Odchudzające się PMki

[smerfetk_a]

u mnie 3kg na minusie
i zaczynam panikować że nie wyrobię się

może zacznę coś truchtać z koleżanką, chociaż szczerze tego nie cierpię więc nie wiem co z tego wyjdzie..

[visionAM]

Napisane przez smerfetk_a

u mnie 3kg na minusie
i zaczynam panikować że nie wyrobię się

może zacznę coś truchtać z koleżanką, chociaż szczerze tego nie cierpię więc nie wiem co z tego wyjdzie..

a docelowo ile byś chciała schudnąć? I tak wynik jest niezły

[smerfetk_a]

Napisane przez visionAM

a docelowo ile byś chciała schudnąć? I tak wynik jest niezły

jeszcze z 7kg... do końca lutego/początku marca

[ann2016]

Vision tak myślałam, że to ty

Smerfetka dasz rade


ja dziś jednak nie pobiegłam jutro nie pobiegnę bo na kurs więc w środę obowiązkowo

[rintintin]

U mnie nuda. Nadal wg planu. Waga bardzooooo wolno spada, ale spada. Dzisiaj pierwszy raz złamałam dietę dzięki piernikowym lodom. Warto było muszę nadrobić z rowerkiem, bo weekend miałam ciężki. I spodnie tez coraz bardziej luźne. I ostatnio zmieściłam się w spodnie, w które wcześniej się nie dopinałam.

[visionAM]

Napisane przez smerfetk_a

jeszcze z 7kg... do końca lutego/początku marca

to coś podobnie do mnie dobrze pamiętam, że masz sukienkę, w której się nie dopięłaś?

Napisane przez rintintin

U mnie nuda. Nadal wg planu. Waga bardzooooo wolno spada, ale spada. Dzisiaj pierwszy raz złamałam dietę dzięki piernikowym lodom. Warto było muszę nadrobić z rowerkiem, bo weekend miałam ciężki. I spodnie tez coraz bardziej luźne. I ostatnio zmieściłam się w spodnie, w które wcześniej się nie dopinałam.

Cheat day raz na jakis czas podkręca metabolizm a dietę jakąś stosujesz?

[smerfetk_a]

Napisane przez visionAM

to coś podobnie do mnie dobrze pamiętam, że masz sukienkę, w której się nie dopięłaś?

ehe, w cyckach, czyli akurat tam gdzie bym nie chciała zrzucać

[visionAM]

Hahaha no właśnie u mnie to też takie miejsce, które wolałabym żeby nie chudło ale niestety u mnie cycki tracą w obwodzie jako jedne z pierwszych

[smerfetk_a]

Napisane przez visionAM

Hahaha no właśnie u mnie to też takie miejsce, które wolałabym żeby nie chudło ale niestety u mnie cycki tracą w obwodzie jako jedne z pierwszych

u mnie też

[rintintin]

Napisane przez visionAM

to coś podobnie do mnie dobrze pamiętam, że masz sukienkę, w której się nie dopięłaś?

Cheat day raz na jakis czas podkręca metabolizm a dietę jakąś stosujesz?

Pisałam tu kiedyś. Taka swoją ok 1500 kal

[zannette13]

hej

ja również jestem na diecie, tylko że jest to dieta taka wymyślona przeze mnie + ćwiczenia na orbiterku narazie -2kg ale jeszcze 8kg przede mną

[visionAM]

Hej laseczki, jak tam u Was?

Schudłam obłędny 1 kg, jestem zła

[cherry1988]

powracam do Was w pokorze u mnie bez zmian - dalej nie ćwiczę, na dodatek rzucam tabletki anty i boję się, że za to rzucę się na jedzenie.. A muszę się wziąć za siebie ostro, bo mam suknię, a w niej odkryte boki pleców, które same smukłe się nie zrobią.....

[smerfetk_a]

u mnie zero postępu

[Blaires]

Cześć, dziewczyny, pisałam w tym wątku zaraz po jego rozpoczęciu i zniknęłam zaraz po swoim poście, więc nie jestem pewna, czy wypada mi się tu teraz wypowiadać Chciałam Wam tylko napisać, że sama musiałam znaleźć drogę do normalnej wagi i dopiero teraz, po latach szukania i kombinowania mi się to udaje. Paradoksalnie najgorzej czułam się po 'stylu żywienia', które zaserwowała mi personalna trenerka. Mimo rozpiski co do kcal i grama białka, tłuszczy czy węglowodanów nigdy nie czułam się gorzej (a mam za sobą diety kopenhaskie, dukany, 1500kcal i inne rewelacje na przestrzeni ostatnich 10 lat, więc mam porównanie). Sens tego posta jest taki, że nie zawsze to, co wydaje się, że działa na każdego, zadziała i na Was, więc jeśli katujecie się wydzielonym co do grama kurczakiem, ryżem i brokułem i nie widzicie żadnych efektów, na dodatek czujecie się kiepsko - szukajcie dalej.

Odrobinę o mnie: na dzień dzisiejszy ubyło mnie łącznie 10.5-11kg. Nie odchudzam się, po prostu jem to, co zdrowe, a waga będzie spadać dopóki mój organizm stwierdzi, że już mu wystarczy. Nie liczę kalorii, nie ważę, jem w takich ilościach, żeby się najeść i jem to, co mi smakuje i po czym dobrze się czuję. Odstawiłam całkowicie mięso i nabiał. I nie oznacza to, że jem sałatki przegryzając jabłkiem. Jem bardzo dużo węglowodanów, przez co nie mam ochoty na słodkie czy przetworzone rzeczy. To był chyba mój główny problem jeśli chodzi o klasyczne diety - zbyt mała ilość węgli czy zasada 'owoce tylko w pierwszej połowie dnia' sprawiała, że aż mnie trzęsło za słodyczami.
Wiem, że jest to wątek dla odchudzających się PM i pewnie wiele z Was chce zrzucić tylko kilka kilo na ślub i dietę odstawić. Dla mnie to jest zmiana na stałe, nie mam ochoty wracać do poprzedniego stylu żywienia. Może komuś się to przyda.

[visionAM]

Wow, świetny wynik i ciekawe porady

[Blaires]

Napisane przez visionAM

Wow, świetny wynik i ciekawe porady

Dziękuję
Jeśli któraś z Was będzie chciała wiedzieć coś więcej, to chętnie postaram się pomóc. Po prostu wiem jak to jest być bombardowanym kolejną dietą cud, a potem uniwersalnymi radami od fit trenerek, które przysiegają na wszystko, że jak zadziałało na jedną dziewczynę, to zadziała na każdą. No nie zawsze. Jedyne, czego ja się dorobiłam na trenerskich dietach, to obsesji na punkcie tego czy na kolację najlepiej jest jeść białko czy białko i tłuszcz, ile gram, w jakich odstępach czasowych, a co po treningu, a czy stosować odżywki, i czy mogę zjeść jabłko o 14 skoro jest już po południu, plus noszenie pudełek z wyznaczonymi co do grama posiłkami. Może dla kogoś to działa w 100% - dla mnie to paranoja, o ile dana osoba nie przygotowywuje się do poważnych zawodów, tylko chce zdrowiej i lżej żyć.

[visionAM]

U mnie niestety nadmiar wegli jest niewskazany i mi nie służy. Sama nie znalazłam jeszcze uniwersalnej diety dla siebie, ale to wina tego, że nie lubię się bardzo ograniczać i nie potrafię.

[Karolllka7]

U mnie kompletna klapa :/

[ann2016]

hej

wróciłam w PL i muszę dojść do siebie i wracam do treningów

[sonnerin]

Napisane przez Karolllka7

U mnie kompletna klapa :/

U mnie podobnie Jakoś nie mogę się zmusić do chodzenia na siłownię po pracy.

[cherry1988]

Właśnie te ćwiczenia są najgorsze! Za nic nie umiem się zmusić, żeby poćwiczyć w domu czy pójść na siłownię
Co do diety, tak jak napisała Blaries, też nie sprawdza się u mnie ważenie, mierzenie i wydzielanie posiłków. Jem zdrowiej, regularniej, ale nie pod presją. Widzę rezultaty pochłaniania sporej ilości jajek, awokado, owoców i warzyw, mąki i oleju kokosowego - włosy, rzęsy i paznokcie rosną jak szalone!

[visionAM]

A ja właśnie wróciłam z power baru, czyli ćwiczen że sztanga. Dziewczyny, też jeszcze całkiem niedawno siedziałam w domu i nie mogłam się zmobilizować, wystarczyło kilka razy ruszyć się na zajęcia i teraz nie wyobrażam sobie dnia bez aktywności fizycznej sama siebie nie poznaję

[tetrikk]

Ja zaczęłam chodzić na spinning. Po pierwszych zajęciach umieralam, ale po drugich było już nieco lepiej. Ja diety żadnej nie stosuje, jem dosyć zdrowo po prostu. Tylko ja nie chcę schudnąć, tylko się ujedrnic i poprawić kondycję

[Caree678]

Napisane przez tetrikk

Ja zaczęłam chodzić na spinning. Po pierwszych zajęciach umieralam, ale po drugich było już nieco lepiej. Ja diety żadnej nie stosuje, jem dosyć zdrowo po prostu. Tylko ja nie chcę schudnąć, tylko się ujedrnic i poprawić kondycję

A co to? Pierwszy raz słyszę

[visionAM]

Można w Google sprawdzić
Zajęcia na rowerach stacjonarnych

[Caree678]

Napisane przez visionAM

Można w Google sprawdzić
Zajęcia na rowerach stacjonarnych

Dzięki interesujące

[tetrikk]

Napisane przez visionAM

Można w Google sprawdzić
Zajęcia na rowerach stacjonarnych

O dokładnie. Nie spodziewałam się, że to aż tak wyczerpujące :p

[visionAM]

Też mam plan chodzić na to, ale u mnie na siłowni intro takich zajęć jest jak na złość o 17:45, więc nie zdążę z pracy dojechać. A najpierw trzeba iść na intro, dopiero potem na normalny trening. Na intro pokazują co i jak robić itp.

[tetrikk]

Napisane przez visionAM

Też mam plan chodzić na to, ale u mnie na siłowni intro takich zajęć jest jak na złość o 17:45, więc nie zdążę z pracy dojechać. A najpierw trzeba iść na intro, dopiero potem na normalny trening. Na intro pokazują co i jak robić itp.

A to dobrze, u mnie czegoś takiego nie ma, a by się przydało. Teraz muszę patrzeć na innych bo nie znam tych wszystkich pozycji, ale jakoś daję radę