Panny Młode = Żonki 2009 część XIII

[SollAngelica]

Napisane przez MAGiALENA

eee... wymiatasz! jak na prawdziwym polowaniu!
skąd taki pomysł!

hehehe to pomysł mojej przyjaciółki - "żeby nie było tak banalnie"
ale spodobał mi się.. taka sesyjka z przymrużeniem oka

[Madzialenka12344321]

Napisane przez SollAngelica

hehehe to pomysł mojej przyjaciółki - "żeby nie było tak banalnie"
ale spodobał mi się.. taka sesyjka z przymrużeniem oka

bardzo fajnie

[Maggie1983]

Napisane przez SollAngelica

Cześć!

anika222, Maggie1983, aniaaa84, kasiaher, ddaaiissyy, kliwia, merkaba - dziewczyny dziękuję!
cieszę sie, że podobała się Wam moja relacja i zdjęcia
nadal czekamy na zdjęcia od fotografa ale mam dla was jeszcze kilka pół-amatorskich )

Temat przewodni: polowanie na...

Zdjęcie 1
Zdjęcie 2
Zdjęcie 3
Zdjęcie 4
Zdjęcie 5


dziewczyny z tymi Księżmi to porażka jakaś... pisałam Wam o tym jak u mojego TZ księża śpiewają sobie połowe "wartości" ślubu do koperty dla nich w zamian za zgodę na ślub w parafii panny młodej...
i jaki cennik - za ślub unich 1000, a za wydanie zgody 500...
przemeldowaliśmy TZ do naszego domku przed ślubem (i tak zrobilisbysmy to po slubie) wiec nie płacilismy tej opłaty bo zgoda nie byla juz potrzebna
ale dla mnie to masakra z takimi cennikami....



czesc ja pamiętam
napisz w jakiej części kraju mieszkasz bo ciężko coś doradzić, żeby koszty podróży nie były wyższe niż cała podróż

Kurczaki-kiecka naprawde extra moje ulubione zdjecie: ze skrzydelkami i bronia z tylu

[SAMBAdiJANEIRO]

Napisane przez SollAngelica

dziewczyny z tymi Księżmi to porażka jakaś... pisałam Wam o tym jak u mojego TZ księża śpiewają sobie połowe "wartości" ślubu do koperty dla nich w zamian za zgodę na ślub w parafii panny młodej...
i jaki cennik - za ślub unich 1000, a za wydanie zgody 500...
przemeldowaliśmy TZ do naszego domku przed ślubem (i tak zrobilisbysmy to po slubie) wiec nie płacilismy tej opłaty bo zgoda nie byla juz potrzebna
ale dla mnie to masakra z takimi cennikami....

przeciez to normalne ze przewaznie slub jest w parafii pani mlodej i wtedy para mloda nie potrzebuje zadnej zgody na to... co innego jesli slub bylby w innym kosciele, ale zwyczajowo para mloda ma do wyboru albo parafie panny mlodej, albo pana mlodego... i najczesciej wybieraja panny mlodej...nie slyszalam jeszcze, zeby ktorysc pan mlody musialo placic za to ze slub nie w jego parafii - to jakies chore dla mnie, normalnie Ci ksieza to przeginaja pale...

[Madzialenka12344321]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

przeciez to normalne ze przewaznie slub jest w parafii pani mlodej i wtedy para mloda nie potrzebuje zadnej zgody na to... co innego jesli slub bylby w innym kosciele, ale zwyczajowo para mloda ma do wyboru albo parafie panny mlodej, albo pana mlodego... i najczesciej wybieraja panny mlodej...nie slyszalam jeszcze, zeby ktorysc pan mlody musialo placic za to ze slub nie w jego parafii - to jakies chore dla mnie, normalnie Ci ksieza to przeginaja pale...

zgadzam się. my bralismy slub w parafi pana młodego. ale u mnie tylko musielismy dac 50zł za zapowiedzi. na szczescie do parafi TZ nazlezłam przez 13 lat, wiec po akt chrztu nie musiałam biegac do siebie. Naszczescie, bo moja parafia to ta w której nas zamykali przed biezmowaniem

[ania20m]

Cześć
Ale sie za wami stęskniłam nie bylo mnie nie całe 2 tygodnie a wy tyle naskrobałyście że chyba w tydzień tego nie nadrobie
A tak ogólnie to pamiętacie mnie jeszcze?

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ania20m

Cześć
Ale sie za wami stęskniłam nie bylo mnie nie całe 2 tygodnie a wy tyle naskrobałyście że chyba w tydzień tego nie nadrobie
A tak ogólnie to pamiętacie mnie jeszcze?

pewnie, ze tak
co tam u ciebie??
jak slub??

[SollAngelica]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

przeciez to normalne ze przewaznie slub jest w parafii pani mlodej i wtedy para mloda nie potrzebuje zadnej zgody na to... co innego jesli slub bylby w innym kosciele, ale zwyczajowo para mloda ma do wyboru albo parafie panny mlodej, albo pana mlodego... i najczesciej wybieraja panny mlodej...nie slyszalam jeszcze, zeby ktorysc pan mlody musialo placic za to ze slub nie w jego parafii - to jakies chore dla mnie, normalnie Ci ksieza to przeginaja pale...

no niestety chore... u niego w parafi nazywa sie to "półślubek" i normalnie funkcjonuje jako jedna z opłat kościelnych...
ta jego parafia wogóle jest chora.. TZta sąsiad robił szybki ślub bo dziecko było w drodze, biedni jak myszy kościelne o czym ksiądz wiedział bo po kolędzie chodzi... więc rozłożył im opłatę zas ślub na 12 rat! i oczywiście 1000 zł musieli zapłacić..... porażka!!

Napisane przez ania20m

Cześć
Ale sie za wami stęskniłam nie bylo mnie nie całe 2 tygodnie a wy tyle naskrobałyście że chyba w tydzień tego nie nadrobie
A tak ogólnie to pamiętacie mnie jeszcze?

pewnie relację pisz )

[ania20m]

Napisane przez Madzialenka12344321

pewnie, ze tak
co tam u ciebie??
jak slub??

Relacje zaraz napisze tylko najpierw musze sie was zapytać jak u was wyglądała wymiana dowodów osobistych?? bo ja byłam wczoraj i chciałam złożyć wniosek i babka powiedziała mi że mam przyjść miesiąc po ślubie ja myślałam że to trzeba złożyć wniosek do 14 dni po ślubie a ona że nie bo mam przyjść za miesiąc i koniec.

[kasiaher]

hej laski
byłam na weselu w piątek, było nawet fajnie tylko nie za bardzo się pobawiłam mój mąż zabraniał mi tańczyć bo twierdził że mi to zaszkodzi no cóż wolniejsze piosenki tańczyłam, wesele skończyło się o 4 nad ranem , byłam troszkę zszokowana że nagle orkiestra przestała grać i zaczeli zbierać sprzęt , chociaż była cala sala gości. Wiec wszyscy goście zaczeli się zbierać do domu.
No i jeszcze jedna sytuacja nad ranem , wylądowałam w szpitalu , myślałam że mi wody odeszły , bo jak nagle mi coś chlupnęło, i pierwsze co to pomyślałam o tym , zadzwoniłam do mamy mojej i ona od razu powiedziała żebym pojechała do szpitala, i dobrze zrobiłam, lekarz powiedział że trzeba zwracać uwagę na wszystko, bo wody płodowe mogą się sączyć, zrobili mi test paskowy i zbadali , na szczęście okazało się że tylko samowolnie popuściłam mocz , co podobno często zdarza się w ciąży, ale oczywiście znowu najadłam się strachu. Lekarz pochwalił mnie za czujność i powiedział że dobrze że reaguje na każdą niepokojącą sytuację.

obiecałam zdjęcia tylko że nie mam takich fajnych gdzie widać mi brzuszek

[agus87]

Napisane przez SollAngelica

Cześć!

anika222, Maggie1983, aniaaa84, kasiaher, ddaaiissyy, kliwia, merkaba - dziewczyny dziękuję!
cieszę sie, że podobała się Wam moja relacja i zdjęcia
nadal czekamy na zdjęcia od fotografa ale mam dla was jeszcze kilka pół-amatorskich )

Temat przewodni: polowanie na...

Zdjęcie 1
Zdjęcie 2
Zdjęcie 3
Zdjęcie 4
Zdjęcie 5


dziewczyny z tymi Księżmi to porażka jakaś... pisałam Wam o tym jak u mojego TZ księża śpiewają sobie połowe "wartości" ślubu do koperty dla nich w zamian za zgodę na ślub w parafii panny młodej...
i jaki cennik - za ślub unich 1000, a za wydanie zgody 500...
przemeldowaliśmy TZ do naszego domku przed ślubem (i tak zrobilisbysmy to po slubie) wiec nie płacilismy tej opłaty bo zgoda nie byla juz potrzebna
ale dla mnie to masakra z takimi cennikami....



czesc ja pamiętam
napisz w jakiej części kraju mieszkasz bo ciężko coś doradzić, żeby koszty podróży nie były wyższe niż cała podróż

swietne fotki heh

Napisane przez ania20m

Cześć
Ale sie za wami stęskniłam nie bylo mnie nie całe 2 tygodnie a wy tyle naskrobałyście że chyba w tydzień tego nie nadrobie
A tak ogólnie to pamiętacie mnie jeszcze?

no pewnie, ze pamietamy


ja wczoraj mialam maly wypadke w pracy
cielam na gilotynie bardzo ostrej tabliczk na puchary, no i pech chcial, ze palec mi sie zeslizgnal i poczulam chrupniecie bol i krewww
u lewej reki na kciuki przecielam sobie na pol caly paznokiec az do miesa..
okropnie mnie bolalo, placzu strasznie duzo i krwi...
mialam jechac za 20 minut z mama na basen, a tu taki pech..

pozniej kazali mi jechac na pogotowie, bo bedzie trzeba sciagnac paznokiec, no to pojechalam naczekalam sie na poczekalni a przede mna babcia, ktora zlamala reke, tak krzyczala, ze o boze :O jej syn zaczal lazic po calej poczekalni, ze co to ma znaczyc, ze bez znieczulenia sie tu pracuje czy co, i poznie jtak sie zaczal klocic z chirurgiem no i tak sie darli, ze mi sie odechcialo isc do niego bo sie balam jak cholercia ;( no i w koncu poszlam do niego a on ze trzeba amputowac :O a ja łachacha ale smieszne, to sie podsmiechiwal i mowil, ze w dzisiejszych czasach paznokci sie nie sciaga, chyba ze sa ogromne krwiaki i ze mi sie zrosnie, moze to potrwac kilka miesiecy, i bedzie troche bole, paznokiec bedzie wrazliwy, no ale sie zgoi
no i chodze z opatrunkiem na kciuku, boli niemilosiernie, krew mi caly czas leci, ale mniej

achhh jakie ja mam przygodu

ale brzydka pogodaaa, zimno, mokro bleee

[AgatkaL]

A my w tą niedziele poszlismy do kościoła i była akurat masza w intencji wszystkich małżeństw i było odnawianie przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zaprosił wszystkie małżeństwa na środek i musieli stanąć w rzadku , podać sobie prawe ręce i powtarzać przyżeczenia jak na ślubie...fajne przezycie i do tego jak zaśpiewali "Miłość jedyna jest, miłość nie zna końca...", to się poryczałam...

A ja dzisiaj siedze w domu...w niedzielę zaczął mnie boleć ząb leczony rok temu kanałowo. Wczoraj zwolniłam sie z pracy i poszłam do dentystki, zrobiłam RTG w sumie nic podejrzanego nie wyszło. Otworzyli mi kanały, poczyścili i wsadzili jakieś lekarstwo. W nocy ząb znów mnie zaczął boleć i chciałam sobie wyciagnąć ten fleczer, żeby powietrze doszło do zęba, ale nie dąłam rady, tylko zrobiłam mała dziurke i przeszło...teraz na 14 ide znów do dentystki, żeby mi coś poradziła...echhhh...dług o mialam spokój z zebami

[kasiaher]

Załącznik 2550066
te zdjęcie jest okropne ale jak obiecałam to obiecałam

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ania20m

Relacje zaraz napisze tylko najpierw musze sie was zapytać jak u was wyglądała wymiana dowodów osobistych?? bo ja byłam wczoraj i chciałam złożyć wniosek i babka powiedziała mi że mam przyjść miesiąc po ślubie ja myślałam że to trzeba złożyć wniosek do 14 dni po ślubie a ona że nie bo mam przyjść za miesiąc i koniec.

no co ty?? ja składałam normalnie tydzien po slubie, jak tylko odebrałam akt małzestwa z USC.

Napisane przez kasiaher

hej laski
byłam na weselu w piątek, było nawet fajnie tylko nie za bardzo się pobawiłam mój mąż zabraniał mi tańczyć bo twierdził że mi to zaszkodzi no cóż wolniejsze piosenki tańczyłam, wesele skończyło się o 4 nad ranem , byłam troszkę zszokowana że nagle orkiestra przestała grać i zaczeli zbierać sprzęt , chociaż była cala sala gości. Wiec wszyscy goście zaczeli się zbierać do domu.
No i jeszcze jedna sytuacja nad ranem , wylądowałam w szpitalu , myślałam że mi wody odeszły , bo jak nagle mi coś chlupnęło, i pierwsze co to pomyślałam o tym , zadzwoniłam do mamy mojej i ona od razu powiedziała żebym pojechała do szpitala, i dobrze zrobiłam, lekarz powiedział że trzeba zwracać uwagę na wszystko, bo wody płodowe mogą się sączyć, zrobili mi test paskowy i zbadali , na szczęście okazało się że tylko samowolnie popuściłam mocz , co podobno często zdarza się w ciąży, ale oczywiście znowu najadłam się strachu. Lekarz pochwalił mnie za czujność i powiedział że dobrze że reaguje na każdą niepokojącą sytuację.

obiecałam zdjęcia tylko że nie mam takich fajnych gdzie widać mi brzuszek

o kurcze, ale dobrze, ze pojechałas. przynajmiej jestes spokojna, że wszystko ok.

Napisane przez kasiaher

Załącznik 2550066
te zdjęcie jest okropne ale jak obiecałam to obiecałam

ooo bardzo fajne zdjęcie. brzuszek widac

[Maggie1983]

Napisane przez kasiaher

hej laski
byłam na weselu w piątek, było nawet fajnie tylko nie za bardzo się pobawiłam mój mąż zabraniał mi tańczyć bo twierdził że mi to zaszkodzi no cóż wolniejsze piosenki tańczyłam, wesele skończyło się o 4 nad ranem , byłam troszkę zszokowana że nagle orkiestra przestała grać i zaczeli zbierać sprzęt , chociaż była cala sala gości. Wiec wszyscy goście zaczeli się zbierać do domu.
No i jeszcze jedna sytuacja nad ranem , wylądowałam w szpitalu , myślałam że mi wody odeszły , bo jak nagle mi coś chlupnęło, i pierwsze co to pomyślałam o tym , zadzwoniłam do mamy mojej i ona od razu powiedziała żebym pojechała do szpitala, i dobrze zrobiłam, lekarz powiedział że trzeba zwracać uwagę na wszystko, bo wody płodowe mogą się sączyć, zrobili mi test paskowy i zbadali , na szczęście okazało się że tylko samowolnie popuściłam mocz , co podobno często zdarza się w ciąży, ale oczywiście znowu najadłam się strachu. Lekarz pochwalił mnie za czujność i powiedział że dobrze że reaguje na każdą niepokojącą sytuację.

obiecałam zdjęcia tylko że nie mam takich fajnych gdzie widać mi brzuszek

no najwazniejsze, ze wszystko sie dobrze skonczylo

Napisane przez agus87

swietne fotki heh



no pewnie, ze pamietamy


ja wczoraj mialam maly wypadke w pracy
cielam na gilotynie bardzo ostrej tabliczk na puchary, no i pech chcial, ze palec mi sie zeslizgnal i poczulam chrupniecie bol i krewww
u lewej reki na kciuki przecielam sobie na pol caly paznokiec az do miesa..
okropnie mnie bolalo, placzu strasznie duzo i krwi...
mialam jechac za 20 minut z mama na basen, a tu taki pech..

pozniej kazali mi jechac na pogotowie, bo bedzie trzeba sciagnac paznokiec, no to pojechalam naczekalam sie na poczekalni a przede mna babcia, ktora zlamala reke, tak krzyczala, ze o boze :O jej syn zaczal lazic po calej poczekalni, ze co to ma znaczyc, ze bez znieczulenia sie tu pracuje czy co, i poznie jtak sie zaczal klocic z chirurgiem no i tak sie darli, ze mi sie odechcialo isc do niego bo sie balam jak cholercia ;( no i w koncu poszlam do niego a on ze trzeba amputowac :O a ja łachacha ale smieszne, to sie podsmiechiwal i mowil, ze w dzisiejszych czasach paznokci sie nie sciaga, chyba ze sa ogromne krwiaki i ze mi sie zrosnie, moze to potrwac kilka miesiecy, i bedzie troche bole, paznokiec bedzie wrazliwy, no ale sie zgoi
no i chodze z opatrunkiem na kciuku, boli niemilosiernie, krew mi caly czas leci, ale mniej

achhh jakie ja mam przygodu

ale brzydka pogodaaa, zimno, mokro bleee

uwazaj na siebie

Napisane przez kasiaher

Załącznik 2550066
te zdjęcie jest okropne ale jak obiecałam to obiecałam

fajnie widac brzuszek..... Kasia, a jaki masz cyc pozazdroscic

[Madzialenka12344321]

chce napisac ogłoszenie aby sprzedac moją suknie, co powinnam w nim ująć??? jakos nie mam weny (chyba dlatego, ze nie\byt chętnie chce ją sprzedac )

[aniaaa84]

Napisane przez SAMBAdiJANEIRO

przeciez to normalne ze przewaznie slub jest w parafii pani mlodej i wtedy para mloda nie potrzebuje zadnej zgody na to... co innego jesli slub bylby w innym kosciele, ale zwyczajowo para mloda ma do wyboru albo parafie panny mlodej, albo pana mlodego... i najczesciej wybieraja panny mlodej...nie slyszalam jeszcze, zeby ktorysc pan mlody musialo placic za to ze slub nie w jego parafii - to jakies chore dla mnie, normalnie Ci ksieza to przeginaja pale...

Sambuś myśmy nie brali ślubu ani w mojej parafii, ani też w parafii męża S. nie chciał ślubować u siebie w kościele bo proboszcz i jego zachowania pozostawia wiele do życzenia więć ślubowaliśmy w parafii zupełnie dla nas "obcej" i było super. Bez wymogów co do ilości kasy, bez zbędnych komentarzy

Napisane przez ania20m

Cześć
Ale sie za wami stęskniłam nie bylo mnie nie całe 2 tygodnie a wy tyle naskrobałyście że chyba w tydzień tego nie nadrobie
A tak ogólnie to pamiętacie mnie jeszcze?

Pewnie, że pamiętamy
Opowiadaj i wklejaj zdjęcia

Napisane przez kasiaher

hej laski
byłam na weselu w piątek, było nawet fajnie tylko nie za bardzo się pobawiłam mój mąż zabraniał mi tańczyć bo twierdził że mi to zaszkodzi no cóż wolniejsze piosenki tańczyłam, wesele skończyło się o 4 nad ranem , byłam troszkę zszokowana że nagle orkiestra przestała grać i zaczeli zbierać sprzęt , chociaż była cala sala gości. Wiec wszyscy goście zaczeli się zbierać do domu.
No i jeszcze jedna sytuacja nad ranem , wylądowałam w szpitalu , myślałam że mi wody odeszły , bo jak nagle mi coś chlupnęło, i pierwsze co to pomyślałam o tym , zadzwoniłam do mamy mojej i ona od razu powiedziała żebym pojechała do szpitala, i dobrze zrobiłam, lekarz powiedział że trzeba zwracać uwagę na wszystko, bo wody płodowe mogą się sączyć, zrobili mi test paskowy i zbadali , na szczęście okazało się że tylko samowolnie popuściłam mocz , co podobno często zdarza się w ciąży, ale oczywiście znowu najadłam się strachu. Lekarz pochwalił mnie za czujność i powiedział że dobrze że reaguje na każdą niepokojącą sytuację.

obiecałam zdjęcia tylko że nie mam takich fajnych gdzie widać mi brzuszek

Napisane przez kasiaher

Załącznik 2550066
te zdjęcie jest okropne ale jak obiecałam to obiecałam

Kasiu to naturalne, że maż się martwi zwłaszcza, że przed ślubem mieliście podejrzenie wyrosta u Ciebie, więc teraz Twoja połówka dmucha na zimne
Jak zaczełam czytać, że znowu wylądowaliście w szpitalu to zamarłam...jeju dobrze, że to tylko o nietrzymanie moczu chodziło. Mam nadzieję, że już do końca ciąży będzie spokojnie życzę Wam tego
A wyglądasz bajecznie jak prawdziwa mama z klasą wręcz promieniejesz

Madziu ja też się zabieram do napisania ogłoszenia, ale podobie jak Tobie z marnym skutkiem mi to wychodzi...oprócz tego, że jest w komisie to chcę jeszcze wrzucić na allegro ogłoszenie

[ania20m]

Napisane przez Madzialenka12344321

no co ty?? ja składałam normalnie tydzien po slubie, jak tylko odebrałam akt małzestwa z USC.

A mi akt małżeństwa przysłali pocztą 5 dni po ślubie już na nowe nazwisko i pojechaliśmy wczoraj z mężem zrobiliśmy zdjęcia na dowody i poszliśmy a babka powiedziała że mamy przyjść za miesiąc. dziwne to troche jest bo myślałam że od razu złożymy wnioski.

[Madzialenka12344321]

Napisane przez aniaaa84

Madziu ja też się zabieram do napisania ogłoszenia, ale podobie jak Tobie z marnym skutkiem mi to wychodzi...oprócz tego, że jest w komisie to chcę jeszcze wrzucić na allegro ogłoszenie

i masz jakis pomysł na takie ogłoszenie??

Napisane przez ania20m

A mi akt małżeństwa przysłali pocztą 5 dni po ślubie już na nowe nazwisko i pojechaliśmy wczoraj z mężem zrobiliśmy zdjęcia na dowody i poszliśmy a babka powiedziała że mamy przyjść za miesiąc. dziwne to troche jest bo myślałam że od razu złożymy wnioski.

dziwne

dziewczyny za ile sprzedajecie swoje suknie tzn. za 50 % ceny?? czy inaczej??

[aniaaa84]

Napisane przez Madzialenka12344321

i masz jakis pomysł na takie ogłoszenie??


dziwne

dziewczyny za ile sprzedajecie swoje suknie tzn. za 50 % ceny?? czy inaczej??

Ja się pewnie będę wzorować na kilku ogłoszeniach, zawsze tak robię, zmienie tylko dane odnośnie sukni.
Co do ceny to jeszcze nie wiem

[kasiaher]

Załącznik 2550141 i tutaj jeszcze jedno
dzięki dziewczyny za komplementy
no ja również mam nadzieje że to była moja ostatnia wizyta w szpitalu aż do porodu , obiecałam to połoznej
pogoda jest okropna , normalnie tak wieje że sie z domu nie chce wychodzić , a ja niestety muszę lecieć do UM

[ania20m]

UWAGA RELACJA !!!

19.09.2009

Zaczne od początku czyli od środy
W środe mieliśmy już klucze od sali i o 9 rano przyjechała dekoratorka ubierać sale, zajeło jej to niecałe 6 godzin, w tym czasie ja z moim jeszcze narzeczonym siedzieliśmy w kuchni i zmywaliśmy naczynia które były na sali bo wszystko było troche zakurzone.
W czwartek po południu przyjechała kucharka i kroiliśmy mięsa, wszystko sobie segregowała, i przygotowywała.
W piątek od 6 rano siedzieliśmy już na sali, przyjechala kucharka i 4 dziewczyny do pomocy i wszystko już gotowałyśmy i smarzyłyśmy. i tak minął piątek.

W sobote wstałam po 6 bo nie mogłam spać. miałam stras że hej. na 8 pojechalam z mamą do fryzjerki i tam sie uspokoiłam troche. czesała mnie do 9;45 potem szybko pojechalam do mojej przyszłej bratowej na malijaż (spieszyłam sie bo na 11 mieliśmy jechać na zdjęcia plenerowe) i pomalowała mnie dosłownie w 10 minut. jeszcze po drodze do domu wstąpiłam na sale zawieść winogrona i do kościoła zobaczyć jak jest ubrany. w domu byłam coś chyna o 10;15, zjadłam śniadanie i poszłam sie ubierać, w tym czasie przychodzili sąsiedzi z życzeniami i drzwi sie praktycznie nie zamykały coś przed 11 przyjechał TZ ze świadkiem i pojechaliśmy na zdjęcia, a tam to kamerzysta i fotograf już całkiem nas wyluzowali byli bardzo roześmiani i dużo żartowali bardzo zgraną ekipe twożyli tak że zdjęcia poszły nam gładko i szybko i już po 13 byliśmy w domu. zjedliśmy coś i siedzieliśmy w pokoju i cały czas ktoś przychodził z życzeniami o 14;30 przyjechal kamerzysta i fotograf i po 15 było błogoslawieństwo. Fotograf ciągle sie uśmiechał i żartował i rodzice dzięki temu sie tak nie stresowali o 15;45 pojechaliśmy do kościoła (dlatego wcześniej bo nasz ksiądz nie każe robić zdjęć podczas mszy bo flesz go razi) i porobiliśmy zdjęcia w kościele przed mszą. msza była ładna, za dużo z niej nie pamiętam ale raz sie uśmiechnełam do księdza i powiedział że ładnie sie uśmiecham i taką mnie pamięta ze szkoły jak mnie uczył religji i żebym sałe życie sie tak uśmiechala. po wyjściu z kościoła obrzucali nas groszami i było zdjęcie grupowe z wszystkimi gośćmi na sali przywitali nas chlebem i sola, TZ przeniusł mnie przez próg i zaczeły sie życzenia których nie było końca potem był obiad i nasz pierwszy taniec, zespół poprosił wszystkich gości i zrobienie koła a my w środku i jak wszyscy staneli to musieli zrobić 2 koła bo nie było miejsca już i my w tych kołach tańczyliśmy ale nam wyszedł ten taniec bosko, nic sie nie pomyliliśmy w krokach wszyscy goście byli zachwyceni no i wesele, wszyscy sie świetnie bawili, zespół super przygrywał, potem oczepiny, były 3 konkursy, jakiś taki żeby dotykać podłogi tymi częściami ciała co zespól powie, drugi to był taniec z gwiazdami ( tańczyło 5 par panów) i trzeci to kareta. i rzucanie welonu i musznika welon złapała dziewczynka która niosła nam obrączki (8 letnia) i chłopak 17 letni ale to ślicznie wyglądało chłopak wzioł dziewczynke na ręce i ładnie z nią zatańczył wesele trwało do 5 rano.
no to by było na tyle praktycznie wpadek żadnych nie było, wszystko sie udało tak jak chcieliśmy

[Madzialenka12344321]

Napisane przez kasiaher

Załącznik 2550141 i tutaj jeszcze jedno
dzięki dziewczyny za komplementy
no ja również mam nadzieje że to była moja ostatnia wizyta w szpitalu aż do porodu , obiecałam to połoznej
pogoda jest okropna , normalnie tak wieje że sie z domu nie chce wychodzić , a ja niestety muszę lecieć do UM

oo jak tu slicznie wydac brzuszek

Napisane przez ania20m

UWAGA RELACJA !!!

19.09.2009

Zaczne od początku czyli od środy
W środe mieliśmy już klucze od sali i o 9 rano przyjechała dekoratorka ubierać sale, zajeło jej to niecałe 6 godzin, w tym czasie ja z moim jeszcze narzeczonym siedzieliśmy w kuchni i zmywaliśmy naczynia które były na sali bo wszystko było troche zakurzone.
W czwartek po południu przyjechała kucharka i kroiliśmy mięsa, wszystko sobie segregowała, i przygotowywała.
W piątek od 6 rano siedzieliśmy już na sali, przyjechala kucharka i 4 dziewczyny do pomocy i wszystko już gotowałyśmy i smarzyłyśmy. i tak minął piątek.

W sobote wstałam po 6 bo nie mogłam spać. miałam stras że hej. na 8 pojechalam z mamą do fryzjerki i tam sie uspokoiłam troche. czesała mnie do 9;45 potem szybko pojechalam do mojej przyszłej bratowej na malijaż (spieszyłam sie bo na 11 mieliśmy jechać na zdjęcia plenerowe) i pomalowała mnie dosłownie w 10 minut. jeszcze po drodze do domu wstąpiłam na sale zawieść winogrona i do kościoła zobaczyć jak jest ubrany. w domu byłam coś chyna o 10;15, zjadłam śniadanie i poszłam sie ubierać, w tym czasie przychodzili sąsiedzi z życzeniami i drzwi sie praktycznie nie zamykały coś przed 11 przyjechał TZ ze świadkiem i pojechaliśmy na zdjęcia, a tam to kamerzysta i fotograf już całkiem nas wyluzowali byli bardzo roześmiani i dużo żartowali bardzo zgraną ekipe twożyli tak że zdjęcia poszły nam gładko i szybko i już po 13 byliśmy w domu. zjedliśmy coś i siedzieliśmy w pokoju i cały czas ktoś przychodził z życzeniami o 14;30 przyjechal kamerzysta i fotograf i po 15 było błogoslawieństwo. Fotograf ciągle sie uśmiechał i żartował i rodzice dzięki temu sie tak nie stresowali o 15;45 pojechaliśmy do kościoła (dlatego wcześniej bo nasz ksiądz nie każe robić zdjęć podczas mszy bo flesz go razi) i porobiliśmy zdjęcia w kościele przed mszą. msza była ładna, za dużo z niej nie pamiętam ale raz sie uśmiechnełam do księdza i powiedział że ładnie sie uśmiecham i taką mnie pamięta ze szkoły jak mnie uczył religji i żebym sałe życie sie tak uśmiechala. po wyjściu z kościoła obrzucali nas groszami i było zdjęcie grupowe z wszystkimi gośćmi na sali przywitali nas chlebem i sola, TZ przeniusł mnie przez próg i zaczeły sie życzenia których nie było końca potem był obiad i nasz pierwszy taniec, zespół poprosił wszystkich gości i zrobienie koła a my w środku i jak wszyscy staneli to musieli zrobić 2 koła bo nie było miejsca już i my w tych kołach tańczyliśmy ale nam wyszedł ten taniec bosko, nic sie nie pomyliliśmy w krokach wszyscy goście byli zachwyceni no i wesele, wszyscy sie świetnie bawili, zespół super przygrywał, potem oczepiny, były 3 konkursy, jakiś taki żeby dotykać podłogi tymi częściami ciała co zespól powie, drugi to był taniec z gwiazdami ( tańczyło 5 par panów) i trzeci to kareta. i rzucanie welonu i musznika welon złapała dziewczynka która niosła nam obrączki (8 letnia) i chłopak 17 letni ale to ślicznie wyglądało chłopak wzioł dziewczynke na ręce i ładnie z nią zatańczył wesele trwało do 5 rano.
no to by było na tyle praktycznie wpadek żadnych nie było, wszystko sie udało tak jak chcieliśmy

super relacja, swietnie, ze wszystko sie udało. mam tylko pytanie, dlaczego ty sama gotowałas jedzenie na wesele (tzn pomogałąs gotowac)

[ania20m]

Napisane przez Madzialenka12344321

super relacja, swietnie, ze wszystko sie udało. mam tylko pytanie, dlaczego ty sama gotowałas jedzenie na wesele (tzn pomogałąs gotowac)

Pomagałam dlatego że nie mialam nic innego do roboty a jak miałam głowe zajętą przygotowywaniem jedzenia to sie nie stresowałam tak. ja nie mialam kateringu tylko swoją kucharke a ja lubie gotować i sobie siedziałam z nimi w kuchni i podpatrywałam i pomagałam

[SollAngelica]

Napisane przez kasiaher

Załącznik 2550141 i tutaj jeszcze jedno
dzięki dziewczyny za komplementy
no ja również mam nadzieje że to była moja ostatnia wizyta w szpitalu aż do porodu , obiecałam to połoznej
pogoda jest okropna , normalnie tak wieje że sie z domu nie chce wychodzić , a ja niestety muszę lecieć do UM

no widać widać brzuszek

Napisane przez ania20m

UWAGA RELACJA !!!

19.09.2009

Zaczne od początku czyli od środy
...
no to by było na tyle praktycznie wpadek żadnych nie było, wszystko sie udało tak jak chcieliśmy

piękna relacja
no to świetnie, że udało się wszystko!!
musisz sobie wziąć do serca rady księdza i uśmiechać się hihi
teraz czekamy na zdjęcia

a w kosciele nie mozna Wam było zrobić zdjęcia nawet podczas nakładania obrączek?

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ania20m

Pomagałam dlatego że nie mialam nic innego do roboty a jak miałam głowe zajętą przygotowywaniem jedzenia to sie nie stresowałam tak. ja nie mialam kateringu tylko swoją kucharke a ja lubie gotować i sobie siedziałam z nimi w kuchni i podpatrywałam i pomagałam

aha juz rozumiem

[ania20m]

Napisane przez SollAngelica

piękna relacja
no to świetnie, że udało się wszystko!!
musisz sobie wziąć do serca rady księdza i uśmiechać się hihi
teraz czekamy na zdjęcia

a w kosciele nie mozna Wam było zrobić zdjęcia nawet podczas nakładania obrączek?

Zdjęcia z pleneru dodam za jakieś 2 tygodnie jak dostaniemy od fotografa, a te takie amatorskie musze pozbierać po rodzince bo mój braciszek był świadkiem i nie narobił za dużo zdjęć. postaram sie jutro coś wstawić.

A w kościele nie można było zrobić żadnego zdjęcia jak ksiądz był w pobliżu. nie dało sie księdza przekonać na zdjęcia, tylko przed i po mszy jak jego nie było przy ołtarzu jeszcze to mogliśmy popstrykać, takiego mamy księdza starego upierdliwego ale nawet lampka od kamery go razila i kazal zgasić.

[Maggie1983]

Napisane przez ania20m

UWAGA RELACJA !!!

19.09.2009

Zaczne od początku czyli od środy
W środe mieliśmy już klucze od sali i o 9 rano przyjechała dekoratorka ubierać sale, zajeło jej to niecałe 6 godzin, w tym czasie ja z moim jeszcze narzeczonym siedzieliśmy w kuchni i zmywaliśmy naczynia które były na sali bo wszystko było troche zakurzone.
W czwartek po południu przyjechała kucharka i kroiliśmy mięsa, wszystko sobie segregowała, i przygotowywała.
W piątek od 6 rano siedzieliśmy już na sali, przyjechala kucharka i 4 dziewczyny do pomocy i wszystko już gotowałyśmy i smarzyłyśmy. i tak minął piątek.

W sobote wstałam po 6 bo nie mogłam spać. miałam stras że hej. na 8 pojechalam z mamą do fryzjerki i tam sie uspokoiłam troche. czesała mnie do 9;45 potem szybko pojechalam do mojej przyszłej bratowej na malijaż (spieszyłam sie bo na 11 mieliśmy jechać na zdjęcia plenerowe) i pomalowała mnie dosłownie w 10 minut. jeszcze po drodze do domu wstąpiłam na sale zawieść winogrona i do kościoła zobaczyć jak jest ubrany. w domu byłam coś chyna o 10;15, zjadłam śniadanie i poszłam sie ubierać, w tym czasie przychodzili sąsiedzi z życzeniami i drzwi sie praktycznie nie zamykały coś przed 11 przyjechał TZ ze świadkiem i pojechaliśmy na zdjęcia, a tam to kamerzysta i fotograf już całkiem nas wyluzowali byli bardzo roześmiani i dużo żartowali bardzo zgraną ekipe twożyli tak że zdjęcia poszły nam gładko i szybko i już po 13 byliśmy w domu. zjedliśmy coś i siedzieliśmy w pokoju i cały czas ktoś przychodził z życzeniami o 14;30 przyjechal kamerzysta i fotograf i po 15 było błogoslawieństwo. Fotograf ciągle sie uśmiechał i żartował i rodzice dzięki temu sie tak nie stresowali o 15;45 pojechaliśmy do kościoła (dlatego wcześniej bo nasz ksiądz nie każe robić zdjęć podczas mszy bo flesz go razi) i porobiliśmy zdjęcia w kościele przed mszą. msza była ładna, za dużo z niej nie pamiętam ale raz sie uśmiechnełam do księdza i powiedział że ładnie sie uśmiecham i taką mnie pamięta ze szkoły jak mnie uczył religji i żebym sałe życie sie tak uśmiechala. po wyjściu z kościoła obrzucali nas groszami i było zdjęcie grupowe z wszystkimi gośćmi na sali przywitali nas chlebem i sola, TZ przeniusł mnie przez próg i zaczeły sie życzenia których nie było końca potem był obiad i nasz pierwszy taniec, zespół poprosił wszystkich gości i zrobienie koła a my w środku i jak wszyscy staneli to musieli zrobić 2 koła bo nie było miejsca już i my w tych kołach tańczyliśmy ale nam wyszedł ten taniec bosko, nic sie nie pomyliliśmy w krokach wszyscy goście byli zachwyceni no i wesele, wszyscy sie świetnie bawili, zespół super przygrywał, potem oczepiny, były 3 konkursy, jakiś taki żeby dotykać podłogi tymi częściami ciała co zespól powie, drugi to był taniec z gwiazdami ( tańczyło 5 par panów) i trzeci to kareta. i rzucanie welonu i musznika welon złapała dziewczynka która niosła nam obrączki (8 letnia) i chłopak 17 letni ale to ślicznie wyglądało chłopak wzioł dziewczynke na ręce i ładnie z nią zatańczył wesele trwało do 5 rano.
no to by było na tyle praktycznie wpadek żadnych nie było, wszystko sie udało tak jak chcieliśmy

no to teraz czekamy na fotki
Pytalam sie o Ciebie na poprzedniej stronie i widac Cie sciagnelam myslami

[Madzialenka12344321]

Napisane przez ania20m

A w kościele nie można było zrobić żadnego zdjęcia jak ksiądz był w pobliżu. nie dało sie księdza przekonać na zdjęcia, tylko przed i po mszy jak jego nie było przy ołtarzu jeszcze to mogliśmy popstrykać, takiego mamy księdza starego upierdliwego ale nawet lampka od kamery go razila i kazal zgasić.

co za ksiądz. czyli nie macie zdjęć z zakłądania obrączek, mówienia przysięgi??

[gold-fish]

Napisane przez angel166

on już nas wpisał do księgi ze ślubem, więc rezygnacja odpada... boję się teraz ile on za sam slub zażąda:/ wiedziałam,że bedą z nim takie problemy:/ ale on jest proboszczem w mojej parafii i będzie chodził do nas po kolędzie i wogole :/

nie ukrywam z kaska u nas krucho ,a wiadomo w taką koperte 5zł nie wsadzę :/
a z przeniesieniem się będzie ciężko,bo oboje należymy do tej parafii,bo gdy bylismy pierwszy raz to dopisał TŻeta :/
Proboszcz sam już kiedyś podczas kazania opowiadał ,że jakaś kobieta się chciała przenieść i,że nie wyraził zgody,bo nie miała "argumentów"

Ślub można wziać w dowolnej parafi, musisz tylko mieć zgodę ze swojej parafi.
Skoro krucho u Was z kasą to dajcie tyle ile możecie, a jeżeli powie ze to za mało to śmiało pisz list do Kuri. Nie wiem która z dziewczyn i czy na tym forum, ale napisała taki list i nagle problem zniknął, ksiadz wogóle nie chciał pieniedzy i! Nie ma prawa Wam odmówić sakramentu tylko z powodu niedużej ofiary i nie przejmuj się tym co on sobie pomyśli, czy wypada - widać jakiego pokroju jest to człowiek i remont koscioła go nie usprawiedliwia!

Napisane przez Maggie1983

fajnie widac brzuszek..... Kasia, a jaki masz cyc pozazdroscic

Kasiaher to samo chciałam napisać mój TŻ nie moze się doczekać kiedy mój biust będzie tej wielkosci

W Bułgari było super Słońce świeciło mocno, basen przy hotelu chyba najlepszy jaki widziałam, drinki i czyste morze- widocznosć w wodzie na 1,5 metra. Niestety Bałtyk się przy Czarnym chowa Wykorzystałam wreszcie czarne pończoszki (kupione 3 lata temu, ale nie używane lezały w szafce) mina TZ niezapomniana niczego sie nie spodziewał, przebrałam się w łazience i mówię zeby właczył jakąś muzykę. Wyszłam w szlafroku on nadal nic nie zauważył. Chciałam zrzucić szlafroczek i zatańczyć tak seksownie dla niego (po raz pierwszy!) i.... nie zdażyłam po 2 sekundzie już leżałam na łóżku

Nadrobiłam wpisy i widziałam dziewczyny Wasze zdjecia slubne i wszystkie wygladałyscie pięknie