Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7 - Strona 151 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-12-06, 12:23   #4501
kocham go nadal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

ejMala : za pare dni będzie miesiąc...........:/
kocham go nadal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 12:26   #4502
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

AmaTea: To nie jest ważne czego on chce. Ważne jest to czego chcesz Ty bo to Ty cierpisz jak go widzisz i sprawia Ci to ból. Normalne, w końcu go kochałaś, pewnie dalej coś czujesz i przeżywasz, jest Ci też przykro że było cudownie a teraz czar prysł a gdy go widzisz to się wszystko przypomina i boli jeszcze bardziej. Moim zdaniem żadna praca nie jest tego warta żebyś się czuła łagodnie mówiąc źle psychicznie..Ty nie potrafisz być jego koleżanką, znajomą przyjaciółką. Może kiedyś ale na pewno nie teraz bo to zbyt świeże. Dlatego moim zdaniem powinnaś zrobić wszystko żeby widzieć go jak najmniej i powoli zbierać się po tym rozstaniu. Ehh, gdybym ja miała taką możliwość żeby byłego nie oglądać już dawno bym to zrobiła ale niestety nie mam takiej możliwości. ..życie...:/
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 12:40   #4503
kocham go nadal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez AmaTea Pokaż wiadomość
witam dziewczyny i prosze o jakas rade, cokolwiek co pomoze mi zapomniec, albo podejsc do tego z zupelnie innej strony. Otoz wiadomo kiedys bylo wszytko pieknie i cudownie, ale dobieglo konca. On jest starszy ode mnie o parenascie lat i teraz nagle stwierdzil, ze to nie wyjdzie. Szkoda ze wszczesniej o tym nie pomyslal, zanim sie w nim zakochalam. Nie poklocilismy sie, ani nic z tych rzeczy tylko on nagle stwierdzil, ze musi byc powazny bo i tak tylko mnie krzywdzi. Chcialabym podejsc do tego tak jak on, no ale niestety jestem kobieta i nie umiem. Myslalam ze jestem twardsza, ale sie pomylilam. Najwiekszy problem tkwi w tym, ze razem pracujemy, trenujemy, a teraz jeszcze ruszamy z dodatkowa praca tez oczywiscie razem. Ja chyba oszaleje. Widze go przez tyle czasu, a jak probuje sie wykrecic, wcisnac kogos innego do tego, to on oczywiscie mowi, ze nie bo chce to robic ze mna. Ja juz sama nie wiem co mam robic i co on sobie mysli. Mu w odroznieniu do mnie takie moje towarzystwo pasuje i nie chce z niego rezygnowac, ja z kolei najchetniej spalilabym wszystkie mosty, zeby tylko na niego nie patrzec i nie czuc tego codziennie. Normalnie czysty masochizm... z drugiej jednak strony, nie che z niczego rezygnowac, za duzo pracy w top wszytko wlozylam... Mam taki metlik, ze juz sama nie wiem co jest dla mnie lepsze...
jestem w podobnej sytuacji....tez było pięknie i czułam że wkońcu trafiłam na kogoś odpowiedzilnego kto ma poukładane w głowie....kochaliśmy się aż nagle on stwierdził że lepiej będzie jak to zakończymy bo nie chce mnie ranić.... że jedyny powód to różnica wieku<7 lat> nie moge tego zrozumieć bo na pierwszym spotkaniu o tym rozmawialiśmy nie podchodziłam do tych spotkań poważnie bo był to mój pierwszy chłopak o 7 lat starszy i wiedziałam że pewnie i tak nie mam u niego większych szans ale gdy na pierwszym spotkaniu poruszyliśmy temat wieku on powiedział że dla niego wiek w milości ma najmniejsze znaczenie bo najważniejsze jest uczucie dwojga ludzi..... no a jak widać po paru miesiącach mu się chyba zmieniło myślenie skoro zerwał tylko z powodu wieku
dobrze że jeszcze nie pracujemy pazem jak wy bo tego to chyba bym już nie wytrzymała psychicznie
kocham go nadal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 13:01   #4504
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

maryanna tez czasami siebie przekonuje do tego bo taka jest prawda, ale co z tego kiedy klade sie spac bez niego i moje przekonywania samej siebie przez caly dzien legna w gruzach, gdy sie budze rano nie czuje jakiegokolwiek sensu by wstac, zaczynam dzien z niechecia, tesknotom brakiem jego usmiechu, pocalunku, tego milego "dzien dobry" boli to strasznie, a on od tak sobie odszedl ode mnie rozumiecie to!!!!!?????
tak boje sie samotnosci bo mam 25 lat i myslalam ze juz moge spokojnie wejsc w dorosle zycie z kims kto jest moja opoka kto mnie kocha i planujeze mna przyszlosc, a tu okazalo sie ze jestem sama skonczone studia brak perspektyw na poznanie kogos bo jak wiekszosc tutaj gdzie niby? wszystkie kumpele albo sparowane, albo mezatki, czuje ze zycie przecieka mi przez palce i zostane sama z tym wszystkim w tym swiecie
jak pomysle sobie o tym wszystki to naprawde chce mi sie wziac noz i wbic sobie go w serce ktore i tak juz krwawi od m-ca
rycze, wsciekam sie, jestem malomowna, nerwowa i tak na zmiane wciaz juz mam dosc siebie...
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 13:15   #4505
kocham go nadal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez maczupikczu Pokaż wiadomość
maryanna tez czasami siebie przekonuje do tego bo taka jest prawda, ale co z tego kiedy klade sie spac bez niego i moje przekonywania samej siebie przez caly dzien legna w gruzach, gdy sie budze rano nie czuje jakiegokolwiek sensu by wstac, zaczynam dzien z niechecia, tesknotom brakiem jego usmiechu, pocalunku, tego milego "dzien dobry" boli to strasznie, a on od tak sobie odszedl ode mnie rozumiecie to!!!!!?????
tak boje sie samotnosci bo mam 25 lat i myslalam ze juz moge spokojnie wejsc w dorosle zycie z kims kto jest moja opoka kto mnie kocha i planujeze mna przyszlosc, a tu okazalo sie ze jestem sama skonczone studia brak perspektyw na poznanie kogos bo jak wiekszosc tutaj gdzie niby? wszystkie kumpele albo sparowane, albo mezatki, czuje ze zycie przecieka mi przez palce i zostane sama z tym wszystkim w tym swiecie
jak pomysle sobie o tym wszystki to naprawde chce mi sie wziac noz i wbic sobie go w serce ktore i tak juz krwawi od m-ca
rycze, wsciekam sie, jestem malomowna, nerwowa i tak na zmiane wciaz juz mam dosc siebie...
mi tez powoli miesiąc mija.....wiem co to wszystko znaczy..... bo w jeden dzień mówie sobie koniec nie będe już więcej przez niego smutna nie będe mu pokazywać że bez niego nie moge być juz szczęćliwa że jestem słaba...a na drugi dzień....wstaje i siedze z godzine na łóżku i powracają wszystkie wspólne poranki pobudki z buziakami nawet te głupie walki o kołdre kiedy ją z niego ściągałam żeby już wkońcu wstał....ehhhh wieczory to samo czasem zasne bez niczego a czasem nie potrafie bo chciałabym znowu się do niego przytulić poczuć jego zapach...;(
kocham go nadal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 13:27   #4506
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

ehhh wiek, wiek, wiek - niby nigdy nie stanowi żadnego problemu... na początku, a potem okazuje się, że jednak stanowi, aż w końcu urasta do rozmiarów "trzeba się z tego powodu rozstać". W moim związku też była różnica wieku - 2 lata. Tylko sęk w tym, że to ja jestem o ponad 2 lata starsza, i tak jak ja teraz kończę studia, on jest dopiero w połowie. Ja zaczynam myśleć o poważnym, dorosłym życiu, usamodzielnieniu się, pracy. Dla niego to jest nadal okres mieszkania z rodzicami, najważniejsza jest nauka, a plany typu małżeństwo itp to odległa przyszłość. Może więc taki związek od początku nie miał prawa bytu? :/

maryanna3 uwielbiam czytać Twoje wypowiedzi, serio dużo mi pomagają Nie mogę się nadziwić, że masz dopiero 18 lat !! Szok normalnie. Tylko pogratulować tak dojrzałego patrzenia na świat <bravo> Będę się uczyć od Ciebie. Dziewczyny słuchajcie Jej rad !

maczupikczu nie poddawaj się ! Teraz widzisz jakie jest życie. Niestety niezbyt łątwe, ale innego nie będzie i trzeba się cieszyć tym co jest. Naprawdę! 25 lat to nie jest koniec świata. Wczoraj spotkałam się z koleżanką, która od prawie 3lat mieszka w Londynie. Ona mówi, że tam gdy ktoś w wieku dwudziestu paru lat wychodzi za mąż wszysc robią wielkie oczy! Okolice 30tki to czas, gdy ludzie są już w pełni świadomi, wiedzą co nieco o życiu, są samodzielni i wiedzą czego chcą. Wtedy zaczynają myśleć o założeniu rodziny. To jest norma na zachodzie i ja myślę, że u nas też powoli tak to zaczyna wyglądać. Tak więc spokojnie masz jeszcze kupę czasu przed sobą! Moja siostra w wieku 27 lat dała kopniak facetowi, który był w niej szaleńczo zakochany, ale też okazał się nie do końca fair i ona to zakończyła, a przecież gdyby patrzyła na to tak jak niktóre z nas, że gdzie ona w takim wieku kogoś znajdzie, że jak jest już ktoś to powinna się go trzymać. NIE! Poczuła, że to nie TEN i zakończyła ten związek, choć też nie było jej łatwo. I co? w wieku 28lat poznała super faceta, w przeciągu roku od poznania się zamieszkali razem, wzięli ślub, teraz mają synka i są naprawdę szczęśliwi. A życie jej mogło się potoczyć całkowicie inaczej.
Myślę, że trzeba patrzeć trochę dalej niż na to co jest teraz. Trzeba patrzeć w przyszłość i brać pod uwagę całą resztę swojego życia, a nie to, że teraz przez jakiś czas będę musiała pobyć sama. Może i będę musiała, ale jeśli to nie był przeznaczony mi facet to chyba dobrze, że przekonałam się o tym już teraz?

A tak na deser mała statystyka - ponad 75% rozwodów to ludzie, którzy zdecydowali się na śłb między 20 a 26 rokiem życia Daje trochę do myślenia?
grewana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 13:27   #4507
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

maczupikczu:Rozumiem to. Nawet bardzo dobrze. Bo sama to przeżywałam, poniekąd dalej przeżywam. Brakuje Ci tego wszystkiego o czym mówisz? A pamiętasz jak było na końcu:kłótnie, zniechęcenie, to że mówił przykre słowa i Cię ranił. Tak się nie zachowuje i nigdy nie będzie zachowywał ktos kto jest Tym Jedynym. Ale rozumiem Cię bo wiem jak to boli, nagły szok, miało być tak pięknie.... a tu d...I rozumiem też że moje słowa w tej sytuacji nic nie dają bo to taki ból którego słowa nie zmienią

Co do samotności: 40-50 latki po rozwodzie, najlepiej jeszcze z dziećmi, po 20 latach stażu małżeńskiego..co one mają powiedzieć. A przecież jest wiele takich przypadków i dużo z nich (nie znam statystyk ale znam ludzkie historie i wiem że jest masę takich kobiet) znajduje sobie nowego partnera który pozwala im zapomnieć o poprzednim. I znów się czują kochane i znów ktoś im mówi rano:dzień dobry. A Ty? Masz 25 lat!! Jesteś młoda, nawet bardzo!! Kurczę, no wiem że mi nie wierzysz teraz ale ja bym sobie dała rękę uciąć że poznasz jeszcze kogoś. No jestem na 100% pewna! Gorzej czy zaufasz....

Nóż, tabletki, pociąg-->nie nie nie! do cholery nie warto rezygnować z życia. Ono potrafi byc dla nas tak piekne i cudowne, że nie warto. Dla Ciebie też będzie. Musisz w to uwierzyć, zmienić nastawienie. Choćby ze względu na szacunek do samej siebie i to że w głębi, w gruncie rzeczy bardzo chcesz być szczęśliwa jak każda z nas. Żaden nóż żadne tabletki żaden pociąg!! Dla faceta po prostu najzwyczajniej w świecie nie warto.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 13:28   #4508
ejMala
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 552
GG do ejMala
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

właśnie ex zadzwonił powiedział, że mu na mnie zależy. a ja byłam spokojna i powiedziałam, że mi też na nim zależy, ale za dużo już tego i nie chcę znowu próbować, że chcę to definitywnie skończyć nie wiem dlaczego. tak mi wesoło jest. chcę płakać, ale nie po nim i nie z samotności, ale ze szczęścia, że potrafię zrezygnować z niego
__________________
La dolce vita!

Edytowane przez ejMala
Czas edycji: 2009-12-06 o 13:29
ejMala jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 13:35   #4509
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

ejMala: Jesteś wg mnie bardzo silną i mądrą osobą

Grewana: Dziękuję za słowa uznania Tak naprawdę to zdaję sobie sprawę z tego że wcale nie jestem jeszcze dojrzała i mam tylko 18 lat. Ale myślę że to co mi się stało dużo mnie nauczyło, tak jak Was zresztą, a to zawsze duży plus tych wszystkich sytuacji. Że będziemy silniejsze i nie będzie nas tak łatwo zranić.
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 13:40   #4510
Grzegorz25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 219
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez Julia23 Pokaż wiadomość
Grewana,
Niestety witaj w klubie. To okropne, jak człowiek wierzy w prawdziwą miłość, tą z filmów, z romantycznych książek, w największe wartości a tu okazuje się że lepiej w to nie wierzyć i olewać sobie taką miłość.
Może czas pokaże i pozwoli Nam znów uwierzyć w miłość. Może zmienimy zdanie na temat, czym jest prawdziwa miłość. Bo ja chyba już zwątpiłam we wszystko.
Ale jak przestanie się wierzyć w taką miłość to co innego zostaje? , człowiek się zamienia w pustą skorupę i kiedy ktoś się pojawi , kto straci dla Ciebie głowę i zrobi wszystko co tylko będzie możliwe z jego strony żeby z Tobą być , to go nawet nie zauważysz , samotność wrośnie Ci w skórę i będziesz wolała być sama
Grzegorz25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 13:41   #4511
Dyskrecja
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 213
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Takiej siły woli można tylko pozazdrościc i życzyc innym skrzywdzonym dziewczynom. Takie zachowanie świadczy o wielkim szacunku do siebie. Gratulacje!
Dyskrecja jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 15:10   #4512
maczupikczu
Zadomowienie
 
Avatar maczupikczu
 
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: dziurawej skarpetki
Wiadomości: 1 126
GG do maczupikczu
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez kocham go nadal Pokaż wiadomość
powracają wszystkie wspólne poranki pobudki z buziakami nawet te głupie walki o kołdre kiedy ją z niego ściągałam żeby już wkońcu wstał....ehhhh wieczory to samo czasem zasne bez niczego a czasem nie potrafie bo chciałabym znowu się do niego przytulić poczuć jego zapach...;(
tez tak z nim walczyla tak to mnie wkurzalo ale lubilam takie walki, a teraz mi tego cholernie brakuje ;( juz nie wspomne o calej reszcie
Cytat:
Napisane przez maryanna3
ja bym sobie dała rękę uciąć że poznasz jeszcze kogoś. No jestem na 100% pewna! Gorzej czy zaufasz.....
nie mow tak nie wiesz jak to jest byc bez reki, aaufac nie ma szans teraz ja chce byc ta co rani
co do tego ze bez sensu jest rozpamietywanie to fakt ale nie moge przestac tego robic ;( pewnie macie racje skoro zostawil mnie nie byl przeznaczony i lepiej teraz niz potem, ale co z tego jak serce nadal rwie do niego ;(
mysl kobieto mysl o sobie WRESZCIE codziennie to sobie mowie i co i gowno daje ;(
__________________
gdzie gruby nie może tam chudego pośle
maczupikczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 15:37   #4513
liketoysoldiers
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 195
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cześć WSzystkim....

Czytam ten wątek regularnie od 4 m-cy - tyle już minęło od mojego zakończenia 4 letniego związku..... nie będę już tu tego opisywać - w skrócie - rozstania, powroty, kłótnie, żal, zazdrość, no wszystko.... co dobre i co złe....

Dalej jest ze mną kiepsko - dzięki Wam nie czuję się tak samotnie.... wiem że powinnam się "ogarnąć", przestać żyć przeszłością..... przestać myśleć co by było gdyby, bo żadnego "gdyby" już nie będzie.....

Mam straszne wahania nastroju, w tygodniu jest praca więc jakoś się trzymam.... ale w weekend..... jeszcze teraz przyplątała się jakaś grypa.... 2 dni w łóżku i on w mojej głowie non stop....

Z jednej strony chce przestać myśleć, poznać kogoś, mówię sobie "na nim świat się nie kończy, jeszcze będziesz się z tego śmiać..." a z drugiej - dno, bo wciąż pamiętam tyle słów, zapewnień, że tylko ja, że jestem tą osobą, ..... wiem że zawiniliśmu obydwoje i wiem że zrobiłam wszystko by to naprawić - ale sama nie dałam rady....
wiem że powinnam wziąść się w garść.....

Muszę wziąść się za siebie, znaleźć wstępny temat pracy mgr.. mam warunek na studiach - powinnam wziąść się za naukę nie zostawiać tego na ostatnią chwilę.... a nie mam siły na nic....

Wstaję bo muszę.... uśmiecham się bo tak trzeba w pracy, w domu - bo nie chcę żeby pytali co się stało.... że się ułoży.... nie nawidzę tych tekstów....

Boję się świąt, sylwestra bez niego - pierwszy raz sama od 4 lat..... tak to był toksyczny związek, tak-powinnam się cieszyć że to się skończyło... a co ja robię...? a ja powstrzymuję się żeby się do niego nie odezwać, bo był moją miłością, moim największym przyjacielem, był jedyną osobą której mówiłam wszystko..... a teraz jest straszna pustka.... wszystko mi go przypomina.... tak mi okropnie.... wiem że to żałosne, że on gdzieś sobie jest, bawi się....

Sorki że tak się tu rozpisałam..... jejku dziewczyny kiedy to minie ja już nie mam siły myślę czy nie iść do psychologa, zawsze byłam silna a tu lipa.....

Trzymajcie się wszystkie jestem z Wami.....
liketoysoldiers jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 16:41   #4514
kocham go nadal
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 12
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

boje się ile to będzie trwało.....nie potrafie teraz czerpać radości ze spotkań ze znajomymi,chłopakami..... cały czas myśle o nim to jest MASAKRA dlaczego to musi tak boleć??? na spotkaniach jestem oschła i każdy tylko pyta co się dzieje nie raz nawet zdarza mi się wypowiedzieć jego imię...ostatnio odwoził mnie jeden znajomy do domu i wyrwało mi się zamiast Michał to Kamil <imię mojego byłego> wiem jak Michał mógł się poczuć nie mam sił
kocham go nadal jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 17:54   #4515
_Ewelka___
Zakorzenienie
 
Avatar _Ewelka___
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 672
GG do _Ewelka___
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

to wcale nie musi tak bolec. Sama sie nakrecasz. Niepotrzebnie.

patrz pozytywnie na swiat, miesiac to jeszcze swieza sprawa. Samotne weekendy, tez to znam, ale trzeba cos z tym zrobic. powolutku do przodu. I zmien nick, takie rozpamietywanie niepotrzebne

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Cytat:
Napisane przez liketoysoldiers Pokaż wiadomość
Boję się świąt, sylwestra bez niego - pierwszy raz sama od 4 lat..... tak to był toksyczny związek, tak-powinnam się cieszyć że to się skończyło... a co ja robię...? a ja powstrzymuję się żeby się do niego nie odezwać, bo był moją miłością, moim największym przyjacielem, był jedyną osobą której mówiłam wszystko..... a teraz jest straszna pustka.... wszystko mi go przypomina.... tak mi okropnie.... wiem że to żałosne, że on gdzieś sobie jest, bawi się....
a dlaczego Ty nie mozesz sie bawic??
klotnie zale, chcialabys znow to przezywac?
Mi tez czasem smutno, ale co tam, nigdy w zyciu nie pozwole na to zeby ktos mi czegos zabranial, o nie. nie musze sie nikomu tlumaczyc, zyje jak chce, po swojemu. tak wiecm, zacznijcie dostrzegac plusy tej samotnosci A jak zaczniesz sie usmiechac, zyc normalnie, od razu jakis przystojniak sie pojawi na Twojej drodze
__________________
W życiu chodzi o ludzi których spotykasz na swojej drodze i o wszystko co z nimi możesz stworzyć!
_Ewelka___ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 18:45   #4516
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

zgadzam się z moją poprzedniczką i co do "samonakręcania się" i co do przystojniaka

Ja jak mi się zaczynają wspomnienia z moim byłym w roli głównej mówię sobie stop i zaczynam głośno śpiewać jakąś piosenkę, czasem to trudne jak jestem w miejscu publicznym no ale, przynajmniej wtedy zapominam o tym o czym myślałam i zaczynam się śmiać sama z siebie... wiem że to nie dla każdego dobra metoda i czasem lepiej jest to wszystko "przerobić", pomyśleć pomyśleć poboli ale następnym razem będzie już bolało mniej. Ale nie wolno się wkręcać wciągać przedłużać tych wspomnień-to nie ma sensu. Zacznijcie życ dla siebie a nie przeszłością. I tak ten stan rozpaczy i załamania minie bo można się śmiać że to banał ale czas swoje robi, jednak można sprawić że to zacznie mijać szybciej.
liketoysoldiers: 4 lata to masa czasu 4 miesiące to bardzo krótko...masz prawo cierpieć i przezywać to wszystko to normalne. Ale spróbuj zrobić krok naprzód. Nie bój się sylwestra świąt ale dobrze się baw, zacznij patrzeć bardziej optymistycznie. Optymiści przyciągają więcej ludzi Do psychologa możesz iść nawet teraz, nie musisz czekać. To jest żaden wstyd i prawdopodobnie poczujesz się lepiej. Tak czy siak wierz w to że będzie lepiej, również jesteśmy z Tobą(no przynajmniej ja)
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 19:19   #4517
smile_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 423
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez ryfkaka Pokaż wiadomość
Ja to przeżyam w sumie 7 lat bez jednego miesiąca. Potem wychodziłam z tego około roku aby zacząć normalnie funkcjonowac i odzyskać wewnetrzny spokój. Związek w którym jesteś nie ma sensu. Nie wiem czy można to nazwać związkiem. On traktuje Cię najgorzej jak tylko się da. Przerabiałam to. Mogę ci tylko powiedzieć, że nie warto, a zakochać ci się na nowo uda na penwo jak spotkasz tego odpowiedniego mężczyznę. Uda sie otworzyć przed nim, obdarzyć go uczuciem. Bedąc w tym w czym teraz ktwisz, tylko robisz sobe krzywdę,. Ja pod koniec zwiazku czułam do siebie obrzydzenie, że daje się traktowac gorzej niż nie wiem psa. Dopiero teraz odzyskuje spokój, zyje normalnie, nie daje sie poniżac, nie błagam o wszytsko, nie płacze codziennie, kłade sie spokojnie spać , czuje że żyje. Będąc z tym z kim jesteś zamykasz sobie drogę do szczęścia. Przeszłam przez cos podobnego także wiem dokładnie co czujesz. Każdy ma prawo do szczęścia, nie odbieraj go sobie tym toksycznym czymś w czym jesteś. Ja mialam na prawdę tak dużo szczęscia, że sama nie moge uwierzyć. Jak sie rozstałam z eksem miałam 24,5 lat, byłam wtedy w towim obecnym wieku. Spotkałam mojego obecnego TŻ. Wczesniej myslałam dokłądnie jak ty że nie ma dla mnie już nic, a to nieprawdza. Teraz wiem, że o wiele wczesniej powinnam była skończyc tamto g*wno, i być samą nie niszcząc siebie.
chcialabym wiedziec na 100% ze nic z tego mojego probowania i starania sie nie wyjdzie wtedy bym pewnie odpuscila ale qrde ludze sie ze wszytsko wroci do normy...
nie wiem czemu ja to robie niie wiem czemu tak sie ponizam to jest takie ciezkie do opisania
kiedy teraz patrze za okno to widze tylko szary ponury swiat taki obcy i przytlaczajacy. nie widze w tym siecie zadnej szansy dla siebie jesli nie bede miala z kim przez ten swiat isc...nie cieszy mnie nic sama nie potrafie byc to jest zbyt ciezkie na moja glowe - nigdy sie z nikim nie rozstawalam i zawsze sadzialam ze nigdy nie bede musiala bo od razu trafilam na ta wlasciwa osobe i chcialabym zeby to sie spelnilo nie chce rozstania

---------- Dopisano o 19:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:57 ----------

Cytat:
Napisane przez ricca166 Pokaż wiadomość
jak dla mnie to już desperacja.To chodzisz na imprezy żeby sobie znaleźć kogoś kto będzie na Ciebie czekał jak sobie kiedyś pójdziesz na imprezę czy żeby się pobawić??

tak...pewnie bede zdesperowana jesli juz sie rozstaniemy i bede tam chodzic tylko po to zeby miec szanse poznac kogos nowego, nie potrafie sie teraz bawic ani cieszyc spotkaniami ze znajomymi, bo ciagle mysle tylko o jednym a co dopiero wtedy kiedy bede juz sama . Ja nie mam w tej chwili potzreby poznawania nikogo ja mam potzrebe bycia z kims z kims komu bedzie na mnie zalezaloo co jeszcze walcze z obecnym TZ, ale...jak tak czytam Was to chyba nie mam szans ;(
Łzy plyna mi strumieniami ;(

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Cytat:
Napisane przez liketoysoldiers Pokaż wiadomość
Cześć WSzystkim....

Boję się świąt, sylwestra bez niego - pierwszy raz sama od 4 lat..... tak to był toksyczny związek, tak-powinnam się cieszyć że to się skończyło... a co ja robię...? a ja powstrzymuję się żeby się do niego nie odezwać, bo był moją miłością, moim największym przyjacielem, był jedyną osobą której mówiłam wszystko..... a teraz jest straszna pustka.... wszystko mi go przypomina.... tak mi okropnie.... wiem że to żałosne, że on gdzieś sobie jest, bawi się....
Tez sie tego strasznie obawiam zawsze razem bylismy wigilia, pierwszy i drugi dzien swiat, o sylwestrze nie wspomne...i jak ja mialabym teraz sama przy stole usciasc i wysluchiwac pytan typu a gdzie Twoj TZ? nie chce takich pytan nie chce sie rozbeczec przy stole pelnym ludzi kiedy bede musiala powiedziec ze juz nie jestesmy razem...

a w dodatku pod koniec grudnia mamy rocznice 5 lat i tak naprawde to nie wiem co to bedzie za dzien czy jeszcze wytrwamy do tej daty? jak sie wogole zachowac bo przeciez co niby mamy w tym roku swietowac to ze on juz mnie nie chce i mu nie zalezy?
__________________
SZCZĘŚCIE- moje marzenie

I won't go, I won't sleep, I can't breathe until U're resting here with me

I won't leave, I can't hide, I cannot be, until U're resting here with me...

smile_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 19:25   #4518
ryfkaka
Raczkowanie
 
Avatar ryfkaka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 180
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

smile_ tylko że jemu juz nie zależy , tylko Tobie. To nie jest związek. nie zmusisz go do uczucia. Moim zdaniem tym co teraz robisz nic nie osiagniesz. Może rozstanie dałoby mu cos do myslenia, tak jak było w moim przypadku.
ryfkaka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 20:04   #4519
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Przeczytajcie prosze :o/

Dwa lata temu wyszlam z 4 letniego toksycznego zwiazku, przez ten czas pojawiali sie rozni faceci ale nigdy nic z tego nie wychodzilo... wiec sobie zylam tak czekajac ze moze sie cos odmieni... na wakacjach poznalam fajnego chlopaka ktory wrocil pol roku wczesniej po 3 latach za granicy, przypadlismy sobie do gustu, bylo super on mnie zabieral do swojej rodziny zapoznalam sie z jego znajomymi, z tego co wiem i co sama zreszta zauwazylam osoby z jego otoczenia bardzo mnie polubily. Uzgodnilismy ze bedziemy wobec siebie szczerzy i jakby ktoremus mialo sie odmienic to o tym po prostu powie... ja nastawialm sie na to ze spotkalam w koncu w miare poukladanego faceta on w tym czasie rozgladal sie za konkretna praca lecz niestety nieskutecznie...

...o jak bardzo sie mylilam... ostatnio troszke zaczelam go prosil zeby okazywal mi wiecej ciepla - chyba niepotrzebnie, ogolnie nie bylo mowy o tym ze sie kochamy ale mowilismy sobie ze zalezy nam na sobie i jestesmy pozytywnie nastawieni... w ostatki z powodu niedomowienia bawilismy sie odzielnie, ja sie wtedy zdenerowwalam bo podczas tej nocy nie moglam sie do niego dobic na telefon i nie chcial mi powiedziec gdzie jest troche sie za to wkurzylam ale wyjasnilismy to sobie...

Po dwoch dniach podczas spotkania powiedzial mi ze on nie wie o co on tutaj walczy ze nic go tutaj nie trzyma, ze nawet nie wie czy ze mna chce byc... powiedzial mi takze ze rozmawial ze swoja mama o tym i ona powiedziala mu zeby sie zdecydowal bo oni sie przywiazli do mnie juz.... gdy mu tlumaczylam ze chce konkretnie wiedziec co z nami bedzie nie uzyskiwalam konkretnej odpowiedzi wiec sie wkurzylam i go wyprosilam...mijaja dwa dni odzywa sie do mnie piszac ze on czuje sie wykorzystany, ze ja go oszukiwalam, ze to co mowilam to wszystko jedna wielka sciema, ze jest po***any i pozyczyl mi zebym spotkala tego jedynego, pozniej przeprosil mnie ze zwatpil w nas i zapewnil ze wszystko sie ulozy....

na drugi dzien gdy porbowalam dowiedziec sie co sie z nim dzieje odpowiedzial mi ze nie chce o tym rozmawiac i zebym lepiej o nim "ZAPOMNIALA" bo mnie ceni i nie chce mnie skrzywdzic... zapytalam wiec czy planuje wyjechac i czy mam to rozumiec ze to jest koniec to mi tez konkretnie nie odpowiedzial.....

wiec juz z tego wszystkiego probowalam sie podpytac jego kolegi ktory to powiedzial ze nie chce sie wtracac w nasze sprawy i ze nie potrafi mi pomoc... wiec sie zapytalam czy walczyc czy dac sobie spokoj... jego kolega odpisal mi ze jak go zna to zebym dala sobie z nim spokoj....

przemyslalam to sobie i zakonczylam to proszac zeby on sie ze mna nie kontaktowal na co dostalam odpowiedz: "SKORO TAK UWAZASZ DOBRZE NIE BEDE"

jestem tak bardzo rozzalona, na co ja glupia sie nastawialam ze jak na poczatku byla rozmowa ze bedziemy szczerzy to on zachowa sie w porzadku nawet jak bedzie chcial sie rozstac... jaka jestem glupia ...
probowalam to sobie wyjasnic na wiele sposobow ale teraz dochodze do wniosku ze sie mna znudzil i nie wiedzial jak sie mnie pozbyc wiec wymyslil ta cala historie ze sie pogubil tutaj w polsce pozniej probowal mnie obarczyc wina....
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 20:12   #4520
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

To jakiś niezdecydowany, niedojrzały facet który się zachowuje jak dzieciak. Wiem, że się łatwo pisze i mówi ale odpuść go sobie. Moim zdaniem te wszystkie jego podchody, to że np. pisze "jeśli tak uważasz" chociaż wiadomo że nie masz innego wyjścia jak zerwać z nim kontakt są po to żeby się lepiej poczuł i żeby nie miał co do Ciebie wyrzutów sumienia. Dzieciak i w dodatku egoista...:/
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 21:07   #4521
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Ku*** mać już mi znów zaczyna odwalać.... Siedzę na gronie i przeglądam foty jego byłej dziewczyny (która była tuż przede mną). Fuck fuck fuck czemu ona nadal ma w swojej galerii fotę z nim?! Czemu jej jeszcze nie skasowała?! Znów się zaczynam dobijać.... Wgapiam się w nią i porównuję czy jest ładniejsza ode mnie? Ku*** mać wszystko trafił szlag a już mi tak dobrze szło!!! Jeszcze jutro te jego pieprz*** imieniny!!! Na dodatek przyśnił mi się znowu dzisiaj.... Nie wiem co robić! Dziewczyny ratujcie bo zaraz chwycę za telefon i zadzwonię do niego! Wiem, że zrobię z siebie debila, ale wszystko mam już gdzieś! Ja pierd*** życie jest na maxa do d*** Idę na kolejnego fajka:/// Miałam rzucać a przez niego jaram jednego za drugim.... Schudłam od poniedziałku 3 kg :/// Rodzice jak mnie zobaczyli po tym tygodniu to się wściekli.... Teraz znów mi się robi niedobrze na widok jedzenia i myślę tylko o kolejnym fajku. Za chwilę oszaleję !!!
__________________


grewana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 21:16   #4522
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

czuje sie jak idiotka, jak moglam w to wszystko uwierzyc? proboje sobie wytlumaczyc dlaczego sie mna znudzil, wiem ze to jest bardzo zle podejscie ale sama w sobie szukam winy...

w dodatku jego bardzo dobry kolega rozstal sie z narzeczona, tzn ona jego rzucila, najpierw sprowadzila do Polski on rzucil dla niej prace wrocil aby to ratowac zwiazek po czym ona zaczela mu odstawiac cyrki... i wyobrazcie sobie jak mój byl oburzony jej zachowaniem ze tak sie nie robi i tak dalej... a sam zachowal sie identycznie...

teraz jak siedze w domu to nie dam rady o niczym innym myslec / przywiazalam sie do jego rodziny, kolegow a teraz musze to wszytsko uciac, mija drugi dzien od tego jak go poproslam zeby nie kontaktowal sie ze mna i wiem ze jeszcze przez jakis czas bedzie mi ciezko...

niby najlpeszym lekarstwem na stara milosc jest nowa milosc ale ja nawet nie dam rady myslec o tym zeby kogos poznac...



---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

GREWANA WYLUZUJ... nie dzwon bo po co? bedzie CI tylko gorzej... ja dzis tez jak glupia weszlam na nk zeby zobaczyc czy nie dodal zadnego nowego zdjecia... pozniej bylam na siebie wsciekla....

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:15 ----------

GREWANA WYLUZUJ... nie dzwon bo po co? bedzie CI tylko gorzej... ja dzis tez jak glupia weszlam na nk zeby zobaczyc czy nie dodal zadnego nowego zdjecia... pozniej bylam na siebie wsciekla....
Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 21:19   #4523
prosty chlopak
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 48
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez grewana Pokaż wiadomość
Wgapiam się w nią i porównuję czy jest ładniejsza ode mnie?
A co za różnica? Powodem Twoich obecnych perypetii na bank nie są braki w Twojej urodzie.
__________________
15.06 - 80,7 kg, 15.07 - 80,6 kg, 15.08 - 80,5 kg, 15.09 - 80,4 kg, 15.10 - 80,3 kg, 15.11 - 80,6 kg (kuźwa, znowu przytyłem)


Cel: 80,1 kg
prosty chlopak jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 21:46   #4524
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

grewana - wyjdz z domu i się przebiegnij. naprawdę, kiedy mnie już rozsadzało od środka musiałam się zmęczyć fizycznie, spuścić z siebie tą parę. jak masz kumpelę gdzieś blisko to podejdź do niej, pogadaj, nie koncentruj się na byłej, musisz się rozproszyć.

była to była, to dla ciebie i twojej sytuacji nie ma żadnego znaczenia
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 22:05   #4525
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

wiem, wiem, wiem
była to była
ale czasem mi odwala po prostu
ale ok, już troszkę wyluzowałam, wypaliłam wszystkie fajki jakie mi zostały, niestety pada deszcz, więc po nową paczkę nie chce mi się skakać :/
w sumie to rzeczywiście chętnie bym sobie pobiegała, ale w deszczu mi się nie chce :/
Kurde najgorsze są te wieczory!!! Człowiek przyzwyczajony, że kiedyś miał je zajęte teraz nie wie co ze sobą zrobić... MASAKRA
__________________


grewana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 22:06   #4526
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez grewana Pokaż wiadomość
Ku*** mać już mi znów zaczyna odwalać.... Siedzę na gronie i przeglądam foty jego byłej dziewczyny (która była tuż przede mną). Fuck fuck fuck czemu ona nadal ma w swojej galerii fotę z nim?! Czemu jej jeszcze nie skasowała?! Znów się zaczynam dobijać.... Wgapiam się w nią i porównuję czy jest ładniejsza ode mnie? Ku*** mać wszystko trafił szlag a już mi tak dobrze szło!!! Jeszcze jutro te jego pieprz*** imieniny!!! Na dodatek przyśnił mi się znowu dzisiaj.... Nie wiem co robić! Dziewczyny ratujcie bo zaraz chwycę za telefon i zadzwonię do niego! Wiem, że zrobię z siebie debila, ale wszystko mam już gdzieś! Ja pierd*** życie jest na maxa do d*** Idę na kolejnego fajka:/// Miałam rzucać a przez niego jaram jednego za drugim.... Schudłam od poniedziałku 3 kg :/// Rodzice jak mnie zobaczyli po tym tygodniu to się wściekli.... Teraz znów mi się robi niedobrze na widok jedzenia i myślę tylko o kolejnym fajku. Za chwilę oszaleję !!!
Nie przeglądaj tych zdjęć. To nie ma sensu. Poza tym była nie jest zupełnie ważna. Ja się zastanawiałam czy jego nowa laska jest ładniejsza niż ja ale stwierdziłam że większego sensu to nie ma: może sobie wyglądać jak Angelina Jolie a on jak Brad Pitt(on...jak Brad Pitt...), w d... mam to. Wygląd nikogo nie upoważnia do zachowywania się jak świnia, a poza tym musimy znać swoją wartość prawda?

Dobra rada z tym bieganiem tylko o tej porze to może być niebezpieczne Chodzi o to że się naładowały emocje i powinnaś się wyżyć. Wykrzycz się, podrzyj jakąś książkę(byle nie ważną), poprzeklinaj sobie na niego, posłuchaj baaardzo głośno muzyki. A najlepiej by było jakbyś z kimś pogadała: przyjaciółka, koleżanka(ta z którą ostatnio gadałaś np), kumpel, mama, tato. Zadzwoń do kogoś. I pomyśl sobie że jesteś ponad tym i że nie chcesz się denerwować i niszczyć sobie nerwów przez niego, jego byłą i cokolwiek z nim związanego. Trzymaj się i nie poddawaj
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 22:12   #4527
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cytat:
Napisane przez maryanna3 Pokaż wiadomość
Nie przeglądaj tych zdjęć. To nie ma sensu. Poza tym była nie jest zupełnie ważna. Ja się zastanawiałam czy jego nowa laska jest ładniejsza niż ja ale stwierdziłam że większego sensu to nie ma: może sobie wyglądać jak Angelina Jolie a on jak Brad Pitt(on...jak Brad Pitt...), w d... mam to. Wygląd nikogo nie upoważnia do zachowywania się jak świnia, a poza tym musimy znać swoją wartość prawda?

Dobra rada z tym bieganiem tylko o tej porze to może być niebezpieczne Chodzi o to że się naładowały emocje i powinnaś się wyżyć. Wykrzycz się, podrzyj jakąś książkę(byle nie ważną), poprzeklinaj sobie na niego, posłuchaj baaardzo głośno muzyki. A najlepiej by było jakbyś z kimś pogadała: przyjaciółka, koleżanka(ta z którą ostatnio gadałaś np), kumpel, mama, tato. Zadzwoń do kogoś. I pomyśl sobie że jesteś ponad tym i że nie chcesz się denerwować i niszczyć sobie nerwów przez niego, jego byłą i cokolwiek z nim związanego. Trzymaj się i nie poddawaj

Dzięki, obdzwoniłam parę koleżanek - zabroniły mi dzwonić do niego w takim stanie teraz zamęczam jeszcze znajomych na gg i was tutaj na wizażu :/ to jest straszne, ale po prostu musiałam to zrzucić z siebie
Dziękuję wszystkim za tak szybki odzew

To forum naprawdę pomaga przejść ciężkie chwile. Jak w moim życiu już się trochę poukłada na pewno nadal będę tu zaglądać, może będę wtedy w stanie pomóc komuś, kto będzie przechodził to co ja teraz. Ehh łatwo to w tym życiu nie jest. A zwłaszcza kobietom !!! grr
__________________


grewana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 22:26   #4528
liselotta
lise-kotta
 
Avatar liselotta
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 10 219
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

najważniejsze to nie tłumić niczego w sobie. bo jak się zafiksujemy na czymś, na jakiejs mysli, scenie, słowie z nimi związanymi to koniec. będzie nam to grało w głowie coraz głośniej aż zagłuszy wszelkie racjonalne myślenie.

także pisz pisz pisz koniecznie. rób coś, nie koncetruj się na negatywnych emocjach, wyśmiewaj smutki, mów o tym z ironią, rozpraszaj się i rób to, na co masz ochotę. jutro będziesz z siebie dumna że dzisiaj do niego nie zadzwoniłas!
__________________
Cytat:
Napisane przez cukier_bialy2 Pokaż wiadomość
W skrócie: jeśli są jakieś granice desperacji, to już je przekroczyłaś i jesteś zagranico.
liselotta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 22:27   #4529
Mikadoo
Rozeznanie
 
Avatar Mikadoo
 
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: z Polski
Wiadomości: 774
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Cieżko wytrzymać zmiany nastrojów, wczoraj jak bylam u kolezanki bylo ok nawet sie smialam, jakbym na chwile zapomniala... a w domu to czuje gniew, żal... w jednej chwili myśle że nie jest mnie wart że okazał się dupkiem... w innej użalam się nad sobą i wyję... takie uroki rozstań...

wiem ze to bedzie smieszne co powiem ale doluje sie tym ze znowu bede sama ze teraz to juz nie mam pojecia jak bede mogla komus zaufac.... kurde kolezanki wychodza za maz, rodza dzieci, zareczone albo w powaznych zwiazkach... mam wrazenie jakby mi czegos brakowalo...

przepraszam ze pisze takie smuty........

Mikadoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-12-06, 22:46   #4530
grewana
Wtajemniczenie
 
Avatar grewana
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 400
Dot.: Rozstanie z facetem - czy któraś z Was to przeżywa? Część 7

Mikadoo ile masz lat? Mi cały czas takie same myśli chodzą po głowie, że nie będę już w stanie na nowo się otworzyć na kogoś nowego, to całe poznawanie się na nowo, znów zacznę dzielić się z kimś swoim całym światem a ten ktoś za jakiś czas, nagle, bez żadnego konkretnego powodu to wszystko wyrzuci do śmieci... W moim otoczeniu też same zaręczyny, śluby ...
__________________


grewana jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.