Koty- część V

[Magda_84]

ja mam nadzieję, że kotka wszystkie swoje sprawy załatwi w domu przed podróżą i że żadnego siku w samochodzie nie będzie

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:46 ----------

Napisane przez ziazik

Moje w sobotę zostają same po raz pierwszy na 4 dni ( na razie najdłużej same były 2 dni) - opiekunka będzie do nich przyjeżdżać dwa razy dziennie. Zostawiam opiekunce milion numerów telefonów w razie czego, w tym na pierwszym miejscu prywatną komórkę mojej pani weterynarz Zapas karmy zrobiony, kuweta sprzątnięta i ze świeżym żwirkiem, wkład do filtra wody nowy włożony I tak umrę przez Święta z nerwów i stresu, ale wolę to niż koty miałyby się stresować

jeśli ktoś do nich przyjdzie to powinno być ok, ja nie mam nikogo kto by mógł przyjść do kotki w święta więc musi jechac, ale kotka jest towarzyska i idzie od razu do nieznajomych więc nie będzie problemu myslę. Na początku pewnie będzie sie źle czuła w nowym miejscu, ale mam nadzieje że szybko sie przyzwyczai

[Nimfa20]

Napisane przez ranka

Puszki Applawsa lepiej cenowo wychodza wydaje mi sie

Te pojemniczki? Nie wiem czy to jest to samo mięso, tzn: ta sama konsystencja co w saszetkach . Cham na początku jadł sosy, później jak dałam mu saszetkę z galaretką to na sos nie chciał patrzeć.

Napisane przez Magda_84

Gruszka wczoraj po obcinaniu pazurków

Jaka mina

Napisane przez anja831

tak się żyje

Moje tylko na początku spały koło siebie na fotelu, a to i tak, ledwo się dotykając

Napisane przez dana58tg

Zgodnie z obietnicą przedstawiam moje dwie panny.Na pierwszym zdjęciu szylkretka Figa,miała wtedy 12 miesięcy,na drugim też ona obecnie.W tej chwili ma 3,5 roku.Na następnych 18 miesięczna syberyjka Lea.W avatarze też oczywiście Lea.

Boskie. Szylkretka podobna do mojej Mizi.

Napisane przez Magda_84

Dziewczyny dziś juz wyjeżdżamy na święta. Podejrzewam że kotka podczas podróży będzie spała, bo czasem jak jest niegrzeczna i ma karę w transporterze to od razu zasypia ale mam pytanie. Zawsze jak wracam z pracy to daję jej mokre, ale dzis chciałabym zrezygnować z tego, żeby nie było żadnych sensacji w samochodzie. I dostałaby dopiero późnym wieczorem, tak ok 21. Myślicie że wytrzyma tyle? Rano zjadła porcję mokrego i zostawiłam jej w misce suche jak zawsze.

Nie dawaj mokrego za cholerę. Jak wiozłam kota do babci, to facet dał im wcześniej jeść. Dobrze, że to prawie pod domem babci było, bo skończyłabym prawie jak kot: załatwił się w transporterze i zwymiotował

[Maricken]

Dziewczyny za Wasza namową zamówiłam pakę w zooplusie 16kg i wyjdzie mnie taniej niż w krakvet

[Alexandre]

Ilarek dzisiaj poszedł na ciachnięcie. Niedługo powinien się wybudzić i po niego jedziemy.
Powiedziałam wetowi o tym że ostatnio Ili bardzo płacze w kuwecie na co lekarz powiedział że może mieć jakieś problemy z układem moczowym i że jak się uda to pobierze trochę moczu do badania od mojego malucha.
Serio to może być zły omen? Irys też czasem coś pomiaukuje w kuwecie ale tak krótko i cicho a Ilar odśpiewuje arie i czasami kopie, przysiądzie, znów pomiauczy i drugi raz przysiądzie no i wtedy dopiero siusia.

[esfira]

Napisane przez Alexandre

Ilarek dzisiaj poszedł na ciachnięcie. Niedługo powinien się wybudzić i po niego jedziemy.
Powiedziałam wetowi o tym że ostatnio Ili bardzo płacze w kuwecie na co lekarz powiedział że może mieć jakieś problemy z układem moczowym i że jak się uda to pobierze trochę moczu do badania od mojego malucha.
Serio to może być zły omen? Irys też czasem coś pomiaukuje w kuwecie ale tak krótko i cicho a Ilar odśpiewuje arie i czasami kopie, przysiądzie, znów pomiauczy i drugi raz przysiądzie no i wtedy dopiero siusia.

lepiej na zimne dmuchać i to sprawdzić może chłopaki po prostu lubią sobie pomiauczeć przy sikaniu, ale lepiej być pewnym

[ciastecek]

No byłam z moim bojem u weta z okiem Okazuje się, że to bardzo silna pigmentacja jest i nie ma co panikować. Nasza Pani Wet była bardzo zadowolona z wyglądu naszego kićka tylko mało waży: około 5 kg

[Alexandre]

Napisane przez esfira

lepiej na zimne dmuchać i to sprawdzić może chłopaki po prostu lubią sobie pomiauczeć przy sikaniu, ale lepiej być pewnym

Wyniki złe Lekarz miał pacjenta a mi Play płatał figle ale wyłapałam że wyniki są złe, że jest krew w moczu i jakieś kryształki. Jest to poważna infekcja ale dosyć częsta u kotów.
W niedzielę idziemy na kontrolę po kastracji i mamy wszystko obgadać co i jak.
Jestem oczywiście przerażona. Jakieś domysły co to może być? Jak się to leczy?

[Miskaa78]

Napisane przez Alexandre

Wyniki złe Lekarz miał pacjenta a mi Play płatał figle ale wyłapałam że wyniki są złe, że jest krew w moczu i jakieś kryształki. Jest to poważna infekcja ale dosyć częsta u kotów.
W niedzielę idziemy na kontrolę po kastracji i mamy wszystko obgadać co i jak.
Jestem oczywiście przerażona. Jakieś domysły co to może być? Jak się to leczy?

mój kocur też miał krew w moczu, jeździłam z nim na cewnikowanie, dostawał leki, bo nie mógł sam sie wysikać te kryształki zatykały m,u wylot skończyło sie po bodajże 2 tygodniowej walce z nim i cewnikiem na przecięciu cewki mineło już z półtora roku jak nie 2 lata ( nie pamiętam dokładnie ) i nie powtórzyły sie już problemy.
A zaczęło sie maiuczeniem i niemożnością oddania moczu, grzebał w kuwecie a nie mógł sie wysikać.

[monika_sonia]

Współczuję...
Nie przejmuj się, też zawsze u mnie dzieje się coś na święta albo w niedziele .
Będzie dobrze.

[Malla]

Napisane przez Alexandre

Wyniki złe Lekarz miał pacjenta a mi Play płatał figle ale wyłapałam że wyniki są złe, że jest krew w moczu i jakieś kryształki. Jest to poważna infekcja ale dosyć częsta u kotów.
W niedzielę idziemy na kontrolę po kastracji i mamy wszystko obgadać co i jak.
Jestem oczywiście przerażona. Jakieś domysły co to może być? Jak się to leczy?

Spokojnie, to się leczy Wiem, jak to jest mieć zapalenie pęcherza, też miauczałam i co? Teraz tylko muszę dużo pić, bo mi się nerki zapiaszczyły.

[monika_sonia]

Mam wyniki na piśmie.
Kreatynina: 1,46 mg/dl (1,0 - 1,8)
AlAt: 120 IU/l (20 - 107)
AspAt: 37 IU/l (6 - 44)
Kreatynina z 2,1 wróciła do normy, a Alat i Aspat spadł z 322 i 95 do 120 i 37, mamy się z czego cieszyć .

[esfira]

Napisane przez Alexandre

Wyniki złe Lekarz miał pacjenta a mi Play płatał figle ale wyłapałam że wyniki są złe, że jest krew w moczu i jakieś kryształki. Jest to poważna infekcja ale dosyć częsta u kotów.
W niedzielę idziemy na kontrolę po kastracji i mamy wszystko obgadać co i jak.
Jestem oczywiście przerażona. Jakieś domysły co to może być? Jak się to leczy?

pewnie syndrom urologiczny kotów, w moczu wytrącają się kryształy (zapewnie struwitu) podrażniają ścianki pęcherza, skąd krew/ krwinki w moczu. Dostanie pewnie antybiotyk i coś na zakwaszenie moczu, karma urinary i będzie dobrze

[Nimfa20]

Napisane przez Alexandre

Wyniki złe Lekarz miał pacjenta a mi Play płatał figle ale wyłapałam że wyniki są złe, że jest krew w moczu i jakieś kryształki. Jest to poważna infekcja ale dosyć częsta u kotów.
W niedzielę idziemy na kontrolę po kastracji i mamy wszystko obgadać co i jak.
Jestem oczywiście przerażona. Jakieś domysły co to może być? Jak się to leczy?

Trzymam z Chamem i Persillą i z psiakami

-------------------------------------

Wiecie, co mój brat robi kotom? Świeci laserem po zewnętrznej stronie parapetu albo po suficie

A ja w odwecie za świecenie po mojej głowie, świecę po jego... plecach

[evvelinek]

Dziewczyny, potrzebuje szybkiej rady
Mojemu kocurkowi (ok 2 lata, kastrowany, wychodzący tylko na smyczy na pare minut) na przestrzeni miesiąca, może dwóch dość widocznie wyliniał ogon nie jest to miejscowe, nie widać skórki, ale futra jest mniej na całej długości - taki wychudzony ogonek, od spodu zrobił się taki jakby płaski. Na "reszcie" kota nie zauważyłam nic takiego, choć sierść ogólnie słabsza niż kiedyś, jednak nie jest to taka roznica jak na ogonie.. Pozatym nic mu nie jest, nie interesuje się ogonem bardziej niż zwykle, nie wygryza się, nie wylizuje nadmiernie. Zachowuje się też normalnie pod każdym innym względem. Odrobaczałam go na początku tego tygodnia.
Nie wiem czy pędzić dziś na gwałt do weta czy można poczekać z tym do czwartku?

[Nimfa20]

Napisane przez evvelinek

Dziewczyny, potrzebuje szybkiej rady
Mojemu kocurkowi (ok 2 lata, kastrowany, wychodzący tylko na smyczy na pare minut) na przestrzeni miesiąca, może dwóch dość widocznie wyliniał ogon nie jest to miejscowe, nie widać skórki, ale futra jest mniej na całej długości - taki wychudzony ogonek, od spodu zrobił się taki jakby płaski. Na "reszcie" kota nie zauważyłam nic takiego, choć sierść ogólnie słabsza niż kiedyś, jednak nie jest to taka roznica jak na ogonie.. Pozatym nic mu nie jest, nie interesuje się ogonem bardziej niż zwykle, nie wygryza się, nie wylizuje nadmiernie. Zachowuje się też normalnie pod każdym innym względem. Odrobaczałam go na początku tego tygodnia.
Nie wiem czy pędzić dziś na gwałt do weta czy można poczekać z tym do czwartku?

A sprawdzałaś, czy nie ma jakiegoś nalotu, jakiś zmian widocznym gołym okiem?

Poszukaj jeszcze w necie, jak kot zachowuje się normalnie, myślę, że do czwartku możesz poczekać. Ale obserwuj kota. Jak zacznie się wygryzać, to bym pojechała, ewentualnie wcześniej zadzwoniła do weta, może każe na coś zwrócić uwagę przez te parę dni.

http://www.cztery-lapy.pl/index.php/...kotow/758.html

http://www.kociarze.pl/porady/zywien...laczego_wypada

[evvelinek]

ogon wygląda normalnie, tyle że chudy taki nie widze, żadnych ran, zaczerwienienia, skóry jako takiej też nie widać, futerko jest, tylko że marne i to przede wszystkim pod ogonem, na wierzchu jest dobrze. naczytałam się w necie i właśnie przez to wariuje jak uda mi się dziś wyrobić to wezmę go dziś, a jak nie to w czwartek - że też takie rzeczy zawsze zdarzają się w świeta
początkowo myślalam, że to kwestia ogrzewania lub nieodpowiedniego jedzenia, ale to by chyba działało tak ogólem na całego zwierza, a nie na jedno miejsce ?

[Alexandre]

Bardzo Wam dziewczyny dziękuję za objaśnienia i ciepłe słowa Jestem już bardziej spokojna bo jak wczoraj usłyszałam wyniki przez telefon to na prawdę myślałam że to najgorsze co może być. I pomyśleć że jakbym nie wspomniała o tym miauczeniu w kuwecie to Ilarek by się dalej męczył
No i mam mętlik w głowie. Początkowo mieliśmy z chłopakami jechać do mnie do domu na dwa dni na święta, później okazało się że nasz przyjaciel może zajrzeć do nich w połowie naszego pobytu więc możemy ich zostawić a teraz sama nie wiem. Z jednej strony nie będą się stresować, tym bardziej że Ili jest po zabiegu a chory, z drugiej - jeśli dostanie w niedzielę antybiotyk to nie wiem jak zareaguje na niego (może będzie miał biegunkę albo wymiotował a Panci nie będzie...). Święta bez nich, ale z drugiej strony braliśmy ich dwóch żeby właśnie w razie jakiegoś wyjazdu, jednemu kociakowi się nie nudziło.
A Wy, co byście zrobiły? Może mi jakoś umysł rozjaśnicie bo teraz to wyglądam tak

[esfira]

Napisane przez evvelinek

ogon wygląda normalnie, tyle że chudy taki nie widze, żadnych ran, zaczerwienienia, skóry jako takiej też nie widać, futerko jest, tylko że marne i to przede wszystkim pod ogonem, na wierzchu jest dobrze. naczytałam się w necie i właśnie przez to wariuje jak uda mi się dziś wyrobić to wezmę go dziś, a jak nie to w czwartek - że też takie rzeczy zawsze zdarzają się w świeta
początkowo myślalam, że to kwestia ogrzewania lub nieodpowiedniego jedzenia, ale to by chyba działało tak ogólem na całego zwierza, a nie na jedno miejsce ?

łysy ogon to nie jest kwestia życia lub śmierci, spokojnie mozesz z tym poczekać kilka dni. Ciężko powiedzieć, czym to może być spowodowane, na pewno trzeba sprawdzić kilka rzeczy, zrobić badania i rzecz się wyjaśni. Ale włosy kota raczej wypadły, czy kot je wylizał? Ma wyłysienia w innych miejscach?

Napisane przez Alexandre

Bardzo Wam dziewczyny dziękuję za objaśnienia i ciepłe słowa Jestem już bardziej spokojna bo jak wczoraj usłyszałam wyniki przez telefon to na prawdę myślałam że to najgorsze co może być. I pomyśleć że jakbym nie wspomniała o tym miauczeniu w kuwecie to Ilarek by się dalej męczył
No i mam mętlik w głowie. Początkowo mieliśmy z chłopakami jechać do mnie do domu na dwa dni na święta, później okazało się że nasz przyjaciel może zajrzeć do nich w połowie naszego pobytu więc możemy ich zostawić a teraz sama nie wiem. Z jednej strony nie będą się stresować, tym bardziej że Ili jest po zabiegu a chory, z drugiej - jeśli dostanie w niedzielę antybiotyk to nie wiem jak zareaguje na niego (może będzie miał biegunkę albo wymiotował a Panci nie będzie...). Święta bez nich, ale z drugiej strony braliśmy ich dwóch żeby właśnie w razie jakiegoś wyjazdu, jednemu kociakowi się nie nudziło.
A Wy, co byście zrobiły? Może mi jakoś umysł rozjaśnicie bo teraz to wyglądam tak

wybierz taką opcję, gdzie koty będą miały mniejszy stres i będą miały cały czas opiekę. Jeśli Ilarek by się zatkał (tfu tfu pluję milion razy, no ale trzeba na zimne dmuchać) to trzeba szybko działać, a osoba, która nie zna kota dopiero po kilku dniach mogłaby się połapać, że coś jest nie tak Chyba lepiej wziąć obu ze sobą, inaczej całe Święta będziesz się zamartwiać.

[Alexandre]

Napisane przez esfira

wybierz taką opcję, gdzie koty będą miały mniejszy stres i będą miały cały czas opiekę. Jeśli Ilarek by się zatkał (tfu tfu pluję milion razy, no ale trzeba na zimne dmuchać) to trzeba szybko działać, a osoba, która nie zna kota dopiero po kilku dniach mogłaby się połapać, że coś jest nie tak Chyba lepiej wziąć obu ze sobą, inaczej całe Święta będziesz się zamartwiać.

Jak to zatkał?
W Częstochowie kontakt do dobrego lekarza też mam Ale wycieczka = dla Iryska (hura!wycieczka!) a dla Ilarka (ojej, co się dzieje?boję się!).

[esfira]

Napisane przez Alexandre

Jak to zatkał?
W Częstochowie kontakt do dobrego lekarza też mam Ale wycieczka = dla Iryska (hura!wycieczka!) a dla Ilarka (ojej, co się dzieje?boję się!).

no przy syndromie urologicznym kotów istnieje ryzyko, że cewka moczowa zatka się tymi kryształami i śluzem, ale nie ma co się martwić na zapas, nie zawsze się tak dzieje kurcze, niepotrzebnie chyba o tym pisałam teraz się będziesz denerwować niepotrzebnie

[evvelinek]

Napisane przez esfira

łysy ogon to nie jest kwestia życia lub śmierci, spokojnie mozesz z tym poczekać kilka dni. Ciężko powiedzieć, czym to może być spowodowane, na pewno trzeba sprawdzić kilka rzeczy, zrobić badania i rzecz się wyjaśni. Ale włosy kota raczej wypadły, czy kot je wylizał? Ma wyłysienia w innych miejscach?

panikowałam bo mam wrażenie że szybko postępuje ta utrata futra, a ogonek mocno nienaturalnie wypada w porównaniu z tym jaki był kiedyś. w każdym razie udało mi się zaliczyć weta i na szczeście nie jest to żadno choróbsko jako takie pan doktor obejrzał z każdej strony i stwierdził, że brak mu witamin coś się nie popisaliśmy z karmieniem kociaka chyba.. akurat jesteśmy na zmienianiu jadłospisu wiec powinno być ok. ponadto sezon grzewczy i wszystko się potęguje mam kapsułki z olejem i do tego piękna dietka i powinno być pięknie znów z tej okazji zafundowaliśmy Kocikowi obcinanie pazurów 3 osoby musiały trzymać gada
dorzucam mordke wariata w podzięce za rady

[esfira]

no to super elegancki koci dżentelmen swoją drogą a zdjęcia ogonka nie będzie?

[evvelinek]

Napisane przez esfira

no to super elegancki koci dżentelmen swoją drogą a zdjęcia ogonka nie będzie?

dziękuje za komplement w jego imieniu
od paru dni tak oglądamy jego ogon z każdej strony, że jak znów się do niego skradamy to kot odrazu wie co się świeci i ucieka wiec cieżka sprawa z fotką ogona, chowa go pod siebie jak widzi, że chcemy znów tam zaglądać w sumie mu się nie dziwie
u weta doszliśmy do wniosku że aktualny ogonek wygląda jak wyprasowany od spodu myśle, że przyczynił się do takiego wyglądu fakt, że ogonek naszego wariata cały czas pracuje, przerwa jest tylko przy spaniu, a tak cały czas nim macha niesamowicie, ociera o dywan, i pewnie przez to, mechanicznie,w tym miejscu włoski bardziej mu wylazły niż na całej reszcie tułowia
teraz jest troche obrażony za tą przejażdżkę, nawet obiadek olał i poszedł się wyspać

[Alexandre]

Napisane przez esfira

no przy syndromie urologicznym kotów istnieje ryzyko, że cewka moczowa zatka się tymi kryształami i śluzem, ale nie ma co się martwić na zapas, nie zawsze się tak dzieje kurcze, niepotrzebnie chyba o tym pisałam teraz się będziesz denerwować niepotrzebnie

Bardzo dobrze, że o tym napisałaś. Byłabym gdzie indziej a jemu by się stało coś takiego i kto by mu pomógł...

[Miskaa78]

Napisane przez Alexandre

Jak to zatkał?
W Częstochowie kontakt do dobrego lekarza też mam Ale wycieczka = dla Iryska (hura!wycieczka!) a dla Ilarka (ojej, co się dzieje?boję się!).

to zatkanie właśnie sie wydarzyło u mojego kocura, esfira dobrze pisze, wtedy trzeba działać


pokażesz fotki przystojniaków?? Też mam rudego SIBa

[Alexandre]

Napisane przez Miskaa78

to zatkanie właśnie sie wydarzyło u mojego kocura, esfira dobrze pisze, wtedy trzeba działać


pokażesz fotki przystojniaków?? Też mam rudego SIBa

Cały dzień o tym wszystkim myślę i tylko bardziej utwierdzam się w przekonaniu że wszyscy jedziemy razem. U moich rodziców nie ma małych dzieci, rodziców chłopaki już znają a do mamy właściwie są już przyzwyczajeni. To tylko 3 godziny podróży. W końcu chyba niektóre z Was podróżują ze zwierzakami? TŻ dzwonił do weta i się dowiedział że to jednak SUK a nie jakieś delikatne podrażnienie więc nie ma opcji żeby maluch chory był sam. Nie ma więc opcji żeby nie jechać do rodziców albo żebyśmy z TŻ obchodzili święta osobno.
Fotki załączam całkiem świeże
Miskaa78, a swojego SIBka już pokazywałaś? Mam słabą pamięć.

[Miskaa78]

Napisane przez Alexandre

Miskaa78, a swojego SIBka już pokazywałaś? Mam słabą pamięć.

chyba nawet na poprzedniej stronie jest
PIęknych masz chłopaków, co mi sie ubzdurało, że 2 rudasków?
Ilar to ten ciemny, prawda?

Mój Kazik

[Alexandre]

Napisane przez Miskaa78

chyba nawet na poprzedniej stronie jest
PIęknych masz chłopaków, co mi sie ubzdurało, że 2 rudasków?
Ilar to ten ciemny, prawda?

Mój Kazik

Ale z Kazika przystojniacha
Tak, Irys jest rudy a Ilar czarny ale mówię na niego szaraczek

[Miskaa78]

Napisane przez Alexandre

Ale z Kazika przystojniacha
Tak, Irys jest rudy a Ilar czarny ale mówię na niego szaraczek

PIekne umaszczenie, Irys w umywalce też gość widać odważny jest.
jak opisujesz zachowanie Ilarka to jakbym o swoim czytała, strachajło małe
ale i majestat

[esfira]

Napisane przez Miskaa78

PIekne umaszczenie, Irys w umywalce też gość widać odważny jest.
jak opisujesz zachowanie Ilarka to jakbym o swoim czytała, strachajło małe
ale i majestat

czemu on ma wianek?
rozumiem, że ma wyszytą cewkę (tak?), ale to chyba jeszcze nie czyni z niego dziewczynki