|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4501 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
ejMala : za pare dni będzie miesiąc...........:/
|
|
|
|
#4502 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
AmaTea: To nie jest ważne czego on chce. Ważne jest to czego chcesz Ty bo to Ty cierpisz jak go widzisz i sprawia Ci to ból. Normalne, w końcu go kochałaś, pewnie dalej coś czujesz i przeżywasz, jest Ci też przykro że było cudownie a teraz czar prysł a gdy go widzisz to się wszystko przypomina i boli jeszcze bardziej. Moim zdaniem żadna praca nie jest tego warta żebyś się czuła łagodnie mówiąc źle psychicznie..Ty nie potrafisz być jego koleżanką, znajomą przyjaciółką. Może kiedyś ale na pewno nie teraz bo to zbyt świeże. Dlatego moim zdaniem powinnaś zrobić wszystko żeby widzieć go jak najmniej i powoli zbierać się po tym rozstaniu. Ehh, gdybym ja miała taką możliwość żeby byłego nie oglądać już dawno bym to zrobiła ale niestety nie mam takiej możliwości. ..życie...:/
|
|
|
|
#4503 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
![]() ![]() dobrze że jeszcze nie pracujemy pazem jak wy bo tego to chyba bym już nie wytrzymała psychicznie
|
|
|
|
|
#4504 |
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
maryanna tez czasami siebie przekonuje do tego bo taka jest prawda, ale co z tego kiedy klade sie spac bez niego i moje przekonywania samej siebie przez caly dzien legna w gruzach, gdy sie budze rano nie czuje jakiegokolwiek sensu by wstac, zaczynam dzien z niechecia, tesknotom brakiem jego usmiechu, pocalunku, tego milego "dzien dobry" boli to strasznie, a on od tak sobie odszedl ode mnie rozumiecie to!!!!!?????
tak boje sie samotnosci bo mam 25 lat i myslalam ze juz moge spokojnie wejsc w dorosle zycie z kims kto jest moja opoka kto mnie kocha i planujeze mna przyszlosc, a tu okazalo sie ze jestem sama skonczone studia brak perspektyw na poznanie kogos bo jak wiekszosc tutaj gdzie niby? wszystkie kumpele albo sparowane, albo mezatki, czuje ze zycie przecieka mi przez palce i zostane sama z tym wszystkim w tym swiecie jak pomysle sobie o tym wszystki to naprawde chce mi sie wziac noz i wbic sobie go w serce ktore i tak juz krwawi od m-ca rycze, wsciekam sie, jestem malomowna, nerwowa i tak na zmiane wciaz juz mam dosc siebie...
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
|
|
|
#4505 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
kiedy ją z niego ściągałam żeby już wkońcu wstał....ehhhh wieczory to samo czasem zasne bez niczego a czasem nie potrafie bo chciałabym znowu się do niego przytulić poczuć jego zapach...;(
|
|
|
|
|
#4506 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
ehhh wiek, wiek, wiek - niby nigdy nie stanowi żadnego problemu... na początku, a potem okazuje się, że jednak stanowi, aż w końcu urasta do rozmiarów "trzeba się z tego powodu rozstać". W moim związku też była różnica wieku - 2 lata. Tylko sęk w tym, że to ja jestem o ponad 2 lata starsza, i tak jak ja teraz kończę studia, on jest dopiero w połowie. Ja zaczynam myśleć o poważnym, dorosłym życiu, usamodzielnieniu się, pracy. Dla niego to jest nadal okres mieszkania z rodzicami, najważniejsza jest nauka, a plany typu małżeństwo itp to odległa przyszłość. Może więc taki związek od początku nie miał prawa bytu? :/
maryanna3 uwielbiam czytać Twoje wypowiedzi, serio dużo mi pomagają Nie mogę się nadziwić, że masz dopiero 18 lat !! Szok normalnie. Tylko pogratulować tak dojrzałego patrzenia na świat <bravo> Będę się uczyć od Ciebie. Dziewczyny słuchajcie Jej rad ! ![]() maczupikczu nie poddawaj się ! Teraz widzisz jakie jest życie. Niestety niezbyt łątwe, ale innego nie będzie i trzeba się cieszyć tym co jest. Naprawdę! 25 lat to nie jest koniec świata. Wczoraj spotkałam się z koleżanką, która od prawie 3lat mieszka w Londynie. Ona mówi, że tam gdy ktoś w wieku dwudziestu paru lat wychodzi za mąż wszysc robią wielkie oczy! Okolice 30tki to czas, gdy ludzie są już w pełni świadomi, wiedzą co nieco o życiu, są samodzielni i wiedzą czego chcą. Wtedy zaczynają myśleć o założeniu rodziny. To jest norma na zachodzie i ja myślę, że u nas też powoli tak to zaczyna wyglądać. Tak więc spokojnie masz jeszcze kupę czasu przed sobą! Moja siostra w wieku 27 lat dała kopniak facetowi, który był w niej szaleńczo zakochany, ale też okazał się nie do końca fair i ona to zakończyła, a przecież gdyby patrzyła na to tak jak niktóre z nas, że gdzie ona w takim wieku kogoś znajdzie, że jak jest już ktoś to powinna się go trzymać. NIE! Poczuła, że to nie TEN i zakończyła ten związek, choć też nie było jej łatwo. I co? w wieku 28lat poznała super faceta, w przeciągu roku od poznania się zamieszkali razem, wzięli ślub, teraz mają synka i są naprawdę szczęśliwi. A życie jej mogło się potoczyć całkowicie inaczej. Myślę, że trzeba patrzeć trochę dalej niż na to co jest teraz. Trzeba patrzeć w przyszłość i brać pod uwagę całą resztę swojego życia, a nie to, że teraz przez jakiś czas będę musiała pobyć sama. Może i będę musiała, ale jeśli to nie był przeznaczony mi facet to chyba dobrze, że przekonałam się o tym już teraz? ![]() A tak na deser mała statystyka - ponad 75% rozwodów to ludzie, którzy zdecydowali się na śłb między 20 a 26 rokiem życia Daje trochę do myślenia?
|
|
|
|
#4507 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
maczupikczu:Rozumiem to. Nawet bardzo dobrze. Bo sama to przeżywałam, poniekąd dalej przeżywam. Brakuje Ci tego wszystkiego o czym mówisz? A pamiętasz jak było na końcu:kłótnie, zniechęcenie, to że mówił przykre słowa i Cię ranił. Tak się nie zachowuje i nigdy nie będzie zachowywał ktos kto jest Tym Jedynym. Ale rozumiem Cię bo wiem jak to boli, nagły szok, miało być tak pięknie.... a tu d...I rozumiem też że moje słowa w tej sytuacji nic nie dają bo to taki ból którego słowa nie zmienią
Co do samotności: 40-50 latki po rozwodzie, najlepiej jeszcze z dziećmi, po 20 latach stażu małżeńskiego..co one mają powiedzieć. A przecież jest wiele takich przypadków i dużo z nich (nie znam statystyk ale znam ludzkie historie i wiem że jest masę takich kobiet) znajduje sobie nowego partnera który pozwala im zapomnieć o poprzednim. I znów się czują kochane i znów ktoś im mówi rano:dzień dobry. A Ty? Masz 25 lat!! Jesteś młoda, nawet bardzo!! Kurczę, no wiem że mi nie wierzysz teraz ale ja bym sobie dała rękę uciąć że poznasz jeszcze kogoś. No jestem na 100% pewna! Gorzej czy zaufasz.... Nóż, tabletki, pociąg-->nie nie nie! do cholery nie warto rezygnować z życia. Ono potrafi byc dla nas tak piekne i cudowne, że nie warto. Dla Ciebie też będzie. Musisz w to uwierzyć, zmienić nastawienie. Choćby ze względu na szacunek do samej siebie i to że w głębi, w gruncie rzeczy bardzo chcesz być szczęśliwa jak każda z nas. Żaden nóż żadne tabletki żaden pociąg!! Dla faceta po prostu najzwyczajniej w świecie nie warto. |
|
|
|
#4508 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
właśnie ex zadzwonił
powiedział, że mu na mnie zależy. a ja byłam spokojna i powiedziałam, że mi też na nim zależy, ale za dużo już tego i nie chcę znowu próbować, że chcę to definitywnie skończyć nie wiem dlaczego. tak mi wesoło jest. chcę płakać, ale nie po nim i nie z samotności, ale ze szczęścia, że potrafię zrezygnować z niego
__________________
La dolce vita!
Edytowane przez ejMala Czas edycji: 2009-12-06 o 13:29 |
|
|
|
#4509 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
ejMala: Jesteś wg mnie bardzo silną i mądrą osobą
![]() ![]() Grewana: Dziękuję za słowa uznania Tak naprawdę to zdaję sobie sprawę z tego że wcale nie jestem jeszcze dojrzała i mam tylko 18 lat. Ale myślę że to co mi się stało dużo mnie nauczyło, tak jak Was zresztą, a to zawsze duży plus tych wszystkich sytuacji. Że będziemy silniejsze i nie będzie nas tak łatwo zranić.
|
|
|
|
#4510 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
|
|
|
|
|
#4511 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 213
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Takiej siły woli można tylko pozazdrościc i życzyc innym skrzywdzonym dziewczynom. Takie zachowanie świadczy o wielkim szacunku do siebie. Gratulacje!
|
|
Okazje i pomysły na prezent
|
|
#4512 | ||
|
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Cytat:
co do tego ze bez sensu jest rozpamietywanie to fakt ale nie moge przestac tego robic ;( pewnie macie racje skoro zostawil mnie nie byl przeznaczony i lepiej teraz niz potem, ale co z tego jak serce nadal rwie do niego ;( mysl kobieto mysl o sobie WRESZCIE codziennie to sobie mowie i co i gowno daje ;(
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
|
||
|
|
|
#4513 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 195
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cześć WSzystkim.... Czytam ten wątek regularnie od 4 m-cy - tyle już minęło od mojego zakończenia 4 letniego związku..... nie będę już tu tego opisywać - w skrócie - rozstania, powroty, kłótnie, żal, zazdrość, no wszystko.... co dobre i co złe.... ![]() Dalej jest ze mną kiepsko - dzięki Wam nie czuję się tak samotnie.... wiem że powinnam się "ogarnąć", przestać żyć przeszłością..... przestać myśleć co by było gdyby, bo żadnego "gdyby" już nie będzie..... Mam straszne wahania nastroju, w tygodniu jest praca więc jakoś się trzymam.... ale w weekend..... jeszcze teraz przyplątała się jakaś grypa.... 2 dni w łóżku i on w mojej głowie non stop.... Z jednej strony chce przestać myśleć, poznać kogoś, mówię sobie "na nim świat się nie kończy, jeszcze będziesz się z tego śmiać..." a z drugiej - dno, bo wciąż pamiętam tyle słów, zapewnień, że tylko ja, że jestem tą osobą, ..... wiem że zawiniliśmu obydwoje i wiem że zrobiłam wszystko by to naprawić - ale sama nie dałam rady.... wiem że powinnam wziąść się w garść..... Muszę wziąść się za siebie, znaleźć wstępny temat pracy mgr.. mam warunek na studiach - powinnam wziąść się za naukę nie zostawiać tego na ostatnią chwilę.... a nie mam siły na nic.... Wstaję bo muszę.... uśmiecham się bo tak trzeba w pracy, w domu - bo nie chcę żeby pytali co się stało.... że się ułoży.... nie nawidzę tych tekstów.... Boję się świąt, sylwestra bez niego - pierwszy raz sama od 4 lat..... tak to był toksyczny związek, tak-powinnam się cieszyć że to się skończyło... a co ja robię...? a ja powstrzymuję się żeby się do niego nie odezwać, bo był moją miłością, moim największym przyjacielem, był jedyną osobą której mówiłam wszystko..... a teraz jest straszna pustka.... wszystko mi go przypomina.... tak mi okropnie.... wiem że to żałosne, że on gdzieś sobie jest, bawi się.... Sorki że tak się tu rozpisałam..... jejku dziewczyny kiedy to minie ja już nie mam siły myślę czy nie iść do psychologa, zawsze byłam silna a tu lipa..... Trzymajcie się wszystkie jestem z Wami..... |
|
|
|
#4514 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 12
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
boje się ile to będzie trwało.....nie potrafie teraz czerpać radości ze spotkań ze znajomymi,chłopakami..... cały czas myśle o nim to jest MASAKRA
dlaczego to musi tak boleć??? na spotkaniach jestem oschła i każdy tylko pyta co się dzieje nie raz nawet zdarza mi się wypowiedzieć jego imię...ostatnio odwoził mnie jeden znajomy do domu i wyrwało mi się zamiast Michał to Kamil <imię mojego byłego> wiem jak Michał mógł się poczuć nie mam sił ![]() ![]()
|
|
|
|
#4515 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
to wcale nie musi tak bolec. Sama sie nakrecasz. Niepotrzebnie.
patrz pozytywnie na swiat, miesiac to jeszcze swieza sprawa. Samotne weekendy, tez to znam, ale trzeba cos z tym zrobic. powolutku do przodu. I zmien nick, takie rozpamietywanie niepotrzebne ---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ---------- Cytat:
klotnie zale, chcialabys znow to przezywac? Mi tez czasem smutno, ale co tam, nigdy w zyciu nie pozwole na to zeby ktos mi czegos zabranial, o nie. nie musze sie nikomu tlumaczyc, zyje jak chce, po swojemu. tak wiecm, zacznijcie dostrzegac plusy tej samotnosci A jak zaczniesz sie usmiechac, zyc normalnie, od razu jakis przystojniak sie pojawi na Twojej drodze
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć! |
|
|
|
|
#4516 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
zgadzam się z moją poprzedniczką
![]() Ja jak mi się zaczynają wspomnienia z moim byłym w roli głównej mówię sobie stop i zaczynam głośno śpiewać jakąś piosenkę, czasem to trudne jak jestem w miejscu publicznym no ale, przynajmniej wtedy zapominam o tym o czym myślałam i zaczynam się śmiać sama z siebie... wiem że to nie dla każdego dobra metoda i czasem lepiej jest to wszystko "przerobić", pomyśleć pomyśleć poboli ale następnym razem będzie już bolało mniej. Ale nie wolno się wkręcać wciągać przedłużać tych wspomnień-to nie ma sensu. Zacznijcie życ dla siebie a nie przeszłością. I tak ten stan rozpaczy i załamania minie bo można się śmiać że to banał ale czas swoje robi, jednak można sprawić że to zacznie mijać szybciej.liketoysoldiers: 4 lata to masa czasu 4 miesiące to bardzo krótko...masz prawo cierpieć i przezywać to wszystko to normalne. Ale spróbuj zrobić krok naprzód. Nie bój się sylwestra świąt ale dobrze się baw, zacznij patrzeć bardziej optymistycznie. Optymiści przyciągają więcej ludzi Do psychologa możesz iść nawet teraz, nie musisz czekać. To jest żaden wstyd i prawdopodobnie poczujesz się lepiej. Tak czy siak wierz w to że będzie lepiej, również jesteśmy z Tobą(no przynajmniej ja ) |
|
|
|
#4517 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
nie wiem czemu ja to robie niie wiem czemu tak sie ponizam to jest takie ciezkie do opisania kiedy teraz patrze za okno to widze tylko szary ponury swiat taki obcy i przytlaczajacy. nie widze w tym siecie zadnej szansy dla siebie jesli nie bede miala z kim przez ten swiat isc...nie cieszy mnie nic sama nie potrafie byc to jest zbyt ciezkie na moja glowe - nigdy sie z nikim nie rozstawalam i zawsze sadzialam ze nigdy nie bede musiala bo od razu trafilam na ta wlasciwa osobe i chcialabym zeby to sie spelnilo nie chce rozstania ![]() ---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ---------- Cytat:
tak...pewnie bede zdesperowana jesli juz sie rozstaniemy i bede tam chodzic tylko po to zeby miec szanse poznac kogos nowego, nie potrafie sie teraz bawic ani cieszyc spotkaniami ze znajomymi, bo ciagle mysle tylko o jednym a co dopiero wtedy kiedy bede juz sama . Ja nie mam w tej chwili potzreby poznawania nikogo ja mam potzrebe bycia z kims z kims komu bedzie na mnie zalezaloo co jeszcze walcze z obecnym TZ, ale...jak tak czytam Was to chyba nie mam szans ;( Łzy plyna mi strumieniami ;( ---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ---------- Cytat:
a w dodatku pod koniec grudnia mamy rocznice 5 lat i tak naprawde to nie wiem co to bedzie za dzien czy jeszcze wytrwamy do tej daty? jak sie wogole zachowac bo przeciez co niby mamy w tym roku swietowac to ze on juz mnie nie chce i mu nie zalezy?
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie
I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me... |
|||
|
|
|
#4518 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 180
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
smile_ tylko że jemu juz nie zależy , tylko Tobie. To nie jest związek. nie zmusisz go do uczucia. Moim zdaniem tym co teraz robisz nic nie osiagniesz. Może rozstanie dałoby mu cos do myslenia, tak jak było w moim przypadku.
|
|
|
|
#4519 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Przeczytajcie prosze :o/
Dwa lata temu wyszlam z 4 letniego toksycznego zwiazku, przez ten czas pojawiali sie rozni faceci ale nigdy nic z tego nie wychodzilo... wiec sobie zylam tak czekajac ze moze sie cos odmieni... na wakacjach poznalam fajnego chlopaka ktory wrocil pol roku wczesniej po 3 latach za granicy, przypadlismy sobie do gustu, bylo super on mnie zabieral do swojej rodziny zapoznalam sie z jego znajomymi, z tego co wiem i co sama zreszta zauwazylam osoby z jego otoczenia bardzo mnie polubily. Uzgodnilismy ze bedziemy wobec siebie szczerzy i jakby ktoremus mialo sie odmienic to o tym po prostu powie... ja nastawialm sie na to ze spotkalam w koncu w miare poukladanego faceta on w tym czasie rozgladal sie za konkretna praca lecz niestety nieskutecznie...
...o jak bardzo sie mylilam... ostatnio troszke zaczelam go prosil zeby okazywal mi wiecej ciepla - chyba niepotrzebnie, ogolnie nie bylo mowy o tym ze sie kochamy ale mowilismy sobie ze zalezy nam na sobie i jestesmy pozytywnie nastawieni... w ostatki z powodu niedomowienia bawilismy sie odzielnie, ja sie wtedy zdenerowwalam bo podczas tej nocy nie moglam sie do niego dobic na telefon i nie chcial mi powiedziec gdzie jest troche sie za to wkurzylam ale wyjasnilismy to sobie... Po dwoch dniach podczas spotkania powiedzial mi ze on nie wie o co on tutaj walczy ze nic go tutaj nie trzyma, ze nawet nie wie czy ze mna chce byc... powiedzial mi takze ze rozmawial ze swoja mama o tym i ona powiedziala mu zeby sie zdecydowal bo oni sie przywiazli do mnie juz.... gdy mu tlumaczylam ze chce konkretnie wiedziec co z nami bedzie nie uzyskiwalam konkretnej odpowiedzi wiec sie wkurzylam i go wyprosilam...mijaja dwa dni odzywa sie do mnie piszac ze on czuje sie wykorzystany, ze ja go oszukiwalam, ze to co mowilam to wszystko jedna wielka sciema, ze jest po***any i pozyczyl mi zebym spotkala tego jedynego, pozniej przeprosil mnie ze zwatpil w nas i zapewnil ze wszystko sie ulozy.... na drugi dzien gdy porbowalam dowiedziec sie co sie z nim dzieje odpowiedzial mi ze nie chce o tym rozmawiac i zebym lepiej o nim "ZAPOMNIALA" bo mnie ceni i nie chce mnie skrzywdzic... zapytalam wiec czy planuje wyjechac i czy mam to rozumiec ze to jest koniec to mi tez konkretnie nie odpowiedzial..... wiec juz z tego wszystkiego probowalam sie podpytac jego kolegi ktory to powiedzial ze nie chce sie wtracac w nasze sprawy i ze nie potrafi mi pomoc... wiec sie zapytalam czy walczyc czy dac sobie spokoj... jego kolega odpisal mi ze jak go zna to zebym dala sobie z nim spokoj.... przemyslalam to sobie i zakonczylam to proszac zeby on sie ze mna nie kontaktowal na co dostalam odpowiedz: "SKORO TAK UWAZASZ DOBRZE NIE BEDE" jestem tak bardzo rozzalona, na co ja glupia sie nastawialam ze jak na poczatku byla rozmowa ze bedziemy szczerzy to on zachowa sie w porzadku nawet jak bedzie chcial sie rozstac... jaka jestem glupia probowalam to sobie wyjasnic na wiele sposobow ale teraz dochodze do wniosku ze sie mna znudzil i nie wiedzial jak sie mnie pozbyc wiec wymyslil ta cala historie ze sie pogubil tutaj w polsce pozniej probowal mnie obarczyc wina.... |
|
|
|
#4520 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
To jakiś niezdecydowany, niedojrzały facet który się zachowuje jak dzieciak. Wiem, że się łatwo pisze i mówi ale odpuść go sobie. Moim zdaniem te wszystkie jego podchody, to że np. pisze "jeśli tak uważasz" chociaż wiadomo że nie masz innego wyjścia jak zerwać z nim kontakt są po to żeby się lepiej poczuł i żeby nie miał co do Ciebie wyrzutów sumienia. Dzieciak i w dodatku egoista...:/
|
|
|
|
#4521 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Ku*** mać już mi znów zaczyna odwalać.... Siedzę na gronie i przeglądam foty jego byłej dziewczyny (która była tuż przede mną). Fuck fuck fuck czemu ona nadal ma w swojej galerii fotę z nim?! Czemu jej jeszcze nie skasowała?! Znów się zaczynam dobijać.... Wgapiam się w nią i porównuję czy jest ładniejsza ode mnie? Ku*** mać wszystko trafił szlag a już mi tak dobrze szło!!! Jeszcze jutro te jego pieprz*** imieniny!!! Na dodatek przyśnił mi się znowu dzisiaj.... Nie wiem co robić! Dziewczyny ratujcie bo zaraz chwycę za telefon i zadzwonię do niego! Wiem, że zrobię z siebie debila, ale wszystko mam już gdzieś! Ja pierd*** życie jest na maxa do d*** Idę na kolejnego fajka:/// Miałam rzucać a przez niego jaram jednego za drugim.... Schudłam od poniedziałku 3 kg :/// Rodzice jak mnie zobaczyli po tym tygodniu to się wściekli.... Teraz znów mi się robi niedobrze na widok jedzenia i myślę tylko o kolejnym fajku. Za chwilę oszaleję !!!
__________________
![]() |
|
|
|
#4522 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
czuje sie jak idiotka, jak moglam w to wszystko uwierzyc? proboje sobie wytlumaczyc dlaczego sie mna znudzil, wiem ze to jest bardzo zle podejscie ale sama w sobie szukam winy...
w dodatku jego bardzo dobry kolega rozstal sie z narzeczona, tzn ona jego rzucila, najpierw sprowadzila do Polski on rzucil dla niej prace wrocil aby to ratowac zwiazek po czym ona zaczela mu odstawiac cyrki... i wyobrazcie sobie jak mój byl oburzony jej zachowaniem ze tak sie nie robi i tak dalej... a sam zachowal sie identycznie... teraz jak siedze w domu to nie dam rady o niczym innym myslec / przywiazalam sie do jego rodziny, kolegow a teraz musze to wszytsko uciac, mija drugi dzien od tego jak go poproslam zeby nie kontaktowal sie ze mna i wiem ze jeszcze przez jakis czas bedzie mi ciezko... niby najlpeszym lekarstwem na stara milosc jest nowa milosc ale ja nawet nie dam rady myslec o tym zeby kogos poznac... ![]() ---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ---------- GREWANA WYLUZUJ... nie dzwon bo po co? bedzie CI tylko gorzej... ja dzis tez jak glupia weszlam na nk zeby zobaczyc czy nie dodal zadnego nowego zdjecia... pozniej bylam na siebie wsciekla.... ---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ---------- GREWANA WYLUZUJ... nie dzwon bo po co? bedzie CI tylko gorzej... ja dzis tez jak glupia weszlam na nk zeby zobaczyc czy nie dodal zadnego nowego zdjecia... pozniej bylam na siebie wsciekla.... |
|
|
|
#4523 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 48
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
A co za różnica? Powodem Twoich obecnych perypetii na bank nie są braki w Twojej urodzie.
__________________
15.06 - 80,7 kg, 15.07 - 80,6 kg, 15.08 - 80,5 kg, 15.09 - 80,4 kg, 15.10 - 80,3 kg, 15.11 - 80,6 kg (kuźwa, znowu przytyłem) Cel: 80,1 kg |
|
|
|
#4524 |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
grewana - wyjdz z domu i się przebiegnij. naprawdę, kiedy mnie już rozsadzało od środka musiałam się zmęczyć fizycznie, spuścić z siebie tą parę. jak masz kumpelę gdzieś blisko to podejdź do niej, pogadaj, nie koncentruj się na byłej, musisz się rozproszyć.
była to była, to dla ciebie i twojej sytuacji nie ma żadnego znaczenia |
|
|
|
#4525 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
wiem, wiem, wiem
była to była ale czasem mi odwala po prostu ale ok, już troszkę wyluzowałam, wypaliłam wszystkie fajki jakie mi zostały, niestety pada deszcz, więc po nową paczkę nie chce mi się skakać :/ w sumie to rzeczywiście chętnie bym sobie pobiegała, ale w deszczu mi się nie chce :/ Kurde najgorsze są te wieczory!!! Człowiek przyzwyczajony, że kiedyś miał je zajęte teraz nie wie co ze sobą zrobić... MASAKRA
__________________
![]() |
|
|
|
#4526 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Dobra rada z tym bieganiem tylko o tej porze to może być niebezpieczne Chodzi o to że się naładowały emocje i powinnaś się wyżyć. Wykrzycz się, podrzyj jakąś książkę(byle nie ważną), poprzeklinaj sobie na niego, posłuchaj baaardzo głośno muzyki. A najlepiej by było jakbyś z kimś pogadała: przyjaciółka, koleżanka(ta z którą ostatnio gadałaś np), kumpel, mama, tato. Zadzwoń do kogoś. I pomyśl sobie że jesteś ponad tym i że nie chcesz się denerwować i niszczyć sobie nerwów przez niego, jego byłą i cokolwiek z nim związanego. Trzymaj się i nie poddawaj |
|
|
|
|
#4527 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cytat:
Dzięki, obdzwoniłam parę koleżanek - zabroniły mi dzwonić do niego w takim stanie teraz zamęczam jeszcze znajomych na gg i was tutaj na wizażu :/ to jest straszne, ale po prostu musiałam to zrzucić z siebieDziękuję wszystkim za tak szybki odzew To forum naprawdę pomaga przejść ciężkie chwile. Jak w moim życiu już się trochę poukłada na pewno nadal będę tu zaglądać, może będę wtedy w stanie pomóc komuś, kto będzie przechodził to co ja teraz. Ehh łatwo to w tym życiu nie jest. A zwłaszcza kobietom !!! grr
__________________
![]() |
|
|
|
|
#4528 |
|
lise-kotta
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
najważniejsze to nie tłumić niczego w sobie. bo jak się zafiksujemy na czymś, na jakiejs mysli, scenie, słowie z nimi związanymi to koniec. będzie nam to grało w głowie coraz głośniej aż zagłuszy wszelkie racjonalne myślenie.
także pisz pisz pisz koniecznie. rób coś, nie koncetruj się na negatywnych emocjach, wyśmiewaj smutki, mów o tym z ironią, rozpraszaj się i rób to, na co masz ochotę. jutro będziesz z siebie dumna że dzisiaj do niego nie zadzwoniłas!
|
|
|
|
#4529 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Cieżko wytrzymać zmiany nastrojów, wczoraj jak bylam u kolezanki bylo ok nawet sie smialam, jakbym na chwile zapomniala... a w domu to czuje gniew, żal... w jednej chwili myśle że nie jest mnie wart że okazał się dupkiem... w innej użalam się nad sobą i wyję... takie uroki rozstań...
wiem ze to bedzie smieszne co powiem ale doluje sie tym ze znowu bede sama ze teraz to juz nie mam pojecia jak bede mogla komus zaufac.... kurde kolezanki wychodza za maz, rodza dzieci, zareczone albo w powaznych zwiazkach... mam wrazenie jakby mi czegos brakowalo... przepraszam ze pisze takie smuty........
|
|
|
|
#4530 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7
Mikadoo ile masz lat? Mi cały czas takie same myśli chodzą po głowie, że nie będę już w stanie na nowo się otworzyć na kogoś nowego, to całe poznawanie się na nowo, znów zacznę dzielić się z kimś swoim całym światem a ten ktoś za jakiś czas, nagle, bez żadnego konkretnego powodu to wszystko wyrzuci do śmieci... W moim otoczeniu też same zaręczyny, śluby ...
__________________
![]() |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:35.







kiedy ją z niego ściągałam żeby już wkońcu wstał....ehhhh wieczory to samo czasem zasne bez niczego a czasem nie potrafie bo chciałabym znowu się do niego przytulić poczuć jego zapach...;(
Nie mogę się nadziwić, że masz dopiero 18 lat !! Szok normalnie. Tylko pogratulować tak dojrzałego patrzenia na świat <bravo> Będę się uczyć od Ciebie. Dziewczyny słuchajcie Jej rad !
Daje trochę do myślenia? 








A jak zaczniesz sie usmiechac, zyc normalnie, od razu jakis przystojniak sie pojawi na Twojej drodze 



/ przywiazalam sie do jego rodziny, kolegow a teraz musze to wszytsko uciac, mija drugi dzien od tego jak go poproslam zeby nie kontaktowal sie ze mna i wiem ze jeszcze przez jakis czas bedzie mi ciezko...

