Wspólne odchudzanie! Razem na pewno sobie poradzimy!

[Aniaa_89]

Napisane przez dzaga1989

Anulka, ja też w końcu przerzuciłam się na TM. A jak chciałam dać z powrotem na Transportera, to okazało się, że się skończył i leciał już Daredevill.
Co do TŻ, ja nawet specjalnie na tą rocznicę nie naciskałam, nie obnosiłam się z tym świętem od tygodnia. Mówiłam mu tylko tydzień temu, że kochanie, wiesz że za tydzień mija 5 lat od kiedy jesteśmy ze sobą, jak chcesz to uczcić? A może chcesz sam coś zorganizować. W odpowiedzi uzyskałam: nie wiem No przecież to załamać się można gdy staje się twarzą w twarz z taką obojętnością. Gdy ktoś znajomy o coś go poprosi to pamięta o tym z miesięcznym wyprzedzeniem, szykuje się do tego, stara się przeorganizować grafik...a tu co?!

oj też mnie wkurza coś takiego
ale wiesz, może coś szykuje sam, a udaję taką obojętność, żeby Cię zaskoczyć wróci z pracy to się przekonasz
no i dzisiaj spokojnie możesz sobie pogrzeszyć z jedzeniem z okazji rocznicy i w ogóle się kaloriami nie przejmuj

a co do zaręczyn to ja bym nie chciała, żeby były w jakieś święto typu urodziny/walentynki/dzień kobiet/rocznica/Wigilia czy coś takiego ja bym chciała jakiś taki zwykły dzień, w którym niczego bym się nie spodziewała żeby ze zwykłego dnia zrobić taki wyjątkowy


ja wczoraj z jedzeniem ładnie, ale ćwiczeń nie było, bo rano mi się nie chciało,miałam ćw popołudniu ale spotkałam się z TŻtem, co wcześniej nie było planowane, a jak wróciłam wieczorem to już mi się nie chciało
ale dzisiaj to nadrobię

i właśnie wcinam śniadanko-ciemną bułkę z twarożkiem z rzodkiewką i do tego trochę winogrona

[anita9005]

oo a na jakie koło chodzisz ja też myślę żeby od tego roku się zapisać na jakieś

Napisane przez dzaga1989

Kumat, podzielam Twoje zachwyty nad czerwoną herbatką Ja ją piłam przec cały rok akademicki, jadłam dużo, a praktycznie wcaale nie przytyłam, tylko mi trochę na brzuszku przybyło, ale to pewnie przez brak regularnych ćwiczeń. Teraz też popijam pół godziny po pierożkach

Indios Bravos, nawet te 'lekkie formuły' mają tę parafinę? Ja uwielbiam Ziaję lekka formuła opuncja figowa. Chociaż ostatnio kupiłam Nivea Soft i też jest rewelacyjny. Ale to może dlatego, że nigdy nie miałam problemów z cerą

Asia, a dziś dżemik tak fajnie zgęstniał, że nawet się nie przelewa w słoiczku. Jeju już nie mogę doczekać się kiedy go otworzę. Pewnie w weekend dopiero Bo on jest taki słodki że kalsyfikuję go do grzeszków

Ja też dziś miałam trochę zabiegany dzień. Rano przepisywałam resztę rozdziału który nabazgroliłam przez ostatnie dni. Później byłam na dwóch uczelniach, na jednej miałam zebranie koła, na drugiej spotkanie z promotor (wszystko jej się w pracy podobało ), byłam w bankomacie i na zakupach w Biedrze (wkurzyłam się bo całego Cobena wykupili ). Później ćwiczyłam na stepperze i przygrzałam obiadek. Dopiero teraz usiadłam i relaksuję się czytając fora i popijając herbatkę. A moje dzisiejsze menu przedstawia się tak:
9 - owsianka - 200kcal
12 - kanapka gyros - pewnie z 400kcal
15.30 - 4 pierogi ruskie + łyżeczka śmietany - 350kcal
18 - 3 garści winogron - 150kcal
20 - budyń waniliowy - nie wiem jak policzyć budyń z 2 łyżeczek proszku i mleka z wodą, ale w 200kcal powinnam się zamknąć.
Na wadze 48,4kg I wypróżniam się więc jest naprawdę wszystko spoko

[dzaga1989]

Asiu, w sumie masz rację. Najbardziej spodobało mi się: "żeby ze zwykłego dnia zrobić dzień wyjątkowy". Może dziś coś jednak wyjdzie, ale jeśli jednak nie to naprawdę fajniej! Bo to już byłoby takie dołożenie do święta. W sumie nie miałabym nic przeciwko dniu dzisiejszemu, gdybym sama miała sobie wybrać dzień Później co? Świętowalibyśmy 6 rocznicę związku i rocznicę zaręczyn za dajmy na to miesiąc W sumie zawsze to nowa okazja do świętowania, ale już taki natłok by był
Ale dobra...już nie dyskutuję na ten temat, bo tylko sobie nadziei narobię, nazapeszam, a później nic nie wyjdzie i

Indios Bravos, już pomijając pierwszy rok, bo wtedy to wiadomo, sielanka, każdy dzień był świętem, to zawsze inaczej do tego podchodził. Na pewno na pytanie co robimy nie mówił że nie wie i żebym zrobiła co chcę! Ja też nigdy jakoś nie celebrowałam każdej okazji, podchodziłam do tego raczej z dystansem, ale jako takie plany typu: pójdziemy na lody/pizzę/whatever były Wczoraj wprost zapytałam go czy może ma jakiś problem, bo jest jakiś markotny i jakby obrażony na mnie, to zdenerwował się tylko, że wmawiam mu coś czego nie ma Bo wcale taki nie jest..Jjjjasne...Ale może to jakaś przykrywka

Kurde dziewczyny, sorry, że tyle szumu narobiłam...Ale naprawdę ta sytuacja mnie przybiła. A może to dlatego że siedzę w domu przez większą część dnia i wyolbrzymiam, ale już staram się patrzeć na to naprawdę racjonalnie...Jeju, oby do października i oby wrócić już na uniwerek...

Najgorsze jest to że dziś jakoś kiepsko się czuję. Boli mnie gardło, głowa, oczy i jest mi słabo...Nie wiem czy to nie pierwsze oznaki przeziębienia. Miałam iść dalej w miasto do Biedronki po sałatkę i inne rzeczy, ale idę bliżej do marketu, bo coraz gorzej się czuję. Jak pomyślę o jakiejś depilacji, paznokciach, czymkolwiek to mi się gorzej robi...
A wiecie co? Pochwalę się, że od jakiegoś tygodnia jestem zadowolona z moich włosków. Im dłużej stosuję ten Wax i olejek tym ładniejsze się robią i wręcz układają się same Prostownica leży zakopana w szufladzie już prawie miesiąc. Miałam dziś prostować, bo rocznica, święto, ale postanowiłam zostawić je takimi jakie są i jestem z siebie dumna

[kumat]

drogie dziewczyny ,
nie ma się co mężczyznami za bardzo przejmować , mało który z nich przywiązuje uwagę do tego typu "naszych babskich świąt" tj. : rocznicy poznania , rocznicy zaręczyn itp... itd... zazwyczaj nam kobietom zależy aby nasi mężczyźni spojrzeli tego dnia na nas inaczej , kupili drobny prezent , zabrali nas na kolację czy coś w tym stylu ... zauważmy iż to bardzo miłe (jak pamiętają) , bo my kobietki jesteśmy łase na te sprawy

[anita9005]

ja proponuje pizze ale dietetyczną TŻ się nie zoriętuje a i ty będziesz mieć czyste sumienie jest fajna na blogu z kotem w kuchni na cieście chlebowym ;D

Napisane przez dzaga1989

Jejuu ale się nabiegałam. Ale kupiłam wszystko. Największy problem był ze znalezieniem twarogu sernikowego. Wiedziałam że dostanę go w Leclercu, ale było mi nie po drodze to pomyślałam, że może i w mniejszych marketach jest a tu d.u.p.a. Ale w końcu w małym sklepiku znalazłam.

Anulka, niestety nie przyszedł ani ładny ani brzydki Nie wiem ile mam jeszcze czekać na tę przesyłkę. W mailu od sprzedawcy było że wysłał i powinna iść 4 dni, bo to list ekonomiczny. No może i tak...Kiedyś mojemu TŻ z Wawy przyszła paczka na drugi dzień, a polecony z nowym prawkiem z wydziału komunikacji w Lbn szedł tydzień

Anulka, Ania, chyba zapominacie, że mówimy o facecie Mój sałatkę to by może na kolację zjadł Ja myślałam o pizzy po prostu, ale wiecie...jeden kawałek to tyle kalorii a tak na obiad to chociaż 2 bym musiała zjeść! Wiem, że to rocznica, no ale nawet żeby...Już lepiej zjeść jakiś smaczny obiad bo później jeszcze ta chatka puchatka dojdzie

Ania, dziękuję
No właśnie mój TŻ praktycznie wszystko lubi jeść. Kurde... Jeszcze pomyślę. Albo zrobię jeszcze jedno podejście i go zapytam. Oby tylko nie chciał pizzy Bo odmówić mu nie odmówię. Może kebab zechce.

Ja zgrzeszyłam bo zjadłam loda. Miał 150kcal. Ale...spaliłam na tych łażeniu bo chodziłam chyba tak non stop z 2h. Najwyżej jeszcze deseru nie zjem...

[Aniaa_89]

dzaga1989 zauważyłam, że co jakiś czas Ci się myli i mówisz do mnie Asia
nie myśl już tyle o TŻcie, skoro mówi, że nie ma żadnych problemów to może faktycznie tak jest, może po prostu jakiś gorszy dzień miał i humor gorszy, czasem tak bywa
więc nie myśl o tym, przygotuj wszystko, zrób się na bóstwo i na pewno bardzo miło spędzicie dzisiejszą rocznicę

[anita9005]

hej kochane

Widzę wy tu grzecznie dietetykujecie , ja tez postanowiłam od dzis bardziej się kontrolować bo boję się ,że wróci mi moja waga i nawyki sprzed dietki. Dziś jestem u TŻ , oczyywiścioe fajnie tylko ,że on ma takie małe mieszkanko ze sie nieco nie komfortowo czuje ale co tam ;p

[dzaga1989]

Ups, sorki Aniu. To dlatego, że udzielam się też na innym forum, na którym jest Asia i ma bardzo podobnego avatara, pewnie stąd ta pomyłka. Będę uważać teraz

Anita, wydaje mi się, że jednak osoba która pracowała jako szef kuchni w pizzeri zauważyłaby jakąkolwiek modyfikację w pizzy
A należę do koła turystyczno-krajoznawczego

Ok, muszę się pozbierać, bo naprawdę na razie siedzę w bluzie i legginsach, czuję że chyba mam gorączkę (nie wiem bo nie mam termometru, stłukłam ) i nawet nie w głowie mi się przebierać w cokolwiek. No ale jakoś muszę ruszyć pupę bo o wpół do 3 TŻ będzie w domu.

Dziękuję za wszystkie rady dziewczyny!!!

[AnULka248]

Napisane przez Indios Bravos

No...a z tym upominaniem mnie to ja nie skomentuję Przyganiał kocioł garnkowi

No, no, bez takich mi tu

Napisane przez Indios Bravos

Co do jego zachowania- porozmawiaj z nim Pamiętaj, że chichrający się przy kumplach to mogła być maska...co- miał pokazać im, ze jest markotny?
Porozmawiajcie i będziesz wiedzieć wszystko a nie snuć przypuszczenia Powodzenia

Ja też myślę tak jak Indios Przecież my, kobiety, też miewamy gorsze dni i też jesteśmy markotne, często niemiłe, a przecież nic do nich nie mamy... Jesteśmy tylko złe na cały świat a im obrywa się przy okazji.

Napisane przez dzaga1989

Indios Bravos, pewnie masz rację Ogólnie to dzięki
Nie, skądże, nic mu nie mówię, od momentu kupienia pierścionka nawet na ten temat nic nie wspominam.
A ja właśnie, znając mojego TŻ, pomyślałam sobie, że może właśnie wykorzysta tę rocznicę. Że wg niego gdy zbiegną się dwa święta to będzie mniej do zapamiętania, świętowania. Mam wrażenie że każde walentynki, urodziny, imieniny, rocznica to dla niego katorga Pomimo tego, że nie robię z tego jakiegoś wielkiego halo
No ale zobaczymy jak się sprawy potoczą. Jak wychodził rano do pracy to mocno mnie przytulił i życzył miłego dnia. Teraz muszę tylko zrobić mu te schaboszczaki, polać chatkę i może jakieś filmy przygotować

Anulka, ja też w końcu przerzuciłam się na TM. A jak chciałam dać z powrotem na Transportera, to okazało się, że się skończył i leciał już Daredevill.
Co do TŻ, ja nawet specjalnie na tą rocznicę nie naciskałam, nie obnosiłam się z tym świętem od tygodnia. Mówiłam mu tylko tydzień temu, że kochanie, wiesz że za tydzień mija 5 lat od kiedy jesteśmy ze sobą, jak chcesz to uczcić? A może chcesz sam coś zorganizować. W odpowiedzi uzyskałam: nie wiem No przecież to załamać się można gdy staje się twarzą w twarz z taką obojętnością. Gdy ktoś znajomy o coś go poprosi to pamięta o tym z miesięcznym wyprzedzeniem, szykuje się do tego, stara się przeorganizować grafik...a tu co?!

Ja dzisiaj oczywiście grzeszę jeśli chodzi o jedzonko, bo i tą chatkę zjem i może jeszcze jakieś smakołyki dokupię, a może akurat TŻ mnie też czymś zaskoczy, bo gdyby nic nie kupił/zrobił/zaproponował to jego udział w tej rocznicy byłby zerowy No także na śniadanie owsianka, na drugie może jakaś mała kanapka, a później to już hulaj duszo
A listonosza dalej nie ma Myślałam, że dziś już sobie te włoski podepnę, ale chyba jeszcze będę musiała na to poczekać.

Dobrze będzie czekaj na niespodziankę! Jeśli nie dziś, to w najbliższym czasie Mój się tak ociąga, że w końcu mój brat go wyprzedził (wiesz, zaręczył się niespodziewanie ze swoją dziewczyną - tą, która tak mnie demotywuje) więc pomyśl, co ja teraz przeżywam - jej panoszenie się sięga zenitu. Ale mamy czas

Napisane przez dzaga1989

Najgorsze jest to że dziś jakoś kiepsko się czuję. Boli mnie gardło, głowa, oczy i jest mi słabo...Nie wiem czy to nie pierwsze oznaki przeziębienia. Miałam iść dalej w miasto do Biedronki po sałatkę i inne rzeczy, ale idę bliżej do marketu, bo coraz gorzej się czuję. Jak pomyślę o jakiejś depilacji, paznokciach, czymkolwiek to mi się gorzej robi...
A wiecie co? Pochwalę się, że od jakiegoś tygodnia jestem zadowolona z moich włosków. Im dłużej stosuję ten Wax i olejek tym ładniejsze się robią i wręcz układają się same Prostownica leży zakopana w szufladzie już prawie miesiąc. Miałam dziś prostować, bo rocznica, święto, ale postanowiłam zostawić je takimi jakie są i jestem z siebie dumna

Tak chwalisz tego Waxa, że chyba też go kupię no i też się nie mogę doczekać na Twoją spinkę. Chcę wiedzieć, czy warto kupić. Wychodzi na to, że jesteś moim testerem

[Aniaa_89]

już po kolacji, więc mogę podsumować dzień

I ciemna bułka z twarożkiem z rzodkiewką; winogrono
1,5h na orbitreku; brzuszki
II fasolka szparagowa
III 3krokiety z kapustą i grzybami + ketchup, sos czosnkowy
IV nektarynka; winogrono
V bułka Dukana z serkiem wiejskim

[AnULka248]

A oto mój jadłospis (dziś nawet pobawiłam się w liczenie kalorii, ale te programy to pic na wodę)

I owsianka z rodzynkami - jakieś 150kcal
II kanapka z wędliną i pomidorem - ok. 130kcal
III kawałek jakiejś pieczeni, trochę ziemniaków i gotowana marchewka - ok. 450kcal
IV - kanapka taka jak na drugie śniad. - 130kcal
V - Parówka (wiem, świństwo) i bułka ciemna płnoziarnista - jakieś 280kcal
razem 1140kcal jeśli dobrze liczę. Pierwszy i ostatni raz to robię

aa i mam lenia do ćwiczeń dziś. Jakoś źle się czuję, więc chyba tylko pokręca h-h.

[Indios Bravos]

Napisane przez AnULka248

A oto mój jadłospis (dziś nawet pobawiłam się w liczenie kalorii, ale te programy to pic na wodę)

I owsianka z rodzynkami - jakieś 150kcal
II kanapka z wędliną i pomidorem - ok. 130kcal
III kawałek jakiejś pieczeni, trochę ziemniaków i gotowana marchewka - ok. 450kcal
IV - kanapka taka jak na drugie śniad. - 130kcal
V - Parówka (wiem, świństwo) i bułka ciemna płnoziarnista - jakieś 280kcal
razem 1140kcal jeśli dobrze liczę. Pierwszy i ostatni raz to robię

aa i mam lenia do ćwiczeń dziś. Jakoś źle się czuję, więc chyba tylko pokręca h-h.

Ja wczoraj liczyłam i wyuszło mi 1400 kcal, choć wydawało mi się, że bardzo mało zjadłam
Nie wiem, nie wiem...ale postanowiliśmy sie bawić z TŻtem w to przez jakiś czas
No i dzis chyba zrobie trochę brzuszków...trochu lepiej sie czuję, więc spróbuję

[dzaga1989]

Hej Perełki Wczoraj już nie wchodziłam na Wizaż, bo pochłonęło mnie przygotowywanie obiadu, teges, szmeges. Obiad wyszedł rewela (podobno) - TŻ mówił, że tak dobrego schaboszczaka to co najwyżej w Bidzie (słynnej restauracji pod Lbn) jadł. Marynowałam mięsko 2h w cebuli i przyprawach, a później usmażyłam na margarynie i podałam z serem żółtym i pomidorem, do tego ziemniaki i surówka z kiszonej kapusty Także sukces
Jeśli chodzi o wygląd to jedynie założyłam ładną bieliznę, ale byłam w legginsach i bluzie, bo potwornie się czułam - chyba naprawdę miałam gorączkę. TŻ poszedł później do dentysty (tiaa, ustawił się akurat w dzień rocznicy ale wybaczam bo jak się pracuje to faktycznie nie można wybrzydzać z terminami), a jak wrócił to usiedliśmy do filmu, zjedliśmy później po kawałku chatki i wypiliśmy winko. No było tak jak oboje uwielbiamy - sofa, filmy, żarełko
Niestety TŻ musiał na 22 iść do pracy Bo musiał jednego z pracowników zastąpić. To ja powiedziałam, że zrobię sobie grzańca, umyję paszczę i położę się i wygrzeję. I akurat jak wychodziłam już bez żadnego makijażu, w samych gatkach i T-shircie, wcierając żel w brzuszek to on nagle uklęknął i powiedział, że chce poprosić mnie o rękę w tych najzwyklejszych domowych okolicznościach, bo wie że zarówno dla mnie jak i dla niego są najbardziej wyjątkowe Chyba już nie muszę pisać jaka była odpowiedź I że przeprasza za to, że był taki humorzasty, że było naprawdę ciężko tak wytrzymać udawanie ciągle niezadowolonego, ale nie chciał, żebym się czegoś domyślała...I mu kurde wyszło Za te moje obawy które jeszcze Wam tu na forum wylewałam tylko lać i patrzeć czy równo puchnie

Także cieszę się jak wariatka Mam nadzieję że ten nowy etap trochę wniesie do związku. Niby było wszystko ok, ale czułam że potrzebujemy małej odmiany. Pomimo tego że jakoś technicznie nic się nie zmieni to te zaręczyny jeszcze bardziej powinny ustabilizować nasz związek.

Dziewczyny, jeszcze raz dziękuję za wsparcie i wszystkie rady
Wczoraj sobie pofolgowałam, ale dziś wracam do wspólnego dietkowania Na obiad TŻ chce makaron z sosem bolognese - kalorycznie, ale niedużo zjem.
Wieczorkiem na twisterze pośmigam, stepper sobie daruję, bo korki skończę dopiero o 19 to już nie będę hałasować o tej porze, a teraz też nie chcę tego robić bo TŻ po nocce śpi.
Idę się na korki przygotować. Miłego dzionka

[Aniaa_89]

dzaga1989 super
gratuluję!
widzisz mówiłam, że może tylko tak udaję i czymś Cię zaskoczy

[kumat]

hej , mój jadłospis z wczoraj :
* 3 kanapki razowe
* 3 kanapki razowe + kilka winogron + actimel
* mięso karkówka w sosie własnym , ziemniaki , fasolka gotowana i buraczki
* 2 filiżanki cappuccino ---> w gościach
* jogurt bakoma 150g

pokochałam skakankę moich dzieci , hi, hi - na razie ilość podskoków na skakance to ... 100
zobaczymy jak pójdzie mi dziś ?

widzę iż też macie ładne diety , fajnie urozmaicone ...
trzymamy się dalej kobietki

[AnULka248]

Napisane przez dzaga1989

Hej Perełki Wczoraj już nie wchodziłam na Wizaż, bo pochłonęło mnie przygotowywanie obiadu, teges, szmeges. Obiad wyszedł rewela (podobno) - TŻ mówił, że tak dobrego schaboszczaka to co najwyżej w Bidzie (słynnej restauracji pod Lbn) jadł. Marynowałam mięsko 2h w cebuli i przyprawach, a później usmażyłam na margarynie i podałam z serem żółtym i pomidorem, do tego ziemniaki i surówka z kiszonej kapusty Także sukces
Jeśli chodzi o wygląd to jedynie założyłam ładną bieliznę, ale byłam w legginsach i bluzie, bo potwornie się czułam - chyba naprawdę miałam gorączkę. TŻ poszedł później do dentysty (tiaa, ustawił się akurat w dzień rocznicy ale wybaczam bo jak się pracuje to faktycznie nie można wybrzydzać z terminami), a jak wrócił to usiedliśmy do filmu, zjedliśmy później po kawałku chatki i wypiliśmy winko. No było tak jak oboje uwielbiamy - sofa, filmy, żarełko
Niestety TŻ musiał na 22 iść do pracy Bo musiał jednego z pracowników zastąpić. To ja powiedziałam, że zrobię sobie grzańca, umyję paszczę i położę się i wygrzeję. I akurat jak wychodziłam już bez żadnego makijażu, w samych gatkach i T-shircie, wcierając żel w brzuszek to on nagle uklęknął i powiedział, że chce poprosić mnie o rękę w tych najzwyklejszych domowych okolicznościach, bo wie że zarówno dla mnie jak i dla niego są najbardziej wyjątkowe Chyba już nie muszę pisać jaka była odpowiedź I że przeprasza za to, że był taki humorzasty, że było naprawdę ciężko tak wytrzymać udawanie ciągle niezadowolonego, ale nie chciał, żebym się czegoś domyślała...I mu kurde wyszło Za te moje obawy które jeszcze Wam tu na forum wylewałam tylko lać i patrzeć czy równo puchnie

Także cieszę się jak wariatka Mam nadzieję że ten nowy etap trochę wniesie do związku. Niby było wszystko ok, ale czułam że potrzebujemy małej odmiany. Pomimo tego że jakoś technicznie nic się nie zmieni to te zaręczyny jeszcze bardziej powinny ustabilizować nasz związek.

Dziewczyny, jeszcze raz dziękuję za wsparcie i wszystkie rady
Wczoraj sobie pofolgowałam, ale dziś wracam do wspólnego dietkowania Na obiad TŻ chce makaron z sosem bolognese - kalorycznie, ale niedużo zjem.
Wieczorkiem na twisterze pośmigam, stepper sobie daruję, bo korki skończę dopiero o 19 to już nie będę hałasować o tej porze, a teraz też nie chcę tego robić bo TŻ po nocce śpi.
Idę się na korki przygotować. Miłego dzionka

Ja wiedziałam, wiedziałam! Że on coś kombinuje Czyli tak, jak sobie wymarzyłaś Gratulacje ja chcę widzieć pierścieeeń... wrzuć foto się cieszę, jakby to mi się oświadczył:brzyda l:

Kumat witam miłośniczkę skakanki ja skaczę pół godziny dziennie, 500 na jedną nogę, 500 na drugą, 500 skakane na przemian i 200 na obu nogach (najmniej, bo ponoć kręgosłup źle znosi skoki na dwóch nogach). A potem padam na twarz

[kumat]

gratuluję Anulka

dziękuję za rady , także postaram się dać z siebie wszystko

[dzaga1989]

Napisane przez Aniaa_89

dzaga1989 super
gratuluję!
widzisz mówiłam, że może tylko tak udaję i czymś Cię zaskoczy

Aniu, dziękuję To naprawdę było niefajne że taki nadąsany chodził i wgl ale naprawdę mnie zaskoczył. Bo byliśmy już po jednym filmie, połowie winka, deserze, on już miał się zbierać do pracy a tu taka niespodzianka

Napisane przez AnULka248

Ja wiedziałam, wiedziałam! Że on coś kombinuje Czyli tak, jak sobie wymarzyłaś Gratulacje ja chcę widzieć pierścieeeń... wrzuć foto się cieszę, jakby to mi się oświadczył:brzyda l:

Anulka, Tobie też ślicznie dziękuję Rozumiem radość! Ostatnio na innym forum miałyśmy też zaręczyny i sama tak się cieszyłam jak TŻ się Wizażance oświadczył
Nie chcę specjalnie się chwalić i za bardzo nie ma czym bo pierścionek skromniutki. Jest identyczny jak ten od Kruka http://www.wsliwinski.pl/kategorie/z...rscionek-r-568. Daję link bo na fotce robionej telefonem może słabo widać
P160911_10.41.jpg
O taki o

[anita9005]

oj tego to już nie wiedziałam ,że Twój TŻ był szefem kuchni jak tak to może i faktycznie wyczuł by różnice

Napisane przez dzaga1989

Ups, sorki Aniu. To dlatego, że udzielam się też na innym forum, na którym jest Asia i ma bardzo podobnego avatara, pewnie stąd ta pomyłka. Będę uważać teraz

Anita, wydaje mi się, że jednak osoba która pracowała jako szef kuchni w pizzeri zauważyłaby jakąkolwiek modyfikację w pizzy
A należę do koła turystyczno-krajoznawczego

Ok, muszę się pozbierać, bo naprawdę na razie siedzę w bluzie i legginsach, czuję że chyba mam gorączkę (nie wiem bo nie mam termometru, stłukłam ) i nawet nie w głowie mi się przebierać w cokolwiek. No ale jakoś muszę ruszyć pupę bo o wpół do 3 TŻ będzie w domu.

Dziękuję za wszystkie rady dziewczyny!!!

[AnULka248]

Napisane przez dzaga1989

Anulka, Tobie też ślicznie dziękuję Rozumiem radość! Ostatnio na innym forum miałyśmy też zaręczyny i sama tak się cieszyłam jak TŻ się Wizażance oświadczył
Nie chcę specjalnie się chwalić i za bardzo nie ma czym bo pierścionek skromniutki. Jest identyczny jak ten od Kruka http://www.wsliwinski.pl/kategorie/z...rscionek-r-568. Daję link bo na fotce robionej telefonem może słabo widać
Załącznik 4228203
O taki o

Śliczny! Delikatny i w ogóle, ach...

[anita9005]

dzaga1989 gratulacje

Dziewczynki , a ja wczoraj przesadziłam wszamałam całego kebaba wieczorem eh boję się ,że jak tak dalej pofolguje to będzie źle z moją wagą.

A jeszcze teraz wyjazd wakacyjny to tym bardziej ... no ale zobaczymy może będe jeść po prostu te 1200 kcal jak wy

[Aniaa_89]

Napisane przez AnULka248

J
Kumat witam miłośniczkę skakanki ja skaczę pół godziny dziennie, 500 na jedną nogę, 500 na drugą, 500 skakane na przemian i 200 na obu nogach (najmniej, bo ponoć kręgosłup źle znosi skoki na dwóch nogach). A potem padam na twarz

ja też bardzo lubię skakankę
był okres, że bardzo dużo i regularnie na niej ćwiczyłam, ale zauważyłam, że od tego zaczynają mi się powiększać i umięśniać łydki i nie podobało mi się to więc nasza przyjaźń się zakończyła
teraz czasem też skaczę, ale rzadko

Napisane przez dzaga1989

Aniu, dziękuję To naprawdę było niefajne że taki nadąsany chodził i wgl ale naprawdę mnie zaskoczył. Bo byliśmy już po jednym filmie, połowie winka, deserze, on już miał się zbierać do pracy a tu taka niespodzianka


Anulka, Tobie też ślicznie dziękuję Rozumiem radość! Ostatnio na innym forum miałyśmy też zaręczyny i sama tak się cieszyłam jak TŻ się Wizażance oświadczył
Nie chcę specjalnie się chwalić i za bardzo nie ma czym bo pierścionek skromniutki. Jest identyczny jak ten od Kruka http://www.wsliwinski.pl/kategorie/z...rscionek-r-568. Daję link bo na fotce robionej telefonem może słabo widać
Załącznik 4228203
O taki o

super jest śliczny, skromniutki i z klasą


ja byłam na małych zakupach, kupiłam sobie sweterek a zaraz biorę się za jakiś ćwiczenia, choć jakoś niezbyt mi się chcę no ale jak już zacznę to mi się zachce tylko nie wiem, co by tu dzisiaj poćwiczyć

[dzaga1989]

Anita, Ania, Anulka, dziękuję

Ja już po drugim śniadaniu jestem Pożarłam 2 smażone jajka z kromką chleba. Ogarnęłam łazienkę, wc i kuchnię i oglądam Brzydulę (Viola: Wszystko się zmienia jak w peryskopie ). Nie mam nic lepszego do roboty
Oby na uniwerek

Acha! Przyszła spinka. Ale mam takie tłuste kudły, że na razie nic nie daje się z nich zrobić, ale zapowiada się bardzo fajnie Może tak przy rozpuszczonych się nie sprawdzi, ale przy kucyku jak najbardziej

[Indios Bravos]

Napisane przez dzaga1989

Hej Perełki Wczoraj już nie wchodziłam na Wizaż, bo pochłonęło mnie przygotowywanie obiadu, teges, szmeges. Obiad wyszedł rewela (podobno) - TŻ mówił, że tak dobrego schaboszczaka to co najwyżej w Bidzie (słynnej restauracji pod Lbn) jadł. Marynowałam mięsko 2h w cebuli i przyprawach, a później usmażyłam na margarynie i podałam z serem żółtym i pomidorem, do tego ziemniaki i surówka z kiszonej kapusty Także sukces
Jeśli chodzi o wygląd to jedynie założyłam ładną bieliznę, ale byłam w legginsach i bluzie, bo potwornie się czułam - chyba naprawdę miałam gorączkę. TŻ poszedł później do dentysty (tiaa, ustawił się akurat w dzień rocznicy ale wybaczam bo jak się pracuje to faktycznie nie można wybrzydzać z terminami), a jak wrócił to usiedliśmy do filmu, zjedliśmy później po kawałku chatki i wypiliśmy winko. No było tak jak oboje uwielbiamy - sofa, filmy, żarełko
Niestety TŻ musiał na 22 iść do pracy Bo musiał jednego z pracowników zastąpić. To ja powiedziałam, że zrobię sobie grzańca, umyję paszczę i położę się i wygrzeję. I akurat jak wychodziłam już bez żadnego makijażu, w samych gatkach i T-shircie, wcierając żel w brzuszek to on nagle uklęknął i powiedział, że chce poprosić mnie o rękę w tych najzwyklejszych domowych okolicznościach, bo wie że zarówno dla mnie jak i dla niego są najbardziej wyjątkowe Chyba już nie muszę pisać jaka była odpowiedź I że przeprasza za to, że był taki humorzasty, że było naprawdę ciężko tak wytrzymać udawanie ciągle niezadowolonego, ale nie chciał, żebym się czegoś domyślała...I mu kurde wyszło Za te moje obawy które jeszcze Wam tu na forum wylewałam tylko lać i patrzeć czy równo puchnie

Także cieszę się jak wariatka Mam nadzieję że ten nowy etap trochę wniesie do związku. Niby było wszystko ok, ale czułam że potrzebujemy małej odmiany. Pomimo tego że jakoś technicznie nic się nie zmieni to te zaręczyny jeszcze bardziej powinny ustabilizować nasz związek.

Dziewczyny, jeszcze raz dziękuję za wsparcie i wszystkie rady
Wczoraj sobie pofolgowałam, ale dziś wracam do wspólnego dietkowania Na obiad TŻ chce makaron z sosem bolognese - kalorycznie, ale niedużo zjem.
Wieczorkiem na twisterze pośmigam, stepper sobie daruję, bo korki skończę dopiero o 19 to już nie będę hałasować o tej porze, a teraz też nie chcę tego robić bo TŻ po nocce śpi.
Idę się na korki przygotować. Miłego dzionka

Napisane przez dzaga1989

Aniu, dziękuję To naprawdę było niefajne że taki nadąsany chodził i wgl ale naprawdę mnie zaskoczył. Bo byliśmy już po jednym filmie, połowie winka, deserze, on już miał się zbierać do pracy a tu taka niespodzianka


Anulka, Tobie też ślicznie dziękuję Rozumiem radość! Ostatnio na innym forum miałyśmy też zaręczyny i sama tak się cieszyłam jak TŻ się Wizażance oświadczył
Nie chcę specjalnie się chwalić i za bardzo nie ma czym bo pierścionek skromniutki. Jest identyczny jak ten od Kruka http://www.wsliwinski.pl/kategorie/z...rscionek-r-568. Daję link bo na fotce robionej telefonem może słabo widać
Załącznik 4228203
O taki o

Rewelacja!!!!!!!!
No to mu się udało!
Moje też mnie zaskoczyły Ale nie ma co, taki gest umacnia związek i naprawdę czuć, że wchodzi się na ten nowy etap!

A pierścionek śliczny! A że skromny to tym bardziej Mój jest srebrny (bo nie cierpię złota! Dobrze, że TŻ pamiętał ) i na pewno wiele nie kosztował. Mimo wszystko wiem, że został ozłocony serduchem mojego TŻ I to 100 karatowym co najmniej

Ja właśnie jestem po drugim śniadanku- wszamałam 2 kanapki chlebka ziarnistego z sałatą, plasterkiem serka topionego i pomidorkiem No i odrobinką margarynki

[dzaga1989]

Indios Bravos, ja też nie miałabym nic przeciwko srebru - dla mnie pierścionek to naprawdę tylko symbol - najważniejsze jest co i kto stoi za tym symbolem. Jednak TŻ od zawsze powtarzał, że lubi białe złoto (chociaż ja nawet różnicy nie widzę między srebrem a białym złotem) i już uparł się, żeby taki właśnie był pierścionek. Całe szczęście był w dość przystępnej cenie, niższej niż ta u Kruka. Ja jestem prostą i skromną osobą, do tego bardzo oszczędną i nie lubię jak ktoś wydaje na mnie dużo kasy, dlatego w odpowiednich momentach wtrącałam swoje 3 grosze przy wyborze pierścionka

Ja się z nudów wykąpałam i siedzę z Waxem na głowie. Koło 16 zrobię obiad a teraz poczytam Cobena. Myślałam, że w Biedrze upoluję jego książki za 12zł, a wszystko mi w mig rozkupili Wrr...Została tylko Daniele Steel

[Indios Bravos]

Napisane przez dzaga1989

Indios Bravos, ja też nie miałabym nic przeciwko srebru - dla mnie pierścionek to naprawdę tylko symbol - najważniejsze jest co i kto stoi za tym symbolem. Jednak TŻ od zawsze powtarzał, że lubi białe złoto (chociaż ja nawet różnicy nie widzę między srebrem a białym złotem) i już uparł się, żeby taki właśnie był pierścionek. Całe szczęście był w dość przystępnej cenie, niższej niż ta u Kruka. Ja jestem prostą i skromną osobą, do tego bardzo oszczędną i nie lubię jak ktoś wydaje na mnie dużo kasy, dlatego w odpowiednich momentach wtrącałam swoje 3 grosze przy wyborze pierścionka

Ja się z nudów wykąpałam i siedzę z Waxem na głowie. Koło 16 zrobię obiad a teraz poczytam Cobena. Myślałam, że w Biedrze upoluję jego książki za 12zł, a wszystko mi w mig rozkupili Wrr...Została tylko Daniele Steel

Dokładnie
Cena nie gra roli
W maju bierzemy z TŻ ślub I też będzie skromniutko Tylko najbliższa rodzina + świadkowie Nie będziemy sie z tym wszystkim obnosić- nie mamy zamiaru
I tak najważniejsza jest miłość

No i moze do czasu ślubu na wadze będzie 5 z przodu u mnie

Co do oszczędzania- też zaczęłam przykładać do tego trochę wagi (zawsze TŻ za to odpowiadał bardziej) i widze efekty... Ludzie tyle niepotrzebnych bzdur kupują, że głowa mała...a później mówią, że nie maja pieniędzy
Szkoda słów

[AnULka248]

Napisane przez dzaga1989

Anita, Ania, Anulka, dziękuję

Ja już po drugim śniadaniu jestem Pożarłam 2 smażone jajka z kromką chleba. Ogarnęłam łazienkę, wc i kuchnię i oglądam Brzydulę (Viola: Wszystko się zmienia jak w peryskopie ). Nie mam nic lepszego do roboty
Oby na uniwerek

Viola jest najlepsza "dasz wiarę" i "ubaw pod pachy"

Napisane przez dzaga1989

Indios Bravos, ja też nie miałabym nic przeciwko srebru - dla mnie pierścionek to naprawdę tylko symbol - najważniejsze jest co i kto stoi za tym symbolem. Jednak TŻ od zawsze powtarzał, że lubi białe złoto (chociaż ja nawet różnicy nie widzę między srebrem a białym złotem) i już uparł się, żeby taki właśnie był pierścionek. Całe szczęście był w dość przystępnej cenie, niższej niż ta u Kruka. Ja jestem prostą i skromną osobą, do tego bardzo oszczędną i nie lubię jak ktoś wydaje na mnie dużo kasy, dlatego w odpowiednich momentach wtrącałam swoje 3 grosze przy wyborze pierścionka

Szczerze, ja też nie widzę różnicy między białym złotem a srebrem. Ale niektóre dziewczyny to na kilometr poznają

[kumat]

dzaga1989 Indios Bravos, ja też nie miałabym nic przeciwko srebru - dla mnie pierścionek to naprawdę tylko symbol - najważniejsze jest co i kto stoi za tym symbolem. Jednak TŻ od zawsze powtarzał, że lubi białe złoto (chociaż ja nawet różnicy nie widzę między srebrem a białym złotem) i już uparł się, żeby taki właśnie był pierścionek. Całe szczęście był w dość przystępnej cenie, niższej niż ta u Kruka. Ja jestem prostą i skromną osobą, do tego bardzo oszczędną i nie lubię jak ktoś wydaje na mnie dużo kasy, dlatego w odpowiednich momentach wtrącałam swoje 3 grosze przy wyborze pierścionka

ja też nie lubię jak mój luby kupuje mi bardzo drogie prezenty na jakąś okazję /imieniny,urodziny,święta/ tak samo było w wyborze zaręczynowego pierścionka... wybraliśmy wtedy razem (a było to ładnych 13 lat temu) mały skromny pierścioneczek a to z tego względu iż nie było za bardzo pieniążków ...

[Indios Bravos]

Napisane przez kumat

dzaga1989 Indios Bravos, ja też nie miałabym nic przeciwko srebru - dla mnie pierścionek to naprawdę tylko symbol - najważniejsze jest co i kto stoi za tym symbolem. Jednak TŻ od zawsze powtarzał, że lubi białe złoto (chociaż ja nawet różnicy nie widzę między srebrem a białym złotem) i już uparł się, żeby taki właśnie był pierścionek. Całe szczęście był w dość przystępnej cenie, niższej niż ta u Kruka. Ja jestem prostą i skromną osobą, do tego bardzo oszczędną i nie lubię jak ktoś wydaje na mnie dużo kasy, dlatego w odpowiednich momentach wtrącałam swoje 3 grosze przy wyborze pierścionka

ja też nie lubię jak mój luby kupuje mi bardzo drogie prezenty na jakąś okazję /imieniny,urodziny,święta/ tak samo było w wyborze zaręczynowego pierścionka... wybraliśmy wtedy razem (a było to ładnych 13 lat temu) mały skromny pierścioneczek a to z tego względu iż nie było za bardzo pieniążków ...

Hihihi...mój kupował sam...i pamiętam ten strach w jego oczach kiedy go wkładał mi na palec Czy na pewno pasuje
Ja mam bardzo szczupłe dłonie, długie i szczupłe palce i ciężko pierścionek dobrać Ale jakoś mu się udało

[dzaga1989]

Indios Bravos, super! Piękny miesiąc na ślub Wyobraź sobie że też mamy podobny plan - zaprosić tylko najbliższą rodzinę Zwłaszcza, że gdyby mój TŻ miał zaprosić wszystkie ciotki i wujków to lekką ręką uzbierałoby się ze 100 osób Wiem, bo już liczyliśmy. Dlatego ustaliliśmy, że tylko najbliższych zaprosimy, będzie skromnie, a już na pewno bez weselnego zespołu śpiewającego sami nie wiedzą czego "Windę do nieba" i litrów wódy. A później pojedziemy sobie na wycieczkę dokądkolwiek, bo praktycznie nigdzie za granicą oprócz UK nie byłam

Kumat, nam się też jakoś specjalnie nie przelewa. Nie mamy problemów finansowych, mój TŻ pracuje i nawet źle nie zarabia, ale ja ciągle studiuję, utrzymuję się z korków i stypendium, nie zaczęliśmy jeszcze zbytnio oszczędzać, po co wywalać kasę na błyskotki. To co dostałam naprawdę przerasta moje marzenia, bo serio gdy kiedyś myślałam o pierścionku zaręczynowym to obstawiałam srebro, a tu taki bonus haha
Kumat, to Ty w avatarze?

Ja już ludzi "wykorkowałam", jedna osoba mi nie przyszła bo się rozchorowała. Poćwiczyłabym ale TŻ po obiedzie dalej poszedł spać. Może jutro wrócę do ćwiczeń