Starania po ciąży pozamacicznej (ektopowej) - Cz. 2

[Isa1987]

Napisane przez _kosteczka_

Może orientujecie się też, bo jeszcze nie konsultowałam wyników.
Miałam robione badania na Hiv, różyczkę,toxoplazme, przeciwciała itp. Mam ujemne wyniki z wyjątkiem:

Różyczka IgG ilościowo, które wynosi 45,9.

W jednym artykule czytałam, że to dobrze i że oznacza to że już chorowałam i mój organizm jest odporny w innym, że to oznacza, że zaczyna dziać się coś złego i organizm jest zarażony.
Miałyście to badanie?

Wynik oznacza, że przechodziłaś już różyczkę lub miałaś szczepionkę, tzn. masz przeciwciała. IgM mówi o tym co w tej chwili dzieje się w Twoim organizmie.

Jest dużo dziewczyn z jednym jajowodem i zachodzą w ciąże i Tobie również się uda ale trzeba pamiętać, że praktycznie każdy nasz przypadek jest inny i trzeba znaleźć zaufanego lekarza.

[mariea]

witaj kosteczko
choć zawsze przykro gdy ktoś dołacza
ja miałam cp w Polsce i na badaniu histopatologicznym też mam tylko ciąża jajowodowa prawostronna i w sumie tyle.
jajowód mam zachowany.
odpowiadam na Twoje pytania.
1. nie sprawdzałam drożności. lekarz nie zalecał po 1 cp. zaszłam w ciążę z drugiego jajowodu
2. nie
3. mam hashimoto, w czasie cp nie zdiagnozowane i nie leczone, lecz lekarze odrzucili to jako przyczynę cp. powiedzieli że hashimoto może tylko do poronienia doprowadzić. przyczyna cp- najprawdopodobniej przypadek
4.nie
5. nie wiem, nie interesowałam się nigdy inseminacją... z lewej strony na pewno nie mam zrostów, a z prawej nie mam pojęcia.

Po cp zaszłam w ciążę wewnątrzmaciczną w 2 cs, bez wspomagania, tylko z monitoringiem

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Napisane przez _kosteczka_

Może orientujecie się też, bo jeszcze nie konsultowałam wyników.
Miałam robione badania na Hiv, różyczkę,toxoplazme, przeciwciała itp. Mam ujemne wyniki z wyjątkiem:

Różyczka IgG ilościowo, które wynosi 45,9.

W jednym artykule czytałam, że to dobrze i że oznacza to że już chorowałam i mój organizm jest odporny w innym, że to oznacza, że zaczyna dziać się coś złego i organizm jest zarażony.
Miałyście to badanie?

Tak niskie,ale dodatnie przeciwciała różyczki igg pojawiają się przy odporności poszczepiennej. Nie chorowałaś. Gdybyś chorowała, to wynik miałabyś raczej ponad 200

Anastazija, odezwiesz się jeszcze?

[kasia_ruda]

Kosteczka, ja po cp z usunięciem jajowodu miałam duze problemy z zajściem w ciążę. Odpowiem tak z grubsza na twoje pytania:
1. Tak, robiłam hsg, ale dopiero 2 lata po cp, kiedy nie udawało mi się zajść w ciążę
2. Nie miałam inseminacji, miałam in vitro. Inseminacje mają tak niską skuteczność, że uznaliśmy z lekarzem prowadzącym, że szkoda pieniedzy i nerwow na nie.
3. Nie znam przyczyn cp, ale podejrzewam, że była ona wynikiem choroby, miałam b.wysoką gorączkę, a akurat wtedy pewnie dochodziło do implantacji.
4. Nie brałam clo.
5. Usunięto mi jajowód, w którym była cp, bo niestety trafilam do szpitala za późno, żeby można bylo interweniować inaczej.
6. Zrosty raczej zawsze zostają po cp. Ja mam do dziś bóle w tym miejscu, a to już 5 lat.

Co do inseminacji, to pamiętaj, że ona cię nie ochroni przed cp w 100%. Zastanawiam się, czy jest sens u was od razu walić tak z grubej rury, że inseminacja z clo. Nie chcesz najpierw kilka miesięcy popróbować naturalnie, po co po takiej operacji od razu walić stymulacją w jajniki?




Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[MalgosiakMk]

Ahoy, testowałaś ?

[anastazija111]

Cześć, ja już w domu, niestety poronilam Zatem odpuszczamy, nie byłabym w stanie znów tego przechodzić

Isa - podziwiam, że po takich przejściach się nie poddalas!

Kosteczka - witaj Tak jak dziewczyny pisały, ponoć lepiej jest usunąć jajowod bo często po cp jest on w złym stanie i stwarza większe prawdopodobieństwo kolejnej cp. Ja nie miałam usunietego. Co do cp to nie znam dokładnej przyczyny ale całkiem możliwe, że przyczyną były zrosty po cc, miałam je po stronie gdzie cp. Droznosci nie robiłam ale gdybym miała zamiar starać się znowu to zrobilabym droznosc. Co do inseminacji, clo to nie pomogę bo totalnie na tym się nie znam. Powodzenia w staraniach

[MalgosiakMk]

Napisane przez anastazija111

Cześć, ja już w domu, niestety poronilam Zatem odpuszczamy, nie byłabym w stanie znów tego przechodzić

Isa - podziwiam, że po takich przejściach się nie poddalas!

Kosteczka - witaj Tak jak dziewczyny pisały, ponoć lepiej jest usunąć jajowod bo często po cp jest on w złym stanie i stwarza większe prawdopodobieństwo kolejnej cp. Ja nie miałam usunietego. Co do cp to nie znam dokładnej przyczyny ale całkiem możliwe, że przyczyną były zrosty po cc, miałam je po stronie gdzie cp. Droznosci nie robiłam ale gdybym miała zamiar starać się znowu to zrobilabym droznosc. Co do inseminacji, clo to nie pomogę bo totalnie na tym się nie znam. Powodzenia w staraniach

:-* ściskam Cię mocno Anastazja. Dbaj o siebie i nie poddawaj się, bądź co bądź maluszek był w macicy, ale może chory i nie poradziłby sobie w rozwoju. Teraz za szybko na decyzje, musisz wrócić do równowagi. Jestem myślami z Tobą. Dbaj o siebie. :-*

[Cyt_cyt]

Bardzo mi przykro Anastazjia. Teraz nie czas na decyzję. Odpocznij, zrób sobie wakacje.

Ja też jestem po dwóch stratach i wiem jak obezwladniajacy jest strach. Ale z każdym miesiącem jest nieco mniejszy a pragnienie drugiego dziecka większe. Może kiedyś przyjdzie na nas czas.... ściskam Cię mocno!

[Isa1987]

Napisane przez anastazija111

Cześć, ja już w domu, niestety poronilam Zatem odpuszczamy, nie byłabym w stanie znów tego przechodzić

Isa - podziwiam, że po takich przejściach się nie poddalas!

Kosteczka - witaj Tak jak dziewczyny pisały, ponoć lepiej jest usunąć jajowod bo często po cp jest on w złym stanie i stwarza większe prawdopodobieństwo kolejnej cp. Ja nie miałam usunietego. Co do cp to nie znam dokładnej przyczyny ale całkiem możliwe, że przyczyną były zrosty po cc, miałam je po stronie gdzie cp. Droznosci nie robiłam ale gdybym miała zamiar starać się znowu to zrobilabym droznosc. Co do inseminacji, clo to nie pomogę bo totalnie na tym się nie znam. Powodzenia w staraniach

Przykro mi... ciężko przez to wszystko przechodzić ale czasami chęć posiadania dziecka jest większa i człowiek dalej próbuje. Ważne że nie była to cp, ciąża źle się rozwijała lub było to puste jajo płodowe. Poprostu tak musiało być życzę Ci powodzenia w wyborze odpowiedniej drogi

[Ahoy]

Po raz kolejny dostałam okres, dziś 3dc. Wszystkiego mi się odechciewa

Ana, przykro mi bardzo

[anastazija111]

Dzięki dziewczyny

Ahoy - nie zalamuj sie, w koncu sie uda u mnie udalo sie od razu i patrz jak sie skonczylo badz dobrej mysli, jestem pewna, ze wkrótce ujrzysz upragnione 2 kreski

Cyt_cyt - to Ty widze po podobnych przejściach, mimo to się nie poddajecie? Jaka mialas przerwę miedzy poronieniem a cp, bo u Ciebie cp była druga?

Ja w ogóle w sobotę jadę do koleżanki zobaczyc jej 3 tygodniowa coreczke, mam nadzieje, ze dam rade

[MalgosiakMk]

Napisane przez anastazija111

Dzięki dziewczyny

Ahoy - nie zalamuj sie, w koncu sie uda u mnie udalo sie od razu i patrz jak sie skonczylo badz dobrej mysli, jestem pewna, ze wkrótce ujrzysz upragnione 2 kreski

Cyt_cyt - to Ty widze po podobnych przejściach, mimo to się nie poddajecie? Jaka mialas przerwę miedzy poronieniem a cp, bo u Ciebie cp była druga?

Ja w ogóle w sobotę jadę do koleżanki zobaczyc jej 3 tygodniowa coreczke, mam nadzieje, ze dam rade

Anastazija, ale z Ciebie silna babeczka, że jedziesz do koleżanki. Dbaj o siebie.

---------- Dopisano o 17:53 ---------- Poprzedni post napisano o 17:49 ----------

Trzymajcie kciuki za mnie jutro na genetycznym 😊

[Cyt_cyt]

Napisane przez anastazija111

Dzięki dziewczyny

Ahoy - nie zalamuj sie, w koncu sie uda u mnie udalo sie od razu i patrz jak sie skonczylo badz dobrej mysli, jestem pewna, ze wkrótce ujrzysz upragnione 2 kreski

Cyt_cyt - to Ty widze po podobnych przejściach, mimo to się nie poddajecie? Jaka mialas przerwę miedzy poronieniem a cp, bo u Ciebie cp była druga?

Ja w ogóle w sobotę jadę do koleżanki zobaczyc jej 3 tygodniowa coreczke, mam nadzieje, ze dam rade

Dokładnie 4,5 miesiąca po poronieniu miałam zabieg usunięcia cp. Teraz mija 5 miesiąc od drugiej straty. Emocje nieco opadły i pogodzilam się z myślą że może nie uda się spełnić marzenia o drugim dziecku. Ale jeszcze nie tracę zupełnie nadziei. Z tą różnicą ze odpuszczam sobie kalendarz dni plodnych i mierzenie temp. Testy owu do kosza. Już wiem że są rzeczy na które nie mam wpływu więc pozostawiam temat sile wyższej. Dziś jestem już pogodzona z losem i dziękuję losowi za zdrowe dziecko
Ale to przyszło dopiero teraz gdy sobie odpuscilam ...

[MalgosiakMk]

Hej Kochane. Już jestem po usg genetycznym. Wszystko w jak najlepszym porządku. No i maluszek się pokazał, będzie synek.

[Isa1987]

Napisane przez MalgosiakMk

Hej Kochane. Już jestem po usg genetycznym. Wszystko w jak najlepszym porządku. No i maluszek się pokazał, będzie synek.

Gratuluję ja mam 8 sierpnia ostatnie takie dokładne badanie, mam nadzieje tylko żeby mała jak najdłużej siedziała w brzuszku

Ahoy i do ciebie pewnego dnia nie zawita @

[IpadziaI]

Cześć dziewczyny.

My dalej walczymy. Po Pregnylu, niestety zero reakcji ze strony mojego pęcherzyka (nie pękł). Kilka miesięcy czekaliśmy, zanim owulacja będzie w sprawnym (jedynym) jajowodzie.
Teraz kolejne działania. W zbiliżającym się cyklu czeka nas, Fostimon- pobudza dojrzewanie pęcherzyków i Clostilbegy- stymuluje owulację.
Moja lekarka rekomenduje takie leczenie przez max 4 cykle. Później z opcji, zostaną nam tylko rozważania o in vitro.

[mariea]

IpadziaI trzymam kciuki, żeby w końcu Twoje marzenia się spełniły.
In vitro ma zawsze taki plus, że przynajmniej wiadomo, że pozamacicznej nie będzie. Powodzenia, dawaj częściej znać

[kasia_ruda]

Napisane przez mariea

IpadziaI trzymam kciuki, żeby w końcu Twoje marzenia się spełniły.
In vitro ma zawsze taki plus, że przynajmniej wiadomo, że pozamacicznej nie będzie. Powodzenia, dawaj częściej znać

To niestety nieprawda. Ja podchodziłam do in vitro po pozamacicznej własnie z takim przekonaniem i niestety zostałam odarta przez lekarza ze złudzeń.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[Cyt_cyt]

Niestety po im vitro ryzyko poronienia i ryzyko cp jest jeszcze WYŻSZE.

[kasia_ruda]

Cyt cyt, powołujesz się na jakieś konretne badania?

[mariea]

Napisane przez Cyt_cyt

Niestety po im vitro ryzyko poronienia i ryzyko cp jest jeszcze WYŻSZE.

ale co to znaczy po in vitro? pytam serio, bo się na tym nie znam
czy chodzi o to, że w trakcie procedury może dojść jakimś cudem do cp? czy po prostu załóżmy ktoś urodził jedno dziecko z in vitro, albo podchodził i procedura się nie udała, a potem zachodzi naturalnie i ma większe prawdopodobieństwo cp? bo jeśli to drugie to wierzę, a jeśli pierwsze, to ok, ufam wam bo ja się na tym nie znam, ale ciężko mi to sobie wyobrazić jakby do tego cp miało dojść

[kasia_ruda]

Napisane przez mariea

ale co to znaczy po in vitro? pytam serio, bo się na tym nie znam
czy chodzi o to, że w trakcie procedury może dojść jakimś cudem do cp? czy po prostu załóżmy ktoś urodził jedno dziecko z in vitro, albo podchodził i procedura się nie udała, a potem zachodzi naturalnie i ma większe prawdopodobieństwo cp? bo jeśli to drugie to wierzę, a jeśli pierwsze, to ok, ufam wam bo ja się na tym nie znam, ale ciężko mi to sobie wyobrazić jakby do tego cp miało dojść

No tak, w trakcie procedury. Jak ma się podawany zarodek, to wprowadza się go do macicy i on tam sobie sam szuka miejsca do zagnieżdżenia. Może zawędrować do jajowodu niestety.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[mariea]

Napisane przez kasia_ruda

No tak, w trakcie procedury. Jak ma się podawany zarodek, to wprowadza się go do macicy i on tam sobie sam szuka miejsca do zagnieżdżenia. Może zawędrować do jajowodu niestety.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

ojej, to nie miałam pojęcia, że zarodek może się udać na odwrotną wycieczkę ale to chyba sporadyczne przypadki? prędzej chyba w ogóle się in vitro nie udaje i tyle?

[kasia_ruda]

Napisane przez mariea

ojej, to nie miałam pojęcia, że zarodek może się udać na odwrotną wycieczkę ale to chyba sporadyczne przypadki? prędzej chyba w ogóle się in vitro nie udaje i tyle?

Wiesz co, nie znam statystyk, ile transferów kończy się cp, więc nie odpowiem. Ale się to zdarza, znam dwa takie przypadki. Z pewnością cp zdarza się dużo rzadziej niż nieudany transfer, na takiej samej zasadzie jak jej wystąpienie jest rzadsze niż nieudany cykl starań.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[Cyt_cyt]

Nie mam jednej konkretnej publikacji tylko już powszechnie uważa się ze czynnikiem ryzyka zwiększającym cp jest stymulacja hormonalna a przed pobraniem komórek jajowych do ivf takową się stosuje. Nie wiem jak to ryzyko zmienia się np. przy transferze zarodka od innego dawcy. Na stronach klinik in vitro piszą że ryzyko cp wynosi 2-5% A przy naturalnym poczęciu 1%

[kasia_ruda]

Napisane przez Cyt_cyt

Nie mam jednej konkretnej publikacji tylko już powszechnie uważa się ze czynnikiem ryzyka zwiększającym cp jest stymulacja hormonalna a przed pobraniem komórek jajowych do ivf takową się stosuje. Nie wiem jak to ryzyko zmienia się np. przy transferze zarodka od innego dawcy. Na stronach klinik in vitro piszą że ryzyko cp wynosi 2-5% A przy naturalnym poczęciu 1%

Nie zawsze stosuje się stymulację hormonalną np przy criotransferze na cyklu naturalnym jej nie ma


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[Cyt_cyt]

Napisane przez kasia_ruda

Nie zawsze stosuje się stymulację hormonalną np przy criotransferze na cyklu naturalnym jej nie ma


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Stąd pewnie ten zakres od 2 do 5%. Przy stymulacji jest wyższe ryzyko a bez trochę mniejsze ale i tak wyzsze niż naturalnie. Czytałam jeszcze ze to wynika z samego zabiegu który powoduje skurcze macicy które mogą powodować przesunięcie zarodka do jajowodu. In vitro to była moja pierwsza myśl po co ale niestety wszystkie artykuły do których dotarłam obdarly mnie ze złudzeń. Niestety przyczyny cp wciąż są wielką niewiadomą w medycynie...

[kasia_ruda]

Wiesz, cp po in vitro to zupełnie inna bajka. Tak czesto robi się tu weryfikacje, że nie ma opcji na dramaty z rozerwaniem jajowodu itd. Nawet jeśli się zadzieje, to bardzo szybko można interweniować. Mnie to bardzo uspokajało.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[miumiu0]

Witam serdecznie
Byłam w ciąży pozamacicznej, szczęście w nieszczęściu miało miejsce poronienie trąbkowe, ciąża obumarła. Obyło się bez operacji, leków, itp.
Czy któraś z was miała podobnie? czy jestem jakimś odrealnionym przypadkiem?
Większość wypowiedzi, które czytam opisują ciążę pozamaciczną zakończoną laparoskopią albo zastrzykami. Ja nie miałam niczego z powyższych.
Najgorsze jest to, że nie wiem co dalej, żadnego skierowania na badania, żadnych sugestii dotyczących badań, czy starać się dalej? czy zaczekać? Pomimo tego, że wiele czytałam na ten temat to moja sytuacja jest trochę inna.
Tak, więc mam pytanie do was dziewczyny, co dalej po ciąży pozamacicznej? czy zrobić badanie na drożność jajowodów? czy po prostu potraktować tą ciąże jako pech ?

[PatiPee]

Cześć dziewczyny,
Postanowiłam napisać żeby dać wam otuchy.... Sama dwa lata temu przeszłam to co Wy wszystkie tutaj, w 8tyg ciąży się dowiedziałam, okazało się, że jest w jajowodzie no i miałam CC.
Po dwóch latach zaszłam w ciążę, przy stymulacji hormonalnej zarodek zadomowił się w macicy bałam się bardzo, jednak warto walczyć o swoje marzenia

[mariea]

Napisane przez miumiu0

Najgorsze jest to, że nie wiem co dalej, żadnego skierowania na badania, żadnych sugestii dotyczących badań, czy starać się dalej? czy zaczekać? Pomimo tego, że wiele czytałam na ten temat to moja sytuacja jest trochę inna.
Tak, więc mam pytanie do was dziewczyny, co dalej po ciąży pozamacicznej? czy zrobić badanie na drożność jajowodów? czy po prostu potraktować tą ciąże jako pech ?

Witaj,
nie masz lekarza prowadzącego? ja chodzę ciągle do lekarza, który w szpitalu mi cp zdiagnozował, bo mam do niego zaufanie.
ja badałam tarczycę, wit. d (okazało się, że mam hashimoto i ogromne niedobory wit. d). mój lekarz potraktował cp jako przypadek i po zbadaniu i zrobieniu usg, okazało się, że cykl dosyć szybko powrócił. ja nie robiłam drożności, ale to powinien Twój lekarz zadecydować.
ja w grudniu miałam cp, a w ciążę zaszłam w maju w 2 cs.

Pati, brawo, oby tak dalej!!!