Piękna sylewetka do wakacji

[malinowa kate]

52,8 ....

[ista89]

Witajcie Kochane

Z góry przepraszam za moją nieobecność. Od kilku dni zmagam się z przeziębionymi zatokami i moja dieta nie najlepiej funkcjonuje. Jedznie to pół jabłka na śniadanie i kromkch chleba z dżemem w ciągu dnia. Nie potrafię nic więcej zjeść, bo ból głowy i wymioty odbierają mi chęć do czegokolwiek Dzisiaj jest jakby lepiej, to może zjem bardziej racjonalnie

Dzisiaj ważenie a u mnie na wadze SZOK!!! Stanęłam i się przeraziłam-52,3. Nie mogłam uwierzyć. Po tym co napisała S_Candall przestawiłam wagę w inne miejsce i tym razem- 50,1. W każdym miejscu waga pokazywała inny wynik. Już nie wiem co mam o tym myśleć. Albo mam krzywą podłogę w domu albo waga fixuje. Na szczęście wymiary ok

łydka: 30,5
udo w połołowie: 41,5
udo w najszerszym: 48
biodra: 87
talia: 65
biust: 87

Jak już się wykuruje, muszę znaleźć jakieś dobre ćwiczenia na talie. Może macie jakieś swoje sprawdzone sposoby?

Udanego dzionka

[fleur_deLys]

60, 4 OMG
no, ale nic, zwalę to na dopuszczalne wahania wagi w ciągu doby (2-3kg) wynikające z gospodarki wodnej organizmu, tudzież pracy układy pokarmowego; albo na lewą wagę, która waży jak jej się chce A serio, uznam, że schudłam albo przytyłam jak przyrost/ spadek będzie większy niż magiczne 3 kg Wymiary bez zmian.
Kolejny kijowy dzień z pogodą jak z dreszczowca; zero ruchu, no chyba że się wezmę za sprzątanie
Zdrowie dalej kiepsko, ale widzę że nie tylko ja mam ten problem. Ista współczuję i życzę dużo zdrówka

S_Candall nie przejmuj się, też bym wczoraj poległa, bo miałam iście wisielczy nastrój, gdybym miała jakieś słodycze w domu i nie miałabym żadnych wyrzutów sumienia; a tak zapchałam się figami, chociaż naprawdę wolałabym czekoladę
Rany, niech ta pogoda się poprawi, bo generalnie samopoczucie większości obecnych tu dziewczyn pewnie jest w dużej mierze jej "zasługą". No i jak jest zimno, to organizm przestawia się na magazynowanie

[Mahdab]

58 kg Nic nie spadło od ostatniego razu, ale od świąt tak, więc nie jestem załamana. Do wakacji mam jeszcze trochę czasu. U mnie nie pada tak jak u Was, ale i tak za zimno dla mnie było wczoraj żeby iść pobiegać

Miarki jeszcze nie skołowałam. (Nie śpieszy mi się, bo się wstydzę przy Was je napisać, a nawet sama zobaczyć wyniki pomiaru )

[S_Candall]

Ista

Nawet nie wiesz jak ja Ci zazdroszczę tych 48cm.w udach oddałabym za to połowę biustu jak by się tak dało

fleur_deLys

Masz rację,ta pogoda potrafi dobić,ale podobno już od weekendu ma być słonecznie...

Dziewczyny ja się zmusiłam dziś do ćwiczeń:

-8 min.buns

-1.5 godz.Callanetics na nogi

-50 brzuszków

Już czuje kręgosłup,ale będzie bolało...

Od dziś jestem na max.1000kcal.a potem co tydzień będę zwiększać o 100kcal.do 1200

[ista89]

fleur_deLys I dla Ciebie również Wszystko przez tą pogodę, jak nic

S_Candall zdecydowanie jestem za taką zamianą przydałoby mi się kilka cm w biuście A z moimi nogami, wcale nie jest tak cudownie, bo są za krótkie

Planowałam od dzisiaj zacząć biegać i co? Natura się sprzeniewierzyła.

[kselijka]

Cześć dziewczyny
Nie pisałam długo bo mi wstyd... Pamiętacie jak było 47,8kg? Po świętach było 49,5kg a dziś 49kg...
Jestem okropnie na siebie zła, że tak dałam się wciągnąć w "świąteczne jedzenie" - ale po tym jak dowiedziałam się ile kcal, ma mazurek - postanowiłam, że to był ostatni mazurek w ciągu kolejnych 5 lat.
Znów obgryzam paznokcie - za dużo nerwówki ostatnio chyba...
Staram się codziennie ćwiczyć chociaż te 30-40 minut dziennie, ale nie jestem z siebie zadowolona. Dziś rano bieganie - 20minut zaliczone, chciałabym codziennie z 40 minut poświęcić na areoby np. bieg + TJ.
Maj już tak blisko a mi tak daleko do osiągnięcia celu... Od dziś takżę zaczęłam okres - 50 dni bez słodyczy, 50 dni codziennych ćwiczeń, 50 dni nie obgryzania paznokci - mam nadzieje, że ten nawyk zlikwiduje raz na zawsze...

Pozdrawiam i bardzo Wam gratuluję spadku wagi

[primavery]

no i leje i leje i zimno...brrrrr i cały czas chce mi się jeść.

Nie mam już gotowych dań to nie wiem co mam jeść

na śniadanie zjadłam kromkę z serkiem kozim i rzodkiewką
II Ś- plaster ananasa
O- łosoś pieczony z ryżem
podw- ziemniaki z marchewką w sosie
kol- pomarańcza i jabłko

czuję że jak się ta pogoda nie poprawi to ja wymięknę w końcu.
Dziewczynki no nie wierzę sama jak staję na wagę- od 2 tygodni waga ani drgnie- i jak ja mam się odchudzić

Brakuje mi motywacji... jestem załamana i mam doła i ciągle chce mi się jeść...aha i wczoraj na noc zżarłam lody

Ciesze się, że jesteście z powrotem bo smutno było

[Andziussska]

[malinowa kate]

Chciałam sprostować że nie mam 157 wzrostu (jak pisze w tabelce) tylko 168.


Pogoda do dupki, nic mi się nie chce. Właśnie zjadłam dwa tosty z szynka i serem. Z mojego planu wynika że, od 3ch dni powinnam biegać ale jakos nie mogę się do tego zabrać. Postaram się zmusić do innych ćwiczeń na czas tej paskudnej pogody. O wyjściu na dwór ani myśle. Ech... ide na rowerek stacj. Muszę!. Chcę. Idę.

[martus9191]

I ja wracam pokornie, wagę podam dopiero w poniedziałek, wtedy też się zmierzę ale prawie na 100% będzie więcej bo święta to był czas tragiczny dla mojej diety. No a potem miałam kłopoty z brzuchem, ciągle wzdęty po byle czym, bolał no i w ogóle było nieprzyjemnie Ale od kilku dni biegam, narazie robię plan 10-cio tygodniowy bo kondycja żadna właściwie. tyle dobrze że TŻ ze mną truchta NO i wracam dzisiaj do diety

Śniadanie: 3x pieczywo chrupkie z warzywami i wędliną, trochę sera żółtego i ketchupu
2 śniadanie: będzie za chwilę jogurt owocowy bo mam ochotę
obiad: rybka plus warzywa z patelni
kolacja: kefir

i w międzyczasie 2 landrynki, tym się ratuje jak mam napad na coś słodkiego

[primavery]

Cześć Wam dziewczynki z rana

U nas dzisiaj całkiem niezła pogoda...zrobiłam juz 2 razy po 10 min na hh - dla mnie to wyczyn nie lada

Idę do pracy...zrobiłam sobie owoce na 2 śniadanie..na obiad nie mam pojęcia co sobie zapodać...hmm

S_Candall
Twój przepis na bigos mnie zainspirował i dzisiaj mam zamiar go wieczorkiem gotować. mam nadzieję , że będę miała czas na zakupy...ale muszę bo po miesiącu gotowego jedzenia nie mamy w domu nic do jedzenia
Biedny Tż żywi się na mieście

Lecę więc..miłegodnia....aha a waga stoi jak zaklęta

[malinowa kate]

oczywiście jak jest napisane w tabelce a nie jak pisze. Mój facet już by się na mnie darł;p Haha...
Trochę się dziś wymęczyłam.. zrobiłam sporo ćwiczeń na brzuch.
śniadanie-pomarańcza+kanapka z serkiem.
2gie śniad.- jogurt
obj.- naleśniki
kol.-musli


kolorowych snów ;*

[S_Candall]

MalinowaKate

Twoja waga i ten wzrost,ale Ty chudzinka jesteś...

Primavery

Polecam Ci ten przepis na bigos,jest pyszny...

Ja dwa dni temu w nocy wylądowałam w szpitalu z powodu kręgosłupa-znowu.Dostałam blokadę i leki po których mam silne torsje.Masakra,ale się dowaliłam jeszcze szef mnie straszy,że wykorzystałam już limit L-4 na ten rok... Mam dość.Pozdrówka

[martus9191]

Dzień dobry wszystkim Chudzinkom
U mnie dzisiaj dobrze, wreszcie brzuch nie jest wzdęty i nie boli i waga odrazu poszła ładnie w dół, już prawie jestem w punkcie wyjścia.
Byłam wczoraj biegać, chociaż było niesamowicie ciężko to dałam radę ( głównie dzięki TŻ który był ze mną ) A dzisiaj dzień przerwy w truchtaniu i ogólnie chyba ćwiczeniach bo mam ogrom nauki ( no chyba że do wieczornego seansu na Wspólnej pokręce trochę twisterkiem )

Moje dzisiejsze menu ubogie, bo praktycznie caly dzień będę siedzieć nad książkami:

1 śniad. 4x pieczywo chrupkie z sałatą, pomidorem, ogórkiem, trochę sera żółtego i chuda wędlina. Do tego szklanka niesłodzonej herbaty owocowej
2 śniad. Nie miałam czasu iść do innego sklepu po owocki a w tym co byłam niestety pusto Wiec zakupiłam sok jabłkowy świeży
Obiad: będzie porcja pierogów ruskich od mamy ;D
Podwieczorek: sałatka z warzywami które się nawiną i oliwą
Kolacja: kefir

Także powodzenia dziewuszki

[malinowa kate]

Candall- Może i waga jest ładna ale ciągle nie mogę pozbyć się nadmiaru skóry i cellulitu, no i oponeczki na brzuchu. Jest nad czym pracować;p

[martus9191]

Napisane przez malinowa kate

Candall- Może i waga jest ładna ale ciągle nie mogę pozbyć się nadmiaru skóry i cellulitu, no i oponeczki na brzuchu. Jest nad czym pracować;p

Trudno Ci będzie schudnąć skoro masz z tym problem przy takiej ilości jedzenia jaką spożywasz... Przecież to strasznie malutko... Zwolnisz sobie metabolizm i potem będzie jeszcze trudniej

[malinowa kate]

Napisane przez martus9191

Trudno Ci będzie schudnąć skoro masz z tym problem przy takiej ilości jedzenia jaką spożywasz... Przecież to strasznie malutko... Zwolnisz sobie metabolizm i potem będzie jeszcze trudniej

Nie schudnę bo zjadam za mało? Wiesz, od dawna mam taki problem że nie mogę zjeść za dużo. Jem częściej ale w małych ilościach.To jest 4-5 pos. w ciągu dnia. Powinnam zmienić nawyki żywieniowe?

[martus9191]

Napisane przez malinowa kate

Nie schudnę bo zjadam za mało? Wiesz, od dawna mam taki problem że nie mogę zjeść za dużo. Jem częściej ale w małych ilościach.To jest 4-5 pos. w ciągu dnia. Powinnam zmienić nawyki żywieniowe?

Ale Ty jesz bardzo malo Ostatnio wstawiłaś jadłospis:

Napisane przez malinowa kate

oczywiście jak jest napisane w tabelce a nie jak pisze. Mój facet już by się na mnie darł;p Haha...
Trochę się dziś wymęczyłam.. zrobiłam sporo ćwiczeń na brzuch.
śniadanie-pomarańcza+kanapka z serkiem.
2gie śniad.- jogurt
obj.- naleśniki
kol.-musli


kolorowych snów ;*

1 kanapka na śniadanie które ma Ci dać kopa na cały dzień? Zdecydowanie za mało.
Jogurt to nie posiłek, a poza tym lepiej go zastąpić twarogiem z jakimiś warzywkami, jogurt ma dużo węgli prostych a skoro go jesz to zapewne chciałaś dostarczyć białka...? Można też dorzucić jakiś owoc, zwłaszcza że teraz się zacznie sezon na te lekkie, typu truskawki, 200 g to tylko 50 kcal, albo jabłka które mają błonnik
Obiad: Naleśniki to znów same węgle, gdzie białko? filet pieczony albo ryba? no i warzywa, dużo warzyw !
Kolacja: musli to znów węgle, nie polecane na kolacje, aczkolwiek każdy inaczej na nie reaguje.
Ogólnie rzecz biorąc Twoja dieta opiera się głownie na niewskazanych węglach prostych, to nie sprzyja chudnięciu, poza tym brakuje białka ( ryby, mięsko, twaróg) warzyw też praktycznie nie ma tak samo jak węgli złożonych ( ciemne razowe pieczywo, pełnoziarnisty makaron, kasze itd.) no i NNKT, dodaj garstkę orzechów, rybkę, słonecznika nie zaszkodzi a na pewno się przyda. Na śniadanie możesz dorzucić grejpfruty, dobrze działają

Dopiero zaczynam przygodę z dietetyką ale wydaje mi się że to są takie podstawowe rzeczy Nie chcę Ci wytykać błędow itd, bo nie o to chodzi , chciałam tylko pomóc
Mam nadzieję, że coś z tego się przyda

[primavery]

1 kanapka na śniadanie które ma Ci dać kopa na cały dzień? Zdecydowanie za mało.
Jogurt to nie posiłek, a poza tym lepiej go zastąpić twarogiem z jakimiś warzywkami, jogurt ma dużo węgli prostych a skoro go jesz to zapewne chciałaś dostarczyć białka...? Można też dorzucić jakiś owoc, zwłaszcza że teraz się zacznie sezon na te lekkie, typu truskawki, 200 g to tylko 50 kcal, albo jabłka które mają błonnik
Obiad: Naleśniki to znów same węgle, gdzie białko? filet pieczony albo ryba? no i warzywa, dużo warzyw !
Kolacja: musli to znów węgle, nie polecane na kolacje, aczkolwiek każdy inaczej na nie reaguje.
Ogólnie rzecz biorąc Twoja dieta opiera się głownie na niewskazanych węglach prostych, to nie sprzyja chudnięciu, poza tym brakuje białka ( ryby, mięsko, twaróg) warzyw też praktycznie nie ma tak samo jak węgli złożonych ( ciemne razowe pieczywo, pełnoziarnisty makaron, kasze itd.) no i NNKT, dodaj garstkę orzechów, rybkę, słonecznika nie zaszkodzi a na pewno się przyda. Na śniadanie możesz dorzucić grejpfruty, dobrze działają

martus9191 podpisuje się pod tym obiema łapkami. Nie schudniesz zdrowo jeśli nie wprowadzisz do diety węgli złożonych no i białaka w postaci np. ryb.

S-Candal zrobiłam wczoraj ten bigos
Niesamowite ale mi wyszedł całkiem smaczny... po tym jak w trakcie gotowania wydawała mi się całkiem bez smaku dorzuciłam dużo piezarek i wyszedł znakomity. podzieliłam do woreczków , pomroziłam i jestem cała happy.

S- twaróg z rzodkiewką i ogórkiem zpełnoziarnista kromką chlebka
II S- twaróg z owocami
O Bigos dietetyczny
pod - własnie nie wiem jeszcze heh

aaa i ćwiczę dalej tym hh juz dodzłam do 2 razy po 15 minut
Chyba mi spadło z talii ale sie nie mierzę bo czekam do poniedziałku

miłego dnia

[malinowa kate]

Martus-oczywiście rozumiem, musimy sobie pomagać. Twoje wskazówki są bardzo cenne. Dziękuję
Chyba nigdy nie zastanawiałam się nad tym co jadłam, robiłam sobie to na co miałam ochotę. Pora na świadome jedzenie. Obawiam się tylko że ciężko będzie mi się przestawić. Początki są zawsze trudne, potem (miejmy nadzieję) będzie łatwiej. Wieczorem napiszę jak mi poszło w pierwszym dniu zmian;p

[fliegen]

jej.. chcę się trzymać diety..

a dziś owsianka i omlet (ale bez tłuszczu) za to z dżemem (a może dżem własnej roboty już nie taki zły?)
ogólnie dieta u mnie to tragiedia.. wczoraj skusiłam się na frytki.. bo akurat moja grupa szła razem jeść.. eh;/ i później jeszcze miseczka chipsów..

za to..
wyjątkowo treningowo
wczoraj wieczorem (nie lubię biegać wieczorem ;/) 3km

a rano moja ukochana trasa + kilka nowych okrążeń =6,68km! 40 minut biegu!

[ista89]

Witajcie Kobitki

Kolejny ponury dzień i jak tu nie dać się skusić na coś energetyzująco-kaloryczno-słodkiego
Popadłam w manie jogurtów, jako substytut słodyczy Wczoraj padł ofiarą duży 'Ale owoc' brzoskwiniowy i to jeszcze na wieczór

Dzisiejsze jedzonko:

I śniadanie 7.15 - owsianka na mleku z orzechami, zielona herbata,pokrzywa
II śniadanie 9.40 - 250ml maślanki 'owoce leśne'
obiad 13.00 - sałata: sałata, szpinak, kiełki, ćwiartka pomidora, jajko, oliwki, olej z pestek dyni, oliwa, ocet, kawałek bagietki
podwieczorek 16.30 - koktajl jabłkowy z cynamonem

Na weekend planuję upiec muffinki z przepisu fleur_deLys. Wolałabym placek, ale siostra zakosiła mi formy do pieczenia, za co z jedenj strony jestem jej wdzięczna
Tylko nigdzie nie mogę znaleźć muffinkowych papierowych foremek. W sieciowych marketach, albo niedowidzę, albo po prostu nie ma
Któraś z Was może kupowała takie foremki 'na mieście'?

Udanego dnia

[S_Candall]

Cześć chudzinki... Ja jakoś się trzymam... Wczoraj prawie cały dzień przespałam,a jedynym pożywieniem były kanapki i jogurt naturalny z ogórkiem...

Dzisiaj już troszkę lepiej:

-3 x razowiec z pomidorem i serem.

-truskawki

-bigos

zupa ogórkowa

-Danio i pomarańcza.

Ista

Ja niestety też szukałam foremek,ale jedyne jakie widziałam to teflonowe.

[martus9191]

Ale Wy mało jecie ;O Taka sałatka jak u ista89 to u mnie dodatek do obiadu ;O Ogólnie u mnie waga z pewnością w dół i dzisiaj wróciłam do punktu wyjścia sprzed świąt
A moje menu:
1 śniadanie: 4razy tekturka ( 2 x wędlina plus warzywa, 2x paprykarz z łososiem ), herbata
2 śniadanie: mały bajgiel z białym serkiem kanapkowym plus rukola, szpinak i suszony pomidor, mała kawa z mlekiem i łyżeczką cukru
przekąska: 50g truskawek
Obiad: grilowana pojedyńcza pierś z kurczaka w ziołach a do tego sałatka: sałata lodowa, pomidor, ogórek i jak nabędę to kalafior z łyżeczką oliwy
Kolacja: niezmiennie kefir ktory uwielbiam

No i dzisiaj znowu będzie 30 min biegania, no i raczej tyle bo anatomia wzywa

Miłego dnia

[primavery]

Ufff ja dopiero z pracy wpadłam. Dziewczyny straszny dzień dziś pod względem jedzenia miałam

Na nic nie miałam czasu więc nawet nie piszę co wszamałam bo sama nie wiem
ale trzymam się przynajmniej zasady: Mż

nawet już dziś nie dam rady ćwiczyć.

Jutro zjem sobie pyszny bigosik mam nadzieje , że trochę w poniedziałek się ucieszę jak wejdę na wagę.

[martus9191]

Napisane przez primavery

Ufff ja dopiero z pracy wpadłam. Dziewczyny straszny dzień dziś pod względem jedzenia miałam

Na nic nie miałam czasu więc nawet nie piszę co wszamałam bo sama nie wiem
ale trzymam się przynajmniej zasady: Mż

nawet już dziś nie dam rady ćwiczyć.

Jutro zjem sobie pyszny bigosik mam nadzieje , że trochę w poniedziałek się ucieszę jak wejdę na wagę.

no ja wczoraj też zgrzeszyłam, maleńkim MilkyWay i Big Milkiem śmietankowym, ale usprawiedliwiam się tym, że było dużo ruchu i długo siedziałam nad książkami;p


A dzisiaj:
6:00 3 plasterki drobiowej wędliny
7:30 miseczka płatków fitella z błonnikiem, pół szklanki mleka 1,5 i 150 g truskawek
11:00 2 tekturki: wędlina drobiowa, jajko na twardo, pomidor, ogórek i ketchup
14:00 banan między zajęciami i może kawa wpadnie
17:00 pierś kurczaka z makaronem chińskim i chińską mieszanką warzyw
19:30 zapewne kefir

Wiem że kefir ma dużo węgli aczkolwiek doskonale uspokaja mój brzuch. Ćwiczyć to zapewne dzisiaj nie będę, choć kto wie co wymyślę wieczorem na pewno jutro bieganko, wciągnęło mnie

Piszcie więcej dziewczyny! Strasznie tu pusto ;(

[kselijka]

martus9191 - specjalnie dla Ciebie napiszę, by nie było tak pusto

U mnie dziś:
I grachamka + twarożek + 1/2 grejfruta
II sok pomidorowy
III łosoś
IV jabłko + winogrona

Poćwiczę zaraz TJ bo mam na później do szkoły. Planuję iść jeszcze potem na rower, chociaż na godzinkę ale nie wiem jak będzie z pogodą O tak! Bieganie wciąga i to bardzo
Miałam pobiegać dziś rano, ale zaspałam! Znów Nie wiem czemu ostatnio śpię aż tylko, tzn tak długo i ciągle mi mało
Wczoraj zgrzeszyłam czekoladą - najbliższe 30 dni będzie stricke oczyszczeniowe - mam zamiar wytrwac

[martus9191]

Napisane przez kselijka

martus9191 - specjalnie dla Ciebie napiszę, by nie było tak pusto

U mnie dziś:
I grachamka + twarożek + 1/2 grejfruta
II sok pomidorowy
III łosoś
IV jabłko + winogrona

Poćwiczę zaraz TJ bo mam na później do szkoły. Planuję iść jeszcze potem na rower, chociaż na godzinkę ale nie wiem jak będzie z pogodą O tak! Bieganie wciąga i to bardzo
Miałam pobiegać dziś rano, ale zaspałam! Znów Nie wiem czemu ostatnio śpię aż tylko, tzn tak długo i ciągle mi mało
Wczoraj zgrzeszyłam czekoladą - najbliższe 30 dni będzie stricke oczyszczeniowe - mam zamiar wytrwac

I to wszystko?
mało, malo, mało! będę krzyczeć normalnie
Wywal owoce z kolacji, to po 1, więcej warzyw!i ogólnie więcej!



Jeszcze trochę a się okaże że jestem zlą koleżanką która ciągle na Was krzyczy;p Ale dziewczyny, głodówka to naprawdę zły pomysł A dla mnie powyższa dieta to głodówka. Zobacz sobie moje menu ma niecałe 1200 kcal narazie bez problemu na tym chudnę. A spać też bym spała ale narazie nie jest mi to dane dzisiaj tylko 4 godziny ale wieczorem odeśpię ;D

[ista89]

Cześć wszystkim

martus9191 wiem, że to moje jedzenie jest teraz takie nijakie i przez to waga nic a nic nie spada. Ale nie mogę się przemóc, żeby zacząć jeść mięcho do obiadu. Jeszcze kiedyś coś tam dorzuciłam, udko albo pierś, a teraz nie wchodzi mi No i wieczorami zaczyna się u mnie większa węglowodanowa wyżerka. Rozstaję się z facetem i z jedzeniem będzie u mnie teraz bardzo źle Rano się trzymam diety, ale wieczorem- szkoda gadać
Nie wiem co wyjdzie z moich dzisiejszych żywieniowych planów, ale będzie tak:

I śniadanie 6.30 - owsianka na mleku z orzechami, zielona herbata,pokrzywa
II śniadanie 10.00 - omlet z dwóch jaj ze szpinakiem
obiad 13.00 - sałata: szpinak, żurawina, sezam, ser żółty, orzechy włoskie i laskowe, olej z pestek moreli, miód, ocet
podwieczorek 16.30 - pomarańcza
kolacja 18.00 - twarożek ze szczypiorkiem i rzodkiewką, bagietka

Nie byłoby może tak źle, gdybym się tego trzymała. Wczoraj wyżarłam 500g serka waniliowego homo Nie wiem na co dzisiaj padnie W szafce jest gorzka czekolada, ale jej to raczej nie ruszę.

Udanego dnia