Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść II .

Racja dziekuję starlight za uwagę. Zmienię to za momencik
Zmieniłam na książka dla dziewczyn miejących problem z ED - lepiej to brzmi.

[monochrome]

Napisane przez vixeen89

powiem tylko tyle; nie dostałam sie na Uj
więcej nie mam ochoty pisać...

Ojej. Ile punktów zabrakło? Może uda się w 2. rekrutacji jeszcze?

Napisane przez Toffiee

Każda wizyta u psychologa to częśc terapii. Czy jeżeli jak mówisz, nie zaproponowała jej Tobie tzn. , że nie będziecie się wiecej spotykać? A jak to ćwiczenie z lustrem i powtarzaniemna głos? Coś daje? Bardzo dobrze, że dostrzegasz w sobie piękno, którego do tej pory nie widziałaś. Jestem już w miare spokojna o Ciebie, bo jesteś szalenie odpowiedzialna i dbasz o własne zdrowie. Takie osoby zawsze podtrzymuja mnie na duchu i tak sobie myślę, że bycie "normalną" wcale nie musi być takie złe. Już mnie wspieracie, za co bardzo dziękuję


Tez się cieszę. Chciałabym w tym miejscu coś jeszcze napisac...ale przeciesz Aga sama usisz podjąć taką decyzję, nic na siłę. Jeżeli poczujesz się na to gotowa, ale tak naprawde gotowa, to nie zwlekaj.



Mam taka jakby przymusowa terapie i nie odemnie zależy czy tam pójdę czy nie. Oczywiście jetem za, ale nie widziałam, że po każdej takiej wizycie mam rodzaj załamania nerwowego. Tak mnie boli to mówienie o chorobie, o sobie, o przeszłości. Mam wrażenie, że ktos narzuci mi jakiś nowy tryb życia, w którym kompletnie sie nie odnajdę.

Wyobrażam sobie, jakie to trudne.

Napisane przez Krytia

Wróciłam a raczej wreszcie moge zajrzeć na internet

Starlight moge link na n-k?

hmm ktoś się wypowiadał o gotowaniu ja np. sama sobie gotuje bo a) mama przychodzi dopiero napodwieczorek lub kol. z pracu b) bardzo to lubie c) ona nie umie zrobić np. kotletów sojowych ale ją naucze

gatha no jak facet może odmienić życie strasznie się ciesze.

Monochrome Wow 4+ z egzaminu świetnie/ great.

Dzięki!

Julia i bardzo dobrze że ten chłopak dał ci takieg wypasionego lda należał ci się a nóż coś z tego będzie. *

Aga ;/////////////////////////////////////////// idź do psychologa ja byłam a szczerze to myślałam że jakby tu zwiać z tej 1 wizyty kiedy moja mama była tam na chwile. I NIE BYŁO źle.
Agness ja jem około 3000 no może troche mniej i nie wchodze na rowerek ale wqiesz też mam tak że a tu gdzieś pójde na nogach a nie autobusem (ostatnio 8km) a tu się przebiegne a tu dłużej będę robić coś męczącego


kika a ja jem 6 posiłkó a ostatnio to 9 ale malutkich;/


Plameczko sory ale w gazecie przeczytałam że dziewczyna ma 165 i waży 53 kilo a chce zrzucić 6-7kg a wiesz co odpisali że ma jeść dużo ważyw i owców a napewno dojdzie do tych swoich 46 kg;/ a ty wyglądasz świetnie:tak: A mnie też mówiła gdzie ja mam fałdki na nogach i miałam jej pokazać i wstać. A mnie też widać fałdki przy biodrówkach i zastanawiałam się czy to tylko ja jestem nienormalnej budowy.

Vixeen o matko dlaczego co się stało

Kurcze ale się stęskniłam:cm ok:

Heeej!
Cieszę się, że już jesteś!

Napisane przez WeronikaWargulak

Napiszę na pewno. - po obejrzeniu i zobaczeniu wstępu okazuję się być bardzo dobrym poradnikiem.
Chyba zrobie tytuł ten pierwszy - dobitnie pokaże to o czym chcę pisać, i że nie mam za przyjaciółkę anoreksji.
Blog już powstał - oto adres
http://anoreksja-nigdy-nie-byla-moja....blog.onet.pl/
Dodałam was jako moje przyjaciółki - jeśli kogoś pominełam to z całego serca przepraszam i proszę o priw bądź wiadomość to go dodam do listy.
Dałam też linka do naszego forum.

Fajny blog, będę zaglądać.

Monochrome on właśnie mi się bardzo podoba - jest taki ascetyczny, nie słodki jak większość blogów dziewczyn - od niektórch mnie aż mdli, bo tak słodkie są.
Szablon I'm so shy jest bardzo odpowiedni. Tylko zdjęcie dziewczyny się w wrześniu zmieni, bo dam tam swoje, autorskie. Po za tym dojdą zdjęcia moich kotów i moja mała sesja foto - fotki moje własne. Dziękuję za słowa uznania.
Jutro podaję przepis na super wypasioną owsiankę.

[starlight]

weronika
może opiszesz na blogu historię swojej choroby?

Jest już napisana.
P.S starlight mów mi werka - weronika jest dlamnie za formalna.

[starlight]

więc Werka ale b.zwięźle napisalaś

czasem wydaje mi sie ze to tylko ja jestem taka głupia. poszłam sama do szpitala, straciłam to na co tak długo pracowałam, co mnie kosztowało tyle cierpienia-ale zrzuciłam 13 kg i nosiłam 34 (w sumie to już ze mnie spadało).. teraz jem w miarę jak człowiek, na pewno więcej niż inne dziewczyny wychodzące z choroby

uu widzę że znów mi zaczyna odwalać i zaczynam pisać głupoty

[juliaaa161190]

Napisane przez Krytia

hmm ktoś się wypowiadał o gotowaniu ja np. sama sobie gotuje bo a) mama przychodzi dopiero napodwieczorek lub kol. z pracu b) bardzo to lubie c) ona nie umie zrobić np. kotletów sojowych ale ją naucze

Julia i bardzo dobrze że ten chłopak dał ci takieg wypasionego lda należał ci się a nóż coś z tego będzie. *


Plameczko sory ale w gazecie przeczytałam że dziewczyna ma 165 i waży 53 kilo a chce zrzucić 6-7kg a wiesz co odpisali że ma jeść dużo ważyw i owców a napewno dojdzie do tych swoich 46 kg;/ a ty wyglądasz świetnie:tak: A mnie też mówiła gdzie ja mam fałdki na nogach i miałam jej pokazać i wstać. A mnie też widać fałdki przy biodrówkach i zastanawiałam się czy to tylko ja jestem nienormalnej budowy.

Fajnie, że wróciłaś
Ja również sama sobie gotuje i w wakacje też moim rodzicom, w roku szkolnym czasem też - oczywiście osobno, chociaż po swojemu i jakby mój tata zobaczył, że nie używam oleju itp. nawet do ich jedzienia hehe no ale jakoś nie zauważył do tej pory ;P
Heh lód rzeczywiście był pyszny, ale mam chłopaka, chociaż tamten niczego sobie i nawet pare razy poszłam z nim na spacer i wymieniliśmy się nr - oczywiście poinformowałam go o Moim itp. :P a co do lodów to jutro właśnie wyjeżdżam wieczorem z Kołobrzegu z Moim i postanowiłam zaciągnąć Go na te lody jeszcze - swoją drogą ciekawe co powie: ja i na lody? hehe
Również czytałam w gazetach takie dziwne rady - kiedyś się nawet temu nie dziwiłam, bo wydawało mi się, że to nie tak dużo - teraz jest inaczej, człowiek uczy się na błedach - szkoda, że najszybciej i najefektowniej na własnych ...
Pozdrawiam ;*

Już niedługo bd mogła czytać sobie wszystkie wątki na wizażu bo teraz z braku czasu śledzę tylko ten ...


Werka blog bardzo mi się podoba i na pewno również bd zagladać

Zapomniałam o tobie - dopiszę cię do listy.
Tylko się jednego boje - bo mimo napisania słów, że motylki nie są tu mile widziane, możliwe jest to, że pojawią się te panny i zaczną mnie przekonywać do anoreksji. Pomożecie mi wtedy je wypędzić. Blog ma dopiero 1 dzień nie cały, a tak stać się może.

[201705250937]

Napisane przez vixeen89

powiem tylko tyle; nie dostałam sie na Uj
więcej nie mam ochoty pisać...

Bardzo mi przykro. Wiem, że to bardzo trudne onieśc porażkę, ale może tak musiało być. Może właśnie jeżeli nie do tej uczelni, to do innej. Tylko ta jedna spełnia Twoje oczekiwania? A może własnie tak jak monochrome wspomniała, w 2 rekrutacji sie dostaniesz. W każdym razie postaraj sie nie załamywac, bo to nic nie zmieni, a tylko zabierze Ci siły do dalszych starań. Trzymam za Ciebie kciuki i wirtualnie ściskam

Napisane przez WeronikaWargulak

Jest już napisana.
P.S starlight mów mi werka - weronika jest dlamnie za formalna.

W takim razie masz bardzo formalny login

Napisane przez WeronikaWargulak

Zapomniałam o tobie - dopiszę cię do listy.
Tylko się jednego boje - bo mimo napisania słów, że motylki nie są tu mile widziane, możliwe jest to, że pojawią się te panny i zaczną mnie przekonywać do anoreksji. Pomożecie mi wtedy je wypędzić. Blog ma dopiero 1 dzień nie cały, a tak stać się może.

A myslałam, że ten blog ma włąsnie zniechęcac potencjalne "motylki" do ruchu pro-ana. bo skoro je szwystkie wypędzisz, to jaki cel byłby tego bloga.

Nie on ma właśnie je przeknać do wyjścia, tylko co mam zrobić, jak one są niektóre tak otumanione, że nie da rady.
Poprawiłam moją historię, bo nie dawała pełnego obrazu rzeczy.

[starlight]

Przecież ten blog nie jest dla motylków, tylko dla Werki
radzę Ci kasować ich komentarze, dyskusje z nimi żadnego sensu nie mają. One mają swój świat

(i pomyśleć, że byłam kiedyś jedną z nich)


blog się fajnie zapowiada, wymyślimy jeszcze jakieś cytaty o będzie elegancko

Dokładnie mi o to chodzi.
Blog jest dla ludzi popierających anty-anę, nie dla motyli - one żyją w własnym zakłamanym świecie.

[starlight]

Werka, wyślesz mi na pw linka do swojego profilu na nk? albo fotki na maila? [ ktos-dziwny@wp.pl ]

Nie ma tam moich zdjęć, nie mam aparatu.
Niestety musisz być cierpliwa i poczekać do września, wtedy coś się pojawi.

[plameczka]

Napisane przez agness51

Plameczko - wiesz ile ja normalnych,szczupłych dziewczyn widzę z boczkami ? przerażająca ilość co chwila tylko,naprawdę rzadko się zdarza,że widzę idealnie szczupłą kobietę/dziewczynę bez jakichkolwiek boczków ...

No wlasnie, ja ostatnio jak bylam na zakupach to widzialam chude dziewczyny z boczkami. Od czego to zalezy? A moze kobiety, nie dziewczynki, juz tak maja? Bo u chudych dzieci boczkow nie widzialam, a u tak samo chudych nastolatek juz tak.

Napisane przez monochrome

Fajna się wydaje ta psycholog, wykonuj ładnie ćwiczenia, a Twoja samoocena się poukłada. BTW, dziewczyny, skoro tak sobie polecamy książki, to ja polecę taką: http://www.dobreksiazki.pl/b392-6-fi...j-wartosci.htm
Bardzo ciekawa i też zawiera różne pomocne ćwiczenia.

Narazie ani razu nie wykonywalam cwiczen, nie moge.. Ciezko mi mowic `Akceptuje siebie` skoro czuje, ze inni mnie nie akceptuja. U mnie jest tak, ze jak jest wszystko okej, to rodzina i znajomi sa mili, a jak juz mam doła, albo cos ponarzekam, ze jestem gruba, to zaraz sie wkurzaja na mnie, a rodzice krzycza, a ja chce tylko pomocy. Z reszta ja juz duzo zrobilam, osiagnelam duzo, chodze do psychologa, nie licze kalorii, jem normalnie bez glodowek i napadow, szkoda, ze oni tego nie zauwazaja. Ale jakos radze sobie sama, a raczej dzieki Wam

Napisane przez Toffiee

Każda wizyta u psychologa to częśc terapii. Czy jeżeli jak mówisz, nie zaproponowała jej Tobie tzn. , że nie będziecie się wiecej spotykać? A jak to ćwiczenie z lustrem i powtarzaniemna głos? Coś daje? Bardzo dobrze, że dostrzegasz w sobie piękno, którego do tej pory nie widziałaś. Jestem już w miare spokojna o Ciebie, bo jesteś szalenie odpowiedzialna i dbasz o własne zdrowie. Takie osoby zawsze podtrzymuja mnie na duchu i tak sobie myślę, że bycie "normalną" wcale nie musi być takie złe. Już mnie wspieracie, za co bardzo dziękuję


Mam taka jakby przymusowa terapie i nie odemnie zależy czy tam pójdę czy nie. Oczywiście jetem za, ale nie widziałam, że po każdej takiej wizycie mam rodzaj załamania nerwowego. Tak mnie boli to mówienie o chorobie, o sobie, o przeszłości. Mam wrażenie, że ktos narzuci mi jakiś nowy tryb życia, w którym kompletnie sie nie odnajdę.

Umawiamy sie co jakis czas, raz na 3 tygodnie, a teraz ma urlop, to dopiero we wrzesniu. Ona widzi, ze ja daje sobie rade, ze jestem inteligentna, ale ja jej w sumie wszystkiego nie mowie do konca. Ale dam sobie z tym rade i juz, przeciez mozna to zrobic Cwiczen jeszcze nie wykonywalam, jak wyzej napisalam Monochrome, postaram sie zmobiliozwac, ale narazie mi ciezko. A bycie normalna jest super, naprawde. O wiele lepsze niz platanie sie w ED Mozliwe, ze jestem odpowiedzialna, szkoda, ze inni nie widza we mnie zalet tylko wady. To dlatego tak trudno mi samej zaakceptowac siebie.

Dobrze, ze masz terapie, to bardzo duzo krok do przodu. Mysle, ze zalamanie nerwowe wynika z tego, ze jestes wrazliwa, to bardzo fajna cecha, ktora dobrze o Tobie swiadczy. Moim zdaniem, to normalne, ze tak sie dzieje, to bardzo trudny okres w Twoim zyciu, wiec nie dziwie sie skad te emocje. Jestes bardzo dzielna, wiem, ze pokonasz to, ze bedziesz silniejsza. Pamietaj, ze sa wzloty i upadki, wiec nie zniechecaj sie nigdy. Zobaczysz, ze z dnia na dzien terapia przyniesie skutek, uda Ci sie wygrac z przeszloscia, z klopotami i nie bedziesz tego tlumic tak, jak teraz Bedziesz szczesliwa

Napisane przez Krytia

Plameczko sory ale w gazecie przeczytałam że dziewczyna ma 165 i waży 53 kilo a chce zrzucić 6-7kg a wiesz co odpisali że ma jeść dużo ważyw i owców a napewno dojdzie do tych swoich 46 kg;/ a ty wyglądasz świetnie:tak: A mnie też mówiła gdzie ja mam fałdki na nogach i miałam jej pokazać i wstać. A mnie też widać fałdki przy biodrówkach i zastanawiałam się czy to tylko ja jestem nienormalnej budowy.

Kazali jej sie odchudzac? A raczej pozwolili? To jest.. normalne? I wlasnie w takich chwilach zaczynam myslec o R, ale nie dam sie I dziekuje za komplement Moim zdaniem, jak wyzej napisalam agness nastolatki juz tak maja z tymi boczkami

Werka fajny pomysl z tym blogiem. Mam nadzieje, ze pomoze on Tobie, nam i wielu innym dziewczynom. Dziekuje za umieszczenie na liscie przyjaciol


A ja chcialam sie pozegnac.. Wyjezdzam na tydzien.. 3majcie sie cieplutko, bede z Wami myslami, bede Was wspierala telepatycznie a Wy wspierajcie mnie

Plameczko miłego wyjazdu. Twoje słowa zawsze są dla mnie pomocne.

[Aralka]

Jednak się tutaj ponownie wypowiem.
Mam już dość tej ciągłej męki. Wszyscy mi mówią: chuda chuda itp.
Przykro mi jest wtedy.
Postanowiłąm już nie chudnąć. Chcę się nauczyć jeść od nowa.
Nadal zdrowe rzeczy, ale chcę próbować powoli wyjść ponad te 1000 kcal.
Ostatnio moje posiłki to było śniadanie obiad i jakiś podwieczorek.
Postanowiłam ten podwieczorek zmienić na kolację w postaci sałatki.
Jestem dość oporna, bo obawiam się przytycia, ale chcę powolutku, bo 100 kcal powiększać.

Aralko wiesz co jestem dumna z tego, że wreszcie zrozumiałaś co sobie robiłaś (znam cały przekrój twoich jadłospisów - od IDZ do teraz). Musisz rozumieć to, że przesadziłaś z odchudzaniem i ono wzieło nad tobą górę. Może to straszne, ale powinnaś wybrać się do psychologa i podjąć terapię. Jeden duży krok zrobiłaś, zaczełaś tu pisać. Potem może być tylko lepiej (ja jestem tego przykładem).
Pozdrawiam Werka

[agness51]

Kurde pisałam takiego długiego posta,chciałam każdej odpowiedzieć i mi wszystko ucięło

W skrócie :
Krytuś - super,że wróciłaś
Toffiee - masz rację,nie jestem jeszcze gotowa na pójście do psychologa. Nie czuję się na siłach,aby opowiadać komuś o swoich problemach.
Plameczko - udanego wyjazdu
Aralko - super,że zwiększasz kalorie

Zapomniałam co jeszcze miałam napisać .

A,u mnie chyba całkiem dobrze,TŻ wrócił,to jestem cała w skowronkach i szczęśliwa,bo w końcu nie dzieli nas ileś tam tysięcy kilometrów .
Nadal widzę swoje grube uda ale przecież ludzie mają o wiele poważniejsze problemy,muszą z tym jakoś żyć,a ja ciągle tylko o tym wyglądzie ...
W ogóle pochwalę się,wczoraj zrobiłam sobie kolczyk w nosku,nawet nie bolało aż tak w momencie przebijania,tylko teraz troszkę boli,bo się nos goi. Ale zadowolona jestem,bo już chyba od ponad pół roku o tym marzyłam
Nawet zjadłam dziś 2 kawałki ciasta,na razie brak wyrzutów.

Agnes wiesz za co

[agness51]

Werka - dziękuję

Gratuluję pomysłu na bloga,myślę,że to dobra decyzja .

[monochrome]

Napisane przez WeronikaWargulak

Monochrome on właśnie mi się bardzo podoba - jest taki ascetyczny, nie słodki jak większość blogów dziewczyn - od niektórch mnie aż mdli, bo tak słodkie są.
Szablon I'm so shy jest bardzo odpowiedni. Tylko zdjęcie dziewczyny się w wrześniu zmieni, bo dam tam swoje, autorskie. Po za tym dojdą zdjęcia moich kotów i moja mała sesja foto - fotki moje własne. Dziękuję za słowa uznania.
Jutro podaję przepis na super wypasioną owsiankę.

Tak, szablon bardzo na plus. Ciekawa też jestem jak wyglądasz, dobrze że będą foty.
Owsiankę koniecznie reklamuj, bo jest mistrzowska. ^^

Napisane przez plameczka

No wlasnie, ja ostatnio jak bylam na zakupach to widzialam chude dziewczyny z boczkami. Od czego to zalezy? A moze kobiety, nie dziewczynki, juz tak maja? Bo u chudych dzieci boczkow nie widzialam, a u tak samo chudych nastolatek juz tak.



Narazie ani razu nie wykonywalam cwiczen, nie moge.. Ciezko mi mowic `Akceptuje siebie` skoro czuje, ze inni mnie nie akceptuja. U mnie jest tak, ze jak jest wszystko okej, to rodzina i znajomi sa mili, a jak juz mam doła, albo cos ponarzekam, ze jestem gruba, to zaraz sie wkurzaja na mnie, a rodzice krzycza, a ja chce tylko pomocy. Z reszta ja juz duzo zrobilam, osiagnelam duzo, chodze do psychologa, nie licze kalorii, jem normalnie bez glodowek i napadow, szkoda, ze oni tego nie zauwazaja. Ale jakos radze sobie sama, a raczej dzieki Wam



Umawiamy sie co jakis czas, raz na 3 tygodnie, a teraz ma urlop, to dopiero we wrzesniu. Ona widzi, ze ja daje sobie rade, ze jestem inteligentna, ale ja jej w sumie wszystkiego nie mowie do konca. Ale dam sobie z tym rade i juz, przeciez mozna to zrobic Cwiczen jeszcze nie wykonywalam, jak wyzej napisalam Monochrome, postaram sie zmobiliozwac, ale narazie mi ciezko. A bycie normalna jest super, naprawde. O wiele lepsze niz platanie sie w ED Mozliwe, ze jestem odpowiedzialna, szkoda, ze inni nie widza we mnie zalet tylko wady. To dlatego tak trudno mi samej zaakceptowac siebie.

Dobrze, ze masz terapie, to bardzo duzo krok do przodu. Mysle, ze zalamanie nerwowe wynika z tego, ze jestes wrazliwa, to bardzo fajna cecha, ktora dobrze o Tobie swiadczy. Moim zdaniem, to normalne, ze tak sie dzieje, to bardzo trudny okres w Twoim zyciu, wiec nie dziwie sie skad te emocje. Jestes bardzo dzielna, wiem, ze pokonasz to, ze bedziesz silniejsza. Pamietaj, ze sa wzloty i upadki, wiec nie zniechecaj sie nigdy. Zobaczysz, ze z dnia na dzien terapia przyniesie skutek, uda Ci sie wygrac z przeszloscia, z klopotami i nie bedziesz tego tlumic tak, jak teraz Bedziesz szczesliwa



Kazali jej sie odchudzac? A raczej pozwolili? To jest.. normalne? I wlasnie w takich chwilach zaczynam myslec o R, ale nie dam sie I dziekuje za komplement Moim zdaniem, jak wyzej napisalam agness nastolatki juz tak maja z tymi boczkami

Werka fajny pomysl z tym blogiem. Mam nadzieje, ze pomoze on Tobie, nam i wielu innym dziewczynom. Dziekuje za umieszczenie na liscie przyjaciol


A ja chcialam sie pozegnac.. Wyjezdzam na tydzien.. 3majcie sie cieplutko, bede z Wami myslami, bede Was wspierala telepatycznie a Wy wspierajcie mnie

Miłego wyjazdu! Ja też będę Cię telepatycznie wspierać, żebyś przełamała ten opór przed samoakceptacją, bo to że wydaje Ci się, że inni Cię nie akceptują, nie powinno być barierą w Twojej zdrowej relacji z samą sobą. ;] Rodzice krzyczą, bo się martwią, nie chcą żebyś się zadręczała, na pewno ciężko im to zrozumieć. Trzymam kciuki, żeby już nie było dołów. No i raz jeszcze - dobrej zabawy na wyjeździe!

Napisane przez Aralka

Jednak się tutaj ponownie wypowiem.
Mam już dość tej ciągłej męki. Wszyscy mi mówią: chuda chuda itp.
Przykro mi jest wtedy.
Postanowiłąm już nie chudnąć. Chcę się nauczyć jeść od nowa.
Nadal zdrowe rzeczy, ale chcę próbować powoli wyjść ponad te 1000 kcal.
Ostatnio moje posiłki to było śniadanie obiad i jakiś podwieczorek.
Postanowiłam ten podwieczorek zmienić na kolację w postaci sałatki.
Jestem dość oporna, bo obawiam się przytycia, ale chcę powolutku, bo 100 kcal powiększać.

Dobry wybór. Powodzenia w realizacji planu, ja bym wstawiła kolację, a powieczorek zostawiła. Ale wszystko kwestia czasu.

Napisane przez agness51

Kurde pisałam takiego długiego posta,chciałam każdej odpowiedzieć i mi wszystko ucięło

W skrócie :
Krytuś - super,że wróciłaś
Toffiee - masz rację,nie jestem jeszcze gotowa na pójście do psychologa. Nie czuję się na siłach,aby opowiadać komuś o swoich problemach.
Plameczko - udanego wyjazdu
Aralko - super,że zwiększasz kalorie

Zapomniałam co jeszcze miałam napisać .

A,u mnie chyba całkiem dobrze,TŻ wrócił,to jestem cała w skowronkach i szczęśliwa,bo w końcu nie dzieli nas ileś tam tysięcy kilometrów .
Nadal widzę swoje grube uda ale przecież ludzie mają o wiele poważniejsze problemy,muszą z tym jakoś żyć,a ja ciągle tylko o tym wyglądzie ...
W ogóle pochwalę się,wczoraj zrobiłam sobie kolczyk w nosku,nawet nie bolało aż tak w momencie przebijania,tylko teraz troszkę boli,bo się nos goi. Ale zadowolona jestem,bo już chyba od ponad pół roku o tym marzyłam
Nawet zjadłam dziś 2 kawałki ciasta,na razie brak wyrzutów.

Szybciutko zleciał czas nieobecności TŻa, fajnie że znów masz go bliziutko. I masz kolczyk, ekstra! ^^
Tak trzymać - bez wyrzutów.

U mnie też OK, jest weekend, nic nie muszę, byłam na wycieczce rowerowej w towarzystwie sąsiada, który kiedyś coś tam do mnie coś tam i chyba wciąż ma nadzieję. A teraz leżę sobie i książkę czytam, wieczorem może gdzieś ze znajomymi wyjdę. Żyć nie umierać.

[vixeen89]

na UJ nie ma szans...za dużo mi brakuje Nawet nie pytajcie ile...
teraz siedze i mysle....Zarządzanie czy Socjologia...
Moze ktoś sie wypowie o tych kierunkach? co słyszał, co widział, co wie?
załamka.....juz chce mieć to z głowy..Mam zryty humor...Czuje że do niczego sie nie nadaje..
Nie mam czegoś takiego co by mnie wybitnie pociągało...nie mam czegoś takiego,że wiem,że chce TO robić...;/

Monochrome, Agnes - dzięki - od dawna nad tym myślałam.
Wixen - socjologia to niezły kierunek - zajmujesz się kontaktami z ludźmi i na pewno znajdziesz pracę. Zarządzanie - zły wybór, mamy za dużo pracowników po takich studiach, trudno znaleść pracę.

[Aralka]

Tzn. narazie do psychologa nie chcę iść. Sama sobie dam z tym radę, zwłaszcza, że pomaga mi mama.

[monochrome]

Vixeen mało kto takie coś ma. Większość ludzi nie wie, czym chce się w życiu zająć. Sporo moich znajomych z roku (a teraz jesteśmy już po drugim) dalej nie wie, czy chce akurat ten zawód wykonywać. Ludzie biorą drugie kierunki, poszukują. ;] Można poprawić maturę, spróbować za rok na inne studia. To co teraz wybierzesz, niczego nie determinuje, wciąż przed Tobą morze możliwości. Czasem progi przy drugiej rekrutacji zaskakująco lecą w dół, także nigdy nic nie wiadomo co do UJ.
A z tych dwóch, co masz póki co do wyboru, to ja bym rekomendowała zarządzanie, ale to ze względu na moje osobiste upodobania. Miałam socjologiczne przedmioty i strasznie mnie wynudziły, ale ja się lubuję w konkretach i nie bardzo czuję takie rozważania o społeczeństwie itp. ;] Zależy jak się w tym odnajdujesz. Zarządzanie też chyba bardziej przydatne na rynku pracy, choć to też zależy oczywiście.

Arlalko - z czasem się przekonasz do tego, sama zobaczysz, jak nie chcesz się leczyć, to kup sobie książkę (nie jest strasznie droga, możesz poprosić mamę o kasę - 34,90 kosztuje) - "Trening: Jak pokonać Anoreksję" - jest bardzo dobra. - napisana przez fachowców - i pokazuje to, że najważniejsza jest akceptacja nie przytycie.
Wydawnictwo Senses.

[vixeen89]

Napisane przez WeronikaWargulak

Monochrome, Agnes - dzięki - od dawna nad tym myślałam.
Wixen - socjologia to niezły kierunek - zajmujesz się kontaktami z ludźmi i na pewno znajdziesz pracę. Zarządzanie - zły wybór, mamy za dużo pracowników po takich studiach, trudno znaleść pracę.

Ehh a ja isę boje że socjologia to wszystko i nic...Jak już to wybrałabym spec. socjologia gosp i organizacji dlatego też nieiwem czy zarządzanie nie jest lepsze...Myslałam troche o podyplomówce...zarządzani e zasobami ludzkimi ale ponoc to i po socjologii mozna zrobic;p

Napisane przez monochrome

Vixeen mało kto takie coś ma. Większość ludzi nie wie, czym chce się w życiu zająć. Sporo moich znajomych z roku (a teraz jesteśmy już po drugim) dalej nie wie, czy chce akurat ten zawód wykonywać. Ludzie biorą drugie kierunki, poszukują. ;] Można poprawić maturę, spróbować za rok na inne studia. To co teraz wybierzesz, niczego nie determinuje, wciąż przed Tobą morze możliwości. Czasem progi przy drugiej rekrutacji zaskakująco lecą w dół, także nigdy nic nie wiadomo co do UJ.
A z tych dwóch, co masz póki co do wyboru, to ja bym rekomendowała zarządzanie, ale to ze względu na moje osobiste upodobania. Miałam socjologiczne przedmioty i strasznie mnie wynudziły, ale ja się lubuję w konkretach i nie bardzo czuję takie rozważania o społeczeństwie itp. ;] Zależy jak się w tym odnajdujesz. Zarządzanie też chyba bardziej przydatne na rynku pracy, choć to też zależy oczywiście.

co do UJ to naprawdę wątpię, żeby aż o tyle sie obniżyło...Mam tylko 428pkt na 600...niewiem jaki był próg ale jestem daleko na liście...;(
Też mam takie wrażenie co do zarządzania.,..że bardziej perspektywiczne...Tylko socjologia jest na tej uczelni która mi sie bardziej podoba i jest wg mnie lepsza...A zarządzanie jest na drugiej która wydaje mi sie nieco..z niższym poziomem..Choć ile ludzi tyle opinii...

Vixeen - zobacz pozycję w rankingu szkół wyższych. Ja np. idę na uczelnie która jest w pierwszej 5. Pozatym zobacz sobie (poszukaj w google) o zawodach po których będzie praca. Ja jestem pewna, że po dziennikarstwie będę miała pracę. Wrazie co możesz składać papiery ponownie - nie martw się, moja siorka dostała się za 3 razem na ASP.

[Aralka]

Napisane przez WeronikaWargulak

Arlalko - z czasem się przekonasz do tego, sama zobaczysz, jak nie chcesz się leczyć, to kup sobie książkę (nie jest strasznie droga, możesz poprosić mamę o kasę - 34,90 kosztuje) - "Trening: Jak pokonać Anoreksję" - jest bardzo dobra. - napisana przez fachowców - i pokazuje to, że najważniejsza jest akceptacja nie przytycie.
Wydawnictwo Senses.

O dzięki
Stymże ja anoreksji jeszcze nie mam i nigdy nie miałam. Mam zaburzenia odżywiania jakieś, bo mam z tym problem, ale nigdy nie głodowałam, nigdy nie wyrzucałam jedzenia itp.
Sama nie wiem jak to nazwać, ale mam już dość, a mój zdrowy rozsądek cichutko mi to szepcze, gdy mam zamir nic nie zjeść.