Kobiety wychowujące dzieci i zajmujące się domem- czas na plotkowanie;)

[kasiazabrze]

Hej kobity Spadłyśmy aż na 4 str.
Jak tam po weekendzie??
Ja w sobotę upiekłam ciacho, było tak dobre że do niedzieli nie ostało się Ale chłop ciężko robił na mieszkanku więc się należało
W niedziele zaliczyliśmy IKEA w Katowicach i stwierdzam nigdy więcej nie pojadę tam w niedziele po 14. Chyba że ktoś uwielbia tłum ludzi to polecam.
Grześ nauczył się nowego słowa : dość. Nawet to ść mu ładnie wychodzi. A najlepiej je powtarza po mnie jak mam już czegoś dość i mu mówię wyraźnie DOŚĆ.

[evela28]

ja też miałam zamiar wybrać się na zakupy w niedzielę ale na drogach była szklanka, to sobie odpuściłam

[zuzia13m]

A ja jestem nadal uziemiona. W sobotę mą z córką byli u teściowej mojej na urodzinach a ja z synem siedziałam w domu, jutro ja z córką jadę na urodziny do mojej mamy a mąż zostaje z synem w domu - sprawiedliwość musi być właśnie skończyłam robić torta - ciekawe czy dobry będzie jutro się okaże i mojej przytszłej bratowej kupiłam prześliczne kolczyki na gwiazdkę sama bym takie chciała no i znowu pół dnia biegałam po sklepach za prezentami.
kasiazabrze - widzę, że remont ruszył na dobre jak w końcu co ustaliliście z ogrzewaniem, kaloryfery zwykłe?? i na co ogrzewanie- tam jest jakaś kotłownia, czy normalnie ogrzewanie jak wszędzie w blokach?

[kasiazabrze]

Remont ruszył by znów przystanąć, mąż ma dużo roboty teraz może w czwartek znów coś porobi.
Zuzia tam każdy ma własne ogrzewanie. U nas jak kominiarz się zgodzi będzie gazowe + kaloryfery. To są stare budynki ( po wojenne albo nawet sprzed)

[theMonique]

kurcze, w koncu i do nas przypaletalo sie chorobsko...
synio od kilku dni pokaslywal, ale jakos to ignorowalam (tzn. dawalam mu cos tam, ale bez konsultacji z lekarzem), a tu dzis sie okazalo, ze ma zapalenie oskrzeli i gardla! i znow ten okropny antybiotyk i moje szantaze, zeby to wypil... ale przynajmniej mam wolne do konca tygodnia to i sama sie podlecze bo cos pociagam nosem

[zuzia13m]

Witam, czyli nie tylko moje szkraby chorują, kurcze - kiedy to się skończy?? Córkę wczoraj jakaś wysypka wyskoczyła - na calutkim ciele - ciekawe co tym razem wykluje się z tego. Jak miała taką dwa lata temu to walczyliśmy z jej skórą od początku września do połowy listopada i do tej pory nie wiem co to było. Także kolejna ciężka noc za mną. Drapała się i rzucała przez sen - koszmar. No ale teraz w dzień przestała się drapać i jest w miarę ok. a po południu jedziemy do mojej mamy na urodziny

[theMonique]

my niestety jestesmy uziemieni, nie moge nawet wyjsc na poczte bo jestem sama w domu, czekam na meza na zmiane
co do wysypki, to moj syn mial ostatnio strasznie dziwna (nie wiem czy juz tu o tym pisalam?): mial na lewej stronie ciala - przedramie, brzuch (a wlasciwie lewy bok) i udo. nawet pani doktor nie wiedziala co to jest

[evela28]

ja też uziemiona
byliśmy dzisiaj u lekarza, na szczęście oskrzela czyste, także tylko syrop wykrztuśny, no i po drodze wpadłam do mamy córkę tam zostawiła i zakupki sobie zrobiłam, byłam dość zadowolona do czasu gdy się okazało ze portfel już pusty, i czas do domu
znów pada

[zuzia13m]

No to widzę że uziemienie to nie tylko u mnie jest. Mojej małej wysypka blednie, ale jeszcze ją ma, do tego ma kaszel i katar. Ciekawe czy uda mi się ich jeszcze do przedszkola przed świętami wysłać, czy dopiero w styczniu
Wczoraj byliśmy u mamy na urodzinach, nic nie wiedziała, że przyjedziemy. Wiedziała, że dzieci są chore i jestem uziemiona (przyjechał po nas brat, pod blokiem szybko wbiegli do samochodu a tam na miejscu wysiedli w garażu i prosto do domu poszli - także na dworku tylko moment byli). Jak weszliśmy do domu to od razu schowaliśmy się ze wszystkimi butami, ubraniami i siedziskami z samochodu - w naszym pokoju i czekaliśmy, aż brat ją z pracy przywiezie i siostra wróci z pracy. Także mama przez 15 minut będąc w domu nie miała pojęcia, że my jesteśmy na górze w swoim pokoju. Na dole zagadywała ją moja przyszła bratowa Jak już siostra wróciła z pracy to razem zeszliśmy z tortem i prezentami na dół i muszę przyznać, że mamę zatkało Ale się ucieszyła Także urodziny udały się, było wesoło i przyjemnie. Na koniec jak zwykle był problem z powrotem do domu. Córka za nic w świecie nie chciała wracać. Był płacz i obiecywania, że za parę dni jedziemy tam i pomieszkamy parę dni No ale w końcu udało się wrócić do domu

---------- Dopisano o 09:20 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Napisane przez theMonique

my niestety jestesmy uziemieni, nie moge nawet wyjsc na poczte bo jestem sama w domu, czekam na meza na zmiane
co do wysypki, to moj syn mial ostatnio strasznie dziwna (nie wiem czy juz tu o tym pisalam?): mial na lewej stronie ciala - przedramie, brzuch (a wlasciwie lewy bok) i udo. nawet pani doktor nie wiedziala co to jest

My z mężem też mijamy się w drzwiach i na zmianę wychodzimy A co z tą wysypką Twojego syna? przeszła? długo była?
Moja córka od małego miała problemy ze skórą.

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:20 ----------

Napisane przez evela28

ja też uziemiona
byliśmy dzisiaj u lekarza, na szczęście oskrzela czyste, także tylko syrop wykrztuśny, no i po drodze wpadłam do mamy córkę tam zostawiła i zakupki sobie zrobiłam, byłam dość zadowolona do czasu gdy się okazało ze portfel już pusty, i czas do domu
znów pada

Ja zacznę mamie podrzucać też już niedługo, dzisiaj ostatni dzień pracuje i do końca lutego ma wolne Potem znowu wraca do pracy, ale jak będzie w domu to będę na weekendy dawać jej dzieci

[evela28]

dzien dobry
moja chora jeszcze śpi o cudo, a ja od rana na kompie , chyba pora się za coś wziąść

[zuzia13m]

odpocznij sobie przy kompie

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Ja miałam zacząć ćwiczyć, ale też jakoś się nie mogę zabrać. dzieci wstały wcześniej niż ja przeszli do drugiego pokoju i oglądali bajkę czekając aż ja wstanę i zrobię im śniadanie A teraz ładnie się bawią. Muszę zacząć ćwiczyć bo znowu się nie wyrobię

[kasiazabrze]

Hej kobity . Zdrówka dla chorowitków. My zdrowi ale też siedzimy w domu nie na moje zdrowie zabawy teraz na śniegu. Mąż znów ma mega gorący okres w pracy, do końca tygodnia musi skończyć jeden projekt i zostanie mu w końcu tylko jeden. Na który ma czas od 20 grudnia do 3 stycznia.
Coś mnie młody od 2 dni mega wkurza, albo rozlewa albo wrzeszczy a ja mam ochotę wysłać go momentami w kosmos. Na szczęście zaraz przyjedzie moja mama a ja uciekam na wizytę do mojego konowała . zobaczymy co dziś wymyśli.
Zuzia Grześ nawet na bajkach ostatnio jest głośny, bo musi koniecznie mi pokazać co sie dzieje w bajce więc nawet przy bajce nie odpoczywam. Do tego małe w brzuchu ma jakąś wściekliznę i wyjdzie mi za chwilkę przez brzuch.

[zuzia13m]

Napisane przez kasiazabrze

Hej kobity . Zdrówka dla chorowitków. My zdrowi ale też siedzimy w domu nie na moje zdrowie zabawy teraz na śniegu. Mąż znów ma mega gorący okres w pracy, do końca tygodnia musi skończyć jeden projekt i zostanie mu w końcu tylko jeden. Na który ma czas od 20 grudnia do 3 stycznia.
Coś mnie młody od 2 dni mega wkurza, albo rozlewa albo wrzeszczy a ja mam ochotę wysłać go momentami w kosmos. Na szczęście zaraz przyjedzie moja mama a ja uciekam na wizytę do mojego konowała . zobaczymy co dziś wymyśli.
Zuzia Grześ nawet na bajkach ostatnio jest głośny, bo musi koniecznie mi pokazać co sie dzieje w bajce więc nawet przy bajce nie odpoczywam. Do tego małe w brzuchu ma jakąś wściekliznę i wyjdzie mi za chwilkę przez brzuch.

Zobaczysz jak będzie Ci tego małego brakowało w brzuchu po porodzie tam przynajmniej nie płacze i nie rozrabia A Grześ może chce zwrócić na siebie uwagę, może ostatnio nie miałaś już na tyle siły aby z nim szaleć, bawić się, grać i On czuje się odrzucony?? Jest świadomy, że niedługo będzie maleństwo i może już zazdrosny się robi, albo tatuś częściej pyta o Twoje zdrówko i głaszcze brzuch, Grześ to widzi i najzwyczajniej w świecie jest zazdrosny?? Lub nadszedł wiek buntu i chce Ci dokuczyć celowo Ja jak byłam w drugiej ciąży to syna wychowywały babcie, tylko czasami mi go oddawały na parę dni - także nie miałam jakiś scen zazdrości, albo buntów i rozrabiania. Jak był ze mną to wiedział, że jest dzidzia w brzuszku, ja nie mogę biegać a nawet i za dużo chodzić i on musi mi zabawki przynosić jak chce się ze mną bawić. I to moje dziecko jak na swój wiek to był bardzo rozumny, wiedział, że musi mieszkać u babci, a po urodzeniu córki pilnował jej jak największego skarby (miał wtedy 3 lata i 4 miesiące) a ja pilnowałam ich bo dzieci mają nieograniczoną wyobraźnię

[kasiazabrze]

Zuzia może to rzeczywiście jakiś bunt albo ma dość serdecznie siedzenia w domu. Bo ile można , jak było bez śniegu to codziennie spacer godziny zaliczał a teraz nie bo ja nie dam rady przedzierać się przez zaspy.
Poza tym już mi lepiej, chwilka bez młodego mi wyraźnie posłużyła. Do tego lekarz był dziś "LUDZKI" i pogadał i wyjaśnij jedną nurtującą mnie kwestię. Mam zrobić badania i stawić się 5 stycznia to wyznaczymy już datę cięcia. Jedyne co mnie zmartwiło to fakt że usg może nie być, bo nie mają do tej pory kontraktu z NFZ. Lekarz psioczył trochę na NFZ.
Mama moja wzięła Grzesia na chwilkę na dwór teraz bo że mną nie poszaleje . A tak ma okazję poobrzuca babcię śniegiem i już będzie spokojniejsze dziecko

[zuzia13m]

To, że jak dziecko siedzi w domu to rozpiera go energia to jest oczywiste przerabiam to od dwóch miesięcy z synem i już mam go dosyć
A ty termin masz pod koniec stycznia? Trochę Ci zazdroszczę, też chciałabym takie jeszcze jedno maleństwo, a najlepiej bliźniaki no ale nic z tego, już się nie da Dobrze, że chociaż mam tą dwójkę szkrabów
A jeżeli chodzi o usg to osobiście uważam, że powinno być zrobione. Jakoś nie wyobrażam sobie tego, że przed porodem nie zrobią ja miałam co miesiąc i może dlatego to jest dla mnie takie dziwne.

[evela28]

a jednak wziełam się za robotę, zmyłam starą warstwę sidoluksu z podłogi w kuchni i położyłam nową, więc coś już jest.
a dzieciaki tak czasem mają, że szaleją i żyć nie dają
między moimi dziećmi też są 3 lata różnicy i starsza była mi bardzo pomocna i opiekuncza, zazdrości nie zauwazyłam, i głupich pomysłów też nie miała, nawet mogłam je chwilkę zostawić same i wyskoczyć do sklepu

[theMonique]

Napisane przez zuzia13m

My z mężem też mijamy się w drzwiach i na zmianę wychodzimy A co z tą wysypką Twojego syna? przeszła? długo była?
Moja córka od małego miała problemy ze skórą.

wydaje mi sie, ze cos kolo miesiaca byla, z roznym natezeniem. raz to rozdrapal to pojawilo sie wiecej, ale potem przestal. leczylam go wapnem w plynie i smarowalam pudrem. pani doktor nawypisywala mu cudow a sama nie wiedziala co to... najlepsze to to, ze pyta mnie czy syn drapie sie, powiedzialam, ze raz podrapal, ale mu wyjasnilam, ze pojawia sie wiecej i ma nie drapac to nie drapal, to przepisala mu syrop na uspokojenie zeby nie drapal - o kurde, ale belkot mi wyszedl
ale za to teraz wydaje mi sie, ze ma troche przesuszona skore, boje sie zeby to nie byla zadna alergia

[zuzia13m]

Napisane przez evela28

a jednak wziełam się za robotę, zmyłam starą warstwę sidoluksu z podłogi w kuchni i położyłam nową, więc coś już jest.
a dzieciaki tak czasem mają, że szaleją i żyć nie dają
między moimi dziećmi też są 3 lata różnicy i starsza była mi bardzo pomocna i opiekuncza, zazdrości nie zauwazyłam, i głupich pomysłów też nie miała, nawet mogłam je chwilkę zostawić same i wyskoczyć do sklepu

U mnie syn też był pomocny, w leżaczku lulał siostrzyczkę, ale kilka razy zauważyłam, że paluszki pakuje jej do oczu, buzi nosa i uszu a do tego testuje jaką minę robi przy uderzeniu no i musiałam ich pilnować zazdrości na szczęście nie było. Ja bałam się jeszcze, że będzie obwiniał siostrę, za to że ja leżałam w szpitalu jak ona była w brzuchu i przez to on musiał mieszkać u babci. No ale na szczęście nie było żadnej złości i obwiniania - a siostrę pokochał od pierwszego zobaczenia - przyszedł do mnie do szpitala - a, że to był "dzień matki" to pielęgniarki wpuściły go z babcią

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Napisane przez theMonique

wydaje mi sie, ze cos kolo miesiaca byla, z roznym natezeniem. raz to rozdrapal to pojawilo sie wiecej, ale potem przestal. leczylam go wapnem w plynie i smarowalam pudrem. pani doktor nawypisywala mu cudow a sama nie wiedziala co to... najlepsze to to, ze pyta mnie czy syn drapie sie, powiedzialam, ze raz podrapal, ale mu wyjasnilam, ze pojawia sie wiecej i ma nie drapac to nie drapal, to przepisala mu syrop na uspokojenie zeby nie drapal - o kurde, ale belkot mi wyszedl
ale za to teraz wydaje mi sie, ze ma troche przesuszona skore, boje sie zeby to nie byla zadna alergia

To widzę, że ta Twoja doktorka jest tak samo mądra jak i moja na szczęście moja odchodzi na emeryturę i od stycznia będę miała nową może na reszcie zacznie leczyć dzieci. Chciałam ostatnio żeby mi dała dla córki do przedszkola zaświadczenie, że jest alergiczką i dlatego ma kaszel i katar - ale moja Pani doktor uważa, że nie ma potrzeby i mi nie dała - a ja muszę dalej w przedszkolu świecić oczami i przekonywać, że to u niej jest alergiczne. Mało tego - córka miała rok temu podejrzenie kamicy nerkowej, ale pani doktor nie widzi potrzeby dać skierowanie do lekarza specjalisty, nawet na badania nie chciał dać skierowania. Miała też problemy z brzuszkiem, robieniem kopy itd. chciałam, żeby mi dała skierowanie na usg bo może ma jakieś problemy z jelitami, lub z czymś innym (nigdy nie miała robionego usg i chciałam jej zrobić, żeby mieć pewność, że wszystko jest ok) no ale pani doktor nie widziała potrzeby dania skierowania na to badanie - no bo po co?? i tak jest ze wszystkim, nawet na morfologię i mocz jest problem żeby dała. Syn ma 7 lat (za miesiąc) i dwa razy miał robioną morfologię, córka ma 3,5 roku i raz na jej skierowanie a kilka razy jak jeździłam z nią prywatnie do lekarza i jak była w szpitalu - o dziwo do szpitala jak mała się odwodniła i była roślinką - to dała mi skierowanie. Mam już tej doktorki dosyć, dobrze, że odchodzi, mam tylko nadzieję, że ktoś normalny przyjdzie.

[theMonique]

wiesz, ja moja jako osobe to bardzo lubie, ale jako lekarz to nie do konca mi pasuje
mialam z nia przeboje jak nie potrafila zinterpretowac wynikow badania krwi - robilam je w prywatnej przychodni i tam podali norme osoby u osoby doroslej, a ona: "O! Podwyzszone! Zwiekszyc dawke witaminy D3!!!!" dopiero sama doszlam (znalazlam w necie) i powiedzialam, ze to norma dla doroslych i u dzieci w wieku 2-3 lata wzrasta znaczoco... przyznala mi racje

[izydorek]

Dobry wieczór dziewczyny jestem nowa, więc myślę, że mogę się dołączyć z racji tego, że także siedzę ze swoim osiemnastomiesięcznym synkiem w domu, oraz z moją szesnastomiesięczną szwagierką to będę się chętnie udzielać
ja siedzę w domku, z racji tego, że wszyscy w rodzinie pracują, ja w weekendy studiuję, więc w ciągu dnia zostaję z dziećmi, bo opiekunki po prostu nie ma sensu wynajmować
czasami jest ciężko, przyznaję, moje dwa małe szkraby nieźle dają czasami popalić ale i tak lubię z nimi spędzać czas
jednak najszczęśliwsza jestem gdy przychodzi godzina kąpania i spania, wtedy mogę usiąść i odpocząć. Przypuszczałam, że macierzyństwo będzie ciężkie, ale czasami nie mam pojęcia co siedzi w głowkach tych mały bąbli
no więc, dziewczyny, witam jeszcze raz

[theMonique]

izydorek

[kasiazabrze]

Witam nową mamę
My na szczęście ( odpukać) że skórą nie mamy problemów, jedyne problemy Grześ miał z brzuszkiem, a konkretnie z robieniem kup. na szczęście przeszło same.
Lekarz wczoraj był nawet miły jak na niego. Do tego mąż wrócił przed 17 do domu z pracy ( choć potem sam pojechał do makro po zakupy i wrócił o 19). Wcześniej z młodym jak ja byłam u lekarza siedziała moja mama, potem wzięła Grzesia na dwór na 30 min. wrócił spłakany bo mokre i zimne rękawiczki się zrobiły ale ogólnie mu się podobało. Ponoć gdzie było najwięcej śniegu tam Grześ szedł.
U nas na razie tylko -16. brrr

[evela28]

Napisane przez izydorek

Dobry wieczór dziewczyny jestem nowa, więc myślę, że mogę się dołączyć z racji tego, że także siedzę ze swoim osiemnastomiesięcznym synkiem w domu, oraz z moją szesnastomiesięczną szwagierką to będę się chętnie udzielać
ja siedzę w domku, z racji tego, że wszyscy w rodzinie pracują, ja w weekendy studiuję, więc w ciągu dnia zostaję z dziećmi, bo opiekunki po prostu nie ma sensu wynajmować
czasami jest ciężko, przyznaję, moje dwa małe szkraby nieźle dają czasami popalić ale i tak lubię z nimi spędzać czas
jednak najszczęśliwsza jestem gdy przychodzi godzina kąpania i spania, wtedy mogę usiąść i odpocząć. Przypuszczałam, że macierzyństwo będzie ciężkie, ale czasami nie mam pojęcia co siedzi w głowkach tych mały bąbli
no więc, dziewczyny, witam jeszcze raz

witaj
czyżby twój małżonek miał tak małe rodzenstwo, to dość nie spotykane
w sumie to tak jakbyś miała bliżniaki

Napisane przez kasiazabrze

Witam nową mamę
My na szczęście ( odpukać) że skórą nie mamy problemów, jedyne problemy Grześ miał z brzuszkiem, a konkretnie z robieniem kup. na szczęście przeszło same.
Lekarz wczoraj był nawet miły jak na niego. Do tego mąż wrócił przed 17 do domu z pracy ( choć potem sam pojechał do makro po zakupy i wrócił o 19). Wcześniej z młodym jak ja byłam u lekarza siedziała moja mama, potem wzięła Grzesia na dwór na 30 min. wrócił spłakany bo mokre i zimne rękawiczki się zrobiły ale ogólnie mu się podobało. Ponoć gdzie było najwięcej śniegu tam Grześ szedł.
U nas na razie tylko -16. brrr

ja w koncu moim dziewczynom kupiłam ortalionowe rękawiczki, grube, specjalne na śnieg, po godzinie wariowania na śniegu przyszły z ciepłymi rękami, warto było
a sobie kupiłam dziś niby ze skórki, ale chyba nie sa rewelacyjne, no przynajmniej dobrze w nich się trzyma kierownicę a to plus

[kasiazabrze]

Mam zamiar kupić takie grubsze i dłuższe rękawiczki ( albo moja mama kupi) . Bo widzę że bardzo lubi śnieg. Ja mam takie pseudo skórkowe, bardzo ciepłe.
Wzięło mnie dziś na sprzątanie - pomyłam naczynia, wstawiłam pranie, pościerałam kurze, potem odkurzyłam i pomyłam podłogi bo wręcz krzyczały o mycie. Potem jeszcze małe prasowanie i więcej nic dziś nie robię. Dla chłopa na obiad mam makaron z serem bialym ( lubi więc niech ma) my z młodym zjemy sobie zupkę błyskawiczną . Nie chce mi się już obiadu robić. Mięso odpada od początku tygodnia było codziennie trza zrobić odmianę.

[Renatka_2108]

Napisane przez zuzia13m

kaloryfery wcale nie są takie złe, teraz są ładne przynajmniej. o łazienki są fajne - można na nich wieszać ubrania i ręczniki. Chociaż ja bardzo bym chciała mieć jeden pokoik w moim nowym domu, gdzie miałabym piec kaflowy ale wiem że to nierealne niestety a z kaloryferami to (pewnie już wiecie) ale musicie się dowiedzieć czy mogą być aluminiowe czy metalowe.
A jaka była reakcja Grzesia na paczkę? rozumiał o co chodzi?
Moje szkraby teraz pałaszują smakołyki z paczki na szczęście bardzo ładnie zjedli obiad, zarówno w przedszkolu jak i w domu

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:07 ----------





Ja dostałam bombonierkę, delicje i chałwe
A dziewczyny jednak uważają, że są grzeczne - skoro to cukierki a nie rózgi Ale jak pod choinkę dostaną równie skromny prezent to może do nich dotrze

---------- Dopisano o 17:18 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------






I jak po szczepieniu?? Jak się pójdzie parę dni później to przecież nic się nie stanie - ważne żeby dziecko było zdrowe. No i jak udały się zakupy w Tesco?? u nas jest wyprzedaż ubranek dziecięcych - kupiłam córci śliczne spodnie dla syna nie znalazłam spodni - jest chyba za chudy bo wszystko co na długość jest dobre to w biodrach 20 cm za szerokie i wisi potwornie

Dobrze wszystko, mała fajnie to znosi i ni krzyczy Ja zamowilam choinke bo nie mamy kupionej jeszcze, kuzynka zalatwi nam ladna bo pracuje w choinkach Wiec w przyszlym tyg stanie ubrana a dzie chyba mautka do sypialni ubierzemy bo ju sie doczekac ni moge )

[zuzia13m]

izydorek - witamy, miło że dołączyłaś do nas
Ja mam dzisiaj kolejny dzień w biegu. Jestem padnięta i śpiąca. No ale do 21.30 muszę jeszcze wytrwać bo dziecko antybiotyk bierze.
Nawiązując temat rękawiczek to moje dzieci mają polarowe grube i są też bardzo dobre, ciepłe i nie przemakają. Myślałam o ortalionowych, ale wykopałam w szmateksie takie to im kupiłam i uważam, że to dobry zakup
A za 6 dni ubieramy choinkę tylko mam mały a raczej duży problem - w tym roku zrobiłam przemeblowanie i kąt gdzie zawsze stała choinka jest zawalony regałem i nie mam gdzie jej postawić a ja mam taką pod sam sufit tą choinkę. Mam 6 dni na wymyślenie czegoś. Ważne, że już mam prawie wszystkie prezenty, jeszcze tylko siostry książkę muszę odebrać w czwartek z księgarni, bo dzisiaj dopiero udało mi się znaleźć księgarnie która mogła mi tą książkę sprowadzić - i mogę świętować nawet uszka do barszczu już z córcią lepiłyśmy
A dzisiaj też mnie wzięło na sprzątanie i poczyściłam wszystkie kąty

[Mustique]

witam serdecznie...

dużo tego nie naprodukowałyście

chorowitkom życzę powrotu do zdrowia!

i witam nowe "housekeeper":brzydal :

[evela28]

Napisane przez kasiazabrze

Mam zamiar kupić takie grubsze i dłuższe rękawiczki ( albo moja mama kupi) . Bo widzę że bardzo lubi śnieg. Ja mam takie pseudo skórkowe, bardzo ciepłe.
Wzięło mnie dziś na sprzątanie - pomyłam naczynia, wstawiłam pranie, pościerałam kurze, potem odkurzyłam i pomyłam podłogi bo wręcz krzyczały o mycie. Potem jeszcze małe prasowanie i więcej nic dziś nie robię. Dla chłopa na obiad mam makaron z serem bialym ( lubi więc niech ma) my z młodym zjemy sobie zupkę błyskawiczną . Nie chce mi się już obiadu robić. Mięso odpada od początku tygodnia było codziennie trza zrobić odmianę.

jak to robisz, bo ja znam tylko makaron z zółtym serem

no i też się nasprzątałam, bo ten tydz miałam wolne od mojego podopiecznego, to trzeba było czas wykorzystać, od poniedziałku mały wraca az do wigili takze chyba ciasteczek nie zdążę upiec, bo wieczorami to juz się nic nie chce

[theMonique]

Napisane przez evela28

jak to robisz, bo ja znam tylko makaron z zółtym serem

moja mama robi to tak:
1. gotuje dowolny makaron - najczesciej u nas sa to swiderki
2. na patelni podsmaza posiekana cebulke - nie tak tylko zeby sie zeszklila, ale nawet zeby byla troche przypalona
3. miesza makaron z ta cebulka
4. calosc posypuje zwyklym bialym serem

niestety, moj Mezulek tego nie lubi, wiec wieki cale nie jadlam, ale smak pamietam do tej pory

[kasiazabrze]

Mój przepis jest jeszcze prostszy
Gotujesz makaron , najlepiej świderki. Dodajesz pokruszony biały ser, mąż posypuje cukrem ( ja wole z solą) i polewam roztopionym masełkiem i wsio gotowe a smaczne. Choć mojej dziecię kocha wersję bez masła, sera i reszty dodatków, woli sam makaron wcinać.
Dziś u nas babcia zmieniła firanki, pomyła lampę w pokoju i górę szafek w kuchni. Efekt od razu jaśniej się zrobiło. I praktycznie porządki świątecznie mogę uznać za zakończone
Moje dziecię nauczył się nowego słowa : japko Ładnie mówi DOŚĆ z akcentem na ŚĆ. I nie chciało iść z babcią na dwór nie wiem czemu, pogoda ładna była ale nie chciał, nawet nie spojrzał na spodnie i kurtkę. więc babcia odpuściła .