Francja (po raz drugi) - Strona 15 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-04-28, 10:35   #421
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Francja (po raz drugi)

Cytat:
Napisane przez Lazurowewybrzeze Pokaż wiadomość
Marguerite, nie zagladalam na te stronki, ktore podawala Rena, ale z tego co wiem, to twoj facet ma racje, zeby pracowac jako funkcjoner we Francji, trzeba miec obywatelstwo francuskie. Takie jest tu prawo i watpie, zeby ktos mogl, czy chcial je lamac. Nauczyciel w szkole publicznej to funkcjoner. Mozesz pracowac jak nauczycielka bez obywatelstwa francuskiego, ale w szkole prywatnej, bo nauczyciel szkoly prywatnej to nie funkcjoner.
sprawdzalas to? To nie jest niemozliwe, moze ta latynoska miala np obywatelstwo francuskie, albo pracowala w prywatnej szkole a to ja zle zrozumialam. Az takich szczegolow nie znam, to nie jest moja branza dlatego odeslalam do oficjalnych linkow.

Wiem, ze w prawie francuskim jest cos takiego jak status kadry i powyzej pewnego stanowiska tez nie mozna pracowac nie bedac Francuzem (ale szef projektow w prywatnej firmy moze byc np Polakiem). W prywatnym amerykanskim microsofcie w Paryzu cala kadra zarzadzajaca ta u samej u gory sa z klucza partyjnego, jak sie czyta ich oficjalnie zyciorysy to sa po politologii tej samej z ktorej jest wiekszosc ustawionych urzednikow wyzszego szczebla.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-28, 12:14   #422
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

Tego to akurat nie slyszalam, ze w prywatnej firmie, nie mozna pracowac powyzej jakiegos stanowiska, bez obywatelstwa francuskiego. Mysle, ze to nieprawda. Skad masz to info? Mysle, ze szybciej cos takiego moze dotyczyc sektora publicznego (panstwowego).

Znalazlam, ze mozna pracowac w szkolach panstwowych, nie majac obywatestwa francuskiego, ale w takim wypadku trzeba byc z jednego z krai Unii Europejskiej, lub Andory, lub Szwajcarii. Wec jak z Brazylii to pewnie pracowala w prywatnej szkole. Info na ten temat tu http://www.blogdesmetiers.com/index....eur-des-ecoles takze zainteresowane osoby, znajda na tej stronce caly opis w jaki sposob zostaje sie sie Francji nauczycielem w szkolach panstwowych. Dlugie to i skmplikowane... pewnie latwiej jest zostac nauczycielem w szkole prywatnej, tyle ze w prywatnej to trzeba ciezej popracowac, nie ma siedzenia na zwolnieniach lekarskich tygodniami, strajkowania, ani pracy, ze czy sie siedzi, czy sie lezy to najmniej 2000 euro sie nalezy.

Dla zainteresowanych jakie sa zarobki nauczycieli w sektorze panstwowym we Francji tabelka na tej stronie http://www.education.gouv.fr/cid1052...es-ecoles.html
w sektorze prywatnym zrabiaja wiecej, ale nie ma roznych przywilejow z ktorych korzystaja w panstwowych, te powyzej i wiele innych.

Wracajac do tematu fnkcjonerow, to widac po tym, ze mozna pracowac jako funkcjoner we Francji, nie majac obywatelstwa francuskiego w niektorych sektorach, jak np. szkolnictwo, ale trzeba byc z Unii lub Szwajcarii, lub Andory. Sa i takie w ktorych obywatelstwo jest konieczne jak wojsko, zandarmeria (to tez wojsko), policja, wszelkie stanowiska rzadowe, takze te terytorialne itp.

Z tego wynika, ze jak ktos nie ma obywatelstwa francuskiego, a chce pracowac w jakims konkretnym zawodzie w sektorze panstwowym (publicznym) we Francji, byc tu tym tzw. funkcjonerem to powinien sprawdzic ten konkretny zawod, bo sa wyjatki, zawody w ktorych pochodzenie z Unii Europejskiej, Szwajcarii lub Andory wystarczy.

Konkursy na funkcjonerow sa tu 3 kategorii, kategorii A wymagane sa studia wyzsze, kategorii B wymagane srednie wyksztalcenie, kategorii C ponizej sredniego wykszalcenia.

Trzeba jeszcze zaznaczyc, ze bardzo duzo osob we Francji chce byc funkcjonerem i na wszystkich konkursach na funkcjonerow bez wzgledu na branze i kategorie, jest zawsze bardzo duzo osob na 1 miejsce. To chyba to mial glownie na mysli facet Marguerite, mowiac, ze jak Polka nie ma ona szans na prace we Francji jako funkcjoner. I mysle, ze se raczej nie myli.

Ludzie pchaja sie do sektora publicznego, bo mimo, ze pobory sa nizsze niz w prywatnym, to uwaza sie, ze praca jest w sektorze panstwowym pewniejsza. Mniejsze jest prawdopodobienstwo zwolnien z pracy itp. Temu funkcjonerowi latwo jest dostac kredyt dlugoterminowy w banku, np. na zakup mieszkania.

A tak poza tym to ferie, ferie i po feriach. Dzis ostatni dzien ferii do tego deszczowy.

Edytowane przez Lazurowewybrzeze
Czas edycji: 2013-04-28 o 12:30
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-28, 21:12   #423
Marguerite
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13
Dot.: Francja (po raz drugi)

Witam!
Oczywiście, że praca jako fonctionnaire daje jakieś poczucie bezpieczeństwa. Szkola prywatna też może być. Polacy i Francuzi uważają często, że praca w szkole jest miła, łatwa i przyjemna. Nic bardziej mylnego! Te czasy już skończone, młodzież jest różna (szczególnie w gimnazjum), a rodzice roszczeniowi. Pracuję w szkołach publicznych w PL, acz o dobrej renomie, tak więc wymagania są wysokie. Wlaściwie oczekuje się, że kadra nauczycielska będzie zostawać po godzinach pracy, żeby zrobić coś więcej, przygotować dzieciaki do konkursów itp. Oczywiście bez dodatkowego wynagrodzenia. Co do mnie, na zwolnienie chorobowe chodzę raz na kilka lat, kiedy naprawdę już jestem tak chora, że nie jestem w stanie pracować. Nawet mój TŻ pyta, dlaczego nie idę na zwolnienie lekarskie, skoro źle się czuję. Tak, że ten przywilej mnie nie interesuje. W raporcie Pearsona za 2012r. , który jest rankingiem systemów edukacji, Polski poziom szkolnictwa znalazł się na 14 pozycji na świecie, a Francja dopiero na 25.

Rena, mój Francuz czyta cos więcej poza prasą francuską i ma niezłą wiedzę z filozofii, geografii i historii świata. Jednak wykazuje dużą stronniczość (jak większość tych ksenofobów).

Zawsze bardzo mnie śmieszą i wprawiają w zażenowanie,niemal nacjonalistyczne wypowiedzi Francuzów. Tak właściwie, jak dobrze im poszperać w drzewach genealogicznych, to rzadko który jest "prawdziwym, czystej krwi" Francuzem. Może mieć obywatelstwo, ale jego przodkowie zazwyczaj mają korzenie z różnych części Europy i reszty świata. Niech więc przestaną się wygłupiać z tym selekcjonowaniem na Francuzów i resztę mieszkańców tego kraju.

Pozdrawiam serdecznie, muszę jeszcze wypełnić moje zeznanie podatkowe.
Marguerite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 07:42   #424
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

W Polsce to jeszcze w panstwowych pracuja, tu w panstwowych w tych lepszych w lepszych dzielnicach tez jeszcze pracuja i poziom jest wysoki, ale w panstwowych w ZEP, to pozal sie Boze, codziennie nie ma polowy zajec, bo nauczyciele na zwolnieniach.

Rozumiem, ze nie maja latwej pracy, wiem jaka jest teraz mlodziez w szczegolnie w gimnazjach i liceach ZEP, ale za te ciezka prace maja duzo wakacji, w zadnym innym zawodzie tyle wakacji nie ma. Te gimnazja ZEP, ksztalca tylko na sprzataczki itp., bo 80% mlodziezy z nich nie idzie do liceum i bardzo duza czesc tej mlodziezy konczy nauke na gimnazjum i nie idzie nawet do zawodowki.

Corka chodzi do prywatnego gimnazjum, mamy spokoj i ona i my, nie ma bijatyk, rozrabiania jak w panstwowych gimnazjach ZEP. Sa tam tylko dzieci, ktore chca sie uczyc, bo zeby dostac sie do prywatnego gimnazjum, we Francji to trzeba miec bardzo wysoka srednia, bo jest po 150 i wiecej na listach oczekujacych. Dobrzy uczniowie ida do prywatnych. Nauczyciele sa zawsze obecni, nie ma strajkow, poziom jest wysoki, gimnazjum ma bardzo dobre wyniki na egzaminie koncowym z gimnazjum.

Nie wiem tylko czemu polski system edukacji tyle wyzej, jezeli w Polsce w liceum ucza sie tego co tu w gimnazjum, a w gimnazjum tego co tu w podstawowce. Zobaczycie to same jak bedziecie miec tu dzieci i pojda one do szkoly i porownaja z kolezankami w Polsce, czego sie one w jakiej klasie ucza...

Nauczyciele we Francji sa tez chyba lepiej wyksztalceni, tak mi sie wydaje, jak przejrzalam te stronke, to nie latwo byc nauczycilem trzeba sie chyba wiecej wysilic niz w Polsce tak mi sie wydaje. Ale moze sie myle.

Pewnie temu ta wysoka pozycja, ze w Polsce wszyscy ida na studia wyzsze. Nie ma po liceum pracy to ida wszyscy na studia, a po tych studiach dalej nie ma pracy, wiec jada do Anglii na zmywak. Bo tam na zmywaku lepiej zarobia, niz w Polsce po niektorych studiach. Poza tym to naotwierali prywatnych studiow, na ktore kazedego przyjma, kto ma mature i ma na czesne. I dzieki temu ten polski system edukacji jest taki wydajny, wszyscy studiuja, wiec nie ma échec scolaire.


Prawdziwym Francuzem, jest kazdy, kto urodzil sie i wychowal we Francji. Wedlug prawa francuskiego Francuzem jest kazdy kto ma obywatelstwo francuskie, takze ja, kora ani urodzona, ani wychowana we Francji. Potem jezeli chodzi o bycie czystej krwi Francuzem, nie kazdy nim jest, sa Francuzi z pochodzeniem. Co nie zmienia faktu, ze sa Francuzami.

Jezeli chodzi o ksenofobie, to ze lepsza praca, lepsze mieszkania (jezeli chodzi o mieszknia socjalne HLM, bo kupic kazdy moze mieszkanie gdze chce i jakie chce, jak ma na to pieniadze) sa dla obywateli danego kraju. To, ze niektorych dyploow sie nie uznaje, mimo tego, ze sa z Unii Europejskiej. To, ze funkcjonerem nie mozna byc w kazdm zaowodzie nie majac obywalstwa. To nawet nie jest ksenofobia to jest bronienie rynku pracy przez dany kraj dla swoich obyateli i z drugiej strony wcale to nie jest takie zle. I tak jest w calej Europie Zachodniej to nie jak w Polsce, ze jak przyjedzie Anglik, czy Francuz, czy inny obcokrajowiec to zaraz dostanie dobra prace, z reguly lepsza niz Polak i na wyzszym niz Polak stanowisku, lub bedac zwyklym obywatelem we wlasnym kraju, wykoujacym zwykly zawod w Polsce staje telewizyjnym people, tylko z tego powodu, ze nie jest Polakiem...

Margueritte, twoj facet, chyba nie jest specjalnie ksenofobem, skoro zdaje sie z Polka. Bo gdyby nim byl to ze swoim wyksztalceniem i dobra praca moglby bez poblemu Francuzke na miejscu znalezc. I to, ze tak jak piszesz malo, ktory Franuz jest czystej krwi Francuzem, tez swiadczy o tym, ze Francuzi specjalnie ksenofobami i rasistami ne sa.

Byly tu robione wielokrotnie ankiety, ktore wykazywaly, ze we Francji zupelnie nie ma juz rasizmu jezeli chdzi o kolor skory, z czym jeszcze Francuzi maja troche probemu, to Muzumanie. Tak wynikalo z tych ankiet...

Mialy tu miejsce ostatnio incydenty raizmu anty bialego, anty francuskiego, anty semickigo (nie owijajac w bawelne, glownie ze strony Arabow). Byla tu ostatnio sprawa glosna w tv na cala Francje za pobicie Francuza z rasistowskimi wyzwiskami w stylu brudny Francuz, brudny bialy. Zanaczam, ze ta wyzywajaca osoba sama byla rasy bialej...

Widzialyscie moze te angielska reklame Renault 4 z przyciskiem va va voom, jedna dla kobiet tu
http://www.youtube.com/watch?v=LgQSXQHILPM
i jedna dla mezczyzn tu
http://www.youtube.com/watch?v=4C5SgA9d9gQ
fajne sa. Wlasciwie te osoby testowaly samochod.

Edytowane przez Lazurowewybrzeze
Czas edycji: 2013-04-29 o 09:01
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 10:33   #425
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Francja (po raz drugi)

Cytat:
Napisane przez Marguerite Pokaż wiadomość
Rena, mój Francuz czyta cos więcej poza prasą francuską i ma niezłą wiedzę z filozofii, geografii i historii świata. Jednak wykazuje dużą stronniczość (jak większość tych ksenofobów).
tu nie chodzi o wiedze, bo jak pisalam juz w tym watku uwazam ten narod za calkiem inteligetny i oczytany, ale o faktycznie pojechanie do danego kraju i prawdziwy kontakt z innymi realiami. Dla Francuza dziala to bardzo terapeutycznie.

I ja tez sie zgadzam, ze oni tutaj sa dosc ksenofobiczni - przyczyny nalezy szukac w zamknietych kregach, realiach, ciaglych powtarzaniu przez media jednoznacznych pogladow - wiesz jak stale spotykasz tych samych ludzi i slyszych w wiadomosciach wiecznie jedna interpretacje, to w pewnym momencie zaczynasz wierzyc, ze tak po prostu jest. To sie uklada w logiczna calosc i jest szokujaco dobrze/sprytnie zorganizowane. Ktos kto tym odgornie steruje musi miec naprawde mozg nie od parady.

Co do ankiet to dobre narzedzie by przedstawic jakas teze - wiesz latwo sie manipuluje statystykami, wystarczy zamienic srednia mediana, czy odpowiednio wybrac grube badanych.

Z jednym sie zgadzam z Lazurowa - Francuzi musza pilnowac swoich narodowych interesow inaczej nie mieli by zadnej kontroli nad tym co sie dzieje we wlasnym kraju. W Polsce jest to zle zorganizowane.

Co do narodowosci - a czy Ty znasz az tak dobrze swoje drzewo genealogiczne? Ja nie potrafie Ci obiecac, ze wszyscy moi przodkowie byli Polakami na 100%. Ale czystosc krwi, a tozsamosc narodowa to dwie rozne kwestie.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 12:33   #426
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

Wszystko co napisalam jest swieta prawda... Mieszkam we Francji od 14 lat, a nie dwoch czy trzech. Kazdy moze miec wlasne zdanie, inne zdanie czemu nie.

Jeszcze tylko dodam, ze co do tej ksenofobii, czy rasizmu, to z moich obserwacji wynika, ze malzenstwa mieszane rasowo, czy religijnie sa czesciej lepiej akceptowane przez ta biala francuska ksenofobiczna strone, niz przez te druga.

W tradycyjnej muzulmanskiej rodzinie to rodzice wybieraja meza, zone. Byly tu przypadki wyskakiwania przez okno, samobojstw mlodych ludzi we Francji, takze w Marsylii, z jakies 3 lata temu dziewczyna z tego powodu popelnila samobojstwo wyskakujac przez okno. Nie slychac, zeby sie dzialy takie rzeczy we francuskich rodzinach. Ale moze to te media tak naganiaja? U nich dziecko nie moze wyjsc za kogo chce nawet z ich narodowosci, a co mowic za nieobrzezanego Francuza, niemuzulmanina. Przede wszystkim to ich religia im tego zabrania (a oni w wiekszosci sa religijni nie tak jak katolicy z Europy Zachodniej), kobieta w ich religii nie moze wyjsc za niemuzulmanina, a facet moze ozenic sie z katoliczka lub zydowka (bo jak zwykle facetowi u nich wiecej mozna), ale dzieci musza byc wychowywane w jego wierze, to taki pokojowy dzihad...

Francuzi inteligentny narod, oczytany zgadzam sie. Z tego powodu Francja zawsze sie liczyla, byla silnym krajem i nadal jest.

W Polsce jest to zle zorganizowane, ale z czasem sie to zmieni... Francja juz sie ucieszyla obcokrajowcami, Polska sie tez kiedys ucieszy... Wiekszosc z nich pracuje tu, a pieniadze wywozi do siebie, pisze o tych skas, nie o tu urodzonych Francuzach z pochodzeniem. Jaki z nich zysk? Z tych skas.

Potem jest tez taka grupa juz tu urodzonych, ktorzy mimo tego nie uwazaja sie za Francuzow, to tez nikt tu ich do bycia Francuzem nie bedzie zmuszal. No i przez takie osoby potem jest niesprawiedliwy podzial na Francuzow i nie Francuzow.
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-29, 21:08   #427
Marguerite
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13
Dot.: Francja (po raz drugi)

Witam!
Myślę, że Paryż rządzi się nieco własnymi prawami i jest trochę różny od południa. Jak napisał A. Dumas syn:"Dieu a inventé le Parisien pour que les étrangers ne puissent rien comprendre aux Français''.

Oczywiście, że mój TŻ nie jest zupełnym ksenofobem, bo nic by z naszego związku już dawno nie było, a trwa on ładnych kilka lat. Ja tez nie podjęłabym decyzji o zamieszkaniu z nim we Francji!!! Ale ciągoty lekkie ma, jak reszta osób które znam. W sposób mniej lub bardziej jawny.
Pisząc, że mało kto jest "czystej krwi" Francuzem, myślę jedynie, że powinni mieć to na uwadze w stosunku do współczesnych emigrantów i ich sytuacji.

Swoje drzewo genealogiczne znam, ale oczywiście na ok. 3-4 pokolenia wstecz, reszta to ewentualne domysły.


Co do rasizmu to na zewnątrz nie jest on widoczny, ale mogę podać min. kilka przykładów, gdzie Czarnoskórzy (przede wszystkim Ci z "Czarnej" Afryki) nie są trakowani na równi z białymi Francuzami.
Znajomi, będący pracownikami naukowymi jednego z uniwersytetów na południu Francji wraz z grupką przyjaciół wybrali się wieczorem do klubu na drinka i tańce. Ochroniarz klubu oznajmił: "wy wchodzicie, on zostaje, czarnych nie wpuszczamy". Oczywiście solidarnie nikt nie wszedł. Ten czarnoskóry mężczyzna był doktorantem, wykonującym prekursorskie badania na uczelni...
Drugim poważnym przykładem jest możlwość objęcia pewnych stanowisk (chodzi o ograniczenie wprowadzone za Sakozyego).

Wracając do tematu szkoły, nie zgadzam się z Lazurowym Wybrzeżem w kwestii wykształcenia nauczycieli. U nas od 2006r. trzeba być magistrem, żeby pracować w szkole każdego typu. Większość moich znajomych co chwilę kończy podyplomówki, kursy doskonalące itp. Znam za to przykład, gdzie Francuzka będąc jedynie po maturze uczy w podstawówce. Program szkoły we Francji też nie jest taki obszerny. Okazuje się, że np. mają bardzo okrojony program z biologii, chemii itd.
Niestety, u nas te nieustanne reformy w szkolnictwie, też wołają o pomstę, gdyż nowelizacje wyrzucają coraz więcej z historii i innych przedmiotów. Kolejna nowelizacja planowana juz za dwa lata.

Zgadzam się też częściowo, że potworzyli w Polsce pełno uczelni, a poziom wiedzy niektórych studentów pozostawia więcej niż wiele do życzenia. Podczas praktyk jest to bardzo widoczne. Polityka uczelni jest taka, że trzeba ich trzymać , bo uciekną i nie będzie pracy i kasy. Dawniej Ci "ambitni inaczej" zakończyliby edukację zapewne po I semestrze). Na moim kierunku, rok zaczynało 38 osób, do końca dotrwało i obroniło pracę mgr 18 ludzi, część wyleciała już z powodu braku zdanych egzaminów na 1 roku). Aktualnie, moje znajome, jeżeli je na to stać, zrezygnowały z posady na uczelni.

Jednak, co do studiów we Francji też nie ma problemów, żeby je podjąć . Tak jak u nas, poziom i tam bywa różny, zaleznie od uczelni.

Pozdrawiam, miłego dnia!

Edytowane przez Marguerite
Czas edycji: 2013-04-29 o 21:12 Powód: bład logiczny, zmieniający sens zdania
Marguerite jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 09:20   #428
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

Po matrze uczy w szole, to jest we Francji niemozliwe... Po maturze nie mozna tu uczyc nawet w przedszkolu, tzw. école maternelle, trzeba miec studia wyzsze (najmniej licencjat z obojetnie jakiej dziedzny), a po licencjacie trzeba isc dalej uczyc sie na nauczyciela w l'IUFM i potem zdac ten egzamin panstwowy na nauczyciela szkoly... Wyraznie jest napisane tu http://www.web-libre.org/questions/f...s%2C2059.ihtml

Poza tym jak rozmawialam z nauczcielka corki w école maternelle, to mowila mi ona, ze ona moglaby uczyc w podstawowce i w gimnazjum, bo ma o tego odpowiednie wyksztalcenie, ale woli pracowac z malymi dziecmi. Tylko z matura lub nawet bez, ale po CAP petite enfance i tez zdaniu egzaminu panstwowgo, mozna byc w Ecole maternelle tzw. tata, co jest dpowiednikiem polskiej woznej, no moze niezupelnie. Taka osoba w école maternelle pomaga nauczycielce w klasie, zmieni ubranka jak ktoremus zdarzy sie zlac, pomaga dzieciom na stolowce i w klasie, otwiera rodzicom drzwi i na koniec dnia taty sprzataja szkole. Wiec najszybciej twoja znajoma jest taka tata, jak po maturze zrobila CAP plus zdala ten egzamin panstwowy, bo tata to tez funkcjoner..., i tylko po maturze to nie moze byc tata musi miec te CAP petite enfance bedac tata w panstwowej, czy prywatej szkole, takie jest tu prawo, a chwali sie, ze jest nauczycielka, albo ty zle zrozumialas. W podstawowce tez sa taty, ale w podstawowce to juz nie pomagaja w klasie, pomagaja tylko na stolowce i sprzataja szkole. Wiem na 100% ze jest niemozliwe bycie nauczycielka tylko po mturze, ani nawet tata, bedac tylko po maturze bez CAP pette enfance. Jestes z Francuzem, to zapytaj sie go, czy cos takiego jest mozliwe...

Edytowane przez Lazurowewybrzeze
Czas edycji: 2013-04-30 o 09:47
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 10:28   #429
alex171
Raczkowanie
 
Avatar alex171
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: wlkp.
Wiadomości: 342
Dot.: Francja (po raz drugi)

Cytat:
Napisane przez Marguerite Pokaż wiadomość
Witam!

Zgadzam się też częściowo, że potworzyli w Polsce pełno uczelni, a poziom wiedzy niektórych studentów pozostawia więcej niż wiele do życzenia. Podczas praktyk jest to bardzo widoczne. Polityka uczelni jest taka, że trzeba ich trzymać , bo uciekną i nie będzie pracy i kasy. Dawniej Ci "ambitni inaczej" zakończyliby edukację zapewne po I semestrze). Na moim kierunku, rok zaczynało 38 osób, do końca dotrwało i obroniło pracę mgr 18 ludzi, część wyleciała już z powodu braku zdanych egzaminów na 1 roku). Aktualnie, moje znajome, jeżeli je na to stać, zrezygnowały z posady na uczelni.

Jednak, co do studiów we Francji też nie ma problemów, żeby je podjąć . Tak jak u nas, poziom i tam bywa różny, zaleznie od uczelni.

Pozdrawiam, miłego dnia!
Chciałabym się wypowiedzieć nt. uczelni.
Otóż, z jednej strony dobrze,że utworzyli uczelnie prywatne. Może ich jest za dużo, fakt ale dobrze że są.
Kiedyś prym wiodły uczelnie państwowe, dzienne- wszyscy zakuwali i imprezowali. Studenci ci mieli na to pieniądze. Opłaty były niskie - nie musieli mieć całego etatu,żeby utrzymać się dajmy na to w Poznaniu(bo tu żyję więc mam tego obraz, nie jestem poznanianką ,znam większość przyjezdnych ). Czyli mieli mnóstwo czasu na naukę. Dziś - 99% moich znajomych zasuwa czasem dna dwóch stanowiskach , żeby chociaż na prywatną uczelnię zarobić(bo na państwową nie starcza sił żeby siedzieć przy książkach całe dnie). Ja pracuję na jednym stanowisku, mam taki grafik że nie dam rady nic wcisnąć ,a oczywiście chciałabym bo zarabiam najniższą krajową - jak spory procent studentów(chyba,że restauracja , bar itp . i napiwki za ciężką harówkę).
Byłam już i na państwowej (anglistyka) i na prywatnej uczelni(hotelarstwo, turystyka). Moi znajomi z pierwszej szkoły - nie mają pracy , uczą się dzień noc różnych bzdur , których nigdy nie wykorzystają. Na drugiej uczelni mam komfort,że mogę wyjechać za granicę gdziekolwiek i kiedykolwiek chcę. Paradoks ? Myslę, że jednak prywatne mają swoje plusy, gdzie teraz liczy się doświadczenie, a nie oceny z często nikomu nie potrzebnych przedmiotów. I nie rzadko tacy zarabiają więcej i szybciej mają pracę.
Wczoraj rozmawiałam z koleżanką ze słynnego Uniw. Adama Mickiewicza, jest na biotechnologii - a bardzo trudno im gdziekolwiek wyjechać za granicę na staż , cokolwiek ; jeśli już to sami muszą to sobie załatwić co jes ogromnie trudne żeby przekonać zagranicznego pracodawcę do siebie.
Apropo pracy na studiach - sądzę, że poziom szkolnictwa obniżył się przez to, że studenci muszą pracować,żeby żyć(dodam ciężko i dużo pracować dla jasności). Do tego doprowadził nasz system.
__________________
2010-au pair -Dublin
2011- Francja- Provance
2012 - Francja - Nimes
2014-licencjat
2015- ... ?


http://le-nouveau-chapitre.blogspot.fr/
alex171 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 11:18   #430
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Dot.: Francja (po raz drugi)

sorry ze sie wtrace ale piszac o poziomie szkol ZEP , ze ksztalca na sprzataczki lazurowe wspomnij tez ze to sa szkoly dla uczniow trudnych i tacy glownie tam chodza . takze mnie wcale nie dziwi ze nauczyciele tez sobie olewaja i na zwolnienia tam czesciej chodza |(oczywiscie zalezy co to znaczy czesciej bo z drugiej str jak chory nauczyciel do szkoly przyjdzie to ile osob pozaraza ) + ze poziom tam taki a nie inny.

Edytowane przez irenkaaa
Czas edycji: 2013-04-30 o 11:25
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 13:09   #431
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Francja (po raz drugi)

Lazurowa - nie popadajmy w skrajnosci albo rasizm albo od razu trzeba sie zenic z kims z innego kontynentu... naprawde nie ma nic pomiedzy?
Samobojstw ogolnie jest duzo we Francji, na wieze eiffla niektorzy specjalnie przyjezdzaja z innych krai, by zabic sie wlasnie tu, podobno jest nawet specjalny oddzial policji zajmujacy sie tylko i wylacznie ustalaniem tozsamosci denatow i zawsze sa bardzo zapracowani. A przyczyn jest wiele - utrata pracy, ktora miala byc na cale zycie i jak zwolnili to koniec swiata, zle wyniki w nauce, nieodwzajemniona milosc do osoby dowolnej nacji, plci i koloru skory.

Co do nauczycielek po maturze - moze chodzi o dawne czasy? Dawniej podobno mozna bylo pracowac w tym zawodzie bez mgr tylko z przeszkoleniem pedagogicznym, to zmienili nie wiem jakies 20 lat temu moze 30 lat w Polsce, ale jak taka starsza pania mianowali, to do emerytury jest nie do zwolnienia i uczy majac tylko mature. Natomiast mlodym dziewczynom po studiach ciezko sie wkrecic, nawet jak maja 100 dyplomow. Moze we Francji podobnie to wyglada, ja naprawde mam zaden kontakt z tutejszym szkolnictwem, zeby w ogole sie wypowiadac w innej formie niz pytajaco przypuszczajaca.

Co do ochroniarzy - akurat w Paryzu wiekszosc ochroniarzy jest Afrykanami, to stanowisko wyjatkowo czesto wlasnie oni okupuja. Takze chyba swoich wpuszczaja.

A co do uczelni - studia nie sluza tylko i wylacznie by dac prace, brak zrozumienia po co naprawde sa zamyka mozliwosc dyskusji.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 13:48   #432
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

Irenko, oczywiscie, ze w ZEP uczy sie glownie trudna mlodziez, trzeba zaznaczyc, ze nie tylko trudna, bo uczy se w nich kazdy, kogo to jest rejon, jest sektoryzacja jezeli chodzi o szkoly panstwowe i chodza dzieci do takiej szkoly pod jaka podlegaja ze wzgledu na adres zamieszkania. ZEP sa to szkoly w trudnych dzielicach, wiec mlodziez truda w wiekszosci, ale zeby bylo sprawiedliwosci zadosc, trzeba tez wspomniec, ze nie tylko trudna mlodziez tam mieszka... Najlatwiejsza mlodziez uczy sie w prywatych... Nie twierdze, ze nauczyciele, ktorzy ucza w ZEP maja latwa prace, potwierdzam, ze prace maja trudna, ale tego powodu pracujac w ZEP dostaja dodatek pieniezny za prace w ZEP...

Alex masz racje, ze dobrze ze sie otworzyly i prywatne, nie tak jak kiedys ze byly tylko panstwowe do ktorych dostawali sie nie tylko ci zdolni, ale takze duzo tych co mieli znajomosci, szczegolnie na te atrakcyjne kierunki.

Kiedys w Polsce to nauczyciel byl pan, mial swoich pupilkow, wielu bylo niesprawiedliwych, patrzyli kto jest rodzicem jak kims to dziecko od razu lepiej traktowali i oceniali... Dzieki bogu nie spotkalam sie z czyms takim we Francji. O szkolnictwie w Polsce nauczycielach, w tamtych czasach mam bardzo zle zdanie. Ciesze sie, ze teraz jest tak jak tutaj, ze rodzice stawiaja nauczycielom wymagania, obstawiaja jak trzeba, ze dzieci ani rodzice, juz nie boja sie nauczycieli i potrafia sie im postwic. Bo kiedys to dzieci baly sie bo dostawaly kopa z drewnianego klompa, od takiej starej czarownicy, przyklad z mojej szkoly podstawowej, a wykrecanie uszu i bicie po recach drewniana wskazowka, bylo wtedy na porzadku dziennym... To tak jakby moja zemsta za tamte czasy, w ktorych bylam uczennica.

Nauczyciel jest dla mnie od uczenia jak d. od sra_ _ , a wiec nie ja w przeciwienswie do ciebie Irenko nie rozumiem czemu sa ciagle na zwolnieniach ci uczacy w ZEP, chyba pomylli sie w wyborze zawodu. I przez takich nauczycieli marnuje sie czesc dobrej mlodziezy, ktora ma to nieszczescie mieszkac w ZEP, ktorych rodzicow nie stac na prywatne szkoly. Bo ta mlodziez gdyby nauczyciel sie troche bardziej wysilil, to mogaby byc czyms wiecej niz sprzataczka. Dla mnie nauczyciel to tak jak lekarz, czy ksiadz, powinien byc z powolania, bo nie jest to latwy zawod, nie od dzis mowi sie obys cudze dzieci uczyl, a taki co siedzi przez wieksza czesc roku na zwolnieniach bedac zdrowym... powolania nie ma...

Chcialam jescze tylko dodac, wiadomosc dla osob majacych zamiar byc nauczycielem szkoly panstwowej we Francji, ze po zdaniu egzaminu na nauczyciela szkoly panstwowej we Francji, taka osoba, nie wybiera miasta i szkoly, w ktorej bedze pracowac, tylko jest gdzies wysylana i bardzo mala jest szansa, zeby na poczatku byc wyslaym do duzego miasta... Czy w regiony typu paryski lub poludnie Francji... To dotyczy paktycznie kazdej pracy jako fnkcjoner we Francji nie tylko nauczycieli. Natomiast mozna probowac zatrudnic sie w wybranym przez siebie miescie w szkole prywatnej, ale wymagania sa duze i bez stazu to raczej tez niemozliwe.

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Rena nie rozumiem twojej wypowiedzi, gdzie ja napisalam, ze trzeba zenic sie z kims z innego kontynentu, zeby nie byc rasista czy ksenofobem, napisalam tylko ze taki co sie zeni to napewno nim nie jest..., co nie znaczy, ze ci co tego nie robia nimi sa... Akurat do tego nikogo nie namawiam, bo rzadko takie malzenstwa sa udane..., zbyt duza odmiennosc kultur... Co innego osoba o innym kolorze skory, ale urodzona i wychowana w Europie, a co innego osoba z innego kontynentu... Jest bardzo, bardzo duza roznica, szczegolnie jak ta osoba ma do tego jeszcze inna religie.

Co do reszty twojej wypowiedzi, 20 czy 30 lat temu, to w jakis zamierzchlych czasach socjalistycznej Polski, w ktorych ksiazeczka partyjna otwierala droge kariery w kazdym zawodze. Za moich czasow juz wszyscy nauczyciele szkoly podstawowej musieli byc po studiach i bylo to w Polsce, to co mowic we Francji, jak w Polsce te ktore tak pracowaly to maja pewnie po 80 lat.

Co do ochroniarzy, to moze temu, ze sie czarni do tego lepiej nadaja? Sa lepsi w sporcie, lepiej umiesnieni itp. Bo wlascicielami firm ochroniarskich, czy sklepow czesciej sa biali, to gdyby wpuszczali tylko swoich, to ochroniarzy byloby wiecej bialych... Pilkarzy tez jest wiecej czarnych lub Arabow, to tez temu, ze wpuszczaja tylko swoich, czy temu, ze sa w tym lepsi?

A to co zmienil Sarkozy jezeli chodzi o emigracje itp, to jest logiczne, ja np. lubie dzieci sasiadow, mam pelna lodowke, chetnie zapraszam dzieci sasiadow na obiad, chetnie sie z nimi dziele, ale jak lodowka jest pustawa i zostalo mi tyle co dla moich dzieci to dam to moim dzieciom, czy dzieciom sasiadow? Moze jako dobra chrzescijanka powinnam i tymi resztkami sie podzielic? Ale nie od dzis wiadomo, ze la charité bien ordonné commence par soi - meme.

Edytowane przez Lazurowewybrzeze
Czas edycji: 2013-04-30 o 14:22
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 14:21   #433
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Francja (po raz drugi)

Ja sie zgadzam, ze jak ktos pracuje w ZEP nie ZEP do pracy powinien chodzic i ze nie lubi pracy to slaba wymowka.

O regionalizacji slyszalam - w Paryzu podobno najlepsze liceum to Henri IV
http://fr.wikipedia.org/wiki/Lyc%C3%A9e_Henri-IV
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 14:25   #434
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

W Marsylii najlepsze liceum panstowe, to liceum Thiers, mieszkamy obok, wiec pod nego podlegamy, ale jest kilka prywatnych, ktore to najlepsze panstwowe wyprzedzaja. I zaznaczam, ze mimo sektoryzacji, to zeby sie do niego dostac, to mimo, ze sie mieszka w sektorze, to trzeba miec jeszcze bardzo dobra srednia z gimnazjum, z tego co slyszalam minimum 16/20, bo jak slabsza to mimo rejonu nie przyjma. Oprocz tego dodatkowo powinna byc tez bardzo dobra ocena z zachowania. Na wolne miejsca biora tych co maja b. dobra srednia z gimnazjm, a sa spoza rejonu.

Skecz francusiej humorystki Anne Rumnoff na temat klas ZEP w ZUS.
http://www.youtube.com/watch?v=nlkJof50IPg

Edytowane przez Lazurowewybrzeze
Czas edycji: 2013-04-30 o 14:57
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 17:37   #435
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Dot.: Francja (po raz drugi)

chodzilo mi raczej o poziom ZEP a nie ze nauczycielom wolno sobie na zwolnienia chodzic z tego wzgledu , ze to jest ZEP ale wiadomo jak do szkol przyjdzie taki chory to zarazi wiecej osob .

Tz chodzil do prywatnej wiec on i reszta jego rodziny unikneli na szczescie tej rejonizacji .Mowil ze jesli do prywatnej sie nie posyla to jednak rejonizacja .

Co do tych nauczycielek w Polsce to za moich czasow wcale nie musialy byc po studiach a studium nauczycielskie starczylo . Zreszta to sie chyba zmienilo kilka lat temu a nie 20-30 .
Kolezanka ktora uczy w szkole wlasnie jakis czas temu mowila ze po tych zmianach to te co juz pracowaly to jakos dotrwaja do emerytury ale jak nowi nauczyciele maja sie przyjac to juz wyzsze sa wymagania.

Edytowane przez irenkaaa
Czas edycji: 2013-04-30 o 17:39
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-04-30, 23:49   #436
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Francja (po raz drugi)

P. mial za niska srednia na swoj region, wiec chodzil do liceum w innej dzielnicy.

Edytowane przez Rena
Czas edycji: 2013-04-30 o 23:53
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-01, 07:13   #437
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

Rena syn sasiadki tez chodzi do innego liceum, bo na Thiers mial za slaba sednia i mimo rejonu nie przyjeli...

Jezeli chodzil w te rejonizacje to do Sarkoziego byla bardzo sztywna rejonizacja i nie bylo zadnych derogacji do innych szkol. Dopiero Sarkozy wprowadzil, ze mozna prosic o derogacje ze swojego rejonu do innej szkoly publicznej, ale zostanie sie przyjetym tylko jak sa wolne miejsca, bo pierwszenstwo i tak maja ci z rejonu. A jak zostalo malo miejsc dla tych spoza rejonu w danej szkole, to wiadomo, ze tak jak w prywatnych beda brac najpierw tych co maja lepsze srednie. To dal tym z lepszymi srednimi, troche szansy nauki w troche lepszej szkole publicznej, niz ta z ich rejonu. Poza tym, to od zawsze z powodu tej rejonizacji to ludzie kombinowali i kombinuja tu z adresami, ze niby dziecko mieszka u babci, czy cioci itp., jak te osoby maja adres podlegajacy pod lepsza szkole, niz rodzice dziecka. Np. tu w centrum, to jest duzo firm, gabinetow lekarzy, adwokatow, notariuszy itp. To zapisujac dziecko do szkoly, bierze swoj adres gabinetu, podlegajacego pod liceum Thiers, a nie prawdziwy adres zamieszkania dziecka.

Irenkaa, po studium nauczycielskim to mogly uczyc tylko w 1, 2, 3 klasach szkoly podstawowej. Ci uczacy od 4 klasy wszyscy byli juz po studiach. Chyba, ze uczylas sie na wsi, to na wsi w tamtych czasach moze tak bylo. Bo mam ciocie po studium nauczycielskim, ktora w czasach kiedy sie jeszcze nie urodzilam, lub tylko co sie urodzilam, uczyla po studium nauczycielskim nawet starsze klasy podstawowki, na wsi. Bo mloda tylko co po studium i nie majac zadnych znajomosci u dyrektorow szkol w swoim miescie to dostala prace na wsi. Innej nie znalazla. To kiedys na wsi w podstawowce, to ona uczyla i starsze i miala do nauki 2 czy nawet wiecej klas na raz i maluchy i starsze klasy. I z tego co mi opowiadala, to bylo tam troche takich wyrostkow nieukow co mieli duzo wiecej lat, bo po kilka lat nie zdawali do kolejnych klas i bardzo oni cioci dawali w kosc, tak ze szybko zrezygnowala z tej pracy i calkiem zmienila branze, poszla pracowac do banku w swoim miescie, gdzie pracuje do dzis...

Jezeli chodzi o rejonizacje to w Polsce tez byla juz za moich czasow, jezeli chodzi o podstawowki. I jak moi rodzice chcieli mnie zapisac do szkoly sportowej, ktora byla dalej i nie moj sektor, to zalatwiali to przez sasiadke, ktora uczyla w tej szkole inaczej poszlabym do szkoly z rejonu. W tamych czasach podsawowka byla do liceum, nie bylo gimnazjum. Natomiast do sredniej szkoly mozna juz bylo isc gdzie sie chce, nie bylo rejonizacji, a we Francji jest rejonizacja takze jezeli chodzi o licea. Nie wiem jak jest teraz z ta rejonizacja w Polsce, ale chyba jakas jest, bo musi byc jakis podzial, porzadek przy zapisach do szkol.

Edytowane przez Lazurowewybrzeze
Czas edycji: 2013-05-01 o 07:28
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-01, 13:39   #438
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Dot.: Francja (po raz drugi)

nie nie uczylam sie na wsi
wiadomo ze nauczyciel biologii czy geografii czy matmy musial miec studia ale np jezykow obcych juz po studium czasem sie zdarzali

a co za roznica czy na wsi czy nie - to co chcesz powiedziec ze na wsi przyjmowali nawet po studium a w miescie mieli inne wymagania?
ciekawe te szkolnictwo w Polsce

az tak wiekowa nie jestem zeby nauczycielki ktore zanim sie urodzilas uczyly u mnie bo takich czasow zwyczajnie pamietac nie moge

tak samo plastyczka nie po studiach a raczej to bylo studium wiec pewnie mogli

co do rejonizacji to jakas tam niby jest ale jak zaczelam szkole tak ja skonczylam mimo przeprowadzki i to w niczym nie przeszkadzalo wiec mogli tam chodzic uczniowie z roznych stron miasta mimo ze byly 3 czy 4 szkoly .

u nas do sportowej nie bylo problemu zeby z innego rejonu niz okolice tej szkoly co miala klasy sportowe wiec moze nie bylo to wszedzie tak sztywno przestrzegane .

Edytowane przez irenkaaa
Czas edycji: 2013-05-01 o 13:45
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-01, 14:02   #439
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Francja (po raz drugi)

W Polsce byla rejonalizacja w latach 60-tych, na pewno do krakowskich liceow. Potem to zniesiono.

poza tym porownujac edukacje w miescie a na wsi, to zawsze lepiej to wyglada w miescie niz na wsi, w kazdym kraju. To kolejny powod dlaczego w ogole nie planuje osiadac na prowincji na zadnym etapie zycia, takze jak sie pojawia male dzieci to miasto gwarantuje pelna infrastrukture jak dostep do lekarzy, edukacje etc.

U mnie w podstawowce nauczyciele byli niezle wyedukowani z uwagi na sasiedztwo kilku uczelni - pani od plastyki byla z wyksztalcenie architektem i uczyla nas rysunku bryl, pan od muzyki po godzinach komponowal muzyke i prowadzil zespol w palacu kultury - byl po akademii muzycznej, pani od chemii miala doktorat zdaje sie, wuefista byl po awf i nie odpuszczal dwutaktu w koszykowce, polonistka opowiadala na lekcjach o swoich studiach, a pani od historii zalila sie, ze musi po zmianie ustroju musiala wszystko inaczej opowiadac o II wojnie swiatowej. Tylko pani od matematyki wiecznie nie bylo na lekcjach, ale nie przeszkodzilo mi to wygrac olimpiade z tego przedmiotu.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-01, 15:20   #440
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Re: Dot.: Francja (po raz drugi)

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość

U mnie w podstawowce nauczyciele byli niezle wyedukowani z uwagi na sasiedztwo kilku uczelni - pani od plastyki byla z wyksztalcenie architektem i uczyla nas rysunku bryl, pan od muzyki po godzinach komponowal muzyke i prowadzil zespol w palacu kultury - byl po akademii muzycznej, pani od chemii miala doktorat zdaje sie, wuefista byl po awf i nie odpuszczal dwutaktu w koszykowce, polonistka opowiadala na lekcjach o swoich studiach, a pani od historii zalila sie, ze musi po zmianie ustroju musiala wszystko inaczej opowiadac o II wojnie swiatowej. Tylko pani od matematyki wiecznie nie bylo na lekcjach, ale nie przeszkodzilo mi to wygrac olimpiade z tego przedmiotu.
Rena to I u mnie plastyczka nas bryl uczyla ale to bylo w programie o ile pamietam I wiele innych rzeczy. Kolko plastyczne, muzyczne, tance. Nie mowie ze ci nauczyciele co mieli np studium tylko na tym poprzestawali. Masa kolek dodatkowych, konkursow. Tylko kiedys byly jednak inne wymogi wyksztalcenia dla nauczycieli. Niektorzy z nich uczyli nawet rodzenstwo moich rodzicow wiec wiekowi byli I naprawde wymagajacy.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:18 ----------

Swoja droga na wf- iste nie po awf- ie nie trafilam.
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-02, 10:48   #441
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

Irenko, bylo mozliwe bo moja ciocia tak pracowala, wiem mimo tego, ze to raczej czasy, w ktorych sie jeszcze nie urodzilam byly, ale w rodzinie wiadomo, gdzie jak ciocia kiedys pracowala, nie musialam byc wtedy na swiecie, zeby to wiedziec... Wiec wiem na 100 procent, mozesz wierzyc, lub nie. To czy w to wierzysz, czy nie nic nie zmieni w moim zyciu...

Moze muzyki i plastyki, to mogli i po studium uczyc, nie wiem nie pamietam, ale skoro piszes ze tak bylo to wierze na slowo. A nauczyciele jezykow obcych to wiem, ze u mnie byli po studiach... Mimo, ze uczylam sie w niewielkim miescie... Do klas sportowych u nas w moim miescie, bylo ciezko sie dostac, bo byla tylko jedna szkola z takimi klasami na cale miasto, wiec wiecej chetnych niz miejsc...

To, ze jak zaczelas i skonczylas w tej samej szkole mimo przeprowadzki nie swiadczy, ze nie bylo sztywnej rejonizacji, o adres np. we Francji pytaja tyko przy zapisie do szkoly, a o zmianie adresu w trakcie nauki nikt nie musi nikogo informowac i nikt sie o to nie pyta. Wiec jak rodzice wola zeby dziecko chodzilo tam gdzie chodzilo, a nie blizej miejsca zamieszkania to chodzi i nikt tez nie robi z tym problemu.


Osobiscie znam chlopaczka, ktory uczy sie w te samej klasie z corka, mimo tego, ze przeprowadzil sie juz ponad rok temu do 11 okregu, ale mama pracuje w centrum w 1 okregu i jej lepiej pasuje, zeby dalej chodzil do szkoly do ktorej chodzil. Poza tym mowila mi, ze ona tez uczyla sie w tej szkole, bo wychowala sie tu obok w 1 okregu i ma dobre o niej zdanie, ma sentyment do tej szkoly, wiec i z tego powodu woli. Wiec tam gdzie chodzil, tam dalej chodzi. Tyko problem ma teraz z zapisem do podstawowki, bo przedszkola to juz ostatni rok, a przy zapisie do podstawowki znow sprawdzaja adres, czy sie nie zmienil.., wiec teraz to nie jej rejon..., ale ma mame, ktora mieszka w centrum w 1 okregu, obok nas i mowila mi, ze bedzie kombinowac z adresem jej mamy.

Zgadzam sie z Rena, poziom edukacji na wsi to co innego, niz poziom edukacji w malym miescie, poziom edukacji w malym miescie to co innego, niz poziom edukacji w srednim miesce, poziom edukacji w srednim miescie, to co innego niz poziom edukacji w duzym miescie... I edukacji i innych mozliwosci rozwoju, np. w sporcie, bo kluby sportowe z duzego miasta to co innego, niz kluby sportowe z malego miasta, inne maja pieniadze i mozliwosci. Konserwatorium muzyczne z duzego miasta to co innego niz z malego. I ogolnie dostep do kultury i rozrywki w duzym miescie jest inny niz w malym miescie. Temu wazne jest moim zdaniem gdzie sie mieszka, szczegolnie jak ma sie dzieci. Sama wychowalam sie w malym miescie, lubie to miasto, mam do niego sentyment, dziecinstwo bardzo dobrze wspominam, ale ciesze sie, ze moje dzieci maja szanse wychowywac se w duzym miescie i moc korzystac z tego co oferuja duze miasta w sferze eukacji i rozwoju. Staram sie na tyle na ile mi na to moja kieszen pozwala, zeby jak najwiecej z tego korzystaly.

Mysle, ze tak jak z tymi miastami, to samo mozna odniesc takze do krai. Poziom edukacji w kraju bardziej rozwinietym jest lepszy niz w kraju mniej rozwinietym. To samo dotyczy klubow sportowych, na ktore im kraj bardziej rozwiniety tym ma wiecej pieniedzy. Nikoniecznie ma wiecej tlentow, ale ma pieniadze i sobie te talenty sciagnie i z innych krai. I to samo z cala reszta lacznie z dostepem do kultury i rozrywki, ktory w krajach lepiej rozwinieych tez jest lepszy niz w mniej rozwinietych... To samo dotyczy tez dzielnic duzych miast w lepszych tym samym drozszych dzienicach edukacja jest lepsza niz w biedniejszych tanszych dzielnicach, bo nikt niczego za darmo nie daje... Tak to jest. Poza tym biedne rodziny to czesto rodziny z problemami, a jak rodzina ma problemy, to czesto mlodziez z takiej rodziny jest trudna, bo pozostawiona sama sobie, nie zawsze tak jest, ale czesto tak bywa. Podobnie z krajami im biedniejszy kraj, tym ludzie maja w nim wiecej problemow, a im maja wiecej problemow, tym gorzej zajmuja sie dziecmi, oczywisce jak zwykle nie wszyscy, ale duza czesc. I tak to sie toczy...
Mozecie sie z tym nie zgadzac ale ja tak mysle... Nie bede juz tu dluzej zanudzac.

A jak z konwaliami, dostalyscie wczoraj konwalie na szczescie?
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-02, 13:58   #442
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Re: Francja (po raz drugi)

Lazurowe ja nie mowie ze bylo to niemozliwe. Sama napisalam ze I w miescie uczyli nauczyciele po studium z jakims ukierunkowaniem. I tak np nauczycielka od muzyki u nas ( jedna z trzech ale jedna z tych wiekowych) miala studium nauczycielskie. Nauczanie poczatkowe z muzyka. Uczyla I w klasach 1-3 oraz calej reszty czyli 1-8 klas muzyki. Mowie tylko ze kilka lat temu sie cos zmienilo bo nawet znajoma co uczy od wielu lat w szkole( uczy jezyka angielskiego) mowila ze to zmienili I glownie to im sie na placach odbija. To wszystko.



Dlaczego konwalie wczoraj?

Edytowane przez irenkaaa
Czas edycji: 2013-05-02 o 14:02
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-02, 19:45   #443
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Francja (po raz drugi)

Konwalie to tradycja 1 majowa we Francji. Swieto pracy, w Paryzu bylo pelno manifestacji.
P. dostal konwalie w quick'u przy okazji kupowania tam frytek i dal mi, tzn konwalie, bo frytki zjadl sam. Takze mamy na stole muguet.

Jesli chodzi o infrastrukture i wywod Lazurowej to w ogolnosci mysle podobnie, ja dodatkowo lubie opere, muzyke klasyczna, koncerty filharmoniczne. Tego na wsi nie ma. Powiecie, ze drogie w Paryzu, tak ale mozna pochodzic do merostwa i dostac czasem bilety za free, dostac zaproszenie z pracy jako bonus do pensji, a czesc koncertow ma cene naprawde symboliczna jak np wakacyjne musique au verte w paryskich parkach - slownie 5 euro przy sobocie mozna dac. Ktos mieszkajacy daleko tyle to wyda na benzyne lub wiecej jadac na jakies rozrywki, przy czym najblizej bedzie mial macdonald i przy dobrych wiatrach kino.

Oczywiscie mozna mowic, ze wies to las i natura oraz wlasny ogrod, ale mieszkajac w miescie spokojnie mozna pojechac czasem w gory czy nad morze, od czego sa w koncu wakacje, ferie, dlugie weekendy. Na codzien i tak sie tam nie chodzi. Zamiast ogrodu mozna pojsc do miejskiego parku, odpada dlubanie w ziemi, a za to dochodzi towarzystwo, nawet nie majac towarzystwa na poczatek, szybko sie mozna zintegrowac z innymi bywalcami, chocby by wypic razem kawe czy pogadac o pogodzie. W ogrodzie luksemburskich czy nad sekwana kolo katedry notre dame w lecie jest pelno piknikow i jest fajny klimat. Za to na zadupiu moze i ma sie swoj ogrod ale trzeba sie przy nim sporo narobic - a kiedy niby jak sie spedza czas na dojazdy do pracy, prace etc? Poza tym tak siedziec samemu? A znajomi tez za czesto nie wpadna jak maja daleko. I tak sie toczy, zeby naprawde miec fajne zycie na wsi trzeba bylo by obrabowac bank, wynajac caly serwis do prac przy domowych, wybudowac korty tenisowe, pole golfowe, wlasna stadnine i basen, plus szybkie bmw by wszedzie byc za 5 min to moze bym sie zastanowila, ale i tak za bardzo lubie wyjsc z domu i od razu byc w centrum zycia. Takze i tak wychodzi taniej zycie w miescie pod warunkiem, ze sie nie szasta kasa na lewo i prawo.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-02, 20:24   #444
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Dot.: Francja (po raz drugi)

dzieki za wyjasnienie Rena
rozumiem , ze to na szczescie tak ?
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-03, 10:27   #445
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

Konwalie sa na szczescie i w sumie malo maja wspolnego ze swietem pracy, ta tradycja pochodzi jeszcze z epoki renesansu, gdzie Charles IX obdarowal na szczescie galazkami konwalii swoj dwor. Ale tak jak pisze Rena to tradycja 1 majowa i dokladnie to konwalie maja przyniesc szczescie obdarowanemu. We Francji konwalia jest uwazana za kwiat przynoszacy szczescie.

Irenkaa, przypomnialo mi sie, ze corka sasiadki starsza ode mnie zaledwie o kilka lat, skonczyla dwuletnie studium jezyka angielskigo i od razu po nim znalazla prace jako nauczycielka jezyka angielskiego w podstawowce w calkiem duzym miescie Bialymstoku... Wiec bylo to mozliwe jeszcze calkiem niedawno. Wiem, ze za dlugo w tej szkole nie popracowala, nie wiem, czy sama zrezygnowala, czy moze jej dyplom zrobil sie za slaby. Wiem, ze potem pracowala jako sekretarka w jednej z firm tez w Bialymstoku, ze znajomoscia angieskiego szybko znalazla taka prace.

Jezeli chodzi o wywod Rena, to tez uwazam, ze duzo w nim racji. Ja na wsi, czy w bardzo malym miasteczku, to chcialabym mieszkac najwyzej na emeryturze, bo moze starszemu to lepiej jak jest mniejszy tlum na ulicach, mniej samochodow, mniej spalin. Chociaz nie wiem, czy bedzie to mozliwe, bo kto bedzie corkom w Marsylii dzieci pilnowal, prowadzal do szkoly itp. jak beda pracowaly. A Marsylia jest takim miastem, ze sie tu za badzo nie odczuwa, ze to az tak duze miasto, dzieki plazom, parkom itp. Bym chciala jeszcze tylko miec dom z ogodem w Marsylii najlepiej na Corniche Kennedy w 7 okregu Marsylii i najlepiej zeby byl jeszcze z basenem, ale mnie na to narazie nie stac...
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-03, 11:01   #446
irenkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar irenkaaa
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Fr
Wiadomości: 11 433
Re: Francja (po raz drugi)

Widzisz lazurowe czyli jednak nauczyciele jezykow obcych nie musieli byc po studiach.
Wiem ze cos sie zmienilo ale nie chce znajomej glowy zawracac.

Edytowane przez irenkaaa
Czas edycji: 2013-05-03 o 11:04
irenkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-03, 11:27   #447
Lazurowewybrzeze
Zadomowienie
 
Avatar Lazurowewybrzeze
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: Marsylia
Wiadomości: 1 719
Dot.: Francja (po raz drugi)

Kiedys wystarczalo mniejsze wyksztalcenie, bo pracy bylo wiecej, teraz wszedziej problem z praca, to i mozna wymagac od pracownika wiecej... I swiat idzie z postepem tez. Kiedys matura to bylo cos malo, kto mial, teraz matura to nic z sama matura liceum ogolnoksztalcacego w tej chwili to mozna pracowac w sklepie lub jako kelnerka. Do pracy biurowej to oprocz matury trzeba jeszcze przynajmniej dwuletnia w tym kierunku miec. Jest jeszcze kilka zawodow bez matury dajacych calkiem dobre perspektywy na przyszlosc, jak np. zawod fryzjerki. Jak ktoras z corek nie bedzie sie chciala uczyc to wysle na fryzjerke, oczywiscie jezeli corka nie bedzie miala nic przeciwko, pieniadze co miesiac odkladam corkom na zablokowane konta to, z tego na otwarcie wlasnego zakladu bedzie miec.
Lazurowewybrzeze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-03, 14:13   #448
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Francja (po raz drugi)

tu znalazlam wiecej info o konwalii 1 maja we Francji:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1515,tit...?ticaid=110856
a nawet na wikipedii :

Cytat:
Przed pierwszą niedzielą maja we Francji zbierano w lesie konwalie i zdobiono nimi okna i drzwi domów[32]. W kraju tym jest też tradycyjnie sprzedawana na ulicach w dniu 1 maja – w święto konwalii (j. franc. la fête du muguet), podczas którego członkowie rodzin obdarowują się wzajemnie bukietami tych kwiatów. Tradycję tę także z terenu Niemiec ilustruje obraz niemieckiego malarza Franza Winterhaltera zatytułowany 1 maja 1851. W Niemczech podczas kwitnienia konwalii urządzano w lasach festyny ludowe, podczas których wrzucano kwiaty konwalii do ognisk jako ofiarę dla bogini wiosny.
zrodlo - http://pl.wikipedia.org/wiki/Konwalia_majowa
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-03, 16:21   #449
malinka9191
Zakorzenienie
 
Avatar malinka9191
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 15 708
Dot.: Francja (po raz drugi)

Co do szkolnictwa sie nie wypowiem, o tym gdzie lepiej czy wies czy miasto tez nie, bo to kazdy jak woli robi(ja wole wies i dlatego chce kiedys do Polski wrocic bo Paryz mnie jako duze miasto meczy), ale za to wyskocze z pytaniem kulinarnym:

czy jest szansa dostac tutaj make zytnia? Chcialabym sobie zrobic zakwas na chleb tylko maki zytniej znalezc nie moge nigdzie
__________________
malinka9191 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-05-03, 18:21   #450
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Francja (po raz drugi)

Zyto po francusku SEIGLE jak najbardziej mozna kupic pieczywo z zyta czy sama make (farine de seigle), jak nawet nie w zwyklym sklepie to powinno byc w ekologicznym czy bio. W takich sklepach kupisz tez mak i kasze gryczana.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-10-16 13:02:48


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:49.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.