Zabawne i irytujące uwagi, porady na temat pielęgnacji włosów.

[inga22]

Napisane przez Roslina xD

A jak będą siwe to mam w planach ufarbować je na biało

Mnie też to kusi Ale mam nadzieję, że jako blondynka osiwieję ładnie i na jasno. Chociaż w mojej rodzinie kolor trzyma się włosów do pięćdziesiątki

Swoją drogą - też często słyszę, że w tym wieku to już nie wypada. Kiedyś uważałam to za zabawne, teraz, kiedy mam prawie 30. - za zupełnie absurdalne. Moje włosy nie wyglądały tak dobrze od początku liceum!

Załamałam się już zupełnie, gdy na gazeta.pl pojawił się artykuł o "fryzurach stosownych do wieku". Oczywiście po 30. - raczej do ramion, po 40. - krótkie. Byle nie za krótkie! Judi Dench została już skrytykowana za noszenie zbyt ekstrawaganckiej fryzury. Że co?!?!

Ja mam zamiar nosić niestosowne długie włosy dopóki będą wyglądały dobrze i twarzowo.

[SceneQueene]

Mnie się marzy taki kolor jak ma Kora

[chimay]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja o tym się dowiedziałam na polskim kiedy omawialiśmy Chłopów. Jak się dowiesz skąd to się wzięło to się podziel.

Pogrzebałam na szybko w necie i wygląda to tak:

Nie istniał szeroko rozpowszechniony społeczny zakaz posiadania długich włosów przez zamężne kobiety (wyjątkiem są ortodoksyjne Żydówki, które po ślubie golą się na łyso i noszą peruki do końca życia), ale praktykowano obcinanie lub skracanie włosów podczas obrzędów weselnych. To akurat bardzo powszechny znak wejścia w nowy etap życia, dotyczył różnych kultur i sytuacji np obcięcie włosów po śmierci członka rodziny, postrzyżyny chłopców u Słowian itp.

Na takie podcięte włosy nakładano czepiec (stąd oczepiny) i był to atrybut każdej mężatki. Generalnie nie powinna ona chodzić z odkrytą głową, z takiego prostego powodu, że włosy były i do dziś często są odbierane jako bardzo zmysłowa część ciała (zwłaszcza w kręgu islamu i judaizmu). A mężatka powinna sygnalizować otoczeniu, że jej seksualność jest zarezerwowana dla męża. Ale nic nie stało na przeszkodzie, żeby pod tym czepkiem włosy sobie rosły.

Jak doszło do tego, że do dziś niektórzy uważają, że kobiecie w pewnym wieku nie wypada nosić długich włosów? Moim zdaniem może przez to, że zwyczaj zakrywania głowy przestał nas obowiązywać, ale ludzie dalej by chcieli, żeby obowiązywały nas jakieś wyraźne oznaki przynależności do jakiegoś stanu np mało kto nosi dziś pełną żałobę przez wymagany okres czasu, ale są osoby, które potrafią to wytknąć. Jak się do tego dołoży to, że po ciąży włosy wypadają i jest mniej czasu na dbanie o nie, że często są zniszczone przez złą pielęgnację i stylizację, to powstaje obraz kobiety po 30, która ma krótką fryzurę i innych kobiet, które się dziwią, że któraś ma inaczej.

Chociaż ja trochę nie rozumiem tego, że z krótszymi włosami jest niby wygodniej. Przecież trzeba je co jakiś czas podcinać (częściej niż długie), jak trochę podrosną to też majtają wokół twarzy, a są za krótkie na kitkę, bez stylizacji rzadko dobrze wyglądają, a to też zajmuje czas. No i szybko łapią smrodki z ulicy, kurz itd.

[201607111040]

Napisane przez chimay

Pogrzebałam na szybko w necie i wygląda to tak:

Nie istniał szeroko rozpowszechniony społeczny zakaz posiadania długich włosów przez zamężne kobiety (wyjątkiem są ortodoksyjne Żydówki, które po ślubie golą się na łyso i noszą peruki do końca życia), ale praktykowano obcinanie lub skracanie włosów podczas obrzędów weselnych. To akurat bardzo powszechny znak wejścia w nowy etap życia, dotyczył różnych kultur i sytuacji np obcięcie włosów po śmierci członka rodziny, postrzyżyny chłopców u Słowian itp.

Na takie podcięte włosy nakładano czepiec (stąd oczepiny) i był to atrybut każdej mężatki. Generalnie nie powinna ona chodzić z odkrytą głową, z takiego prostego powodu, że włosy były i do dziś często są odbierane jako bardzo zmysłowa część ciała (zwłaszcza w kręgu islamu i judaizmu). A mężatka powinna sygnalizować otoczeniu, że jej seksualność jest zarezerwowana dla męża. Ale nic nie stało na przeszkodzie, żeby pod tym czepkiem włosy sobie rosły.

Jak doszło do tego, że do dziś niektórzy uważają, że kobiecie w pewnym wieku nie wypada nosić długich włosów? Moim zdaniem może przez to, że zwyczaj zakrywania głowy przestał nas obowiązywać, ale ludzie dalej by chcieli, żeby obowiązywały nas jakieś wyraźne oznaki przynależności do jakiegoś stanu np mało kto nosi dziś pełną żałobę przez wymagany okres czasu, ale są osoby, które potrafią to wytknąć. Jak się do tego dołoży to, że po ciąży włosy wypadają i jest mniej czasu na dbanie o nie, że często są zniszczone przez złą pielęgnację i stylizację, to powstaje obraz kobiety po 30, która ma krótką fryzurę i innych kobiet, które się dziwią, że któraś ma inaczej.

Chociaż ja trochę nie rozumiem tego, że z krótszymi włosami jest niby wygodniej. Przecież trzeba je co jakiś czas podcinać (częściej niż długie), jak trochę podrosną to też majtają wokół twarzy, a są za krótkie na kitkę, bez stylizacji rzadko dobrze wyglądają, a to też zajmuje czas. No i szybko łapią smrodki z ulicy, kurz itd.

Dzięki.
Wiesz wydaje mi się kobiety podświadomie czują że w pewnym momencie powinny, że wypada obciąć włosy. W moim otoczeniu mało jest kobiet 35+ z długimi włosami. Kobiety widzą to i obcinają, często nie zdając sobie nawet z tego sprawy. No, a argument że krótkie są wygodniejsze też może mieć znaczenie, choć ja wolę długie.

[dacn]

Tu się nie zgodzę, krótkie włosy są wygodne. Zwłaszcza przy wypadających po ciąży włosach i małym dziecku które za włosy zdecydowanie za często ciągnie.

Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby później włosy zapuścić ponownie

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

Napisane przez tworazka

Jak sie chce to mozna. Pol godziny dziennie naprawde wystarczy na tusz na rzesy, pomalowanie paznokci, czy zadbanie o wlosy.

Nie pół godziny dziennie nie starczy na to żeby mieć piękne włosy, ładnie pomalowane paznokcie i zadbaną cerę i makijaż, nie i już.

Napisane przez Roslina xD

Spory wpływ na włosy ma ciąża. Ogólnie wydaje mi się, że kobiety ścinają włosy i przestają o nie dbać, gdy rodzą się dzieci - że niby nie wygodne, czasochłonne. Przynajmniej takie mam spostrzeżenia z najbliższego mi otoczenia. I uważam, że to głupie. Bez przesady, nie potrzeba dwóch godzin, żeby nałożyć olej, cokolwiek.

Wróci do tego posta jak będziesz małą malutkie dziecko i wrócisz do pracy, pochwal się że pracujesz na pełen etat, zajmujesz się dzieckiem i masz czas na olejowanie " bo to tak mało czasu zajmuje"
I tak pielęgnacja długich włosów JEST czasochłonna i wymagająca, a długie włosy przy małym dziecku nie sa wygodne, no chyba że wiecznie spięte w kok.

[tworazka]

Napisane przez dacn

Tu się nie zgodzę, krótkie włosy są wygodne. Zwłaszcza przy wypadających po ciąży włosach i małym dziecku które za włosy zdecydowanie za często ciągnie.

Natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, żeby później włosy zapuścić ponownie

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------



Nie pół godziny dziennie nie starczy na to żeby mieć piękne włosy, ładnie pomalowane paznokcie i zadbaną cerę i makijaż, nie i już.



Wróci do tego posta jak będziesz małą malutkie dziecko i wrócisz do pracy, pochwal się że pracujesz na pełen etat, zajmujesz się dzieckiem i masz czas na olejowanie " bo to tak mało czasu zajmuje"
I tak pielęgnacja długich włosów JEST czasochłonna i wymagająca, a długie włosy przy małym dziecku nie sa wygodne, no chyba że wiecznie spięte w kok.

ja nie mowie jednego dnia. Pol godziny w ciagu dnia starczy Ci na pomalowanie paznokci, drugiego na olejowanie w nocy rano zmycie... bo i tak myjesz, trzeciego pediciure, czwartego piety itd. Len zawsze sie wytlumaczy

[dacn]

Napisane przez tworazka

ja nie mowie jednego dnia. Pol godziny w ciagu dnia starczy Ci na pomalowanie paznokci, drugiego na olejowanie w nocy rano zmycie... bo i tak myjesz, trzeciego pediciure, czwartego piety itd. Len zawsze sie wytlumaczy

Dziękuję za nazwanie mnie leniem, słodkie to i budujące.
A jeśli chodzi o pielęgnację to wolę swój czas poświęcać na sport i pielęgnację twarzy niż makijaż i zabawę i pielęgnację długich włosów. Lub malowanie paznokci co drugi/ trzeci dzień ( samo malowanie to pół godziny, kiedy to nie wolno niczego dotykać co przy dziecku jest trudne, no ale nie matki zawsze wiedzą lepiej o tym jak matki sa leniwe).
Jak ma się pomoc z każdej strony lub wyjątkowe dziecko to można wszystko, inaczej z czegoś trzeba zrezygnować.

[201605021613]

Napisane przez inga22

Mnie też to kusi Ale mam nadzieję, że jako blondynka osiwieję ładnie i na jasno. Chociaż w mojej rodzinie kolor trzyma się włosów do pięćdziesiątki

Swoją drogą - też często słyszę, że w tym wieku to już nie wypada. Kiedyś uważałam to za zabawne, teraz, kiedy mam prawie 30. - za zupełnie absurdalne. Moje włosy nie wyglądały tak dobrze od początku liceum!

Załamałam się już zupełnie, gdy na gazeta.pl pojawił się artykuł o "fryzurach stosownych do wieku". Oczywiście po 30. - raczej do ramion, po 40. - krótkie. Byle nie za krótkie! Judi Dench została już skrytykowana za noszenie zbyt ekstrawaganckiej fryzury. Że co?!?!

Ja mam zamiar nosić niestosowne długie włosy dopóki będą wyglądały dobrze i twarzowo.

Jakie bzdety Za perę lat ( a może i już) mam się spodziewać komentarzy, że mam za długie włosy do wieku? ha ha. Dalej zamierzam zapuszczać.

[SceneQueene]

Ja także. Ważne, by właścicielce jej włosy się podobały.

[*Basia*]

Napisane przez tworazka

Len zawsze sie wytlumaczy

"Urocze" nazwać matkę małego dziecka leniem.

A tak wracając do tematu: irytują mnie "jedyne słuszne rady" zapalczywych włosomaniaczek typu: nigdy, zawsze, powinno się....

Nie mam na myśli powyższej dyskusji, tak ogólnie (ale wiecie, uderz w stół, a nożyce się odezwą).

[lilith691]

Zabawna uwaga na temat pielęgnacji włosów- jak urodzisz to zobaczysz sama, że obetniesz na krótko dla wygody.

Nie obcięłam i dopiero teraz, kiedy mam dziecko, mam czas zadbać o siebie. A faza ciągnięcia za włosy trwała 1,5 tygodnia.

[Ziqu]

Ja od kiedy zaczęłam być włosoomaniaczką toczę wojny z mamą.

Podczas wspólnych zakupów w Rossmannie:
Po co bierzesz aż dwie odżywki? Skończysz jedną to kupisz sobie drugą.

Stoję w kuchni, przyrządzam żelatynę do laminowania
Co ty z tą żelatyną będziesz robić? Na włosy nakładać? Czyś ty zgłupiała? Posklejasz sobie włosy i NIGDY ich nie rozczeszesz! Siedzisz w tym internecie i czytasz te głupoty i jeszcze to wierzysz. Jakby to był dobry sposób to by fryzjerzy polecali.

Standardowy tekst:
Po co te włosy codziennie myjesz? Wypadną ci!

Masz drogerię w szafie

I mój hit
Jak możesz mieć zniszczone włosy skoro ich nie farbujesz?
Bo włosy niszczą się tylko od farbowania....

Najlepiej siedzieć i narzekać że ma się brzydkie, nakładając jakąś odżywkę z reklamy i wierzyć fryzjerce która nie ma pojęcia o podstawowych sprawach.

[lilith691]

A tak właściwie, to jaka różnica czy skończy się jedną odżywkę i kupi się drugą, czy na zmianę używa się różnych? Finansowo przecież na to samo wyjdzie? A zmiany zwykle dobrze wpływają na włosy.

[dacn]

Napisane przez lilith691

Zabawna uwaga na temat pielęgnacji włosów- jak urodzisz to zobaczysz sama, że obetniesz na krótko dla wygody.

Nie obcięłam i dopiero teraz, kiedy mam dziecko, mam czas zadbać o siebie. A faza ciągnięcia za włosy trwała 1,5 tygodnia.

Cóż zazdroszczę bezproblemowego i spokojnego dziecka.

[201605021613]

Napisane przez Ziqu

Ja od kiedy zaczęłam być włosoomaniaczką toczę wojny z mamą.



Stoję w kuchni, przyrządzam żelatynę do laminowania
Co ty z tą żelatyną będziesz robić? Na włosy nakładać? Czyś ty zgłupiała? Posklejasz sobie włosy i NIGDY ich nie rozczeszesz! Siedzisz w tym internecie i czytasz te głupoty i jeszcze to wierzysz. Jakby to był dobry sposób to by fryzjerzy polecali.

ha ha to samo słyszę.

[lilith691]

Napisane przez dacn

Cóż zazdroszczę bezproblemowego i spokojnego dziecka.

Ciekawe z której strony Młody jest bezproblemowy i spokojny

A żeby nie był zupełny off-top, przez całe dzieciństwo była obcinana na krótko, żeby włosy mi się wzmocniły. Nawet przed komunią nie miałam długich, taka długość jak mam teraz jest po raz pierwszy w moim życiu. I nie, obcinanie na krótko nie sprawiło, że się wzmocniły

[dacn]

Napisane przez lilith691

Ciekawe z której strony Młody jest bezproblemowy i spokojny

A żeby nie był zupełny off-top, przez całe dzieciństwo była obcinana na krótko, żeby włosy mi się wzmocniły. Nawet przed komunią nie miałam długich, taka długość jak mam teraz jest po raz pierwszy w moim życiu. I nie, obcinanie na krótko nie sprawiło, że się wzmocniły

Skoro mozesz spokojnie dbac o dlugie wlosy to jest. Ja nie mialam szansy na spokojne umycie i wysuszenie dlugich gestych i kreconych wlosow.

[chimay]

Napisane przez lilith691

A tak właściwie, to jaka różnica czy skończy się jedną odżywkę i kupi się drugą, czy na zmianę używa się różnych? Finansowo przecież na to samo wyjdzie? A zmiany zwykle dobrze wpływają na włosy.

Ogromna, łatwo się dorobić np przeproteinowania używając ciągle jednej odżywki (jeśli ma proteiny), z nawilżaczami też można przesadzić, podobnie jak np odżywka z alkoholem może nie służyć włosom stosowana cały czas bez przerwy.
Ja sobie nie wyobrażam używania jednej odżywki i kupowania drugiej dopiero po skończeniu poprzedniej. 2 odżywki + 2 maski to dla moich włosów minimum.

[201607111040]

Napisane przez chimay

Ogromna, łatwo się dorobić np przeproteinowania używając ciągle jednej odżywki (jeśli ma proteiny), z nawilżaczami też można przesadzić, podobnie jak np odżywka z alkoholem może nie służyć włosom stosowana cały czas bez przerwy.
Ja sobie nie wyobrażam używania jednej odżywki i kupowania drugiej dopiero po skończeniu poprzedniej. 2 odżywki + 2 maski to dla moich włosów minimum.

Ja mam 4 maski w czym jedna kompletnie nie dziala (ale trzymam ją bo służy mi do zmywania oleju) i 2 balsamy. Też uważam że włosy mogą się przyzwyczaić do kosmetyków. Najszybciej chyba przyzwyczajają się do szamponow na objętość.

[201605021613]

Ja mam 6 masek i 6 odżywek. Czasem nie mogę się zdecydować, którą użyć.

[chimay]

Napisane przez LusiaPlotkara

Ja mam 4 maski w czym jedna kompletnie nie dziala (ale trzymam ją bo służy mi do zmywania oleju) i 2 balsamy. Też uważam że włosy mogą się przyzwyczaić do kosmetyków. Najszybciej chyba przyzwyczajają się do szamponow na objętość.

Napisane przez edziorek 203

Ja mam 6 masek i 6 odżywek. Czasem nie mogę się zdecydować, którą użyć.

Mnie udało się zejść do 4 masek i 5 odżywek, wcześniej miałam tego więcej. Jak użyję czegoś kilka razy pod rząd, to początkowy dobry efekt słabnie. Moim włosom służy żonglowanie kosmetykami.

[lilith691]

Napisane przez chimay

Ogromna, łatwo się dorobić np przeproteinowania używając ciągle jednej odżywki (jeśli ma proteiny), z nawilżaczami też można przesadzić, podobnie jak np odżywka z alkoholem może nie służyć włosom stosowana cały czas bez przerwy.
Ja sobie nie wyobrażam używania jednej odżywki i kupowania drugiej dopiero po skończeniu poprzedniej. 2 odżywki + 2 maski to dla moich włosów minimum.

Miałam na myśli tylko kwestie finansowe, rozumiem jakie korzyści daje różnorodność odżywek.
Sama używam masy odżywek i masek w tym samym czasie

[chimay]

Napisane przez lilith691

Miałam na myśli tylko kwestie finansowe, rozumiem jakie korzyści daje różnorodność odżywek.
Sama używam masy odżywek i masek w tym samym czasie

To opacznie Cię zrozumiałam

[pepita]

Napisane przez lilith691

Miałam na myśli tylko kwestie finansowe, rozumiem jakie korzyści daje różnorodność odżywek.
Sama używam masy odżywek i masek w tym samym czasie

Może nie w temacie ale pozwoliłam sobie zajrzeć na Twojego bloga i jestem pod wrażeniem! Pierwszy raz widzę na oczy zabawki DIY i aż żałuję, że nie jestem dzieckiem. Świetne !

[SceneQueene]

Napisane przez chimay

Mnie udało się zejść do 4 masek i 5 odżywek, wcześniej miałam tego więcej. Jak użyję czegoś kilka razy pod rząd, to początkowy dobry efekt słabnie. Moim włosom służy żonglowanie kosmetykami.

Ja to notorycznie używam czegoś innego, już sama nie wiem ile czego mam... i gdzie to kłaść.

[Hoshi94]

Madre dzisiaj biorąc końcówkę mojego warkocza w ręce "Czemu Ty masz te włosy takie wysuszone?"

To nic, że olejuję i dbam o nie dzień w dzień od ponad roku Jak mnie takie głupie uwagi denerwują, zaraz wyjdę z siebie

[BlackSabbath]

Witam, jestem nowa na tym wątku
odnośnie zabawnych uwag... w lipcu byłam z koleżanką nad morzem, po kąpieli w słonej wodzie przyszedł czas na powrót do pensjonatu i prysznic, okazało się, że nie ma szamponu
ja zupełnie się tym nie przejęłam, miałam swój niezawodny żel pod prysznic z delikatnym składem, zaś koleżanka... wpadła w panikę "Myjesz włosy żelem pod prysznic? chcesz żeby Ci włosy wypadły?" i pognała do najbliższego sklepu po swój "profesjonalny" Pantene

[SceneQueene]

Haha, niezłe

[Amalia1989]

Napisane przez inga22

Mnie też to kusi Ale mam nadzieję, że jako blondynka osiwieję ładnie i na jasno. Chociaż w mojej rodzinie kolor trzyma się włosów do pięćdziesiątki

Swoją drogą - też często słyszę, że w tym wieku to już nie wypada. Kiedyś uważałam to za zabawne, teraz, kiedy mam prawie 30. - za zupełnie absurdalne. Moje włosy nie wyglądały tak dobrze od początku liceum!

Załamałam się już zupełnie, gdy na gazeta.pl pojawił się artykuł o "fryzurach stosownych do wieku". Oczywiście po 30. - raczej do ramion, po 40. - krótkie. Byle nie za krótkie! Judi Dench została już skrytykowana za noszenie zbyt ekstrawaganckiej fryzury. Że co?!?!

Ja mam zamiar nosić niestosowne długie włosy dopóki będą wyglądały dobrze i twarzowo.

Po 30 krótkie włosy? Mocna przesada. Ja będę miała długie dopóki będę dobrze wyglądać. Potem zetnę pewnie do ramion. Bałabym się, iż będą się one kłócić ze starą skórą twarzy. Widzę, że prawie wszystkie starsze kobiety mają bardzo krótkie włosy- ścięte na chłopaka. To wygląda u nich bardzo brzydko. Podkreśla im ubywającą urodę i uwydatnia bardziej męski z powodu wieku wygląd twarzy. Widziałam raz babcię z włosami do ramion i nie wyglądała źle. Nawet odejmowały jej kilka lat.

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 20:57 ----------

Napisane przez chimay

Ja mam oczy jak 5 złotych jak słyszę takie farmazony. Jeszcze pal licho, jak się to słyszy od leciwej babci, ale od młodych kobiet? Czy naprawdę dobrze wyglądają te wszystkie wystrzępione, smętne cięcia do połowy szyi, nie daj borze jeszcze z balejażem (bo rzekomo ukrywa odrosty i nie trzeba tak często farbować) albo jakimś czeskim piłkarzem?

Nie wyglądają dobrze. Źle zrobiony balejaż u młodych kobiet bardzo je postarza.

[201605021613]

Napisane przez Hoshi94

Madre dzisiaj biorąc końcówkę mojego warkocza w ręce "Czemu Ty masz te włosy takie wysuszone?"

To nic, że olejuję i dbam o nie dzień w dzień od ponad roku Jak mnie takie głupie uwagi denerwują, zaraz wyjdę z siebie

Ciekawe, czy mają lepsze.

Napisane przez BlackSabbath

Witam, jestem nowa na tym wątku
odnośnie zabawnych uwag... w lipcu byłam z koleżanką nad morzem, po kąpieli w słonej wodzie przyszedł czas na powrót do pensjonatu i prysznic, okazało się, że nie ma szamponu
ja zupełnie się tym nie przejęłam, miałam swój niezawodny żel pod prysznic z delikatnym składem, zaś koleżanka... wpadła w panikę "Myjesz włosy żelem pod prysznic? chcesz żeby Ci włosy wypadły?" i pognała do najbliższego sklepu po swój "profesjonalny" Pantene

he he standard. Najlepsza była uwaga mojej mamy na płyn Facelle 50+, którego używam zamiast szamponu.

po co ci płyn 50 plus do higieny intymnej?. I jeszcze dodała, że postarzy mi się to, do czego właśnie służy ten płyn ha ha.