Zaburzenia hormonalne (PCOS, schorzenia nadnerczy i tarczycy)- wątek zbiorczy

[marma53]

Napisane przez quleczka

A jak z lokciami i kolanami u Ciebie? Bo lokcie i kolana bo to podstawowy "wskaznik" niedoczynnnosci...suche to sa niemal u kazdego z nas ale przy niedoczynnosci pojawiaja sie tzw. "brudne" kolana i lokcie.

Moj Tata po usunieciu tarczycy takie ma. Wyglada jakby ich nie domyl, a to poprostu taki wysuszony i zrogowacialy naskorek.

Nie, nie mam "brudnych" kolan i łokci, są normalne w kolorze jak reszta ciała i tak samo nawilżone.

[quleczka]

Swoja droga TSH swiaczy o nadczynnosci/niedoczynnosci glownie gdy nie znamy jeszcze wynikow t3 i t4 czyli wlasciwych hormonow tarczycy.

Bo jako tak twoja tarczyca nie pracuje zle - poziomy jej hormonow masz ok. Zly masz poziom TSH odpowiedzialnego za jej regulacje.

Jedna z opcji to tzw. subkliniczna niedoczynnosc tarczycy
http://www2.sum.edu.pl/wydawnictwa/w..._Krysiak_R.pdf

ale wtedy tez powinnnas nie miec raczej objawow lub lekkie objawy niedoczynnosci

No nic, chyba tylko lekarz tu cos moze pewniejszego stwierdzic

[marma53]

Dziękuję Wam bardzo Dziewczyny za wszystkie odpowiedzi Dam znać po wizycie .

[Roo__]

Koleżanki, pomóżcie mi bo ja już sama nie wiem co robić

W zeszłym tygodniu zrobiłam badania, między innymi tsh wyszło 4,24 przy normie między 0,4 a 4,0, więc zapisałam się do endokrynologa.
Jestem ostatnio coraz bardziej roztargniona, wyniki zgubiłam zaraz po tym jak je odebrałam. Więc poszłam jeszcze raz prywatnie i zrobiłam wszystko co wiedziałam, że będzie potrzebne, ale w innym laboratorium, więc przy innych normach, a wyniki przedstawiają się tak:

TSH 3,210 (N 0,350 - 4,940)
FT3 3,88 (N 1,71 - 3,71) H!
FT4 1,22 (0,70 - 1,48)
antyTPO 0,28 (5,61)
antyTG też zrobiłam ale wynik będę miała za 2 dni.
Do tego cholesterol 240

Poszłam prywatnie, bo nie chciałam czekać tyle czasu i sądziłam że prywatnie lekarz podejdzie do mnie bardziej ludzko, ale znowu się przejechałam.

Pan doktor nie był wzruszony w ogóle wynikami tarczycy, w zamian za to bardziej interesowały go moje jajniki chociaż zaznaczałam mu że 7 miesięcy biorę syndi, którą chce teraz odstawić, bo i tak na moje dolegliwości nie pomagała. Dla mnie robienie usg w tym momencie było bez sensu, ale doktor się uparł, więc zrobił - nic nie wyszło.
Opisałam mu wszystko, że włosy się głowy nie trzymają, że trądzik, że senność, bóle głowy, stany depresyjne, że skacze na wadze w ciągu miesiąca raz 5kg do przodu a raz o 5kg mniej. A on nic! że wszystko w porządku, ale ewentualnie mogę sobie zrobić antyTPO - więc ja na to, że przecież zrobiłam i ma wynik przed sobą.

dalej .. pytam wskazując palcem, że jeśli tarczyca ok to dlaczego FT3 powyżej normy? a on na to, że nie zwrócił uwagi ...

siedziałam tam godzinę dobrą, w której zostałam zlekceważona dokumentnie oraz obrażona - porównał mnie do histeryczki, kiedy opowiadałam, że po prostu łysieje

koniec końców nie wiem co mi jest. Za 3 tygodnie mam zrobić raz jeszcze TSH i tym razem pozostałe hormony przysadki i przyjść na usg tarczycy.
a za pół roku do kliniki na pełne badania.

Czy tylko ja widzę że tam coś nie gra? sądziłam, że to niedoczynność, a lekarz stwierdził że jest ok.

Ja wiem że z pozostałymi hormonami też będę miała coś nie teges pewnie, ale na ten moment chciałam się skupić na tym na czym mogę. A jak na razie straciłam tylko kase i nadal nic ...

[quleczka]

Napisane przez Roo__

dalej .. pytam wskazując palcem, że jeśli tarczyca ok to dlaczego FT3 powyżej normy? a on na to, że nie zwrócił uwagi ...

Ehhh, szkoda slow. Wspolczuje Kretyn i tyle. Moj ojciec jezdzil kiedys na konsultacje prywatne do podobno super profesora od endokrynologii, ktory bral gruba kase za wizyte...i ten nie zauwazyl drobnego szczegolu, ze moj ojciec od 30 lat nie ma tarczycy bo mu ja wycieli

Napisane przez Roo__

koniec końców nie wiem co mi jest. Za 3 tygodnie mam zrobić raz jeszcze TSH i tym razem pozostałe hormony przysadki i przyjść na usg tarczycy.
a za pół roku do kliniki na pełne badania.

Badania zrob. Tylko z wynikami to idz juz koniecznie do innego lekarza, a nie do tego, skoro ten sie tak zachowywal.

Diagnoza diagnoza...ale podejscie do pacjenta koszmarne. I to jeszcze gdy placisz za to grube pieniadze.

Swoja droga przyjmuje sie , ze u zdecydowanej wiekszosci mlodych zdrowych osob (90% populacji) TSH nie powinno 2,5 przekraczac w ogole, wiec faktycznie nie zaszkodzi to TSH zbadac raz jeszcze.

[Roo__]

Dzięki za wsparcie quleczko

a słyszałaś może, czy tsh może skakać przez tabletki anty? z tego co gdzieś wyczytałam to prolaktyna lubi być podwyższona przy tabletkach, w takim razie tsh również? lekarz mi tego nie powiedział, tak tylko głośno myślę teraz ...

[quleczka]

Napisane przez Roo__

a słyszałaś może, czy tsh może skakać przez tabletki anty?

Szczerze, to nie slyszalam o czyms takim ale ja nie jestem specjalistą.

Prolaktyna wydaje się być bardziej związana z hormonami płciowymi ( na które tabletki anty wpływają) niż TSH. Choć faktycznie źródło produkcji obu jest to samo, wiec moze jest taka mozliwosc. Nie zman sie

Swoją drogą to ja miałam kiedys granicznie niskie TSH i lekarz nic z tym nie robił, a ja też nie miałam siły drążyć. Teraz po kilku latach zrobiłam badanie ponownie i jest w normie. Nie ma więc co martwić się na zapas

Inna sprawa, że mimo, że tarczycę to akurat mam w normie teraz...to inne rzeczy nie bardzo. Mam ostatnio zdiagnozowane PCOS ...to tak a propos tradziku, wypadania wlosow itp.

A czy ty przed braniem syndi mialas robione badania innych hormonow ( nie tarczycy)?

I czy te wszystkie objawy o ktorych piszesz mialas tez przed ich braniem?

Bo u mnie bole glowy, obnizenie nastroju itp to wlasnie tabletki powodowaly.

Moim zdaniem warto by odstawic te tabletki skoro i tak niewiele pomagaja, odczekac 3 miesiece i zrobic dokladniejsze badania. Bo glowny problem moze nie byc tylko w tarczycy, a biorac anty innych rzeczy zbadac sie nie da.

[Roo__]

Napiszę to co już kiedyś pisałam, bo chyba wtedy ujęłam wszystko co mnie spotkało:

Witajcie,

Piszę tutaj, aby podzielić się spostrzeżeniami do jakich udało mi się dojść w ostatnim czasie, i chyba ze strachu, że lekarz może je potwierdzić
Chciałabym aby któraś z Was rzuciła na to, co napisze poniżej przychylnym okiem i utwierdziła mnie w przekonaniu, że coś z moim organizmem jest nie tak. Sama nie wiem ... może też chciałabym się Wam wyżalić, że stałam się ofiarą, przede wszystkim własnej głupoty i niedouczenia, ale również lekarzy na których miałam okazję trafić.

Od kiedy pamiętam, walczę z trądzikiem. W podstawówce były to małe krostki, natomiast w wieku 16 lat rozpoczęła się moja gehenna, która Trwa do dzisiaj (9 lat w sumie) W tym wieku właśnie po raz pierwszy udałam się z prośbą o pomoc, do dermatologa. Po mimo młodego wieku, oprócz kuracji antybiotykiem dostałam również receptę na Dianę35. Zażywałam ją może przez 3 miesiące, ale porzuciłam ten pomysł, ponieważ w tym czasie przytyłam jakieś 8kg i nie czułam się dobrze. Natomiast antybiotyk w cudowny sposób wyleczył mój problem i przez jakiś rok miałam święty spokój.

Problem nawrócił, więc znowu dermatolog. Znowu antybiotyk i tak w kółko przez te wszystkie lata. Byłam tak na tym skupiona, że nie zauważałam innych objawów, które się pojawiły z czasem.
Kilka razy podpytywałam Dermatologa o możliwość wykonania badań na poziom hormonów. Za każdym razem słyszałam, że to nie potrzebne, bo leczy się tak samo przecież i wręcz pretensje w głosie, że podważam jej kompetencje?

Do mojego problemu z cera doszło wypadanie włosów. Miałam ich tak dużo, że nie zauważałam, aby na głowie pojawiły się przerzedzenia. Tłumaczyłam sobie to stresem, okresowym wzmożeniem i w zasadzie temat olewałam, a trwał on kilka lat jak teraz myślę.

Miesiączki miałam w normie, zawsze w tym samym czasie, z początku dość obfite po 3 dniach mniej, łącznie trwały jakieś 6-7 dni. Nigdy bolesne. Co stanowiło dla mnie podstawę aby uważać, że hormony jednak nie szaleją. Jednak przez cały czas czułam, że coś jest nie tak. Byłam bardzo nerwowa, szybko wpadałam w złość - co tłumaczyłam takim charakterkiem, pms robił ze mnie jeszcze większą zołzę i sprawiał, że czasami z tej wściekłości zaczynałam płakać.
Włosy wypadały jeszcze bardziej, do tego stopnia, że co kilka miesięcy (jakieś 3-4) zatykałam odpływ wanny.
Dwa lata temu przytyłam w ciągu może pół roku jakieś 6kg i tak sobie sukcesywnie powolutku tyłam. Nie wiedziałam co jest grane, więc się po prostu odchudzałam, z marnym skutkiem. Po 1,5 roku doszłam do łącznie 10 dodatkowych kg.
Od kiedy pamiętam, mam również częste bóle głowy. Potrafię zasnąć z bólem i się z nim obudzić. Nie wiem czy to może być powiązane, ale postanowiłam i tym się zająć w najbliższym czasie.

8 miesięcy temu wybrałam się do ginekologa po zabezpieczenie. Po obejrzeniu mojej buzi oraz kilku włosków na piersiach i kilku pytaniach przepisał Syndi35 i poinformował, że będę miała dwie korzyści - zabezpieczenie i pozbycie się trądziku. Na moje pytanie o badaniach hormonów, odpowiedział że nie potrzeba

Ze strachem zaczęłam więc brać tabletki. Problem z trądzikiem nie zniknął, ba nawet delikatnej poprawy nie było, ale moja reakcja na ten lek, sprawiła że bardziej zainteresowałam się tematem i zaczęłam czytać.
Otóż, o ile kilka lat temu bardzo źle tolerowałam tabletki, tak teraz poczułam się wreszcie normalna? waga spadła, nerwowość ustała, włosy przestały lecieć garściami - niestety dopiero teraz również dojrzałam na czubku głowy duży prześwit skóry.
Nagle do mnie dotarło, że byłam tak zaślepiona walką z trądzikiem, że nie zauważałam co się dzieje poza moją twarzą

Zrobiłam pełne badania krwi. Wszystko w normie, za wyjątkiem cholesterolu. Wyszedł mi podwyższony (240) ale teraz nie wiem, czy to przez tabletki, czy już wcześniej taki był.

Mam wielki żal do lekarzy, że przez tyle lat nie chcieli mi pomóc i największy do siebie, że byłam głucha na sygnały jakie dostawałam od własnego organizmu. Że nie interesowałam się tym, tłumaczyłam na różne sposoby, zamiast ruszyć tyłek i na własną rękę szukać odpowiedzi, zrobić badania itd.

Do endokrynologa-ginekologa idę za dwa tygodnie, mam zamiar opowiedzieć mu wszystko to co napisałam powyżej + z uwagi na Syndi, którą nadal przyjmuje, zrobię badania tylko w kierunku hormonu tarczycy. Pozostałe hormony chce zbadać za 3 miesiące, od odstawienia tabletek. Do tego chciałabym usg tarczycy i jajników i ... nie wiem co jeszcze mogę zrobić, aby jak najlepiej przygotować się do pierwszej rozmowy i nie tracić czasu?

Rozpisałam się .. mam jednak nadzieję, że nie macie nic przeciwko moim rozważaniom w tym temacie, chodź ostatnio czuje się już jak hipochondryczka
Nie liczę na to, że w cudowny sposób zdiagnozujecie co mi do lega, ale może utwierdzicie w przekonaniu, że na głowę nie upadłam chciałam się wygadać osobą, które się zmagają z podobnymi problemami, bo tutaj nawet nie mam komu ...

problem w tym, że ja również zaczęłam podejrzewać u siebie pcos, dlatego tabletki już odstawiłam. Do tego doszła tarczyca i dołek totalny.
Nabroiłam ....

[quleczka]

Napisane przez Roo__

Napiszę to co już kiedyś pisałam, bo chyba wtedy ujęłam wszystko co mnie spotkało

Dzięki. Teraz już cię dobrze kojarzę To znaczy sama historie kojarzylam...tylko nigdy nickow nie moge zapamietac

Szczerze, jedyne czego moge zyczyc to wytrwalosci w znalezieniu sensownego lekarza. Co niestety nie jest łatwe.

Mam wielki żal do lekarzy, że przez tyle lat nie chcieli mi pomóc i największy do siebie, że byłam głucha na sygnały jakie dostawałam od własnego organizmu. Że nie interesowałam się tym, tłumaczyłam na różne sposoby, zamiast ruszyć tyłek i na własną rękę szukać odpowiedzi, zrobić badania itd.

Skąd ja to znam. Ja w sumie przez naście lat nie trafiłam na nikogo, kto by w ogóle sam z siebie zasugerował PCOS. A sama latami jakoś sobie wmawiałam, że z wiekiem pewnie problem przejdzie...

Doskonale znam też to uczucie bezsilności gdy kolejny okazuje się, że nas lekceważy albo nie wie co robi. Ja w tej chwili od miesiąca mam 37,2C i bóle głowy w okolicy zatok.... i już mam po dziurki w nosie naszej służby zdrowia

Trzymaj się i oby następny lekarz okazał się sensowniejszy

Nie wiem w jak dużym miescie mieszkasz ale skoro chodzisz prywatnie to moze poczytaj opinie na tych portalach z opiniami o lekarzasz i wybierz takiego opisanego chociaz pozytywnie. Nie mowie, ze to da jakas gwarancje...ale od czegos trzeba zaczac szukanie.

[Roo__]

Napisane przez quleczka

Nie wiem w jak dużym miescie mieszkasz ale skoro chodzisz prywatnie to moze poczytaj opinie na tych portalach z opiniami o lekarzasz i wybierz takiego opisanego chociaz pozytywnie. Nie mowie, ze to da jakas gwarancje...ale od czegos trzeba zaczac szukanie.

problem w tym, że ten miał najlepsze
będę szła za ciosem i sprawdzała kolejno następnych. Tym razem babeczka będzie, może ona podejdzie do mnie jak kobieta do kobiety ...

Jak nie, to poszukam w Katowicach, gdzieś jakiś musi być co leczy

[quleczka]

A skąd jesteś ? Bo ja z Gliwic oryginalnie

[Roo__]

ooo a ja z Sosnowca. A w Gliwicach to jest jakiś leczący lekarz?
i oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia, lekarz powiedział Ci dlaczego nie możesz zbić gorączki?
Mnie się tak ciągnęło przez 2 tygodnie od wyleczenia przeziębienia jeszcze, ale ja już wtedy do pracy chodzić musiałam - nie ma zmiłuj

[quleczka]

Ja w Gliwicach od dawna juz nie mieszkam...wiec nie lecze sie tam.

37,2C to sie specjalnie nie zbija

No ja chora bylam na poczatku stycznia, potem na chwile bylo lepiej, a teraz zostala ta temperatura. I tak chodze rodziny, laryngolog, zdjecie zatok, znow rodzinny, badania krwi...itp itd i poki co nie wiadomo nic .

Ehhh, by dochodzic co i jak to trzeba miec cierpliwosc

[Roo__]

nie zbija się? a ja myślałam że tak
no to szkoda wielka, bo już miałam nadzieje 'wyrwać' od Ciebie jakieś namiary na fajnego endo

[LoLcIa123]

Ejj a co tu taka cisza
chwilę mnie nie ma i cisza jak makiem zasiał!! .
Hej ho dziewczyny
Wracam po dlugiej przerwie. Nie mogłam się wcześniej odezwać ze względu na niesamowity brak czasu no i pobyt w szpitalu.
Pobadali mnie i nadal nie wiedzą skąd moje bóle barku,powiększone węzły chłonne,które niby nie są powiększone według usg ,bo mają do 7mm i zawroty głowy...
Jestem po prostu tym wszystkim już załamana ledwo chodzę i zyje ale co tam... w dodatku wczoraj mi się przypomniało,że w wynikach miałam podwyższony wapń i już jestem prawie pewna,że to przez nowotwór bo cóż innego?
ehhh szkoda gadać ,trzeba ponarzekać w dodatku ta głupia sesja...

[Petit_Papillon]

Lolcia w końcu do Nas wróciłaś

[gpks]

Cześć dziewczyny
piszę tutaj licząc na dobre rady i trochę wsparcia...
We wrześniu odstawiłam pigułki anty i wtedy się zaczęło, pierwszy cykl trwał 132 dni, teraz drugi trwa już około 80... owulacji ni widu ni słychu (mierzę temperaturę).
W badaniu USG lekarz wykrył pęcherzyki w jajnikach, zlecił badania hormonalne.
Wyszedł mi za wysoki androstendion, testosteron pod górną granicą normy, za wysokie TSH i za niskie Ft4, do tego wysokie przeciwciała Anty TG, TPO w normie, ft3 tak samo.
Wiem, na co to wskazuje (PCOS i Hashimoto), jeszcze czeka mnie usg tarczycy zanim wrócę do endo, i jestem podłamana....

[gwiazdka93]

Napisane przez gpks

Cześć dziewczyny
piszę tutaj licząc na dobre rady i trochę wsparcia...
We wrześniu odstawiłam pigułki anty i wtedy się zaczęło, pierwszy cykl trwał 132 dni, teraz drugi trwa już około 80... owulacji ni widu ni słychu (mierzę temperaturę).
W badaniu USG lekarz wykrył pęcherzyki w jajnikach, zlecił badania hormonalne.
Wyszedł mi za wysoki androstendion, testosteron pod górną granicą normy, za wysokie TSH i za niskie Ft4, do tego wysokie przeciwciała Anty TG, TPO w normie, ft3 tak samo.
Wiem, na co to wskazuje (PCOS i Hashimoto), jeszcze czeka mnie usg tarczycy zanim wrócę do endo, i jestem podłamana....

Hej Przykro mi, że i Ciebie dosięgły zaburzenia hormonalne, ale zobaczysz, wszystko się ułoży. Na początku wiadomo- jest lekki szok i zaskoczenie, ale z czasem do tego przywykniesz... Nie załamuj się, głowa do góry, grunt to znaleźć odpowiednich lek. (gin. i endo.) i kontrolować hormony. A tymczasem życzę siły i cierpliwości, bo przyda się na pewno, wiem z doświadczenia Teraz cierpliwie poczekaj na to USG. Dobrze by było znaleźć też ginekologa- endokrynologa.

[ewelka021293]

Witam
Mam 19 lat (w grudniu skończę 20) i mam zespół policystycznych jajników.
Jestem załamana,ponieważ wypadają mi włosy (
Czy można coś z tym zrobić??
Czytałam na dwóch forach,że osoby z PCO powinny stosować się do diety niskowęglowodanowej.Czy to prawda??Czy może ona pomóc,aby zaprzestać wypadaniu włosów??Proszę o pomoc ;(

[gwiazdka93]

Napisane przez ewelka021293

Witam
Mam 19 lat (w grudniu skończę 20) i mam zespół policystycznych jajników.
Jestem załamana,ponieważ wypadają mi włosy (
Czy można coś z tym zrobić??
Czytałam na dwóch forach,że osoby z PCO powinny stosować się do diety niskowęglowodanowej.Czy to prawda??Czy może ona pomóc,aby zaprzestać wypadaniu włosów??Proszę o pomoc ;(

Hej Przede wszystkim- jakie leki bierzesz? Bierzesz tabl. antykoncepcyjne? Łysienie w PCOS ma najczęściej podłoże androgenowe. Wtedy leki anty- androgenne (np. antykoncepcja) obniżają nadmiar androgenów i powinna nastąpić poprawa. Dodatkowo warto by zasięgnąć porady dermatologa. A próbowałaś może szamponów przeciwko wypadaniu włosów, np. Loxon czy Seboradin? Oczywiście, że trzeba coś z tym zrobić, ja bym poszłam z tym problemem do dermatologa.
Jeśli chodzi o dietę niskowęglowodanową... U kobiet z PCOS bardzo często występuje hiperinsulinemia i insulinooporność, co powoduje hiperandrogenemię (nadmiar androgenów). Dieta oparta o niski indeks glikemiczy powoduje łagodniejszy wzrost glukozy we krwi, wobec czego insulina jest wyrzucana do krwi w mniejszych ilościach. W związku ze zmniejszeniem insuliny, dochodzi do spadku poziomu androgenów, co może przyczynić się do mniejszego wypadania włosów. Tutaj jest dokładnie opisana rola hiperinsulinemii w PCOS

[elkiza81]

Drogie Wizażanki.
Od dwóch lat zażywam leki przeciwdepresyjne, od roku nie mam okresu. Moja lekarka stwierdziła, że dopóki trwa leczenie antydepresantem podnoszącym poziom prolaktyny nie może mi czego przepisać na jej zbicie. Hiperprolaktymia zatrzymuje okres. W styczniu oznaczyłam poziom prolaktyny (180pg/ml) i wtedy też lekarz psychiatra zmienił mi antydepresanty.

Tydzień temu oznaczyłam poziom testosteronu i prolaktyny - oto wyniki:
Testosteron wolny 15,4pg/ml
norma dla kobiet owulujących 0 - 4,1pg/ml

Prolaktyna 129,60 ng/ml
norma: 4,79 - 23,30

Testosteron zbadałam, ponieważ mam problem z nadmiernym owłosieniem typu męskiego.

Moja pytanie brzmi: czy któraś z Wizażanek wie, jakie jeszcze powinnam zrobić badania przed wizytą u ginekologa - endokrynologa? Wizyta kosztuje 150 zł i wolałabym dwa razy nie płacić..

Czy moje wyniki wskazują na coś konkretnego?
Dodam, że w styczniu byłam u ginekologa endokrynologa i zrobiła mi usg dopochwowe - wszystko w normie.

[gwiazdka93]

Napisane przez elkiza81

Drogie Wizażanki.

Ja bym zrobiła jeszcze TSH, androstendion i 17-OH progesteron.

[gpks]

Z 17-oh uważaj, w warszawie ceny wahają się od 36 zł do 68!! Nie ma co przepłacać bez sensu.

Ja już mam fajnego endo, a do dobrego gino- endo będę próbowała się dostać. Trochę mnie przytłoczyło to wszystko...

[elkiza81]

Napisane przez gwiazdka93

Ja bym zrobiła jeszcze TSH, androstendion i 17-OH progesteron.

Dziękuję

[martachudzik]

Hej dziewczyny!!

Przyłączam się do tego forum, ponieważ też mam PCOS.. A powiem szczerze Wam, że żyłam z tym faktem nieświadoma niczego przez ponad pół roku.. Moja stara lekarka po objrzeniu USG z wieloma pęcherzykami stwierdziła, że to nic poważnego.. Dostałam tabletki anty. Niby dobrze, bo tak się leczy, ale tabletki teraz odstawiłam, trafiłam do nowego lekarza, i dowiedziałam się że jednak to PCOS.. Tyję, trudno mi schudnąć, do tego wszystkiego mam nadczynność tarczycy! Nie wiem czy Wy też tak macie, że macie nadczynność.. Większośc z Was z tego co widzę ma niedoczynność..

[gwiazdka93]

Napisane przez martachudzik

Hej dziewczyny!!

Przyłączam się do tego forum, ponieważ też mam PCOS.. A powiem szczerze Wam, że żyłam z tym faktem nieświadoma niczego przez ponad pół roku.. Moja stara lekarka po objrzeniu USG z wieloma pęcherzykami stwierdziła, że to nic poważnego.. Dostałam tabletki anty. Niby dobrze, bo tak się leczy, ale tabletki teraz odstawiłam, trafiłam do nowego lekarza, i dowiedziałam się że jednak to PCOS.. Tyję, trudno mi schudnąć, do tego wszystkiego mam nadczynność tarczycy! Nie wiem czy Wy też tak macie, że macie nadczynność.. Większośc z Was z tego co widzę ma niedoczynność..

Hej Ja akurat też mam niedoczynność tarczycy i PCOS. Tyjesz pewnie nie przez nadczynność, bo akurat przy tym schorzeniu się podobno chudnie. Czy miałaś robione badania w kierunku hiperinsulinemii i insulinooporności? Hiperinsulinemia bardzo często występuje w PCOS i niestety przyczynia się do tycia.

[Marika27]

Podepnę się pod temat Mam stwierdzoną hiperprolaktynemię czynnościową + insulinooporność (gdzieś po drodze podejrzenie PCO aczkolwiek nie wiem czy do końca zdiagnozowane). Mimo leczenia (kilka miesięcy - może za krótko jeszcze) - miesiączki nie do końca są regularne...Ginekolog zasugerował przebadać tarczycę, choć jak twierdzi na cykl może mieć wpływ wiele czynników (stres, choroba wirusowa...). Badałam jak na razie samo TSH (długa kolejka do endokrynologa -a wyniki im świeższe tym lepsze). Wynik TSH 1,73 więc chyba w normie - (z tego co się orientuję dla młodych kobiet powinien być max do 2). Czy przy takim wyniku warto badać przeciwciała tarczycowe? (i ewentualnie wykluczyć hasimoto?) Dodam, że nie zauważyłam żadnych objawów tarczycowych.

Przeglądałam wyniki z kilku lat i raz TSH było koło 1 innym razem koło 2 a max około 3 (ostatnio właśnie przy tabletkach antykoncepcyjnych miała m takie wysokie 2,7 - podobno przy tabletkach TSH może być wyższe ). Czy skaczące TSH może być powiązane z prolaktyną (skoro mam czynnościową)? Z tego co wiem, to niedoczynność może być powiązana ze skaczącą prolaktyną - a w odwrotną stronę?

[--Olka--]

Ja z takim pytankiem - czy któraś z was brała izotretinoinę (izotek, aknenormin, roaccutane, ...) na trądzik (przy pco i niedoczynności)?
Już nawet nie chodzi mi o ewentualną nieskuteczność przy rozstrojonych hormonach, ale o to czy lekarze decydują się na kurację.
Chodzi o to, że endo-gin polecił mi zastanowić się nad kuracją (i iść do dermatologa), natomiast dermatolog powiedział, że absolutnie jej nie przeprowadzi, bo przy niedoczynności (i braniu euthyroxu) nie wolno. Nie wiem w końcu jak to jest, czy dermatolog jest nadmiernie ostrożny, czy niedoczynność jest przeciwwskazaniem?

[quleczka]

Napisane przez martachudzik

Przyłączam się do tego forum, ponieważ też mam PCOS.. A powiem szczerze Wam, że żyłam z tym faktem nieświadoma niczego przez ponad pół roku.

Witaj Ja żyłam nieświadoma z jakieś 15 lat...zakładając, ze mam je od początku miesiączek pewnie, a mam teraz 30tke

[sendenhorst]

Witam was kochane
Właśnie dziś się dowiedziałam, że mam zespół policystycznych jajników
Głównym powodem pójścia do ginekologa były nieregularne miesiączki. Występują u mnie co miesiąc, jednakże czasem w różnych terminach (czasem podobnych, czasem rozbieżnych)ale są zawsze. Bardzo się przejęłam, popłakałam nawet (tak tak dramatyzuję :P ). Lekarz stwierdził, że teraz jest dobrze ale mogę za kilka lat mieć problem z zajściem w ciążę (mam 20 lat). Powiedzcie mi, robić jakieś dodatkowe badania? Stresować się tym wszystkim bardzo? Cios to dla mnie był ogromny, ale nie wiem czy słusznie się przejmować. Nie mam nadmiernego owłosienia , w ogóle mam małe włoski na rękach itd, prowadzę bardzo aktywny tryb życia, zbilansowana dieta, nie mam chyba męskiej budowy sylwetki :P Jedynym efektem, że tak powiem jest trądzik... Co prawda leczę go już parę miesięcy, ale jednakże mój demratolog nie umiał znaleźć przyczyny jego powstania. Pomóżcie mi, bo cały czas chodzę i wmawiam sobie, że nigdy nie będę miała dzieci