|
|
#421 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Jasia ja stosowałam z Vichy na cellulit codziennie i masaże mój mąż mocno aż do czerwoności mnie masował i 80% się pozbyłam
co do włosów muszę znów jeść tabletki czosnek z pokrzywą jem witaminy prenatal, ale niezbyt się po nich na żołądku czuję ![]() Idę z Brunem jutro do lekarza bo katar nadal silny i humor ma paskudny
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
|
|
#422 | ||
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
jaasiu, na cellulit mogę Ci polecić "rolki" - taki masażer. Moja kumpela chodziła i była b.zadowolona. A propos księży, nasz nie dał nam karteczek do spowiedzi przed chrzcinami, bo nie mamy ślubu i powiedział, że nie możemy się wyspowiadać póki nie weźmiemy ślubu w Kościele no i oczywiście nie możemy być chrzestnymi jakby co. Nie spodobało się Mu też, że mój brat, który był chrzestnym jest kawalerem, powiedział "tym gorzej dla Niego" ![]() ![]() ---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ---------- Cytat:
__________________
ur. 31. 01. 2011r. |
||
|
|
|
#423 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Wiadomości: 455
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Hejka
Cytat:
Moja przyjaciółka chrzciła parę miesięcy temu. Proboszczowi nie spodobało się, że ojciec chrzestny mieszka z dziewczyną bez ślubu. Ksiądz stwierdził, że nie będzie zatem ojcem chrzestnym tylko "świadkiem chrztu" i tak go wpisał do księgi... Zresztą na początku nawet nie chciał go w ogóle dopuścić do tego chrztu...Aha, powiedział też, że Komunii Św. nie może przyjąć.Cytat:
Teraz, gdy skończyłam karmić, codziennie smaruję biust balsamem ujędrniającym. Obecnie mam chyba rozmiar B, więc malutki, trochę jednak stracił na jędrności...Co do włosów, mi też trochę mniej wypadają. Mam włosy kręcone. Przed ciążą dbałam o nie systematycznie-maski,odżywki itp. teraz mniej mam na to czasu, ale nadal się kręcą |
||
|
|
|
#424 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
MOje Panie ale to było przed dziećmi
teraz najwyżej zaproponuje kaskę na masowanie cudzymi rękami bo jest najczęściej "padnięty" po pracy i woli inne parte ciała masować jak już ale to zbereźne zabrzmiało
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
|
|
#425 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
hej dziewczynki
ale się dziś we własnym domu wystraszyłam... niedawno przeprowadziliśmy sie do nowego mieszkania- mieszkamy na ostatnim piętrze, nasze drzwi są ostatnie, jest zamykana klatka schodowa z której wychodzi się na galerię- czyli można powiedzieć taki wspólny z innymi lokatorami balkon, na tej galerii my mieszkamy jako ostatni czyli nasze drzwi są najdalsze idąc od klatki schodowej...mamy też jeszcze nie wymienione stare drzwi wejściowe do mieszkania..stoję sobie dziś w kuchni tyłem do okna, gotuję zupkę dla młodego i słyszę taką rozmowę dwóch facetów "tak to tu"..."Patrz, chyba remont był"... odważna się zrobiłam, bo co mi tu obcy faceci będą na moją galerię włazić?! otwieram drzwi, a tam dwóch podejrzanych typów (takich "karkowatych" w dresach, kaptury na głowie i z fajkiem w zębach) i sobie stoją oparci o balustradę jakby u siebie byli... pytam czego tu szukają(ale już się trochę przestaszyłam, bo sama w domu z dzieckiem, a oni ewidentnie nie mieli po co do nas przychodzić ani nie mogli przypadkiem się tam kręcić,bo my mamy ostatnie mieszkanie na piętrze) a oni jakby nigdy nic..."mieszkanie przyszliśmy sobie obejrzeć" zdębiałam ... dobrze, że sąsiad wyszedł ze śmieciami to go zagadałam - "dzień dobry panie Kamiński, odprowadzi pan tych panów na klatkę schodową?" - sąsiad się zdziwił mocno, bo normalnie mówimy sobie tylko "dzień dobry" i nic więcej...a tamci popatrzyli się, chwilkę postali jeszcze i poszli tylko zaczęli się głupio śmiać...dziewczyny- ja teraz nadal sama w domu siedzę, bo TŻ na wyjeździ i dosłownie schizy mam, ze to jacyś złodzieje byli...a te drzwi u nas takie "na słowo honoru' w tygodniu ma być facet od wymianynormalnie teraz dostaję jakiegoś pierd....olca, schizy mam nie wiem, moze sobie coś wkręcam, albo za dużo się filmów naoglądałam, no ale po co dwóch rosłych "byczków" chodzi po cudzej galerii? dobra, ponarzekałam- już mi lżej Jaasiu, co do celulitu- mogę polecić bańki chińskie, ale to boli (i tylko dla osób bez problemów naczynkowych) na allegro można kupić za grosze...masuje się tym, ale tak jak mówię- jeśli robisz to prawidłowo to boli jak diabli (ale daje też rezultaty) no cóż...dla urody trzeba cierpieć StalowaMagnolia-jeśli ocet cię nie przekonuje, to spróbuj tego jedwabiu z Biosilku, tylko naprawdę malusieńko go używaj i raczej tak z 10 cm od nasady włosów co do księży i chrzcin- w prawie kanonicznym jest zapis, że mają OBOWIĄZEK ochrzcić każdego, kto chce wstąpić do kościoła Katolickiego (bez względu na to z jakiej rodizny pochodzi i czy rodzice/wychowawcy są wierzący czy nie)...jeśli deklarujecie jako rodzice chęć ochrzczenia dziecka- ksiądz nie ma prawa wam odmówić...ale...ma prawo (sic!) skutecznie utrudniać i odwlekać w czasie chrzest dziecka, które pochodzi ze związku pozasakramentalnego (czyli gdy rodzice nie mają ślubu kościelnego) co do chrzestnych- istnieje w kościele taka dziwaczna instytucja jak świadek chrztu (nie mylić z matką/ojcem chrzestnym) generalnie spełnia te same funkcje co chrześni...ale może być innej wiary nie wierzący żyjący w związku niesakramentalnym nie mający bierzmowania ja jestem takim świadkiem chrztu mojego brata, choć nie byłam u spowiedzi, nie poszłam do komunii na jego chrzcinach...no ale wiem, ze ogólnie jeśli chodzi o chrzty to czasem ksieża odwalają takie cyrki, ze nic tylko opisać i dać do jakiegoś faktu, czy innego superexpresu na pierwszą stronę, sensacja by była wielka moja mama się do kurii biskupiej odwoływała gdy ksiądz nie chciał moich braci ochrzcić (z powodu braku ślubu kościelnego)...szybko zmienił zdanie i zainkasował 2x po 50 pln (lata temu to było i wtedy spora kasa jak za 'co łaska")
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
Edytowane przez la'Mbria Czas edycji: 2011-10-09 o 21:24 |
|
|
|
#426 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Ja chrzest drugiego dziecka załatwiałam sama bo tż był tak wściekły,że nie mógł tam iść. Oczywiście były problemy bo nie mamy kościelnego. Ksiądz usiłował mnie do tego przekonać to stwierdziła,ze jak to jest warunkiem ochrzczenia mojego dziecka to nie ma sprawy-przyjdziemy na 18,00 i niech nam udzieli ślubu
Tylko czy on naprawdę chce byśmy brali ślub " na odwal się"?? bo według mnie to obraza kościoła, wiary... Wycofał się z tej strategii i usiłował mi wmówić ,że nie powinnam zmuszać dziecka do przyjęcia wiary,której sama nie akceptuję Dałam 100zł. dziecko ochrzczone. Ale zastanawiam się jakie będą cyrki przy komunii
|
|
|
|
#427 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cześć!
Ja mam dokładnie taki nawilżacz, jak Patrilla. Kupiłam kiedyś za 99 zł w Leroy Merlin. Dawno nie używałam ![]() Cytat:
![]() Zresztą cellulit też mam od daaaaawna, a po ciąży jest jeszcze gorzej. A macie jakieś kuracje na paznokcie? Włosy mam ok, ale pazurki wołają o pomoc - rozdwajają się i pękają. Ewa robi nam takie jaja przy dziennych drzemkach, że już nie wiem, co mam z nią robić. Jest śpiąca, więc kładę ją do łóżeczka - ryczy. Próbuję, próbuję i próbuję - ryczy dalej. Daję ją do wózka, bo zawsze lubiła usypiać w wózku na dworze. Ryczy. W końcu próbuję ją uspokoić, to mi za chwilę zasypia taka zapłakana na rękach, i przez sen łka Nigdy nie usypialiśmy jej na rękach.Z kolei spanie na noc ma idealne (na razie). |
|
|
|
|
#428 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 285
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...oundation.html https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...#review-560064 Nail Tek ma świetne recenzje, pewnie by pomógł. Nie mam już większych problemów z paznokciami, ale kiedyś smarowałam je olejkiem rycynowym. Potrzebna systematyczność i cierpliwość, ale efekty są zadowalające
|
|
|
|
|
#429 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
la'Mbria, wystraszyłaś mnie tą opowieścią. Kurde, faktycznie podejrzane typki. Jakby się tam jeszcze kręcili zadzwoń na straż i powiedz, że się boisz, bo jakieś nieznane karki kręci Ci się od rana pod drzwiami i tyle. A mąż kiedy wróci do domu? Będzie z Wami na noc?
W takim razie wypróbuje ten jedwab, mam nadzieję, że "zrobi mi dobrze" ![]() ![]() Patrilla, widzę, że nie tylko ja zbereźna dziś jestem karolina, dobrze Mu powiedziałaś. W sumie to moja Mama jest b.podobna w gadce do tego księdza ![]() ![]() Echhh, moja Mama robi nam straszne wywody, że nie mamy Ślubu Kościelnego. Mówi, że przy Komunii też będą problemy i, że to wszystko będzie się źle odbijać na małym. Jak powiedziałam Jej, że weźmiemy Ślub Cywilny w przyszłym roku odparła, że nie będzie w tym uczestniczyć i, że taki Ślub się nie liczy ![]() Nasz ksiądz to w ogóle był baaardzo poważny jak poszliśmy chrzciny załatwiać, a wiecie kiedy zobaczyłam pierwszy uśmiech na Jego twarzy? Jak wyjęłam kopertę ![]() ![]()
__________________
ur. 31. 01. 2011r. Edytowane przez stalowamagnolia Czas edycji: 2011-10-10 o 09:51 |
|
|
|
#430 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Wylicytowałam na all dla mojego modnisia za 17,40zł. Używane, ale w bardzo dobrym stanie jak widać
![]() "Chwalę się", bo to pierwsza licytacja, którą udało mi się wygrać, zawsze ktoś mnie w ostatniej chwili przebijał
__________________
ur. 31. 01. 2011r. |
|
|
|
#431 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 285
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
U nas na szczęście nie było problemu z załatwieniem chrztu. Wszystko TŻ sam(nie mogłam wtedy zostawić Marcela bo karmiłam go piersią a on jadł co chwile
) załatwiał i to nie z księdzem a z organistą bo tylko on był w kancelarii. Nie mamy ślubu i nie było to żadną przeszkodą. Zapłaciliśmy 50 zł.Do spowiedzi kartki dostali tylko chrzestni. Ogólnie miło cały chrzest wspominam. Nie pamiętam już dokładnie, ale chrzczonych było wtedy ok. 14 dzieciaczków. Dwóch księży chodziło od ławki do ławki i po prostu chrzcili, żadnych ceregieli nie było Całość trwała 1 h, razem z mszą Wielkanocną![]() ---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ---------- Ładny zestaw
|
|
|
|
#432 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Stalowa właśnie dlatego nie wierzę w kościół
uczę na razie Polę że są anioły że trzeba przestrzegać przykazań ale nie wiary w kościół choć chciałabym bo wiara to wspaniała rzecz ...Ja mam na 5 remont kuźwa mać walą potwornie ![]() Maluch dziś do lekarza lekko zaczął pokasływać mnie zresztą też dusi mąż na pół gwizdka Pola rano smarki super zdrowa rodzinka z nas ... ![]() la'Mbria historia filmowa - bry nie lubię takich filmów ... U nas nie ma takich wspólnych galerii na 5 mają swoje tarasy, ale to fajny pomysł taki wspólny fajnie musi integrować lokatorów
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
|
|
#433 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 96
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Hej dziewczyny
![]() jaasia - ja też od dzisiaj na "diecie" a raczej odwyku od czekolady ![]() och to będzie trudne...a ja tak uwielbiam czekoladę do kawy .... zobaczymy jak długo wytrzymam ![]() W sobotę nocowaliśmy u rodziców...bo z tż byliśmy u szwagra na domówce...jak wróciliśmy po północy to mała się rozbudziła i nie chciała zasnąć aż do 4 rano Dziś znowu muszę wskoczyć na orbitreka, bo w weekend sobie odpuściłam.... Co do jedzenia - przeważnie jak rano jem śniadanie to mała przychodzi i chce żeby jej też dać....wiec już za wczasu przygotowuję jej małą kromeczkę z szynką pokrojoną w kosteczkę i tak zjadamy sobie śniadanko...wczoraj tż dał jej posmakować pasztetu...ale nie takiego z pudełka tylko tradycyjnego....smakowało jej.... 3majcie się cieplutko, bo dziś jest strasznie zimno..przynajmniej mi....ja chyba powinnam żyć w miejscu gdzie codziennie jest 25 stopni ciepła i słonko....oh marzenia
|
|
|
|
#434 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
mnie tez zawsze ktoś przebije...no...raz mi się udało jakies zabaweczki wylicytować...ale nigdy ciuszkiprzypomniałaś mi, że ja mam 4 pudła ciuszków po Leonie do wystawienia na alle...już wiem co będę robić w weekend
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
|
|
|
|
|
#435 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: mój dom tam gdzie moje serce
Wiadomości: 507
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Hej Dziewczyny
postaram się![]() W weekendy nie mam czasu,robię to czego nie mogę zrobić przez cały tydzień a w weekend tż zabierze małego na spacer czy się nim zajmie a ja "roboty domowe" chyba musze pomyśleć o swoim własnym,lubię wieczorami jak mały śpi posiedzieć w necie![]() Co do chrztu Igor też jeszcze nie jest ochrzczony-myślimy o tym,więc an pewno się to stanie ale pewnie w przyszłym roku...też jest to zanidbane z racji tego że nie mamy kościelnego i też były problemy u księdza jak chciałam załatwić,ale któraś z Was ma rację kasa kasa i jeszcze raz kasa! Ale ja nie mam zamairu tak tego załatwiać i też brać ślubu tylko dlatego żeby ochrzcić dziecko,wiadomo że ślub kościelny to wydatek a jak już o nim mowa to chciałabym żeby było i wesele Może uda mi się później jeszcze odezwać,a teraz pędzimy do zoo .
__________________
"Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się ze wszystkich sił, tego czego sie pragnie."-Paulo Coelho "Mam serce dla zwierząt"
|
|
|
|
#436 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
![]() ![]() W ogóle to powiem Wam, że chcielibyśmy mieć jeszcze jedno dziecko, ale po tym co przeszłam panicznie boję się porodu i tego co jest po nim... ![]() A jak jest u Was? la'Mbria, Ty pisałaś ostatnio, że planujecie drugie bobo na 2014r.
__________________
ur. 31. 01. 2011r. |
|
|
|
|
#437 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Górny Śląsk
Wiadomości: 1 313
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
Wiem... pewnie zaraz odezwą się głosy przeciwko takiemu rozwiązaniu ale przynajmniej dla mnie cc i czas po nim było wakacjami w porównaniu do sn. Jak powiedziałam pracodawcy o drugiej ciąży to stwierdził,że przecież mówiłam ,że nie chcę więcej rodzić dzieci.. Rodzić nie ale to nie znaczy,że nie chcę ich wogóle ![]() stalowamagnolia bardzo ładny komplecik |
|
|
|
|
#438 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
Mam też troszkę ciuszków nowych, których młodemu ani razu nie założyłam, bo np. mi się nie podobały, albo wydawały mi się nie wygodne- więc na pewno drugiemu dziecku też ich nie zechcę założyć no i kolejna sprawa-planujemy na 2014 starania, czyli powiedzmy że za 4 lata bym urodziła...4 lata ma mi coś zalegać w domu? o nie nie...ja nie mam tyle miejsca StalowaMagnolia- ja też po tym co przeszłam w szpitalu mówiłam, ze nigdy więcej żadnych dzieci...teraz mówię- najpierw na 101% będę mieć załatwioną cesarkę (zaklepane miejsce w co najmniej 2 szpitalach, gdyby się w którymś rozmyślili) i dopiero będę się decydować, bo o ile ciąże znoszę cudownie i czuję się w niej wspaniale, o tyle poród to dla mnie katastrofa...nie chcę przeżywać choćby połowy tego co przeszłam z Leonem, po prostu psychicznie nie dam rady...wiesz ja na porodówce miałam pomysły tego typu, że jeśli tylko znajdę coś ostrego i się potnę, to lekarze dziecko mi odratują, a to co się ze mną stanie- to nie ma znaczenia, aby tylko przestało boleć...na cesarkę wieźli mnie z pogryzionymi rękami (TŻowi też pogryzłam), podrapaną po twarzy do krwi..z popękanymi naczynkami w oczach, z siniakami na całym ciele (tlukłam się o szafki, zeby zagłuszyć ból pleców),cały pobyt w szpitalu bałam się, ze na mnie jakiegoś psychiatrę naślą i będziemy pod obserwacją kogoś z opieki społecznej czy ja dziecku albo sobie krzywdy nie zrobię naprawdę jak juz zrobili mi cesarkę to przez chwilę miałam taką myśl, ze zachowywałam się jak totalna wariatka i mi dziecko zabiorą..ale widać, nie takie rzeczy już lekarze oglądali na porodówkach także rozumiem ciebie doskonale...jeśli będę miała cień wątpliwości, że np. nie zechcą mi za drugim dzieckiem zrobić cesarki, to nie mam mowy o zajściu w ciążę ![]() lecę się myć i spać (dziś wyjątkowo wcześnie), bo TŻ już zapowiedział, że młodego uśpimy i...ćwiczymy, żeby nie wyjść z wprawy dobrej nocki kochane
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
|
|
|
|
|
#439 |
|
Rozeznanie
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
czesc kobitki!
ja na razie nie zmienilam zdania i twierdze, ze wiecej nie chce rodzic..chociaz zawsze mowilismy z malzem ze bedziemy miec dwojke (on to wspominal o 3-ale ja stanowczo mowie nie!) porod nie nalezal do latwych i jakos nie mam zbytniej ochoty znowu przez to przechodzic,aczkolwiek ginka pocieszla mnie, ze kolejna ciaza to na 80% znowu cc...ale mloda tak dawala popalic w pierwszych miesiacach,ze na dluzszy czas mam dosc...stwierdzam z calym przekonaniem, ze latwiej wychowac psa niz dziecko ![]() my obecnie mamy jakis kryzys...ciezko jej sie spi w nocy (a spala przeciez juz cudnie od 19-7rano!) a teraz budzi sie minimum 2 razy w nocy (ale jesc nie dostaje,najwczesniej ok 5:30), do tego piszczy w ciagu dnia jak wrona jakas...cwiczy swoj piekny glosik no i z nowych umiejetnosci- raczkuje, sama siada,wstaje w lozeczku i nie tylko-jak ma czego sie przytrzymac to probuje..wiec chyba to marudzenie na skok rozwojowy...ale chociaz apetyt jej dopisuje...najlepsze jest wszystko z ryzem- risotto z borkulami, pomidorowa -moze wcinac codziennie
__________________
...obmyśliłam dla nas dobry plan, razem zestarzejmy się, wciąż tak mało jest dobranych par. Nie ma sensu szukać już, z nikim wcześniej nam nie było tak. Szansę mógł nam dać sam Bóg... 16.08.2008 http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080816020113.png |
|
Okazje i pomysĹy na prezent
|
|
#440 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Jak bym miała rodzic sn to bym nawet pierwszego dziecka nie miała. Wiem ze są kobiety które rodziły po pól godz (moja znajoma) i są takie które rodzą po kilkadziesiąt godz i znając moje szczęście byłabym w tej drugiej grupie wiec odkąd zaczęliśmy starania o hanie w 2007 roku wiedziałam ze będę mieć cc i każda cenę bym zapłaciła, na szczęście miałam wskazania.
Ale wasze dzieciaki dużo potrafią mój nadal nie raczkuje tylko pelza oglądałam filmy jak Hania był a w jego wieku i już raczkowala, miała 4 żeby i umiała mówić "kółko" "koko" i wszelkie wyrazy zawierające literę K bardzo ja ciekawily i na niektórych zdjęciach, gdyby nie różowe ciuszki to pomyslalabym ze Kuba jest, identycznie wyglądają. Jutro wyszukam i wam pokaże moje klonyLa'Mbria ja dziś w godzinę 7km na 3 i potem na 5. Nogi jak z waty a co twój mąż trenuje, kiedyś pisalas ze na treningi chodzi. Mój powoli wraca do kosza, kiedyś grał w amatorskiej lidze i drużynę miał ale kontuzja kolana mu przeszkodziła. Teraz raz w tyg chodzi na lajtowy trening. Ciagle poobijany wraca, z wybitymi palcami, siniakami... I kto mi powie, ze sport to zdrowie ale rym, idę spać
|
|
|
|
#441 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
A jak to jest z tymi cesarkami u Was w Szpitalach? Robią na życzenie? U nas czekają do ostatniej chwili, chyba, że ma się od początku jakieś wskazania do tego. O jakimkolwiek znieczuleniu podczas sn też nie ma mowy, można prosić, błagać - mówią, że nie mają, ale pewnie mają dla "wybranych"
Jak ja poprosiłam o znieczulenie podali mi oxytocynę przez co jeszcze bardziej bolało. Przed końcem chyba ze strachu, że mogę odjechać podali mi tlen, żeby mnie trochę ocucić. Oj była jazda - nigdy tego nie zapomnę!Kurde, moje małe nie pozwala mi spokojnie dokończyć ![]() Do później!
__________________
ur. 31. 01. 2011r. |
|
|
|
#442 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cześć!
Ja, pomimo 37-godzinnego porodu, zakończonego cc, chyba chciałabym spróbować jeszcze raz sn, ale pewnie zmieniłabym zdanie pod koniec ciąży ZZO jest super, ale może zablokować akcję porodową.Stalowamagnolia, tlen podają, żeby dziecko było lepiej dotlenione. I przyspiesza poród. |
|
|
|
#443 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Dziewczyny, czy Wasze szkraby też są takie niegrzeczne przy jedzeniu? Marcel od jakiegoś czadu b.brzydko je
Kiedy sadzam Go w krzesełku zaczyna się tak kręcić na wszystkie strony, że ciężko jest mi trafić łyżeczką do buzi, liże i ślini blat, pcha sobie palce do buzi, a jeśli nie zdążę ich szybko wytrzeć to zaraz całe ubranko jest upaćkane. Zdarza się też, że pluje jedzonkiem na ścianę Czasem mnie już nerwy biorą, ale staram się jak mogę zachować spokój ![]() Śpi teraz mój mały terrorysta ![]() U nas od rana dziś leje, na termometrze ok. 12 stopni. Wczoraj też było brzydko. Gdzie się podziała ta nasza "piękna, złota jesień"
__________________
ur. 31. 01. 2011r. |
|
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|
|
#444 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Na poprawę humoru w ten ponury dzień moje oszalałe ze szczęścia dziecię
__________________
ur. 31. 01. 2011r. Edytowane przez stalowamagnolia Czas edycji: 2011-10-11 o 12:14 |
|
|
|
#445 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: spod lasu
Wiadomości: 3 579
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
stalowamagnolia
zabojczy usmiech ma ![]() tak, moj tez cyrki odprawia podczas karmienia. wpycha wsyztsko do buzi i czasem"pierdzi" ustami i wsyztsko wtedy wylatuje mu z buzi. wczoraj zrobilam mu jajecznice, ale nie chcial jesc. NIe bylo ZMIKSOWANE! mial odruchy wymiotne, krztusil sie i dalam spokoj... jak dlugo to jeszcze potrwa u nas tez pada, a raczej kropi. Mam spory taras wiec zapakowalam Kube do wozka, dalam folie przeciwdeszczowa i spi na tarasie juz dobrą godzine. ja sie "zrobilam" w tym czasie, w;lasnie sie gotuje obiad, zaraz zrobie sobe kawe i usiade i pewnie akurat wtedy sie obudzi.
Edytowane przez gosiaczek071 Czas edycji: 2011-10-11 o 12:49 |
|
|
|
#446 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
hej dziewczynki...uspałam moje zacięte młode
ufff...od rana dziś moje dziecie próbuje wstawać! masakra jakaś, nie za bardzo raczkuje, troche pełza, nie umie się przekręcić z brzucha na plecy (w odwrotną stronę-jak najbardziej)...a dziś wsadziłam go do łóżeczka z rana z zabawkami, wracam z wc, a młody na "kucaka" stoi i cały czas siłuje się żeby jeszcze troche się podciągnąć...niemożliwa bestia niechby poraczkował...szczególnie , że już raz mu ładnie wychodziłooczywiście jak się z nim ktoś bawi, to on marudzi żeby go podtrzymywać i żeby stał...jak go próbuję posadzić to w ryk! z jedzeniem też mamy problem- wszystko co nie jest rozdziabanym bananem, zupką z cielęciną samą cielęciną z zółtkiem ewentualnie mlekiem w butli ląduje na ścianach, moich bluzkach, spodniach itp... jakie owocki dajecie dzieciakom? ja na razie tylko banana, jabłka, gruszki i brzoskwinie...maliny dostał raz i skutecznie nimi pluł a ...i jeszcze mam takie sorki gówniane pytanie czy wasze dzieci robia kupy, ehm...że tak powiem podobne do tego co zjadły?mój dostał ostatnio jakiś słoiczek chyba to był krupniczek z cielęciną i tam był koperek, zrobił kupę która wygląda dokładnie (kolorystycznie i jakościowo) jak ta zupka w ogóle młody zaczął nam robić po 3-4 kupki dziennie i tak sie zastanawiam czy to nie za często i czy to nie jest objaw jakichś problemów jelitowych np. gorszego wchłaniania w jelitach, bo dosłownie co zje, to zaraz kupa (gęsta jak plastelina i lekko zielonkawa) albo właśnie wyglądająca jak to co jadł wcześniej np. widać w niej kawałki marchewki, ziemniaka.... Stalowamagnolia-ale uśmiech! super chłopak co do cesarki- tam gdzie rodziłam (niech ziemia pochłonie ten szpital!) cesarkę robią 'w razie zagrożenia życia lub zdrowia matki i/lub dziecka" co oznacza, ze czekają do naprawdę ostatniej chwili...nigdy więcej tam się nie pojawię w tym szpitalu, każdej przyszłej matce odradzam (być może w innych jest gorzej, nie mówię że nie...ale w tamtym też nie jest piknie) Gosiaczku- mój TŻ jest najlepszym piłkarzem na świecie inni nie poznali sie na nim...ale ja tam swoje wiem a na poważnie- II liga piłki nożnej, przy czym też ma za sobą poważną kontuzję kolana, teraz chyba coś sobie zrobil w stopę (własnie przypomniałaś mi, że mialam go do ortopedy zapisać,bo sam tego nie zrobi tylko będzie zgrywał twardziela) biorę się za obiad póki młody śpi
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
Edytowane przez la'Mbria Czas edycji: 2011-10-11 o 13:20 |
|
|
|
#447 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Cytat:
__________________
ur. 31. 01. 2011r. Edytowane przez stalowamagnolia Czas edycji: 2011-10-11 o 13:25 |
|
|
|
|
#448 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: okolice Bydgoszczy
Wiadomości: 455
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Hejka
U nas tez pada i zimno, brrr Mala spi, a jak sie obudzi pakuje ja w autko i podjade na obiad do rodzicow. TZ caly tydzien na drugiej zmianie w robocie. Cytat:
Cytat:
Co do kupek, to ciezko mi powiedziec, czy przypominaja jedzonko, ktore zjadla Raczej sa jednolitego koloru i nie widzialam w nich resztek jedzonka...Raz jest gesta, zielonkawa, raz rzadsza, jasniejsza...Ale tak na prawde sie dobrze nie przygladalam, zwroce na to uwage. Co do porodu, tam gdzie ja rodzilam, bez problemu mozna bylo dostac ZZO Mala sie obudzila, wiec spadam. |
||
|
|
|
#449 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: G-dz
Wiadomości: 390
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
wooow ale naprodukowałyście
jak już skończyłam czytanie to zapomniałam co chciałam napisać :Pmelduję się więc po weekendowej przerwie ![]() La'Mbria współczuję zdarzenia z karkami. I tak miałaś dużo odwagi że do nich wyszłas. Ja to chyba bym szafą drzwi zastawiła... brrr straszne. a kupy ja oglądam uważnie i dokładnie mogę z nich wyczytać co było jedzone. Czasami nadawałoby się nawet do ponownego włożenia do słoika bo konsystencja i zapach ten sam ![]() Co do chrztu to my chrzciliśmy w maju, tez żyjemy, jak to się okropnie nazywa, w konkubinacie. Ksiądz znajomy, z wioski, wiec zbyt dużych problemów nie było. No ale obiecaliśmy ślub w następnym roku. Chociaż nie wiem jak to będzie. Mojemu Tżtowi się nie pali wcale a wcale.. ![]() stalowamagnolia ciuszki świetne i dobra cena.Ja za bardzo się emocjonuje licytacjami, i ostatnio oblegam lumpki A uśmiech maluszka Twego rozbrajający Mnie poród mocno nie zniechęcił. Było strasznie, owszem, ale z czasem chyba się zapomina naprawdę. No ale miałam ZZO. Położna chyba stwierdziła że nie podołam sama.... no i jeszcze wanna na początku. Bez niej też pewnie bym po ścianach chodziła.Jak to stweirdzono na wizycie "o to ta pani z niskim progiem bólu" Ale dzieci narazie nie. Tżtowi zapowiedziałam że może zapomnieć o dzieciach póki mieszkamy z teściami. Nie chcę drugi raz przeżywać obsesji teściowej na pkcie wnuka . Chociaż na jedym nie poprzestaniemy napewno. On chciał pięcioro, ale niech sobie sam tyle rodzi. Mi trójka wystarczy ![]() idę pisać tę moją nieszczesna prace póki Adam śpi... w piątek spotkanie z promotorem
__________________
żeby być kimś, trzeba być sobą... _________________________ _____________ moja wymianka: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=69797396 |
|
|
|
#450 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 6 569
|
Dot.: Zimowe Dzieciaczki - styczeń/luty 2011r.
Córka była dziś u neurologa, który stwierdził, że jest tak super, że wypisuje nas z Ośrodka Wczesnej Interwencji
![]() Powiedziała, że dziecka nawet nie powinno się sadzać, gdy samo nie siada. |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:27.




i humor ma paskudny 


teraz odrastają
najgorsze jest to że miałam śliczne loczki a w czasie ciąży włosy się wyprostowały
teraz są takie nijakie
mówicie ocet dobry, muszę spróbować
)
a może coś poradzicie


Moja przyjaciółka chrzciła parę miesięcy temu. Proboszczowi nie spodobało się, że ojciec chrzestny mieszka z dziewczyną bez ślubu. Ksiądz stwierdził, że nie będzie zatem ojcem chrzestnym tylko "świadkiem chrztu" i tak go wpisał do księgi...







mnie tez zawsze ktoś przebije...no...raz mi się udało jakies zabaweczki wylicytować...ale nigdy ciuszki

Kiedy sadzam Go w krzesełku zaczyna się tak kręcić na wszystkie strony, że ciężko jest mi trafić łyżeczką do buzi, liże i ślini blat, pcha sobie palce do buzi, a jeśli nie zdążę ich szybko wytrzeć to zaraz całe ubranko jest upaćkane. Zdarza się też, że pluje jedzonkiem na ścianę 
