Problem z mężem... - Strona 15 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-17, 19:54   #421
Princesska22
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Śląskie
Wiadomości: 1 289
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez lanavera Pokaż wiadomość
Otóż to. A moim (i wielu tu wypowiadających się) zdaniem on nie chce, co pokazuje jasno swoim zachowaniem.
Owszem,ale ona dopiero teraz go przycisła, wyrzuciła z domu....moze trzeba bylo drastycznych krokow zeby facet pewne sprawy zrozumiał?
Ja bym tego na tym etapie nie skreślała, tylko zobaczyla jak to bedzie dalej wyglądać.
Princesska22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-17, 20:03   #422
Paula31814
Raczkowanie
 
Avatar Paula31814
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 143
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
jakie od razu? to jest bite 10 lat zaborczości, zamykania w domu, zdrady, braku szacunku. I jak niby ma to naprawić sama? Nad problemem w związku można pracować ale we dwójkę, samemu się nie da. Dodam, że dla mnie kupienie rowera i zabranie w góry to manipulacje a nie żadna praca.
Dlaczego niby to jest manipulacja? Wyczuwam w tym wątku duże skłonności do przesady. Muszę się również zgodzić tu z jedną z wypowiedzi napisanych wyżej. Większość ich wspólnego życia Aleksa siedziała w domu, nie utrzymywała kontaktów ze znajomymi itp a nagle zapragnęła to zmienić no i OK. Ale może powinnyśmy wziąć pod uwagę to, że on potrzebuję sporo czasu aby to zaakceptować. Postawcie się w jego sytuacji. Głupi przykład... Cały związek Wasz facet nie ma kolegów, a bynajmniej nie utrzymuje z nimi kontaktu, nie dba jakoś szczególnie o siebie, aż tu nagle wpada na pomysł odnowienia kontaktów ze studiów, zaczyna biegać na siłownie itp. Nie czułybyście sie zagrożone? Nie walczyłybyście z tym? Ja bym walczyła. Tym bardziej wiedząc, że my kobiety mamy skłonności do popadania w paranoje (mam nadzieję, że nikogo tym nie uraziłam). Ja po prostu próbuję zrozumieć obie strony, a nie najeżdżać tylko na męża Aleksy. Tym bardziej, że od początku wątku widzę już głosy: "spakój go, rozwód, niech się wynosi".
__________________
Życie jest piękne...
Paula31814 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-17, 20:05   #423
lanavera
Zadomowienie
 
Avatar lanavera
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 696
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Przeczytałam dokładnie, powtarzam po raz kolejny. Podaj mi przykład szantażu, bo nie dostrzegłam nigdzie. Autorka również napisała, że chce odpocząć trochę od tego i spotkać się za 2 tygodnie lub miesiąc. Ja rozumiem Was Ciocie Dobre Rady, że możecie być oburzone inną postawą, czyli taką jaką ja prezentuję, ale forum jest od tego aby dyskutować, a dyskusja jest ścieraniem się różnych opinii. Tak więc właśnie ja wyraziłam swoją opinię i proszę po raz setny nie zarzucać mi, że nie przeczytałam wątku skoro go przeczytałam
Mhm. Proszę bardzo, aż tak się postaram:

Na temat zdrady, jasno powiedziane, że miała miejsce, ba, nawet z kim:
Cytat:
Napisane przez aleksa85
Juz wiem, że mnie zdradził. Przed chwila dowiedziałam sie od tego kumpla. Jak on to ujął, że był "bardzo niegrzeczny". Powiedział mi z kim, to też był szok, bo ta osoba jest starsza od niego o dobre 10 lat. To było jednorazowy wyskok jak on to ujął, ale jezeli on mogł tak to wiem że mógł to zrobić nie raz. Czuję się jak idiotka, bo jak on to ujał wszyscy się zorientowali tylko nie ja. Widzialam ze zatańczyli razem, że palili razem przed knajpa, ale do glowy by mi nie przyszło ze on by mogl, nie wpadlam na pomysl pilowania go (on mało tańczy i na takich imprezach przeważnie pali na zew z kimś)
Idiotka
Przykład szantażu:
Cytat:
Napisane przez aleksa85
Dziś wieczorem jadę się spotkać z koleżankami ze studiów. Mąż mi wczoraj bardzo spokojnie aczkolwiek stanowczo powiedział, że jeżeli wybiore je a nie zostanę w domu to jest to równoznaczne z rozwodem. Powiedziałam mu tylko że jeżeli dla niego wyjscie z koleżankami jest powodem do rozwodu, to ja tego nie jestem w stanie zrozumieć. (on jest dzis w pracy 24h i wróci dopiero jutro rano, wiec i tak bym siedziala sama w domu). On mi powiedział że jak tak dalej bedzie to musimy sie rozstac i dodał, ze po co marnowałam mu tyle lat...
Czytanie ze zrozumieniem.

Edytowane przez lanavera
Czas edycji: 2012-09-17 o 20:08
lanavera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-17, 20:19   #424
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Dlaczego niby to jest manipulacja?

kupie se rower, niech zobaczy, że mi zależy. Zachwyci się moją postawą i przejdą jej zaraz głupie pomysły.

Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Ale może powinnyśmy wziąć pod uwagę to, że on potrzebuję sporo czasu aby to zaakceptować.
i znowu postawa: z cierpliwością traktujmy chorego

Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Postawcie się w jego sytuacji. Głupi przykład... Cały związek Wasz facet nie ma kolegów, a bynajmniej nie utrzymuje z nimi kontaktu, nie dba jakoś szczególnie o siebie, aż tu nagle wpada na pomysł odnowienia kontaktów ze studiów, zaczyna biegać na siłownie itp. Nie czułybyście sie zagrożone? Nie walczyłybyście z tym? Ja bym walczyła.
Nie, nie czułabym się zagrożona ani bym z nimi nie walczyła. Koledzy mojego faceta nie są dla mnie zagrożeniem (mój TŻ nie jest bi), dla mnie czymś absolutnie normalnym i zdrowym jest posiadanie kolegów, przyjaciół.

wytłuszczone: przynajmniej, nie bynajmniej

Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Tym bardziej wiedząc, że my kobiety mamy skłonności do popadania w paranoje (mam nadzieję, że nikogo tym nie uraziłam).
mów za siebie
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-17, 20:39   #425
Paula31814
Raczkowanie
 
Avatar Paula31814
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Newcastle
Wiadomości: 143
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez lanavera Pokaż wiadomość
Mhm. Proszę bardzo, aż tak się postaram:

Na temat zdrady, jasno powiedziane, że miała miejsce, ba, nawet z kim:


Przykład szantażu:


Czytanie ze zrozumieniem.
Czyli znajomy powiedział, że mąż Aleksy był "bardzo niegrzeczny". Można to różnie zinterpretować. Co do szantażu, masz rację. Rownież odebrłabym to w ten sposób.
SALIX: To Ty to odbierasz jako manipulację. Ja natomiast pomyślałabym, że fajnie, że się stara. Ale tak jak wspomniałam, od samego początku widzę, że większość przyjęła tu postawę Cioci Dobra Rada i starają się wpoić Aleksie, że wyrzucenie męża z domu i rozwód to najlepsze rozwiązanie. Ja jednak mam nadzieję, że Aleksa przemyśli wszystko jeszcze raz i podejmie najsłuszniejszą decyzję. Tak czy siak, życzę jej powodzenia.
Autorka zaczęła nowy wątek, a co za tym idzie, zachęciła do dyskusji. Ja się w tej dyskusji wypowiedziała. Mam inne zdanie na ten temat i będę się go trzymać. W końcu nudne byłby gdybyśmy wszystkie sobie tylko przytakiwały i miały takie samo zdanie
Pozdrawiam, a Autorce życzę wiele wytrwałości i trafnych decyzji
__________________
Życie jest piękne...
Paula31814 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-17, 20:54   #426
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem z mężem...

Paula - jesteś jedną z osób, które szybko wpadają w schematy. Bo jak jej radzimy analizę sytuacji na zimno, to od razu rozwód? Haaalo. Pisałam chociażby o terapii małżeńskiej. Pisałam z 10 razy o przemyśleniu sytuacji w samotności, o walczeniu o swoje. Skoro umie wybaczyć zdradę to ok (co mnie dziwi, no ale oczywiście każdy ma prawo), ale niech mu się nie rzuca "na pożarcie" od razu. Życie nie jest tylko czarno-białe i nikt jej nie pisał "idź jutro złóż papiery rozwodowe do sądu".
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-17, 20:54   #427
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Czyli znajomy powiedział, że mąż Aleksy był "bardzo niegrzeczny". Można to różnie zinterpretować.
(...)
Taaa, generalnie to wszystko można "różnie interpretować". Szczególnie lubią coś takiego desperaci, którzy nie chcą spojrzeć prawdzie w oczy. Jeżeli już chce się ratować związek, to należy zacząć od zera, z czystym kontem, po postawieniu na szczerość. Samooszukiwanie się, czy partnera, zamiatanie problemów pod dywan niczego nie naprawi. I trzeba też umieć wyczuć moment kiedyś już naprawdę szkoda życia na reanimowanie trupa. Życie naprawdę jest bardzo krótkie i jeżeli coś się dzieje źle ileś tam lat, to też nie warto poświęcać nie wiadomo ile czasu na ratowanie tego. Po prostu nie warto. Niech autorka wątku walczy jeżeli chce, jasne, ale niech również nie wmawia sobie bajeczek, tylko spojrzy na sprawę trzeźwo, zrobi bilans zysków i strat, zastanowi się ile jest w stanie poświęcić.

To facet chciał się rozwodzić, odchodzić z domu, więc nie do końca rozumiem czemu rada "to Ty się / jego wyprowadź z domu, podejmij decyzję pierwsza" jest wg Ciebie taka straszna. On pierwszy to zaczął, nie ona.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-17, 21:12   #428
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Problem z mężem...

Myślę, że wspaniały mąż Aleksy nie dał jej w ogóle czasu ani ani chwili świętego spokoju na przemyślenie sobie czegokolwiek, tylko gra na czas, urabiając ją. A ona jak pokorne cielę prowadzone na postronku już się nie zastanawia (bo nie miała na to nawet czasu), tylko powoli z powrotem wchodzi w dawny schemat. Smutne.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-17, 21:21   #429
jesienny_lisc
Zakorzenienie
 
Avatar jesienny_lisc
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 4 443
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Czyli znajomy powiedział, że mąż Aleksy był "bardzo niegrzeczny". Można to różnie zinterpretować.
Proszę, zastanów się Jak jeden dorosły facet, mówi o drugim dorosłym facecie "był bardzo niegrzeczny", to co to może znaczyć?
Stosunek, albo seks oralny.

Chociaż jak się na wizażu nauczyłam - jak nie włoży, to nie zdrada

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:20 ----------

Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
Myślę, że wspaniały mąż Aleksy nie dał jej w ogóle czasu ani ani chwili świętego spokoju na przemyślenie sobie czegokolwiek, tylko gra na czas, urabiając ją. A ona jak pokorne cielę prowadzone na postronku już się nie zastanawia (bo nie miała na to nawet czasu), tylko powoli z powrotem wchodzi w dawny schemat. Smutne.


PS. Mieszkałam na studiach z dziewczyną, która zerwała z narzeczonym tuż przed wyjazdem na studia - z jego winy. Poprosiła go o czas na przemyślenia, on się zgodził. A na drugi dzień miał już wynajęte mieszkanie tuż obok naszego, przychodził codziennie. W efekcie wrócili do siebie, ona nie miała czasu przemyśleć NIC! Męczyła się z nim jeszcze półtora roku...

Edytowane przez jesienny_lisc
Czas edycji: 2012-09-17 o 21:24
jesienny_lisc jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-17, 21:55   #430
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: Problem z mężem...

żeby nie było wątpliwości, nie bronię tego faceta, bo również uważam, że to kawał k.tasa. Ale gdyby (czysto teoretycznie) naprawdę zrozumiał, że był złym mężem i postanowił to zmienić i zawalczyć o swoje małżeństwo, to co powinien zrobić by na wizażu nie okrzyknięto go manipulatorem?
Uprzedzam, że zgoda na terapie małżeńską dla mnie nie jest wielkim krokiem w przód. Godzina w tygodniu na wygodnej kozetce, poświęcona myśleniu o niebieskich migdałach jest mniej więcej tyle warta zachodu co wyjazd na weekend w góry z niewolnicą.

Edytowane przez Stary_Pryk
Czas edycji: 2012-09-17 o 22:17
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-17, 22:26   #431
rockandrollqueen
Zadomowienie
 
Avatar rockandrollqueen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 484
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Dlaczego niby to jest manipulacja? Wyczuwam w tym wątku duże skłonności do przesady. Muszę się również zgodzić tu z jedną z wypowiedzi napisanych wyżej. Większość ich wspólnego życia Aleksa siedziała w domu, nie utrzymywała kontaktów ze znajomymi itp a nagle zapragnęła to zmienić no i OK. Ale może powinnyśmy wziąć pod uwagę to, że on potrzebuję sporo czasu aby to zaakceptować. Postawcie się w jego sytuacji. Głupi przykład... Cały związek Wasz facet nie ma kolegów, a bynajmniej nie utrzymuje z nimi kontaktu, nie dba jakoś szczególnie o siebie, aż tu nagle wpada na pomysł odnowienia kontaktów ze studiów, zaczyna biegać na siłownie itp. Nie czułybyście sie zagrożone? Nie walczyłybyście z tym? Ja bym walczyła.
Niby czemu?
Każdy jest odrębną i samodzielną jednostką, ma prawo do własnego życia, zainteresowań i znajomości. Jeśli druga osoba w związku tego nie rozumie to nie jest to zdrowa relacja. A takie zachowania, jakie przejawia mąż autorki wątku, jak grożenie wyprowadzką, czy rozwodem dlatego, że chce się spotkać z koleżankami to mi się osobiście w głowie nie mieści.


Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Tym bardziej wiedząc, że my kobiety mamy skłonności do popadania w paranoje (mam nadzieję, że nikogo tym nie uraziłam).
Kto ma, ten ma.

Cytat:
Napisane przez Paula31814 Pokaż wiadomość
Ja po prostu próbuję zrozumieć obie strony, a nie najeżdżać tylko na męża Aleksy. Tym bardziej, że od początku wątku widzę już głosy: "spakój go, rozwód, niech się wynosi".
A to naprawdę takie dziwne?

Dopiero co przebrnęłam przez ten wątek i zszokowała mnie ta historia! Facet jest naprawdę bezczelny, mieszka w jej mieszkaniu po babci, ma kucharkę, sprzątaczkę, księgową i żyje jak pączek w maśle. Jeszcze ma czelność mówić jej gdzie ona ma wychodzić i z kim, grozić, manipulować, a później wypisywać głupoty jak to ją wielce kochał . No błaaaaagam.
__________________
IT - programuj, dziewczyno!
rockandrollqueen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-18, 06:31   #432
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Uprzedzam, że zgoda na terapie małżeńską dla mnie nie jest wielkim krokiem w przód. Godzina w tygodniu na wygodnej kozetce, poświęcona myśleniu o niebieskich migdałach jest mniej więcej tyle warta zachodu co wyjazd na weekend w góry z niewolnicą.
To już Twój problem, nie nasz.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-20, 16:13   #433
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Witam dziewczyny, wiem ze długo się nie odzywałam, ale musiałam troszkę się odizolować i pomyśleć sama. Nawet się zastanawiałam czy tu dalej pisać bo część z was ewidentnie mnie okrzyczała, ale dobrze mi z wami wiec piszę co u mnie.

Wróciliśmy niedawno. Mąż pojechał po zakupy, a ja mam rozpakować walizki. Sama nie wiem co dalej będzie. Mam taki mętlik w głowie. Ostatnie 3 dni to był jakiś matrix. Po każdej poważnej rozmowie, gdzie ja jasno mu mówiłam, że nie wyobrażam sobie dalszego życia razem tak jak do tej pory, były chwile milczenia i on jakoś wracał do normalności. Przechodził jakby nigdy nic do porządku dnia, to co idziemy na basen?
Oczywiscie obiecał, ze zrobi dla mnie wszystko, że sie zmieni, że będzie pomagał, że będzie czekał, aż znowu go pokocham tak jak kiedyś. Bo niestety powiedziałam mu że sama nie wiem co do niego czuję, za dużo razy mnie skrzywdził i za dużo razy płakałam.
Do zdrady absolutnie sie nie przyznaje. Była chwila, gdy odniosłam wrazenie że bierze mnie na litość słowami - że nikt go nigdy nie kochał, że on nie ma gdzie iść, co ma ze sobą zrobić. Też mu powiedziałam że nie tędy droga i żeby tak nie mówił, bo zostać z kimś z litosci jest chyba najgorszą opcja.
Na pewno miałyście rację co do tego że on dużą cześć winy zwala na mnie, tak że chwilami zaczynam w to wierzyć. Mocnymi słowami było jak mi powiedział, ze to ja złamałam przysięgę małżeńską (bo nie kocham).
Wypowiedź chaotyczna, ale mam milion myśli.
Teraz kilka dni daję nam na poukładanie spraw domowych i zobaczę jak on sie będzie zachowywał. Jasno mu powiedziałam że niech nie myśli że ten wyjazd coś zmienił. Wpadka i sie żeganamy. Nie pozwoliłam mu wnieść do domu spakowanych wcześniej rzeczy, żeby zrozumiał że nie żartuję, choć coraz bardziej mi się wydaje że on jest pewny że my się nie rozstaniemy.
Teraz czeka mnie poważna rozmowa z mamą, bo muszę jej coś nie coś wytłumaczyć, a sama nie wiem jak. i co. Ona jest osobą, dla której małżeństwo to świętość.
Będę pisać co u mnie.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-20, 16:39   #434
lanavera
Zadomowienie
 
Avatar lanavera
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 696
Dot.: Problem z mężem...

Dobrze, że się odezwałaś, bo przyznam, że się już martwiłam trochę No cóż, wygląda na to, że patrzysz trzeźwo na sytuację, pozostaje mi tylko życzyć powodzenia. Ciekawa jestem, jak się mąż "sprawdzi". A mamie wytłumacz wszystko szczerze, niczego nie zatajaj, powiedz jak się czułaś. Nie wstydź się powiedzieć prawdy tak, jak ją przedstawiłaś tutaj. Twoja mama przecież też ma swój rozum. Małżeństwo to świętość, zgadza się, ale pomiatać swoją córką chyba też nie pozwoli.
lanavera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-20, 16:46   #435
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Witam dziewczyny, wiem ze długo się nie odzywałam, ale musiałam troszkę się odizolować i pomyśleć sama. Nawet się zastanawiałam czy tu dalej pisać bo część z was ewidentnie mnie okrzyczała, ale dobrze mi z wami wiec piszę co u mnie.

Wróciliśmy niedawno. Mąż pojechał po zakupy, a ja mam rozpakować walizki. Sama nie wiem co dalej będzie. Mam taki mętlik w głowie. Ostatnie 3 dni to był jakiś matrix. Po każdej poważnej rozmowie, gdzie ja jasno mu mówiłam, że nie wyobrażam sobie dalszego życia razem tak jak do tej pory, były chwile milczenia i on jakoś wracał do normalności. Przechodził jakby nigdy nic do porządku dnia, to co idziemy na basen?
Oczywiscie obiecał, ze zrobi dla mnie wszystko, że sie zmieni, że będzie pomagał, że będzie czekał, aż znowu go pokocham tak jak kiedyś. Bo niestety powiedziałam mu że sama nie wiem co do niego czuję, za dużo razy mnie skrzywdził i za dużo razy płakałam.
Do zdrady absolutnie sie nie przyznaje. Była chwila, gdy odniosłam wrazenie że bierze mnie na litość słowami - że nikt go nigdy nie kochał, że on nie ma gdzie iść, co ma ze sobą zrobić. Też mu powiedziałam że nie tędy droga i żeby tak nie mówił, bo zostać z kimś z litosci jest chyba najgorszą opcja.
Na pewno miałyście rację co do tego że on dużą cześć winy zwala na mnie, tak że chwilami zaczynam w to wierzyć. Mocnymi słowami było jak mi powiedział, ze to ja złamałam przysięgę małżeńską (bo nie kocham).
Wypowiedź chaotyczna, ale mam milion myśli.
Teraz kilka dni daję nam na poukładanie spraw domowych i zobaczę jak on sie będzie zachowywał. Jasno mu powiedziałam że niech nie myśli że ten wyjazd coś zmienił. Wpadka i sie żeganamy. Nie pozwoliłam mu wnieść do domu spakowanych wcześniej rzeczy, żeby zrozumiał że nie żartuję, choć coraz bardziej mi się wydaje że on jest pewny że my się nie rozstaniemy.
Teraz czeka mnie poważna rozmowa z mamą, bo muszę jej coś nie coś wytłumaczyć, a sama nie wiem jak. i co. Ona jest osobą, dla której małżeństwo to świętość.
Będę pisać co u mnie.
Uważam, że Twój mąż jest wstrętnym manipulatorem, a teraz drży o dach nad głową, a nie o Ciebie. Wydaje mu się, że odpuścisz, dasz sobie spokój i stąd to przechodzenie do normalności po Twoich mocnych słowach. Z nim przy boku nie masz szans przemyśleć niczego. Gdyby ukochana osoba, której naprawdę nie zdradziłam i dla której wiem, że jestem najlepsza, prosiła mnie o czas, to bym go jej dała, a nie trzymała pazurami, żeby tylko nie mogła odejść na bok i pomyśleć. Zrób eksperyment: poudawaj za te kilka dni (odczekaj nieco), że wszystko wróciło do normy i odpuszczasz - zobaczysz jego prawdziwą twarz.

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Cytat:
Napisane przez lanavera Pokaż wiadomość
(...)Małżeństwo to świętość, zgadza się, ale pomiatać swoją córką chyba też nie pozwoli.
Śmiem wątpić . Na tym etapie bym nikomu niczego nie tłumaczyła. Nie ich sprawa.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2012-09-20 o 16:44
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-09-20, 16:55   #436
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Problem z mężem...

Trzymaj się, ale nie rób niczego na siłę. I nie dawaj się wkręcić w poczucie winy. To przecież nie jest tak, że nie kochasz, tylko tak, że on uważa, że skoro chcesz zmienić swoje życie, to nie kochasz. Bo jemu było dobrze tak, jak dotąd.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-20, 17:04   #437
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Problem z mężem...

Kochać kogoś to żaden obowiązek małżeński - uczucie albo jego brak musi z czegoś wynikać.
Wszelkie zmiany w emocjach z czegoś wynikają.
A to on nawalił i teraz oczekuje lojalności i że i tak go przecież będziesz kochać (w domyśle: wszystko będzie po jego myśli).
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-20, 17:22   #438
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Uważam, że Twój mąż jest wstrętnym manipulatorem, a teraz drży o dach nad głową, a nie o Ciebie. Wydaje mu się, że odpuścisz, dasz sobie spokój i stąd to przechodzenie do normalności po Twoich mocnych słowach. Z nim przy boku nie masz szans przemyśleć niczego. Gdyby ukochana osoba, której naprawdę nie zdradziłam i dla której wiem, że jestem najlepsza, prosiła mnie o czas, to bym go jej dała, a nie trzymała pazurami, żeby tylko nie mogła odejść na bok i pomyśleć. Zrób eksperyment: poudawaj za te kilka dni (odczekaj nieco), że wszystko wróciło do normy i odpuszczasz - zobaczysz jego prawdziwą twarz.

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------



Śmiem wątpić . Na tym etapie bym nikomu niczego nie tłumaczyła. Nie ich sprawa.
No to jest ciekawy pomysł. Pomyślę nad tym, ciekawe czy on faktycznie będzie się starał. Chyba tak zrobię, a między czasie muszę jakimś cudem się dowiedzieć co zaszło mniędzy nim i tą pania i czy on mnie zdradził, czy potrafi aż tak perfidnie kłamać prosto w oczy. Może dla was to jest oczywiste ale ja chce mieć konkretny dowód, muszę mieć.

Z każdą chwilą widzę jak on mną manipuluje i moim otoczeniem. Moja przyjaciółka zadzwoniła bo widziła go samego(rozmawiałam z nią przed wyjazdem i przez te kilka dni nie dzwoniłyśmy do siebie). Pierwsze jej słowa: Jesteś sama? możesz rozmawiać? - oj to daje do myslenia... Żeby nie móc tak poprostu pogadać.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-20, 17:34   #439
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
No to jest ciekawy pomysł. Pomyślę nad tym, ciekawe czy on faktycznie będzie się starał. Chyba tak zrobię, a między czasie muszę jakimś cudem się dowiedzieć co zaszło mniędzy nim i tą pania i czy on mnie zdradził, czy potrafi aż tak perfidnie kłamać prosto w oczy. Może dla was to jest oczywiste ale ja chce mieć konkretny dowód, muszę mieć.

Z każdą chwilą widzę jak on mną manipuluje i moim otoczeniem. Moja przyjaciółka zadzwoniła bo widziła go samego(rozmawiałam z nią przed wyjazdem i przez te kilka dni nie dzwoniłyśmy do siebie). Pierwsze jej słowa: Jesteś sama? możesz rozmawiać? - oj to daje do myslenia... Żeby nie móc tak poprostu pogadać.
W takiej sytuacji albo urabiałabym tego kolegę (skoro powiedział "a" niech powie i "b") lub w ostateczności "dopadłabym" z zaskoczenia tamtą kobietę (bo zdaje się wiesz która to) i powiedziała "słuchaj, zamierzam się rozwieść [żeby myślała, że jej słowa niczego nie zmienią], chcę tylko wiedzieć, czy robił z Tobą coś, czego z inną kobietą robić nie powinien. Na ciebie nie jestem zła". Myślę, że nawet po jej minie, reakcji wszystko wyczytasz.

Pogadaj ze znajomymi, takimi dobrymi, jak to widzą z boku. Zbieraj te skrawki z różnych stron i układaj z nich obraz. Na koniec zobaczysz co wyszło.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2012-09-20 o 17:37
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-20, 22:23   #440
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Problem z mężem...

[QUOTE=aleksa85;36653191]

Cytat:
Wróciliśmy niedawno. Mąż pojechał po zakupy, a ja mam rozpakować walizki. Sama nie wiem co dalej będzie. Mam taki mętlik w głowie. Ostatnie 3 dni to był jakiś matrix. Po każdej poważnej rozmowie, gdzie ja jasno mu mówiłam, że nie wyobrażam sobie dalszego życia razem tak jak do tej pory, były chwile milczenia i on jakoś wracał do normalności. Przechodził jakby nigdy nic do porządku dnia, to co idziemy na basen?
Powyższe zachowanie wyraźnie wskazuje, że Twój małżonek nie dostrzega powagi sytuacji, nie stara się Ciebie wysłuchać, wczuć w Twoje potrzeby ani zrozumieć tego, co przeżywasz w tym małżeństwie. Woli machnąć ręką na Twoje pretensje i zbyć je milczeniem . Dla niego to tylko takie babskie gadanie. Nie dostrzega skali problemu, ani nie dąży do rzeczywistej zmiany, chce tylko przeczekać chwilową burzę w szklance wody z przekonaniem, że sobie trochę pogderasz, pochlipiesz a potem wszysko wróci do normalności (oczywiście tej zgodnej z jego wizją) .

Cytat:
Oczywiscie obiecał, ze zrobi dla mnie wszystko, że sie zmieni, że będzie pomagał, że będzie czekał, aż znowu go pokocham tak jak kiedyś. .
To tylko słowa. Zważ, że nie pierwszy raz robi z gęby cholewę i składa obietnice bez pokrycia. Jak długo potrwa jego kolejny zryw dobroci? Tydzień? Dwa? Aż do Twojego kolejnego wychodnego, kiedy znowu wytoczy najcięższe działa grożąc Ci wyprowadzką i oskarżając o rujnowanie Waszego małżeństwa?

Cytat:
Bo niestety powiedziałam mu że sama nie wiem co do niego czuję, za dużo razy mnie skrzywdził i za dużo razy płakałam.
Nie dziwię Ci się. Nie czuj się winna z powodu braku cieplych uczuć do męża. Masz pełne prawo do żalu i poczucia krzywdy, po tym wszystkim, co przez lata Ci serwował. Złe traktowanie potrafi zabić nawet największą miłość. Czasami czara goryczy po prostu się przelewa i nie mozna jej już odbudować. Dawanie kolejnej szansy nie jest Twoim małżeńskim obowiązkiem, ale prawem, z którego możesz ale nie musisz skorzystać. To Ty w oparciu o własne odczucia i skalę poczucia krzywdy o tym decydujesz.

Cytat:
Do zdrady absolutnie sie nie przyznaje.
Oczywiście, że się nie przyzna. Nie jest w ciemię bity. Wie, że to byłby dla niego samobój. Przyznając się do zdrady, dałby Ci oręż do ręki i nie mógłby już dłużej wzbudzać w Tobie poczucia winy ani kreować się na biedną ofiarę przed znajomymi. Rozwód z orzeczeniem o jego winie też nie byłby dla niego zbyt opłacalny. Dopóki bazujesz jedynie na poszlakach i nie masz w ręku koronnego dowodu jego zdrady, on będzie się zapierał.


Cytat:
Była chwila, gdy odniosłam wrazenie że bierze mnie na litość słowami - że nikt go nigdy nie kochał, że on nie ma gdzie iść, co ma ze sobą zrobić. Też mu powiedziałam że nie tędy droga i żeby tak nie mówił, bo zostać z kimś z litosci jest chyba najgorszą opcja.
Facet do perfekcji opanował sztukę manipulacji. Zręczna żonglerka prośbami i groźbami. Wiele twarzy, które zmienia na zawołanie w zależności od potrzeb.
Cytat:

Na pewno miałyście rację co do tego że on dużą cześć winy zwala na mnie, tak że chwilami zaczynam w to wierzyć. Mocnymi słowami było jak mi powiedział, ze to ja złamałam przysięgę małżeńską (bo nie kocham).
Czyli masz kolejny dowód na to, że nadal nie dotarło do niego, jak bardzo Cię skrzywdził. Nie dostrzegasz pewnej niespójności pomiędzy jego deklaracjami poprawy a zarzutami wobec Ciebie? Nie liczyłabym na REALNĄ zmianę jego postawy wobec Ciebie, bo on nie czuje się winny, nie widzi żadnej potrzeby zmiany i co najgorsze nie dostrzega w swoim zachowaniu błędów, które spowodowały u Ciebie erozję uczuć. A jego wzmianka o złamaniu przez Ciebie przysięgi małżeńskiej to cios poniżej pasa tym bardziej w świetle jego prawdopodobnej zdrady.

Cytat:
Teraz kilka dni daję nam na poukładanie spraw domowych i zobaczę jak on sie będzie zachowywał. Jasno mu powiedziałam że niech nie myśli że ten wyjazd coś zmienił. Wpadka i sie żeganamy. Nie pozwoliłam mu wnieść do domu spakowanych wcześniej rzeczy, żeby zrozumiał że nie żartuję, choć coraz bardziej mi się wydaje że on jest pewny że my się nie rozstaniemy.
Bądź ostrożna, uważnie obserwuj jego zachowanie i nie daj się skołować ani zwieść obiecankom. Staraj się spojrzeć na wszystko z dystansem i rozeznać w swoich uczuciach. Obawiam się, że zgoda na wspólny wyjazd i na jego przedwczesny powrót była błędem taktycznym z Twojej strony, bo facet szybko uwonił się wiszącego nad nim miecza Damoklesa i nabrał pewności, że można Cię łatwo przebłagać i wziąć na litość.

Cytat:
Ona jest osobą, dla której małżeństwo to świętość.
Będę pisać co u mnie.

Poglądy Twojej matki nie muszą być tożsame z Twoimi. Ona nie przeżyje za Ciebie Twojego życia i musi zaakceptować Twoje wybory, nawet jeśli uzna je za sprzeczne ze swoim światopoglądem.

---------- Dopisano o 23:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
No to jest ciekawy pomysł. Pomyślę nad tym, ciekawe czy on faktycznie będzie się starał. Chyba tak zrobię, a między czasie muszę jakimś cudem się dowiedzieć co zaszło mniędzy nim i tą pania i czy on mnie zdradził, czy potrafi aż tak perfidnie kłamać prosto w oczy. Może dla was to jest oczywiste ale ja chce mieć konkretny dowód, muszę mieć.

Z każdą chwilą widzę jak on mną manipuluje i moim otoczeniem. Moja przyjaciółka zadzwoniła bo widziła go samego(rozmawiałam z nią przed wyjazdem i przez te kilka dni nie dzwoniłyśmy do siebie). Pierwsze jej słowa: Jesteś sama? możesz rozmawiać? - oj to daje do myslenia... Żeby nie móc tak poprostu pogadać.
Jeśli potrzebujesz dowodu, to skorzystaj z rad Doris i przeprowadź także wspomniany przez nią eksperyment. To może dać Ci szerszy obraz sytuacji i pomóc w podjęciu ostatecznej decyzji. Zresztą tak czy inaczej dowód jego winy Ci przyda Ci się w razie ewentualnego rozwodu, na wypadek, gdyby Twój mąż próbował odwracać kota ogonem argumentując, że to Ty ponosisz odpowiedzialność za rozpad Waszego małżeństwa , bo przestałaś go kochać i wyrzuciłaś biedaczka z domu, chociaż on za wszelką cenę starał się ratować Wasz związek, zabrał Cię w góry, wykazywał dobrą wolę itp. Myślę, że w przypadku faceta o takich skłonnościach do manipulacji warto zabezpieczyć się przed tą przykrą ewentualnością i przygotować sobie na wszelki wypadek drogę odwrotu.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2012-09-20 o 22:24
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-21, 12:19   #441
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Odnośnie tej kobiety to będzie problem, bo mieszka na drugim końcu Polski....
Wczoraj zrobił kolację, spędziliśmy nawet miło wieczór przed telewizorem. Chociaż zauważyłam, ze poza kłótniami nie mamy wspólnych tematów, jakoś nie było o czym gadać. Przed spaniem znowu oczywiście małe spięcie, bo on chciał jak to ujął "spełnienia obowiązku małżeńskiego", a ja nie miałam ochoty. Później powiedział coś co mnie bardzo zszokowało, powiedział, że on może robić wszystko w domu i zgodzić się na moje warunki, ale wystarczy że choć raz go okłamię np. idąc do koleżanki(zapomnę mu powiedzieć) to mnie "zniszczy i zabierze mi wszystko". Jak by mnie prąd poraził. Zaraz zaczał przepraszać, ze nie to miał na myśli, ale jakoś pierwsze wrażenie zostało...Może faktycznie nie to chciał powiedzieć, a ja analizując każde jego słowo wpadam w jakąs pułapkę.
Dziś jakiś taki niby miły, ale nie do końca jest sobą. Albo popadam w paranoję, albo powinnam się zacząć go obawiać.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-21, 12:22   #442
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
wystarczy że choć raz go okłamię np. idąc do koleżanki(zapomnę mu powiedzieć) to mnie "zniszczy i zabierze mi wszystko".
ten człowiek to jakiś psychol. Przypomina mi byłego mojej przyjaciółki, który groził jej przy różnych okazjach nie tylko tym, że zniszczy jej życie i poniży ale później też, że ją zabije. Oczywiście nic z tych rzeczy nie nastąpiło bo gość ma tylko dużą gębę i wydmuszki zamiast jaj, niemniej jednak: NAPRAWDĘ chcesz z kimś takim dzielić życie?
Ten facet jest obleśny. Obślizgły jak ropucha.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-21, 12:24   #443
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem z mężem...

Przerażające, jak można żyć już w 4 lata po ślubie. Przeraża mnie ten temat, naprawdę.
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-09-21, 12:41   #444
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
ten człowiek to jakiś psychol. Przypomina mi byłego mojej przyjaciółki, który groził jej przy różnych okazjach nie tylko tym, że zniszczy jej życie i poniży ale później też, że ją zabije. Oczywiście nic z tych rzeczy nie nastąpiło bo gość ma tylko dużą gębę i wydmuszki zamiast jaj, niemniej jednak: NAPRAWDĘ chcesz z kimś takim dzielić życie?
Ten facet jest obleśny. Obślizgły jak ropucha.
Nie powiem przeraził mnie trochę. Nigdy się go nie bałam, ale teraz jest jakaś nuta niepewności. Po długiej analizie ostatniego czasu mam wrażenie że on robi wszystko aby puściły mi nerwy i żebym to ja to zakończyła, tylko dlaczego wrócił jak kazałam mu się spakować.
Nie potrafię go zrozumieć...
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-21, 12:52   #445
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Nie powiem przeraził mnie trochę. Nigdy się go nie bałam, ale teraz jest jakaś nuta niepewności. Po długiej analizie ostatniego czasu mam wrażenie że on robi wszystko aby puściły mi nerwy i żebym to ja to zakończyła, tylko dlaczego wrócił jak kazałam mu się spakować.
Nie potrafię go zrozumieć...
to dobrze, bo to oznacza, że jesteś normalna.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-21, 13:01   #446
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Odnośnie tej kobiety to będzie problem, bo mieszka na drugim końcu Polski....
Wczoraj zrobił kolację, spędziliśmy nawet miło wieczór przed telewizorem. Chociaż zauważyłam, ze poza kłótniami nie mamy wspólnych tematów, jakoś nie było o czym gadać. Przed spaniem znowu oczywiście małe spięcie, bo on chciał jak to ujął "spełnienia obowiązku małżeńskiego", a ja nie miałam ochoty. Później powiedział coś co mnie bardzo zszokowało, powiedział, że on może robić wszystko w domu i zgodzić się na moje warunki, ale wystarczy że choć raz go okłamię np. idąc do koleżanki(zapomnę mu powiedzieć) to mnie "zniszczy i zabierze mi wszystko". Jak by mnie prąd poraził. Zaraz zaczał przepraszać, ze nie to miał na myśli, ale jakoś pierwsze wrażenie zostało...Może faktycznie nie to chciał powiedzieć, a ja analizując każde jego słowo wpadam w jakąs pułapkę.
Dziś jakiś taki niby miły, ale nie do końca jest sobą. Albo popadam w paranoję, albo powinnam się zacząć go obawiać.
I Ty poważnie chcesz być z kimś takim?? Wybacz, ale zaczynam myśleć, że to jakiś chory żart.

Spakuj walizy, jak go nie będzie, zmień zamki, rzeczy zawieź do kogoś z jego rodziny i naprawdę ratuj siebie. Jak z kimś takim można cokolwiek tworzyć?

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2012-09-21 o 13:03
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-21, 13:05   #447
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Hahaha nawet się uśmiechnęłam w tej całej dziwacznej rozmowie. To mi zaczyna wyglądać jak z jakichś filmów.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Tak tylko ja naprawadę się zastanawiam czy on czegoś nie zrobi, po co mnie starszy, że zabierze mi wszystko. Nie wiem na ile to są tylko słowa, a na ile wcieli to w życie.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-09-21, 13:20   #448
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Odnośnie tej kobiety to będzie problem, bo mieszka na drugim końcu Polski....
Wczoraj zrobił kolację, spędziliśmy nawet miło wieczór przed telewizorem. Chociaż zauważyłam, ze poza kłótniami nie mamy wspólnych tematów, jakoś nie było o czym gadać. Przed spaniem znowu oczywiście małe spięcie, bo on chciał jak to ujął "spełnienia obowiązku małżeńskiego", a ja nie miałam ochoty. Później powiedział coś co mnie bardzo zszokowało, powiedział, że on może robić wszystko w domu i zgodzić się na moje warunki, ale wystarczy że choć raz go okłamię np. idąc do koleżanki(zapomnę mu powiedzieć) to mnie "zniszczy i zabierze mi wszystko". Jak by mnie prąd poraził. Zaraz zaczał przepraszać, ze nie to miał na myśli, ale jakoś pierwsze wrażenie zostało...Może faktycznie nie to chciał powiedzieć, a ja analizując każde jego słowo wpadam w jakąs pułapkę.
Dziś jakiś taki niby miły, ale nie do końca jest sobą. Albo popadam w paranoję, albo powinnam się zacząć go obawiać.
Jak myślisz, do czego zmierza związek z facetem:
  1. z którym nie masz o czym rozmawiać;
  2. który jest toksyczny;
  3. który w trakcie ratowania chorego i walącego się związku, naciska na seks;
  4. straszy Cię, że jak tylko raz go okłamiesz, to on Cię zniszczy i zabierze wszystko;

Jak myślisz, jaką przyszłość ma taki związek?

Jak myślisz, co teraz facet z Tobą robi, gdy mówi Ci, że „jedno kłamstwo, a on Cię zniszczy”? Okazuje Ci swoją miłość? Ratuje Wasz związek? Czy znów wpędza Cię w poczucie winy i zastrasza? Co facet robił przez wcześniejsze lata Waszego związku? Okazywał Ci miłość, dbał o związek, czy wpędzał w poczucie winy i zastraszał?
Czy ten facet się Twoim zdaniem zmienił?
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-21, 13:22   #449
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Hahaha nawet się uśmiechnęłam w tej całej dziwacznej rozmowie. To mi zaczyna wyglądać jak z jakichś filmów.

---------- Dopisano o 14:05 ---------- Poprzedni post napisano o 14:03 ----------

Tak tylko ja naprawadę się zastanawiam czy on czegoś nie zrobi, po co mnie starszy, że zabierze mi wszystko. Nie wiem na ile to są tylko słowa, a na ile wcieli to w życie.
I ze strachu zamierzasz z nim ile jeszcze lat przeżyć?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-21, 13:24   #450
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Jak myślisz, do czego zmierza związek z facetem:
  1. z którym nie masz o czym rozmawiać;
  2. który jest toksyczny;
  3. który w trakcie ratowania chorego i walącego się związku, naciska na seks;
  4. straszy Cię, że jak tylko raz go okłamiesz, to on Cię zniszczy i zabierze wszystko;

Jak myślisz, jaką przyszłość ma taki związek?

Jak myślisz, co teraz facet z Tobą robi, gdy mówi Ci, że „jedno kłamstwo, a on Cię zniszczy”? Okazuje Ci swoją miłość? Ratuje Wasz związek? Czy znów wpędza Cię w poczucie winy i zastrasza? Co facet robił przez wcześniejsze lata Waszego związku? Okazywał Ci miłość, dbał o związek, czy wpędzał w poczucie winy i zastraszał?
Czy ten facet się Twoim zdaniem zmienił?
Fakt dociera do mnie, że to dalej nie ma przyszłości. Tylko teraz muszę się z tym oswoić, pozwolic aby to do mnie dotarło. Kiedy zdecyduję się na ten ostateczny krok chcę zeby to było szybko i bezpowrotnie. Nie chcę znowu przeciągania może jeszcze szansa itd. Szansa jest teraz, dałam mu ją i muszę trochę odczekać, aby zobaczyć i udowodnić sobie i jemu ze to nie ma sensu.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-29 06:36:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:10.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.