Zdrowy tryb życia - przepisem na życie :) wspólne odchudznie do lata - do dzieła! :)

[zielone_oko]

Napisane przez nefrey

Dobra dziewczyny, zrobiłam taką wstępną, każda z Was może się zapisać, jeżeli chciałybyście dodać cele czy pomiary to śmiało piszcie https://docs.google.com/spreadsheet/...tWXhmSHc#gid=0

dopisałam się

[nefrey]

No i fajnie Mam nadzieję, że to każdą z Nas jeszcze bardziej zmotywuje do działania, pierwszy pomiar w poniedziałek

[Sculpture of Regret]

Kochane, jutro wyjeżdżam na wakacje Włochy + Chorwacja, nie będzie mnie półtorej tygodnia. Diety nie zawieszam, ale na pewno trochę ją nagnę Za to planuję dużo ruchu, biorę buty do biegania no i mam basen w hotelu. Do tego dużo chodzenia, zwiedzania, wycieczki w góry. Trzymajcie za mnie kciuki, ja trzymam za Was, damy radę, odezwę się po powrocie

[zielone_oko]

Napisane przez Sculpture of Regret

Kochane, jutro wyjeżdżam na wakacje Włochy + Chorwacja, nie będzie mnie półtorej tygodnia. Diety nie zawieszam, ale na pewno trochę ją nagnę Za to planuję dużo ruchu, biorę buty do biegania no i mam basen w hotelu. Do tego dużo chodzenia, zwiedzania, wycieczki w góry. Trzymajcie za mnie kciuki, ja trzymam za Was, damy radę, odezwę się po powrocie

Wow, zazdroszczę

Baw się dobrze, wypoczywaj i korzystaj z pogody

[Killunia]

Napisane przez nefrey

Dobra dziewczyny, zrobiłam taką wstępną, każda z Was może się zapisać, jeżeli chciałybyście dodać cele czy pomiary to śmiało piszcie https://docs.google.com/spreadsheet/...tWXhmSHc#gid=0

Hej, ja także się wpisałam, jeśli pozwolicie
mimo, że niewiele się udzielam to śledzę w miarę możliwości czasowych wasz wątek.
fajnie, że taka tabelka powstała, super pomysł, bardziej motywujący

[star_dust]

Sculpture of Regret wow, ale Ci zazdroszczę a ja weekend majowy tylko z nauką i pracą, też bym gdzieś pojechała bądź w miarę grzeczna, chociaż jeśli będzie tyle ruchu nie powinno być źle

ja właśnie mam hiit 15, turbo 30 (zrobiłam zamiast sculpt 30 póki nie mam tej gumy do ćwiczeń) i dodałam sobie stretch 10, żeby się trochę rozciągnąć po tych dzikich skokach, spocona jestem ale kondycyjnie już troszkę się przyzwyczaiłam przez te półtora tygodnia

wagę początkową wpisujecie, jakoś z początku odchudzania, z ostatniego ważenia czy jak?

[pannafu]

Wieki mnie tu nie było. Ostatnio miałam straszną chandrę, ale powoli przechodzi. Biorę się do pracy ostro!

Napisane przez Melia123

Godzina i pół z hula hop

Napisane przez Sculpture of Regret

Hmm, normalnie :P Mąka, drożdże, woda, oliwa, sól. Wszystko na oko. Ale w Internecie jest mnóstwo przepisów na razowe spody do pizzy. Polecam bo taka pizza domowa może być w 100% dietetyczna. Sos z pomidorów z puszki, dużo warzyw: pieczarki, pomidory, brokuły, szpinak, cebula + chuda szyneczka albo filet z kurczaka. Ser to daję mozarellę light albo smażony albo nawet wieśniaka (też się rozpuszcza wbrew pozorom). Do tego sos czosnkowy z jogurtu i mamy pyszną pizzę, którą możemy się zajadać bez wyrzutów sumienia

ale bym zjadła takiej domowej pizzy! Może w przyszłym tygodniu ją zrobię, bo teraz nie będę miała kiedy.

Napisane przez blaszok

nefrey: 8min abs, buns i legs robię codziennie po jednej serii z każdego, ale zawsze wybieram sobie jeden dzień wolny od ćwiczeń, żeby mięśnie trochę odpoczęły

Kochana, powiedz mi. Wróciłam do ćwiczeń w poniedziałek, ale we wtorek i środę już nie dałam rady zrobić 8 min abs, bo bardzo bolały mnie "mięśnie" brzucha. Czy to z czasem przechodzi?

Napisane przez star_dust

dziewczyny tak mi wpadło do głowy może umieścimy na początku jakąś tabelkę z wzrostem, początkową aktualną i docelowa wagą i będzi my np raz w tygodniu w poniedziałki podawać tą wagę do zaktualizowania? byłam kiedyś w wątku gdzie było coś takiego i to mnie mobilizowało, żeby jednak ta waga spadała a nie rosła skoro muszę ją co tydzień podać publicznie co wy na to?

Bardzo fajny pomysł

Napisane przez zielone_oko

dopisałam się

I ja. Tylko mam problem Bo nie pamiętam jaką miałam wagę startową.

Napisane przez Sculpture of Regret

Kochane, jutro wyjeżdżam na wakacje Włochy + Chorwacja, nie będzie mnie półtorej tygodnia. Diety nie zawieszam, ale na pewno trochę ją nagnę Za to planuję dużo ruchu, biorę buty do biegania no i mam basen w hotelu. Do tego dużo chodzenia, zwiedzania, wycieczki w góry. Trzymajcie za mnie kciuki, ja trzymam za Was, damy radę, odezwę się po powrocie

WOW, wypoczywaj i baw się dobrze! Udanego wyjazdu
Też bym mi się przydały takie wakacje Ja chcę nad morze

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:48 ----------

Witam wszystkie nowe dziewczyny i życzę powodzenia w utracie kilogramów

Swoimi jadłospisami się nie chwalę, bo ostatnio przeginam pałkę ale obiecuję poprawę

[blaszok]

pannafu: myślę, że przejdzie Ci to wkrótce możesz sobie zrobić dzionek wolnego, żeby mięśnie miały czas na regenerację ja, przez pierwsze dni też trochę cierpiałam, ale walczyłam i teraz już codziennie od miesiąca robię sobie na spokojnie ćwiczonka oczywiście czuję jak mięśnie pracują, ale jest to już raczej jedno z tych miłych wrażeń

[Melia123]

jeu wiem, wiem i dziękuję Ci za porady wczoraj faktycznie było za węglowo, ale to przez brak w sumie dobrego obiadu, zdarza się a co do nawyków, to zmieniłam je już dawno temu, tylko jak już napisałam i Ty też coś o tym wspomniałaś- zdarza się, że coś danego dnia nie wyjdzie generalnie jem to co lubię i zazwyczaj jest to zróżnicowany jadłospis, teraz jestem tylko w jakimś złym stanie psychicznym
Dziś też nie jest za dobrze z jadłospisem, wieczorem będzie na pewno lepiej:
I- owsianka na mleku z łyżeczką kakao i łyżką dżemu 346kcal (jutro zrobię z bananem, bo mnie kusi, kocham banany)
jabłko 40kcal
II- pół małego palucha z sezamem (niestety pszenny, innych nie miałam ) z łyżeczką almette, ogórkiem i szczypiorkiem, ciekawe ile taki paluch może mieć kcal, obstawiam, że około 200 w całym, więc około 130kcal
jabłko 40kcal
III- tak samo jak II 130kcal
45 minut wfu: skakanka, biegi itp
IV- porcja ziemniaków (około 2-3 łyżki), 2 jajka sadzone na niecałej łyżeczce oliwy, mizeria (łyżka jogurtu naturalnego i kawał ogórka) i pieczarki powybierane z sosu (ale nie za dużo ich wzięłam, około 2 łyżki, aha i sos zrobiony jakoś na mleku) około 353kcal
No i planuję ser biały z warzywami na kolację


I tak jest chyba lepiej niż wczoraj, chociaż ten paluch... no cóż, w sumie nie ma co się załamywać tym


pannafu

[zielone_oko]

Z ćwiczeń było : 8min abs, 8min legs, 500x skakanka

zaraz kąpiel i wracam do pracy

[Melia123]

18:50-20:45 hula hop

[zielone_oko]

Napisane przez Melia123

18:50-20:45 hula hop

wow
Nie nudzi Ci się kręcąc? Ja dłużej niż 30min nie mogę kręcić , bo mi się już nudzi, nawet przy serialu..

[Melia123]

Napisane przez zielone_oko

wow
Nie nudzi Ci się kręcąc? Ja dłużej niż 30min nie mogę kręcić , bo mi się już nudzi, nawet przy serialu..

Kiedyś kręciłam do muzyki, to faktycznie po tygodniu czy dwóch się nudziło, ale teraz właśnie serial oglądam I tak mnie wciągnął, że szok

[zielone_oko]

Napisane przez Melia123

Kiedyś kręciłam do muzyki, to faktycznie po tygodniu czy dwóch się nudziło, ale teraz właśnie serial oglądam I tak mnie wciągnął, że szok

Hehe widać, że Cię wciągnął

[Aniaa_89]

Napisane przez nefrey

Dobra dziewczyny, zrobiłam taką wstępną, każda z Was może się zapisać, jeżeli chciałybyście dodać cele czy pomiary to śmiało piszcie https://docs.google.com/spreadsheet/...tWXhmSHc#gid=0

też się dopisałam

[Melia123]

Napisane przez Aniaa_89

też się dopisałam

Widzę, że mamy ten sam wzrost i cel

[jeu]

też się dopisałam na pewno będzie bardziej motywująco, ale ja od razu mówię, że mój pierwszy spadek może być gigantyczny, bo z "podwójnej wody" - woda z obżarstwa, która spada zawsze na początku diety + woda, która ze mnie spłynie po okresie

Melia - wiadomo, że jak nie miałaś dzisiaj nic innego pod ręką to lepiej taki jadłospis niż same czekoladki itp. chociaż nie grzeszysz słodyczami i to jest na plus

ja dzisiaj bez ruchu, choć łącznie miałam z taki 1,5h spacer, więc nie tak źle (na uczelnię w obie strony, potem do kerfura i z powrtoem i na samych zakupach się w sumie sporo chodzi )

dzisiaj nie jest idealnie, bo troszkę za dużo, ale zdrowo
I owsianka z serkiem wiejskim i bananem na mleku
II twaróg z rzodkiewką i szczypiorem polany jogurtem nat., jabłko
III plaster szynki (głodna byłam, więc na zabicie głodu), dużo fasolki szaparagowej, młoda kapusta a do tego 2 małe piersi z indyka
IV sporo (z 200-250g ) mieszanki studenckiej, suszona śliwka i morela
V ptasianka

Gdyby nie ta mieszanka to byłoby lepiej, mogłam jej zdecydowanie mniej zjeść, ale zdarza się, zabiło to moją chęć na słodkie (ach te rodzynki). Ale też pocieszam się, że orzechy to zdrowe tłuszcze, więc mi nie zaszkodzi

[Aniaa_89]

Napisane przez Melia123

Widzę, że mamy ten sam wzrost i cel

oo faktycznie
mi już trochę spadło, więc teraz mam niższą wagę niż startową i mam nadzieję, że szybko uda mi się osiągnąć cel, bo już zaraz wakacje itd

choć ostatnio u mnie średnio
i z ćwiczeniami i z jedzeniem, bo taka zalatana ostatnio jestem, że szkoda gadać

[Melia123]

Napisane przez Aniaa_89

oo faktycznie
mi już trochę spadło, więc teraz mam niższą wagę niż startową i mam nadzieję, że szybko uda mi się osiągnąć cel, bo już zaraz wakacje itd

choć ostatnio u mnie średnio
i z ćwiczeniami i z jedzeniem, bo taka zalatana ostatnio jestem, że szkoda gadać

Ja miałam już wagę 52kg, ale tylko przez chwilę, dokładnie jeden dzień po ciężkiej podróży, później 53 się utrzymywało i teraz znowu to 54. Ale między tymi wagami nie dostrzegam zmian w wyglądzie.

[Aniaa_89]

Napisane przez Melia123

Ja miałam już wagę 52kg, ale tylko przez chwilę, dokładnie jeden dzień po ciężkiej podróży, później 53 się utrzymywało i teraz znowu to 54. Ale między tymi wagami nie dostrzegam zmian w wyglądzie.

no ja już doszłam do 50,8 ale potem miałam taki trochę rozpustny okres i wzrosło do 51,8kg i tyle właśnie miałam jak się ostatnio ważyłam ale to było jakoś przed Wielkanocą jeszcze, a od tego czasu jakoś się nie ważyłam. Muszę w końcu to zrobić

[Melia123]

Napisane przez Aniaa_89

no ja już doszłam do 50,8 ale potem miałam taki trochę rozpustny okres i wzrosło do 51,8kg i tyle właśnie miałam jak się ostatnio ważyłam ale to było jakoś przed Wielkanocą jeszcze, a od tego czasu jakoś się nie ważyłam. Muszę w końcu to zrobić

Kuurcze Super, a jak wygląda Twoja dieta? Dużo ćwiczysz?

[Aniaa_89]

Napisane przez Melia123

Kuurcze Super, a jak wygląda Twoja dieta? Dużo ćwiczysz?

moje dieta to MŻ
generalnie ja nie podchodzę do tego jako do diety, tylko zaminy nawyków żywieniowych Staram się jeść mało, często i zdrowo. Ale jak mam ochotę na coś "zakazanego" to to po prostu jem i nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu, choć oczywiście staram się ograniczać wszelkie grzeszki.
Ale generalnie jem to na co mam ochotę i dzięki temu trwam w diecie i kg spadają. Na pewno wolniej niż jakbym się na prawdę porządnie zawzięła itd, ale jak tak nie chce, wolę na spokojnie itd. Kiedyś już przesadziłam z odchudzaniem, więc teraz mam już takie bardziej luzackie podejście do tego
a co do ćwiczeń to baaaardzo różnie. Staram się to robić regularnie, bo po prostu to lubię ale zależy jak stoję z czasem itd.
Np ostatnie kilka dni miałam strasznie zalatanych, więc prawie tydz nic nie ćwiczyłam ale są też takie tyg kiedy ćwiczę praktycznie codziennie. Różnie to bywa, staram się, żeby chociaż kilka dni w tyg poćwiczyć, ale różnie to wychodzi

[Melia123]

Napisane przez Aniaa_89

moje dieta to MŻ
generalnie ja nie podchodzę do tego jako do diety, tylko zaminy nawyków żywieniowych Staram się jeść mało, często i zdrowo. Ale jak mam ochotę na coś "zakazanego" to to po prostu jem i nie mam wyrzutów sumienia z tego powodu, choć oczywiście staram się ograniczać wszelkie grzeszki.
Ale generalnie jem to na co mam ochotę i dzięki temu trwam w diecie i kg spadają. Na pewno wolniej niż jakbym się na prawdę porządnie zawzięła itd, ale jak tak nie chce, wolę na spokojnie itd. Kiedyś już przesadziłam z odchudzaniem, więc teraz mam już takie bardziej luzackie podejście do tego
a co do ćwiczeń to baaaardzo różnie. Staram się to robić regularnie, bo po prostu to lubię ale zależy jak stoję z czasem itd.
Np ostatnie kilka dni miałam strasznie zalatanych, więc prawie tydz nic nie ćwiczyłam ale są też takie tyg kiedy ćwiczę praktycznie codziennie. Różnie to bywa, staram się, żeby chociaż kilka dni w tyg poćwiczyć, ale różnie to wychodzi

Ejjj to mam bardzo podobnie, tylko na temat diety mi trochę odbija ostatnio, bo waga stoi mimo ćwiczeń, które też zawsze bardzo lubiłam, zastanawiam się co jest nie tak, nie zamierzam się ograniczać jakoś strasznie no do 1000kcal, jem sobie swoje 1400-1600 i wydaje mi się, że powinno być ok, nie powinnam się nią sugerować, wiem, wiem, ale to dla satysfakcji między innymi
Ciekawe jak się moje losy dalej potoczą

[anusia-87]

Dziekuje Dziewczyny za mile przywitanie

Moze faktycznie zaczne te 8-minutowki, praca to chyba jednak troche za malo - szczegolnie na wyrzezbienie miesni

Dzisiaj do tej pory zjadlam bardzo malo:

11.30 - salatka z makreli w pomidorach (taka z puszki :P )
18.30 - spora kanapka z pasztetem, pomidorem i rukola

do tego ze 3 slodzone kawy, ze dwie landrynki w pracy, litr wody i wsio...

ale zaraz jem kolacje, TZ usmazy mi jakas rybke spac pojde po polnocy, wiec chyba moge


Niestety, jesli mam popoludniowki, mam tez bardzo malo czasu na wszystko - lacznie z jedzeniem. W pracy mam polgodzinna przerwe i tylko na przerwie moge cos zjesc, wiec odstepy sa tragiczne... Jedyne co, to cukierki mozna, ale staram sie ich nie jesc.

Ale sie staram, wczorajszy jadlospis byl o niebo lepszy, ale tez wczesniej wstalam Jutro tez mam taki plan

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Dopisalam sie w tabelce Chociaz z wazeniem w poniedzialki bede miec problem, ale moze kupie druga wage... W domu mam tez stepper. Przydalby sie teraz.

Wprawdzie docelowa wage wpisalam 55 kg, ale zobacze jak zejde ponizej 60 - moze wystarczy. Za szczupla zle wygladam

[StupidAlice]

Napisane przez anusia-87

Dziekuje Dziewczyny za mile przywitanie

Moze faktycznie zaczne te 8-minutowki, praca to chyba jednak troche za malo - szczegolnie na wyrzezbienie miesni

Dzisiaj do tej pory zjadlam bardzo malo:

11.30 - salatka z makreli w pomidorach (taka z puszki :P )
18.30 - spora kanapka z pasztetem, pomidorem i rukola

do tego ze 3 slodzone kawy, ze dwie landrynki w pracy, litr wody i wsio...

ale zaraz jem kolacje, TZ usmazy mi jakas rybke spac pojde po polnocy, wiec chyba moge


Niestety, jesli mam popoludniowki, mam tez bardzo malo czasu na wszystko - lacznie z jedzeniem. W pracy mam polgodzinna przerwe i tylko na przerwie moge cos zjesc, wiec odstepy sa tragiczne... Jedyne co, to cukierki mozna, ale staram sie ich nie jesc.

Ale sie staram, wczorajszy jadlospis byl o niebo lepszy, ale tez wczesniej wstalam Jutro tez mam taki plan

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Dopisalam sie w tabelce Chociaz z wazeniem w poniedzialki bede miec problem, ale moze kupie druga wage... W domu mam tez stepper. Przydalby sie teraz.

Wprawdzie docelowa wage wpisalam 55 kg, ale zobacze jak zejde ponizej 60 - moze wystarczy. Za szczupla zle wygladam

ajajajaj małooooooo ale znam ten ból kiedy mam pierwsze zmiany zdarzyło mi się nie jeść przez 10 h bo mnie na przerwe nie puścili a zanim wróciłam do domu to tak wyszło od 4 rano do 15 o powietrzu

Też sie dopisałam, zmieniłam wage docelową o 3 kg zobaczymy czy się uda Z ruchu dziś 2x25 min hh, 30 min roweru, 20 min biegu i zap****** w pracy

[zielone_oko]

Dzień dobry

Ja już po śniadanku i zmykam szykować się na uczelnię..

Miłego dnia

[StupidAlice]

Napisane przez star_dust

Sculpture of Regret wow, ale Ci zazdroszczę a ja weekend majowy tylko z nauką i pracą, też bym gdzieś pojechała bądź w miarę grzeczna, chociaż jeśli będzie tyle ruchu nie powinno być źle


wagę początkową wpisujecie, jakoś z początku odchudzania, z ostatniego ważenia czy jak?

Łączę się w bólu, weekend majowy pod znakiem pracy i nauki bo zaliczenia mi się zaczynaja w tym jedno 5-tego.

No właśnie jak z tą wagą początkową? Wpisaj jak zaczynałam czy tę z którą pojawiłam się na tym wątku? I jeszcze jedno na innym waże się w soboty, tu ma być poniedziałek , ja będę w poniedziałe podawać moja sobotnia wagę bo nie chce stawać na niej 2 razy w tygodniu. 35 min hh zaliczone

[Sculpture of Regret]

Jeszcze z Wami jestem, czytam Was w biegu. Wczoraj wyjęłam z szafy spodnie, sprzed jakiś 2 lat. Ważyłam wtedy 68 kg. I weszłam w nie troszkę boczki się wylewają, ale popracujemy nad tym I niedługo będą leżały jak ulał.
Dziś na śniadanie w biegu maślanka straciatella... + banan. Trochę słodkie to śniadanie i nie do końca dietetyczne, ale mam już pustki w lodówce przed wyjazdem. Miłego dnia

[zielone_oko]

Napisane przez StupidAlice

Łączę się w bólu, weekend majowy pod znakiem pracy i nauki bo zaliczenia mi się zaczynaja w tym jedno 5-tego.

No właśnie jak z tą wagą początkową? Wpisaj jak zaczynałam czy tę z którą pojawiłam się na tym wątku? I jeszcze jedno na innym waże się w soboty, tu ma być poniedziałek , ja będę w poniedziałe podawać moja sobotnia wagę bo nie chce stawać na niej 2 razy w tygodniu. 35 min hh zaliczone

Ja dałam początkową, czyli ta z którą pojawiłam się na wątku
Pewnie, że możesz podać wagę z soboty

[Serendipity]

Ja troszkę nagrzeszyłam Knoppers wpadł, troszke za dużo śliwek suszonych, ale co tam, nie przejmuję sie tym, bo tydzien nie piłam piwa, teraz tylko 2 do meczu wpadły To naprawdę przeogromny sukces dla mnie, ale nie chcę tu smutów opowiadać.

Zaraz idę biegac, dobiegne na siłownię w parku, poćwicze i wrócę