Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[Icannotfly]

Napisane przez Mojwa

Ja z kolei wiem, ze jak TZ sie oswiadczy to i tak troche potrwa zanim sie hajtniemy, bo aktualnie zarabia srednio, a jeszcze kredyt splacamy. Jakby tak miec 5k w sumie to mozna myslec, ale to na razie strefa marzen niestety.

U nas to samo.

Co do wielkości rodziny to moja jest bardzo duża, a od tżta maleńka. Chociaż ja wolałabym zrezygnować z zaproszenia niektórych z rodziny i pozapraszać znajomych. ^^

[201701300922]

Cześć Shan!



Ja na szczęście nie mam zbyt dużej rodziny, więc z mojej strony też będzie raczej mało gości, gorzej z TŻta rodziną. On ma dużą. Ze 100 osób pewnie się uzbiera z tych najbliższych + znajomi. No i wychodzi wesele na minimum 150 osób.

[turkusowapoziomka]

Oj u nas tak samo, plany były na 2016... a skończy się na 2017 Oby.

U nas problem jest taki, że mój tż nie chce tak na łapu capu brać ślubu, chce żebyśmy oboje mieli stabilna sytuacje, oboje będziemy bronić magistra w 2017 właśnie, i takie bla bla dlatego będziemy tyle czasu czekać.

A tak szczerze, to ja bym chciała szybki ślub, nawet i w przyszłym roku. ale chcieć to sobie mogę, moja druga połowa też musi chcieć, a zmuszać go nie będę przecież

[Anabelo]

Napisane przez Mojwa

Ja z kolei wiem, ze jak TZ sie oswiadczy to i tak troche potrwa zanim sie hajtniemy, bo aktualnie zarabia srednio, a jeszcze kredyt splacamy. Jakby tak miec 5k w sumie to mozna myslec, ale to na razie strefa marzen niestety.

Napisane przez Agaczok

To podobnie jak u nas

Napisane przez Icannotfly

U nas to samo.

Co do wielkości rodziny to moja jest bardzo duża, a od tżta maleńka. Chociaż ja wolałabym zrezygnować z zaproszenia niektórych z rodziny i pozapraszać znajomych. ^^

My akurat na finanse nie narzekamy. Utrzymamy się spokojnie, nawet z dzieckiem. Problemem jest tylko mieszkanie. Nie chcemy w nieskończoność wynajmować, bo to zawsze będą pieniądze stracone. Mieszkamy w dużym mieście, więc ceny są wysokie. Aż taką gotówką nie dysponujemy. Pozostaje chyba tylko kredyt
A jak jest u Was? Wynajmujecie czy macie własne?

[turkusowapoziomka]

My wynajmujemy POKÓJ, tak po studencku troche ale nie stac nas na wynajmowanie mieszkania, ba nawet kawalerki bo w Warszawie ceny są kosmiczne, zeby co miesiąc wywalać 1500zł na kwalerkę.
Nie palnujemy przyszłości tutaj (chociaż nigdy nic nie wiadomo), dlatego nie myslimy narazie o swoim mieszkaniu, zresztą żaden bank nie dałby nam kredytu. Traktujemy zycie tutaj troche przejściowo i narazie musimy męczyć się w tym pokoju, jest duży 25m2, w dobrej lokalizacji, płacimy 900zł (więc też nie mało)

[201801191006]

Napisane przez Mojwa

Zgadzam sie w 100%. Dopoki sie z kims nie zamieszka to sie go nie pozna calkowicie. Nikomu nie zycze nic zlego, ale pierwszy maz mojej mamy przed slubem i zamieszkaniem razem byl swietnym facetem ponoc... A jak zamieszkali razem to zaczal ja tluc.
Jeszcze kwestia porzadkow jest malo wazna, ale przy wspolnym mieszkaniu juz sie niczego nie udaje.

Napisane przez Mojwa

Ja z kolei wiem, ze jak TZ sie oswiadczy to i tak troche potrwa zanim sie hajtniemy, bo aktualnie zarabia srednio, a jeszcze kredyt splacamy. Jakby tak miec 5k w sumie to mozna myslec, ale to na razie strefa marzen niestety.

z własnego doświadczenia widzę, że czasami nawet jak się ma te 5 czy 6k miesięcznie to i tak jest zawsze coś innego, o czymś innym się myśli.
przez wakacje jak szalona szukałam sal, fotografów i dodatków, a teraz jak przychodzę do domu to ani nie mam siły o tym myśleć. jak tak będzie cały przyszły rok wyglądał, to nie wiem czy się ogarniemy ze ślubem na 2016

[lolusl]

Napisane przez Anabelo

My akurat na finanse nie narzekamy. Utrzymamy się spokojnie, nawet z dzieckiem. Problemem jest tylko mieszkanie. Nie chcemy w nieskończoność wynajmować, bo to zawsze będą pieniądze stracone. Mieszkamy w dużym mieście, więc ceny są wysokie. Aż taką gotówką nie dysponujemy. Pozostaje chyba tylko kredyt
A jak jest u Was? Wynajmujecie czy macie własne?

My mamy podobnie w tym momencie wynajmujemy teraz 2 pokoje,nie płacimy dużo,bo 1200 zł z opłatami,a mamy super dojazd do centrum w 10min,wiec nam się trafiło.

Ale mamy też swoje (tzn.moje) mieszkanie,do którego zamierzamy się przeprowadzić za jakiś czas.Na razie to nam wystarcza.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez Mojwa

Ja z kolei wiem, ze jak TZ sie oswiadczy to i tak troche potrwa zanim sie hajtniemy, bo aktualnie zarabia srednio, a jeszcze kredyt splacamy. Jakby tak miec 5k w sumie to mozna myslec, ale to na razie strefa marzen niestety.

Właśnie chciałam zapytać o to samo co Anabelo, wynajmujecie mieszkanie?

Napisane przez Anabelo

My akurat na finanse nie narzekamy. Utrzymamy się spokojnie, nawet z dzieckiem. Problemem jest tylko mieszkanie. Nie chcemy w nieskończoność wynajmować, bo to zawsze będą pieniądze stracone. Mieszkamy w dużym mieście, więc ceny są wysokie. Aż taką gotówką nie dysponujemy. Pozostaje chyba tylko kredyt
A jak jest u Was? Wynajmujecie czy macie własne?

U nas też nie ma na chwilę obecną problemu z pieniędzmi, ja zarabiam mniej od TŻ, trochę ponad najniższą netto, ale mam nadzieję, że po stażu dadzą mi więcej. TŻ póki jest na małym zusie (własna działalność) to zarabia nieźle, gorzej będzie za półtora roku, jak będzie płacił duży zus. Ale na szczęście nie mamy problemu z mieszkaniem po ślubie, więc odpadają wydatki związane z wynajmem czy kredytem na dom/mieszkanie. W grę wchodzi tylko jakiś mały kredyt na remont.

[Mojwa]

Mieszkamy na czyims mieszkaniu bez placenia za wynajem. Placimy tylko za czynsz i rachunki. I w zamian za to remontujemy mieszkanie, na szczescie wiekszosc kosztow remontu juz za nami...

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez turkusowapoziomka

(...) narazie musimy męczyć się w tym pokoju, jest duży 25m2, w dobrej lokalizacji, płacimy 900zł (więc też nie mało)

My wynajmowaliśmy ciutkę większą kawalerkę w Poznaniu, w nowym budownictwie w centrum za 1000 zł. Co prawda mieliśmy duże szczęście w tym przypadku, bo właścicielce bardzo się spieszylo z wynajmem i na dość szczególnych warunkach

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------

Napisane przez Mojwa

Mieszkamy na czyims mieszkaniu bez placenia za wynajem. Placimy tylko za czynsz i rachunki. I w zamian za to remontujemy mieszkanie, na szczescie wiekszosc kosztow remontu juz za nami...

Czyli tak, jakby było Wasze

[Mojwa]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48447857] My wynajmowaliśmy ciutkę większą kawalerkę w Poznaniu, w nowym budownictwie w centrum za 1000 zł. Co prawda mieliśmy duże szczęście w tym przypadku, bo właścicielce bardzo się spieszylo z wynajmem i na dość szczególnych warunkach [/QUOTE]

Mieliscie farta, my wynajmowalismy za 1000 pokoj.

[kiss of night]

My wynajmujemy pokój, nie stać nas na razie na wynajem mieszkania.

[turkusowapoziomka]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48447857] My wynajmowaliśmy ciutkę większą kawalerkę w Poznaniu, w nowym budownictwie w centrum za 1000 zł. Co prawda mieliśmy duże szczęście w tym przypadku, bo właścicielce bardzo się spieszylo z wynajmem i na dość szczególnych warunkach

---------- Dopisano o 17:45 ---------- Poprzedni post napisano o 17:43 ----------


Czyli tak, jakby było Wasze [/QUOTE]
No takie są ceny, niestety. Wcześniej jak sama mieszkałam w tym pokoju to płaciłam 700, ale jak tz się wprowadził do mnie to stwierdziliśmy ze to będzie fer wobec pozostałych współlokatorów żebyśmy płacili trochę więcej za całe mieszkanie 3pokojowe płacimy właścicielowi 2100, co jest też ewenementem bo zazwyczaj są za 2400. A w nowym budownictwie to chyba ze 3000 by wołali

Jak szukaliśmy kawalerek to za 1500, 1600 były. Dwupokojowe zaczynają się od 1700/1800. Kosmos jakiś. Ale to stolica, w innych miastach jakoś te ceny są niższe. U mnie w mieście to za 800zl można mieszkanie 2pokojowe wynająć, jest różnica co?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

U mnie w mieście za 800 zł można wynająć dom

[Anabelo]

Napisane przez lolusl

My mamy podobnie w tym momencie wynajmujemy teraz 2 pokoje,nie płacimy dużo,bo 1200 zł z opłatami,a mamy super dojazd do centrum w 10min,wiec nam się trafiło.

Ale mamy też swoje (tzn.moje) mieszkanie,do którego zamierzamy się przeprowadzić za jakiś czas.Na razie to nam wystarcza.

Napisane przez Mojwa

Mieszkamy na czyims mieszkaniu bez placenia za wynajem. Placimy tylko za czynsz i rachunki. I w zamian za to remontujemy mieszkanie, na szczescie wiekszosc kosztow remontu juz za nami...

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48447797]
U nas też nie ma na chwilę obecną problemu z pieniędzmi, ja zarabiam mniej od TŻ, trochę ponad najniższą netto, ale mam nadzieję, że po stażu dadzą mi więcej. TŻ póki jest na małym zusie (własna działalność) to zarabia nieźle, gorzej będzie za półtora roku, jak będzie płacił duży zus. Ale na szczęście nie mamy problemu z mieszkaniem po ślubie, więc odpadają wydatki związane z wynajmem czy kredytem na dom/mieszkanie. W grę wchodzi tylko jakiś mały kredyt na remont.[/QUOTE]

Strasznie Wam zazdroszczę My z TŻ mieszkamy oddzielnie. Na razie każde z nas wynajmuje pokój. Własne mieszkanie to chyba moje największe marzenie w tym momencie

[turkusowapoziomka]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48448094]U mnie w mieście za 800 zł można wynająć dom [/QUOTE]

Własnie sprawdziłam, są 2 domy na wynajem wystawione na olx jeden za 2000zł a drugi za 1600zł, mieszkania przedział cenowy 600-1000

[201801191006]

Napisane przez Mojwa

Mieszkamy na czyims mieszkaniu bez placenia za wynajem. Placimy tylko za czynsz i rachunki. I w zamian za to remontujemy mieszkanie, na szczescie wiekszosc kosztow remontu juz za nami...

no ale czemu remontujecie mieszkanie, które nie jest wasze? opłaca wam się taki układ?

[turkusowapoziomka]

Napisane przez loloo

no ale czemu remontujecie mieszkanie, które nie jest wasze? opłaca wam się taki układ?

Właśnie? też zastanawiam się na jakiej to zasadzie działa?

[201701300922]

Napisane przez turkusowapoziomka

No takie są ceny, niestety. Wcześniej jak sama mieszkałam w tym pokoju to płaciłam 700, ale jak tz się wprowadził do mnie to stwierdziliśmy ze to będzie fer wobec pozostałych współlokatorów żebyśmy płacili trochę więcej za całe mieszkanie 3pokojowe płacimy właścicielowi 2100, co jest też ewenementem bo zazwyczaj są za 2400. A w nowym budownictwie to chyba ze 3000 by wołali

Jak szukaliśmy kawalerek to za 1500, 1600 były. Dwupokojowe zaczynają się od 1700/1800. Kosmos jakiś. Ale to stolica, w innych miastach jakoś te ceny są niższe. U mnie w mieście to za 800zl można mieszkanie 2pokojowe wynająć, jest różnica co?

To nam z koleżankami trafiła się chyba mega okazja bo wynajmujemy w Warszawie 3 pokojowe za 1600zł.
Wiem, że ciężko jest znaleźć coś w podobnej cenie, dlatego tam siedzimy mimo tego że standard jest taki przeciętny i lokalizacja średnio mi pasuje, bo dojeżdżam 50 minut do pracy. Ale szkoda mi kasy na mieszkanie w okolicy pracy, już wolę mniej zapłacić i sobie dojechać.

[Mojwa]

Napisane przez loloo

no ale czemu remontujecie mieszkanie, które nie jest wasze? opłaca wam się taki układ?

Napisane przez turkusowapoziomka

Właśnie? też zastanawiam się na jakiej to zasadzie działa?

Wlozylismy w mieszkanie ok 10 tysiecy. Mieszkamy tu dwa lata i bedziemy mieszkac dalej. Czynsz to ok 200 zl. Przeliczcie same czy sie oplaca mieszkania w tej okolicy chodza po ok 1000 zl.

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Dysia1990

To nam z koleżankami trafiła się chyba mega okazja bo wynajmujemy w Warszawie 3 pokojowe za 1600zł.
Wiem, że ciężko jest znaleźć coś w podobnej cenie, dlatego tam siedzimy mimo tego że standard jest taki przeciętny i lokalizacja średnio mi pasuje, bo dojeżdżam 50 minut do pracy. Ale szkoda mi kasy na mieszkanie w okolicy pracy, już wolę mniej zapłacić i sobie dojechać.

No niezłego farta miałyście a zdradzisz jaka dzielnica?

My mamy dobra lokalizacje - kino femina/ratusz arsenał, przystanek tramwajowy pod nosem, 8minut do centrum A i standard nie jest zły, niby stare budownictwo ale wyremonotwane mieszkanko

[201701300922]

Napisane przez turkusowapoziomka

No niezłego farta miałyście a zdradzisz jaka dzielnica?

My mamy dobra lokalizacje - kino femina/ratusz arsenał, przystanek tramwajowy pod nosem, 8minut do centrum A i standard nie jest zły, niby stare budownictwo ale wyremonotwane mieszkanko

Kawałek dalej niż Ty jadąc trasą WZ. Do metra Ratusz Arsenał mam jakieś 10 - 15 minut.

[turkusowapoziomka]

Napisane przez Mojwa

Wlozylismy w mieszkanie ok 10 tysiecy. Mieszkamy tu dwa lata i bedziemy mieszkac dalej. Czynsz to ok 200 zl. Przeliczcie same czy sie oplaca mieszkania w tej okolicy chodza po ok 1000 zl.

Hm no teoretycznie się opłaca

Napisane przez Dysia1990

Kawałek dalej niż Ty jadąc trasą WZ. Do metra Ratusz Arsenał mam jakieś 10 - 15 minut.

E to nie taka zła lokalizacja jak na Warszawe więc zazdraszczam ostro tego mieszkanka w takiej cenie

[Madzialena7]

A mnie zastanawia fakt, czy jeśli wynajmujemy mieszkanie, to czy możemy np. pomalować ścianę czy powiesić obraz?. Bo boimy się cokolwiek robić, a właściciela w sumie nie znamy żeby się pytać . Bo to nie my wynajmowaliśmy to mieszkanie. A płacimy 420 euro w centrum miasta, ale mieszkanko małe- jeden pokój, kuchnia, łazienka i korytarzyk. Za to nowe i nowoczesne. Wraz z prądem, wodą, ogrzewaniem i telewizją.

[201801191006]

Mojwa, ale tani czynsz ja to sobie mogę o takim pomarzyć

[turkusowapoziomka]

Madzialena, to zależy od właściciela chyba czy sobie tego życzy czy nie, niektórzy są głupi i robią problemy potem a niektórzy są spoko i pozwalają

[201801191006]

dokładnie, wszystko zależy od właściciela.
np. jak jeszcze wynajmowałam to właścicielka nam powiedziała, że możemy malować ściany i w ogóle wszystko i nas zachęcała do tego, potem dopiero ogarnęliśmy że jej chodzi o to, ze jak sobie odmalujemy ściany to tak jakby ona miała remont za free

[turkusowapoziomka]

Napisane przez loloo

dokładnie, wszystko zależy od właściciela.
np. jak jeszcze wynajmowałam to właścicielka nam powiedziała, że możemy malować ściany i w ogóle wszystko i nas zachęcała do tego, potem dopiero ogarnęliśmy że jej chodzi o to, ze jak sobie odmalujemy ściany to tak jakby ona miała remont za free

A i tacy też bywają

Nasz właściciel jak mu na poczatku wspomniałyśmy, że chcemy pomalować ściany to powiedział że spoko i dał nam hajs na farbe

[201801191006]

Napisane przez turkusowapoziomka

A i tacy też bywają

Nasz właściciel jak mu na poczatku wspomniałyśmy, że chcemy pomalować ściany to powiedział że spoko i dał nam hajs na farbe

no właśnie ta właścicielka nie chciała dać ani złotówki, a w sumie ściany serio tego już wymagały.
poprzednia znowu mówiła, że możemy malować tylko żeby brać wszystko na fakturę i nam odda kasę.

tak sobie myślę, że jak będziemy kiedyś wynajmować mieszkanie to bym się bez problemu zgodziła na inny kolor ścian czy jakieś wbijanie gwoździ, ale tylko przy umowach długoterminowych, a nie że co miesiąc będzie inny lokator i co miesiąc sobie maluje

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

My co prawda remontu nie robiliśmy i traktujemy to mieszkanie bardzo przelotnie ale jakie cyrki się dzieją to już nawet dbać o nie mi się nie chce