak głupia, ale już naczynia pomyli moi bracia z mężem. dziś siedzieliśmy u moich rodziców i było bardzo fajnie. Wczoraj mały się wiercił jak fryga, a dziś nie daje znaku życia - szkoda Ale coraz częściej go czuję, więc bardzo się cieszę. Nie mogę doczekać się prawdziwych kopniaczków i żeby P. poczuł też te ruchy

[ninaad]

Napisane przez Pomidora

Ninaad, to mama jednym słowem zachwycona Nie wierzę, że do porodu już nic nie kupi

no mam nadzieję, że dotrzyma słowa

[Mpik82]

Hello dziewczynki
ja sobie leże w łożeczku i leniuchuje jeszcze
Już nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia-godziny 17.00 hehe - mam usg dziś 17tc6d --- jutro wskakuje na 18tc

Jak wam święta minęły? U mnie różnie, w sobote pokłociłam się z moim, było dużo łez, smutku i żalu. Było mi bardzo przykro, bo moj nie potrafi się kłocić, tzn jak się kłoci to mówi takie rzeczy, że głos się jeży i nie ma się ochoty być z takim człowiekiem. Po kłotni mówi, że to puste słowa, przeprasza i stara się być lepszym, milszym i bardzo żałuje- tak mówi.
Po kłotni dół brzucha zaczął mnie bolec strasznie i się męzus przestraszył, ja sama też, ale już jest od niedzieli dużo lepiej, wiec mam nadzieje, ze to nic złego
ah.. wyzałiłam się bo nie mam gdzie.....mamie czy tesciowej rewelacji takich opowiadac nie bede a przyjaciólkom tez nie chce..

[Maggie1983]

Napisane przez Jaga1111

hejka

Bylam dzis na USG i juz wiadomo ze nosze w sobie Ksiezniczke i Łobuziaka
jestem przeszczesliwa....!!!!!!! !!:jupi :

Mamy juz liste imion...

Felicja i Julian
Matylda i Witold
Matylda i Gustaw
Konstancja i Seweryn

i Aleksander i Emilia


jak ja oceniacie?? te liste....

buzka

jejku, ale super Wam sie trafilo-nie dosc ze blizniaki to jeszcze parka co do imion to ja obstawiam Matylde i Julinana!!!!!!!!!!!

Napisane przez Malinka86

Witajcie Kobitki
Pewnie mnie nie pamiętacie chciałam zostać i miałam nadzieję że tak się stanie mamą wrześniową lub październikową ale Bóg chciał inaczej

Dziś chciałabym się Wam pochwalić że w końcu noszę pod serduszkiem maleńką istotkę zaszłam w 8 cyklu
termin porodu na 4 grudnia a jutro kruszynka kończy równe 5 tygodni

Nawet nie wiecie jaka jestem szczęśliwa

Pozdrawiam Was Wszystkie bardzo cieplutko i życzę spokojnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych

GRATULACJE czasem trzeba poczekac na ten cud-nam tez sie udalo w 8 cyklu

Napisane przez Butterfly83

I ja sie dołączam termin mam na 3.10.2010

witaj z nami!
----------
a ja melduje sie po swietach fajnie bylo, choc nie obeszlo sie bez jazd, ale hormony mi chyba buzuja w sobote zrobilam awanture mezowi, a wczoraj oberwalo sie szwagierce i choc z jednej strony bardzo mi ulzylo, ze w koncu powiedzialam co mysle, to z drugiej troche mi glupio, bo dopiero co sobie wyjasnialysmy pewne sprawy i znowu atmosfera bedzie napieta no coz...

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

Napisane przez Mpik82

Hello dziewczynki
ja sobie leże w łożeczku i leniuchuje jeszcze
Już nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia-godziny 17.00 hehe - mam usg dziś 17tc6d --- jutro wskakuje na 18tc

Jak wam święta minęły? U mnie różnie, w sobote pokłociłam się z moim, było dużo łez, smutku i żalu. Było mi bardzo przykro, bo moj nie potrafi się kłocić, tzn jak się kłoci to mówi takie rzeczy, że głos się jeży i nie ma się ochoty być z takim człowiekiem. Po kłotni mówi, że to puste słowa, przeprasza i stara się być lepszym, milszym i bardzo żałuje- tak mówi.
Po kłotni dół brzucha zaczął mnie bolec strasznie i się męzus przestraszył, ja sama też, ale już jest od niedzieli dużo lepiej, wiec mam nadzieje, ze to nic złego
ah.. wyzałiłam się bo nie mam gdzie.....mamie czy tesciowej rewelacji takich opowiadac nie bede a przyjaciólkom tez nie chce..

Mpiczku, ja Cie doskonale rozumiem, bo moj tz tez czasem cos palnie i tez w sobote z ranca zrobilam mu awanture, bo kurka staram sie jak moge, by wszystko bylo jak sie nalezy-dom wysprzatnay na blysk, zarelko ugotowane, wszystko uszykowane, a ten wstaje lewa noga i jeszcze grymasi tez byly lzy i sie ubralam i juz prawie uciekalam do mamy na cale swieta ale byly przeprosiny, przytulaski, buziaczki i mi przeszlo a na koniec maz skomentowal, ze niezle tsunami zafundowalam fasolce ale uglaskalismy brzuszek i mam nadzieje, ze wszystko dobrze

[Mpik82]

Napisane przez Maggie1983

Mpiczku, ja Cie doskonale rozumiem, bo moj tz tez czasem cos palnie i tez w sobote z ranca zrobilam mu awanture, bo kurka staram sie jak moge, by wszystko bylo jak sie nalezy-dom wysprzatnay na blysk, zarelko ugotowane, wszystko uszykowane, a ten wstaje lewa noga i jeszcze grymasi tez byly lzy i sie ubralam i juz prawie uciekalam do mamy na cale swieta ale byly przeprosiny, przytulaski, buziaczki i mi przeszlo a na koniec maz skomentowal, ze niezle tsunami zafundowalam fasolce ale uglaskalismy brzuszek i mam nadzieje, ze wszystko dobrze

Dziękuje kochaniutka za słowa otuchy. Pewnie, że będzie dobrze i u Ciebie i u Nas Miłość musi kwtnąć w NAS hehe

[mszu]

Napisane przez Mpik82

Hello dziewczynki
Jak wam święta minęły? U mnie różnie, w sobote pokłociłam się z moim...

Jednym slowem swięta to nic dobrego
Ja mialam bardzo napietą sytuację przedswiąteczną.... wsiadl mi na psychike wyjazd do tesciow na 3 dni...
Licze ze nie szybko znowu bede musiala sie z nimi widziec...

[Mpik82]

Dziewuszki, znalazłam stronkę - kalkulator wagi w ciąży- i według niego mogę przytyć jeszcze tylko 10kg ahahah...ciekawe: hahaha:
http://viggo.pl/ciaza-i-polog/art/ka...-wagi-w-ciazy/

Wzrost (cm): 170cm
Waga przed ciążą (kg): 69


Twoje BMI przed ciążą: 23.88

Twoja waga w poszczególnych tygodniach ciąży:

średnia min. - maks.

Tydz.: 4 69.3 kg (69.3 - 69.4 kg)

Tydz.: 8 69.6 kg (69.5 - 69.7 kg)

Tydz.: 12 70.5 kg (70.3 - 70.8 kg)

Tydz.: 16 72.1 kg (71.6 - 72.6 kg)

Tydz.: 20 73.9 kg (73.1 - 74.7 kg)

Tydz.: 24 75.9 kg (74.8 - 77.1 kg)

Tydz.: 28 78 kg (76.5 - 79.5 kg)

Tydz.: 32 79.5 kg (77.7 - 81.3 kg)

Tydz.: 36 81.1 kg (79 - 83.1 kg)

Tydz.: 40 82.6 kg (80.3 - 84.9 kg

[Klarissa]

Napisane przez Mpik82

Dziewuszki, znalazłam stronkę - kalkulator wagi w ciąży- i według niego mogę przytyć jeszcze tylko 10kg ahahah...ciekawe: hahaha:
http://viggo.pl/ciaza-i-polog/art/ka...-wagi-w-ciazy/

Taki mam plan by tyć zgodnie z tym kalkulatorem, chociaż ten plan wymyśliłam już na początku ciąży Na razie jest idealnie. Niby lekarka mi ostatnio mówiła, że coś za mało przytyłam ale mam taką książkę "W oczekiwaniu na dziecko" i wynika z niej, że wszystko jest w porządku

Napisane przez Mpik82

Jak wam święta minęły? U mnie różnie, w sobote pokłociłam się z moim, było dużo łez, smutku i żalu. Było mi bardzo przykro, bo moj nie potrafi się kłocić, tzn jak się kłoci to mówi takie rzeczy, że głos się jeży i nie ma się ochoty być z takim człowiekiem. Po kłotni mówi, że to puste słowa, przeprasza i stara się być lepszym, milszym i bardzo żałuje- tak mówi.
Po kłotni dół brzucha zaczął mnie bolec strasznie i się męzus przestraszył, ja sama też, ale już jest od niedzieli dużo lepiej, wiec mam nadzieje, ze to nic złego
ah.. wyzałiłam się bo nie mam gdzie.....mamie czy tesciowej rewelacji takich opowiadac nie bede a przyjaciólkom tez nie chce..

U mnie święta spokojnie. A co do twojej sytuacji to nie martw się, ludzie czasem gadają głupoty, potem żałują, potem znowu gadają Moja mama mawia (i ja się z tym zgadzam), że to jest nie ważne co ktoś ci mówi, ważne jest to co robi i jaki jest dla ciebie. Bo gadać to sobie można wszystko

Mnie tż-cik rozczulił wczoraj rano prawie do łez. Powiedziałam mu, że od 16 tygodnia Dzidek powinien już słyszeć dźwięki i tż uznał, że trzeba go w tym 16 tygodniu jakimś miłym słowem powitać, żeby czuł się chciany i kochany . I wczoraj rano jak się obudziliśmy podniósł mi koszulkę i powiedział do brzuszka "Kocham Cię Dzidku"

Dzisiaj wieczorem idziemy na USG. W sumie to martwić się nie martwię, ale coś moje ostatnie wyniki badań nie wyglądają za dobrze... szczególnie mocz - jakaś infekcja chyba się pojawiła? Sama nie wiem nic nie czułam, ale wyszły mi liczne bakterie... A co do reszty samopoczucia to chyba nie mogę już spać na plecach, budzę się rano jakby mnie walec rozjechał - tak strasznie mnie wszystko boli. Chyba czas zacząć spać na boczku... Problem w tym, że ja nie cierpię leżeć na lewym boku ;/

[IlonaN2]

Witam poświątecznie
Ja już wróciam z TŻ do Kakowa. Dziś sie lenię i odpoczywam. Zaczełam już 13tc rodzinka się dowiedziała w świeta o ciąży..Jo mam USG genetyczne o 9 rano denerwuje się trochę ale cięsze sie że zobaczę swoje maleństwo

[Butterfly83]

Ewelina latek 27 termin na 3.10.2010 pierwsze dziecko.

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:15 ----------

Moja ciążą od początku jest zagrożona. Już w 5 tygodniu wylądowałam w szpitalu z powodu plamień. Dodatkowo choruje na tarczyce i lekarz powiedział że teoretycznie z moimi problemami ciężko będzie zajsć w ciąże. Udało nam sie po 3 miesiącach ale jakoś specjalnie sie nie przygotowywalismy ciężko to nazwać staraniami.

[agata81]

Witam Mamuśki!
Mpik i Maggie mialam też zchrzaniony pierwszy dzień świąt przez głupie klótnie z TŻ przeplakalam caly dzień i nawet nie miałam ochoty jajkiem się z nim podzielić. Oczywiście cała rodzina widziała,że coś jest nie tak bo było mi tak przykro, że nie potrafilam ukryć łez przed nikim, no i TŻ dostal kazanie od paru osób i na koniec mnie przytulił i przeprosił no i na razie jest nieżle

[Maggie1983]

Napisane przez Mpik82

Dziękuje kochaniutka za słowa otuchy. Pewnie, że będzie dobrze i u Ciebie i u Nas Miłość musi kwtnąć w NAS hehe

Napisane przez Klarissa

Taki mam plan by tyć zgodnie z tym kalkulatorem, chociaż ten plan wymyśliłam już na początku ciąży Na razie jest idealnie. Niby lekarka mi ostatnio mówiła, że coś za mało przytyłam ale mam taką książkę "W oczekiwaniu na dziecko" i wynika z niej, że wszystko jest w porządku

U mnie święta spokojnie. A co do twojej sytuacji to nie martw się, ludzie czasem gadają głupoty, potem żałują, potem znowu gadają Moja mama mawia (i ja się z tym zgadzam), że to jest nie ważne co ktoś ci mówi, ważne jest to co robi i jaki jest dla ciebie. Bo gadać to sobie można wszystko

Mnie tż-cik rozczulił wczoraj rano prawie do łez. Powiedziałam mu, że od 16 tygodnia Dzidek powinien już słyszeć dźwięki i tż uznał, że trzeba go w tym 16 tygodniu jakimś miłym słowem powitać, żeby czuł się chciany i kochany . I wczoraj rano jak się obudziliśmy podniósł mi koszulkę i powiedział do brzuszka "Kocham Cię Dzidku"

Dzisiaj wieczorem idziemy na USG. W sumie to martwić się nie martwię, ale coś moje ostatnie wyniki badań nie wyglądają za dobrze... szczególnie mocz - jakaś infekcja chyba się pojawiła? Sama nie wiem nic nie czułam, ale wyszły mi liczne bakterie... A co do reszty samopoczucia to chyba nie mogę już spać na plecach, budzę się rano jakby mnie walec rozjechał - tak strasznie mnie wszystko boli. Chyba czas zacząć spać na boczku... Problem w tym, że ja nie cierpię leżeć na lewym boku ;/

slodki ten Twoj tz

Napisane przez agata81

Witam Mamuśki!
Mpik i Maggie mialam też zchrzaniony pierwszy dzień świąt przez głupie klótnie z TŻ przeplakalam caly dzień i nawet nie miałam ochoty jajkiem się z nim podzielić. Oczywiście cała rodzina widziała,że coś jest nie tak bo było mi tak przykro, że nie potrafilam ukryć łez przed nikim, no i TŻ dostal kazanie od paru osób i na koniec mnie przytulił i przeprosił no i na razie jest nieżle

my na szczescie caly cyrk rozegralismy w domciu przed wyjsciem, gdziekolwiek i pozniej juz bylo tylko milo u rodzinki do wczoraj, bo sie wyladowalam na szwagierce, ale troche jej sie nalezalo

[gabisun]

Napisane przez Mpik82

Hello dziewczynki
ja sobie leże w łożeczku i leniuchuje jeszcze
Już nie mogę się doczekać jutrzejszego dnia-godziny 17.00 hehe - mam usg dziś 17tc6d --- jutro wskakuje na 18tc

Jak wam święta minęły? U mnie różnie, w sobote pokłociłam się z moim, było dużo łez, smutku i żalu. Było mi bardzo przykro, bo moj nie potrafi się kłocić, tzn jak się kłoci to mówi takie rzeczy, że głos się jeży i nie ma się ochoty być z takim człowiekiem. Po kłotni mówi, że to puste słowa, przeprasza i stara się być lepszym, milszym i bardzo żałuje- tak mówi.
Po kłotni dół brzucha zaczął mnie bolec strasznie i się męzus przestraszył, ja sama też, ale już jest od niedzieli dużo lepiej, wiec mam nadzieje, ze to nic złego
ah.. wyzałiłam się bo nie mam gdzie.....mamie czy tesciowej rewelacji takich opowiadac nie bede a przyjaciólkom tez nie chce..

Mpiczku dobrze,że wszystko się skończyło tż się wystraszył i na pewno następnym razem będzie uważał co mówi, bo sam się przekonał, że twoje nerwy działają na maluszka

Maggie dobrze, że przed wyjazdem się dogadaliście, bo było by przykro na święta, a wśród innych ludzi ciężko byłoby się dogadać

Ja wsuwam właśnie ciasto na śniadanie kurcze tyle smakołyków zostało jeszcze w lodówce, że nie wiem za co mam się zabrać
Mi za szybko coś te święta zleciały


Wzrost (cm):
Waga przed ciążą (kg):
Będę miała bliźniaki:
Twoje BMI przed ciążą: 18.37
Twoja waga w poszczególnych tygodniach ciąży:
średnia
min. - maks.

Tydz.: 4
50.3 kg
(50.3 - 50.4 kg)

Tydz.: 8
50.7 kg
(50.6 - 50.8 kg)

Tydz.: 12
51.7 kg
(51.4 - 52.1 kg)

Tydz.: 16
53.5 kg
(52.9 - 54.1 kg)

Tydz.: 20
55.5 kg
(54.5 - 56.5 kg)

Tydz.: 24
57.8 kg
(56.5 - 59.3 kg)

Tydz.: 28
60.1 kg
(58.4 - 62 kg)

Tydz.: 32
61.9 kg
(59.8 - 64.1 kg)

Tydz.: 36
63.6 kg
(61.3 - 66.1 kg)

Tydz.: 40
65.4 kg
(62.7 - 68.2 kg)




nie jest źle, mogę dalej jeść

[Butterfly83]

Ci TŻ to w ogóle dzieci są !!! Do przyjemności jak najbardziej i bardzo sie cieszą jak widzą II kreseczki na teście euforia trwa max 3 tygodnie i na tym koniec. Kobieta chodzi do lekarza na badania czyta o kolejnych etapach ciąży i im więcej wie tym bardziej sie boi. Akceptuje rosnące cm , bolące piersi, opuchniete nogi, wymioty, mdłosci ,nastroje, depresje.... A oni co ? Oburzeni że focha ma że spać niemoże bo do ubikacji wstaje w nocy , że męczy o jakis imionach dla dzieci że o wózkach i innych dziwactwach. I jedyna myśl w ich głowach O Boże Boże kiedy sobie włożę!!! A my bidulki cieszymy sie jak do brzuszka coś powiedzą jak go pogłaskają raz na jakis czas

[agata81]

Ja tez nie lubie mieszas w nasze problemy osob ''trzecich'', ale chyba te hormony tak zadziałaly, że mialam wszystko gdzieś i bylo mi tak żle, że poprostu nie potrafilam powstrzymać od płaczu a szczególnie jak ktoś mnie zapytał co się stało to wtedy lzy same plynęly...

[Butterfly83]

agata81 hormony czy nie horony każdy kiedyś ma doline i głupota potrafi wyprowadzic z równowagi i masz do tego prawo a inni niech pocałują cie w .... Grunt żeby sie dogadać pogodzic i nieciągnąć "cichych dni".

[gabisun]

Napisane przez Butterfly83

Ci TŻ to w ogóle dzieci są !!! Do przyjemności jak najbardziej i bardzo sie cieszą jak widzą II kreseczki na teście euforia trwa max 3 tygodnie i na tym koniec. Kobieta chodzi do lekarza na badania czyta o kolejnych etapach ciąży i im więcej wie tym bardziej sie boi. Akceptuje rosnące cm , bolące piersi, opuchniete nogi, wymioty, mdłosci ,nastroje, depresje.... A oni co ? Oburzeni że focha ma że spać niemoże bo do ubikacji wstaje w nocy , że męczy o jakis imionach dla dzieci że o wózkach i innych dziwactwach. I jedyna myśl w ich głowach O Boże Boże kiedy sobie włożę!!! A my bidulki cieszymy sie jak do brzuszka coś powiedzą jak go pogłaskają raz na jakis czas

he he fajnie napisane! mój na szczęscie odbiega od tego opisu i jest bardzo kochany, ale takie rzeczy jak oglądanie wózka to dal niego jeszcze abstrakcja i bardzo odległy temat, zwłaszcza, że ja brzucha prawie nie mam to tym bardziej wydaje mu się, że jeszcze mamy mnóstwo czasu muszę zrobić jakąś listę i jakoś go zagonić

[Butterfly83]

gabisun mój też nie ale wole być przygotowana na najgorsze wole sie miło zaskoczyć niż nie miło rozczarować

[agata81]

Napisane przez Butterfly83

Ci TŻ to w ogóle dzieci są !!! Do przyjemności jak najbardziej i bardzo sie cieszą jak widzą II kreseczki na teście euforia trwa max 3 tygodnie i na tym koniec. Kobieta chodzi do lekarza na badania czyta o kolejnych etapach ciąży i im więcej wie tym bardziej sie boi. Akceptuje rosnące cm , bolące piersi, opuchniete nogi, wymioty, mdłosci ,nastroje, depresje.... A oni co ? Oburzeni że focha ma że spać niemoże bo do ubikacji wstaje w nocy , że męczy o jakis imionach dla dzieci że o wózkach i innych dziwactwach. I jedyna myśl w ich głowach O Boże Boże kiedy sobie włożę!!! A my bidulki cieszymy sie jak do brzuszka coś powiedzą jak go pogłaskają raz na jakis czas

Dobrze to opisalaś, tak wlasnie jest i to jest wlaśnie wkurzające, że niby się cieszy, a przynajmniej nie jest niezadowolony, ale o szczególy nie pyta, bo po co...
Dlatego aż sie coś w środku ściska jak dziewczyny pisza jak ich TŻ się ciesza, dopytują, na usg chodzą...echhhh...szkoda gadać...
I jak tu nie mieć doła i w pełni się cieszyc z tego ''błogoslawionego'' stanu?

[Butterfly83]

agata81 TŻ musi mieć wszystko wytłumaczone on nie potrafi sie domyśleć. Zresztą jak sie im nic niemówi to myślą że wszystko ok bo jakby z ciążą było coś nie tak to już by wiedział. Zalezy jeszcze od faceta niewszyscy tacy są zależę jak je teściowe nasze kochane wychowały. Jeżeli mama wszystko za nich robiła niemusieli sie o nic martwic to dlaczego i teraz mają to robic ja żona wszystko załatwi. Może jak jest to kolejna ciąża też zachowują sie inaczej. Słuchaj ja mojemu do żartów powiedziałam tak ojcem to ty jesteś od 1 dnia nie po 9 miesiącach a to jak ja sie czuje to tak sie czuje twoje dziecko wszystkiego sama nieogarne wiec musisz pomagać niestety jesteś juz odpowiedzialny za 2 osoby a jak przez ciąże niebedziesz sie nami opiekował to pozbawie cie praw ojcowskich!!! Mówie ci jcyrk biedak sie przejął brzuch smaruje kremem gada do brzuszka wstaje po picie w nocy jak i niedobrze brzuch masuje . To drobiazgi ale niech powoli sie przyzwyczaja do obowiązków. Chce isc do lekarza ze mną ale tłumacze mu ze pojdzie ale jak dziecko troche urośnie jak bardziej bedzie go widac. Ostatnio nawet wzięłam go do sklepu dzieciecego zeby oswoił sie z asortymentem dla dzieci cenami niewiedział że tyle jest rzeczy do dziecka potrzebnych.

[dash]

Witam!!! ale mi się nic nie chce po tych świętach, leń mi się włączył właśnie na tvn leci o czworaczkach, jeju ale one malutkie
Piszecie o TZ-tach, tak to jest z facetami, że nie przeżywają tego tak jak my, mnie najbardziej wkurza to, że jak mi ktoś podniesie ciśnienie i się wkurzę, to później że mi hormony buzują i taka nerwowa jestem, buzują czy nie buzują to swoje zdanie mam i wkurza mnie jak ktoś mi mówi, ale wypij sobie z nami, takie winko ci nie zaszkodzi, ale ja chyba wiem co mi zaszkodzi a co nie i jak nie chce to nie. No ale tak jest na święta, dużo ludzi się zbiera, każdy chce zabłysnąć i "dobrze radzić". Mój Tż na szczęście stara się i jest całkiem ok. A jeszcze co do kalkulatora to chyba nie ma co się nim przejmować bo i tak każda ciąża jest inna i jedna przytyje 20 kg a inna 6 bo i tak bywa...

[Mpik82]

Napisane przez Butterfly83

Ci TŻ to w ogóle dzieci są !!! Do przyjemności jak najbardziej i bardzo sie cieszą jak widzą II kreseczki na teście euforia trwa max 3 tygodnie i na tym koniec. Kobieta chodzi do lekarza na badania czyta o kolejnych etapach ciąży i im więcej wie tym bardziej sie boi. Akceptuje rosnące cm , bolące piersi, opuchniete nogi, wymioty, mdłosci ,nastroje, depresje.... A oni co ? Oburzeni że focha ma że spać niemoże bo do ubikacji wstaje w nocy , że męczy o jakis imionach dla dzieci że o wózkach i innych dziwactwach. I jedyna myśl w ich głowach O Boże Boże kiedy sobie włożę!!! A my bidulki cieszymy sie jak do brzuszka coś powiedzą jak go pogłaskają raz na jakis czas

hhehe świetnie opisane hehe