Problem z mężem... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-09-04, 09:11   #1
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189

Problem z mężem...


Witam wszystkich,

Liczę na waszą pomoc i jakieś obiektywne rady co do mojej następującej sytuacji, którą przedstawię w dużym skrócie.

Jestem mężatka od 4 lat razem jesteśmy od 10. Kiedyś byłam można powiedzieć duszą towarzystwa, pewną siebie kobietą. Po poznaniu mojej miłości cały świat zaczął się kręcić wokół niego i pomału z czasem pozwolilam się zmienić. Z biegiem lat traciłam kontakty ze znajomymi, koleżankami itd. Na początku jakoś nie zwróciłam na to uwagi, bo mialam moja miłość, która wypełniala cały mój czas, aż doszliśmy do punktu kiedy ja po pracy tylko siedzę w domu, nigdzie nie mogę się ruszyć, jestem cały czas pod kontrola. Piore, sprzatam gotuje oraz spelniam zachcianki mojego meza. 4 miesiace temu poprzez zbieg okolicznosci odnowiłam znajomość z moimi 2 przyjaciółkami z dawnych lat. Drobne sprawy kawa, basen, babskie ploty itp. Zaczęłam znowu o siebie dbać, zrzucilam kilka kilogramów, znowu poczulam sie atrakcyjna - czego moj maz nie zauwazał. Zawsze oczywiście w czasie kiedy mąż był zajęty tak aby przypadkiem nie musiał być sam. Cos tam krecił nosem, ale myslalam ze pomalu zaakceptuje ta sytuacje(zapomnialam napisac ze on 2-3 razy w tyg spotyka sie z kumplami do pozna i ja nie mam nic do gadania, a jak zadzwonie to jeszcze dostane ochrzan). Dwa tyg temu bylismy na imprezie gdzie było ok 20 osób w tym tez moich koleznek z mezami oczywiscie. Były tance i duzo smiechu. Wieczór wydawał się być bardzo udany. Po powrocie do domu doznalam szoku. Moj maz zaczał na mnie krzyczec ze zatańczyłam z innymi w tym z jego najlepszym kumplem, zaczał mi robic jakies wymowki z kosmosu, zrobił się tak zazdrosny jakbym go co namniej zdradziła. Nie zrobiłam niczego zlego i najpierw pomyslam ze moze za duzo wypił. Jednak na drugi dzień dalej był cięzko obrażony. Nie chce ze mna rozmawiać, zaczał mnie traktować bardzo źle, obrazac, wychodzi z domu i wraca o 23. Cały czas probowalam z nim porozmawiac bez skutku. Przed wczoraj cos sie zmienilo, powiedzial mi ze jezeli mi na nim zalezy to mam zerwc kontakt z moimi znajomymi i siedziec w domu. On oczywiscie nie zamierza niczego zmieniac. Dał mi ultimatum, albo udowodnie mu ze mi zależy albo powiedzial ze sie wyprowadzi.
To duzy skrót, tylko ja juz nie wyrabiam psychicznie. Powiedzcie co robić, czy tak na pewno wyglada miłość?
Duzo razy zniosłam upokorzenia i obrazliwe słowa, bo chcialam wszystko naprawic i nie wszczynac nowych klotni, tylko ze teraz czuje sie jak wrak czlowieka....
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:16   #2
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich,

Liczę na waszą pomoc i jakieś obiektywne rady co do mojej następującej sytuacji, którą przedstawię w dużym skrócie.

Jestem mężatka od 4 lat razem jesteśmy od 10. Kiedyś byłam można powiedzieć duszą towarzystwa, pewną siebie kobietą. Po poznaniu mojej miłości cały świat zaczął się kręcić wokół niego i pomału z czasem pozwolilam się zmienić. Z biegiem lat traciłam kontakty ze znajomymi, koleżankami itd. Na początku jakoś nie zwróciłam na to uwagi, bo mialam moja miłość, która wypełniala cały mój czas, aż doszliśmy do punktu kiedy ja po pracy tylko siedzę w domu, nigdzie nie mogę się ruszyć, jestem cały czas pod kontrola. Piore, sprzatam gotuje oraz spelniam zachcianki mojego meza. 4 miesiace temu poprzez zbieg okolicznosci odnowiłam znajomość z moimi 2 przyjaciółkami z dawnych lat. Drobne sprawy kawa, basen, babskie ploty itp. Zaczęłam znowu o siebie dbać, zrzucilam kilka kilogramów, znowu poczulam sie atrakcyjna - czego moj maz nie zauwazał. Zawsze oczywiście w czasie kiedy mąż był zajęty tak aby przypadkiem nie musiał być sam. Cos tam krecił nosem, ale myslalam ze pomalu zaakceptuje ta sytuacje(zapomnialam napisac ze on 2-3 razy w tyg spotyka sie z kumplami do pozna i ja nie mam nic do gadania, a jak zadzwonie to jeszcze dostane ochrzan). Dwa tyg temu bylismy na imprezie gdzie było ok 20 osób w tym tez moich koleznek z mezami oczywiscie. Były tance i duzo smiechu. Wieczór wydawał się być bardzo udany. Po powrocie do domu doznalam szoku. Moj maz zaczał na mnie krzyczec ze zatańczyłam z innymi w tym z jego najlepszym kumplem, zaczał mi robic jakies wymowki z kosmosu, zrobił się tak zazdrosny jakbym go co namniej zdradziła. Nie zrobiłam niczego zlego i najpierw pomyslam ze moze za duzo wypił. Jednak na drugi dzień dalej był cięzko obrażony. Nie chce ze mna rozmawiać, zaczał mnie traktować bardzo źle, obrazac, wychodzi z domu i wraca o 23. Cały czas probowalam z nim porozmawiac bez skutku. Przed wczoraj cos sie zmienilo, powiedzial mi ze jezeli mi na nim zalezy to mam zerwc kontakt z moimi znajomymi i siedziec w domu. On oczywiscie nie zamierza niczego zmieniac. Dał mi ultimatum, albo udowodnie mu ze mi zależy albo powiedzial ze sie wyprowadzi.
To duzy skrót, tylko ja juz nie wyrabiam psychicznie. Powiedzcie co robić, czy tak na pewno wyglada miłość?
Duzo razy zniosłam upokorzenia i obrazliwe słowa, bo chcialam wszystko naprawic i nie wszczynac nowych klotni, tylko ze teraz czuje sie jak wrak czlowieka....
Powiedz, że nie masz z tym panem dzieci i jesteś w stanie wyprowadzić się na dniach od chorego faceta?
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:19   #3
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich,

Liczę na waszą pomoc i jakieś obiektywne rady co do mojej następującej sytuacji, którą przedstawię w dużym skrócie.

Jestem mężatka od 4 lat razem jesteśmy od 10. Kiedyś byłam można powiedzieć duszą towarzystwa, pewną siebie kobietą. Po poznaniu mojej miłości cały świat zaczął się kręcić wokół niego i pomału z czasem pozwolilam się zmienić. Z biegiem lat traciłam kontakty ze znajomymi, koleżankami itd. Na początku jakoś nie zwróciłam na to uwagi, bo mialam moja miłość, która wypełniala cały mój czas, aż doszliśmy do punktu kiedy ja po pracy tylko siedzę w domu, nigdzie nie mogę się ruszyć, jestem cały czas pod kontrola. Piore, sprzatam gotuje oraz spelniam zachcianki mojego meza. 4 miesiace temu poprzez zbieg okolicznosci odnowiłam znajomość z moimi 2 przyjaciółkami z dawnych lat. Drobne sprawy kawa, basen, babskie ploty itp. Zaczęłam znowu o siebie dbać, zrzucilam kilka kilogramów, znowu poczulam sie atrakcyjna - czego moj maz nie zauwazał. Zawsze oczywiście w czasie kiedy mąż był zajęty tak aby przypadkiem nie musiał być sam. Cos tam krecił nosem, ale myslalam ze pomalu zaakceptuje ta sytuacje(zapomnialam napisac ze on 2-3 razy w tyg spotyka sie z kumplami do pozna i ja nie mam nic do gadania, a jak zadzwonie to jeszcze dostane ochrzan). Dwa tyg temu bylismy na imprezie gdzie było ok 20 osób w tym tez moich koleznek z mezami oczywiscie. Były tance i duzo smiechu. Wieczór wydawał się być bardzo udany. Po powrocie do domu doznalam szoku. Moj maz zaczał na mnie krzyczec ze zatańczyłam z innymi w tym z jego najlepszym kumplem, zaczał mi robic jakies wymowki z kosmosu, zrobił się tak zazdrosny jakbym go co namniej zdradziła. Nie zrobiłam niczego zlego i najpierw pomyslam ze moze za duzo wypił. Jednak na drugi dzień dalej był cięzko obrażony. Nie chce ze mna rozmawiać, zaczał mnie traktować bardzo źle, obrazac, wychodzi z domu i wraca o 23. Cały czas probowalam z nim porozmawiac bez skutku. Przed wczoraj cos sie zmienilo, powiedzial mi ze jezeli mi na nim zalezy to mam zerwc kontakt z moimi znajomymi i siedziec w domu. On oczywiscie nie zamierza niczego zmieniac. Dał mi ultimatum, albo udowodnie mu ze mi zależy albo powiedzial ze sie wyprowadzi.
To duzy skrót, tylko ja juz nie wyrabiam psychicznie. Powiedzcie co robić, czy tak na pewno wyglada miłość?
Duzo razy zniosłam upokorzenia i obrazliwe słowa, bo chcialam wszystko naprawic i nie wszczynac nowych klotni, tylko ze teraz czuje sie jak wrak czlowieka....
NIE. Tak absolutnie miłość nie wygląda. Nie czekaj aż się wyprowadzi, bo to tylko czcze pogróżki. Uciekaj od niego sama. W te pędy.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:20   #4
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Nie mamy dzieci, mieszkamy w mieszkaniu po mojej babci i mamy wspólny kredyt.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:23   #5
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Tak po prostu się wyprowadzić ?
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:23   #6
roxyroxy
Zadomowienie
 
Avatar roxyroxy
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 1 413
Dot.: Problem z mężem...

ja bym sie mu pomogla spakowac w ekspresowym tempie

Po cholere ci taki maz, ktore nie rozumie,ze jestes osoba wolna i sila nie moze cie w domu trzymac. Ten facet jest chory i za pewne bedzie coraz gorzej.

Znajac zycie, wykopiesz go z domu ( o ile sie w ogole wyprowadzi) a potem wroci do Ciebie z podkulonym ogonem. Ale jesli go przyjmiesz z powrotem to na Twoich warunkach.

Chociaz ja mysle,ze on sie nie wyprowadzi, tylko Ciebie tak straszy bo mysli,ze sie wlasnie przestraszysz i dasz mu wygrac. Nie pozwol mu robic z siebie ulomnej kobiety.
Nie zyjemy w sredniowieczu zebys nie mogla decydowac o sobie
roxyroxy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:24   #7
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Tak po prostu mam się wyprowadzić? Jakoś o tym nie myslalam, bardziej szukałam dobrego rozwiazania.
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-04, 09:27   #8
Kindly_Unspoken
Raczkowanie
 
Avatar Kindly_Unspoken
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 331
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez roxyroxy Pokaż wiadomość
ja bym sie mu pomogla spakowac w ekspresowym tempie

Po cholere ci taki maz, ktore nie rozumie,ze jestes osoba wolna i sila nie moze cie w domu trzymac. Ten facet jest chory i za pewne bedzie coraz gorzej.

Znajac zycie, wykopiesz go z domu ( o ile sie w ogole wyprowadzi) a potem wroci do Ciebie z podkulonym ogonem. Ale jesli go przyjmiesz z powrotem to na Twoich warunkach.

Chociaz ja mysle,ze on sie nie wyprowadzi, tylko Ciebie tak straszy bo mysli,ze sie wlasnie przestraszysz i dasz mu wygrac. Nie pozwol mu robic z siebie ulomnej kobiety.
Nie zyjemy w sredniowieczu zebys nie mogla decydowac o sobie
dokładnie tak, zgadzam się w 100%
tylko Cię straszy, chce mieć całkowitą kontrolę nad Tobą, nie pozwól mu na to, nie daj sie tak traktować

i tak jest cały czas od tych paru lat? czy dopiero teraz zaczęłaś zauważać to, co robi?
__________________

Kindly_Unspoken jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:29   #9
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Tak po prostu mam się wyprowadzić? Jakoś o tym nie myslalam, bardziej szukałam dobrego rozwiazania.
Przy ultimatum jakie Ci postawił Twój mąż, nie ma dobrego rozwiązania.

Ewentualnie mu powiedz, że zasady obowiązują obie strony, jeśli Ty masz zrezygnować ze swojego życia towarzyskiego, to on też. I bez dyskusji.
Ale coś nie widzę, żeby na taki układ poszedł, przyzwyczaił się do roli pana i władcy.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:31   #10
Prywatna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 295
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Tak po prostu mam się wyprowadzić? Jakoś o tym nie myslalam, bardziej szukałam dobrego rozwiazania.
Porozmawiaj z nim i powiedz, że zrezygnujesz ze swoich znajomych jak on zrezygnuje ze swoich. A najlepiej to mu powiedz to co tu napisałaś. Jak to nie pomoże i będzie się rzucał, że odchodzi, to powiedz proszę bardzo tam są drzwi.
Pytanie czy Ciebie stać na to??

A i wiesz co Ci powiem? Ja ze swoim też mam problemy. Już myślałam, że się rozwiodę (nie wiem czy tego nie zrobię), były wielkie awantury w dodatku przy dziecku (niestety). Główna przyczyna to, taka że zostałam bez pracy i brakuje nam pieniędzy. Mój mąż zaczął się mnie czepiać, jaka to ja jestem leniwa itd. Poza tym ostatnio przeczytałam smsa od jego koleżanki, że "całuje go w krok".
Byłam sfrustrowana, spłakana, zdołowana. W końcu nie wytrzymałam tego, wybuchła ogromna wojna domowa, wygarnęłam mu wszystko, włącznie z tym co mi siedzi od lat, wywaliłam jego rzeczy. On wyszedł z domu na noc.
Później wszystko przemyślałam, wszystkie za i przeciw. Co jest dla mnie najważniejsze. Najważniejsze jest dziecko. Postawiłam sprawę jasno, razem wychowujemy i mieszkamy, ale on nie ma nic do gadania jak chodzi o moje życie. Nie chce jego pieniędzy, sama siebie utrzymuje. On niech tylko łoży na syna. Zdjęłam obrączkę. Ja nie potrzebuję rozwodu na papierze przynajmniej narazie.
I szczerze mówiąc jest mi z tym dobrze, a on bardzo się pilnuje. Nie będzie już żadnych awantur, bo ustanowiłam odrębność. Poza tym o dziwo (aby nie zapeszyć) strasznie się poprawił i próbuje się przymilać i zaprzecza, jakoby mnie kiedykolwiek zdradzał. Jednak będę twarda. Żyjemy jaka para przyjaciół. Finito. Bo najważniejsza jest niezależność. A pracę ciągle szukam....
__________________
Nawet trzepot skrzydeł motyla może wywołać huragan na drugim końcu świata..

Edytowane przez Prywatna
Czas edycji: 2012-09-04 o 09:47
Prywatna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:34   #11
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Różnie bywało, jednak fakt jest taki że już od dawna to on decyduje co moge a czego nie, kiedy mam jechac na zakupy itp. Jednak traktowal mnie chyba normalnie, drobne klotnie tez sie zdarzaly, ale to raczej bywalo gdy wracal pozno od kumpli i za nim dzwonilam. Dopiero teraz gdy ja zaczelam cos robic sama zaczal mnie bez podstawnie obrazac. Faktycznie znajomi zauwazyli ze sie zmienilam i otrzymalam kilka bardzo milych uwag, ze ładnie wygladam (bo zrzucilam 10 kg). I on się chyba zrobil zazdrosny, ale jest dla mnie nadal najwazniejszy i przez mysl mi nie przeszło myslec o kims innym...
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:35   #12
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Tak po prostu mam się wyprowadzić? Jakoś o tym nie myslalam, bardziej szukałam dobrego rozwiazania.
nie ma dobrego rozwiązania bo to nie jest dobry człowiek.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:36   #13
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Problem z mężem...

Tak po prostu masz uciekać bo:

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich,

Liczę na waszą pomoc i jakieś obiektywne rady co do mojej następującej sytuacji, którą przedstawię w dużym skrócie.

Jestem mężatka od 4 lat razem jesteśmy od 10. Kiedyś byłam można powiedzieć duszą towarzystwa, pewną siebie kobietą. Po poznaniu mojej miłości cały świat zaczął się kręcić wokół niego i pomału z czasem pozwolilam się zmienić.

Przy nim nie jesteś 'sobą'.

Z biegiem lat traciłam kontakty ze znajomymi, koleżankami itd. Na początku jakoś nie zwróciłam na to uwagi, bo mialam moja miłość, która wypełniala cały mój czas, aż doszliśmy do punktu kiedy ja po pracy tylko siedzę w domu, nigdzie nie mogę się ruszyć, jestem cały czas pod kontrola.

Zarzuciłaś wszystko wokół. Jesteś pod ciągłą kontrolą męża. Twój facet traktuje Cię jak własność....

Piore, sprzatam gotuje oraz spelniam zachcianki mojego meza.

I jesteś sprzątaczką, kucharką i panią do towarzystwa. Jedynie. Dla własnego męża. Bo jako partnerki Cię nie traktuje.

4 miesiace temu poprzez zbieg okolicznosci odnowiłam znajomość z moimi 2 przyjaciółkami z dawnych lat. Drobne sprawy kawa, basen, babskie ploty itp. Zaczęłam znowu o siebie dbać, zrzucilam kilka kilogramów, znowu poczulam sie atrakcyjna - czego moj maz nie zauwazał.

Nie czujesz się atrakcyjna w oczach męża. Czujesz się przy nim kobietą? Wartościową kobietą? Czymś więcej poza kucharką, sprzątaczką, umilaczem czasu?

Zawsze oczywiście w czasie kiedy mąż był zajęty tak aby przypadkiem nie musiał być sam. Cos tam krecił nosem, ale myslalam ze pomalu zaakceptuje ta sytuacje(zapomnialam napisac ze on 2-3 razy w tyg spotyka sie z kumplami do pozna i ja nie mam nic do gadania, a jak zadzwonie to jeszcze dostane ochrzan).

Do niego nie stosują się żadne zasady, które obowiązują Ciebie. Nie jesteś jego partnerką. Jesteś jego własnością (w jego oczach).

Dwa tyg temu bylismy na imprezie gdzie było ok 20 osób w tym tez moich koleznek z mezami oczywiscie. Były tance i duzo smiechu. Wieczór wydawał się być bardzo udany. Po powrocie do domu doznalam szoku. Moj maz zaczał na mnie krzyczec ze zatańczyłam z innymi w tym z jego najlepszym kumplem, zaczał mi robic jakies wymowki z kosmosu, zrobił się tak zazdrosny jakbym go co namniej zdradziła.

Syndrom Otella - chora zazdrość? Poza tym boli go, że jesteś szczęśliwa. Chyba woli widzieć Cię nieszczęśliwą. Własny mąż. Przykre.

Nie zrobiłam niczego zlego i najpierw pomyslam ze moze za duzo wypił. Jednak na drugi dzień dalej był cięzko obrażony. Nie chce ze mna rozmawiać, zaczał mnie traktować bardzo źle, obrazac, wychodzi z domu i wraca o 23.

Zachowuje się jak chory gówniarz. Rozmowy w Waszym związku chyba kuleją bardzo?

Cały czas probowalam z nim porozmawiac bez skutku. Przed wczoraj cos sie zmienilo, powiedzial mi ze jezeli mi na nim zalezy to mam zerwc kontakt z moimi znajomymi i siedziec w domu. On oczywiscie nie zamierza niczego zmieniac. Dał mi ultimatum, albo udowodnie mu ze mi zależy albo powiedzial ze sie wyprowadzi.

!!! Tego nie skomentuję nawet. Przeczytaj wszystko powyższe, co napisałam.

To duzy skrót, tylko ja juz nie wyrabiam psychicznie. Powiedzcie co robić, czy tak na pewno wyglada miłość?

Nie, tak nie wygląda miłość, bo jej tu nie ma po prostu.

Duzo razy zniosłam upokorzenia i obrazliwe słowa, bo chcialam wszystko naprawic i nie wszczynac nowych klotni, tylko ze teraz czuje sie jak wrak czlowieka....
I nie wiem jak można znosić upokorzenia i obraźliwe słowa od najbliższej osoby. Tak nisko się cenisz?

P.S. Czujesz się wrakiem człowieka przy 'najukochańszej osobie'??

Uciekaj.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:37   #14
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez Prywatna Pokaż wiadomość
Porozmawiaj z nim i powiedz, że zrezygnujesz ze swoich znajomych jak on zrezygnuje ze swoich. A najlepiej to mu powiedz to co tu napisałaś. Jak to nie pomoże i będzie się rzucał, że odchodzi, to powiedz proszę bardzo tam są drzwi.
Pytanie czy Ciebie stać na to??
Nie wiem czy mnie na to stać, nie myslalam o takim wysciu z sytuacji, chyba byloby cięzko zebym sie na to zdobyła...
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:43   #15
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
ja po pracy tylko siedzę w domu, nigdzie nie mogę się ruszyć, jestem cały czas pod kontrola. Piore, sprzatam gotuje oraz spelniam zachcianki mojego meza. on 2-3 razy w tyg spotyka sie z kumplami do pozna i ja nie mam nic do gadania, a jak zadzwonie to jeszcze dostane ochrzan). Nie chce ze mna rozmawiać, zaczał mnie traktować bardzo źle, obrazac, wychodzi z domu i wraca o 23. Powiedzial mi ze jezeli mi na nim zalezy to mam zerwc kontakt z moimi znajomymi i siedziec w domu. On oczywiscie nie zamierza niczego zmieniac. Dał mi ultimatum, albo udowodnie mu ze mi zależy albo powiedzial ze sie wyprowadzi.
To duzy skrót, tylko ja juz nie wyrabiam psychicznie.
Duzo razy zniosłam upokorzenia i obrazliwe słowa, bo chcialam wszystko naprawic i nie wszczynac nowych klotni, tylko ze teraz czuje sie jak wrak czlowieka....
Przeczytaj jeszcze raz co sama napisałaś o swoim małżeństwie. On - dyktuje Ci jak masz żyć i zamyka Cię w 4 ścianach. Ale Ty też masz nad czym pracować - unikanie kłótni zamiast rozmowy i wypowiadania swoich oczekiwań, swoich potrzeb, to nie jest zachowanie godne dorosłej kobiety. Dlaczego dałaś się tak stłamsić? Dlaczego pozwoliłaś na odcięcie się od całego świata? Miałaś jakieś problemy w domu, byłaś zawsze nieśmiała?
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-09-04, 09:44   #16
AnQś
Zadomowienie
 
Avatar AnQś
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 109
Dot.: Problem z mężem...

Nie wiem czy jest jakiś sposób na twojego męża-to zwykły szantażysta.Miał ciebie na wyłączność, a teraz jest zazdrosny ale nie dlatego,że jesteś atrakcyjna, lecz dlatego,że mogłabyś zauważyć,że na świecie są inny lepsi faceci. Zgadzam się z dziewczynami-postaw mu takie samo uktimatum-zrezygnujesz z towarzyskich spotkań, jeśli on tez zrezygnuje. jak sprawiedliwość, to sprawiedliwość
Moim zdaniem facet cię stłamsił i nie ma co się zastanawiać tylko wiać.
__________________
Kiedy podchodzę do dziecka, wzbudza ono we mnie dwa rodzaje uczuć: czułość wobec tego, kim jest i szacunek dla tego, kim może się stać.
Maryniu
Niania Ogg zwykle kładła się spać wcześnie. W końcu miała już swoje lata. Czasami szła do łóżka nawet o szóstej rano.
AnQś jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:44   #17
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Problem z mężem...

Ty masz mu udowodnić że Ci zależy odcinając się od swoich znajomych, to niech on Ci udowodni że mu zależy odcinając się od swoich.

Albo sobie ufacie albo nie, a bez zaufania żaden związek nie ma sensu.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:49   #18
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez natash88 Pokaż wiadomość
Tak po prostu masz uciekać bo:



I nie wiem jak można znosić upokorzenia i obraźliwe słowa od najbliższej osoby. Tak nisko się cenisz?

P.S. Czujesz się wrakiem człowieka przy 'najukochańszej osobie'??

Uciekaj.
No to zabolało, nawet nie pomyslalam ze ktos z zewnatrz moze tak to ocenic...
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:51   #19
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
No to zabolało, nawet nie pomyslalam ze ktos z zewnatrz moze tak to ocenic...
A jak mamy to inaczej oceniać?
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-04, 09:53   #20
tacyta
Wtajemniczenie
 
Avatar tacyta
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 2 581
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Witam wszystkich,

Liczę na waszą pomoc i jakieś obiektywne rady co do mojej następującej sytuacji, którą przedstawię w dużym skrócie.

Jestem mężatka od 4 lat razem jesteśmy od 10. Kiedyś byłam można powiedzieć duszą towarzystwa, pewną siebie kobietą. Po poznaniu mojej miłości cały świat zaczął się kręcić wokół niego i pomału z czasem pozwolilam się zmienić. Z biegiem lat traciłam kontakty ze znajomymi, koleżankami itd. Na początku jakoś nie zwróciłam na to uwagi, bo mialam moja miłość, która wypełniala cały mój czas, aż doszliśmy do punktu kiedy ja po pracy tylko siedzę w domu, nigdzie nie mogę się ruszyć, jestem cały czas pod kontrola. Piore, sprzatam gotuje oraz spelniam zachcianki mojego meza. 4 miesiace temu poprzez zbieg okolicznosci odnowiłam znajomość z moimi 2 przyjaciółkami z dawnych lat. Drobne sprawy kawa, basen, babskie ploty itp. Zaczęłam znowu o siebie dbać, zrzucilam kilka kilogramów, znowu poczulam sie atrakcyjna - czego moj maz nie zauwazał. Zawsze oczywiście w czasie kiedy mąż był zajęty tak aby przypadkiem nie musiał być sam. Cos tam krecił nosem, ale myslalam ze pomalu zaakceptuje ta sytuacje(zapomnialam napisac ze on 2-3 razy w tyg spotyka sie z kumplami do pozna i ja nie mam nic do gadania, a jak zadzwonie to jeszcze dostane ochrzan). Dwa tyg temu bylismy na imprezie gdzie było ok 20 osób w tym tez moich koleznek z mezami oczywiscie. Były tance i duzo smiechu. Wieczór wydawał się być bardzo udany. Po powrocie do domu doznalam szoku. Moj maz zaczał na mnie krzyczec ze zatańczyłam z innymi w tym z jego najlepszym kumplem, zaczał mi robic jakies wymowki z kosmosu, zrobił się tak zazdrosny jakbym go co namniej zdradziła. Nie zrobiłam niczego zlego i najpierw pomyslam ze moze za duzo wypił. Jednak na drugi dzień dalej był cięzko obrażony. Nie chce ze mna rozmawiać, zaczał mnie traktować bardzo źle, obrazac, wychodzi z domu i wraca o 23. Cały czas probowalam z nim porozmawiac bez skutku. Przed wczoraj cos sie zmienilo, powiedzial mi ze jezeli mi na nim zalezy to mam zerwc kontakt z moimi znajomymi i siedziec w domu. On oczywiscie nie zamierza niczego zmieniac. Dał mi ultimatum, albo udowodnie mu ze mi zależy albo powiedzial ze sie wyprowadzi.
To duzy skrót, tylko ja juz nie wyrabiam psychicznie. Powiedzcie co robić, czy tak na pewno wyglada miłość?
Duzo razy zniosłam upokorzenia i obrazliwe słowa, bo chcialam wszystko naprawic i nie wszczynac nowych klotni, tylko ze teraz czuje sie jak wrak czlowieka....

Twój podstawowy błąd polegał na tym, że cały swój świat zbudowałaś wokół beznadziejnego faceta i dałaś się wmanewrować w rolę służącej i popychadła, zamiast ustalić sprawiedliwy podział obowiązków w domu oraz zdrowe zasady odnośnie spędzania wolnego czasu. W imię czego ciągniesz sama po pracy drugi etat w domu i pozwalasz, aby Twój mąż reglamentował Twoje wyjścia, podczas gdy sam palcem wokół siebie nie kiwnie i szuka zbyt często rozrywki poza domem? Prawdę mówiąc, nie zdziwiłabym się, gdyby miał kochankę, bo te późne powroty, zoostrzenie kursu wobec Ciebie i grożenie wyprowadzką budzą podejrzenia, że ma już zapewnione miękkie lądowanie gdzie indziej i być może szuka pretekstu do rozstania w taki sposób, aby zwalić winę na Ciebie. W każdym razie nie widzę z jego strony miłości do Ciebie a jedynie chorą chęc kontroli , dominacji i wykorzystywanie albo świadomw dążenie do rozpadu Waszego związku.
Chyba nie ma się nad czym zastanawiać. Mieszkanie jest Twoje, jesteś niezależną finansowo atrakcyjną i zadbaną kobietą. Nie musisz godzić się na takie traktowanie. Odrzuć jego bezsensowne ulitmatum i każ mu się wynosić. Pewnie nie spodziewa się takiej reakcji i jeśli zmięknie to Ty możesz twardo renegocjować zasady Waszego związku (oboje macie prawo wychodzić i dzielicie się obowiązkami w domu) albo wysłać do diabła. Jeśli spełni swoją groźbę i się wyprowadzi, to oznacza, że jest mu to na rękę, bo pewnie kogoś ma.
__________________
Życie jest za krótkie, żeby pić marne wino. Życie jest za krótkie, by miłości dać zginąć. Życie jest za krótkie, żeby się nie spieszyć. Życie, jest za krótkie, by się nim nie cieszyć.

Edytowane przez tacyta
Czas edycji: 2012-09-04 o 12:42
tacyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:54   #21
Prywatna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 295
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
No to zabolało, nawet nie pomyslalam ze ktos z zewnatrz moze tak to ocenic...
Myślę, że ten układ Cie zadowala w którym jesteś. Jego też. Ale pojawiły się inne atrakcje, które się Tobie spodobały a on poczuł się zazdrosny. Więc po prostu powiedz, że zrezygnujesz jak on zrezygnuje ze swoich. Jeśli od Ciebie odejdzie, to pomyśl czy on tak naprawdę Cie kochał?
Patrz tobie trudno powiedzieć mu cokolwiek, a on Ci grozi. Przemyśl..
__________________
Nawet trzepot skrzydeł motyla może wywołać huragan na drugim końcu świata..
Prywatna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:55   #22
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez ama4 Pokaż wiadomość
Miałaś jakieś problemy w domu, byłaś zawsze nieśmiała?
Nie miałam żadnych problemów, choc od poczatku byli przeciwni temu zwiazkowi...
A kiedyś jak mowia znajomi byłam dusza towarzystwa, sama wiem że kiedyś znalam swoja wartosc, wiedzialam że "mogę wszystko".

Pozwolilam się zmienić bo myslalam ze juz" nie potrzebuje reszty", bo mam jego i teraz on jest moim swiatem. Myslalam ze tak ma być...
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:57   #23
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Nie miałam żadnych problemów, choc od poczatku byli przeciwni temu zwiazkowi...
A kiedyś jak mowia znajomi byłam dusza towarzystwa, sama wiem że kiedyś znalam swoja wartosc, wiedzialam że "mogę wszystko".

Pozwolilam się zmienić bo myslalam ze juz" nie potrzebuje reszty", bo mam jego i teraz on jest moim swiatem. Myslalam ze tak ma być...
skąd Ci to przyszło do głowy? wyniosłaś to z domu? koleżanki tak robiły?
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-09-04, 09:58   #24
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez tacyta Pokaż wiadomość
Chyba nie ma się nad czym zastanawiać. Mieszkanie jest Twoje, jesteś niezależną finansowo atrakcyjną i zadbaną kobietą. Nie musisz godzić się na takie traktowanie. Odrzuć jego bezsensowne ulitmatum i każ mu się wynosić. Pewnie nie spodziewa się takiej reakcji i jeśli zmięknie to Ty możesz twardo renegocjować zasady Waszego związku (oboje macie prawo wychodzić i dzielicie się obowiązkami w domu) albo wysłać do diabła. Jeśli spełni swoją groźbę i się wyprowadzi, to oznacza, że jest mu to na rękę, bo pewnie kogoś ma.
Tylko nie wiem czy mam na tyle odwagi, tak bardzo bym chciala miec znowu ta sile co kiedyś....
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 09:59   #25
mpt
Zakorzenienie
 
Avatar mpt
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
Dot.: Problem z mężem...

Skoro facet postawił takie ultimatum, to powinien ponieść tego konsekwencje. A na pewno nie planował wyprowadzki.
Uzależniłaś swoje życie od faceta, długo pozwalałaś sobie na takie traktowanie, więc teraz nie licz na to, że on znów będzie kochany. Możesz mu tłumaczyć, że on ma swoich znajomych, a Ty swoich i masz prawo do swojego życia, ale wątpię, żeby to przyniosło jakiś efekt. Najlepszym wyjściem będzie ta jego wyprowadzka - albo wróci z podkulonym ogonem, albo nie wróci. I ta druga opcja byłaby znacznie dla Ciebie korzystniejsza.
__________________
Tu wyjaśniam w prostych słowach trening, dietę i głowę: instagram.com/prostym_slowem
mpt jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 10:00   #26
201607110949
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 803
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Tylko nie wiem czy mam na tyle odwagi, tak bardzo bym chciala miec znowu ta sile co kiedyś....
to znoś domowy areszt i psychiczne znęcanie się.
do odważnych świat należy, nie ma nic za darmo. Wybór masz.
201607110949 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 10:04   #27
aleksa85
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 189
Dot.: Problem z mężem...

Pisząc tego posta liczylam chyba na jakies podpowiedzi jak rozmawiac, jakich słow uzyc, a teraz to mam taki mętlik w głowie i łzy w oczach - co wcale nie uwazam za bardzo zle - tylko ja naprawde tego nie widzialam...

---------- Dopisano o 10:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:02 ----------

Cytat:
Napisane przez SALIX Pokaż wiadomość
skąd Ci to przyszło do głowy? wyniosłaś to z domu? koleżanki tak robiły?
Nie wiem jakos tak sie wszystko układało...
No nie wiem....
aleksa85 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 10:05   #28
Kindly_Unspoken
Raczkowanie
 
Avatar Kindly_Unspoken
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 331
Dot.: Problem z mężem...

Myślę, że żadne słowa nie trafią do Twojego męża. Jeśli już coś ma trafić (w co też wątpię) to kubeł porządnie zimnej wody na głowę, w tym wypadku pokazanie mu drzwi.
__________________

Kindly_Unspoken jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 10:05   #29
ama4
High Quality Since 2007
 
Avatar ama4
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
Dot.: Problem z mężem...

Cytat:
Napisane przez aleksa85 Pokaż wiadomość
Pisząc tego posta liczylam chyba na jakies podpowiedzi jak rozmawiac, jakich słow uzyc, a teraz to mam taki mętlik w głowie i łzy w oczach - co wcale nie uwazam za bardzo zle - tylko ja naprawde tego nie widzialam...
Chwali się, że chcesz rozmawiać, ale chyba mało co z tego wyjdzie. A jeśli już rozmawiać, to tak jak dziewczyny już napisały: "Jestem dorosła, mam potrzebę spotykania się z innymi ludźmi. Ty wychodzisz wtedy i wtedy, ja też wtedy wychodzę na spotkanie z koleżankami. Albo przyjmujesz te warunki, albo masz 3 dni na wyprowadzenie się, bo nie szanujesz ani mnie, ani moich podstawowych potrzeb oraz praw".
__________________
Cytat:
Napisane przez sztojabudu
Życie jest nieprzewidywalne, ale pojęcie uczciwości jest niezmienne.
Cytat:
Napisane przez normalnyFacet
Desperacja prowadzi tylko do masochizmu
ama4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-09-04, 10:13   #30
rurkawaflowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 4
Dot.: Problem z mężem...

a dlaczego masz się wyprowadzać z własnego mieszkania? dlaczego to "ofiara" ma ustępować pola.
Dobre rozwiązanie? Możesz gadać i nawijać że jesteś wolną jednostką a nie jego własnością ale czy to do niego dotrze?
A zapytam z ciekawości czy podobnie jest między jego rodzicami?
rurkawaflowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-29 06:36:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:24.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.